Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthoracia20
    • CommentTimeFeb 22nd 2013
     permalink
    Nie narzekam na nocny sen Tośki bo trwa od 3 do 6 godzin, tylko nie wiem jak zrobić aby chciała zasypiać przed 12 w nocy. Macie jakiś pomysł na to aby chociaż o 22 chciało jej się spać.
    --
    •  
      CommentAuthorsysiajaw
    • CommentTimeFeb 22nd 2013
     permalink
    Ul_cia: tak jak Frag i Judka - od razu pilnowałabym żeby jadło cokolwiek z butli, tak aby sie tego od razu nauczyło.


    ja też już nie planuję bo mam dwie księżniczki ale na początku panikowałam, żeby nie dać jej butli, tak teraz żałuję, że choć raz dziennie jej nie dostawała, no moja się bawi smoczkiem, gryzie a czasem pociśgnie właśnie te 30ml ale to max

    Treść doklejona: 22.02.13 09:06
    acia20: Nie narzekam na nocny sen Tośki bo trwa od 3 do 6 godzin, tylko nie wiem jak zrobić aby chciała zasypiać przed 12 w nocy. Macie jakiś pomysł na to aby chociaż o 22 chciało jej się spać.


    u nas długo był ten problem Kinga nie zasypiała wcześniej niż 1 w nocy, w końcu się z tym pogodziłam i jak się z tym pogodziłam mała nie zapeszając od tygodnia usypia o 22 właśnie, ja nic z tym nie robiłam bo nic nie skutkowało więc odpuściłam
    --
    •  
      CommentAuthorMalisiek
    • CommentTimeFeb 22nd 2013
     permalink
    Majka też miała okres, kiedy zasypiała po północy. Potrafiła nam nie spać do 2-3 w nocy. W końcu się przestawiła i teraz chodzi spać ok 21-22. Chociaż zazwyczaj jest to 22, bo i ja się kładę z nią wtedy spać:wink:
    --
  1.  permalink
    Ul_cia: bawiła sie zmoczkiem od butelki jak gryzakiem - ale zajarzyc, ze tam sie ciągnie nie chciała za chiny. I w końcu pewnego dnia wsadziłam do dzioba jak zwykle i pociagnęła wypiła troszkę i więcej nie chciała. Przez kilka dni ciagnęła max 10-20 ml.Któregoś dnia zjadła wszystko to co było w butelce i tak już zostało.


    Moj robil identycznie
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeFeb 22nd 2013
     permalink
    A takie mam przemyślenie. Że to wszystko to chyba jednak nie natura spartaczyła, tylko sama cywilizacja narzuca nam styl życia, bycia. My musimy wstać do pracy o tej powiedzmy 6, 7 rano. Iść na te bite 8 godzin do pracy, wracamy, a tu cała chata do obrobienia, prasowanie, pranie, gotowanie i można by tak długo wymieniać. Tylko, że kiedyś tego nie było. Parę czy parenaście tysięcy lat temu, ludzie wiedli zupełnie inne życie. Przede wszystkim w grupach, nie rodzinie trzy, cztero osobowej, tylko po parenaście czy nawet paredziesiąt osób. Nie było pieniędzy, zegarka z budzikiem, szefa, komputera, pralki, żłobka, słoiczków gerbera... Był tylko dzień i noc, zbieractwo łocwiectwo. Żadnego wstawania rano, żadnego pędu. Byliśmy bliżej natury i chyba poniekąd życie też było łatwiejsze. Dam sobie głowę uciąć, że takie cycozwisanie było na porządku dziennym, dzieci były non stop z matkami, z ich siostrami, swoimi siostrami, babciami, że tak się wyrażę całym stadem. Teraz często matka musi sobie radzić sama, bo jej matka czy siostra są porozrzucane po świecie. I czasem po prostu nie dajemy rady, jest nam ciężko i nie ma się co dziwić. Jest i postęp cywilizacyjny, ale też są jego zgubne strony. Bo naprawdę człowiek bardzo odszedł od tej swojej pierwotnej natury, co moim zdaniem zaburza bardzo wiele rzeczy. Kiedyś chociażby nie było żadnego usypiania w łóżeczku czy osobnym pokoju, bo po prostu nie było ani łóżeczek ani pokoju :> Było wspólne posłanie/legowisko w szałasie, czy jakiejś ziemiance.

