Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    doti_p: Już nie pamiętam kto opowiadał, że zostawił dziecko na łóżku w "zasiekach" z kołder i poduszek, a ono i tak zdołało się przez te zasieki przedrzeć i spaść.


    Pamiętam ten wpis, od tamtego momentu nie zostawiałam już tak Młodego...
    --
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    Ja nigdy nie zostawiam, bo widziałam co moje panny wyprawiały w inkubatorach, jak się przemieszczały mając po 2 tygodnie, od tego czasu nikt mi nie wmówi, że noworodek nie potrafi się przemieszczać :)
    •  
      CommentAuthornessie
    • CommentTimeNov 12th 2012 zmieniony
     permalink
    yy ja diego jak zasnie w dzien zostawiam zawsze na lozku po 2stronach obkladajac poduszkami... ale zagladam do niego co chwile, poza tym on jak sie obudzI od razu go slychac!
    chyba jednak powinnam zaczac przekladac go do lozeczka...
    --
    •  
      CommentAuthormareza
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    doti nie chcę Cię martwić ale ja swoich pcheł to nawet na ułamek sekundy boję się spuścić z oka :-) takie im pomysły do łepetyny przychodzą że szok ! oczywiście prowodyrką jest Zuza :-) A jakbym tv włączyła to by mi weszły w telewizor :-) więc cały dzień jest radio a tv jak maluchy pójdą spać...także zastanawiam się kiedy dostanę pierdolca :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    Ulcia ja też się Gosią nie zajmuję cały czas. Wiadomo, pogadamy, ponosimy się troszkę, popatrzymy przez okno, szukamy kotków, a potem ją kładę do łóżeczka i albo zasypia albo ogląda karuzelkę, albo też kładę ją koło siebie na kanapie i ona przy mnie zasypia. Nie dałabym rady zabawiać jej cały dzień:devil:.
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    mareza: doti nie chcę Cię martwić ale ja swoich pcheł to nawet na ułamek sekundy boję się spuścić z oka :-) takie im pomysły do łepetyny przychodzą że szok ! oczywiście prowodyrką jest Zuza :-) A jakbym tv włączyła to by mi weszły w telewizor :-) więc cały dzień jest radio a tv jak maluchy pójdą spać...także zastanawiam się kiedy dostanę pierdolca :tongue:
    Ciiiii na razie jestem w raju :) Jeszcze zejdę na ziemię, nie bój żaby. Już myślimy jak zbudować im duży kojec i prawdopodobnie będziemy musieli oddać im pół dużego pokoju, zbudujemy im tam taką wypaśną zagródkę :)
    •  
      CommentAuthormareza
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    dotka a zobaczysz jak znajdą sposób i patent żeby się wydostać z zagródki to będą uciekać że hej ! moje to jak zrobią ucieczkę to spieprzają że ledwo mogę za nimi nadążyć a pisk radości jest przy tym taki że uszy puchną :-)
    --
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    Z jednej strony to jest przerażające, a z drugiej strony śmieszne i jak im za parę lat będziesz opowiadać, to będziesz się z tego chyba śmiała, co? :) Musi to nieźle wyglądać :)
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    Ul_cia możesz tantum verde siknąć :P
    --
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    Mimo, że moja Zuźka grzeczna (raczej) jest i sama się sobą potrafi zabawić (niekiedy ma gorsze dni,ale jak każdy ;)), to nie potrafiłam pozbyć się wyrzutów sumienia, że ona się bawi SAMA...no ale dziewczyny mnie naprostowały i już zaczynam się cieszyć grzecznym dzieckiem (do czasu, bo pewnie to się skończy...) i nie siedzę już jej 'na głowie' cały dzień...ale musiałam do tego dorosnąć :bigsmile:
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorHussy
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    mareza: moje to jak zrobią ucieczkę to spieprzają że ledwo mogę za nimi nadążyć a pisk radości jest przy tym taki że uszy puchną :-)

