Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.


Niewiem czy to to skok czy mozenie zeby.. bo sie strasznie slini wklada bo buzi co ma pod reka, moj palec to myslalam ze odgryzie, jak mu patrze na dziąsła to widac takie biale jakby zeby przez nie, ale nie od spodu tylko wlasnie jak patrzec na wprost...moze to to?? Szkoda ze nie umie sobie jeszcze trzymac gryzaka :(
to trwa od jakiś 2-óch miesięcy... a ząbków jak nie ma tak nie było.

bo sie strasznie slini wklada bo buzi co ma pod reka, moj palec to myslalam ze odgryzie, jak mu patrze na dziąsła to widac takie biale jakby zeby przez nie, ale nie od spodu tylko wlasnie jak patrzec na wpros

ale jak bedzie taki marudny jeszcze parenascie tygodni zanim mu wyjda
Może to skok? ( minie
) A może po prostu taki etap - Adaś tak miał mniej więcej w podobnym czasie, po prostu zrobił się bardziej czający i ciekawy świata, a leżąc niewiele widział, więc chciał być noszony. Nie wiem czy Cię pocieszę, ale minęło mu to jakieś 2 tygodnie
temu gdy WRESZCIE się ruszył - zaczął pełzać
Dziewczyny moja mała w niedzielę nad ranem dostała gorączki 38.9,która utrzymuj się do dziś.Pojawiły się również luzne ,śmierdzące i kwaśne kupy.W nosku jej furczy od dwóch tygodni ale obstawiam sapkę bo nic nie wycieka.Czy to mogą być zęby czy jakaś wirusówka?

A jak dziąsełka Oktawii?
minęło mu to jakieś 2 tygodnie- dzieki... to ciezkie jeszcze pol roku mnie czeka.... A dzisiaj przeszedl samego siebie.. spi juz 2 godziny.. pierwszy raz od urodzenia..

Madzik dziecku w 2-3 miesiacu zycia wyksztalcaja sie slinianki wiec stad moze tez wynikac to slinienie.no slyszalam, ale zeby az tak ??? ma dni ze mniej sie slini i jest mniej marudny. Dzisiaj narazie spokoj, spal od 15 do 17:15, jestem w szoku...

jednoczesnie sam jeszcze niewiele moze bo ciagle lezy. Wszyscy mnie straszyli ze jak zacznie chodzic to mi sie zacznie a ja nadal twierdze ze to jest pikus przy tym co sie dzialo w tamtych dwoch miesiacach

Wszyscy mnie straszyli ze jak zacznie chodzic to mi sie zacznie
Wszyscy mnie straszyli ze jak zacznie chodzic to mi sie zacznie a ja nadal twierdze ze to jest pikus przy tym co sie dzialo w tamtych dwoch miesiacach


Lecia dobrze gada polać jej :) Mi też mówili że te pierwsze miesiące to bajka bo dzieci tylko jedzą i śpią, moje nie spały, słabo jadły i CIĄGLE się darły. Teraz pełzakami z prędkością światła, a ja jestem nimi zachwycona jak nigdy dotąd. Zajmują się sobą, zagadują się, śmieją się do siebie i co najważniejsze-wiem o co im chodzi jak płaczą... Okres noworodkowy to był najgorszy czas, teraz jest super.
--

Wcześniej tylko poczuł świeże powietrze i już spał. Teraz jest ryk, obczaja co jest na zewnątrz, i ryk co chwile. Dopiero jak dojdziemy do większej ulicy, gdzie samochodów pełno to sie uspokaja. Niestety po chwili ryk znowu. Także mama musi szukać wrtepow takich by wózkiem bardzo trzeslo. Na szczęście jest kosta brukowa przy Tower Bridge. Po 15-20 min czasem nawet 30 zasypia. Ale pomarudzic musi. Dwa razy nam sie tak trafiło, ze tak zaczął płakać, ze nici ze spaceru i po 30-40min byliśmy w domu.
co to oznacza?
Karolek dziś zaczął ssac swój język. Wypłuwa smoczka. I zaczyna cienkich swój jezyczek. Dopiero dziś to zauważyłam, na spacerze i wieczorem. Czy Wasze pociechy tez tak robiły?co to oznacza?
takie jest moje zdanie. Tadek też tak robi, ma wiele wersji zabawy jęzorem, podwija go do wewnątrz, zwija w trąbkę i próbuje wyciągnąć palcami. Zasysa też wargę 
I ssanie dolnej wargi tez jest niezłe

