W dzien super, a wieczorem niestety gorzej:( Płakała ze 20minut, więc mój m znów najezony Jestem wsciekła na niego - ja wiem,że to jego oczko w glowie, ale przegina totalnie
Witajcie dziewczyny! Nasza Zuzia jutro skończy 7 tygodni. Rośnie jak na drożdżach, waży już 5045 g Walczymy z ciemieniuchą niestety, ale poza tym jest wszystko wspaniale. Mam do Was pytanie, czy 6,5 tyg po porodzie moze wystąpić pierwsza miesiączka, bo pojawiło się u mnie w piątek krwawienie, lekarza mam dopiero we czwartek i nie wiem czy mam się martwić, czy to normalne?
Agnieszka też się zmagamy z ciemieniuchą i u nas oliwka nie pomagała. Lekarka kazała mi smarować oliwą z oliwek, pomysły innych dziewczyn to: olej z pestek winogron, olejuszka (Skarb Matki) , oliwka salicylowa - trochę o tym rozmawiałyśmy wyżej.
Teoretycznie możesz mieć już @, dobrze, że akurat masz lekarza to rozwieje Twoje wątpliwości.
Karmię piersią. Ale krwawienie poporodowe ustalo gdzieś cztery tygodnie po porodzie i już pod koniec było to tylko plamienie. A tu znów silne krwawienie
Tak, ale na tego lekarza muszę czekać do czwartku, a martwię się już dziś. Nam lekarka poleciła parę godzin przed kąpielą smarować maścią tranową, potem w kąpieli porządnie umyć myjką i mydełkiem i jak włoski wyschną to wyczesać grzebykiem - działa
Agnieszko u mnie było tak ze krwawienie już lekko przechodziło i było takie mocniejsze plamienie, gdy połaziłam trochę i chlusnęło ze mnie zalewając mnie po kolana. Strachu najadłam się co nie miara, biegiem gin ale wszystko ok - "czasami tak jest" ogólnie krwawienie trwało długo i różnie - raz plamienie raz już prawie nic i z powrotem mocniej. Po poprzednich ciążach tak nie miałam. Może przemęczyłaś się, za dużo pochodziłaś, albo kontynuacja oczyszczania się bo jeśli dobrze zrozumiałam to nie było krwawienia przez 2 tyg
Ja @ dostałam 1,5 miesiąca po porodzie ale karmiłam bardzo krótko. Wiecie moje dziecię choc do tej pory zasypiało samo w czwartek, piątek i sobotę jak na rękach to zasypiał położony w płacz i nie śpi, zmęczony jak nie wiem co ale gdzie tam zaśnie. w końcu w sobotę po południu połozony płakał 30 minut i skapitulował zasnął na godzinkę, wieczorem o 20 też to samo po 20 minutach wreszcie usną. Na szczęście wczoraj wieczorkiem bez problemu, pogadał porozglądał się i zasnął. Dziś też już bez problemu zasnął i na razie śpi. Co do wiosny tej zimy to ja musiałam kupić małemu wiosenny komplecik, i wiosenna czapka. Na spacerze ręce na wierzchu i był spokojny potem zasnął i generalnie spacer trwał 3 godzinki.Jak miał kombinezon a pod nim tylko body i spiochy to sie darł a po powrocie do domu był mokry . Teraz bynajmniej spokuj, pod ten komplecik tylko body krótki rękaw i bluzeczka no i rajstopki pod spodnie i wreszcie znów spacer jest normalny. Zauważyłam że mały już nie śpi cały czas na spacerze tylko lubi jak mu budę lekko opuszczę i przygląda sie światu:-)
witaj AgaC ja tak miałam po porodzie za 6 tyg.zaczełam plamic tak dość porządnie ale brunatnie i za 4 dni się skończyło ,a @ przyszła dopiero jak mała miała 3,5 mca :)))) także nic się nie martw tak może się zdarzyc
Agnieszka z tego co mowily znajome u nich tez byl juz niby spokoj popologowy a pozniej wrocilo silniejsze krwawienie na 3 dni i znowu spokoj. z reguly jednak tak szybko @ sie nie dostaje chcoiaz wiadomo reguly sa zeby je lamac ;)
