Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeNov 2nd 2017
     permalink
    Nie wiem czy się przyjmie, ale zakładam nowy, cobyśmy jednak wątku szczepieniowego nie zaśmiecały.
    Bo co prawda ostatnie zmiany proponowane przez MZ mają na szczepienie bezpośrednie przełożenie, ale temat jest szerszy.
    Więc może tu będziemy sobie podawać różne cenne porady i wszelkiego rodzaju smaczki...

    Tak w ramach ciekawostki cenna porada szkolnej higienistki... Syn naszej bhp-ówki się przewrócił czy też uderzył w szkole w rękę. Wylądował u higienistki, ta obadała, poruszała i wydała werdykt że przejdzie. Zaleciła smarowanie masłem!! I że jak po 3 dniach nie będzie poprawy to niech szuka lekarza.
    Zwolnili dzieciaka do domu, a Beata zwolniła się z pracy i pojechała z nim do lekarza. Rtg wykazało złamanie kości śródręcza z przemieszczeniem, a rękę trzeba będzie złożyć operacyjnie...
    Masłem smarować...
    To akurat niewiele ma wspólnego z "dobrą zmianą" ale zastanawiam się skąd się tacy ludzie biorą? Sama uprawiam po części medycynę alternatywną, ale czym innym jest pojenie dzieci sokiem z bzu i mniszka a czym innym iście znachorskie zalecenia...
    Znajomemu z pracy, któremu w wyniku upadku oderwał się mięsień ramienia, jego lekarka poz zaleciła przyjmowanie dużych dawek wit. C to samo przyrośnie! Nie muszę mówić, że i tu bez operacji się nie obeszło.

    Treść doklejona: 30.11.17 10:53
    Ustawa o POZ już podpisana, ciekawe, jaki maja plan na wprowadzenie zaleceń w praktyce...
    Ale ja dziś nie o tym.
    Przyszedł czas, abym wykonała badania okresowe w pracy.
    Ogólnie to fajnie jest po zmianie firmy, bo badań więcej i bardziej dopasowane do zakresu obowiązków.
    Ale wczoraj przeżyłam szok.
    Miałam się zgłosić na ekg. Badania robione w przyszpitalnej przychodni, od rana. W przychodni kardiologicznej tłum. Mieszają się kolejki pacjentów od pani kardiolog z pacjentami szpitalnymi, z innych niż kardiologia oddziałów...
    Już przywykłam, ze szpitalni zawsze mają pierwszeństwo, choć do tej pory nie rozumiem, dlaczego nie ustalić dla nich konkretnych godzin badania, żeby w tym tłumie na tych wózkach i z cewnikami nie siedzieli...
    W większości poradni wiszą karteczki, ze pacjenci na badania z medycyny pracy wchodzą bez kolejki. Tam nie było. Nie było też recepcjonistki, której mogłabym podać skierowanie i dowiedzieć się co i jak. Był za tłum mniej lub bardziej ronczych emerytów, który niby umierający, a jak się otwierały drzwi gabinetu, wskakiwali niczym łanie. Wyczekałam więc jakieś 40 minut, alby wreszcie dostać się za parawan (miejsce dla oczekującego, już w gabinecie) - w tym czasie kolejna osoba była na stole podpięta do urządzenia... Przychodzi moja kolej, kładę się na leżance, rozebrana. Pani bierze patyczek owinięty gazikiem, smaruje kilka miejsc i przypina klipsy i klamerki, Uruchamia urządzenie i.... kończy po 20 sekundach. 40 minut czekania, 2 minuty przypinania i 20 sekund badania.
    Największy szok następuje jednak później- kiedy ja czekam na wynik a pacjent zza parawanu się przygotowuje... Okazuje się, ze nikt nie zmienia podkładu na leżance, czyli że przede mną leżało na nim pewnie ze 30 osób (zakładając że zmieniają go choć raz dziennie!), pani badająca nie dezynfekuje po poprzednim pacjencie klipsów i klamerek, a patyczek z gazikiem jest jeden, wsadzany do słoiczka z żelem i używany do smarowania wszystkich po kolei!!
    tłum ludzi, z różnych miejsc, z różnych środowisk, o różnym stopniu higieny! Do tego oddziałowi pacjenci z przeróżnymi schorzeniami.
    Ja nie należę do przesadnie brzydliwych, ale to zakrawa na jakąś kpinę...
    Niemniej odebrało mi mowę...
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeNov 30th 2017
     permalink
    Mam nadzieję, że złożysz skargę do sanepidu.
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeNov 30th 2017
     permalink
    karolciat: Ja nie należę do przesadnie brzydliwych, ale to zakrawa na jakąś kpinę...Niemniej odebrało mi mowę...

