Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthornessie
    • CommentTimeNov 7th 2012
     permalink
    ej bo normalnie sie jaram :D....
    maly dzisiaj pierwszy raz podniosl 4litery!
    a to nie gibowanie nie? to co robi w 45sekundzie?
    musi na wyprostowanych rekach?
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 7th 2012 zmieniony
     permalink
    The_Fragile: Teo, na mnie się na placu zabaw jak na wariatkę patrzyli jak brałam 3miesięcznego dziabola na ręce i tłumaczyłam, że tam dzieci biegają i co robią..



    no na mnie też
    co o tyle bardziej dziwne niż u Ciebie, że ja tak gadałam do 7-8 miesięczniaka :wink:
    to może faktycznie ciut więcej rozmawiamy ? :wink:



    MIGG a mogę spytać jaki to język, ten drugi Likowy ? :wink:


    migg: Teorka, a ona np, jakoś wcześnie zaczęła gaworzyć itp.?


    aż tak nie pamiętam ale raczej normalnie i w gaworzeniu się absolutnie nie wybijała ponad przeciętną :wink:

    Treść doklejona: 07.11.12 22:21
    NESSIE wg mnie to taka mini mini pozycja do gibonowania :wink:
    bo dla mnie gibon to jest powstanie na czworaki i bujanie się przód, tył :wink:
    ale po mojemu bliżej Diegowi do tego niż dalej :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeNov 7th 2012
     permalink
    a ja się wygłupiam i robię miny niczym Jim Carrey. A Wy tak uczenie mówicie do dzieci? I na okrągło opowiadam wierszyk Brzechwy Na straganie, bo można zmieniać głosy, a jak mówię "kapusta, głowa pusta" to Leon się zaśmiewa. Chyba powinnam trochę prościej i mądrzej mówić do dziecka :wink:
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeNov 7th 2012
     permalink
    TEORKA: MIGG a mogę spytać jaki to język, ten drugi Likowy ? :wink:
    "abubububu" :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 7th 2012
     permalink
    TEORKA: bo dla mnie gibon to jest powstanie na czworaki i bujanie się przód, tył :wink:


    Dokładnie - to jest gibon :D A to w 45 sek wyglądało jak przygotowanie do gibonowania :D

    Teo, ja nawet do jednodniowego w szpitalu gadałam :DDD I opowiadałam mu kto jest w domu, jak dom wygląda, że jest kot... Po prostu ja się jakoś pewniej z tym czułam jak do niego mówiłam. On tak patrzył to co - milczeć miałam? :DDD

    Treść doklejona: 07.11.12 22:26
    azja_4: A Wy tak uczenie mówicie do dzieci?


    No ja gadam o wszystkim - dzisiaj w kuchni mu opowiadałam, co robię na obiad i że jak będzie starszy to będzie ze mną muffiny robił i że ma już specjalną deseczkę i foremki i takie tam ;)))

    A jak idziemy na spacer to mówię, gdzie idziemy, po co... Uczenie to to nie jest, ale mały z zainteresowaniem słuchał i słucha. I lubił jak mu śpiewałam. Podejrzewam, że mogłabym mówić totalne głupoty i tak by był zainteresowany ;)

    Teraz mnie trochę olewa, bo lepszy jest dywan i chodzenie ;)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 7th 2012 zmieniony
     permalink
    migg: "abubububu" :tongue:



    aaaaaaaaaa bo ja nie skumałam Twej wypowiedzi i myślałam, że Wasza rodzina dwujęzyczna w sensie, że za obcokrajowca wyszłaś za mąż :devil:
    coś nie trybię dzisiaj :smile:


    azja_4: A Wy tak uczenie mówicie do dzieci? I


    ja mówię normalnie :wink:
    wręcz za bardzo momentami
    zabieram ją np do łazienki i mówię "zobacz Ninka kot się zesrał, musimy teraz posprzątać" :crazy:
    a ona rechocze jak żaba i woła "pupa ! pupa ! " ---> tak na kupę mówi od paru dni :cool:
    albo idziemy do kuchni i jej mówię, że "teraz mama zrobi śniadanie i będziemy jadły tak ?"
    na co ona odpowiada "mniam, mniam"
    a ja mówię "no nie wiem czy takie mniam, ale zjemy"
    ahahahaah
    czasami mama się na mnie drze, że jej robię wodę z mózgu aczkolwiek nie wydaje mi się :cool:


    The_Fragile: On tak patrzył to co - milczeć miałam? :DDD


    :crazy::crazy:
    --
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeNov 7th 2012
     permalink
    Ja do Gosiuliny od początku mówię jak do starego :devil:, jakoś mi te ciuciania przez usta nie przechodzą :tongue:.
    Ewentualnie mówię jej wieszyki, które pamiętam z dzieciństwa, jakieś Brzechwy czy Tuwima, jak nie pamiętam to sobie coś tam kombinuję :tongue:.
    Moja teściowa jest za to mistrzem w kaleczeniu mowy polskiej :devil:.
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 7th 2012
     permalink
    TEORKA: zabieram ją np do łazienki i mówię "zobacz Ninka kot się zesrał, musimy teraz posprzątać"
    a ona rechocze jak żaba i woła "pupa ! pupa ! " ---> tak na kupę mówi od paru dni :cool:


    O, to my podobnie, tylko Krasnal odpowiada "dada, baba" ewentualnie "baba kebaba" :DDD

    Ej, no Teo nie śmiej się - tak się patrzył tymi patrzałkami jakby chciał, żebym coś powiedziała. No to mówiłam :DDD
    --
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeNov 7th 2012
     permalink
    The_Fragile: Teo, ja nawet do jednodniowego w szpitalu gadałam :DDD I opowiadałam mu kto jest w domu, jak dom wygląda, że jest kot... Po prostu ja się jakoś pewniej z tym czułam jak do niego mówiłam. On tak patrzył to co - milczeć miałam? :DDD
    Ja siedziałam przy inkubatorach i im o wszystkim opowiadałam. Opowiadałam kto jest kim w rodzinie, opowiadałam im o kotku, teraz jak sobie przypomnę, to ciągle im obiecywałam, że niedługo wyjdą do domu i poznają kotka :) No i od jednej pielęgniarki dostałam książkę z baśniami, którą miałam w szufladzie w inkubatorze i czytałam im. Kilka razy przeczytałam im brzydkie kaczątko, czerwonego kapturka, na początku głupio się czułam intonując, ale potem przywykłam :)
    •  
      CommentAuthornessie
    • CommentTimeNov 7th 2012 zmieniony
     permalink
    Ja gugowalm, guguje i robie glupie miny w samotnosci tzn jak jestem sama z malym w domu!
    Zas jak jestesmy u kogos rozmawiam i opowiadam malemu co robimy a kto to, a gdzie to, a po co itd...
    Dziwnie sie czuje gugujac przy kims a nie zwrocilam uwagi, zeby na mnie ktos dziwnie patrzyl jak sobie rozmiawiamy z Diego:wink:

    Dzieki dziewczyny! Rajcuje sie bo od kad skonczyl 5m nic sie nie naumial nowego! :wink:

    The_Fragile: I lubił jak mu śpiewałam. Podejrzewam, że mogłabym mówić totalne głupoty i tak by był zainteresowany ;)

    Diego jak zaczyna w aucie marudzic to zaczynam spiewac .... zawsze dziala!!!!

    ...i potwierdzam totalne glupoty !
    Jak siedzie czasami na forum a maly na macie sie zaczyna nudzic poprostu zaczynam mowic na glos to co czytam albo to co pisze!
    Mam spokoj na kolejne 10minut :D
    --
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeNov 7th 2012
     permalink
    doti_p: Ja siedziałam przy inkubatorach i im o wszystkim opowiadałam. Opowiadałam kto jest kim w rodzinie, opowiadałam im o kotku, teraz jak sobie przypomnę, to ciągle im obiecywałam, że niedługo wyjdą do domu i poznają kotka :) No i od jednej pielęgniarki dostałam książkę z baśniami, którą miałam w szufladzie w inkubatorze i czytałam im. Kilka razy przeczytałam im brzydkie kaczątko, czerwonego kapturka, na początku głupio się czułam intonując, ale potem przywykłam :)
    --

