Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeNov 28th 2012 zmieniony
     permalink
    Malisiek, przeczytałam to co napisałaś na głos mojemu mężowi a on na to "oho już gdzieś to słyszałem" :devil:
    Nie wiem czy każda z nas to samo przechodzi ale ja na pewno miałam identyczny etap ... i też mi było wstyd powiedzieć o tym mężowi, żeby nie pomyślał o mnie w kategorii "mamy Madzi z Sosnowca":wink: ale w końcu porozmawialiśmy i bardzo pomogło jak mnie po prostu przytulił i powiedział, że jestem najlepszą mamą na świecie :cool: a kryzys minął i już nie miałam wątpliwości co do uczuć do córeczki i nauczyłam się rozumieć o co jej chodzi i radzić sobie.
    Także głowa do góry - dla Majeczki jesteś najlepszą mamą na świecie, a ona biedactwo płacze bo ni cholery nie rozumie tego świata - przeraża ją to wszystko co się dzieje wokół niej.
    Edit
    i jeszcze moja mama mnie pocieszyła niechcący jak się dopytywała czy już małą kocham bo ona uczyła się miłości do dziecka a nie że czuła tak od razu po urodzeniu :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeNov 28th 2012
     permalink
    Malisek kurcze no ciężko tak doradzić przez neta. Malutka pewnie płacze, bo i brzuch ją może boleć i pewnie też Twoje zdenerwowanie się jej udziela. Być może dlatego nie może się przy Tobie uspokoić a przy Twojej mamie tak. Pamiętaj, że wiele kobiet ma takie odczucia po porodzie. Wyżal się mamie, komukolwiek na żywo, może zadzwoń do jakiegoś psychologa spotkajcie się.
    Nauczysz się rozmawiać z Majką, to przychodzi z czasem, bo na razie się siebie uczycie. Ja to dopiero po 2 miesiącach zaczęłam rozróżniać JAKOTAKO płacz Nadii. I to że teraz się nie rozumiecie, to nie jest Twoja wina, nie obwiniaj się ! Na pewno też hormony Ci szaleją, po porodzie też jest organizm wyczerpany. Napisz czy Ty jesz normalnie czy katujesz się dietami jakimiś ? Bo jeśli tak, to zaprzestań takich praktyk i jedz normalnie, bo skoro Ci słabo, to też nie dobrze.
    A kiedy najbardziej tak płacze Majka ? Uspokaja się przy piersi jakoś, może połóżcie się razem do łóżka i poleżcie ze sobą, ona będzie mieć Ciebie a Ty spokój i odpoczynek.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthormkd
    • CommentTimeNov 28th 2012
     permalink
    malisek głowa do góry, tak jak piszą dziewczyny większość z nas przechodziła ten etap bo zmęczenie bo hormony bo totalna zmiana stylu życia. Spokojnie na kochanie i rozmowy macie całe życie, a teraz uczcie się siebie wzajemnie, odpoczywajcie i tyle.Jeśli masz możliwość wyjdź od czasu do czasu z domu lub zamknij się sama w łazience. Pamiętaj że z każdym dniem, tygodniem i miesiącem będzie łatwiej.
    --
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeNov 28th 2012
     permalink
    PENNY: Ja to dopiero po 2 miesiącach zaczęłam rozróżniać JAKOTAKO płacz Nadii.

    Ja do teraz nie potrafię. Czasami po prostu z kontekstu wnioskuję, albo próbuję. Wsłuchuję się w te płacze, ale dla mnie brzmi to zawsze tak samo
    :devil:.
    Malisek może jakaś depresja poporodowa Cię dopadła. A niedawno dziewczyny też pisały o tym, że rzadko która z nas od początku czuła wielką miłość do tego małego stworzenia, to przychodzi z czasem, musicie się siebie nauczyć.

    Moja Gosica dzisiaj taka marudna, że miałam ochotę wystrzelić się w kosmos :devil:. Ledwo ją odkładałam, to zaczynała wyć, ale jak... A głos już ma słuszny. Na rączkach ucieszona, a ręce już mi omdlewały. Udało mi się zrobić obiad tylko dzięki chuście, a i tak pajacowała, w końcu usnęła.
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeNov 28th 2012 zmieniony
     permalink
    malisek spokojnie każda z nas to pewnie przechodziła. Ja zastanawiałam się czy je kiedyś pokocham i najgorsze było top że nie miałam po tym wyrzutów sumienia, tylko mega wk... I tak przez bity miesiąc. Po tym wszystkim co przeszłam, po całej walce o nie, potem o utrzymanie ciąży i o ich życie nagle chciałam cofnąć czas i zrezygnować z decyzji o dziecku. Najgorszy był moment jak mój m. robił zdjęcia na ślubie, ja z nimi sama, a on dzwoni powiedzieć mi że panna młoda i świadkowa, którą zresztą znałam są obie w ciąży w tym samym tygodniu, a ja mu na to odpowiedziałam że strasznie im współczuję bo to straszna tragedia.. Wystraszył się że coś dzieciom albo sobie zrobię, zadzwonił po moja przyjaciółkę i ona potem często przyjeżdżała pomóc mi i pogadać. Nasza przyjaźń się umocniła, a dziewczyny mają najlepszą ciocię na świecie. A jak zaczęły się do mnie uśmiechać, to już całkiem stopiły ten kamień w moim sercu :)
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeNov 28th 2012
     permalink
    doti_p: Wystraszył się że coś dzieciom albo sobie zrobię