    Sama mam w sumie trochę cycozwisa nocnego, chociaż Nadia typowo z głodu się budzi, naje się i odwraca w drugą stronę. I ja też należę, to tej części która przy następnym dziecku niczego nie zmieni. Trudno, nie będzie to wiecznie trwać. Do usypiania samodzielnego w łóżeczku sama dojrzała, więc z tych karmień nocnych też chyba kiedyś wyrośnie. Mam taką nadzieję :P
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeFeb 22nd 2013
     permalink
    Fragile są oczywiście wyjątki, ja nie twierdzę, że wieczne cycozwisanie jest super i wcale tego nie miałam na myśli. W ogóle tak naprawdę to nawet nie pisałam konkretnie o Was :) tylko tak ogólnie mam przemyślenia, co do pędu życia w obecnych czasach :> Ja tez niby nie pracuję, nie muszę się wysypiać i jestem już z tym pogodzona. U Ciebie jest o niebo cięższa sytuacja :( I tak jak piszesz przychodzi na to czas, to co napisałam wcale tego nie wyklucza. Myślę, że "wtedy" również takie rzeczy sie działy, że w końcu matka czuje, że nadchodzi ten moment. I w każdym jednym wypadku, będzie on inny. I skoro Ciebie to już bardzo męczy, to w ogóle się nie dziwię temu co piszesz.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeFeb 22nd 2013
     permalink
    Jeju, czytając Was bardzo się cieszę, że udało mi się nauczyć Stasia pić z butli.

    Coś mi się dziecię moje rozregulowało ze spaniem. Posłuchałam Waszych rad (dziękuję:winkkiss:)i od kilku tygodni kąpię go sama o 19:30 i było miodzio, bo o 20 a najpóźniej o 21 już spał. A wczoraj usnął dopiero o 23:45 po ponad 5 godzinach niespania. Bawił się i zacieszał w najlepsze, a każda próba uśpienia skutkowała mega płaczem. Jak przynosiłam go z powrotem na matę to znowu się bawił. Mam nadzieję, że to tylko jednorazowe. Spał w dzień aż 3h ciurkiem, normalnie śpi po ok 1h. Być może od tego.

    W pełni zgadzam się z Penny. Ostatnio tak sobie nawet myślałam jakby to było fajnie wrócić do jaskiń, tyle dylematów by mi z głowy zeszło:wink:
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 22nd 2013
     permalink
    Penny, nie do konca sie zgodze. Ja mam komfortowa sytuacje, bo Krasnalem zajmuja sie dziadkowie, wiec rano bez pospiechu moge sie szykowac, Mlody sie budzi, kiedy ma na to ochote. Tylko co z tego, jezeli ja przez cycozwisanie nie spie, zarywam noce, robie sie nieprzyjemna i agresywna z powodu braku snu?

    Trzeba tez odroznic normalne budzenie sie dziecka w nocy, co mielismy przez pierwszych szesc miesiecy - maly sie budzil po 3-4 razy i bylo super, bosko bym nawet powiedziala. A po 6 miesiacu mlody wisi, doslownie wisi na mnie cala noc (licze karmienia - od 15 w porywach do 20), czesto mnie gryzie, potrafi podrapac, bo cos mu sie przysni. A ja nie spie. Leze w nocy i placze, bo nie moge zasnac, bo mlody zwisa ze mnie.

    Czy mialabym chodzic do pracy, czy siedziec w domu - uwazam, ze przychodzi czas, kiedy to rowniez matka czuje i decyduje, ze to najwyzsza pora na odstawienie. U nas ten czas nastal juz jakis czas temu, ale tak jak pisalam - powiedziec latwiej niz zrobic. Dlatego zamierzam przy kolejnym dziecku byc o tyle madrzejsza, zeby znalo smak smoczka/butli. Bede karmic, ale raz dziennie dostanie mleko z butli. Po to, zebysmy oboje potem mieli troche latwiej.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 22nd 2013
     permalink
    Isiula, ciesz sie :DD

    Penny, no tak ogolnie rzecz biorac to faktycznie odeszlismy mocno od tamtych czasow. Ja tak jak mowie mam komfortowa sytuacje, bo calusienka rodzina jedna i druga na miejscu. A co maja powiedziec pary, ktore sie przeniosly do innego miasta i sa zdani tylko na siebie? Nawet nie chce o tym myslec...

    W kazdym razie Krasnal jak widac nie dal mi az tak po glowie, bo kolejne dziecko tez bede karmic piersia jak sie da, ale z ta butla to tez bedzie od poczatku. No i bede uczyla, ze w dzien spimy w lozeczku, a nie w wozku ;)
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeFeb 22nd 2013 zmieniony
     permalink
    Skoro padło hasło "rodzicielstwo bliskości", to warto wspomnieć o tym, że w jego założeniach wcale nie ma mowy o tym, że rodzic ma całkowicie zrezygnować z siebie, swoich potrzeb i swojej przestrzeni na rzecz dziecka (bo zauważyłam, że wiele osób sądzi, że o to w tym chodzi, a to nieprawda). To jest raczej przepis na równowagę, a nie na poświęcenie siebie. Przecież nawet to sztandarowe "W głębi kontinuum" wspomina sporo o tym, że dziecko wbrew pozorom wcale nie wymaga umieszczenia w centrum uwagi rodziców. Potrzeby obu stron są tak samo ważne, bo przecież jak można dobrze dbać o drugą osobę, jeśli samemu cierpi się z powodu niezaspokojenia własnych potrzeb (np. snu).

