aravls: A, jeszcze co do mleka sojowego, to proponuję się upewnić, czy można je spożywać w czasie laktacji. Na pewno w nadmiarze (jako zamiennik nabiału) jest przeciwwskazane w ciąży, bo zawiera fitoestrogeny, nie wiem, czy to samo nie dotyczy okresu laktacji.

Ja piłam i nic się nie działo

Isiula 100 lat!!! ups...a ja chcialam mojego pochwalic ale widze ze lepiej cicho siedziec :)
Dii ja pije kawke bezkofeinowa lub zbozowa z mleczkiem ryzowym -jak dla mnie pychotka :)

Isiula sto lat

Dii ja u Jasia właśnie wczoraj przed kąpielą zauważyłam coś podobnego-ma szorstka skórę na kolanach i łokciach. Głównie po zewnętrznej stronie(wewnątrz to ma chyba pod jednym kolanem tylko). Na główce na razie nie ma żadnych zmian(chociaż w tej Jego czuprynce to też ciężko cokolwiek zobaczyć), no i na buzi znów czasami zaczęła pojawiać się wysypka w postaci czerwonych punktów. Diety mojej nie zmieniałam, woda ta sama, kosmetyki również bez zmian. Czy to są pierwsze objawy skazy czy alergii na coś innego?

Ulcia ja robię fotokalendarz :)

Violet może być...
Aravls dzięki za artykuł.
Dzisiaj rano znowu zanikły zmiany, zostały tylko suche miejsca i znowu mam wątpliwości co do zmiany diety... A na wieczór znowu będzie powtórka!
Każda z nas (prawie każda) opisuje inne miejsca występowania uczulenia więc to mogą być chyba inne przyczyny... Sama nie wiem. Kolana i łokcie, jak u Violet to trochę coś innego, bo to może być pewnie przesuszona skóra, czy coś takiego... Nie znam się. A n a polikach te zmiany to typowa pewnie skaza białkowa. U nas buźka daleka od takich zmian a główka bez zastrzeżeń. Więc naprawdę ciężko to zdefiniować i uznać tą samą przyczynę.
Była wczoraj u mnie koleżanka z 2-letnim dzieciaczkiem. U niej były straszne problemy, bo występowały zmiany na całym ciele, miał AZS prawdopodobnie. Też była na diecie bezmlecznej. Z mięs jadła tylko królika, jak nie mogła karmić piersią to miała mleko skąś tam sprowadzane. Zobaczyła te zmiany u mojego Kacperka i powiedziała, że ciężko powiedzieć, bo u niej to inaczej wyglądało. Z resztą do końca nawet nie wiadomo czy to była alergia na mleko, czy coś innego, nawet w szpitalu byli pare razy z tego powodu i nie wykryli od czego to. Dzieciaczek miał takie ranki na twarzy, że lekarze nie dawali szans że to się wyleczy w 100%, że zostaną blizny - a teraz po tym ani śladu. Mimo wszystko powiedziała, że pediatrzy zawsze na początek zakładają skazę białkową, bo to się wyklucza w pierwszej kolejności. Ale ja stale upieram się przy tej zmianie wody! niewiedzieć czemu!

No nic. Czekam na relacje od Rumby.
Linden mleczko ryżowe? Nie próbowałam Też zbożówkę piję, ale rano jedną zwykłą rozpuszczalną albo z ekspresu - inaczej głowa mnie boli...Musi być kofeina!

Treść doklejona: 14.01.13 10:22
Rumba o której masz tą wizytę?
Ulcia może ramka ze zdjęciem - skromnie... ? Chociaż jak mają całą książkę ze zdjęciami... Hmm.. Ciężki temat...

<strong>Kapelusznicku </strong>wydaje mi się, że Egipt z tak małym dzieckiem to średni pomysł. Po pierwsze, totalnie inny klimat. Po drugie, zmiana wody. Następnie zwróć uwagę, że akurat 6 miesięcy to moment wzbogacania diety. I jeszcze jedno, co mi przychodzi do głowy - opieka zdrowotna. Nie byłam akurat w Egipcie, podejrzewam, że w kurortach jest w miarę ok, ale z lekarzami trzeba się móc dobrze dogadać - opisać ewentualne objawy itd. To już Ty możesz sobie odpowiedzieć, jakie masz w tym zakresie możliwości.
Reasumując, gdy Marta miała 7 miesięcy pojechaliśmy z nią do Włoch, mieszkaliśmy w domku na campingu. Było super. Ale wybierając miejsce analizowałam to, co wyżej wymieniłam.

U nas kiedyś też się zalewał jak za lekko zapięłam pampersa, ale nie wiem czy u ciebie jest to samo...

