Nie dziekuj tylko zdawj nam jutro relacje a cos czuje ze bedzie pozytywna wielka buzka dla Julki i pamietaj dostawiaj ja jak najczesciej nawet gdyby chciala sobie tak cycusia pociumkac
Zelkowa 3mam kciuki zeby bylo lepiej!! no i koniecznie zacznij jesc. ja wystarczy ze nie zjem kolacji a juz w nocy czuje roznice. bardzo wazne jest cieple jedzenie dlatego warto jesc zupy, mi sie zdarzalo jesc je i na obiad i na kolacje. samo picie wody nie wystarcza. piszesz ze duzo pijesz. litrami ile to bedzie? ja wypijam od 3.5 do 5l dziennie. byc moze chcesz wrocic do formy przed porodem i stad to ograniczanie jedzenia? musisz zdecydowac czy figura czy karmienie piersia bo z pewnoscia przynajmniej na poczatku tego zgrac nie mozna... powodzenia!!
Aga - jak tam nocka? udalo sie zeby Hania pzrespala cala i sama zasypiala czy jednak na cycu wisiala?
za nami ciezka nocka - sasiad jednak calej zastawy nie wybil i znwou dal czadu imprezowego i Krzys nie chcial spac, chyba sie bal ale sie mu dzieciakowi nie dziwie bo przy tych odglosach to kazdy by sie bal... szkoda ze stroze prawa znowu nie dotarli i impreza sie skonczyla jak jej uczestnicy padli :(
Aniu ja nie chce sie odchudzac ,bo juz wrocilam do formy sprzed ciazy Ja zawsze bylam niejadek, ale slodycze byly na pierwszym miejscu. I teraz tez to bylo przyczyna. Od dzisia biore sie za siebie juz sniadanie zjedzine. A co do picia to jakies 2 litry wody plus lkilka herbat no i soki. Trzymajcie kciuki za mnie
Aniu to nie będzie tak łatwo z przespaniem nocki, to nie działa od razu, ale tez jestem ciekawa jak było. My tez mamy "imprezowych" sąsiadów ale na szczęście Maksiowi zupełnie to nie przeszkadza, nawet jak sąsiad wiercił cos przy kaloryferach nad ranem i ja nie mogłam spać to mu zupełnie to nie przeszkadzało
Witam U nas nocka spokojna - odpukać - wyspałam się to muszę przyznać, nie wstawaliśmy ani razu a około 6 już zaczęły się kręciołki w łóżeczkach - papu i dalej spanko - bardzo się cieszę
Aga ja również trzymam kciuki - na pewno Ci się uda i Hania i Ty będziecie obie wyspane
A co do drzemek ... Ja jak widzę, że Maluchy trą oczka i troszkę marudzą siedząc w krzesełkach to od razu do łóżeczka lub na nasze łóżko - chłopcy lubią się tak "kocic" zanim zasną no i często coś tam do siebie "mówią" jak się widzą a potem wykręcają się na boczki i zasypiają. Oczywiście pieluszka przy buziuni jeszcze nas nie opuszcza
Dzięki dziewczyny- nocka w miarę - Hania obudziła sie 2 razy, ale odkładałam ją do łózeczka , więc nie spała z nami. Za to teraz... Jest czas jej drzemki- nakarmiłam ja i odłożyłam i placze od godziny Nie wiem czy dam radę, bo sama rycze w drugim pokoju I jeszcze na dodatek pokłóciłam się z m- on uważa,że jakies drastyczne metody na niej wypróbowuję
a ja podsluchalam was i w nocy na kazde mialkniecie wstawalam i dawalam cycusia a dzis czekalam i o dziwo zaraz zasypiala lub tylko ja odwracalam na boczek i pewnie dlatego tak dobrze spalysmy
Aga mam nadzieje ze Hania sie przestawi chociaz przyznaje sie ze Cie podziwiam, ja bym nie wytrzymala tyle placzu... a co do M.... wstyd sie przyznac ale ja na mojego meza gdy probowalismy przy Gabie tez bylam zla i twierdzilam ze przez niego Mala sie nerwicy nabawi - ostatecznie sie meczylismy z jej spaniem prawie 2 lata przez moja glupote
Krzys w nocy sie nie przebudza.. dopiero pobudka o 5.30 kiedy jest juz ewidentnie glodny... dzisiaj to wina sasiada - drzwi tak trzaskaly i muzyka na full ze co przysnelam to huk i oczy jak 5zl.. w poniedzialek jak nie zlapie dzielnicowego to ide szukac jego siedziby osobiscie!!