    Penny ma sporo racji pisząc o tym, jak było kiedyś - w wielopokoleniowych i wielodzietnych rodzinach to było naturalne, że zawsze jest ktoś, kto może pomóc matce, na chwilę ją odciążyć czy wyręczyć w opiece nad dzieckiem. Teraz coraz częściej obowiązuje model - tata 12 h w pracy, mama sama z dzieckiem cały dzień, reszta rodziny gdzieś daleko. Nie jest trudno w takim układzie bardzo szybko stracić energię i entuzjazm do zajmowania się dzieckiem.
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeFeb 22nd 2013 zmieniony
     permalink
    The_Fragile: robie sie nieprzyjemna i agresywna z powodu braku snu?

    o to to, dziś ja jestem nieprzyjemna i agresywna :( Z 20 razy wstałam dziś do małej w nocy... a jadła co 1,5h :( Przyznaję, ze zaczynam się podłamywać. Do 2 miesiąca spała ładnie, budziła się góra 2 razy. Teraz minimum 4 a ja jestem notorycznie niewyspana :( I na dodatek sama, bo tata Michasi pracuje poza PL :( Dziś w nocy pierwszy raz sama z siebie byłam gotowa dać Jej butlę...
    --
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeFeb 22nd 2013
     permalink
    The_Fragile: No i bede uczyla, ze w dzien spimy w lozeczku, a nie w wozku ;)

    Mój wózka nie lubi i nie ma mowy o spaniu, chyba że go wyduźdam solidnie na spacerze to łaskawie uśnie, ale na syrenie.
    Z łóżeczkiem też będę uczyła od początku jeżeli zdecydujemy się na kolejne dziecko. Ale to najwcześniej za parę lat:wink:

    Teraz zrobiłam eksperyment naukowy, próbowałam uśpić gada w jego łóżeczku:cool:
    Głaskałam, dawałam swoje palce do ssania, śpiewałam, nawet spróbowałam z pieluszką na oczach, ale myślał, że to zabawa :)
    W końcu uśpiłam go w parę minut przy cycu i odłożyłam do łóżeczka i śpi tak już 15 minut!! :bigsmile:
    (normalnie budził się od razu po odłożeniu jakby kolce z łóżeczka wystawały:devil:)
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 22nd 2013
     permalink
    hydrozagadka: To jest raczej przepis na równowagę, a nie na poświęcenie siebie.


    Hydro, podpisuję się łapam i nogami - bo uważam, że również bliska mi jest idea rodzicielstwa bliskości, dałam z siebie wszystko, co najlepsze, uwielbiam małego nosić, przytulać, przez rok był zdecydowanie najbliżej mnie i męża jak się dało. Ale żeby miał nadal szczęśliwą mamę, a nie sfrustrowana i wykończoną karmieniem to wolę po prostu zrezygnowac z tej jednej rzeczy, a Krasnalowi i tak to zrekompensujemy (bo będziemy z mężem mniej zmęczeni i będziemy mogli się bawić i kluskować z Młody, zamiast zasypiać na stojąco).

    katka_81: Dziś w nocy pierwszy raz sama z siebie byłam gotowa dać Jej butlę...


    No właśnie, jest pewien moment, kiedy się dochodzi do ściany... Szacun, bo ja bez męża przy nas non-stop to bym chyba rady nie dała...
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeFeb 22nd 2013
     permalink
    isiula pewnie był już padnięty a cyc był dopełnieniem:bigsmile:
    U nas z reguły jest podobnie, ale wczoraj np. po kąpieli wyssał mnie z obu piersi i nie zasnął - śmiał się i gugował. Odłożyłam go do łóżeczka bo przysnął na chwilę, ale po chwili znowu gugował. Jednak nie płakał. Stwierdziłam, że się ogarnę i zaraz pójdę go uspać bo już prawie 23!:shocked: Po jakimś czasie zachodzę do pokoju a tam? Kacperek śpi!:shocked: I tak do 7:30 :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeFeb 22nd 2013
     permalink
    Dii: isiula pewnie był już padnięty a cyc był dopełnieniem

    No właśnie dopiero zaczynał być zmęczony, ale humor miał jeszcze dobry.. Z przemęczonym tak łatwo by nie poszło:wink:

    Spał 45 minut! :bigsmile:
    Poszłam do niego jak tylko usłyszałam miauknięcie, żeby się nie przestraszył "nowego" miejsca. Przywitał mnie jak zawsze uśmiechem:smile:
    Dałam mu cyca i myślałam że zaraz pójdziemy się bawić, a on znowu usnął!
    Stwierdziłam, że drugi raz już się na pewno nie uda, ale zaryzykowałam odłożenie do łóżeczka. No i właśnie mija kolejne 15min snu!!:shocked:
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeFeb 22nd 2013
     permalink
    Ja też jednej jedynej rzeczy żałuję, że nie nauczyłam młodej pić z butli. Od grudnia próbuję ją nauczyć ,dostaje prawie codziennie moje mleczko w butelce, ale nie ma opcji, żeby wypiła, piłuje dziąsła, kręci się, jakby w ogóle nie rozumiała, że musi possać smoczek :neutral:. Uwielbiam karmić piersią, ale czasami są takie sytuacje, że to butla byłaby wybawieniem. Dlatego też wizja powrotu do pracy mnie przeraża.
    Usypia bardzo fajnie w swoim łóżeczku, parę razy zdarzyło mi się z nią spać, ale budziłam się cała zdrętwiała, więc wolałam ją odłożyć niż chodzić połamana. Smoka też ją nauczyłam (może będzie problem z odzwyczajeniem, no ale trudno biorę to na klatę).
    Dzisiaj mam jakiś kiepski dzień, słabo mi, w głowie mi się zwraca, nie wiem, czy to z niewyspania, czy pogoda.
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeFeb 22nd 2013
     permalink
    madzinka83: Od grudnia próbuję ją nauczyć ,dostaje prawie codziennie moje mleczko w butelce, ale nie ma opcji, żeby wypiła, piłuje dziąsła, kręci się, jakby w ogóle nie rozumiała, że musi possać smoczek

    A próbujesz jej podawać butelkę jak jest głodna czy najedzona?
    Ja z miesiąc powolutku i małymi kroczkami uczyłam mojego dziabąga i nie wychodziło, bo nigdy nie był tak naprawdę głodny. Aż w końcu zassał i cmokał aż mu się uszy trzęsły. A jak zmieniłam butelkę z Aventu na Dr Brownsa to już w ogóle nie ma problemu i chętnie z niej pije :) ale tylko jak jest głodny, bo jak już się naje to zaczyna pluć i zabiera mi butelkę :)
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeFeb 22nd 2013 zmieniony
     permalink
    hydrozagadka: Penny ma sporo racji pisząc o tym, jak było kiedyś - w wielopokoleniowych i wielodzietnych rodzinach to było naturalne, że zawsze jest ktoś, kto może pomóc matce, na chwilę ją odciążyć czy wyręczyć w opiece nad dzieckiem. Teraz coraz częściej obowiązuje model - tata 12 h w pracy, mama sama z dzieckiem cały dzień, reszta rodziny gdzieś daleko. Nie jest trudno w takim układzie bardzo szybko stracić energię i entuzjazm do zajmowania się dzieckiem.


    Przypomniały mi się czasy studiów, gdyż temat bliski mojej pracy licencjackiej :bigsmile:

    Madzinka mam takie same odczucia. Bardzo chciałabym żeby młody załapał butle albo niekapka :( Nie wracam do pracy ale przez to zrezygnowałam z podyplomówki, która zaczynała się w lutym. Zacznę przez młodego w październiku:confused: ( tzn przez jego nieumiejętność picia z butli).
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorLinden
    • CommentTimeFeb 22nd 2013
     permalink
    To ja wlasnie nauczona doświadczeniem tak zrobiłam....nauczyłam Maxwela pić z butli...pije moje mleczko, wodę, herbatki i wszystko go zadowoli :bigsmile: ...a wczoraj tez zasnął sam w łóżeczku ....uhuuuuuu :cheer:
    -- ,
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeFeb 22nd 2013 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny Wam się udało ale mam koleżanke, która miała problem przez smoczek i butelkę. Mała ma trzy miesiące do tej pory była uniwersalna( tzn ze pila z butli i z cyca). Po właśnie tych trzech miesiącach coś się jej odmieniło, przestała ssać pierś efektywnie i spadała na wadze. Przy piersi zaczynała się wić. Na szczęscie nie było za późno i pomógł doradca laktacyjny.

