Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

ale w końcu porozmawialiśmy i bardzo pomogło jak mnie po prostu przytulił i powiedział, że jestem najlepszą mamą na świecie
a kryzys minął i już nie miałam wątpliwości co do uczuć do córeczki i nauczyłam się rozumieć o co jej chodzi i radzić sobie.


Ja to dopiero po 2 miesiącach zaczęłam rozróżniać JAKOTAKO płacz Nadii.
.
. Ledwo ją odkładałam, to zaczynała wyć, ale jak... A głos już ma słuszny. Na rączkach ucieszona, a ręce już mi omdlewały. Udało mi się zrobić obiad tylko dzięki chuście, a i tak pajacowała, w końcu usnęła.
[/urlWystraszył się że coś dzieciom albo sobie zrobię

Już miałam ochotę wyskoczyć przez okno

)śmieję się z tego, bo wiem, że kiedyś to minie, że jutro ten mały chrabąszcz obudzi się z uśmiechem od ucha do ucha, spojrzy mi w oczy i wyczytam w nich "kocham cię mamo" :P My kobiety potrafi znieść bardzo dużo, mimo chwil zwątpienia... Melisek za chwilę nawet nie będziesz pamiętać tych chwil, które niejedna z nas przezywała... chwil bezradności, smutku, bezsilności.... Majka kocha Cię cały swoim Małym serduszkiem i to jest najważniejsze!! :)
pojrzy mi w oczy i wyczytam w nich "kocham cię mamo"

a za chwilę wracałam i go przepraszałam i płakać mi się chciało, że jestem mega złą mamą....
Biedny ma katar i kaszle (btw idę z nim jutro do przychodni bo boję się, że mu to gdzieś zejdzie na oskrzela) no i na dodatek chyba jeszcze dalszy ciąg ząbkowania 
ja byłam na treningu a okazało się że mąż walczył godzinę z młodym bo wybudzał sie
już kilka razy kładłam go na łóżku i po prostu wychodziłama za chwilę wracałam i go przepraszałam i płakać mi się chciało, że jestem mega złą mamą....
Poza tym Malisek ,Majka ma dopiero trzy tygodnie.. Takie maleństwo potrzebuje Twojej bliskości i na pewno czuje Twoją złość i w pewnym sensie niechęć do niej. Zobaczysz jak będzie coraz starsza,będzie się uśmiechała,nabywała nowe umiejętności ,zacznie być coraz bardziej kumata. Wtedy będziesz najszczęśliwsza na świecie. Ja też nie raz miałam ochotę zostawić Małą z ojcem i po prostu sobie wyjść. Nie raz czułam się złą matką,wyrodną. Będzie dobrze. I postaraj się złość odłożyć na drugi plan. Zawiń może małą w rożek,pobujaj,przytul,daj pierś. Może właśnie tego potrzebuje?
Diego moze nie jest wielkim spioachem ale jak widze, ze zaczyna trzec oczka, ziewac, lapac sie za uszka ...daje cyca i zasypia po doslownie 2 pociagnieciach!
na rękach niema mowy w łóżeczku tak wariuje że kończy się panicznym płaczem to się przewróci albo walnie itd.... więc od miesiąca kładę się z nią na łóżko i tak po 20 min uciekanie szczypania wyrywania moich włosów gadana zasypia i ją odkładam i to moje samo zasypiające dziecko wraz z mobilnością uciekło hehe:P
ale właśnie jest o tyle łatwiej że nawet jak się wnerwię to ona się zaśmieje albo mnie niby pocałuje i złość odchodzi:)Muszę się wyżalić, bo jakoś przed bliskimi jest mi wstyd...

To zresztą jest złota zasada przy większości typowych problemów z dziećmi - to minie, to minie, to minie. Powtarzaj codziennie 
Zamiast wypoczywać i cieszyć się bliskością z dzieckiem - ja się szarpałam, bo przecież dam radę ogarnąć dom, zrobić dwudaniowy obiad, całkiem sama radzić sobie z noworodkiem i jeszcze pięknie wyglądać (i tak się czuć). Skończyłam z wielkim dołem - nie było warto. Dobrze, że mąż z mamą mnie w końcu ustawili do pionu i przyjęłam do wiadomości, że wcale tego wszystkiego nie muszę. Będzie dobrze
A przy drugim będzie już luz totalny (no, prawie
).



Brzusio masujemy i nóżkami robimy rowerek.
Korzystaj z tego że masz czas tylko dla dziecka.
trochę źle się czuje, że wszyscy wszystko za mnie robią.
A co do warzyw to ja jestem strasznie wybredna i z tych, które wymieniłaś lubię jedynie sałatę, buraki, ziemniaka i ogórka, którego się wystrzegam


. Może to jakiś skok?
[/url
Tzn. mieszkanie blisko mamy i mówiła, że będzie przybiegać z obiadem, albo będzie gotować u mnie. No i będę mieszkała w bloku nad przyjaciółką mamy, także cały czas będę mogła liczyć na pomoc.A schaboszczaka nawet jakbym teraz chciała to i tak nie zjem, bo mama by mi marudziła, że to przeze mnie ją brzuch boli, bo ona twierdzi, że kolki są od maminego mleka ;/




Jakoś przeżyję bez niego jeszcze kilka tygodni. Teraz czekam na święta, bo uwielbiam pierogi i rybę w panierce i się ich nażrę, jak świnia
Tylko "zamówię" sobie u mamy, czy tam kuzynki pierogów bez grzybów.

No,ale jak teraz mówi Ci co masz jeść to za jakiś czas będzie chciała bardziej się angażować w życie dziecka ,a wtedy co ? Kolejne rady dot. wychowania?
Musisz mieć swoje zdanie
I nie wierze w niedojrzałość układu
[/url
)