Dziewczyny dzis wprowadzam gluten jestem zielona kompletnie i nie wiem czy dobrze zrobilam....na razie mam jeszcze pelno sloiczkow wiec ugotowalam kaszke lubelli blyskawiczna (w ksiazecce zdrowia malego pisze w 100 ml pol lyzeczki, no to ja ugotowalam w 200 ml jedna lyzeczke bo to 100 ml w garnku mnie jakos nie przekonalo). Odlalam wody i chce lyzeczke albo dwie dodac do marchewki. Sama nie wiem czy dobrze jej pewnie zadalam pytanie za 100 punktow :D potraktujcie mnie EEEE najwyzej ale to rozszerzanie diety i ten gluten to jakas masakra

Hopp ja podałam małej gluten w postaci wieczornego deserku w słoiczkach.
Mięsko też już mamy za sobą i muszę powiedzieć że kupy nie mają zapachu a wcześniej był hardkor
No i mój mały szkrab ciągle powtarza ata a mż podjarany bo jego córcia mówi tata
Ulcia Oktawia waży 8400 i ma 75 cm wzrostu i już ledwo mieści się w gondoli

A nie lepiej dać kawałek chlebka do pociumkania?
Aa, żadnej nowości nie wprowadzałabym wieczorem.

CiastoMiłości: i co, lekarz Wam zalecił wprowadzać posiłki stałe tak już teraz..? I to mięcho..?

nooo! i jestem na razie strasznie przejeta tematem ;-))

CiastoMiłości: tak mi dobrze z nim wtulonym. Jak mu zabieram to się budzi albo tak szuka jak krecik

Oj! Wiem o czym mówisz ;-)))

belly: Ulcia, poprosze o fotke Gwiazdeczki na odpowiednim watku:-)

No właśnie musze sie jakos ogarnać ze zdjęciami! Toc przecie panna skończyła już 5 m-cy to należałoby sie jakoś to uwiecznić!

hopelight: Dziewczyny dzis wprowadzam gluten jestem zielona kompletnie

podpinam się pod pytanie - bo to u mnie na czasie

Regi79: a jeśli robi się to za zgodą i pod okiem pediatry.

W sensie, że pediatra jest u Ciebie w nocy i zareaguje, jeśli okaże się, że dziecko ma uczulenie na gluten?
Nie czepiam się, ale sensowniejsze wydaje mi się podanie nowości rano.

_sushi_: ale sensowniejsze wydaje mi się podanie nowości rano.

Wiele podręczników sugeruje podanie nowości rano,żeby móc zaobserwować ewentualną reakcję alergiczną.
Taka reakcja może się objawiać zarówno jako wysypka, jak i problemy z oddychaniem.
Nigdy nie wiemy, jak zareaguje nasze dziecko a chyba żadna z nas by nie chciała "przespać" problemów z oddychaniem...

bari_87: Bebilonu pepti na bardziej "przyjazny"?

ja słodziłam glukozą taką z apteki w proszku chyba ze 3 tyg zanim się nie przyzwyczaiła... tyle że ja odciągałam melko i to pepti jadła 2xdziennie i pewnie dlatego tak długo się do niego przekonywała bo moje jednak było słodziutkie a to jet niedobre po prostu:D spróbuj z tą glukozą

hopelight: Dlaczego lepiej to na pewno tez dobry sposob ale nie wiem w jakim sensie ma byc lepszy, przeciez mozna tak i tak raz chlebek raz kaszka raz jeszcze cos innego?

Myślę, że dlatego, że mniej zachodu ;-))
No własnie kiedy będe wiedziała, ze już "ekspozycję" tfu na gluten zrobiłam jet OK? Po ilu razach podania chlebka albo kaszki?

Pediatrę mam dzień i noc w domu a ufam tej osobie.Podawanie skórki od chleba nie jest wystarczającą ekspozycją organizmu dziecka na gluten.
Gluten trzeba wprowadzać stopniowo i zacząć od połowy łyżeczki kaszki lub kleiku zbożowego glutenowego raz dziennie (2-3 g na 100 ml). Po dwóch miesiącach można zwiększyć dawkę glutenu do 6 g.