    Więc nigdy się nie dowiem czy dobrze zrobiłam czy źle...to już zresztą nie istotne.
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
  2.  permalink
    madzinka83: Smoka też ją nauczyłam


    u mnie smoczek byl wybawieniem na maxa, bo nie dawalam juz rady

    isiula: próbowałam uśpić gada w jego łóżeczku


    Ja sie tez staram, ale mlody chce w lozeczku byc gora do poludnia, pozniej usypiam w bujaczku-lezaczku, ale on spi gora 15 minut
    --
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeFeb 22nd 2013
     permalink
    Linden: a wczoraj tez zasnął sam w łóżeczku

    A jak to zrobiłaś? Odłożyłaś i usnął? Bo ta kwestia mnie fascynuje i jakoś nie mogę sobie wyobrazić, że odkładam Stasia do łóżeczka, a on za chwilę sam usypia bez cycusia:wink: Już nawet myślałam o zakupie jakiejś bajeranckiej karuzelki z projektorem, ale sama nie wiem czy się teraz opłaca..
  3.  permalink
    isiula: bajeranckiej karuzelki z projektorem, ale sama nie wiem czy się teraz opłaca..


    Moj karuzela to ma rano na uspokojenie, watpie by zasnal przy niej. Ja malego wkladam, siadam przy lozeczku, trzymam za raczke to jedna to druga by sobie smoczka nie wyciagal, mowie cichutko "ciiiiiiiiiiiiiii", czasem glaszcze delikatnie nad oczkami i maly wkoncu usypia, czasem 5 minut a czasem 15, ale nie placze nigdy, i ukladam na boku oczywiscie, bo na lezaco nie zasypia :)
    --
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeFeb 22nd 2013
     permalink
    madziik1983: Moj karuzela to ma rano na uspokojenie, watpie by zasnal przy niej

    no właśnie tego się obawiam, a szkoda mi wydać tyle kasy niepotrzebnie..
    madziik1983: Ja malego wkladam, siadam przy lozeczku, trzymam za raczke to jedna to druga by sobie smoczka nie wyciagal, mowie cichutko "ciiiiiiiiiiiiiii", czasem glaszcze delikatnie nad oczkami i maly wkoncu usypia, czasem 5 minut a czasem 15, ale nie placze nigdy, i ukladam na boku oczywiscie, bo na lezaco nie zasypia :)

    Próbowałam tak nawet dzisiaj, ale nie działa - cycuś być musi przy zasypianiu.:wink:
    Nie spieszy mi się, będę próbowała dalej kroczek po kroczku, a nuż w końcu się uda tak jak dzisiaj ze spaniem w łóżeczku :) (nadal śpi:bigsmile:)
    •  
      CommentAuthorMalisiek
    • CommentTimeFeb 22nd 2013 zmieniony
     permalink
    A my sie wlasnie obudzilysmy z 2,5 godzinnej drzemki:devil::bigsmile:A teraz mi to moje grubasiatko mruczy i piska I w sumie nie wiem, czego chce. O, i komorke mi wyrywa:tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeFeb 22nd 2013
     permalink
    Staś spał w drugim rzucie 1h 45min, w pierwszym 45min, czyli w sumie 2,5h w swoim łóżeczku!! :bigsmile:
  4.  permalink
    isiula: Staś spał w drugim rzucie 1h 45min, w pierwszym 45min, czyli w sumie 2,5h w swoim łóżeczku!!


    Moj w ciagu calego dnia tyle nie przesypia ha ha
    --
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeFeb 22nd 2013
     permalink
    No właśnie, tak jak piszesz Hope, nigdy nie wiadomo, czy człowiek robi dobrze, czy źle.
    Butelki nie uczyłam w obawie przed odrzuceniem cyca, a jak chciałam nauczyć, to już był problem. Daję Gosi butlę i jak najedzona (żeby się spokojnie oswoiła i nie wkurzała), i jak głodna (wtedy się denerwuje i płacze), no i tak między posiłkami. Próbuję o różnych porach, w różnych pozycjach, różnych butelek (chyba mamy już dr brownsa, avent normalny, jakiś avent naturals, nuk, kubek niekapek z aventu), efekt żaden :sad:. W butli dostaje moje mleczko, albo wodę, albo herbatkę rumiankową - i nic.
    A co do smoka - dla mnie był wybawieniem, wiem, że to niezgodne z teorią, że dziecko ma na mnie wisieć do woli i mamy cieszyć się bliskością, ale po wyjściu ze szpitala miałam okropnie pogryzione piersi i karmienie było koszmarem, jak mała wisiała na mnie to płakałam z bólu. Zaryzykowałam i po 40 minutach dawałam smoczka, moje piersi troszkę odpoczęły (i ja także), a Gosia zaspokajała swoją potrzebę ssania. Gdyby nie smok, to pewnie porzuciłabym karmienie bardzo szybko, a tak karmię do dziś.
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    • CommentAuthorAnecia84
    • CommentTimeFeb 22nd 2013
     permalink
    madzinka83: Dzisiaj mam jakiś kiepski dzień, słabo mi, w głowie mi się zwraca, nie wiem, czy to z niewyspania, czy pogoda.