    Skarga musowo.
    Poza tym ja, ta z niewyparzoną gębą, od razu bym zwróciła uwagę pani badającej i rzuciła hasło, że po wyjściu z gabinetu idę prosto do dyrektora placówki na skargę.
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeNov 30th 2017
     permalink
    Nie ukrywam, że się nad tym zastanawiam. Choć nie bardzo wiedziałam, do kogo tę skargę właśnie złożyć...
    Myślałam o piśmie do dyrekcji szpitala.
    ale doskonale wiem, ze te wszystkie "oszczędności" to właśnie ich zalecenie, bo starają się szpital z długów wyciągnąć.
    Co nie zmienia faktu, ze cel środków nie uświęca...
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeNov 30th 2017
     permalink
    karolciat: Myślałam o piśmie do dyrekcji szpitala.ale doskonale wiem, ze te wszystkie "oszczędności" to właśnie ich zalecenie, bo starają się szpital z długów wyciągnąć.

    Podejrzewam, że nikt z pacjentów nie zwraca na to wszystko uwagi, a Ci których może jednak sytuacja zniesmaczyła, jak i Ciebie, machają ręką, bo po co boksować się z dyrekcją placówki. To wymaga czasu i nerwów.
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeNov 30th 2017
     permalink
    To delikatnie mówiąc kpina... ja w gabinetach czy jestem sama czy z dziećmi zawsze na higienę zwracam uwagę i nie waham się domagać podstawowych zasad ich zachowania, nie mam z tym najmniejszego problemu, choć nie raz usłyszałam, że oni wiedzą jak wykonywać swoją pracę albo że może ja tu stanę za nią i będę robić jak uważam.
    --
    •  
      CommentAuthoralfaromeo
    • CommentTimeDec 1st 2017
     permalink
    Mnie już nic nie zdziwi.
    Leżałam w szpitalu reumatologicznym, gdzie dostałam 2 kawałki takie bandażowe kwadraty 15 x 15 cm.
    Używałam tego przez 2 tygodnie do zabiegów - kładli mi to na plecach i na to jakieś prądy czy coś.
    Jak kończyłam, pani szmatki zabrała i ułożyła na brudnym, skurzonym kaloryferze do suszenia...
    •  
      CommentAuthorserratia
    • CommentTimeDec 1st 2017
     permalink
    coś czuję, że to będzie mój ulubiony wątek :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeDec 1st 2017
     permalink
    ale wiecie, że oni nie są bezkarni?
    ja składałam skargę na próbę [już pominę fakt, że siłową] pobrania krwi Biance bez umycia, dezynfekcji rąk oraz bez rękawiczek. najpierw zadzwoniłam do sanepidu zapytać czy są jakieś nowe wytyczne w tej kwestii - oczywiście nie. pani mnie poinformowała, że personel ma obowiązek zawsze umyć, zdezynfekować ręce a następnie założyć rękawiczki. skarga poszła do sanepidu, rzecznika praw pacjenta i chyba nfz [już nie pamiętam]. rzecznik uznał, że nie jest właściwy, a sanepid nałożył karę finansową na przychodnię. i nawet jeśli to było 10 zł to ja mam satysfakcję, a przychodnia świadomość, że nie są naj.
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeDec 1st 2017
     permalink
    alfaromeo: dostałam 2 kawałki takie bandażowe kwadraty 15 x 15 cm. Używałam tego przez 2 tygodnie do zabiegów - kładli mi to na plecach i na to jakieś prądy czy coś. Jak kończyłam, pani szmatki zabrała i ułożyła na brudnym, skurzonym kaloryferze do suszenia...

    Też miałam swego czasu takie zabiegi. Kupiłam sobie własne kompresy. Ale te "przechodnie" też suszyły się na kaloryferze :shocked:
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeDec 1st 2017
     permalink
    Hmmm, to nie wiem czy sobie jesteście w stanie wyobrazić OIOM, najtrudniejsze przypadki np sepsy i inne poważne infekcje i... przechodnią miskę z "niezmienialną" wodą z mydłem do mycia pacjentów, przechodnią gąbką albo przechodnią maszynke do golenia...

    To nie historia z mojego doświadczenia, bo ja akurat mam pozytywne w tych szpitalach w których zetknęłam się z OIOM (na tym akurat nie oszczędzają), ale autentyczne relacje rodzin chorych z pobytu w niektórych szpitalach w Polsce.