    Ja mam tak samo jak gonię za Oliwką to jest pisk,śmiech i jak motorek włączy to ho ho :devil:
    --
    •  
      CommentAuthormareza
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    Hussy wiesz jedno jest w 3 sekundy przy psiej misce a drugie prawie w koszu ze śmieciami Ci grzebie :devil:
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    Fragile, moja robiła psa z głową w dół zanim zaczęła się gibać. Teraz też robi, ale już rzadziej wali głową w podłogę... Ale u nas to nie jest chyba przygotowanie do chodzenia, bo ona jest o jeden lewel niżej niż Krasnal. Za to dziś zrobiła swoje pierwsze dwa "kroczki" na czworakach :bigsmile: Co oznacza, że czas chyba zamontować bramkę przed schodami :) A jak Was teraz czytam, Dziewczyny, to lekko się zaczynam bać o moje dziecko, bo w zasadzie nawet nie wiem, co najpierw powinnam schować... Podziwiam Mamy bliźniaków, ja bym chyba tego nie ogarnęła...:smile:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    migg: Podziwiam Mamy bliźniaków, ja bym chyba tego nie ogarnęła


    Ja też nie... Chociaż podobno jak sie nie ma wyjścia ;)))

    Migg, mały też robił psa z głową w dół przed czworakowaniem, ale teraz robi inaczej, bo na rękach - a wtedy sie opierał na główce :) To tak jakby większy pies z głową w dół ;))) Staje na nóżkach, na paluszkach, cwaniak jeden ;)
    --
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    Jakbyście miały bliźniaki, to dałybyście sobie radę i z karmieniem i z ganianiem i z organizacja czasu.. A trudne sytuacje wymuszają znalezienie rozwiązań takich, żeby się za bardzo przy tym nie namęczyć :)
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 12th 2012 zmieniony
     permalink
    MIGG po pierwsze źle wstawiłaś linka a po drugie wrzuciłam go właśnie wczoraj, jest na poprzedniej stronie :bigsmile::bigsmile::bigsmile:


    FRAG jeśli dobrze rozumiem opis to Krasnal może robi NIEDŹWIEDZIA ? [też określenie od Magdaleny zaczerpnięte :wink:]
    --
    •  
      CommentAuthornessie
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    migg: moja robiła psa z głową w dół zanim zaczęła się gibać

    a co to:shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 12th 2012 zmieniony
     permalink
    Frag jak wygląda to mniej więcej tak:



    to jest to właśnie niedźwiedź i moja Ninka po kilku dni takich ćwiczeń zaczęła wstawać, więc może Krasnal właśnie to ćwiczy :wink::wink::wink:
    --
    •  
      CommentAuthorYPolly
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    Doti, swiete slowa... To ja dorzuce taki cytat z mojego profilu, autor nieznany, ale cytat jak dla mnie swietny i sprawdzony parokrotnie na wlasnej skorze:-)

    "Czlowiek moze znacznie wiecej, niz mu sie wydaje. "
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    Teo, o tak robi - to niedźwiedź?

    3

    Tylko, że z tamtej strony wynika, że on to kiepsko robi, bo po pierwsze stópki wykrzywia, a po drugie zawija paluszki... Od wczoraj skubany tak robi - tylko, że głowę bardziej w dół kieruje...

    Treść doklejona: 12.11.12 22:47
    TEORKA: to jest to właśnie niedźwiedź i moja Ninka po kilku dni takich ćwiczeń zaczęła wstawać, więc może Krasnal właśnie to ćwiczy :wink::wink::wink:


    No no no! Tylko te stopy niby źle stawia...
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeNov 12th 2012 zmieniony
     permalink
    TEORKA: po pierwsze źle wstawiłaś linka a po drugie wrzuciłam go właśnie wczoraj
    przeszukałam parę stron wstecz i nie znalazłam :confused: to zaraz usunę, żeby nie zaśmiecać (a wstawiania nie ogarniam jeszcze...)