    Mój maż kiedyś z pracy w ciagu dnia przyjechał bo był przerażony, że coś Małej zrobię jak mu powiedziałam, że mam dosyć i właśnie stoje nad nią (drącą się ofkors) i trzymam sie z całej siły przewijaka żeby nie zwariować.... :wink:
    I racja - pierwszy uśmiech martynki i każdy nastepny powodduje, że miękną mi nogi i wszystko inne :heartsabove:
    --
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeNov 28th 2012
     permalink
    Właśnie jestem po godzinnym usypianiu mojej córki :devil: Już miałam ochotę wyskoczyć przez okno :devil:
    Pewnie jeszcze z 4 miesiące temu usiadłabym i płakała z bezsilności i obwiniała się, co ja robię nie tak... Jestem złą mamą, nie umiem uśpić swojego dziecka... etc.
    A dziś choć ręcę mi opadaly ( nie powiem, miałam chwilę, że chciałam wsadzić Nadię do łóżeczka i wyjść:devil::tongue:)śmieję się z tego, bo wiem, że kiedyś to minie, że jutro ten mały chrabąszcz obudzi się z uśmiechem od ucha do ucha, spojrzy mi w oczy i wyczytam w nich "kocham cię mamo" :P My kobiety potrafi znieść bardzo dużo, mimo chwil zwątpienia... Melisek za chwilę nawet nie będziesz pamiętać tych chwil, które niejedna z nas przezywała... chwil bezradności, smutku, bezsilności.... Majka kocha Cię cały swoim Małym serduszkiem i to jest najważniejsze!! :)
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeNov 28th 2012
     permalink
    Mój brzdąc też właśnie nie może usnąć, ale chyba brzuszek go boli... Usypia na chwilę i potem znowu marudzi i tak w kółko już od 17:00
    Czy wasze dzieci tez mają zimne łapki?
    --
    •  
      CommentAuthorKakai
    • CommentTimeNov 28th 2012
     permalink
    ja byłam na treningu a okazało się że mąż walczył godzinę z młodym bo wybudzał sie:neutral:
    --
    •  
      CommentAuthor_kasiek_
    • CommentTimeNov 28th 2012
     permalink
    Vsti: pojrzy mi w oczy i wyczytam w nich "kocham cię mamo"


    a kiedyś sama ci to powie :bigsmile:

    Ja też mam takie chwile do tej pory, że usypiam Małego, on nie chce usnąć ani przytulony do mnie, ani na rękach, ani nie chce cycka, kręci się i wije i wtedy zaczynam się denerwować....już kilka razy kładłam go na łóżku i po prostu wychodziłam :shamed: a za chwilę wracałam i go przepraszałam i płakać mi się chciało, że jestem mega złą mamą....
    Zresztą dziś też był mega marudny cały dzień - jak się obudził po 8 rano to zasnął mi dopiero przed 13 i to zamotany w chustę bo inaczej nie chciał !!! spał ponad godzinkę a potem usnął mi przed 19 na rękach ale dosłownie na 20-30 minut !!! No i usnął dopiero 15 minut temu :sad: Biedny ma katar i kaszle (btw idę z nim jutro do przychodni bo boję się, że mu to gdzieś zejdzie na oskrzela) no i na dodatek chyba jeszcze dalszy ciąg ząbkowania :wink:

    Treść doklejona: 28.11.12 22:19
    Kakai: ja byłam na treningu a okazało się że mąż walczył godzinę z młodym bo wybudzał sie


    ja chodzę 3-4 razy w tygodniu od miesiąca i chyba tylko dwa razy się udało, że Mateuszek cały czas spał mężowi....
    --
    •  
      CommentAuthormkd
    • CommentTimeNov 28th 2012
     permalink
    kakai też to kiedyś przerabialiśmy jak mój m nawrzeszczał na mnie że na jogging nie wzięłam komórki bo mu felek przez godzinę ryczał.
    moi mają zimne ręce a mają to chyba po mnie.