Brombap
no włąsnie tak się też zastanawiam, bardziej to nad klimatem, bo w sumie woda to butelkowana a dodatkowe jedzenie na ten tydzien to bym wzięła słoiczki. Nosi mnie już bardzo, bo nie pamiętam kiedy tyle czasu siedziałam na tyłku w domu. Chciałabym się dosłonecznć a w marcu też myślę nie będzie tam jakichś super upałów. A jak Twoja Mała zniosła podróż?

No i ja myslam ze tylko on taki ewenement , Dii tez probowalam- ze za slabo zapiete ae zaczelam mocniej to 2 razy sie obruci ,zeslizguja siE z brzucaha(a ma dyuzego tego brzuchola) i juz zwiniety pampers pod nim .
Apropo spania Kluchy spiace Henio padl-Zosia niemogla zasnac , Henio sie obudzil Zosia zasnela.... i mama nic nie po robi...

<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 14.01.13 10:55</span>
Ulcia to poszperaj w necie moze gdzies takie beda

Kapelusznick, ja bym zostala jednak w EU, np. Hiszpania, Portugalia itd. Opieka medyczna w razie "W" duzo lepsza, ale i tak przy wyjezdzie trzeba pamietac o dodatkowym ubezpieczeniu zdrowotnym. My sie wybieramy na Majorke latem.
Moja starsza, jak miala pare miesiecy zlapala na wyjezdzie taka biegunke, ze najpierw kroplowki dostawala a potem szybki powrot i do szpitala jeszcze bo stracila chyba z poltora kilo z wagi. A tez niby na sloiczkach i bezpiecznej wodzie. A stalo sie to na wyjezdzie do Polski (my w Niemczech mieszkamy). Zreszta moj maz i starsza przyzwyczajeni do naszej wody, to na wyjazdach nawet zeby myja mineralna, bo biegunki dostaja od wody bedac w Polsce, a co dopiero w Egipcie.

Ja też bym Egipt odradzała, chociaż uwielbiam ten kraj i już kilka razy byliśmy. W ciąży zdecydowaliśmy się na Turcję, bo jednak i opieka medyczna lepsza w razie czego, i lot krótszy, i nigdy tam problemów żołądkowych nie miałam. W ośrodku, w którym byliśmy, było sporo rodzin z malutkimi dziećmi, ale nie aż tak małymi jak 6-miesięczne. Tak jak dziewczyny piszą, zdecydowanie lepszym pomysłem będzie Europa, może Grecja?
A co do wieku, to ja bym z 6-miesięczniakiem nie leciała, bo przecież takie dziecko jeszcze nie siedzi, a z gondolą się pchać to średnio jak dla mnie. Wolałabym kilka miesięcy później.
My z tym roku planujemy jednak polskie morze latem, no i zimą nartki. Za rok pewnie gdzieś polecimy.

Ul_cia - u nas są skomputeryzowani i robimy podkładki pod myszkę ze zdjęciem Tosi

Jejku jakiego ja mam dzisiaj lenia. Młody ma drzemkę a mi się nawet nie chce przebrać z piżamy. Mam tak zawsze jak mąż jedzie do pracy, a dzisiaj właśnie pojechał na co najmniej tydzień.

Lusieńka kończy dziś 5 miesięcy. :))

U nas uczulenie (najprawdopodobniej skaza) pojawiło się na buzi i na głowie za uszami. Zmieniłam mleko na ha i pomału ustepuje ale została bardzo sucha skóra, a na głowie się łuszczy. Smaruję bephantenem i nie wiem czym jeszcze mogłabym nawilżyć?

Czy krochmal stosuje się tylko na odparzenia czy na suchą skórę też pomoże?

Ula,to widzę ,że nie tylko moje babcie tak przeżywają fotokalendarz
-
A ja dopiero się zorientowałam,że moja pannica za tydzień kończy ROCZEK !!!!

Hussy jak ten czas leci, nie?
montenia no właśnie w tych miejscach nic nie ma, albo to początek i niedługo wyjdzie... Narazie się zastosuję do zaleceń i będę smarowała. Oby pomogło...

agi_s: Typowe jest też, że po nocy zmiany bledną, a po całym dniu, gdy dziecko więcej się rusza i ubranko obciera skórę oraz po kąpieli zaogniają się.