    Kurczę, L. też tak robi, jak Nina, ale krótko, i chyba raczej nie w kierunku chodzenia.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    no niedźwiedź , niedźwiedź tylko stopki faktyczne nieładnie powykrzywiane :sad:
    może jak stanie to je wyprostuje bo tak to chyba niebardzo być mogą....
    --
    •  
      CommentAuthormareza
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    YPolly: "Czlowiek moze znacznie wiecej, niz mu sie wydaje. "
    hehehe jak jestem na skraju wytrzymałości to czasami mam wrażenie że moje bąki o tym wiedzą i testują ile matka jeszcze jest w stanie znieść ich wybryków,pisków, wrzasków itp :-)
    Przy bliźniakach to jeszcze luz żeby ogarnąć, ale co mają powiedzieć mamy trojaczków, czworaczków i ogólnie raczków :-)
    .
    Mi się wydaje że jak Krasnal zacznie stawać na nóżkach to wyeliminuje te podgięte paluszki, ja mogę z doświadczenia własnego powiedzieć że na razie nie ma obaw do paniki, moja córka pierwszy raz stawała jak baletnica i chwilę trwało zanim zaczęła stawiać prosto stopy, syn też zaczynał od gejszych stópek a teraz jest ładnie postawiona stópka na podłożu...ja pamiętam że jak mała zaczęła stawać w łóżeczku to calutki dzień stawała i lądowała na dupsku - mi by się znudziło za którymś razem a ona nie , wstawała i lądowała ...zresztą młody tak samo :-) po prostu dzieciaki trenowały bo jak inaczej mają się nauczyć :-)
    --
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    Mamy trojaczków są moim pocieszeniem kiedy myślę jak mi trudno :) No i oczywiście bliźniakowe mamy z większym stażem, które pokazują mi, że da się to przeżyć i nie zwariować :)
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeNov 13th 2012
     permalink
    Podobno Pan Bóg serwuje nam to z czym sobie poradzimy :wink: Więc na to wygląda, że ja bym sobie z bliźniakami nie dała rady :devil: co mnie wcale nie dziwi patrząc na Doti, Marezkę, Zyzię, Cherry i inne hero :cool:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 13th 2012
     permalink
    doti_p: Mamy trojaczków są moim pocieszeniem kiedy myślę jak mi trudno :)


    Noo, to jest dopiero hardcore! Bo ja się ma dwie piersi to z trójką to chyba masakra...

    mareza: moja córka pierwszy raz stawała jak baletnica i chwilę trwało zanim zaczęła stawiać prosto stopy, syn też zaczynał od gejszych stópek a teraz jest ładnie postawiona stópka na podłożu..


    No też mi się wydaje, że zacznie w końcu ładnie, bo on od przedwczoraj dopiero tak robi, że na paluszkach staje, to licze na to, że mu przejdzie ;)