    a ja dziś dałam felowi przez pomyłkę naszą pastę do zębów zamiast jego jak mu ryjek wykręciło od tej mięty... mam nadzieje że się chłopak nie zrazi do mycia zębów.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 28.11.12 22:24</span>
    kurde człowiek uczy się mówić przepraszam przy tych małych szkrabach, obyśmy też umiały im to mówić jak będą nastolatkami,nie mówiąc już o mówieniu kocham cię...
    --
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeNov 28th 2012
     permalink
    Malisiek, no normalnie jakbym siebie czytała po urodzeniu Natali. Słowo w słowo-kubek w kubek tak samo. Nie przejmuj się tym w ogóle i nie miej wyrzutów sumienia. Wszystkiego stopniowo się nauczysz, miłość i więź z dzieckiem też w końcu się pojawi i z każdym dniem będzie silniejsza.
    --
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeNov 28th 2012
     permalink
    U mnie Amelka też się trochę popsuła ze spaniem - wczoraj usypiałam ją od 19 do 23, poszłam spać i zostawiłam ją z mężem, żeby ją pobujał w nosidle, a on tak ją bujał że sam zasnął i nawet nie wie o której.. O 1ją do łóżeczka przełożył i spała do 6 rano.. Dziś też się miotała, ale szybciej usnęła..
    •  
      CommentAuthornessie
    • CommentTimeNov 28th 2012
     permalink
    Kurcze tyle godzni usypiac dziecko?:shocked:
    Moze ono poprostu spiace nie jest? na zly moment trafiacie?
    Diego moze nie jest wielkim spioachem ale jak widze, ze zaczyna trzec oczka, ziewac, lapac sie za uszka ...daje cyca i zasypia po doslownie 2 pociagnieciach!
    --
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeNov 28th 2012 zmieniony
     permalink
    To raczej nie to - tarła oczka, miotała się, widać że zmęczona. Bardzo zaciekle ssała smoka, nawet bardziej gryzła. Widziałam że bardzo się męczy. Nie spieszy mi się, ale podejrzewam zęby. Jak jej daję palca to sobie tak śmiesznie szura po dziąsłach i ma przy tym taki błogi wyraz twarzy :)
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    _kasiek_: już kilka razy kładłam go na łóżku i po prostu wychodziłam :shamed: a za chwilę wracałam i go przepraszałam i płakać mi się chciało, że jestem mega złą mamą....

    jakbym siebie widziała :) Każda z Nas to przechodzi, popieram... Malisiek, głowa do góry, będzie dobrze. Ja na początku płakałam z bezsilności, bo nie potrafiłam uspokoić małej a moja mama robiła to w mig :) Teraz ja Ją uspokajam w mig a jak wezmą Ją inni, to marudzi, płacze i ewidentnie chce do mamusi :) A jak się wtuli we mnie, to cały świat może nie istnieć :) I do tej pory, jak jestem wyczerpana, bo Mała daje do wiwatu parę dni, czuję czasem złość :) To normalne :) Buziaki i nosek do góry :)
    --
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    Melisek ja miałam to samo pomimio że mam już starsze dziecko...czasem chciałam wyskoczyć przez okno albo porostu zostawiałam małego z tata i porostu wychodzilam na dwór bo czułam że jeszcze troche i będzie źle. Głowa do góry :-)
    --
    •  
      CommentAuthorHussy
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    Mi się wydaje,że to typowy baby blues :wink: Poza tym Malisek ,Majka ma dopiero trzy tygodnie.. Takie maleństwo potrzebuje Twojej bliskości i na pewno czuje Twoją złość i w pewnym sensie niechęć do niej. Zobaczysz jak będzie coraz starsza,będzie się uśmiechała,nabywała nowe umiejętności ,zacznie być coraz bardziej kumata. Wtedy będziesz najszczęśliwsza na świecie. Ja też nie raz miałam ochotę zostawić Małą z ojcem i po prostu sobie wyjść. Nie raz czułam się złą matką,wyrodną. Będzie dobrze. I postaraj się złość odłożyć na drugi plan. Zawiń może małą w rożek,pobujaj,przytul,daj pierś. Może właśnie tego potrzebuje?
    --
  1.  permalink
    Malisiek, ja tez to przechodzialam... Prosilam tu dziewczyn o wsparcie bo wydawalo mi sie ze pomylilam sie co o decyzji o dziecku. Patrzylam na nie i wydawalo mi sie ze go nie kocham. Trwalo to calkiem dlugo. Wiedzialam ze teraz juz ne ma odwrotu. Milosc przyszla z czasem i im starszy jest i bardziej komunikatywny tym latwiej Wam bedzie... Na poczatek nie odwracaj sie od niej, przystawiaj do piersi.., wtedy powinno mniej plakac. Musicie sie dotrzec. Ja przez pierwsze tygodnie tez nikomu o tym nie mowilam ale jak sie wkoncu otworzylam przed mezem to uzyskalam od niego duze wsparcie. Wstawal czesciej przewijac i nosic abym mogla troche odetchnac. Duzo tez mi pomoglo kiedy wyszlam z domu szubkim marszem. Spojrzalam na toz dystansem. Wyjdz z domu a niech maz polula przez ten czas mala. Zobaczy jak Ci ciezko.
    -- [url=http://www.suwaczki.com/][img]
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    nessie: Diego moze nie jest wielkim spioachem ale jak widze, ze zaczyna trzec oczka, ziewac, lapac sie za uszka ...daje cyca i zasypia po doslownie 2 pociagnieciach!

