Drogie Dziewczyny, pytanie do warszawianek. Czy mamy w stolicy jakąś szkołę rodzenia (ewentualnie położną, która przygotuje do porodu) w języku angielskim? A gdyby to była kombinacja angielski + hiszpański lub polski + hiszpański to już w ogóle miodzio
MuAngel dlaczego zdziwienie? Mając męża/partnera obcokrajowca a chcąc zeby wziął czynny udział w szkole Rodzenia a potem porodzie to połozna mówiąca w jego rodzimym języku jest na wagę złota. W dobie otwartych granic i malzenstw mieszanych myśle ze takie rozwoazanie miałoby wzięcie (tak jak w UK czy USA sa kliniki które zatrudniają polskich lekarzy i pielęgniarki ze wzgl na ilosc pacjentów z za granicy)
Dlatego, że to troll, który co jakiś czas pod innym Nickiem zaczyna lub wykopuje jakieś tematy. Kilka w jednym czasie. Nie dziwi mnie absolutnie temat. Tyle.
Trolli to my tu więcej mamy, z dużo bardziej absurdalnymi problemami. a jakoś wcześniej takiej reakcji nie widziałam Mamy tu inspektora, co próbuje złapać nas na nielegalnym obrocie lekami, bo co chwila czegoś potrzebuje, panienki które nie moga się zdecydować czy zaraz rodzą czy właśnie zapisują do przedszkola ot, taki forumowy folklor