    A nocka... Hmm... Jak wstawał mąż to było wszystko ok, a dzisiaj była moja kolej. Jak ja wstałam o tej nieszczęsnej 3 nad ranem to był wrzask, kopanie nogami w powietrze i szarpanie mnie za koszulkę - najwyraźniej czegoś szukał ;) Skończyło się tak, że wstał tatuś, ja wyszłam i mały zasnął w trymiga...
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 13th 2012
     permalink
    mam pytanie o wysypke bostonska bo wiem ze sporo z was juz to przerobilo a w moim regionie dopiero sie rozprzestrzenia... po jakim czasie od pojawienia sie goraczki pojawiaja sie bable? moj mlody od wczoraj goraczkuje ale dzisiaj jeszcze nie ma zadnych krost; od przedszkolanek wiem ze wczoraj zgloszono pierwsze przypadki i nie wiem czy to zwykly badziew przedszkolny czy bostonka sie zaczyna; jakie sa zasady postepowania (czym smarowac czy swedzi itp)
    no i jeszcze jedno pytanie - czy ktoras z was sie zarazila? w sumie rumien zakazny tez choroba dziecieca a ja mialam szanse sie z nia zmagac wiec nie wiem czy tutaj tez mam sie psychicznie przygotowac :/
    •  
      CommentAuthorjowita
    • CommentTimeNov 13th 2012 zmieniony
     permalink
    Hyde, moje przerobiły bostońska w styczniu, bezgorączkowo właściwie, młody był może trochę bardziej ospały. Byłam przekonana że to reakcja alergiczna na pryskane mandarynki, bo mandarynek to oni w tym okresie pochłaniali bardzo dużo. Nikt więcej się nie zaraził. Wygląda to jak kurzajki na dłoniach i z tego co mówila Zuza to nie swędzi. W kazdym razie dlugo schodziło, a potem w miejscach gdzie było schodzila skóra, więc praktycznie całe opuszki, dłonie, stopy mieli obrane, na szczęście z twarzy zeszło ładnie. Dopiero po 2 miesiacach dowiedziałam się ze to wirus i w Irlandii np mówi się że jest to choroba emigrantów, bo przynosza do przedszkola dzieci które dopiero się przeprowadziły.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeNov 13th 2012 zmieniony
     permalink
    MrsHyde, u nas w ogole nie bylo goraczki. Najpierw pojawila sie wysypka na posladkach i udach i potem schodzila w dol. Potem wnetrza dloni i stop. Ja tez mialam na stopach i bolalo przy chodzeniu,ale nie swedzialo. Niczym nie smarowalismy ani u mnie ani u dzieci. Aha, a pojawienie sie w ogole wysypki poprzedzilo przeziebienie. Nie wiem czy to ma jakis zwiazek.
    •  
      CommentAuthorHussy
    • CommentTimeNov 13th 2012
     permalink
    To nawet nie wiedziałam,że moja mi niedźwiedźiuje od paru dni ,tyle że pupę podnosi dużo wyżej :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorflavia
    • CommentTimeNov 13th 2012
     permalink
    Mamy trojaczków są moim pocieszeniem kiedy myślę jak mi trudno :

    nie wiem ile w tym prawdy, ale babcia dziewczyny brata mojego P najpierw urodziła jedno dziecko w nat ciąży miała bliźniaki a w 3 trojaczki także 3 ciąże 6 dzieci, potem już bała się zajść w kolejną- nie dziwię się !
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeNov 13th 2012
     permalink
    O Jezu! też bym się bała....
    Aż już po dzisiejszym dniu.... zapomniałam jak to jest jak dziecko ma kolki i jak było u nas przez pierwsze 1,5 miesiaca życia.... dzisiaj to raczej nie kolka, ale coś na bank z brzuszkiem - mamy wymioty, płacze, widzę, ze ją boli - ale jakby nie brzuszek tylko takie refluksowate bóle :sad: podałam syropek Gastrotuss ale płacze już 1,5 godziny - wiem bo sobie telewizję zatrzymałam jak zaczęła :wink: Moje biedactwo...
    Teraz włożyłyśmy sie do chusty i po 15 minutach histerii jakbym ją obdzierała ze skóry zasnęła :whorship: Huk z tym, ze teraz boję się usiąść, ze się obudzi niech przynajmniej cicho będzie a ona odeśpi.... no jakbym miała takie dwie albo trzy.....
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 13th 2012 zmieniony
     permalink
    MR HYDE u nas też było zupełnie bez gorączki.....
    dokładnie taki przebieg jak Montenia napisała i takie samo schodzenie skóry jak pisze Jovita
    ani ją ani mąż się nie zarazilismy. :wink:


    ULCIA biedna Martyna, może się przejadla po prostu? :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeNov 13th 2012
     permalink
    Ulcia a mierzyłaś jej temperaturę ?