Ania współczuję tego sąsiada - wrr chyba bym sama go opier papier - ileż można być tolerancyjnym i cierpliwym !! Są przecież GRANICE ludzkiej wytrzymałości
Izunia ja probowalam z nim rozmawiac...chcialam grzecznie i milo bo znamy sie z podstawowki i zawswzwe na "czesc" bylismy (jest rok ode mnie starszy) jest to chlopak po powaznym wypadku i nie do konca chyba poczytalny bywa, jak sie za nim chodzi i przypomina to jeszcze spoko ale jak z kolesiami popije to masakra... skoro polubownie nie idzie nic zalatwic to wchodze na droge oficjalna tyle tylko ze wole byc anonimowa bo sie po prostu boje jego kolesi - ma mocno szemrane towarzystwo niestety..
a mój synuś wczoraj zasnął o 22 we wózku juz po mleku i kapaniu.nie miałam sumienia go ruszac wiec przetransportowałam go do naszej sypialni i tam sobie spał do 3.30.pobudka na mleko i spanko do 8.ale fajnie tez jestem wyspana-mogłoby tak byc codziennie.a teraz to ja mamuski mam tyle roboty ze lece sprzatac bo M pojechał na spacer a nma 18 mamy gosci wiec zabieram sie do garów i do odkurzacza .
a moje dziecie nadal budzi sie z 5 czy 6 razy w nocy ale ja jestem wyspana :) budzi sie dwa razy zanim pojde spac czyli tak do polnocy a potem juz przy mnie w lozeczku ze 3 razy :) czasem mniej czasem wiecej to zalezy od humorku Kacpulka ale te dwie pobudki do polnocy ma w standarcie :)pierwsza koło 21 czasem 22 a druga koło 23 badz 24 :) moze jak wreszcie wyjda zebolki to bedzie dobrze :)
a my mamy dzis kolede :) ciekawe ktory ksiadz do nas zawita ;) mamy paru znajomych ksiezy ale jakos nigdy nie udało nam sie trafic na nich na koledzie :) zawsze jakis obcy :) moze tym razem kto wie kto wie ;)
Kfiatuszku a my już po - miałam dwie hehe Pierwszy chodził ksiądz wojskowy kapelan - a drugi z naszej parafii - obaj chodzili oczywiście innego dnia i obaj bardzo sympatycznie wzruszali się na widok łobuziaków
Magg co tam u Ciebie i TOSIEŃKI ?? Jak znajdziesz chwilkę wklejaj fotki Niuni bo napatrzeć się na Nią nie mogę !! A Franek to pewnie dumny bart co ?? - pozdrawiam
ZELKOWA,MOJA w pierwszym miechu ,to caly czas na cycu wisiala,tez juz nie moglam,a bolalo strasznie,ja dokarmialam bo mialam malo pokarmu a po 2 tyg pokarm mi sie unormowal i teraz veve ma 2i pol miecha i ciagle karmie,cyc jest super bo dobry na wszystko,wiec warto karmic...
Witam wszystkich:) my właśnie wrócilismy ze spaceru.Male zakupy zrobilam jejku jakie przeceny nie wiadomo co wziasc najchetniej to by sie caly sklep wykupiło:D
Szybka relacja z wizyty pani doktor (pediatra-alergolog) : - koniec z oliwką - na ciemieniuchę oliwa z oliwek - wcześniejsze wprowadzenie glutenu: nie - podawać tylko zupki, z deserkami sie wstrzymać - zupki jak najmniej składnikowe - lepiej słoiczki niż działkowe (nawet jeżeli niepryskane to chemia przechodzi do gleby z pobliskich działek) - nie używać płynów do płukania (nie tylko do ciuszków małego ale także do innych rzeczy, do których sie przytula) - do mycia: Vitella albo Hascosan (tańsze odpowiedniki Oilatum) - tylko w razie nagłej potrzeby, gdyby nie wystarczyło mojego odciągniętego mleka Nutramigen bądź kleik ryżowy - unikać prawdziwej wełny - podczas mojej nieobecności można podać do picia wodę lub bardzo słaby roztwór czarnej herbaty - plan dnia podczas mojej nieobecności: 7 karmienie (przeze mnie), 10 - mleko odciągnięte, 13 - obiadek
Ciekawostki: - oliwka uczula już kilkadziesiąt procent dzieci - wapno do smarowania ciała nie, bo to rozpuszczalne w wodzie wchłania się tylko przez układ pokarmowy - oliwka salicylowa nie, bo ma za silne działanie i podrażnia skórę - krochmal nie bo podrażnia skórę - o glutenie wyszedł nowy raport podważający sens wcześniejszego wprowadzania glutenu
Różnych, ciekawych rzeczy sie dowiedziałam - będę pisać w miarę jak mi sie będzie przypominało
AniuM hura hura po moich ciezkim piciu gdzie maximum wychodzilo 1/5 litra do 2 to teraz wypijam 4 litry a czasami nawet 4/5 zapisywalam od tygodnia i nie chwalilam sie zeby nie zapeszyc teraz to juz potrafie pic bez niczego a najsmaczniejsza woda okazala sie ZYWIEC ZDROJ nie umie sie teraz bez niej obejsc
oj jemma to wiele tych zakazow ale tez duzo ich uslyszalam od dermatologa jak bylismy z klaudia a co do oliwy to my mamy z pestek winogron zamiast tej z oliwek bo tak nam kazala mam nadzieje ze z Maksiem juz dobrze ????