    Ja miałam tak samo i się okazało że mam niedoczynność tarczycy, która ujawniła się po porodzie. W związku z moim złym samopoczuciem zrobiłam podstawowe badania: morfologie, elektrolity, cukier i TSH i wszystko było w normie oprócz TSH które miałam bardzo podwyższone. Właśnie ostatnio zrobiłam badania FT4 i anty-TPO i po wynikach endokrynolog zdiagnozował u mnie chorobę hashimoto. Nie chce straszyć ale najlepiej zrobić badania krwi bo może być anemia, a może tylko zwykłe przemęczenie.
    -- ;;;;
    •  
      CommentAuthoracia20
    • CommentTimeFeb 22nd 2013 zmieniony
     permalink
    Czy jak podaje małej po pół tabletki kwasu foliowego i witaminy b6 (raz dziennie) to może ją bardziej brzuszek boleć?
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeFeb 22nd 2013 zmieniony
     permalink
    U nas dzis spacerek 2godzinny z drzemka zaliczony :) (naprawili winde wreszcie !!!!).
    No i Karolek dwa razy mial drzemki po 40 i 50 min kazda :) Takze nie jest zle :) Wszystko wraca do normy.
    Ale u nas dzis zimno - brrr.

    Dziewczyny czy jak dziecko kaszlnie 2-3 razy w ciagu doby tzn, ze zaczyna sie przeziebienie? Bo Karolek cos ostatnio sobie kaszle, wprawdzie nie czesto, ale sie zastanawiam kiedy jakby co isc do lekarza.
    W razie w, mam w domu paracetamol w kropelkach (jeszcze nigdy mu nie dawalam).
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeFeb 22nd 2013 zmieniony
     permalink
    madzinka83: W butli dostaje moje mleczko, albo wodę, albo herbatkę rumiankową - i nic.

    U nas tak było przez jakieś 4 miesiące ( Zaczęliśmy mniej więcej pod koniec 2 miesiąca) . Tylko że mi zależało głównie na tym, że by nauczył się pić z butli, nie miałam potrzeby wtedy go dodatkowo butlą karmić, więc dawałam tylko wodę. Mojego mleka nigdy z butli nie tknął, od razu był ryk nie z tej ziemi, jak tylko poczuł, że to moje mleko. Chyba czuł się oszukany :wink: Natomiast po jakimś czasie ( chyba około 4 miesiąca ) nauczył się z butli pić wodę, a pod koniec 5 zaakceptował również mleko, ale tylko mm, na moje wciąż był ryk.
    Jednak wracając do nauki samego picia czegokolwiek... ja miałam butelkę i smoczek Lovi ( bardzo polecam, bo wymusza aktywne ssanie jak na cycu ). Z tego smoczka nic nie kapie po przechyleniu, więc jak tylko Adaś nauczył się trzymać zabawki w dwóch łapkach nad głową, zaczęłam mu dawać butlę z wodą do zabawy. Ze smoka Lovi nie kapało, więc się nie zalewał, a oczywiście pakował go ( jak wszystko ) do buzi. Najpierw tylko gryzł, ale z czasem, po wielu tygodniach jakoś zaczaił, że można też pociągnąć o coś poleci :wink:
    Tak samo zrobiłam ze smoczkiem uspokajaczem, dałam do zabawy i któregoś dnia ( około 4 miesiąca ) patrzę, a on sobie smoka do dzioba wsadził i z zadowoleniem ciumka :cool:

    Treść doklejona: 22.02.13 19:19
    madziauk: Dziewczyny czy jak dziecko kaszlnie 2-3 razy w ciagu doby tzn, ze zaczyna sie przeziebienie? Bo Karolek cos ostatnio sobie kaszle, wprawdzie nie czesto, ale sie zastanawiam kiedy jakby co isc do lekarza.

    Madzia Adaś mi pokasłuje co jakiś czas, co kilka kilkanaście dni. Kaszlnie raz, dwa, pięć razy w ciągu dnia. Chory jeszcze nie był :wink: Czytałam, że właśnie pokasływanie jest jednym ze sposobów, w jaki dzieciaczki próbują zwrócić na siebie uwagę :wink:
    --
  5.  permalink
    madziauk: Dziewczyny czy jak dziecko kaszlnie 2-3 razy w ciagu doby tzn, ze zaczyna sie przeziebienie?


