Czy przy lęku nie byłoby tak, że przy próbie przełożenia ona by płakała, zgłaszając swój sprzeciw? Przy przekładaniu ona jest spokojna, tylko wygina się (na znak protestu) i po prostu otwiera oczy... a gdy w końcu ją przełożę i budzi się po tych 30 min.to też bez płaczu, tylko bawi się misiem, który towarzyszy jej w łóżeczku od narodzin... Nawet nie piśnie, żeby ją wziąć... ja po oddechu słyszę, że już się obudziła... Podchodzę - patrzę, a ona już odstawia wariacje z misiem...zatem to chyba nie lęk...(?)

Magku, nie wiem, czy to Cię pocieszy, ale Lilka ma podobnie od jakiegoś czasu. Jakby bardzo nie chciała sama spać. No i śpi z nami a ja już przestalam wierzyć, że sie wyspie.

My byliśmy wczoraj na badaniu bioderek z usg i za 6 tyg kolejne. Mamy oznaczone bioderka jako Ia i IIa czy u któregoś z waszych dzieci też tak było?

Magku, Lil często się budzi odkąd skończyła 5 miesięcy. Raz jest lepiej, raz gorzej, ostatnio budzi się co 15-20 minut dopóki nie weźmiemy jej do łóżka i nie położymy się z nią. Potem budzi się co 2-3 godziny na cyca, więc to już jest ok (bo budziła się co godzinę). Przyczyn wyszukałam kilka:
- lęk separacyjny, który zdarza się niektórym dzieciom ok. 8. miesiąca (czasem wcześniej, czasem później) - wyczytałam, że może to się właśnie objawiać częstym budzeniem się i, co oczywiste, lepszym wyciszaniem się przy rodzicach. L. w dzień też nie przejawia jakoś tego lęku i może nadrabia w nocy.
- uczenie się nowych rzeczy - to też pasuje do Zuzi - jest bardzo aktywna fizycznie i w nocy mózg musi przetworzyć nowe umiejętności - dlatego się budzi.
- ukryte (nieobjawiające się rozpulchnionymi dziąsłami ani nadmiernym ślinieniem) ząbkowanie
- łatwość budzenia się (to chyba też jest rozwojowe, ale nie znalazłam żadnych konkretnych informacji na ten temat)- płytki sen itp.

Lilka niestety (co jej się kiedyś nie zdarzało) budzi się z płaczem, ale np. ok. 23 budzi się już bardzo zadowolona, jakby wiedziała, że zaraz ją weźmiemy do siebie - wtedy, gdy już się pobawi w łóżku, zasypia, co jakiś czas otwierając oczy i sprawdzając, czy jesteśmy obok

Ja wolę się przemęczyć z nią w łóżku niż wstawać co 30 minut do łóżeczka i ją usypiać. Może u Ciebie wystarczy przysunąć łóżeczko do łóżka?
Poza tym, jak czytałam na różnych forach, najpóźniej ok. roku to mija

Przepraszam za elaborat ;)

Dii, wszystko, prócz nabiału :) Jeśli to to, po tygodniu powinna być poprawa. Musisz tylko suplementowac wapń albo jeść brokuly, sezam, migdaly itp.

No mój ma podejrzenie skazy białkowej i AZS. Wszystko nasiliło się jak odstawiłam go od cyca i był tylko na mm. Teraz jest na bebilon pepti no i wypryski praktycznie znikły ale bardzo ma suchą skórę na głowie i się mocno drapie. Macie może jakiś sprawdzony specyfik na takie swędzenie?? Bo używam bepanthenu i jako tako pomaga ale może jest coś lepszego.

Anecia84: Teraz jest na bebiko pepti

Nie odbieraj tego, że się czepiam, ale chyba na bebilonie pepti,poprawiam żeby nikogo w błąd nie wprowadzać ;)

Migg dziękuję za jakże cenny elaborat :D
Trzymam za Was kciuki - za szybkie wyspanie ;P

Dii, nie wolno wołowiny i cielęciny (bo to są krowy ;) - inne mięso możesz jeść. Trzeba czytać skład, bo właśnie często białka mleka ukrywają się w parówkach, wędlinach, ciasteczkach itp.
Jeśli na obiad jadasz mięso z warzywami i ryżem/ziemniakami itp. to nie masz problemu. Nie możesz zabielać zup śmietaną, ale bez śmietany też są dobre.
Co do śniadań/kolacji itp. to są wędliny, jajka (to nie nabiał, choć też może uczulać), pasty warzywne na bazie soi, ciecierzycy, soczewicy - gotowe w słoiczkach, dżemy itp. Ja się składem chleba nie przejmowałam, choć też warto sprawdzać, bo np. moja mama piecze chleb z mlekiem.
Mleko możesz zastąpić mlekiem roślinnym. Pasuje do płatków, kawy itp. Nie należy przeginać z sojowym, bo soja zawiera fitoestrogeny, czyli roślinne żeńskie hormony, które przedostają się wraz z pokarmem.
W zasadzie, to musisz zrezygnować tylko z serów i ciężko je zastąpić. Ja próbowałam jeść kozie, ale Lilce wychodziła wysypka.
To chyba tyle. Ja nie jadłam nabiału między 2 a 7 miesiącem dziecka. Teraz czasami coś zjem (raz na tydzień dwa) i nic L. nie jest.