    Ja na patologii ciąży leżałam z dziewczyną przykutą do łóżka od paru miesięcy - miała w domu dwójkę małych dzieci i przy mnie co wieczór dzwoniła do domu i opowiadała bajkę. Wtedy sobie pomyślałam, że to jakieś strasznie trudne, tak zejść do poziomu dziecka, intonować bajki, śpiewać... Wstydziłam się tak przy ludziach. W szpitalu po porodzie dopiero jak zostałam sam na sam z dzieckiem zaczęłam mu opowiadać o "zaczarowanym ogrodzie" i o wszystkich zwierzątkach, które tam żyją. Potem trochę się szczerze mówiąc zniechęciłam do gadania i opowiastek, bo Leoś lubi te kołysanki i te wierszyki, które zna i jest ich niewiele. I ciągle jest entliczek pentliczek na zmianę z Na straganie, i idzie niebo z jeszcze jedną kołysanką przy których automatycznie się uspokaja i zasypia.
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeNov 7th 2012
     permalink
    nessie: Diego jak zaczyna w aucie marudzic to zaczynam spiewac .... zawsze dziala!!!!
    Uwielbiam śpiewać :) Lil chyba też to lubi :)
    A gdy nie śpiewam, to rozmawiam, jak Teorka albo The Fragile. I zawsze mam schizę, że skrzywię L., bo zbyt normalnie do niej mówię.
    Guganie też nam się zdarza, bo to fajnie rozśmiesza. Nie cierpię tylko, gdy ludzie mówią do dzieci tak "dziecięco", np. cio byś chciała lobić. Brrr wkurza mnie to.

    Teorka, mąż polski, ale ma zdolność dogadania się w każdym języku, taki towarzyski :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeNov 7th 2012 zmieniony
     permalink
    a ja duzo mowie, czytam bajki, sluchamy piosenek i tak od zawsze a Dawidek tylko kici kici umie powiedziec. Ja mysle ze oprocz naszych staran wazne sa jeszcze te bardzo indywidualne cechy dziecka: czy jest ruchliwe, czy spokojne. Jak mowi teoria jedne dzieci wybieraja droge "walk" a inne "talk". Okolo 3 roku zycia wszystko sie wyrownuje i wiekszosc trzy latkow posiada juz takie same umiejetnosci.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 7th 2012
     permalink
    migg: Uwielbiam śpiewać :)



    ja też ale nie umiem :cool:
    i moje dziecię to słyszy ahahaha
    jak była mała a ja zaczynałam śpiewać to od razu ryczała
    a teraz zatyka mi paszczę ręką [albo cumla wpycha] i się śmieje z matki :cool:
    --
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeNov 7th 2012
     permalink
    TEORKA: migg: Uwielbiam śpiewać :)



    ja też ale nie umiem

    Moja mama tak fałszuje, że się z niej nabijam, że przez nią będę dziecko musiała posłać na nadprogramowe lekcje rytmiki. Ale Leon ją wprost uwielbia. On w ogóle jest tak zafascynowany innymi kobietami, że to się w głowie nie mieści. Dzisiaj wpadła do nas koleżanka (notabene logopedka) i dosłownie zaczarowała mi dziecko swoimi gadkami śpiewankami. Ja się czasami tak staram i nic. On mnie chyba nie lubi
    :cry:

    Treść doklejona: 07.11.12 23:05
    TEORKA: jak była mała a ja zaczynałam śpiewać to od razu ryczała
    a teraz zatyka mi paszczę ręką [albo cumla wpycha] i się śmieje z matki

    :crazy:
    --
    •  
      CommentAuthorflavia
    • CommentTimeNov 7th 2012
     permalink
    na to wychodzi, że za mało do mojej mówię, ale nie potrafię zacząć 'rozmowy' co innego jak mi ktoś temat podrzuci to wtedy jest monolog:shocked:
    czytać nie umiem:cool: więc odpada!
    śpiewać też, próbowałam ale reakcja była jak u Teo Ninki:tongue:
    Tylko babcia ( 'teściowa') dużo do niej mówi ( ale nie często się widują)
    tatuś ją też po domu oprowadził jak ze szpitala przyjechała...