    Intensywna terapia jest najbardziej kosztochłonnym oddziałem w szpitalu i zawsze jest niedofinansowana, a obecne zmiany w związku z limitami tylko pogarsząją tę i tak złą sytuację.

    Boję się tego co będzie za kilka lat...
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeDec 1st 2017
     permalink
    Odchodząc na moment od "higieny" przychodniano-szpitalnej.
    PiS dąży do ostatecznego rozwiązania kwestii eugenicznych...
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeDec 1st 2017
     permalink
    mangaa: to nie wiem czy sobie jesteście w stanie wyobrazić OIOM,

    jestem w stanie....

    karolciat: PiS dąży do ostatecznego rozwiązania kwestii eugenicznych...

    będziemy drugą Irlandią w Europie a potem pójdą dalej i będziemy kolejnym Salwadorem....
    •  
      CommentAuthorserratia
    • CommentTimeDec 1st 2017
     permalink
    A wiecie, z racji pracy, mam wiedzę o stanie epidemiologicznym szpitali w moim regionie i z tymi OIOMami nie jest tak źle - one są pilnowane dość mocno, ale np. taki szpital ortopedyczny to jest już istna wylęgarnia diabłów, bo tam przecież nikt nie kontroluje przywleczonych szczepów opornych, bo ortopedzi nie mają świadomości prawie żadnej. Przyznam tez, że to walka z wiatrakami uświadomienie panu doktorowi o potrzebie dezynfekcji rąk między pacjentami - pielęgniarki nie lepsze. Znam też szpital w którym jest wszystko idealnie odkąd dyrekcja pociąga pracowników personalnie do odpowiedzialności za zakażenia i teraz tam jest wszystko tip-top pilnowane. Ale to po tym jak szpital płacił milionowe odszkodowania za zakażenia pacjentów.
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeDec 1st 2017
     permalink
    Serratia może i gdzieniegdzie pilnują (tak jak piszę z mojego doświadczenia było OK) ale w przypadku pacjentów w ciężkim stanie przechodnie środki higieny to jest jakiś dramat dla mnie nie do wyobrażenia.
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeDec 1st 2017
     permalink
    Póki co nasmarowałam maila do naszego sieradzkiego sanepidu. Stosowne pismo muszę na spokojnie stworzyć w domu. Myślicie że do kogo napisać? Do NFZ-tu czy do dyrekcji szpitala? Czy do jednych i drugich?

    U nas po zwiększonej zachorowalności na wzw a w ostatnim czasie i po kilkukrotnych napominaniach sanepidu, na korytarzu koło szatni szpitalnej pojawił się pojemnik z płynem dezynfekującym. Ale poza mną i moja mamą nie widziałam nikogo, kto by się chociaż zainteresował, ze jest, o skorzystaniu nie wspomnieć.
    I w jednym z dwóch "figlorajów" dla dzieci też zamontowali - zawsze trochę zmniejsza ryzyko przywleczenia czegoś.
    ale u nas to i tak ciemnogród.
    Niemałym zaskoczeniem było dla mnie, kiedy pojechaliśmy w marcu do tropical island, a tam w każdej kabinie w toalecie oprócz tego ze czysto i papier był, to jeszcze był pojemnik z płynem dezynfekującym i obrazkowa instrukcja jak go użyć przed skorzystaniem z toalety. I taki sam płyn w łazienkach przy umywalkach, obok mydła.
    Jak byliśmy latem w Pieninach i odwiedziliśmy "Czerwony Klasztor" to też za 20eurocentów w toalecie było wszystko z płynem włącznie. A u nas za 2 zł ledwo papier i zimna woda w kranie...
    To tak w temacie przestrzegania higieny - w budynkach użytecznosci publicznej bywa lepiej niż w szpitalach i przychodniach...

    Treść doklejona: 18.12.17 11:22
    Słuchajcie- sukces, w który nie wierzyłam :bigsmile:
    Odnośnie ekg:
    "Dzień dobry,
    W odpowiedzi na Pani interwencję z dnia 04.12 2017 r dotyczącą złych warunków sanitarno-higienicznych panujących w Pracowni EKG Szpitala Wojewódzkiego im. Prym. Kard. St. Wyszyńskiego w Sieradzu, ul. Armii Krajowej 7, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Sieradzu informuje:
    W dniu 13.12.2017 r. pracownicy Oddziału Epidemiologii przeprowadzili kontrolę sanitarną w/w pracowni stwierdzając uchybienia dotyczące zasad pracy personelu medycznego tj. brak znajomości procedur higienicznych oraz zasad postepowania ze sprzętem medycznym.
    Zalecono wymianę leżanki na nową, wykonaną z materiału umożliwiającego mycie i dezynfekcję oraz w trybie pilnym przeprowadzenie szkolenia personelu medycznego z zakresu procedur higienicznych.
    Z wynikami kontroli została zapoznana Dyrekcja szpitala oraz Kierownik Poradni Kardiologicznej.
    Dziękujemy za słuszne spostrzeżenia.