Znowu! Zastanawiam, się od czego, skoro jadłam rano na kanapkę indyka pieczonego, a na obiad pierś z kurczaka z kalafiorem i brokułą... Nic w zasadzie chyba uczulającego... Chyba, że dopiero wyszło z soboty, bo się zapomniałam i zjadłam pieczeń z indyka ale w marynacie z majonezem, musztardą, papryką, cebulą i czosnkiem.... No i tak się zastanawiam... Czy to mogło być od tego? Ale z soboty dopiero dzisiaj na wieczór żeby wyskoczyło?
...a teraz mam spokój ...wystawiam za okno jak tylko zasnie i potrafi mi tak nawet 2,5 godz pospac ..a ja mam czas na sprzątanie, gotowanie, pranie, prasowanie, układanie, segregowanie ...hehhehe
Chyba wszyscy przez to przechodzą.
Mam nadzieje, ze niedlugo sie skonczy. My spacerujemy rowniez prawie codziennie, staram sie conajmiej 2 godzinki z nim byc na zew. Nawet jak pada deszcz i jest zimno. Jak mocno wieje rowniez, mimo, ze wozek musze mocno trzymac, by mi nie odlecial ;). Dajemy rade.Chyba wszyscy przez to przechodzą.

[/url
Był taki czas gdy płakał mi w gondoli i zdarzało mi się też wracać do domu z dzieckiem na ręku i wózkiem w drugiej, ale szybko się zorientowałam, że dziecię po prostu się nudzi w gondoli, jest ciekawe świata, więc przenieśliśmy się do spacerówki, lekko podnosiłam oparcie Adaś widział świat i znów spacery stały się przyjemnością
Ale generalnie to my rzadko w wózku wychodzimy, zazwyczaj jednak w chuście. I Adaś i ja wolimy być blisko siebie, można się przytulić, dać buziaka, "pogadać", pokazać trochę świata i poopowiadać co widać dookoła
Poza tym jakoś po 6 miesiącu Adaś zaczął być bardziej czający i jak do niego mówię to mi w chuście nie zasypia, tylko rozgląda się ciekawie. Spacer jest fajny, a dodatkowo jak dziecko mi nie śpi na dworze, to za to śpi 2 razy w domu, rano około 2 godzinek i po południu, po spacerze około 1-1,5 godzinki, tak więc mam więcej czasu dla siebie
w spacerowce nie chce go wozic bo jak go wlozylam to dziwnie mi tam siedzi na połlezaco, tzn. glowka dziwnie lezy jakos.

u nas spacery wyglądaja fantastydznie, z reszta jak całe dnie. Michalina budzi sie na jedzenie, nie z płaczem a z usmiechem na twarzy, w ogole rzadko zdarzy sie ze tak porządnie zapłacze. Je co 4 godziny tak po 130 ml, czy to nie za mało? Po zjedzeniu godzine lezy na macie, potem zaczyna marudzic, i idzie spać, czyli nie spi w ciagu dnia tak ok 5 godzin, czy to dobrze, ze jest takim leniuszkiem ?
zawsze go rozumiałam, umiałam wyczuć co mu nie pasuje i to naprawić. A teraz płacze i płacze, aż się zapowietrza w histerii. Jakby mi dziecko podmienili. Nocka z głowy. Zasnął o 21, przespał tylko 4h i do 5 płakał. Bardzo mało je, tylko ciumka pierś i odrywa się z płaczem, aż mnie brodawki bolą. Nie wiem czy to dlatego, że ja się stresuję czy do tego wszystkiego mamy jeszcze kryzys laktacyjny. Ale rozmrożonego mleka z butli też nie chce pić. Czy to wszystko są objawy skoku rozwojowego? Już nie wiem co robić, jestem wykończona i załamana