    Moj tez czasem kaszlnie czy kichnie, ale goraczki nie ma wiec obstawiam ze zdrowy :)
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeFeb 22nd 2013
     permalink
    winnica: Madzia Adaś mi pokasłuje co jakiś czas, co kilka kilkanaście dni. Kaszlnie raz, dwa, pięć razy w ciągu dnia. Chory jeszcze nie był :wink: Czytałam, że właśnie pokasływanie jest jednym ze sposobów, w jaki dzieciaczki próbują zwrócić na siebie uwagę :wink:


    U nas podobnie ;)


    Tez mamy rozne butle (avent, TT, NUK, niekapek avent i jeszcze jakas z Austrii i wszystkie sa bee) nie mamy tej z Lovi wiec moze jak ja polecasz to warto sprobowac :)
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
  6.  permalink
    Witam Was...mam ponad 550 postów do przeczytania ale niestety nie dam rady nadrobić wybaczcie;/
    U nas pomalutku do przodu..przeszliśmy nie dawno zapalenie oskrzeli...ale na szczęście już po wszystkim:)
    Maluch to kawał klocka 9,4kg żywej wagi:)więc mam co dzwigać...wyrzynanie ząbków zatrzymało sie<wg padiatry>gdyż stwierdzono u nas miesiąc temu niedobór wit D;/
    Patryś z dnia na dzień zadziwia mnie niesłychanie przekręca się z brzuszka na plecki i z plecków na brzuszek inaczej nie poleży na wznak:)2 dni temu odkrył,że posiada stópki:)zabawy ma nimi co nie miara:)a od wczoraj zaczyna się podnosić tzn jak leży na pleckach siup lekko na boczek podpiera się łokciem i siedzi sobie:)
    Ogólnie śmieszek z niego straszny choć i ma swoje gorsze dni jak każdy chyba dzieciak:)...ale kocham Go ponad życie:)
    Nadal karmimy się piersią raz tylko mm no i zupki i deserki jemy ładnie choć nie wszystkie mu smakuje.
    Poza tym szykujemy sie pomału do chrzcin powiązanych z Naszym ślubem<jestesmy po cywilnym> więc trochę załatwień
    A może ktoś poleca jakieś ubranko dla chłopca nie koniecznie typowe do chrztu:)
    POZDRAWIAM
    -- ,
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeFeb 22nd 2013
     permalink
    Leneczka - tutaj znajdziesz różne bajeranckie stroje do chrztu :)
  7.  permalink
    Isiula fajne te ubranka:)tylko ja chciałam coś mniej wystawowego:)jakieś spodenki koszula i kamizelka nic więcej:)
    -- ,
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeFeb 22nd 2013
     permalink
    leneczka8484: wyrzynanie ząbków zatrzymało siegdyż stwierdzono u nas miesiąc temu niedobór wit D;/

    Hmmm, a to ma jakiś związek???? Pytam, bo przez ostatni miesiąc-dwa nie podawałam Lilce witaminy D i dopiero niedawno zaczęłam znów podawać. A pierwszy ząb wyszedł dwa albo trzy dni temu.

    hydrozagadka: Teraz coraz częściej obowiązuje model - tata 12 h w pracy, mama sama z dzieckiem cały dzień, reszta rodziny gdzieś daleko. Nie jest trudno w takim układzie bardzo szybko stracić energię i entuzjazm do zajmowania się dzieckiem.
    Generalnie się zgadzam, jak również z tym, co napisałaś wcześniej Hydro, i z tym, co napisała Penny. Natomiast ja jestem chyba jakaś dziwna, bo wolę być przez 12 godzin sama z dzieckiem (choć mąż na szczęście trochę krócej pracuje) niż mieć na głowie jedną albo drugą babcię, itp. z ich pomocą i dobrymi radami. Nawet, gdy jestem niewyspana, albo zmęczona, nie mam czasu posprzątać, to i tak wolę to, niż bycie trochę mniej zmęczoną i słuchanie, że mogłabym inaczej z dzieckiem postępować. Przy czym moja rodzina nie jest jakaś mocno narzucająca się, tylko, jak już napisałam, ja za taką pomocą nie przepadam.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 22nd 2013
     permalink
    migg: wolę być przez 12 godzin sama z dzieckiem (choć mąż na szczęście trochę krócej pracuje) niż mieć na głowie jedną albo drugą babcię, itp. z ich pomocą i dobrymi radami.


    Amen, ja dokładnie tak samo :DDD Obie są kochane, ale wolę jednak być z dzieckiem sam na sam ;)))
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeFeb 22nd 2013
     permalink
    migg: ja za taką pomocą nie przepadam.

