No to teraz nie wiem, bo może być to łagodna skaza białkowa bo już ją zaczęłam wcześniej podejrzewać albo inne uczulenie na to co jem - może słonecznik? zmieniłam płyn do kapieli z oilatum na bobini i do tego wprowadziłam pokarmy stałe ... ech...
Myszorka nie jadł jeszcze kaszek ani mleka modyfikowanego
Mamodusi : na zdjęciach Dusia wygląda po prostu na większą dziewczynkę
Ja miałam w dzieciństwie skazę ale miałam coś koło 1 roku,a moja mama (podobnie jak ty IWA) uczulenie na jajka bo podbierała je z kurnika i zjadał na surowo
Jema jest taka dobra masc na to bez recepty nie szkodliwa mozna stosowac od pierwszego dnia DIPROBASE moja dermatolog mi to przepisala i mozna te miejsca smarowac witaminka A
Ja bym zdecydowanie ograniczyła kosmetyki. Wydaje mi się,że zwykłe mydło jest wystarczające. Często własnie te płyny, oliwki, balsamy robią mnóstwo szkód
Mamodusi, no coś ty - właśnie po to pisze, bo liczę na jakieś rady. Ale na razie nie będę go kapać w krochmalu ani smarować maściami póki nie przyjdzie ta lekarka - chce, żeby zobaczyła te "placki"
Aga jak myjesz zwykłym mydłem to smarujesz czymś po kąpieli Hanię? Bo to zwykłe mydło strasznie wysusza...
I jeszcze 1 głupie pytanie: krochmal = mąka ziemniaczana?
JEMMA Mój Kamil też miał takie placki jak skończył 2 miesiące lekarka kazała kąpać dziecko przez tydzień w samej wodzie bez jakiegokolwiek mydła ani innego kosmetyku .Z oliwiki także miałam zrezygnować.Podobno jak najmniej kosmetyków tym lepiej.A nie zmieniłaś proszku do prania bo mój Kamil był z początku bardzo wrażliwy na proszki teraz piorę w Jelpp i toleruje jego skóra.
AGA1976 zdecydowanie się zgadzam im mniej kosmetyków tym lepiej
MAMADUSI Gratulujemy dzielnej dziewczynki.Mój Kamil ostatnio na szczepionce też nie płakał ma takie wałeczki na bioderkach ,że nic nie poczuł.Tylko zdziwiony spojrzał się na pielęgniarkę i na mnie:)Była malutka jak się urodziła a teraz proszę jaka super dziewczynka .Kamilek przesyła buziaczki dla dzielnej Klaudusi.
Co do ciemieniuchy to ja mam oliwkę salicylową jest dostępna w aptece bardzo ładnie schodzi po niej ciemieniucha. Doradziły mi ją położne w szpitalu ,i jak leżeliśmy z posocznicą to pielęgniarki mi też o niej mówiły więc kupiłam.Na prawdę działa.Smaruje się dziecku główkę pół godziny przed kąpaniem.Należy starannie zmyć i po 15 minutach można wyczesywać,Ja osobiście ściągam Kamisiowi delikatnie paznokciem,schodzą całe płaty.My już prawie tego problemu nie mamy.Naprawdę polecam,jest bardzo dobra.A i nie stosuje się jej codziennie tylko co 3-4 dni.
Brawa dla Klaudii , jakimi szczepionkami szczepisz?? a Klaudia biorac wage urodzeniowa i teraz ta prawie 5miesieczniaka to wagowo idzie podobnie jak Krzys :)
Jemma - to moze byc faktycznie alergia wiec dobrze ze bedziesz miala te wizyte, kiedy idziecie? ja nie uzywam mydla tylko plyn top to toe z johnsona i nie uzywam zadnej oliwki ani smarowidel dla Krzysia. a krochmal to maka ziemniaczana ugotowana na gluta :P
Jemma sprobuj tego skarbu matki, zwalczysz ciemieniuche raz na zawsze... z tego co pamietam to Krzysiowi oliwka na glowkowe skorupki nie pomagala i tylko mnie irytowalo to wyczesywanie...
Naprawdę warto kupić tą oliwkę.Ja jestem bardzoooo zadowolona na mojego Kamila działa główka prawie bez tego okropieństwa,jeszcze trochę i będzie super.
