Czy wasze dzieciaki tez uwielbiają oglądać reklamy?

Treść doklejona: 12.03.13 11:21
Umieściłam wczoraj w tym temacie "Karmimy piersia - tu wspieramy sie w problemach laktacyjnych", ale chyba nikt nie zauważył więc umieszczam tu (umiem tylko skopiować)

Mała mnie raczej nie dziabnęła, biorę ją do drugiego karmienia a tam na wkładce krew i to nie z "kulki" tylko z otoczki brodawki. Czy to ona mnie jakoś skaleczyła czy skąd to może być. Dziąsłami chyba nie mogła mnie skaleczyć.
--

acia20: Czy wasze dzieciaki tez uwielbiają oglądać reklamy?

reklamy i nie tylko... pewnie uwielbialaby gdybym tylko pozwolila jej ogladac.
a poniewaz nie chce, by moje dziecko wlepialo swe oczeta w telewizor (i to juz od malenkosci), po prostu go nie wlaczam, lub robie to bardzo rzadko (wieczorem ogladamy np. wiadomosci).
za to mam caly dzien wlaczone radio, w wyniku czego mam w domu mala tancerke

Ja też unikam TV jak ognia, wystarczy, że jest włączony a ona już szuka okazji jak się przewrócić żeby spojrzeć na tv

Dzięki Doti. Pocieszyłaś mnie i to bardzo. jestem już też umówiona do dermatologa na dziś. Zobaczymy co mi powie.

My prawie w ogole nie oglądamy tv, czasem włącze vive by jakies piosenki w tle leciały.( Mamy tv w domu bo wlasciciel mieszkania go zostawil i placi za pakiet internet plus kablowka) .Jak zauważe,ze Karolek patrzy na Tv to go po chwili wylaczam. Taka ze mnie mama ;) kiedyś oglądałam filmy w tv, teraz odkąd sie Karol urodził obejrzałam jeden w ten weekend ;) wcześniej nic nie oglądaliśmy.

Jasne, Belly, Twoja decyzja.
Pamiętaj jednak, że telewizor oddziaływać będzie nie tylko wtedy, kiedy dziecko przed nim "przesiaduje", ale również wtedy, gdy jest caly czas wlączony w pokoju, w którym przebywa maluch.

Maks tez czasem cos oglada, ale sporadycznie. Ja ogladam popoludniami TV, ale maly przewaznie znajduje sie w pozycji ktora nie bardzo mu umozliwia ogladanie. Nie uwazam aby to bylo bardzo zle bo co innego sadzac dzieckoprzed TV dla swietego spokojua co innego jak sobie sam czasem tam spojrzy. W koncu jest 21 wiek i nie uniknie sie pewnych "rozrywek". Ulubiony teledysk Maksa to "gangam style", normalnie smieje sie jak go slyszy ha ha

Ja też jestem przeciwna oglądaniu tv przez tak male dziecko. Jeśli chcemy aby dziecko bylo spokojne powinno unikac tak szybko zmieniajacych sie obrazów i migającego światła. Niemowlęta na tym etapie rozwoju przyswajają emocje i rozwijają podczas snu. Wtedy przetwarzają wszystko to co widziały i czego nauczyły się za dnia. Jeśli były to szybko migające obrazki to ich sen będzie niespokojny a rozwój zaburzony. Takie sytuacje moga powodować koszmary i lęki.w dłuzszej perpektywie dziecko może być nadpobudliwe. Lepiej moim zdaniem gdy dziecko dojrzeje do telewizora.

P.S. Moje dziecie zaczęło pełzać , jeszcze nieporadnie ale , kurcze, nie moge go już zostawić samego na macie, no.....

Belly, skądże, myslę że z tv wstrzymam się do ukończenia przez nie 2 lat. To nie jest moje widzimisie, to sa zalecenia psychologów i psychiatrów.

Treść doklejona: 12.03.13 14:26
Pozatym nie jestem przeciwna tv w ogóle. Uważam że dzięki bajkom Disneya które oglądałam jako mała dziewczynka rozwinęła się u mnie niesamowita wrażliwość i empatia. Bajki są potrzebne dzieciom. Mówię tu tylko o takich malutkich dzieciach jak moje czy Twoje, Belly.