Regi79: Gluten trzeba wprowadzać stopniowo i zacząć od połowy łyżeczki kaszki lub kleiku zbożowego glutenowego raz dziennie (2-3 g na 100 ml). Po dwóch miesiącach można zwiększyć dawkę glutenu do 6 g.

o słodki Jezu !
w życiu by mi się nie chciało tak "bawić"

moje dziecko dostało od razu pajdę chleba do ręki i w ten sposób jej gluten "wyeksponowałam"


jak ma wyjść uczulenie na niego to wyjdzie zarówno po chlebie jak i po łyżeczce kaszki
moim skromnym zdaniem


i zgadzam się z Sushi
też bym wieczorem dziecku nowych rzeczy nie dawała.....

kasiakuzniki: ja słodziłam glukozą taką z apteki w proszku

A dosładzałaś do samku, tak żeby było lekko słodkie czy z jakiejś proporcji?

magda_a: Bari - kaszka sinlac zmieni mu smak i nie jest to kaszka mleczna...

A Kacper nie jest jeszcze na nią za mały?

_sushi_: Na marginesie- myślałam, że mój Jurek będzie pierwszy i jedyny na 28dni

na pewno drugiego takiego samego Jurka nie ma i nie będzie ;-) A mi miło, że pojawi się imiennik syna.... ;-)

Jezuuusie słodki, normalnie dostałam stresa, jak czytam o tym glutenie, ja nic nie kapuję, z cycusiem tak łatwo było, pach do pysia i spokój . Jakbym do roboty nie wracała, to chyba do roku by sam cycuś jadła .
A dzisiaj praca z rana mi się przypomniała telefonem, że muszę napisać podanie o te dodatkowe 4 tygodnie, czyli, że już20 mija niedługo, no i o zaległy urlop, czyli jeszcze 7 tygodni.
A ma może któraś jakiś taki plan rozszerzania diety, że np. 1-dzień marchewka, 2- coś tam innego, i ten gluten do czego i w jakiej formie podawałyście? Może bym się wzorowała, bo już wymiękam. Mam plan, żeby przez 2 miesiące dojśćdo sytuacji, że kamię rano cycem, potem drugie śniadanie (kaszka), potem obiadek (tylko co??? zupka?), a potem cycuś jak zdąży z roboty, a jak nie to mleko (tylko ciekawe jak podane), no i wieczorem przed spaniem cycuś. Tylko nie wiem, czy kolacja też już kontretna powinna być?
No i jeszcze mam zagwozdkę, jakie mleko mm wprowadzić (jeśli w ogóle)? Bo Gosiak źle reaguje, jak zjem za dużo nabiału (na małe ilości nie reaguje), więc nie wiem, czy od razu z tymi mlekami hydrolizowanymi próbować, czy HA wystarczy, a może normalne spróbować (jak będzie źle to dopiero te dla alergików)??? Jak myślicie?

Kurcze ja to się boję wprowadzać jakieś dodatkowe produkty... Pewnie zacznę od 6 m-ca ale już widzę np., że Kacperek nie jest chętny do butli, o co się obawiałam, że nei będzie chciał potem cyca jak dam mu butelkę. A miałąm trochę mleczka zamrożonego sprzed tygodnia, więc mu podałam. I wiecie co? Wkurzał się na tego smoka od butki i wolał cyca Potem jakoś się przekonał i usnął nawet, ale wraz chciał znowu cyca, bo cieplutko mu przy nim... Czyli już wiem, że mogę iść z mężem do kina a Kacperka zostawić z babcią i porcją mleka w buteleczce i nic złego się nie stanie!