    -
    Milka przy jedzeniu nie uśnie tzn tym wieczornym no i od 2 tyg dostaje kaszkę łyżką.. no i mam z jej zasypianiem coraz większy problem:neutral: na rękach niema mowy w łóżeczku tak wariuje że kończy się panicznym płaczem to się przewróci albo walnie itd.... więc od miesiąca kładę się z nią na łóżko i tak po 20 min uciekanie szczypania wyrywania moich włosów gadana zasypia i ją odkładam i to moje samo zasypiające dziecko wraz z mobilnością uciekło hehe:P:cool::wink: ale właśnie jest o tyle łatwiej że nawet jak się wnerwię to ona się zaśmieje albo mnie niby pocałuje i złość odchodzi:)
    -
    Malisiek: Muszę się wyżalić, bo jakoś przed bliskimi jest mi wstyd...

    i ja miałam to samo ale mąż wiedział że sobie nie do końca radzę i dzwonił często żebym się mogła z bezsilności wypłakać.... ona właśnie tylko na rękach spała ale musiałam być w ruchu a po CC nie było mi lekko na spacer nie bo do 3 miesiąca darła się w wózku jak opętana no masakra po prostu dopiero bujaczek mnie odciążył.. oi nim jedynie dało się ją odłożyć że spała twardo.. wiem że to nie zdrowe ale inaczej bym dostała świra.... i też złościło mnie to że mama umie ją szybciej uspokoić niż ja ale ja myślę że dzieci czują naszą słabość,zmęczenie,nerwy i się nie potrafią wyciszyć::P spokojnie z dnia na dzień będzie coraz lepiej:) pisz tu do nas naprawdę nie jesteś w tym sama:)

    Treść doklejona: 29.11.12 09:45
    i dobrze Hassy piszę Milka właśnie mocno zamotana i lulana się uspakajała....
    -
    ahaa i chciałam się pochwalić Milka dziś zrobiła pierwszą kupkę do nocnika:) ale byłam dumna:P widać że kompletnie nie wie o co cho ale może się do niego przyzwyczai i nie będzie się go bała:)
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    Malisiek, masz w pobliżu kogoś, kto może Ci pomóc w opiece nad małą? Jeśli tak, to korzystaj ile możesz, nie wyrzucaj sobie przy tym, że ktokolwiek inny potrafi lepiej uspokajać małą niż Ty. Dziecko jest barometrem nastroju mamy, jeśli jesteś zdenerwowana, to ona to czuje i też się denerwuje - robi się błędne koło. Dlatego, jeśli tylko możesz, przekaż młodą mamie/mężowi/komuś, kto jest blisko, a Ty wypoczywaj. Uspokoicie się obie, to będzie Wam łatwiej. Zainwestuj w chustę, mała będzie blisko, Ty będziesz miała dwie ręce wolne. I nie wierz w te wszystkie bzdety w gazetach i tv - te uśmiechnięte bobasy i ich wiecznie zachwycone matki, to nieprawda. Myślę, że każda mama miała choć raz takie myśli, jak Ty. To normalne. Nowa sytuacja, przewrót w życiu. Potrzeba czasu, żeby się ułożyło, żeby się dotrzeć i poznać. I nie ma się czego wstydzić, naprawdę :smile:
    •  
      CommentAuthorMalisiek
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    Siedzę i czytam te Wasze posty poraz nty i lepiej się czuję, że nie tylko ja muszę przez to przechodzić. Dzięki dziewczyny ;)

    Też już miałam myśli, że na cholere mi to wszystko było, że mogłam sobie żyć sama z mężem i robić co tylko dusza zapragnie. Ale przecież dziecko jest tym, czego najbardziej na świecie pragnęłam i nikt nie obiecywał, że będzie łatwo.

    Jadam niby normalnie, ale i tak wkurzaja mnie te ograniczenia. Mam ochotę na schabowego, a nie ciągle tylko mięsko smażone bez tłuszczu. Warzyw to ja prawie że nie jadam, bo wszystkie które lubie są wzdymające/ciężkostrawne. Ale niech jej ten bondziołek trochę dojrzeje i wtedy skuszę się na coś "zakazanego" w małej ilości, bo inaczej zbzikuje.