    No bo teraz inne czasy, Kiedyś nie było czegoś takiego jak model wychowania, a teraz? Niemalże ile mam tyle modeli :tooth:
    --
  8.  permalink
    Ciekawostka z karmienia butelka...przebralam malego do spania, zawinelam w becik i klade na lewym ramieniu a w prawej rece butelka..no i nic, maly pluje, kryzie smotka z butelki, wypycha jezykiem... sobie mysle "co jest??', ale nic..przekladam na druga strone, butle do lewej reki i maly zasysa az milo... dziwna sprawa. Dobranoc :)
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeFeb 22nd 2013
     permalink
    The_Fragile: wolę jednak być z dzieckiem sam na sam ;)))
    Uff, czyli to normalne :wink:

    Treść doklejona: 22.02.13 22:28
    winnica: Kiedyś nie było czegoś takiego jak model wychowania
    Kiedyś były autorytety i podporządkowanie starszym. I to chyba by było nie na mój charakter. A różnorodność... cóż, chyba ważne, żeby być pewnym słuszności swojego modelu. :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeFeb 22nd 2013
     permalink
    migg: A różnorodność... cóż, chyba ważne, żeby być pewnym słuszności swojego modelu.

    Oczywiście :bigsmile: Ja jestem pewna swojego :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeFeb 22nd 2013
     permalink
    Migg, Fragile ja też wolę być sama niż z babcią, która oczywiście kocha bardzo Nadię, ale to "blawo blawo", "dzień dobly", wieczne noszenie na rękach "bo podłoga taka zimna, a ona taka biedna na niej" robią swoje :wink:
    Chociaż ostatnio wzięła ją na trzy godziny i mogłam w końcu chatę ogarnąć normalnie :)
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeFeb 22nd 2013
     permalink
    PENNY: "bo podłoga taka zimna, a ona taka biedna na niej"

    moja mama jakby wiedziała, że Adaś turla się i pełza po GOŁYM parkiecie zeszłaby na zawał :devil: Ale jest około 200 km od mnie i całe szczęście :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeFeb 22nd 2013
     permalink
    migg: wolę być przez 12 godzin sama z dzieckiem (choć mąż na szczęście trochę krócej pracuje) niż mieć na głowie jedną albo drugą babcię, itp. z ich pomocą i dobrymi radami.

    Oj tak święta prawda :) nie lubię jak ktoś stoi mi nad głową i śledzi każdy mój ruch, żeby mi później tyłek obrobić (teściowa:devil:)
    Chociaż po ostatniej awanturze mamy ją z głowy, ostatnio widzieliśmy się w święta:boogie: hyhyhy

    Leneczka to z takich zwykłych widziałam tego mnóstwo na allegro, wpisz "ubranko do chrztu" i wybieraj :)

    Nie chcę zapeszać, ale moje dziecko śpi już 2h w swoim łóżeczku.. Czyżby już na noc??? Jakoś trudno mi w to uwierzyć....
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeFeb 22nd 2013
     permalink
    isiula: Czyżby już na noc???

    Ja podziwiam, że akceptujecie takie późne chodzenie spać maluchów. Mój codziennie od 18:30 max 19:00 śpi na noc.
    --
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeFeb 22nd 2013
     permalink
    Winnica każde dziecko jest inne. Moje chodziły spać o 19, ale zaczęły się budzić o 5 rano i to było coś czego nie mogłam zaakceptować, odkąd zaczęliśmy je kąpać i kłaść o 20 potrafią spać nawet do 8.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 22nd 2013 zmieniony
     permalink
    winnica: Ja podziwiam, że akceptujecie takie późne chodzenie spać maluchów.



    ja tez podziwiam bo dla mnie wieczór jest ulubioną porą dnia
    w sensie, że w końcu mogę spokojnie siąść, poczytać książkę, wziąć relaksującą kąpiel, pogadać z mężem albo po prostu posiedzieć w ciszy :devil:
    i gdybym miała na to czekać do 22-23 to oszalałabym już dawno :cool:


    Ninka od początku była kładziona do nocnego spania ok 18:30 - 19:00 a teraz trochę później
    bo starsza, więc wiadomo
    ale zwykle o 20:30 już śpi
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeFeb 22nd 2013 zmieniony
     permalink
    doti_p: Winnica każde dziecko jest inne. Moje chodziły spać o 19, ale zaczęły się budzić o 5 rano i to było coś czego nie mogłam zaakceptować, odkąd zaczęliśmy je kąpać i kłaść o 20 potrafią spać nawet do 8.

    Pewnie, że każde inne, ale po pierwsze u nas Adaś też budzi się o 5:00 :confused: NIEZALEŻNIE od tego czy położę go o 18:30 czy o 20:00 (wypróbowane), a po drugie 20:00 jest do zaakceptowania, ale 22:00 , 23:00 czy nie daj boże jeszcze później? O nie! :confused:
    ---
    TEORKA: dla mnie wieczór jest ulubioną porą dnia

    I za to masz Oooo :bigsmile:
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.