    Dziewczyny dziś pierwszy raz udało mi się ululać Nadię w jej łóżeczku :shocked: Nie tak, że dałam jej pierś, żeby zasnęła a potem ją przenosiłam, tylko po prostu włożyłam ją do jej łóżeczka. Musiałam zejść po pranie do kotłowni, a nie chciałam jej na macie samej zostawić w towarzystwie psa, więc ją wpakowałam do łóżka, zawiesiłam węża i tyle. Wróciłam to stękała na spanie. Więc zaczęłam coś nucić, odchodziłam parę razy i wracałam jak biadoliła. Usiadłam za którymś razem na dłużej, zaczęłam śpiewać, delikatnie ją kołysałam za rozpięty śpiworek. Pośpiewała parę minut i zasnęła :tongue::tongue::tongue: Jestem w takim szoku, że nie ogarniam. Czyli, że mój cycek nie musi być lekarstwem na wszystko. Spróbuję dziś wieczorem raz jeszcze, może się uda....
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
  1.  permalink
    Penny- próbuj. Najfajniej jest wyłapać właśnie ten moment, kiedy dziecko jest już do tego gotowe- nie, kiedy na siłę odzwyczajasz, ale kiedy właśnie korzystasz z gotowości malucha :wink: Ewunia była mniej więcej w podobnym wieku jak zaczęła sama zasypiać. Za to jak wiadomo, jej brat dojrzał później :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeNov 13th 2012
     permalink
    cerisecerise: Penny- próbuj. Najfajniej jest wyłapać właśnie ten moment, kiedy dziecko jest już do tego gotowe- nie, kiedy na siłę odzwyczajasz, ale kiedy właśnie korzystasz z gotowości malucha

    Staram się jak mogę i gdyby bardzo płakała, to bym ją po prostu wyjęła i tyle. Ale ona po prostu tak śpiewała, jak zawsze przed zaśnięciem. To jest takie "ouułeęeee, ouułęeee". Zamknęła oczęta i zasnęła. Jak wieczorem nie wyjdzie, to nic się nie stanie. Mam nadzieję, że małymi krokami jakoś ją przyzwyczaję do spania w łóżku swoim. Tym bardziej, że po wieczornym jedzeniu domaga się o następne dopiero około 5 czy 6 rano. I jak śpimy to już nie tak blisko siebie, bo ja z wygody chcę się trochę rozpłaszczyć na łóżku. Więc nie jesteśmy już tak mocno przytulone i Nadii to nie przeszkadza. Więc koniec końców może spać w łóżeczku, które i tak jest przyklejone do naszego. A po karmieniu dopiero zasypiamy wtulone, więc bym ją brała na resztę snu do nas :) Nie odmówię sobie tej przyjemności :)
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeNov 13th 2012
     permalink
    o kurka! super! nasza chyba ciągle nie gotowa :confused:
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeNov 13th 2012
     permalink
    Natalaa: nasza chyba ciągle nie gotowa

    U nas to w ogóle tak, że chyba Nadia na to gotowa, a ja nie jestem. Co wieczór wynajduję powody, żeby jej do łóżeczka nie odkładać. A to, że może za zimno i się odkryje, a oczywiście ma piękny śpiworek, a tak poza tym się nie odkrywa... Może dziś jakoś pójdzie ;)
    A w jaki sposób próbujecie ją ululać ? bo ja dziś pierwszy raz spróbowałam ją tak kołysać, ciągnąć za brzegi śpiworka na którym leżała Nadia i to pomogło. A jak Paulinka jeszcze nie gotowa, to pozostaje póki co wspólne spanie. Ja też się z tym liczę, bo to, że raz tak zasnęła jeszcze wiosny nie czyni.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
  2.  permalink
    PENNY: U nas to w ogóle tak, że chyba Nadia na to gotowa, a ja nie jestem. Co wieczór wynajduję powody, żeby jej do łóżeczka nie odkładać.