Co do przepisów, to fajne są strony z przepisami wegańskimi (moje ulubione blogi to matkaweganka.blogspot.com i jadlonomia.com), bo w nich nie ma nabiału i jajek. Często z nich korzystam, mimo że jadam mięso.
Ok. to ostatni elaborat dziś. Wieczorem będę sama zadawać pytania

Magku, Tobie też życzę wielu spokojnych snów

Sysiajaw, ja właśnie czekam na butelke Medeli i na Doidy cup i będziemy próbować. Jestem strasznie ciekawa tego Doidy Cup jak to się sprawdza... Toż przecież wygłąda jakby miało sie wszystko dziecku wylać..

dziewczyny poradźcie mi czy budzić mała na kąpiel o stałej porze. Mała je mniej więcej co 3 godz. kąpiel ustaliliśmy tak ok na 19. Wczoraj np. zjadła o 16 i przespała do 20 i szkoda mi było jej budzić, tak słodko spała..Dzisiaj jadła po 14 czyli mogę się spodziewać pobudki mniej więcej o 17 i do 19 na pewno jeszcze zaśnie...
I budzić czy nie budzić????

magku: [/quote][quote=magku]Nie odbieraj tego, że się czepiam, ale chyba na bebilonie pepti,poprawiam żeby nikogo w błąd nie wprowadzać ;)

Tak tak masz racje już poprawiłam. nie wiem co mi to bebiko po głowie lata

Malisiek: Czy Wasze dzieci też tak uparcie patrzą na żarówki w domu?

tak. Żarówki, żyrandole, okna są fascynujące . Nie można od nich wzroku oderwać.

kermitka82: budzić czy nie budzić????

ja swojego nie budziłam i kapałam później, ale warto próbować tak kierować rozkładem dnia żeby jednak kąpiel była o podobnej godzinie. Marcel robił mi takie niespodzianki z przesypianiem pory kąpieli jak był noworodkiem. Teraz się ogarnął. A nawet jak trzeba go uśpić to zazwyczaj śpi max 30 min wiec duzo nie przespi.

Dii: Ja tez nie budziłam. Raz wykąpałam o 22 a raz mi się zdarzyło o 24, bo jakoś tak dziwnie się złożyło...

my z kolei np. jak wróciliśmy z wigili ok 21;30 to w ogole nie wykąpaliśmy i nic się nie stało. spal w nocy jak codzień.

Treść doklejona: 10.01.13 17:12

Dii: Czy któraś się na tym zna i może podpowiedzieć co w takim razie jeść?

A jesteś pewna ze to skaza? U nas tez było podejrzenie a wcale skazy nie było. A tez odstawiłam nabiał. Jest to trudne bo mleko jest prawie we wszystkim. np w wędlinach jak pisze Migg, mogą być ilości śladowe (pytanie czy są i czy śladowe ilości tez szkodzą). Mi mama piekła taka mielonkę z kurczaka marchewki i papryki i to jadłam zamiast wędliny

Treść doklejona: 10.01.13 17:19
ah i ja jeszcze kozie mleko piłam, jest chyba nawet lepsze w smaku niż krowie..

Moja przyjaciółka miała dziecko ze skazą (taka prawdziwą) i ona mi mówiła że jej córka najpierw miała wysypkę/suche szorstkie plamy w zgięciach łokci i kolan, pliczkach i na uszach/ za uszami tak że nawet miała oberwany płatek ucha. Małą to swędziało i widać było że chce się drapać. Dodatkowo bardzo płakała przy wieczornym karmieniu cytuję "aż się sina robiła". Wysypka się dopiero potem rozniosła dalej na ciało. Ponoć charakterystyczne są te zgięcia. Z każdym dniem było gorzej. Kurczę nie wiem co Ci poradzić. JA w skaze Marcelka nie wierzyłam ale odstawiłam na 2-4 tygodnie mleko "na wszelki wypadek". Niedawno do niego powróciłam i jest ok.
Spróbuj wykluczyć a potem wrócić chyba nie ma innego wyjścia

A próbowałaś posmarować np kremem emolium? Marcelek tez miał chwilę suche poliki ( przyczyna podejrzenia tej skazy) i mu po emolium ładnie zeszły.