    ale nauczyłam ją ogarniać kilka rzeczy:
    "gdzie sa ptaszki?" "lecą ptaszki Łucja patrzy w górę/ niebo
    "- II - kotek/kici?" ( siedząc na parapecie) patrzy na trawę- bo dziś tam kot siedział i się nam przyglądał ( co miała radochę)
    " zrób hop-hop"- 'podskakuje' gdy siedzi potem biję jej brawo cieszy się i skacze dalej:devil:
    a w wannie jak powiem tata/tatuś to na drzwi patrzy...
    czyli ewidentnie kuma?! MUSZE ZACZĄĆ JEJ WIĘCEJ MÓWIĆ... tylko na to wychodzi, że nie mogę gadać bez sensu:confused:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 7th 2012 zmieniony
     permalink
    flavia: ale nie potrafię zacząć 'rozmowy'



    :crazy::crazy::crazy::crazy::crazy:

    zwariowałam ze śmiechu :tooth:


    a z tego co piszesz Luśka ma potencjał !
    także kuj żelazo póki gorące :cool:
    --
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeNov 7th 2012
     permalink
    TEORKA: także kuj żelazo póki gorące

    o tototo!!! :bigsmile:
    Ninka gadulinka i Luśka... gaduluśka? :tongue:
    Ja do tej pory tresowałam Leona: "gdzie ma mama oczko?, gdzie ma mama nosek?" i zazwyczaj trafiał mi w to oczko i nosek swoimi rozcapierzonymi łapkami, ale raczej się z tego śmiałam, no bo głową ruszę i nakieruję mu tę łapkę mimochodem na ten nos...
    --
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeNov 8th 2012
     permalink
    Eee a ja Hani bije brawo jak samolotuje. :/
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorQuelle
    • CommentTimeNov 8th 2012
     permalink
    Ja tez duzo rozmawiam z mala,spiewam jej wymyslone piosenki i czytam bajeczki.Uwielbia jak sie do niej mowi,patrzy tymi swoimi oczkami i probuje odpowiedziec:tongue:
    -- http://wwwsuwaczki.com/tickers/p655ybbha8ok1b4a.png[/img][/url]
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeNov 8th 2012
     permalink
    Ja też gadam dużo do małego w szpitalu buzia mi się nie zamykała;)
    Dziadki pieszczą się jak mówią do małego na co mój starszy syn zwraca im uwagę :"Do dziecka mówimy normalnie.";-)
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeNov 8th 2012 zmieniony
     permalink
    O! Widzę temat wczoraj wieczorem tu był taki jak u mnie w domu :devil:
    Bo właśnie wczoraj wkurzyłam się na mojego męża, że wogóle nie gada do Marytnki! Co prawda on twierdzi, że na jego możliwosci to i tak jest bardzo rozgadany - a jego rozgadanie polega na tym, że np siedzi obok maty przy małej i powie - "o zobacz, tu jest żyrafa, a tu hipcio, widzisz?" i to wszystko ! siedzi i jej do rączki coś wkłada, uśmiecha sie (też w swoim mniemaniu :devil:) i tyle...... no, przy takim tatusiu to dziecko nigdy by sie nie nauczyło mówić :tongue:
    Ja gadam do małej niemal cały czas - a i tak mi sie wydaje ciągle, że ją zaniedbuję :cool: bo jak np leży na macie sama, albo na kanapie i czymś tam się sama zajmuje, a ja sobie np forumuje :wink: to do niej wtedy nie gadam, albo tylko trochę. Ale tak poza tym to mi się gęba nie zamyka i doprowadziło to do tego, że ona w wieku 2 miesiecy bez kilku dni (!) już intonowała swoje dżwięki - tak jakby chciała o coś poprosić, jakby się cieszyła i jakby chciała nas opieprzyć:devil: A teraz potrafi ze mna "gadac" tak z kilkanaście minut cały czas :wink: a do tatusia sie nie odzywa prawie :devil:
    Także już dawno podejrzewałam, że Martynka należy do tych co szybciej rozwijają "talk" niż "walk" - zresztą po mamusi... i do dziś mi tak zostało :-)))
    No więc mój mąż zaliczył wczoraj focha i aż do dzisiaj (z tego co widzę) mu nie przeszło :wink:

    Aaa i spiewam do niej ciągle jakieś wymyślone piosenki, bo jak akurat coś chcę pośpiewać to oczywiśćie nic mi konkretnego do głowy nie przychodzi, wiec lecę z różnymi melodiami i własna twórczością :cool: no i miny robię, podskakuje i tancuję nad nią jak małpka :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeNov 8th 2012 zmieniony
     permalink
    U mnie to samo- "no przecież się uśmicham"- czyli lekki grymas twarzy, "mów coś"-"ale co"-"byle co"- "Hania...Hania" i wszystko opada włącznie z powiekami.:devil:
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthormareza
    • CommentTimeNov 8th 2012
     permalink
    dotka - u mnie dzieciaki właśnie porozumiewają się własnym językiem i nie sądzę aby szybko zaczęły szybko mowić - normalnie jakbyś je posłuchała to jak na tym słynnym filmie z netu z dwoma bliźniakami jak rozmawiają :-) do tego piszczą i ćwierkaja po swojemu i ogólnie jakbym miała w domu jakieś stado dinozaurów takie dźwięki z siebie wydają :-) ostatnio młody zaczął mnie naśladować, ponieważ mam kaszel i chrypię bo jestem chora to ta mała papuga zaczyna po mnie chrypieć i pokasływać! młoda znowu papuguje wszystko co jej się pokaże a gadać nie chce!
    mi też się gęba nie zamyka od momentu ich narodzin - bywały dni że od gadania i śpiewania traciłam głos :-)
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeNov 8th 2012
     permalink
    My też od początku rozmawiamy z małą. Ja jej tam gadam o wszystkim, że robię obiad, kroję warzywa takie śmakie i owakie itp.itd. Marcinowi trochę gorzej idzie, bo tak się Nadią rozczula, że zazwyczaj odbiera mu rozum i tiuta do niej piskliwym głosem. Ale często jej też śpiewa, a że potrafi to robić dobrze, to mała się cieszy tak, że ma rogala dookoła głowy :bigsmile: Ale ogólnie to wydaje mi się, że Nadia bardzo mało "mówi"... czasem mnie to martwi :neutral: Ma takie dni, że "opowiada" dużo, ale też i takie że prawie wcale.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthornikkitaa
    • CommentTimeNov 8th 2012
     permalink
    Dziewczyny nie wiem co zrobić ze swoim dzieckiem! :devil: Od 3 dni budzi się koło godziny 22-23 i nie chce spać do 2giej. Wczoraj ją nakarmiłam, jak sie obudziła w jej pokoju na cicho bez rozbudzania ale jak włożyłam do łóżeczka to zaczęła rozmawiać do misiów, kręcić sie i wiercić, a jak się jej po godzinie znudziło, to zaczęła płakać i dopiero na rękach był spokój. W końcu poległam i poczytałam jej książeczki, które namiętnie zjadała, porozmawiałam z nią i pobrzuszkowałyśmy. W końcu zasnęła znowu po butli bo cyca nie chciała...
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaTasia
    • CommentTimeNov 8th 2012
     permalink
    Ja do Kluski już w szpitalu mówiłam, aż sama byłam zdziwiona bo raczej milczkiem jestem :wink: ale daje rade i staram się komentować rzeczywistość, mi to też pomaga bo jakoś tak mniej samotnie się w domu czuje przez to
    no i śpiewam, wyciagnełam stary harcerski śpiewnik i jade po kolei :devil: z tym że mam odwrotnie niż Ulcia bo tekst jest tylko melodia czasami zapomniana :devil: no ale co tam Młodemu sie podoba i na usypianie jest rewelacyjne

