Hej babeczki, co do pospolitego ruszenia to mój Hubert wczoraj w dzień za każdym razem jak przysypiał to w łóżeczku i ok, po południu wstał o 16 i o 18 butla i ok 19 widzę że padnięty to ja go jak zwykle do łóżeczka a ten oczy otwarte i ryk wiec płakał 40 minutek tym razem był bardziej wytrwały ale jak padł to 0 24 butla i o 6 rano. Ze mną nie ma co zaczynać mały gnomek bo nie wygra, popłacze, popłacze i zaśnie. Teraz mu sie chyba coś przestawia ale ja nie mam zamiaru mu na te zmiany pozwolić on 19-20 idzie spać bo potem mama z tata maja czas dla siebie:-)
Novebmer- do takiego usypiania przede wszystkim powinna byc gotowa mama. Moze jeszcze nie nadszedł Twój czas? Hania w nocy sprawdzała moją wytrzymałośćWstawałam z 10 razy,zeby dac jej smoczek, albo przekręcic na drugi bok, albo po pleckach pogłaskać
A moja Klaudia zasnela o 20 30 wstala 0 24 zjadla potem o 5 i o 8 30 wieczorem bylo troche placzu ale tak kolo 15 min i wkoncu zasnela czyli doszlam do wniosku ze w dzien to znosi a wieczorem chciala by zasnac przy cycusiu no niestety musze byc konsekwentna skoro powiedzialam A musze powiedziec B
mój zasnał o 21 ,pobudka o 1 w nocy na mleko i o 5.potem juz wziełam go do łózka.tam troche postekał,zrobił kupke i spał do 9.nie narzekam na nocki-za to w dzien mógłby troche pospac dłuzej niz 20 minut
Aga masz racje z gotowoscia mamy... ja nie bylam i nie sadze zebym byla... moze to tez dlatego ze wieczorne usypianie nie sprawia mi az takiego problemu i jak juz zasnie to spi do rana.
Dziewczyny - wczoraj przy kąpieli zauwazyłam , że Oliwcia ma mała wysypkę na klatce piersiowej. Od 4-5 dni podaję jej zupkę z zółtkiem, czy to może oznaczać że jest na coś uczulona?
heja Zabawka kosztowała 80zeta, na razie bawi sie bez zamontowanych nóg. A w nocy to dziś wstałam co 2 godziny. I Matuś umie już powiedzieć mama, am am jak chce jesc i aba,i ej jeszcze. Iwa może to uczulenie niekoniecznie na jedzenie.
A u nas kiepsko wyniki posiewu i ogólnego moczu niedobre.Od dzisiaj do niedzieli bierzemy baktrin i powtórka wyników.Jak się nie polepszą to antybiotyki albo hospitalizacja:(Ja już nie wiem od czego on ma tyle bakterii przecież,gdy go przewijam to od razu myje ,2 razy w tygodniu robie okłady z kwasu bornego ,cały czas bierze Furagin,i jeszcze jest kiepsko:((((Jak zobaczyłam dzisiaj te wyniki to aż mi się słabo zrobiło ,od razu przypomniał mi się szpital i diagnozy lekarzy.Jestem dziś podłamana:(
Wydra, będzie dobrze, trzeba być dobrej myśli. I nie możesz mieć do siebie pretensji, ty na pewno wszystko robisz jak należy, tyle że z bakteriami niestety ciężko walczyć, a może powinnaś mu podawać dodatkowo wit.c i dopajać. Ja nie doświadczona, ale wiem, że u dorosłych tak się walczy z bakteriami w układzie moczowym
Zrobiłam dziś betę tak jak mi zlecił lekarz i wyszło 6,45 mlu coc wg tabeli oznacza któryś tam tydzień ciąży, czyli, ze coś w macicy zostało? Dzwonię do lekarza i zobaczymy co mi powie. Trochę się boję....