W dermatologa chyba nie warto inwestować, raczej dobry pediatra

Treść doklejona: 10.01.13 18:15
I jeszcze mi się przypomniało że ja sama osobiście na takie zmiany stosowałam maść z witaminą a i e robioną w aptece

Ja bym zrobiła tak jak radzi Oranda.
Zresztą dokładnie to samo miałam z moim Filipkiem. Mały był strasznie wysypany, wszystko wskazywało na skazę białkową. Odstawiłam nabiał na 6 tygodni, co było dla mnie koszmarem, bo ja uwielbiam mleko i wszystko co mleczne. Po 6 tygodniach zaczęłam jeść nabiał, na początku troszkę, z każdym dniem więcej i obserwowałam i teraz jem bardzo dużo i nie ma ani jednej krostki, nic !!!!!!!!!!!

montenia: Frag, znasz juz nowy termin na kurs moze?

Przepraszam, bo dopiero doczytałam - nie, jeszcze nic nie ma na stronie :(

Co do żarówek / lampek - mojemu do tej pory nie przeszło. Tylko, że teraz piszczy, kwiczy i gada do nich... :D Ale już byle jaka lampka nie wprawia go w zachwyt. Musi być wyjątkowa i inna od tych, co do tej pory widział. Jeszcze jedno go od urodzenia zachwyca - takie rury, które są w sklepach nad sufitem zawieszone, srebrne i ogromne. W Almie takie mają i to było miejsce, gdzie natychmiast się zacieszał i zaczynał gadać :D I szczerze powiem, że wtedy po raz pierwszy podniosłam wtedy głowę, żeby zobaczyć co tam takiego jest, bo myślałam, że tam normalny sufit/kratki :D

Dzięki dziewczyny. Kurcze wolałabym, żeby to była woda, ale z drugiej strony jak ją wyeliminować?
Oranda no właśnie. A u nas nie jest zmiana na zgięciach (no czasem ma zaczerwienioną szyjkę) tylko w innych miejscach więc może to jednak nie skaza. Może ta lekarka się nie zna na tyle, żeby to rozpoznać, albo nie chce jej się w to bawić i najprościej było jej powiedzieć, ze to od mleka...

My w ogóle kapiemy zazwyczaj co drugi dzień bo u nas to jak manewry wojenne i dzieciakom nic nie jest a zasypiają zarówno po kąpieli jak i bez niej. Z rytuałów mamy ubranie w pidżamkę, butla i buzi w czółko :)

U nas też jest koleżanka lampa.
Odnośnie alergii to u nas lekarz powiedział, że wygląda na początek skazy białkowej. Buzia Kacperka jest wysypana czerwonymi kropeczkami, jest sucha i szorstka, na dole policzków ma czerwone szorstkie placki, a wysypka ciągnie się za uszy na główkę.

Majka miala takie krostki czerone na policzkach az do uszu, na czole, glowie I szyi. Zniklo po jakims czasie. Pozniej poliki znow sie zaczerwienily, dwa razy posmarowalam mascia sterydowa I przeszlo.

migg: Kiedy można zacząć zauważać, że dziecko ma tendencje do prawo/leworęczności? Tzn. jeśli teraz Lilka częściej je lewą ręką i w ogóle ma ją chyba bardziej sprawną, to znaczy, że będzie leworęczna? Czy to jeszcze za wcześnie?

Myślę, że za wcześnie. Mojemu dziecku do tej pory zdarza się posługiwać prawą lub lewą. Czasem (np.podczas obiadu) obiema Tzn. trzyma dwa widelce lub dwie łyżki

azja, a jadł już normalnie łyżeczką, czy nie bardzo chciał? Bo jeśli to dopiero początki to nic dziwnego, czasem dzieci zupełnie nie chcą. U mnie Patka zaciskała buziaka, a ja jej sukcesywnie proponowałam - czasem 1 łyżeczkę zjadła, czasem 2 :) Teraz wsuwa jak zła.

Azja, Krzysiowi na praktycznie identycznym etapie wychodziły dolne jedynki i było to samo, tylko cyc. I tak przez tydzień.
Ja bym nie szła do lekarza, bo co Ci lekarz wymyśli? Jak nie chce zjeść, to go nie zmusisz.
A co do anemii- Krzyś długo się z tym borykał, ale jak wyniki były ok, to nadal był na samym cycu

Dii, a jak te liszaje wyglądają? Czy to są takie plamki suchej skóry?