    a mąż o dziwo też jest aktywny, ale idzie w stronę edukacyjną: "a wiesz Tadziku, Tata dzisiaj robił przegląd w dziadkowym samochodzie, najpierw sprawdzał ...." ja się tu wyłączyłam :wink:
    -- 6.X.2012 Tadziulek 4.VIII.2014 Zygmuś
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeNov 8th 2012
     permalink
    KasiaTasia tatuś mistrz :) U mnie dziś Patka miała pierwszy wykład wychowawczy w wykonaniu mojego męża. Amelka usnęła, top wzięłam P do łóżka, chciałam ja nakarmić cyckiem, a ona się rzuca jak opętana, ale krzyczy że głodna no i w końcu obudziła A. Poszłam jej zrobić butlę, a on jej zaczął opowiadać, jak się na niej zawiódł, że przecież mama nie chce jej zagłodzić, żebyście widziały jaka była zasłuchana :) One w ogóle dużo z mężem gadają.
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeNov 8th 2012
     permalink
    Właśnie się poryczałam na zapowiedzi Rozmów w Toku- bedzie o In Vitro.
    Hormony ciążowo- cyckowe działają.:devil:
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorsysiajaw
    • CommentTimeNov 8th 2012 zmieniony
     permalink
    Witajcie ale u nas piździawka jak nie wiem co. My z małą wczoraj zaliczyliśmy usg bioderek i na szczęście wszystko ok. A później byliśmy na szczepieniu no i było ważenie pierwsze od wyjścia ze szpitala. Mała urodziła się z wagą 2600g a w trzeciej dobie spadła do 2520g i wczoraj po prawie 6tygodniach mala waży 3740g, to chyba ładnie przybrała, jest na samej piersi. Szczepionki mała za bardzo nie odchorowała jak na razie noc spokojna, tylko spać mała nie chciała zebrało jej się na oglądanie świata przez 3h do 5tej rano ale była bardzo spokojna :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeNov 8th 2012
     permalink
    Sysia - ładnie Kingunia przybiera - tak prawidłowo :wink:
    Ja za godzinę jade na USG bioderek i trochę mam stracha... bo podeszłam do sprawy jak KAKAi (chyba :wink:) a mianowicie nie poduszkowałam Małej tylko trochę sie chustowałyśmy, żabkowałam od czasu do czasu nóżki.... no i zobaczymy co z tego nam wyszło... (było IIa)
    --
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeNov 8th 2012 zmieniony
     permalink
    Ja od poczatku do Nadii mowie tzn. Opowiadam Jej np. co robimy itp. nigdy nie bylo to dla mnie niczym dziwnym... A i po gugac czasami musze. Wiecie, jaka piosenka wycisza moje dziecko:shocked:? Zolnierska-Rozkwitaly paki bialych roz:devil: od razu zasypia, jak Ja nuce ;D Jeszcze tylko moro Jej kupie, bo czolgi tez lubi ogladac na obrazkach (dziecko mi sie w ojca wdalo):devil: Tatus tez Jej non stop opowiada, a ze Nadia gada duza mam udokumentowane na ogromnej ilosci filmow ;D
    migg obecnie to ja z polnocnej wlkp., ale 6 lat w Poznaniu spedzilam ;)
    --
    •  
      CommentAuthorHussy
    • CommentTimeNov 8th 2012
     permalink
    Ulcia,trzymam kciuki za bioderka ,aby było wszystko ok :smile:
    -
    sysiajaw: Mała urodziła się z wagą 2600g a w trzeciej dobie spadła do 2520g

    No to chyba każde dziecko w tej trzeciej dobie waży mniej niż w dniu narodzin :) Ważne potem jaki jest przyrost :wink:
    -
    nikkitaa: Dziewczyny nie wiem co zrobić ze swoim dzieckiem! Od 3 dni budzi się koło godziny 22-23 i nie chce spać do 2giej.