Upsss to dzwon i napisz co ci powiedzial i nie martw sie na zapas pamietaj ze wszystkie dziewczyny zawsze trzymaja kciuki ale rozumie twoj strach kazda by sie bala
To ja krótko - Weronika spała rano jak wychodziłam, obudziła się po 9 zjadła kleik ryżowy na gęsto i od 12 - 14 płakała więc Jola wsadziła ja w wózek i przyjechały do mnie - po małym cyckaniu dziecko spało do teraz (powoli kwili w gondoli więc kwestia kilku minut jak zacznie płakać)
Agnieszka - mam nadzieje ze to nic powaznego. ty rodzilas naturalnie czy przez cc? ja przy sn mialam czyszczenie bo lozysko sie cale nie odkleilo i gdyby tego nie sprawdzili od razu to moglby sie wdac stan zapalny... mam nadzieje ze u Was to tylko jakis falszywy alarm i okaze sie ze jest wsyzstko ok. Dobrze by bylo zeby gin ci zrobil usg i wszystko sprawdzil. czekamy na wiesci
a ja dzisiaj obserwuje mlodego bo jadl pierwszy raz pomidorowke i boje sie reakcji alergicznej. wtrabil sporo no i nie wiem czy nie z przejedzenia nie pospal sobie w dzien. w sumie ominal swoja 2 godzinna drzemke i tylko druga godzinna ucial... mam nadzieje ze nie padnie mi lada moment bo wieczorem chce sobie puzzle poukladac ;)
Mamodusi to super, a moje dziecie dziś spało 3 minuty i koniec, ogólnie szaleństwo w łóżeczko, misie z karuzelki chciał urwać.Za pół godiny kolejna próba i znów to samo.w końcu po 3 godzinie prób usnał.
Dusia szybko zasypia tak jak pisalam okolo3 min a spi tak od 40 min do 1 godz a dzis nawet sie zdziwilam bo spala od 15 40 do 17 45 wiec mialam duuuuuzo czasu dla siebie Myszorko zycze ci by Mati tez ci dal tyle odpoczac
A my właśnie w dzien normalnie zasypialiśmy a teraz właśnie skończył sie 50 minutowy koncert( jak dostał butle przysypiał, odbiło mu sie zamknął oczy połozony 5 minut i już oczy otwarte i krzyk wiec przeczekaliśmy, mój sie tylko zapytał "mam do niego zajrzeć ale nie brać na ręce") teraz mam wieczorek dla siebie. Ciekawa jestem ile mnie czeka jeszcze takich wieczorków zanim znów wróci do normy
Porażka na całej linii Nie dla mnie takie usypianie Mała aż się zanosiła płaczem nawet jak weszłam uspokoić to się nie dała dopiero cyś pomógł, nie wytrzymałam trudno zostaje cyś i przytulanie na dobranoc.... a taka bylam pełna zapału... cóż Dobranoc
Magg- po ilu min weszłas? Moja Hania tez płakała przeraźliwie Może przy Tosi przez pierwsze wieczory trzeba posiedzieć i np za rączkę tzrymac, al dopiero potem wychodzic z pokoju?
Super dziewczyny - jestem pełna podziwu dla tych z was którym udało się nie złamać! Ja nie miałam tego problemu, Oliwka śpi w łóżeczku odkąd wróciłyśmy ze szpitala. Teraz kładę ją spać, a ona sobie rozmawia (chyba z aniołkami), popiskuje, wykręca na wszystkie strony, żeby zobaczyć kaczuszki na ochraniaczu, a potem robi sie cichutko i to znak dla nas, że możemy iść wyłaczyć lampkę i przykryć mała - bo sie rozkopała!
Iwa mój też od urodzenia śpi w łóżeczku i zasypiał sam tylko od jakiś 3 tygodni coś mu się zmienia, w dzień zasypia bez problemu a na noc co któryś dzień urządza strajk, ale my sie nie dajemy. Zawsze go kładziemy o 19 bądź 20 (w zależności do której spał po południu)
Kochane mam pytanko - mój maly ulewa 'hektolitry' (ale to ulewania - dominuje cos a la woda)i wtedy znowu jest głodny i tak w kólko.. Wieczorem odicągnełam 90ml - zjałd wsio, a potem jescze przy cycku ponad pol goodziny ciumkal...
i teraz mam pytanko - odciągnełam troche mleczka zbey zostawic na noc i zobaczyc czy sie tłuszczyk odłozy itd... wiec rano co widze - woda.... i odrobina bialych kropek..ale dominuje woda, zero tłuszyczku... na początku pamietam jak odciągałam to była warstewka..a teraz to wyglada jak woda :( Moze dlatego on tak cały czas chce jesc.... bo mleka to ja mam sporo, ale czy ono jest wartościowe??
