Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.


jako matka slomiana wdowa na codzien z dwojeczka maluchow i rodzina daleko. Niektore z was naprawde fajnie macie. Ale co tam, co do siebie, ja zawsze powtarzam, co nas nie zabije...Natomiast ja jestem chyba jakaś dziwna, bo wolę być przez 12 godzin sama z dzieckiem (choć mąż na szczęście trochę krócej pracuje) niż mieć na głowie jedną albo drugą babcię, itp. z ich pomocą i dobrymi radami.
I jak byłam sama z Hanią, to też obywałam się bez pomocy z zewnątrz. Zmieniło się, od kiedy urodziła się Natalia - bez wsparcia rodziny już dawno bym oszalała, wiem to na pewno. Więc doceniam to, że są, chociaż nieraz coś tam między nami zgrzyta (szczególnie, że w podejściu do opieki nad dziećmi wiele się zmieniło od czasów gdy ja byłam dzieckiem).No i sie jednak dyskusja wywiazala. Ja dalam eee i nie chcialam nic pisac wlasnie dlatego zeby nie robic afery
Chociaż ostatnio wzięła ją na trzy godziny i mogłam w końcu chatę ogarnąć normalnie :)
dla mnie wieczór jest ulubioną porą dnia
Mati wypije z butelki i moje mleko i mm i dzieki temu w listopadzie moglismy leciec z mezem do Barcelony na prawie 4 dni
No właśnie, czyli Ty też dajesz mm? To tym bardziej nie rozumiem poprzedniej Twojej wypowiedzi.
dostanie może raz, max dwa razy na tydzień, czasem wcale w tygodniu nie dostanie. A jak polecieliśmy to miałam 5 litrów dla niego zamrożone i tym go moja mama karmiła więc mm dostanie czasem jak idę na fitness i jest na prawdę mega głodny, choć staram się mu raczej odciągać i zostawiać odciągnięte.
A co jest złego w takiej dyskusji? Dla mnie to lepsze niż tylko "pozdrowionka" i "całuski" przez 3 strony. Wyluzuj, Kasiek, od tego jest forum, żeby dyskutować

A ja mam pytanie do mam ktorych dzieci maja skaze... wiem zeby inukac potraw mlecznych, sera, smietany.. ale czy czegos jeszcze?? moj maly strasznie czerwony na twarzy a ja juz wymiekam od czego :(
Ja podziwiam, że akceptujecie takie późne chodzenie spać maluchów. Mój codziennie od 18:30 max 19:00 śpi na noc.
(wiem - sama chciałam
)
zawsze wyjmujemy, żeby nikogo nie korciło, raz nie wyjęliśmy i bach śpiworka nie ma..
nawet jogurty
Nigdy przenigdy nie zasnął wcześniej niż o 22-23.00,nawet jak kapiemy go o 19.30

Pojawiły się wypowiedzi, Że akceptujemy te sytuacje, to co mam zrobić?
Pisząc tak miałam na myśli, że dziwię się, że Wam to pasuje, bo nikt nie pisał, że mu to przeszkadza. A skoro Wam jednak przeszkadza, to znaczy, że nie akceptujecie, tylko nie wiecie co robić 

A potem wolne, na uspokojenie, wyciszenie. Może warto spróbować usypiać go przy cichej muzyce, a potem zostawić ją niech leci w pokoiku, żeby mały kojarzył, że jak dana melodia leci, to jest spanie.
Tak na prawdę cała ta dyskusja się zaczęła jak napisałam że zaczynam małej dawać marchewkę bo nie długo do pracy i w godzinach mojej nieobecności mała będzie dostawać posiłki bez mleczne ewe. mm jeśli zaciągnie, i wg ciebie kasiek to właśnie było złe, tak jakbym ja jej wasnie krzywdę robiła że jej swoim mlekiem nie będę w tym czasie karmić, nie bedę bo jestem laktatoroodporna, i mam zamiar po 6mż małą odstawiać i w związku z tym mam się czuć źle że dziecku krzywdę zrobię, że świadomie jej podam mm, bez przesady...no tak ja to zrozumiałam

Twoja poprzednia wypowiedź brzmiała jakby butelka = brak czułości i bliskości, czym możesz urazić inne mamy, które z powodów fizycznych bądź też z własnej, nieprzymuszonej decyzji postanawiają karmić mm. I czy to jest złe?
To nie jest tak, że Ty tylko masz jedną, właściwą metodę i każda, która postępuje inaczej jest "be".
Uważam, że jeśli mama ma mleko, nic złego się nie dzieje i może karmić to powinna karmić.- i ja wlasnie sie sile z mysla czy go nie odstawic bo juz niewiem co go ciagle uczula... a nie jem nic wielkiego... kopytka, gulasz czy kotlet :(, na sniadanie ino szynka i pasztet na przemian, juz mam prawie zalamke i jedna noga jestem na przestawienie go calkiem na mm, karmie prawie 4 miesiace wiec nie najgorzej..
Ale nie zrozumiem mam które świadomie nie karmią swoich dzieci bo to dla nich "obrzydliwe", "męczące" i "niewygodne". I możecie mnie za to potępić...