    To ja też coś takiego przechodzę :confused: Wczoraj usnęła przed 22.. I się rzucała,kręciła. I też ma nocne pobudki (jak ostatnio) co wstała o 24 i sobie dwie godzinki tatowała i czworakowała po łóżku gniotąc moją twarz :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeNov 8th 2012
     permalink
    Dziewczyny- a jak to jest u Was z TV- przyznam sie szczerze, że od czasu do czasu dajeHani oglądać jak chce cos zrobic.:confused:
    A jak jest u Was?.
    -- [/url]
    • CommentAuthorewelinda29
    • CommentTimeNov 8th 2012 zmieniony
     permalink
    witam sie pochmurnie i wietrznie:((
    my po wczorajszym szczepieniu pneumokokowym:)) jak po kazdym innym oki:)) wazymy 8620g i 76cm:))
    a dzis pobudka o 4:10:(( i rozmowa szeptem coby nikogo nie obudzic:))ech ten Jasku:)

    jeżynka co do tv to jmoj tez czasem spoglada jak jest wlaczona wizja bo czasem tylko glos mamy:) ale nie mowie ze nie zdarza sie by cos lukal:))

    a co do gibowania to gibuje pieknie ale zeby isc do przodu poki co ma tylku:))
    --
    •  
      CommentAuthorYPolly
    • CommentTimeNov 8th 2012
     permalink
    Jezynko, tv dla polrocznego dziecka? A czym bedziesz zajmowac jak bedzie starsze?
    Ja ograniczam nawet mojej pieciolatce, w tygodniu nie oglada w ogole, moze oprocz sytuacji, gdy jest w domu chora. Tylko w weekend moze od rana poogladac, jak my sie jeszcze byczymy w lozku, albo bajki na dvd jej puszczam. Zauwazylam, ze gdy za duzo oglada, to nerwowa jest i nie potrafi sie sama soba zajac.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 8th 2012
     permalink
    jeżynka: jak to jest u Was z TV- przyznam sie szczerze, że od czasu do czasu dajeHani oglądać jak chce cos zrobic.:confused:
    A jak jest u Was?.


    Absolutnie nie... Tak jak Migg napisała - do 18 miesiąca dziecko nie może oglądać tak szybko zmieniających się obrazów. U nas tv nie ma, jest ekran od kompa i wyjątkiem jest moment, jak mam obciąć małemu paznokcie - zapuszczam jego nagranie, gdzie gada, szybko obcinam i wyłączam. Ale u nas innej opcji nie ma.
    --
    •  
      CommentAuthorstasia2
    • CommentTimeNov 8th 2012
     permalink
    Witam u nas już po szczenieniu nie zauważyłam żadnych objawów, mała waży 5600 i 63cm długa (jak wyszliśmy ze szpitala to ważyła 2560 i 51 długa). Noc przespana z jedną pobudką na jedzonko:jumping: aby tak dalej to się matka wyśpi.
    --
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeNov 8th 2012
     permalink
    migg 70 km od P. ;)
    Mojej wczoraj sie udalo poogladac troche meczu, ale to byl "wypadek przy pracy", ja jestem przeciwniczka tv u dzieci ;)
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeNov 8th 2012
     permalink
    U nas tv leci tylko jak dziecko śpi! Adaś uwielbia wpatrywać się w ekran, ale jestem tego samego zdania co dziewczyny, w kwestii tv dla tak małego dziecka.
    Za to pisałm już tu kiedyś, że u nas od jakiegoś czasu najlepszym tv jest piorąca pralka :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorKakai
    • CommentTimeNov 8th 2012
     permalink
    Ulka trzymam kciuki, my nic nei robiliśmy, poza żabkowaniem i odpowienim noszeniem i się zrobiło I także u Ciebie tez tak będzie!My z atydzień mamy jeszcze jedną kontrolę widze że od ostatniej odwodzenie jest jeszcze lepsze.
    --
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeNov 8th 2012 zmieniony
     permalink
    :shamed: to musze coś innego wymyśleć no i koniecznie TV osłobić tak aby Hania nie widziała.:devil:
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorKakai
    • CommentTimeNov 8th 2012
     permalink
    Oj nasz Jaś próbuje patrzec w telewizor, ale nie pozwalam mu, wyłączam go. Niestety moja teściowa twierdzi ż enie mozna mu tego zabraniać bo to ejst nieuniknione że będzie patrzył. Także jak zostawię jej kiedyś dziecko pod opiekę to mogę się z tym liczyć że włączy.
    --
    •  
      CommentAuthorbelly
    • CommentTimeNov 8th 2012
     permalink
    Ja sie przyznam bez bicia, ze pozwalam malej ogladac Tv...:confused:
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeNov 8th 2012 zmieniony
     permalink
    Przez pierwsze 18 miesięcy dziecko w ogóle nie powinno oglądać tv. Ja nie oglądam tv, więc nie mam problemów :) A jak jesteśmy gdzieś, gdzie tv jest włączony, to małej zaslaniam ;) Ale to chyba nie jest odpowiedź na pytanie. :) Vsti to chyba daleko od P.?
    Edit. Jak zrobić, pisząc z tel. żeby post nie przeskakiwal na koniec?
    --
  1.  permalink
    jeżynka: koniecznie TV osłobić tak aby Hania nie widziała.