A przy okazji mam do Was pytanie odnośnie diety bezmlecznej.
Moja mama wynalazła jakiegoś ekstra lekarza alergologa, który sam ma 12 dzieci i leczy już kilkanaście lat (podał np. sposób na katarek - wstrzyknięcie mleka z piersi do noska). No i ten lekarz jej powiedział przez telefon, że nie ma co się do niego udawać dopóki się nie sprawdzi czy to nie jest przypadkiem od mleka krowiego właśnie uczulenie. Spytał czy piję kawę z mlekiem i kazał po prostu wyeliminować mleko na tydzień. Ale czy to oznacza, że wszystko co dotyczy krowy mam wykluczyć?
Bo z mamą się kłócę o to.
Ona twierdzi, że chodzi tylko o mleko i jestem przewrażliwiona, a ja twierdzę, że wszystko co zawiera śladowe ilości białka mleka też (np. wędliny z konserwantami, chleb z rozpulchniaczami itp.). Bo tak to eksperyment nie przejdzie. Ja już zgłupiałam...
Powiedzcie mi czy jak lekarz mówi wyeliminować mleko to chodzi o czystą postać mleka + jogurty, majonezy, sery itp. (teoria mojej mamy) czy chodzi o to wszystko + wszelkie pochodne i śladowe ilości mleka (moja teoria)?

Dii
musisz odstawić wszystko co zawiera białko mleka.Jak małemu się poprawi spróbuj wypić troszkę mleka i zobaczysz jak zareaguje.

Tak myślałam - dzięki Regi79

hopelight: Nikt tu nie liczy gramow glutenu po co od razu ta zlosliwosc?


No jak nie? A to co??

Regi79: Gluten trzeba wprowadzać stopniowo i zacząć od połowy łyżeczki kaszki lub kleiku zbożowego glutenowego raz dziennie (2-3 g na 100 ml). Po dwóch miesiącach można zwiększyć dawkę glutenu do 6 g.

Każdy niech robi jak chce, jedna będzie liczyć gramy i będzie ok, a druga da samą skórkę chleba i też będzie ok, ile ludzi tyle teorii każdy jest dorosły i sam decyduje co i jak, jedynie można podpowiedzieć kto jak robi bez złośliwości

Hope, normy też mówią o tym, by dziecku podawać nowości rano.
I o ile forma podania glutenu nie raczej nie zaszkodzi, o tyle pora podania nowego posiłku może mieć poważne konsekwencje.
I tu obecność nawet tuzina lekarzy w domu nie pomoże.

Nas też niedługo czeka ten cały gluten chyba, jeszcze nie podjęłam decyzji kiedy.. ale mam pytanie do mam co dają chlebek, jaki chlebek? Przecież chlebek zwiera dodatki jak np. drożdże które dorosłemu nie służą i dodatkowo mogą wywołać uczulenie? A pewnie i inne niefajne rzeczy można w chlebie znaleźć. Sama nie wiem pewnie zaraz dostanę burę ale co tam

Hope, odnoszę się do tej konkretnej dyskusji

Treść doklejona: 22.01.13 15:20
oranda, no ale przecież jeśli matka karmi piersią to i tak do mleka przedostają się składniki pieczywa.

Ja w sumie dzięki Wojtki, zaczęłam sama piec chleb. Po prostu przerażała mnie jakość pieczywa dostępnego w sklepie.

Jaheira: oranda, no ale przecież jeśli matka karmi piersią to i tak do mleka przedostają się składniki pieczywa.

no ale w innym stężeniu chyba, no bo po co w takim razie ekspozycja na gluten by była?

Jaheira: Ja w sumie dzięki Wojtki, zaczęłam sama piec chleb. Po prostu przerażała mnie jakość pieczywa dostępnego w sklepie

no właśnie tak byłoby najlepiej...

oranda: no ale w innym stężeniu chyba, no bo po co w takim razie ekspozycja na gluten by była?

Może dlatego,że są i matki karmiące MM?
Nie wiem
Zwłaszcza,że ta słynna ekspozycja na gluten chyba tylko w Polsce występuje.

Ale też tak jeśli chodzi o drożdże... Czy to nie jest tak,że one pod wpływem wysokiej temperatury giną?

Do dziewczyn ktore maja dzieci w wieku Domisia.
Probowalyscie juz z niekapkiem? wiem ze ktos kiedys pisal ze daje dziecku z niego pic i pije bardzo ladnie :)

Mamy tego samego przyjaciela
Jak upiekę chleb i zrobię konfiturę, to nie zdążę powąchać nawet

sysiajaw: nie ma problemów z wyciągnięciem z chlebka tych mieszadeł. Póżniej chlebek łatwiej się kroi bo się nie rozpada

Jak wyjmiesz mieszadło przed wyrośnięciem, dziury nie będzie ;-)