ps. przeraszam ze nie jestem na bieżąco - ale poki co ciękzo znalesc mi więcje czasu
z tego co ja wiem, to mleko mamy jest zawsze najbardziej wartościowe dla dziecka, wieczorami i w nocy jest bardziej tłuste, w ciągu dnia bardziej wodniste, no i generalnie pokarm mamy to nie tylko mleko, ale też woda, którą dziecko na początku się napija. Myślę, że to całkiem normalne, że jak Maksiu był bardzo malutki, to twoje mleko było bardziej tłuste, a teraz jest mniej tłuste- ono też się zmienia wraz z potrzebami maluszka
a jak tak bardzo ulewa, to chyba powinnaś wagę częściej sprawdzać, jeśli przybiera prawidłowo, to nie ma problemu
Vall a to ulewanie to sama woda czy tak jakby zsiadłe mleczko ?? w większosci przypadków ulewanie to nie dojrzałosc układdu pokarmowego jedne dzieci to mają inne nie ,albo może to byc objaw przekarmienia ,może mały jest łapczywy i za dużo na raz zjada :))) waż go co 3 dni i zobaczysz
Krzys przespal dzisiaj w sumie 11godzin, byla pobudka na cyca o 5 i do 8 spanie a pozniej o 9.30 powoli zaczal sie wybudzac. w sumie pewnie dlatego mi nie przeszkadza to usypianie na cycku. znalazlam nawet kolejna wymowke zeby nie probowac metody 'usnij wreszcie' - my nie mamy drzwi w pokojach i Gabrysia by nie mogla spac przez jego placz. moj maz sie smial ze kazdy pretekst jest dobry
za mna klejenie czapy wrozki na dzien przebierancow, dzisiaj musze dorobic magiczna rozdzke i akcesoria na piatkowy bal gotowe :) Pani Dyrektor zaprosila mnie z Krzysiem - mowila zeby go przebrac i wziac ze soba ze bedzie honorowym gosciem ale na szczescie tesciowa wpadnie na troche a ja skocze porobic foty :)
za oknem piekne slonce wiec lece nastawic posciel do prania, lubie jak pachnie wiatrem :)
Vall popieram opinie zibi odnosnie lapczywosci. pilnuj zeby odbil i nie odkaldaj go za szybko. jesli idzie o ulewanie to mi lekarka pokazala obrazowo - wziela lyzeczke od herbaty i to wylala i faktycznie wygladalo ze tego jest duuuuzo. jesli nie chlusta ta woda z niego to jest wsyzstko ok.
a co do mleka to mi lekarka kazala zjadac PRZYNAJMNIEJ lyzke stolowa masla dziennie a najlepiej 2. ponoc dobrze wplywa na mleko takze do tej pory tej opcji sie trzymam :)
Witajcie !! AgnieszkaC współczuję - 3mam kciuki, aby wszystko dobrze się skończyło Vall moje chłopaki strasznie ulewały a raczej rzygały "mlekiem" [była to właśnie woda] jak nie tolerowały mieszanki. A jak to jest przy karmieniu piersią - spróbuj tak jak Ci dziewczyny radzą, może faktycznie Maksiu je za łapczywie i potrzymaj go dłużej do obicia - daj znać co i jak. U mnie też słoneczna pogoda - ale ja mam ciężkie dni bo znowu małpiszon mnie odwiedziła - hmmm jakaś zmęczona jestem jak nigdy ...
Mój zaczął ulewać ale na butli był nie było tego strasznie dużo, ale kiedy za długo sie to przeciągało to wtedy zaczęłam mu zagęszczać jedzenie i teraz mało że je co 4 godzinki to jeszcze mam spokój z ulewaniem, ale co spradziło się u mnie nie koniecznie musi u kogoś innego
Mój Mat teraz jeszcze potrafi ulać, juz powinien przestać. Niestety dzis nici ze spacerku, wiatr okropny a poza tym coś mu z nosa kapie i kaszle, daje wit.c i syropek, a mam pytanie czy może dostać taki z cebuli, bo widze ze cebula w obiadkach już jest.
<0>apropo tego spania samodzielnie....następny paradoks życia.....najpierw staramy się aby dzieci spały same a potem robimy wszystko by na chwilke wskoczyły do naszego łóżka ja tak prosze nie raz moją starszą córe jak mąż na wyjazdach ale niestety nic z tego
Moja Hania jeszcze płacze trochę, ale jest to na zasadzie "próby sił". Zresztą i tak zapowiadalo sie,ze bedzie gorzej, co w zasadzie mnie nie dziwi- przez 5 miesiecy zasypiała inaczej...
<0>Aga weszłam po 3 potem po 5 min. a po następnych 5 już był taki przeraźliwy płacz że jak ją wzięłam na ręce to aż szlochała.... No cóż ja się nie nadaję po prostu nie dam rady a jak zauważyłam ostatnio to i tak nie jest źle zasypia ok. 20, dokarmiam ją ok 23-24 i śpi mi do 6-7 da się przeżyć a tego szlochu i łkania drugi raz nie wytrzymam