Uważam, że jeśli mama ma mleko, nic złego się nie dzieje i może karmić to powinna karmić.
a forum też trzeba umieć wazyć słowa i wykazać się odrobina taktu, pomyśleć że można takimi wypowiedziami zrobić komuś przykrosć czy wpędzić w jeszcze większe poczucie winy.
isiula: A i w nocy ukradli nam z wózka śpiworekzawsze wyjmujemy, żeby nikogo nie korciło, raz nie wyjęliśmy i bach śpiworka nie ma..
tzn zniknęły. Koleżanki z sali jeszcze widziały je wieczorem....jak kobieta w ciązy może coś ukraść innej i to jeszcze takie błahostki. Kumpeli z sali obok jedna ciezarna zwinęła 10 zł - na papieroski 

U Ciebie może było wszystko ok,
Strasznie się wkurzyłam tym śpiworkiem.. No ale takie miasto, strach wyjść po zmroku, zostawić cokolwiek na chwilę, bo zaraz ktoś gwizdnie
po ostatnich wydarzeniach nie zdziwiłabym się nawet, gdyby stała za tym mafia
ehh..A macie jakiś w miarę stały harmonogram dnia? Stałe pory drzemek? Posiłków? Gdzie mały Wam najlepiej zasypia? Na rękach? W wózku? W łóżku? ( oprócz cyca ).
Poza tym warto dziecko zmęczyć przed snem. O której ma ostatnią drzemkę w dzień? Może po prostu nie jest jeszcze zmęczony? A lubi muzykę?
Nikt nam nie pomoże, bo nikogo tu nie mamy.--


Teściowa twierdzi, że jej dzieci były spokojne, grzeczne, spały w nocy (karmiła mm), że go rozpuściłam pewnie i dlatego wymaga mojej uwagi non stop.

A jakby tak zostawic go na 5 minut i poplakalby i zasnal??
, że go rozpuściłam pewnie i dlatego wymaga mojej uwagi non stop.
A jakby tak zostawic go na 5 minut i poplakalby i zasnal??
i przy Iwi i przy Mateuszku musiałam stoczyć wręcz walkę żeby karmić piersią....
nie będę dalej udowadniać że nie jestem wielbłądem
zostawiłam kiedyś pod prysznicem prawie cały płyn do higieny intymnej i pół szamponu do włosów. Kosmetyki nie doczekały rana
w nocy budzi się co 1,5 godz na cyca
i znowu wstaje o 6-7.00
hopelight: zostawiłam kiedyś pod prysznicem prawie cały płyn do higieny intymnej i pół szamponu do włosów. Kosmetyki nie doczekały rana
Hopelight - w szpitalach to chyba mnie nic nie zdziwi... Przykre jak diabli :(
Jednak z tylu glowy rodzi mi sie pytanie- czy aby takie uzaleznienia dziecka od piersi jest OK?
Mam na mysli uzaleznienie i matki i dziecka.
Bo o ile smoczka mozna wyrzucic, to jak wytlumaczyc dziecku, ze mama juz nie da cycka?
Czy to nie jest swego rodzaju dla niego zawod? Czy to w konsekwencjji nie prowadzi do frustracji?


A ja tylko powiem, ze dzis, kiedy minely prawie dwa lata, to nadal wkurza mnie stwierdzenie, ze jak sie bardzo chce, to sie bedzie karmilo piersia...
A prawda jest taka, ze KP nie jest niestety takie proste, jakby moglo sie wydawac. Gdyby tak bylo to w zdecydowanej mniejszosci bylyby kobiety przechodzace na MM.
Jak leżałam na patologii ciąży w Tomaszowie, to tam nie było słuchawki od prysznica, tylko wąż, jak spytałam czemu tak jest, to mi położna z rozbrajającą szczerością powiedziała, że jak montowali nowe, to ciągle ginęły, więc przestali...