    Pocieszę Cię, że ja tak miałam z dwójką :wink:

    Natalaa: nasza chyba ciągle nie gotowa :confused:

    no ale to nie wyścig pokoju, nie? :wink: Do osiemnastki się wyniesie, zobaczysz :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 13th 2012 zmieniony
     permalink
    a mi się PENNY wydawało, że już parę dni temu pisałaś o tym jak zeszłaś do kotłowni, wróciłaś a Nadia sama zasnęła w łóżeczku :wink:
    ale może mi się z kimś inny pomyliło, kto ma kotłownię :cool:


    NATALAA ja Ci dla pocieszenia powiem, ze moja była gotowa od urodzenia do skończenia 10-ciu miesięcy
    sama pięknie zasypiała w dzień i wieczorem w łóżeczku
    po czym się jej nagle odwidziało i już trzeci miesiąc się usypiamy na fotelu bujanym
    także z tą gotowością to sama widzisz jak jest :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorcarottka
    • CommentTimeNov 13th 2012
     permalink
    Dziewczyny, ja właśnie ostatnio zaczęłam myśleć o przekładaniu Kuby do łóżeczka. Do tej pory łóżeczko go parzyło a i mąż mówił, że tak fajnie jest jak Mały z nami śpi. Zaczął zmieniać zdanie jak Kuba rozkłada się na pół łożka albo chlaśnie w twarz przez sen :wink:
    No i zaczęłam pomalutku. Usypiam Kubę u nas na łóżku, zasypia przytulony do mnie a jak uśnie to przekładam go do łóżeczka. Nie budzi się a ja w końcu nie muszę spać przy krawędzi łóżka:bigsmile: I uregulowało się nam w końcu spanie. Kuba idzie spać koło 20. Na cycka budzi się koło pólnocy a później o 5-6 rano.
    Z czasem chcę zacząć odkładać Kubę jak będzie senny, jak na razie jak chciałam, żeby sam usnął w łóżeczku to dziecko się zabierało do zabawy, piszczał i śmiał się. Ale nie można mieć wszystkiego naraz:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorBiedronka11
    • CommentTimeNov 13th 2012 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny czy to normalne, ze dziecko jak placze wygina sie w luk? Wojtek od 2 dni tak robi ale tylko jak sie wkurza.


    I jeszcze zauwazylam, ze czasem krzyzuje nozki jak sie bawimy. To normalne? Czytalam, ze moze to byc problem z napieciem miesniowym..!
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeNov 13th 2012
     permalink
    TEORKA: ULCIA biedna Martyna, może się przejadla po prostu?

    u niej to by było nawet możliwe - żarciuch jeden :devil:
    PENNY: Ulcia a mierzyłaś jej temperaturę ?