    Oddział Epidemiologii PSSE w Sieradzu"
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeDec 18th 2017 zmieniony
     permalink
    Wow! Gratulacje! :clap:
    Jak widać koniecznie trzeba zgłaszać takie sytuacje. Większość ludzi niestety olewa...
    •  
      CommentAuthorserratia
    • CommentTimeDec 18th 2017
     permalink
    Właśnie pacjenci - zwłaszcza ci starsi godzą się na traktowanie, jak za przeproszeniem "bydło" i jeszcze pocałują w rękę pana dochtora...
    a tu miła niespodzianka - sanepid lubi takie akcje - podwyższają sobie statystyki.
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeDec 18th 2017
     permalink
    Niech sobie podwyższają. Jeśli to tylko ma choć trochę poprawić sytuację...
    Byłam przekonana, że olali temat, bo zero odzewu było, ani że dziękujemy,m ani że przyjęliśmy zgłoszenie. A tu bach- od razu wyniki pokontrolne :bigsmile:
    --
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeDec 18th 2017
     permalink
    Spadłam z krzesła :smile: brawo Karolcia! Szokiem jest dla mnie info o braku przeszkolenia personelu...szpital i takie podstawowe sprawy zaniedbane to strach pomyśleć z czym się wraca po np zabiegach chirurgicznych.
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeDec 18th 2017
     permalink
    Gabcia, chcę wierzyć, że personel chirurgii jednak przeszkolony został ;)
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeDec 18th 2017
     permalink
    ja do dziś nie zapomnę jak 4 lata temu "badał" mnie internista, który w tym samym czasie jadł bułkę. Prosił, żeby wybaczyć, ale nic nie jadł od rana. Miał okruszki na nieogolonej brodzie, co chwilę smarkał w chusteczkę i mamrotał jak fatalnie się czuje i że zaraz "tu wykituje". Byłam tak obrzydzona tą wizytą, że jak kiedyś dzwoniłam umówić się do internisty, to podkreślałam, byle NIE DO DOKTORA X! Nie popracował tam długo.
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeDec 18th 2017
     permalink
    Elyanna: mnie internista, który w tym samym czasie jadł bułkę. Prosił, żeby wybaczyć, ale nic nie jadł od rana. Miał okruszki na nieogolonej brodzie, co chwilę smarkał w chusteczkę i mamrotał jak fatalnie się czuje i że zaraz "tu wykituje"

    :shocked::shocked::shocked::shocked:
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeDec 20th 2017
     permalink
    Mojej koleżance lekarz kichał i kaszlał do....hmmm w czasie szycia po porodzie w jednym z czołowych szpitali połozniczych w Poznaniu...
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 20th 2017
     permalink
    Mnie lekarz badając na skurczu gdym Huga rodziła, drugą ręką jadł kanapkę z pasztetem i ogórkiem :rolling:
    Ale mnie to zupełnie jakoś nie przeszkadzało :wink:
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeDec 21st 2017
     permalink
    Wrzuciłam na wątek szpitalny, wrzucę też tu.
    O możliwych nadużyciach przy hospitalizacji dzieci.
    --
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeDec 21st 2017
     permalink
    Karolcia, takie same nadużycia dotyczą ciężarnych kobiet. Są szpitale gdzie łóżka zapełnia się pacjentkami, którym wmawia się że coś jest nie tak. Pacjentka w ciąży nie jest limitowana ilością dni więc może leżeć tygodniami, kasa płynie na oddział. Sama to przeżyłam.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJan 11th 2018
     permalink
    Sara urodziła się w stanie krytycznym. Lekarz nie słuchał rodzącej...
    Pewnie już widziałyście w tv. Niewyobrażalna tragedia...
    Był moment, że chciałam tam urodzić Frycka, bo to szpital 20 km ode mnie.
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJan 11th 2018
     permalink
    nie słyszałam, wystarczy mi taki h atrakcji podnoszących ciśnienie. wczoraj mi fb wypluło pismo skierowa do sądu przez szpital z żelaznej w związku z odmowa zgody na pseudomedyczne procedury okołoporodowe...
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.