Treść doklejona: 12.03.13 14:32
Belly, To co napisałam to jedno a drugie to to, że jest to najprostrsza droga do wychowania kanapowca. Przyklad idzie z góry, jeśli pokażesz dziecku że tak się spędza wolny czas to będzie takim dzieckiem. Jeśli chcesz poszerzyć jego horyzonty i pokazać że świat jest pełen atrakcji, pokaż mu to. Jeśli chcesz żeby oglądało tv , to spoko. Są i tacy ludzie i też są szczęśliwi.

Uważam że dzięki bajkom Disneya które oglądałam jako mała dziewczynka rozwinęła się u mnie niesamowita wrażliwość i empatia. Bajki są potrzebne dzieciom.

Ooooo, tu się podpisuję rękami i nogami- choć oczywiście to nie dotyczy niemowlaków
Basia nie siedzi przed tv (pominąwszy, że póki co w ogóle nie siedzi ), ale wieczorami często przebywa w pokoju gdzie jest włączone, z tym, że raczej poza zasięgiem jej wzroku i zazwyczaj mocno ściszony, na wypadek gdyby chciała zasnąć. Jak się z nią wejdzie na rękach do pokoju z telewizorem, to pierwsze co robi, to go lokalizuje Także odpowiadając na wyjściowe pytanie- owszem, lubi Ale nie przyszłoby mi do głowy traktować to jako rozrywkę "dla niej".
A co do starszych dzieci- na pewno chciałabym, żeby moje miały inne rozrywki niż siedzenie przed tv- zwłaszcza, że współczesnym dzieciakom nieobce są choroby kręgosłupa, wady postawy, wzroku, otyłość itp. Ale z drugiej strony, na pewno nie będę jej robić ścisłego harmonogramu dnia, typu szkoła-basen-kółko teatralne-gra na pianinie-zajęcia takie srakie i owakie, a później ew. możesz obejrzeć bajkę przez 15minu Dla mnie to jest tresura. Mnie tak nie wychowywano i bardzo za to jestem rodzicom wdzięczna, że jak miałam ochotę to szłam na podwórko, jak miałam ochotę bawić się lalkami to się bawiłam, a jak chciałam oglądać bajkę, to sobie włączałam- i nie traktowałam tego jak nie wiadomo jakiej nagrody czy atrakcji

a ja często mam włączony tv i Kacperek i tak jest zajęty swoją krówką czy króliczkiem. On po prostu lubi jak wokół niego jest głośno a sama do siebie albo do niego z odległości ile mogę gadać? A on lubi słyszeć wiele głosów - dlatego w gościnie się zawsze odnajduje.
On nie patrzy na tv dopóki niechcący głowy nie przekręci i nie zobaczy jak jakieś kolorki latają na ekranie, ale chwila i zmienia punkt obserwacji znowu na krówkę czy króliczka
Więc to chyba nic złego, że czasem popatrzy na ekran.

Raz nawet mięliśmy taki przypadek (i to wyjątek od reguły podanej w artykule z linku powyżej), że Kacperek nie mógł zasnąć więc wzięłam go do naszego łóżka jak w tym czasie oglądaliśmy Kabarety i był C. Pazura. Kacprowi tak się to spodobało, że wpadł z nim w zawiłą dyskusję! Raz jeden, raz drugi gadał. Kacper się aż z nim przekrzykiwał! I kto mi powie teraz, że telewizja hamuje rozwój?! Hehe

belly ja Cię rozumiem...

Co tam program, nawet cale teksty z bajek znaja... A na dwor nie idzie takiego dziecka sila wygonic, no przeciez za chwilebedzie bob, tom, czy cos tam jeszcze... Mam w planie, aby Mala, jak juz pogoda na to pozwoli przebywala, jak najwiecej na swiezym powietrzu (piaskownica juz zamowiona:d).
.ja tak bylam wychowywana i nie potrafie zrozumiec tego, ze kiedys w ferie dzieci zjezdzaly na sankach calymi dniami, a w tym rokunie widzialam przez caly okres ferii zadnego dziecka na sankach, za to na fejsie dzieci znajomych w wieku 8-13lat non stop aktywne...