Weronika dosypia i ja chyba zaraz się do niej przytulę bo jestem ble. Mało spałam jak na mnie i teraz sa tego skutki. U nas niestety to uczulenie na 90% na proszek, bo nie możliwe by 3 osoby miały takie same plamki - chorobowe to nie jest. Byłam tak na sekundę bez rejestracji u pediatry pokazałam jej Gabiolka i mówię że i Mała i ja mamy takie same - dziewczynkom dać ZIrtek i zmienić proszek a jeśli były nowe kosmetyki wrócić do starych. Mówię ze małą posmarowałam wapnem (pochwała dla Ciebie ANiu) na co pani dr że juz niewiele osób używa tak skutecznej i najmniej szkodliwej metody. Jak najbardziej można tak robić. Z Gabi poliki mam jej smarować witaminą A przed wyjściem na dwór bo ma straszne plamki (właśnie takie liszajowate-coś) ewentualnie wazeliną - by solidnie to natłuścić by za mocno nie pękało na mrozie. Odstawiamy orzechy laskowe - pod żadna postacią nie może a do tego soki i napoje no i pod znakiem zapytania stoi kethup. To są te rzeczy które jadła (piła) w dni kiedy pojawiały się plamy na buzi. Po kilku dniach nie podawania mam jej dać coś z tych rzeczy i zobaczyć co będzie - jak nic to super, a jak coś to przeanalizować skład i odstawić :( Tak dziwnie bo 4 lata nic a teraz wszystko zaczyna wyłazić
a mi sie cos w plecy znowu zrobilo... wychodzilam po Gabrysie to juz mnie troche pobolewaly i idac nagle mialam wrazenie ze ktos mnie jakims kijem w plecy uderzyl i o malo sie nie przewrocilam... do domu wracac taka sama droga jak do przedszkola wiec z zacisnietymi zebami i lzami w oczach dotarlam po Mloda a pozniej spotkalam sie na osiedlu z mama zeby mi wozek i Krzysia na gore wniosla. padlam na lozko i sie ruszyc nie moglam, Mama obszukala apteczke i koszyk z lekami i z braku czegokolwiek sensnego poelciala do apteki. lyknelam nurofen ultra forte ale tak dawalo mi czadu ze po 40min zaczal dzialac i to nie do konca... ominelam jedno karmienie dajac Krzysiowi deser ale na noc bede musiala dac cycka. na ulotce napisali ze sporadycznie mozna... jakos wytrzymam i go uspie przed lyknieciem kolejnej tabletki...
moje dziecko mnie zadziwia.az ciagle podchodze do niego podpatrzec...śpi dzisiaj cały czas a na mleko budzi sie co 4 godziny-ale żada 120 ml juz.jak to dobrze ze go teraz kolka nie meczy niech pośpi maly szkrabek. dziewczyny kiedy po szczepieniu moge go wykapac? wczoraj tylko go obmyłam bo wiem ze nie wolno poza tym musze mu raczke altacetem smarowac bo ma lekki obrzek.a na nózkach nie ma sladu juz.M znów gdzie wywiało a ja mam bałagan którego nie chce mi sie sprzatac.poza tym cos mnie bierze bo czuje drapanie w gardle.juz zapobiegawczo biore ascorutical forte ale kurcze zimno mi jakos...obym sie nie rozłozyła na amen
juz ketopromem mama mi nasmarowala, jak maz wroci z zakupow (bo ja takowych nie dalam rady zrobic) to sprobuje posiedziec w goracej kapieli, znowu ketoprom i na noc znowu nurofen. oby mi do jutra przeszlo bo jak nie to sama z Krzysiem nie dam rady zostac :(
And - mam nadzieje ze uda Wam sie szybko wyeliminowac allergen z pokarmu Gabi, ewentualnie moze do allergologa na testy ja zapisz?? a co do wapna - coooz jak sie od 25lat boryka z alergia to wszelkie mozliwe sposoby sie zna
And trzymam kciuki za szybkie odkrycie co uczuliło Gabi - obstawiam orzeszki wydra ja właśnie po pierwszej @ ale o dziwo obyło sie bez bólu Dzięki myszorka - na pewno dam znać Aniu współczucia ... od czego te bólu pleców? z przeziębienia? Mamodusi tak to z nimi bywa Ciacho super, niech sobie trochę chłopak odpocznie od tych kolek, a co do kąpieli to lekarka pozwoliła nam kąpać od razu w ten sam dzień
Piotrus chyba zapomniał dzis o jedzeniu.wypił o 17 z M jakies 30 ml tylko bo wiecej nie chciał .jest 20 a on dalej śpi.i nie wiem mam go budzic czy co...ostatnie mleko tak naprawde pił o 14 bo te 30 ml to co to jest....tyle co nic.
Ja po szczepieniu normalnie kąpałam dziecko i nie słyszałam o zakazach jakichś
Jemma orzeszki ziemne napewno i to już wiem na 100% i reakcja od zjedzenia 4 orzeszków do rumieńców to dosłownie 10minut. Ale jest coś jeszcze i albo to są soki i napoje albo kechup - albo coś bardziej złożonego. Tyle ze jak dzieciak zje kanapkę z wędliną i keczupem popije sokiem i po 10 minutach rumianki to już sie zastanawiam nad tymi 2 rzeczami. Zobaczymy. Testy niby mogę jej zrobić bo 4-ro latkowi już się zrobi ale nie wiem czy jest sens, na ile będą wiarygodne. Może uda mi się wyłapać co to jest - jak tak to super, jak nie to będę się martwić
Aniu gorąca kąpiel i może ciepłe okłady jakieś? to nie są może korzonki?
