Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Nikola już sama staje przy czym się tylko da, ale pupka się jeszcze telepi
bo nie mamy i nie planowalismy'mała w ogóle jakby nie potrafi sama zasypiać...
w ciągu dnia czasem ma ze 2-3 drzemki po 20-40 min
więc te dwie trzy drzemki u Was po 20-40 minut to i tak wypas 


Kurde tak czytam jak u Was ze spaniem, a u nas to dramat...
mała w ogóle jakby nie potrafi sama zasypiać...
[/urlmało jest radosci z tego rodzicielstwa
Doskonale pamiętam, że dużo dziewczyn to samo potwierdziło (pamiętam, że Hydro, jako jedna z nielicznych pisała, że dla niej okres noworodkowy mógłby trwać wiecznie ;))... I z jednej strony były to piękne chwile, a z drugiej płacz, który bardzo odbijał się na naszych nerwach spowodował, że jakoś super miło nie wspominam pierwszych miesięcy...
może tak ma być?
jesteśmy po prostu umęczeni i zirytowani, mało jest radosci z tego rodzicielstwa a wieczny płacz, marudzenie a przez to już nasze poddenerwowanie i zmęczenie...
KAtka masz rację i uwierz mi ja się bardzo staram być opanowana, nie denerwować się no staram się ile sił, bo wiem , że dziecko to czuje, wiem , że karmię piersią... a później po całym dniu siadam i wyć mi się chce, wszystko ze mnie schodzi, nie mam sił , wyrzucam sobie , ze nie wiem jak pomóc dziecku lub co wieczór zastanawiam się CO JA ROBIĘ ŹLEA może za bardzo się przejmuję, może tak ma być?

Eveke a może Ninkę dopadł ten "syndrom pocesarkowy"? Takie dzieci są wlaśnie bardzo płaczliwe, nerwowe, rozdrażnione ciągle itpA z tego co kojarzę Ty miałaś CC bez żadnej akcji porodowej co nie?

ze nie wiem jak pomóc dziecku lub co wieczór zastanawiam się CO JA ROBIĘ ŹLE
Dobrze Ci zrobi 

)
pamiętam, że Hydro, jako jedna z nielicznych pisała, że dla niej okres noworodkowy mógłby trwać wiecznie ;))
Ja zawsze będę powtarzać, że moja pierworodna z jakiejś mega promocji musiała być, bo mój pierwszy urlop macierzyński była dla mnie, jak najlepsze wakacje
Ale nic straconego - w wieku 2 lat nadrobiła wszystko, a ja razem z nią 

(chociaż tak na dobrą sprawę, to jednak miałam z nią trudne momenty, jak była malutka, ona np. bite 3 miesiące wszystkie wieczory odrykiwała wrażenia z całego dnia, to z całą pewnością nie było łatwe ani nie przypominało wakacji...).
(ale za to tym razem była inna promocja, bo młodsza ani razu nie zaliczyła przepłakanego wieczoru).
) patrzę sobie wstecz i się uśmiecham - minęło. Uff. Czyli to jednak prawda, że wszystko kiedyś minie
I tego się dziewczyny trzymajcie! Jeszcze będzie dobrze, naprawdę.
Wydawalo mi sie ze tylko ja powinnam wziąć na siebie trud z tym związany a nie angażowac w to umęczonego po pracy męża.
Siedzialm nocami na kanapie bo nie umialam karmic na leząco- ja tak karmie do dzis, bo mam male piersi i mi na lezaco nie wygodnie. A ja takze od poczatku angazuje mojego w opieke bo to, ze siedze w domu nie oznacza ze leze i moj na tacierzynskim (maly mial 6 m) przekonal sie jak to jest byc z dzieckiem w domu caly dzien, ze jest jeszcze mnostwo roboty oprocz tego. A dodam ze radzi sobie doskonale z przewijaniem i ubieraniem, tylko wolniej mu idzie niz mi :)

jak spróbuje Kacpra karmić na siedząco to myśli, że to BLW i chce mnie gryźć- bym to chciala widziec


Ja okres pierwszych miesięcy wspominam bardzo dobrze. Było cicho, spokojnie. Za to Lilak odbił to sobie po 6 miesiącu pobudkami nocnymi, które trwają do dziś. No ale nie można mieć wszystkiego.
i nadal zasypia przy piersi pewnie Was nie pocieszę
TEO no tak, to była cesarka bez akcji porodowej, ale kij wie czy to ma wpływ, bo chyba nikt tego nie zbadał dokładnie?





i jak przyszłam do nich spowrotem i wzięłam Kacpra na rączki od taty, to zaczął płakać. Nie mogłam go uspokoić. Tata go wziął na rączki, a ja szykowałam kąpiel. Potem tragedia z ubieraniem, a co się finalnie okazało? Że on głodny był i jak mnie zobaczył, to mu się jedzenie przypomniało
W takim sensie, że lepiej się pozytywnie rozczarować ;) Spodziewałam koszmarnego porodu- tzn. nastawiałam się, że będzie bardzo źle i moim jedynym cichym pragnieniem było to, żeby trwał poniżej doby
Trwał tylko 9h i pozostał pięknym wspomnieniem a jak ktoś mi mówi (ktoś kto nie ma dzieci najczęściej
), że się "namęczyłam"
to się zastanawiam co on(a) gada
Byłam też przygotowana, że moje dziecko będzie się darło nocami, że wyśpię się jak skończy min. 5 lat, że będzie brudziło tysiąc pieluch dziennie i że rok nie wyjdę z domu
A moje dziecko było anielskim noworodkiem, który je, śpi i dopiero jak skończyła 4 m-ce to w ogóle dało się zauważyć, że jest w domu
Niemniej jednak, większość tego czasu byłam przerażona, że to się zaraz skończy i zacznie się ten etap wrzasków- za każdym razem jak się budziła, byłam pewna, że to już