    Brzuch ją boli różnie. Np wczoraj darła się cały dzień, nawet przy cycku. Usypiała na 10-20 minut i budziła się z płaczem. Możecie polecić coś dobrego na brzuszek? Jak dotąd stosowaliśmy Infacol, ale myślę teraz o Delicolu, albo Boboticu. I w ogóle czy takie ciągłe karmienie nie zwiększy tego bólu brzuszka? Nawet, jeśli miałabym karmić co godzinę?

    Pomoc mam, bo nadal mieszkamy u moich rodziców i przeprowadzka za 2 tygodnie. I mama pomaga mi bardzo dużo, mimo że ma swoje obowiązki i pracę, a ja mimo to jestem wykończona ;x Ale ciągle powtarzam sobie, że z każdym dniem powinno być lepiej i jak bąbel podrośnie to będzie o wiele łatwiej. Dobrze, że ten czas tak zapiernicza :tongue:

    A co do psychologów, to to nie dla mnie... Ja jestem z tych co nie lubią rozmawiać o tym co je dręczy. Wolę się wyżalić na piśmie, bo wtedy wyrzucam wszystko i nic nie zatajam.
    --
    •  
      CommentAuthorHussy
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    Malisek,a może mała cycka zle łapie i za dużo powietrza wciąga i stąd ten płacz ? A Infacol coś pomagał ?
    --
    •  
      CommentAuthorMalisiek
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    Wydaje mi się, że cycka łapie prawidłowo. A ten Infacol to sama nie wiem, czy pomagał. Stosuje go codziennie i bywały dni kiedy była grzeczniusia, brzuch nie bolał, ale były i takie kiedy się strasznie darła. I ciężko powiedzieć.

    I dziś do niej pogadałam, jak się obudziła i się dwa razy uśmiechnęła otwierając buźkę, aż się wzruszyłam. I nie wiem, czy to już był świadomy uśmiech, czy gazy, bo ona już w 1 tygodniu się tak chichrała i przez sen też :smile:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    Malisiek, trudno pewnie powiedzieć, jaka jest dokładnie przyczyna tych płaczów, może faktycznie brzuch, a może Twoje nerwy jej się udzielają - a może wszystkiego po trochu. Jedno jest pewne - to minie :wink: To zresztą jest złota zasada przy większości typowych problemów z dziećmi - to minie, to minie, to minie. Powtarzaj codziennie :wink:
    To dobrze, że masz pomoc mamy, to bardzo dużo. Masz prawo być wykończona, to dopiero 3 tygodnie po porodzie. Jeżeli mogę coś z własnego doświadczenia poradzić - wykorzystaj ten czas przede wszystkim na odpoczynek i dojście do siebie, cała reszta jest teraz mało ważna. Mówię to ja, głupia baba, która przy pierwszym dziecku postanowiła zostać Perfekcyjną Panią Domu, Żoną i Matką w jednym :confused: Zamiast wypoczywać i cieszyć się bliskością z dzieckiem - ja się szarpałam, bo przecież dam radę ogarnąć dom, zrobić dwudaniowy obiad, całkiem sama radzić sobie z noworodkiem i jeszcze pięknie wyglądać (i tak się czuć). Skończyłam z wielkim dołem - nie było warto. Dobrze, że mąż z mamą mnie w końcu ustawili do pionu i przyjęłam do wiadomości, że wcale tego wszystkiego nie muszę. Będzie dobrze :bigsmile: A przy drugim będzie już luz totalny (no, prawie :wink:).
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    Malisek może być też tak, że jak mała ciągle je z małymi przerwami to ją brzuch boli, bo ciągle układ pokarmowy pracuje. No przyczyn może być wiele :( I jedz normalnie, zeżryj sobie tego schabowego zobaczysz jak Ci się morale podniosą !!! oprócz warzyw wzdymających jest cała masa innych świetnych : cukinia, marchewa, por, pietrucha, buraki, sałata pekińska,kalarepa, ogórek, dynia, ziemniak, pomidor, szpinak. Ja Ci powiem tak, też się katowałam na poczatku i słabłam i słabłam.. i zaczęłam jeść normalnie, wszystko co zakazane, fasole, grochy, kapuchy, smażone itd. i nie ma żadnej różnicy. Jedz normalnie a jak zauważysz, że ewidentnie coś małej szkodzi, to dopiero eliminuj podejrzane produkty. Dobrze ktoś napisał tu ostatnio, że w Indiach wpierniczają mega ostre przyprawy i nie ma żadnych dowodów na to że tam dzieci więcej kolkują, a w Peru czy Chile wszyscy na fasoli lecą, bo to podstawa i dzieci mają się dobrze. W ogóle czy są jakieś poważne, szczegółowe badania i rzetelne potwierdzające, że matka nie może jeść normalnie ? Ja tylko z jednym się zgodzę, że może być skaza białkowa, ale kurde nie dajmy się zwariować.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    Z doswiadczenia napisze, ze zadne kropelki nie zlikwiduja kolek, jesli uklad pokarmowy jest niedojrzaly, moga jedynie troche dopomoc... warto masowac brzuszek... Wedlug mnie to lepiej pomaga niz medykamenty...