No a księdza po kolędzie mam jutro od 15,30 ale ciekawa jestem o której się doczłapta do nas, ale będę na tyle paskud ze o 19 kąpiel małą i dzieciaki szykują się do spania - rano muszą wstać a z tym są problemy nie tylko u mnie
And moj maz sprawdzil w ksiazecze i dokaldnie rok temu bo 6stycznia wyladowalam w szpitalu na izbie przyjec z takimi bolami. lekarz rozpoznal rwe kulszowa, dostalam zastrzyki i antybiotyk. mam nadzieje ze teraz sie bez tego obejdzie. jak siedze czy leze w 1 pozycji to jest w miare ok, gorzej jak zmieniam usadowienie. nad wanna sie zastanawialam ale obawiam sie ze w razie czego to z niej sie nie wygramole... cuzje sie jak stara babcia :P a jeszcze zaraz sztynksik masciowy wiec zyc nie umierac :P
a co do testow to z krwi robia nawet dwulatkom, a takie nakluciowe bez problemu. w sumie robia srednio na ok 20alergenow pokarmowych i 20 wziewnych wiec mysle ze warto zrobic. zwlaszcza ze do polowy lutego testy wychodza ok, pozniej juz moga byc zafalszowane
Jemuś albo i ja tak pisałam :) Jestem zmęczona dzisiaj i już ukłądam sobie w głowie plan na jutro bo jednak sporo się będzie działo. Kilka dni wstawania o 7 i mi się jakoś śpiąco zaczyna już robić
Widze ze w Polsce szczepia szybko,bo tu Venere pierwsze szczepienie ma 18 stycznia a urodzila sie 27 pazdziernika...na razie zdrowa jak ryba ,to na pewno cyca zasluga a cere ma taka piekna ,ze jej zazdroszcze...
Aniu u mnie rwa skończyła sie 2tyg w łóżku antybiotyki i przeciwbólowe takie ze byłam jak ćpun - więc wiem co to znaczy trzymaj się dzielnie
No już nawet myślałam o tym by dać jej kilka orzechów i pójść do alergologa - to może wtedy potwierdzi że coś jej jest zobacze jak to z miejscami jest u nas no i skierowanie potrzebne by było bo prywatnie narazie nie pójdę niestety więc poczekam na jakieś miejsca
And widziałam kiedyś program jak sprawdzali u dziecka uczulenie na orzechy i były to po prostu próby smakowe ale pod okiem lekarza i z coraz większą dawką. No ale z tego co pamiętam to tam u chłopca dochodziło do puchnięcia i groziło to uduszeniem
dzieki dziewczyny... przezyje... zagryze zeby i jakos to bedzie. w razie jak nie dam rady to zadzwonie po tesciowa zeby przy malym pomogla bo mowiac szczerze boje sie go nosic troche... na szczescie jutro i w piatek odbior z przedszkola jest zalatwiony.
And - u mnie do allergologa czeka sie 3-4tygodnie panstwow. na wizycie od razu sa testy. jedna zasada przez 2tyg nie wolno podawac zadnych lekow antyhistaminowych (czyli zyrtec i inne takie) a przez 5dni nic p/goraczce. bylam z Gabrysiach na testach a jak lekarz uslyszal ze ja nie mialam testow od 2000roku to i mnie na wizyte od razu zapisal - ide 28stycznia
W tamtym roku terminy były około 2-3 tyg jak teraz nie wiem. To że 2 tyg bez niczego wiem, ale i tak nic jej jeszcze nie daję - poza wapnem do picia. Zobaczymy jak to będzie, może w końcu dogramolę się do przychodni bo na telefon idzie zbankrutować a na koniec i tak słyszysz że proszę zadzwonić jutro
musiałam wczoraj podac małemu panadol bo goraczke miał 38 prawie wiec na noc dostał żeby spał.tak do 5 nad ranem był spokój a potem przyszła ta wredna kolka i było po spaniu.od tej godzxiny jeszcze nie spał.wczoraj miałam straszna przygode,otóz zagapiłam sie jadac autem i jeszcze troche i bym sie zderzyła z drugim autem(z mojej winy)ale mnie facet wyzwał ale słusznie za to nogi mi sie jeszcze długa trzesły.dzisiaj nigdzie nie jade autem.
Noc jakos przespalam, smialam sie sama z siebie (a ponizjeni i maz ze mnie) bo okolo 1 rano budzilam meza z tekstem "Robercik ketoprom" tyle ze ja nie moglam go znalezc i dlatego :) W sumie spalam 10godzin a Krzysio 12 (pobudka o 5.50 i cyc, pozniej 9 cyc i koniec spania) takze bilans ostatniej nocy nie jest zly :)
Ciacho jesli podalas panadol dla spokojnosci to ok ale pamietaj ze u malucha 38 to stan podgoraczkowy wiec jakby co to szalec z p/goraczkowymi jeszcze nie trzeba
Vall a jak tam brzuszek Maksia? juz nie boli? My dzisiaj nad ranem walczylismy z kolka ale wczorajszy wieczór był ok-mały spał i spal i spał-jadł i znów spał bo kolka go nie budzila.