    Jeżynko, chyba lepiej po prostu nie oglądać TV przy dziecku, chodzi mi o to, żeby sobie wyrobić taki nawyk.
    Bo wiesz-teraz to jest głównie problem "widzenia", ale niedługo dojdzie problem "słyszenia"- w tv większość programu średnio nadaje się dla dzieci. Nie muszą być brutalne filmy- wystarczy pierwszy lepszy serwis info, w którym będą trąbili o znęcaniu się nad dziećmi, kolejnym morderstwie, wypadkach, itd.
    My sami rzadko tv oglądamy, a jeśli już, to jak dzieci śpią (wcześniej zresztą nie ma kiedy :wink:). Za to w tle leci radio, ale muzyczne- lecą głównie piosenki, więc nie muszę ciągle cenzurować treści :wink:
    Ewunia czasem ogląda bajki, czy w tv, czy na moim laptopie. ale zwykle robię tak, że mówię jej, że jak chce, to może obejrzeć bajką, czasem nie chce, czasem chce- wtedy włączam, ale jak widzę, że zaczyna ją nudzić i zajmuje się czymś innym, to wyłączam. nie lubię telewizora w tle.
    --
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeNov 8th 2012
     permalink
    Nie dam rady nie oglądać jak teraz siedze w domu-oszalałabym chyba tak przez 10-12h x5 dni w tyg. siedzieć i bawić sie tylko z dzieckiem.
    Jestem wzrokowcem i uspokajaja mnie TV- kolorowe obrazku itp.
    Może jak pojde do pracy.to nie bede miała czasu na pierdoły.
    Niestety Hanià bedzie sie opiekowała babcia z dziadkiem a tam to TV non stop chodzi.Pociesza mnie tylko fakt, że latem Hania bedzie większość czasu na podwórku.

    Dzis moje dziecko wymyśliło, że po co bèdzie sie meczyć i ciągnąc smoka jak mama może podać mleko łyżeczką.:devil:
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorKakai
    • CommentTimeNov 8th 2012
     permalink
    jeżynka: Dzis moje dziecko wymyśliło, że po co bèdzie sie meczyć i ciągnąc smoka jak mama może podać mleko łyżeczką.

    jak podajesz? nie stygnie Ci? nie dławi się? pytam bo może będe musiała zastosowac ten sposób bo maly nie chce butli wcale
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeNov 8th 2012 zmieniony
     permalink
    Od jakiegoś czasu Witek ogląda Baby TV.
    Muszę przyznać, że ładnie reaguje na to, co się dzieje na ekranie- tańczy przy piosenkach, naśladując dzieci, reaguje na zwierzątka, naśladuje jadącą ciuchcię, robi "papa", gdy "Przytulaczki" machają na pożegnanie, rozmawia z nimi...
    Wyłączam, gdy stwierdzam, że jednym okiem patrzy, a drugim szuka, co by tu zbroić:devil:
    --
  2.  permalink
    jeżynka: oszalałabym chyba tak przez 10-12h x5 dni w tyg. siedzieć i bawić sie tylko z dzieckiem

    no ale przecież nie musisz się tylko bawić :wink:
    Ja też bym nie dała rady cały dzień się tylko z nimi bawić :wink:
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.