Magg- korzystam z rad jemmy i z książki " Kazde dziecko moze nauczyć się spać" http://nasza-szkapa.idl.pl/czytadla/eBooks.PL-Kazde-dziecko-moze-nauczyc-sie-spac.pdf Karmię hanię i nie pozdalam jej zasnać przy jedzeniu. Póżniej troszke z nią rozmawiam, głaszczę po główce i mówię, ze teraz ja odłożę do lóżeczka i takie tam pierdółki... jak ją połozę to jeszcze ze 2 minutki głaszczę ją po pleckach a później wychodzę. Ona oczywiście krzyczy- ale staram się wchodzic nie cześciej niz po 3 minutach. Jak mi się uda to wchodzę w system 3-5-7- no ale nie zawsze sie udaje
zadzwoniłam do mojego lekarza, kazał mi zrobić Bete hcg, bo może zostały jakieś resztki tkanki, która zaczęła coś produkować i jak już będę miała wyniki to mam do niego zadzwonić
to tylko ja jeszcze zostałam z Kamilem który nie chce spać w łózeczku ani w dzień ani w nocy tylko we wózku,będe musiała się za niego wziąść i oduczyć.Ja nie wiem jak wy to robicie.Kladziecie i nie podchodzicie jak placze czy dopiero po minucie,uspokajacie i znow zostawiacie...
Ja nie podchodze a jak sie mocniej rozplacze to ide podaje pieluszke bo sie wtula w nia i glaszcze chwile i znow odchodze nie biore na rece nawet jak wymusza a jak postekuje to wogule nie podchodze
Nie wiem czy ja tak będe umiała:) nauczyłam go wozić w wózku i wtedy jakos zaśnie ale zobaczymy może się uda,w końcu nie może cały czas spać we wózku .Boje się że nie starczy mi cierpliwości i determinacji. Może kupię sobie tą książke co ma Jemma "Każde dziecko może nauczyć się spać"
Wydra kładziesz maluszka do łóżeczka jak widzisz, że jest śpiący - nie wiem, może ma jakąś przytulankę [u nas to zwykła tetrówka ] i odchodzisz ... Maluszek może protestować płaczem, gdyż będzie to dla niego nowa sytuacja. U mnie też tak było - jak płacz nie ustępował podchodziłam, przytuliłam i ponownie odkładałam. Wiadomo początki są trudne - ale warto spróbować. Ktoś kiedyś powiedział, że usypianie "na siłę" to przestępstwo tylko czyje to słowa były ?? ... Powodzenia
IZUNI dzieki wielkie teraz juz czuje co to znaczy miec chwile dla siebie
wydra ja pierwszy raz ja polozylam po karmieniu jak byla pora spania troche plakala ale ja nie podchodzilam bylo mi ciezko sama sie poryczalam ale dalam rade potem sie bardziej rozplakala podeszlam dalam jej pieluszke kolo buzi poglaskalam po glowce ale nic nie mowilam zeby jej nie rozbudzac po chwili sie uspokoila i znow odeszlam wazne ze jak troche plakala to nie szlam do niej pierwszy raz plakala 40 min teraz tylko marudzi sobie okolo 10 do 15 min ale juz nie placze a ja dopiero wczoraj zaczelam jutro bedzie juz calkiem dobrze a ja mam chwile zeby cos zrobic nawet jak przypomne sobie jak wczoraj plakala to wiem ze bylo warto
Izunia i Mamadusi dziękuje za rady.Trochę przerażające ,że mały będzie płakał no ale jak wszystkie dałyście radę to i ja sobie poradzę.Mam nadzieję ,że Kamil szybko się przyzwyczai i nie będzie płakał ani cierpiał z tego powodu.Juz go wsadziłam do łóżeczka i słucha pozytywki na razie gada i się śmieje.Trzymajcie kciuki:)
Udało się dodzwoniłam się do okulisty jesteśmy zapisani na 30.01, a do nefrologa idziemy 25.01.Koniec stycznia i sami lekarze a szczepienie mamy 31.01 to się dowiem ile przybrał na wadze od ostatniego razu.