Bari - super :) Karolek narazie przewraca sie co chwile na lewy bok i na plecki z powrotem. W druga stronę nie próbuje nawet. Nie mogę sie doczekać az sie przekreci na brzuszek. :)

A wracając do tematu telewizji, to ja jestem za nieogladaniem tv przez niemowlaki. I mój synek nie ogląda. Jak bedzie starszy to będę mu dawkowac bajki. Ja jestem z tych osób co nie lubi jak siedzę w pokoju i telewizor jest włączony po to by był. Wyjątkiem jest muzyka w tv,ale to tez nieczesto włączam, ze dwa razy na tydzień czasem mniej, po kilka piosenek na vivie i finito.

Moim zdaniem zamiast włączać dziecku tv, lepiej poczytać bajki. Ja czułam Karolkowi, czasami mu sie podoba innym razem poplacze, bo za długa i pewnie mu sie nudzi ;) ale mama nie daje za wygrana. Obecnie najwiecej czasu spędzamy bawiąc sie na macie. :)

A ja jestem matka leniwa i moja pieciolatka sama sobie wlacza bajki... do sluchania na cd :-) Uwazam, ze to bardziej rozwija wyobraznie. U nas tv malo co wlaczony, z reguly dopiero na sam wieczor a i wtedy nie zawsze. W tygodniu, jesli sie jej przypomni, to maks pol godziny, ma swoja ulubiona baje, w weekend moze troche dluzej poogladac. Nie demonizuje tv, bo tez bywaja fajne programy i baje, ale jest tyle innych ciekawych rzeczy, ze szkoda na to czasu.

A mlodsza nie oglada w ogole i nie zamierzam jej przyzwyczajac na razie. Jak uznam, ze jest gotowa, to czeka cala kolekcja Misia Uszatka na dobranoc.

U nas tv wyłączony. Dopiero kiedy Gosia zaśnie do włączamy na wiadomości. Czasami w weekend zdarzy się mężowi włączyć top geara, albo mnie skoki narciarskie i to wszystko. Gosia bardzo reaguje na tv, patrzy jak zahipnotyzowana, dlatego staram się jej nie pokazywać. Ale może właśnie tak reaguje, bo nie zna tv?

ja mam takie pytanie do was - czy jest cos w co mozna sie bawic z dzieckiem miesiecznym? powiedzcie mi jakie sa pierwsze zabawki jakie sie kupuje dzieciom i kiedy najlepiej? jakie zabawy i od kiedy? moj synek zauwazylam ze chyba coraz lepiej i dalej widzi bo sie coraz bardziej rozglada i czasem mi sie wydaje ze widzi juz niektore rzeczy ktore sa dalej położone niż na 30-40cm od jego buzi. Ale na razie wiekszosc dnia to spi i je i placze, aktywnosci ma moze ze 2g gora 3g w ciagu dnia

Mamy drugiego ząbka !!!!!!
Dwa wyszły w ciągu 4 dni

Milko zaciekawiło mnie Twoje pytanie, bo i ja nie mam doswiadczenia i pomyslow poki co
co mozna robic z maluchem :)
tu wyszperałam http://dzidziusiowo.pl/mamy-dziecko/zabawy/121-zabawy-z-niemowlakiem-0-3-miesiace
a tak naprawde wszystko co przyjdzie do glowy tworczej mamie,choc nie wiem czy jak bede zmeczona to będa pomysły ;)

W sprawie tv musimy wziac tez wiek dziecko, bo co innego 2)3 latek, ktory pooglada pol godziny program edukacyjny, a co innego niemowlak :)

Milka, najlepiej takie dziecko dużo przytulać :) U nas się sprawdzało Oprócz tego super działają żyrandole, dość kontrastowe zabawki, ale nadal myślę że nie należy z bodźcami przesadzać.
Ja nie pamiętam, kiedy ostatnio miałam włączony w domu telewizor. Nie lubię i nie potrzebuję. Ale jak raz na tydzień, dwa jesteśmy u teściowej i ona ma włączony tv, to mnie po 15 minutach strasznie bolą oczy. I się tak zastanawiam, czy dzieci też bolą oczy?

