Cześć dziewczyny! Jakiś czas temu zainteresowały mnie metody naturalne. Zanim jednak przysiądę do nauki, muszę przyznać, że dręczą mnie spore wątpliwości. Mam 25 lat i cierpię na padaczkę. W najbliższej przyszłości nie zamierzam mieć dzieci. Ze względu na specyfikę choroby zostałam poinformowana, że wszystkie ciąże muszą być starannie planowane (minimum pół roku wcześniej, aby dostosować leczenie, suplementację i wdrożyć środki kontroli) aby zapobiec zagrożeniu zdrowia dziecka. Można powiedzieć, że to nie problem, w końcu czytałam że pary, które nie mogą sobie w danym momencie pozwolić na dzieci, korzystają głównie z fazy niepłodności poowulacyjnej z dużą skutecznością. Martwię się jednak, że przyjmowane przeze mnie lekarstwa mogą wpłynąć na odczyt wykresów. Biorę leki psychotropowe, przeciwdrgawkowe. Chciałabym zapytać, czy w takiej sytuacji prowadzenie obserwacji ma sens?Może któraś z Was przyjmuje leki psychotropowe lub antydepresyjne albo zmaga się z chorobą układu nerwowego czy też zna osobę z takim problemem?
Niestety nie. W ulotce napisano tylko, że leki te zmniejszają skuteczność hormonalnych środków antykoncepcyjnych i terapii (i odwrotnie) i że mogą powodować plamienia srodcykliczne i nieregularne miesiączki u kobiet, które zażywają pigulki. Zalecana jest antykoncepcja niehormonalna. To tyle co można wyczytać z ulotki. W objawach niepożądanych jedyne co znalazłam, to wahania poziomu TSH podczas leczenia (i tak faktycznie jest) oraz możliwe "zaburzenia seksualne", chociaż wydaje mi się, że to bardziej w odniesieniu do mężczyzn.