Dobrze, dobrze Co do katarku, to ma jeszcze taka pozostałość przez wysuszona śluzówkę. U nas jest niestety bardzo gorąco, kazała nam założyć zawory, żeby w nocy było max 19 stopni i nawilżać powietrze, no i oczywiście nawilżąć śluzówkę np. solą morską.
A ta zmiana schematu żywienia była spowodowana badaniami sponsorowanymi przez producenta kaszek Co tu pisać, wiadomo ...
Mówiła mi jeszcze ciekawe rzeczy, jak to jest w Kanadzie: że np. nie można tam w żłobku czy przedszkolu podawać bez zgody rodziców soczków; że w Polsce zdecydowanie za dużo sie poi dzieci słodkimi napojami; że tam nikt nie podaje dzieciom słodyczy do skończenia 2 roku życia ani żadnych cytrusów; że nie wolno nikomu poza rodzicami podać dziecku jabłka! - Podobno jabłka mają tak silne kwasy, że wypłukują szkliwo, nie można z nimi przesadzać ...
Pytałam jeszcze o mycie ząbków. Mówiła, żeby przecierała dziąsełka wacikiem namoczonym w wodzie a zainwestowała w szczoteczkę na palca dopiero jak będzie tych zębów kilka. Poza tym nakazała myć raz dziennie - wieczorem, przed położeniem spać.
I jeszcze, wg niej, za często karmię Maksia, powinnam poczekać aż sam sie upomni ... No tak, a ja myslałam, ze skoro je, to znaczy, że był głodny Kazała mi zwiększać przerwy pomiędzy karmieniami do 3, nawet 4 godzin - zbyt częste karmienie powoduje dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego.
No i pochwaliła Maksia za to, że ładnie sie rozwija, że jest silny, ładnie się podnosi podciągany za rączki i świetnie sobie radzi na brzuszku
Jemma czesc opinii tej Twojej lekarki pokrywa sie z opinia mojej neonatolog :) co ciekawe maja rozne zdanie co do deserow no i podawania sloiczkow... a no i zdziwila mnie rozbieznosc co do wapna bo moich 3 alergologow wlasnie tak zalecalo. zreszta ja z tym wapnem smarowanym na skore praktykuje od ponad 20 lat i zawsze pomagalo :)
a propos - masz zamiar do tej rady sloikowej sie zastosowac i bedziesz kupowala??
Ogólnie jestem zadowolona, bo siedziała godzinę i naprawdę każde moje najmniejsze pytanie nie pozostało bez wyczerpującej odpowiedzi; zupełnie inaczej niż na wizycie w ośrodku ...
Aniu jej zdaniem wapno pomaga, ale słabo; chociaż na pewno nie szkodzi. Deserki mam mu podawać dopiero za jakiś czas , ze względu na nietolerancje jabłka z dynią. Dokładnie to powiedziała, że układ pokarmowy musi mieć czas na przyzwyczajenie sie do zupek i dopiero potem czas na deserki.
Ponieważ są to warzywa z działki od moich rodziców i oni wiedzą co się dzieje także u sąsiadów i że niczym nie sypią to na pewno wykorzystam zapasy; będę je podawac naprzemiennie ze słoiczkami.
Dziewczyny ile powinnam odczekać dni po doustnym antybiotyku zanim wyjdę z maluchami na dwór ?? Kaszel - brak, katar - brak. We wtorek wieczorem był ostatni raz dany antybiotyk.