Ooo! A jednak to normalne! A ja myślałam, że w ten sposób powoli ustępuje...
100 latek dla Lusieńki

isiula: Możliwe, że to od karmienia piersią tak słabnę? Miałyście tak? Nie wiem, może powinnam jakieś witaminy łykać czy coś, bo ledwo żyję.. :(

Ja tak miałam, z tydzień temu aż mi się w głowie kręciło, kupiłam jakieś suplementy (prenatal chyba), ale po nich mi niedobrze i już nie biorę. Czuję się trochę lepiej, mam nadzieję, że to chwilowy spadek formy, a jak nie to morfologię zrobię, bo może czegoś zaczyna brakować.

bari_87: Czy krochmal stosuje się tylko na odparzenia czy na suchą skórę też pomoże?

Na pewno kąpiele w krochmalu są wskazane dla suchej i podrażnionej skóry, rozrabia się po prostu mąkę kartoflaną w chłodnej wodzie i namacza delikwenta.
Z tego, co wiem, to krochmal w proszku, jako zasypka, jest na odparzenia, a taki kąpielowy właśnie do skóry wymagającej.

Ja mam taki przepis, że 2 łyżki mąki ziemniaczanej rozpuścić w 0,5 szkl wody, a w garnku zagotować 0,5 l wody i dodać krochmal. Później wlać do wanienki.

CiastoMiłości: czy Wasze kołderki dla dzieci tez są takie cieniutkie..?

My mamy z ikei i taka normalna jest bym powiedziała, nie jest to pierzyna, ale normalna kołoderka, jak Gosiaka w nocy wyciągam, to cieplutko ma pod nią.

Dziewczyny, poradźcie co kupić do apteczki do takiego maluszka jak moja Gosia na wyjazd? Co warto mieć pod ręką "w razie czego"? Na pewno coś przeciwbólowego, przeciwgorączkowego (co polecacie? bo ja wstyd się przyznać, jeszcze nic takiego nie zakupiłam), coś na zębolę bym chciała, ale też się nie znam (jakby nam na wyjeździe niespodziewanie zaczęły wychodzić, byle nie odpukać...), no i co jeszcze?

O ludzie! ale dzisiaj miesięcznic :))
Dla Lusi, Kacperka i Marcelka - wszystkiego naj!

Acia -fajny pomysł z tą podkładką pod myszkę! moi też skomputeryzowani
Sysia - niestety nie posiadamy zdjęcia wspólnego Martynki z dziadkami bo ona im się nie pozwala na ręce wziąć
Olenkaka - ja też bym zapomniała, ale trąbią w TV o jakiś geriatriach dla babci i dziadka to się zainteresowałam :)))

Isiula ja takie objawy o których piszesz to miałam jak zdiagnozowali mi niedoczynność tarczycy... ale to było dawno temu i nie karmiłam, a wiadomo, że karmienie osłabia nas mocno.
Rano po obudzeniu się byłam od razu zmęczona, musiałam sobie w ciągu dnia odpoczywać co przy moim ADHD było mocno dziwna sprawą - i po zbadaniu hormonów tarczycy okazało się, ze to niedoczynność.
Moze zrób badania krwi - może to anemia?

Edzia, może Cie to pocieszy, ale ja takie dni na zmianę miałam praktycznie codziennie przez ponad pół roku. To był jeden z powodów odstawienia od piersi i co? Odkąd są na mm karmię je jednocześnie i zazwyczaj mają przynajmniej jedną, a czasem nawet obie drzemki wspólne. Jak dajesz radę karmić oboje naraz to próbuj, to często pomaga, u mnie przy kp zupełnie nie chciały, dopiero butla zadziałała.

Acia, Lilka miała asymetrię wynikającą z ułożenia w brzuchu. Zauważyliśmy to sami ok. 2 miesiąca. Przyjeżdżała do nas rehabilitantka (nie na NFZ) i w 4 miesiące ją z tej asymetrii wyprowadziła. Tyle wiem ja :) Ale wiem, że jest też asymetria związana z napięciem, tylko na tym się nie znam ;)

Dziewczyny, tylko się wtrącę do dyskusji o mlekach.
Mleko sojowe (jak któraś z Was też pisała) ma hormony żeńskie, które przenikają wraz z pokarmem. Oczywiście dziecku może nic nie być. Ja piłam dużo tego mleka do kawy i parę tygodni temu Lili urósł "gruczoł" pod sutkiem, najprawdopodobniej właśnie od soi. Więc lepiej nie przesadzać z soją. Są inne mleka ;)

Aaaa, Lilka chyba podsłuchała Krasnala, bo zaczęła "chychotać". Czy to kiedyś przejdzie?

No i pozdrawiamy Was z "ferii" u mojej Mamy Hehe, jest całkiem znośnie. Jeszcze ani jednego komentarza nie usłyszałam odnośnie moich metod wychowawczych