Majkę tv baaardzo interesuje, jak tylko zauważy to wlepia gałki i patrzy jak zahipnotyzowana. Musimy ją wtedy układać tak, żeby nie widziała, czymś ją zająć, albo zasłonić. A tv chodzi u nas zazwyczaj cały dzień, bo włączam sobie vive, bo tak to tak mi pusto w tym domu.. No i czasem obejrzę rodzinkę.pl, albo jakiś program kulinarny;) I też mi się już kilka razy zdarzyło pozwolić Majce na gapienie się w tv, jak np chciałam zjeść w spokoju, bo zagrzałam sobie jedzenie lub jak musiałam iść do kibelka.

Katka, Judka, a tak nachodzą mnie różne przemyślenia apropo nocnego budzenia. Bowiem mój syn przespał kolejną noc tylko z jedną pobudką na jedzenie. Wczesniej zapoznalam się z książką Zaklinaczka Dzieci tj kontynuacja Języka Niemowląt która uświadomiła mnie że dzieci w tym wieku nie potrzebują jeść częściej niż co 4 h. W związku z tym że ja do tej pory karmiłam co 1,5 h w dzień i co 1h w nocy , doszłam do wniosku że jednak trzeba spróbować metody a' la Tracy Hogg. Uznałam że w tym zakresie ma ona racje. Dziecko jedząc tak często spija tylko pierwszą fazę, czyli przekąsza sobie i nie najada się do syta. Dlatego też podjada często a więc blędne koło się zamyka.
Zaczęlam przetrzymywać Jaśka tak żeby jadł nie częściej niż co trzy godziny. To samo w nocy. Patrzyłam na zegarek i nie podawałam piersi póki nie minęły 3h. W tym samym czasie zaczęłam naukę nie zasypiania na piersi ani w ciągu dnia ani w nocy. Tak żeby Jaś nie budzil się zdezorientowany że zasnął u mamy na piersi a budzi się gdzie indziej.
Trzecia sprawa to fakt że ja Jaśka przyzwyczaiłam też do tego że gdy tylko chrumknie w nocy to ja już do niego pędzilam, nie pozwalając mu ani na sekundę zapłakać. Tak niestety było i cały czas jest że jego płacz wywołuje u mnie potworny ból i przykrość więc reaguję bardzo szybko. I tutaj niestety jest pies pogrzebany. Przyzwyczaił się on że jak tylko się obudzi to ja go biorę i daję cyca. Przetrzymałam troche Jaśka ale byłam przy nim zawsze, podnosiłam na ręce i głaskałam aż zasypiał. Wiem że to dopiero początek naszej wspólnej drogi a w naszym życiu będą zdarzaly się w chwile kiedy on będzie płakał a ja będę musiała być nieugięta, bo na tym właśnie polega wychowanie. Przed tym się nie ucieknie. No i dużo dała też zmiana pozycji w której go kładziemy. Do tej pory spał na pleckach, teraz na brzuszku.
Spróbujcie nie podawać dziecku piersi o każdej porze w nocy lub przeczytajcie tą książkę. Mnie ona bardzo dużo dała, jest w niej dużo studium przypadku wszelkiego rodzaju. Znacznie bardziej wartościowa niż Język Niemowląt.

CiastoMiłości: Spróbujcie nie podawać dziecku piersi o każdej porze w nocy lub przeczytajcie tą książkę. Mnie ona bardzo dużo dała, jest w niej dużo studium przypadku wszelkiego rodzaju. Znacznie bardziej wartościowa niż Język Niemowląt.

Ciasto... spróbuję. Przeczytam też książkę. Moja dziś budziła się co 1,5h... i rzeczywiście, possie pierś od niechcenia z 2 minuty i zasypia. Biorę ją jak tylko zakwęka. Moze to rzeczywiście błąd. Dziękuję Ci kobieto!!!