    Treść doklejona: 29.11.12 13:35
    A Nadia ma 5 m-cy i nadal problemy z brzuszkiem, ale tak, jak pisze hydro... non stop powtarzam sobie "to minie" ;)
    --
    •  
      CommentAuthorQuelle
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    Vsti
    zgodze sie z Toba i za to masz oooo.
    -- http://wwwsuwaczki.com/tickers/p655ybbha8ok1b4a.png[/img][/url]
    •  
      CommentAuthorMalisiek
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    Oprócz opieki nad dzieckiem nic innego nie robię i z tego powodu trochę źle się czuje, że wszyscy wszystko za mnie robią. Ale nawet gdybym chciała, to nie mam na to siły.

    Jadłam smażonego łososia, ale schabowego nadal się cykam, bo panierka wchłania tyyyle tłuszczu. A co do warzyw to ja jestem strasznie wybredna i z tych, które wymieniłaś lubię jedynie sałatę, buraki, ziemniaka i ogórka, którego się wystrzegam :tongue:

    Wiem, że nie zlikwidują, ale żeby chociaż troszkę łagodziły:smile: Brzusio masujemy i nóżkami robimy rowerek.

    I od około 3-4 dni Majka nie robi kupki w nocy. To normalne, czy wiązać to z problemami brzuszkowymi?
    --
  2.  permalink
    Vsti: non stop powtarzam sobie "to minie" ;)

    To ja sobie to powtarzam odnosnie nocnych karmien ;o)
    --
    • CommentAuthorNatalia122
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    Malisiek nawet nie wiesz jaka była bym szczęśliwa gdybym była na Twoim miejscu! Jeśli wszystko za Ciebie robią to się ciesz :bigsmile: Korzystaj z tego że masz czas tylko dla dziecka.
    Ja na tym samym etapie co Ty miałam to samo. Tylko, że ja po powrocie ze szpitala byłam praktycznie na drugi dzień sama. M poszedł do pracy juz w czwartek a w środe nas przywiózł do domu. Wpadała moja mama i do dzis wpada ale tylko na ok godzinę dziennie- to tyle żebym mogła zjeść sniadanie i wyszykować się na spacer.
    A tak tez miałam wyrzuty sumienia i mam też trochę do dziś, że zamiast przytulać małą wkładam ją do łóżeczka na karuzelę a sama zapierniczam gotuję obiad, piorę, składam pranie, wieszam pranie i tak non stop. Na etacie mam 2 suszarki rozłożone non stop i wydaje mi sie, że nic innego nie robię tylko w kółko walczę z tym praniem, a schodzi mi na tym godzina dziennie. Także ciesz się,że masz pomoc, możesz zawsze poprosić żeby ktoś poszedł za ciebie z maleństwem na spacer a ty odpoczniesz. Poproś męża o pomoc popołudniami, ja tak zaczęłam robić. On zajmuje się małą a ja zwyczajnie moge usiąść w fotelu.
    A jeśli chodzi o brzuszek to ja już siwiałam z tego powodu, a przy wieczornych kolkach również zaczynałam sie zastanawiać czy tak na prawdę marzyłam o dziecku.
    Teraz daję małej BioGaję, delicol i espumisan do tego koper a nie te granulki tylko z zielarskiego zwykłe nasiona parzę i jest o wiele lepiej. Wszystko przychodzi z czasem ja dopiero teraz jak wypracowałam małej pewien rytm dnia czuję że żyję! Weź głęboki oddech i powiedz sobie jeszcze trochę i będzie lepiej, i będzie z każdym dniem coraz bardziej:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    Malisiek: trochę źle się czuje, że wszyscy wszystko za mnie robią.