    tak - 36,1
    ehhh

    A słuchajcie - wczoraj Maluch po kąpieli i cycu wujątkowo nie chciał zasnąć (zasypia na cycu i potem odkładana jest do łóżeczka), więc pod wrażeniem The Fragile i rozmów na forum wysłałam męża z małą do łóżeczka żeby ją uśpił - on takie oczy :shocked: ale poszedł, Malutka płakała, w końcu ją uspokoił chociaż łatwo nie było, zostawił ją jeszcze nie śpiącą i przyszedł na dół. Martynka poleżała z 10 min i nagle słychać lee, lee - tak bez płaczu tylko, że niby zgłodniała :wink: no to tatuś ją do cyca przyniósł :confused: a ona taka rozkoszna, że jak zaczęłam jej śpiewać kołysankę to ona zaczęła "śpiewać" razem ze mną :crazy: seriooo! po swojemu oczzywiście, ale co ja przestawałam to i ona cicho, ja śpiewam to i ona próbuje.... :tooth: mój mąż się popłakał ze śmiechu, ja nie mogłam utrzymać powagi - i weź tu uśpij gadułę! :rolling:
    A ona ma dopiero 2 miesiące i 3 tygodnie...... co będzie dalej.... z tym jej gadulstwem :crazy:
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeNov 13th 2012
     permalink
    Teo raczej nie, bo ostatnio Nadia swoje łóżeczko widzi tylko z pozycji u mnie na rękach ;) Jeśli już to raczej u mnie w łóżku mogła tak zasnąć, ale na bank nie u siebie, nie ma szans. No i ostatnio mało mnie na forum było, więc raczej to nie ja pisałam, ale kij wie.
    Natomiast często jest tak, że gdzieś wychodzę i wracam, to mnie zaskakuje mała. Wczoraj wyszłam na sekund dwie dosłownie do wiatrołapu, wracam, a ona już na brzuchu leży, co normalnie odbywa się w akompaniamencie stękania ;)
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthornessie
    • CommentTimeNov 13th 2012
     permalink
    3-cia noc przespana:cool::cool::cool:
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeNov 13th 2012
     permalink
    Teo aż przewertowałam wątek od 745 strony od 23 października, bo już może jakieś omamy mam czy coś. Napisałam 2 listopada, że Nadia pierwszy raz spała w nocy w łóżeczku bez nas, wcześniej uśpiona cyckiem ;) Może wcześniej gdzieś kiedyś coś podobnego było, ale nie chce mi się tal daleko szukać, bo to już nie ostatnio :tongue:
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 13th 2012 zmieniony
     permalink
    PENNY: raczej u mnie w łóżku mogła tak zasnąć, ale na bank nie u siebie, nie ma szans


    to może na łóżku ? :wink:
    bo kurcze daję głowę, że to Ty byłaś i szłaś pranie do kotłowni wstawiać [no chyba, że nie macie tam pralki to bankowo nie Ty pisałaś :cool::cool::cool:]
    no nieważne, nie szukaj bo najpewniej to ja mam omamy jakieś :smile:



    BIEDRONKA moja się po złości często w łuk wygina jak wrzeszczy tylko że nei wiem o co pytasz
    czy on to robi leżąc czy jak jest na rękach ?
    bo jak na rękach to moja panna wygina się, aż miło
    zwłaszcza w markecie ahahahaha :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeNov 13th 2012 zmieniony
     permalink
    TEORKA: bo kurcze daję głowę, że to Ty byłaś i szłaś pranie do kotłowni wstawiać [no chyba, że nie macie tam pralki to bankowo nie Ty pisałaś

    Bardzo możliwe, gdyż mam właśnie tę cholerę w kotłowni i muszę tam schodzić, bo często robię pranie. Więc myślę, że właśnie na łóżku u nas ;P chociaż kurde już nie wiem... Ale grunt, że dziś to ja ją ululałam wiesz premedytacją pełną i bez piersi, bo tak to mi zasnęła parę razy ze zmęczenia na łóżku sama od święta. A dziś byłam przy niej, ale bez cyckaaa :bigsmile:
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
  3.  permalink
    TEORKA: czy on to robi leżąc czy jak jest na rękach ?


    tylko jak jest na rekach i tylko jak placze!

    TEORKA: zwłaszcza w markecie ahahahaha :devil:


    hahaha :bigsmile::bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 13th 2012
     permalink
    PENNY: Ale grunt, że dziś to ja ją ululałam wiesz premedytacją pełną i bez piersi, bo tak to mi zasnęła parę razy ze zmęczenia na łóżku sama od święta. A dziś byłam przy niej, ale bez cyckaaa :bigsmile:


    e no ale to nie to, żebym umniejszała wydarzeniu czy coś bo cieszę się razem z Tobą co nie :wink:
    tylko tak mnie naszło z nienacka, że jakby deżawi przeżywam :smile:



    Biedronka11: tylko jak jest na rekach i tylko jak placze!


    no to po mojemu to nic złego bo jak mówie - Nina też się koncertowo wyginała [teraz już jakby przestaje chwilowo] i dla mnie to było ewidentne pokazywanie wkurwu a nie żadne wzmożone napięcie :cool:
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.