Witam. Czy są tu dziewczyny które mają męża alkoholika bądź żyły w takich związkach?
Treść doklejona: 09.01.21 13:27 Mogę wiedzieć, dlaczego moj post zostal zgloszony do moderacji? Moj maz jest alkoholikiem, szukałam tutaj rad, chcialam opisać moja sytuacje i poszukać porady. Inne spojrzenie na moją sytuację, ale jak widzę lepiej zgłosić do moderacji niż pomóc.
Zasadniczo nie masz się czym przejmować- moderacja tu nie istnieje... A co do twojego wpisu- for niemal martwe jest, więc być może nie ma kto ci odpisać...
Ja przypuszczałam że dla większości to jest temat tabu . Mój mąż na szczęście nie pije alkoholu więc nie mam jak ci pomóc. Jakbyś jednak chciała pogadać to chętnej cię wysłucham
Też tak myślę. Trudno, nawet na forum, przyznać się, że jest taki problem w małżeństwie. Ja otarłam się o temat, ale tylko z punktu widzenia osoby trzeciej, więc chyba nie bardzo jestem w stanie Ci pomóc. Ale gdybyś potrzebowała pogadać, to możesz napisać.
Katarzyna ja mam koleżankę, która ma męża z tym problemem. Kwestia jest taka, że on musi chcieć. On nie pije już 2lata. Raz w tygodniu chodzi na spotkania AA
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
Amazonka, spojrze na te wątki. Mój mąż zaczął pić kiedy urodziło się drugie dziecko, czyli prawie 5 lat, na początku to było 3 dni, raz na pół roku. Ale ostatnie 2 lata zaczął pić dużo więcej, teraz jest w stanie pić przez 2 tygodnie. Nie pracuje, bo kazda praca kończy się wraz z kolejnym piciem, ja pracuje. Mam problem bo czasem nie mam z kim dzieci zostawić :( Cały czas obwinia mnie, że przeze mnie nie może pójść do pracy bo ja pracuje..... mieliśmy juz kiedys niańkę, popracowal rok i na tym koniec. Wszystko przeze mnie, chcialby żebym zwolniła się z pracy bo wtedy on pójdzie do pracy ( ciekawe na jak długo) tlumacze w kółko to samo, ze zawsze to się tak kończy, nie dociera. Mowie, ze ja w swojej pracy zostawiłam 14 lat! Kocham swoja prace i nie zrezygnuje z niej. Maz, mnie nie bije ani dzieci ale psychicznie mnie to wszystko wykancza :(
Katarzyna, tylko tu ciężko udzielać rad. Wiele zależy od Was. Tak naprawdę oboje powinniście być w terapii. Alkoholizm to nie tylko problem alkoholika, ale i jego rodziny. Najlepszych rad udzieli Ci specjalista. Bardzo ważne pytanie, czy on jest świadomy swojego problemu. Jeśli nie, to chyba ciężko będzie ruszyć sprawy by coś chociaż drgnęło ku lepszemu. No i tu właśnie Tobie przydałby się ktoś kompetentny, kto by podpowiedzial jak masz działać. Niestety nawet inne partnerki alkoholików niewiele pomogą, bo każdy alkoholik jest inny i "stwarza" inne problemy.
Ja jestem byłą żoną alkoholika. dzięki Bogu bez dzieci. Z moich doświadczeń - nie ma co czekać aż ktoś przestanie pić. Nie masz żadnego wpływu na drugiego człowieka i nic tego nie zmieni. Masz wpływ tylko na siebie. za wszelką cenę postaraj się pójść na terapię dla współuzależnionych, gdzie pomogą Ci zrozumieć mechanizmy Tobą radzące. Bardzo ważne jest to, że jesteś samodzielna finansowo, zawsze możesz bezproblemowo odejść.
Katarzyneczka jak on nie będzie chciał przestać to chodzbys na rzęsach stawała to on nie przestanie pić. Musi do tego dojrzeć lub spaść na dno. Problem tkwi w głowie.
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
Przede wszystkim nie przestanie pić jeśli sam nie będzie umiał przyznać się do tego że ma problem, a i to czasem za mało. Kuzyn mojego partnera jest alkoholikiem i jest tego świadomy. Natomiast on nie wyobraża sobie ze mógłby zupełnie nic nie pić alkoholu już na zawsze. Naczytał się o jakiejś terapii która "uczy" pić mniej i tego kurczowo się trzyma. Też stracił już kilka posad, bo niestety potrafił iść już napity do pracy, albo wpadał w taki cug, że bez słowa nie chodził do pracy np. tydzień czy dwa. Obecnie dwa lata pracuje, ale pije nadal.
Zgodzę się z poprzednimi wypowiedziami, pomóc może tylko specjalista. Jeśli mąż nie jest świadomy tego, że ma problem i nie chce sobie pomóc to będzie ciężko. Powodzenia, trzymaj się ;)
udać sie do specjalistów mój brat pił od kiedy pamiętam i bratowa miała dosć zawiozła go do Ośrodka leczenia uzależnień Tratwa w Wiśle jest to świeża sprawa jak na razie pomogli teraz wszystko w jego rękach mam nadzieję że wytrwa