    Błąd! Pomyśl sobie, że to może jedyna w życiu okazja, żeby przez jakiś czas być w pełni zasłużenie obsługiwanym przez wszystkich dookoła :wink:
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    Malisiek: A co do warzyw to ja jestem strasznie wybredna i z tych, które wymieniłaś lubię jedynie sałatę, buraki, ziemniaka i ogórka, którego się wystrzegam

    Malisek ty lepiej zadbaj o siebie, bo żartów nie ma. Skoro i tak masz okrojoną dietę, to jedz to co zdrowe, a warzywa są. Twój organizm jest wyczerpany po porodzie, jesteś w trakcie połogu, opieka nad dzieckiem, produkcja pokarmu, to wszystko wymaga wysiłku, potrzebujesz witam , makro mikro elementów. A jak sama napisałaś jesteś przeziębiona i bardzo osłabiona...
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    Malisek Penny mądrze prawi, zjedz tego schaboszczaka. Jak się boisz to odciśnij na bibułce trochę tłuszczu. A mówię to ja, matka kolkowego dziecka. Kiedyś zrobiłam eksperyment, że jadłam mega oszczędnie, bo na śniadanie sucharki plus dżem truskawkowy, obiad ryż (suchy bez żadnego mięcha, sosu), kolacja kanapka z chudą polędwicą i moje dziecko tego wieczora miało kolkę i następnego dnia także. A przykładowo kiedyś wpierniczyłam całą paczkę pryncypałków (wafelków z czekoladą) i nic, spokój. Moim zdaniem i zdaniem mojej pediatry kolki to w 99% nie z diety matki.

    Dziewczyny ja przez 3 miesiące miałam słodkiego, śpiącego bobasa (poza kolkowymi wieczorami), a teraz mam krzyczącego potworka, który tylko chce być noszony :devil:. Może to jakiś skok?
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    Malisiek wszystko co moglabym Ci napisac zostalo juz napisane, dziewczyny sa niezawodne co? :)

    Dajecie swoim malenstwom jakies witaminki?? ja skonczylam wlasnie D+K w kapsulkach i kupilam tylko D i pediatra zalecil VIBOMIL. Nie wiem czy dobrze zrozumialam bo w tym vibomilu jest juz D ale w malej ilosci wiec chyba D jeszcze osobno co? kurde chyba zadzwonie jutro do niej :( I tam pisze na tym vibomilu zeby dawac do mleka, zupki itp problem w tym ze ja jakos nie moge tego mleka nigdy usisnac bo mleko leci dopiero gdy Dominik zaczyna ssac i dzis dalam mu bez niczego , maly zrobil mega grymas na twarzy chociaz w smaku wg mnie nie jest to zle (ale dla niego byc moze wkoncu nie zna innego smaku niz mleko). Moze sprobowac rozcienczac to z woda? sama juz nie wiem.....
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorMalisiek
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    Jeszcze 2 tygodnie i mi się skończy, jak się przeprowadzimy na nasze :tongue: Tzn. mieszkanie blisko mamy i mówiła, że będzie przybiegać z obiadem, albo będzie gotować u mnie. No i będę mieszkała w bloku nad przyjaciółką mamy, także cały czas będę mogła liczyć na pomoc.

    Staram się jadać. Do obiadu zawsze jakieś warzywa wcinam. No i mąż mi ciągle kupuje jakieś owoce i każe jeść.

    A schaboszczaka nawet jakbym teraz chciała to i tak nie zjem, bo mama by mi marudziła, że to przeze mnie ją brzuch boli, bo ona twierdzi, że kolki są od maminego mleka ;/
    --
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    Chyba nie jestem w stanie zliczyc ilu rzeczy nie jadlam przed ciaza, a teraz jem ;p M.in mieso w tym gotowane, w zyciu bym nie tknela... A cukrzyca ciazowa, karmienie jakos mnie do tego miesa przekonaly, tak jak i do wielu innych rzeczy. Melisek moze warto sprobowac choc po trochu tych warzywek ;) A najlepsze jest to, ze ja w ogole nie tesknie za smazonymi rzeczami, wrecz mnie odrzuca od nich ;D No do mleka sojowego, jakos przekonac sie nie moge ;D
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    Malisiek: A schaboszczaka nawet jakbym teraz chciała to i tak nie zjem, bo mama by mi marudziła, że to przeze mnie ją brzuch boli, bo ona twierdzi, że kolki są od maminego mleka ;/

    Z całym szacunkiem do Twojej mamy... ale jak masz ochotę na niego to go zjedz, mamie się przyznawać do niczego nie musisz ;) A brzuch dziecko boli, bo ma niedojrzały układ pokarmowy i tyle , schabowy nic do tego nie ma. Przecież tłuszcz się do mleka nie przedostanie :shocked:
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    Malisiek zgadzam sie z penny, sprobuj :) ja akurat nie moge schaboszczka, probowalam trzy razy i bylo mega darcie ale jak na razie to tylko po trzech rzeczach widze wieksze zmiany w kupce i niepokoj, placz - pasztet, kalafior albo ryz (jeszcze nie obcykalam), i wlasnie schabowy....
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorMalisiek
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    W ciąży często jadałam sałatkę z sałaty lodowej, ogórka, kukurydzy, pomidora i papryki. Ale teraz jej nie zjem, bo jest ogórek i kukurydza. A papryke i pomidora zawsze omijałam :neutral:

    Tylko, że to mama gotuje obiady, także niczego przed nią nie ukryję :tongue: Jakoś przeżyję bez niego jeszcze kilka tygodni. Teraz czekam na święta, bo uwielbiam pierogi i rybę w panierce i się ich nażrę, jak świnia :devil: Tylko "zamówię" sobie u mamy, czy tam kuzynki pierogów bez grzybów.
    --
    •  
      CommentAuthorHussy
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    Malisek,Penny ma rację. Jedz na co masz ochotę,dobre rady mamy czasem nie są aż tak dobre. Jesteś młoda,ale warto mieć swoje zdanie :wink:

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 29.11.12 15:57</span>
    Przecież masz męża,nie jesteś już uzależniona od mamy. Owszem może Ci pomagać,bo czemu miałaby nie pomagać? :wink: No,ale jak teraz mówi Ci co masz jeść to za jakiś czas będzie chciała bardziej się angażować w życie dziecka ,a wtedy co ? Kolejne rady dot. wychowania? :wink: Musisz mieć swoje zdanie :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorQuelle
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    Malisek
    ja od początku jadłam ogórki i kukurydzę,nawet jadłam fasolkę czerwoną z puszki i małej nic nie było.Spróbuj każdego dnia wprowadzac coś nowego i zobaczysz co możesz jeśc a czego nie.Bóli brzuszka nie unikniemy,czasem dzieci mają sporadycznie jak moja mała ale są takie co mają często.
    -- http://wwwsuwaczki.com/tickers/p655ybbha8ok1b4a.png[/img][/url]
  3.  permalink
    Cześć jestem Marta i mam trójkę dzieci(Ola Antek i Hela) :) i 15 pażdziernika urodziła mi sie córeczka Helenka i też miałam z nią problem mimo że nie powinnam mieć bo przecież przerabiałam to dwukrotnie.

    A chciałam sie podzielić z moim doświadczeniem. Helcia darła sie ciągle non stop myślałam że to kolki albo bóg wie co innego,a okazało sie że mała potrzebuje regularności tzn zaczęłam odciągać mój pokarm przykładowo 100 ml zjada na raz i staram sie pilnować kiedy zjadła tzn żeby jadła co 3 godziny czasem co 2 godiny. Też byłam bezsilna i karmiłam ją co chwilę a i tak było źle. Dziecko nie potrzebuje ciągle jeść,przeciez brzuszek też musi odpocząć,my też przecież nie jemy co 10 minut.

    REZULTAT : Dziecko szczęśłiwe spokojne i nie drące sie tak jak wcześniej. I nie wierze w niedojrzałość układu bo jak kobiety karmią co chwilę to wcale nie dziwne że brzuszek boli.
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    Martuś1984: I nie wierze w niedojrzałość układu

    Martuś cenię Twoje zdanie i doświadczenie, ale moja dzidzia karmiona była właśnie co 2-3 godziny, nigdy do cyckozwisów nie należała (no może poza pierwszym tygodniem), a bóli brzuszka nie uniknęliśmy. Pediatra twierdzi, że to niedojrzałość układu pokarmowego, bo co innego mogło by być?
    -- [url=http://lilypie.com][/url
  4.  permalink
    Dziewczyny, mam pytanie troche z innej beczki do tych z Was co maa lozeczko z Ikei. Czy pasuje na nie nasz zwykly polski twardy przewijak..?
    -- [url=http://www.suwaczki.com/][img]
    •  
      CommentAuthornessie
    • CommentTimeNov 29th 2012 zmieniony
     permalink
    Martuś1984: I nie wierze w niedojrzałość układu bo jak kobiety karmią co chwilę to wcale nie dziwne że brzuszek boli.
    U nas pomimo regularnosci (Diego jadl nawet co 4h) brzuszek bolal... takze sama regularnosc nie wystarczy
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    Ciasto, a jakie masz? My mamy mammuta i pasował przewijak - jak chcesz to go zmierzę, też twardy.
    --
    •  
      CommentAuthornessie
    • CommentTimeNov 29th 2012 zmieniony
     permalink
    A ja mam pytanie kupkowe (dawno tego tematu nie bylo:peace:)

    Diego kupkuje od 3-5razy dziennie!
    Konsystencja jest bardzo zbita! Robi takie kulki (jak oliwki) wogole nie brudza pieluchy.
    Zawsze wiem kiedy sie oproznia bo cisnie przez pare minut!
    To normalne czy nienormalne? Kiedy mozna stwierdzic zatwardzenie?
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    troche długo linden... zajrzyj pod moj wykres, tam zaznaczałam jak to u mnie wyglądało.
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeNov 29th 2012
     permalink
    Ja też jestem po cc i połóg trwał mi bite 8 tygodni, z tego około miesiąca krwawiłam.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.