Ja stosowałam preparaty magnezowe, z tego co pamiętam, na początku zdarzała mi się lutealna 11-12 dni, potem doszłam nawet do 14-15. Stosowałam aspargin, i dodatkowo, falvit.
-- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
A czy można, przyjmując Falvit, zażywać dodatkowo magnez z B6? Na opakowaniu Falvitu jest napisane, że pokrywa 100% zapotrzebowania na B6, ale tylko 10% na magnez i zastanawiam się co w tej sytuacji. Wujek google niewiele na ten temat mówi niestety.
W zasadzie podaż witaminy B6 wpływa również na pobór magnezu z pokarmu. Może warto spróbować jeden cykl bez magnezu, albo wprowadzić sam magnez, a brać go równocześnie z falwitem? Ja sama też mam takie witaminki w kompleksie, i nie chcę przesadzić, wprowadzając podwójne dawki - witaminy to także leki i należy stosować się do zaleceń. Czyli na razie biorę same witaminy, a wspieram się wiesiołkiem i siemieniem, ale to już na śluz.
Polecam poczytać informacje o ziołach - choćby tutaj. Zwróć uwagę,że wiele leków i ziół podaje się w określonych fazach cyklu. http://wiki.28dni.pl/ziola_i_inne
Rzeczywiście spróbuję nie magnezować się dodatkowo, tym bardziej, że nałogowo pochłaniam migdały, które mają go dość dużo. A wesprzeć się czymś muszę, bo w pracy prawie nie jem i chudnę, co raczej nie sprzyja szybkiemu zajściu w ciążę :-(
jak widac magnez jest bardzo wazny dla naszej fl. a witamina B6 zwieksza przyswajalnosc jonow magnezu dlatego jesli nie ma jej w preparatach ktore zazywacie warto osobno ja dokupic.
Talka w asparaginianie jest INULINA nie isulina ;-) Tiramisu, z moich obserwacji wynika,ze Mg nie wpływa ani na jakość ani na ilość śluzu. Ale to moje boserwacje z prawie półrocznego łykania dobrych, sprawdzonych prep. magnezu
-- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
Na watku o NaPro Mary (bodaj) pisala, ze wlasnie we fazie lutealnej nie powinno byc zadnego sluzu. Troche mnie to zszokowalo. Ale rozumiem, ze tak uslyszala od swojej Napro instruktorki.
hm.. no mi się własnie wydaje, że ilość śluzu się zmniejszyła... ale może coś jeszcze na to wpłynęło.. bo biorę magnez (maglek 1 tabletka mg z b6) oraz asparginian 1 tabletka drugi cykl.. biorę też mastodynon.. jedyna reakcja oprócz zmniejszonej ilości śluzu to wg mnie KRÓTSZA fl... może za mała dawka magnezu? ew zostawię ten asparginian i będę brala tylko magnez z b6.. może jakoś mastodynon który także biorę wpłynął? bo mastodynon generalnie zadziałał - piersi przed okresem mnie prawie nie bolały, nie miałam praktycznie PMS..
Ciekawy artykul ktory znalazlam na www.npr.pl wklaejam tutaj: Krótka faza lutealna a dieta Wyraźnie pamiętam wydarzenie, które dało początek moim zainteresowaniom związkiem pomiędzy odżywianiem a płodnością. Było to na Zjeździe The Couple to Couple League w Golden, w stanie Colorado w roku 1986. Praktykująca specjalistka od żywienia wygłaszała referat dla wszystkich uczestników. Mówiła o podstawach racjonalnego odżywiania się, które równocześnie jest związane ze zdrową prokreacją. Kiedy skończyła, do mikrofonu zaczęli podchodzić ludzie, którzy chcieli zadać pytania. Byłam wtedy w tyle sali, spacerując z moim nieco marudzącym siedmiomiesięcznym synkiem, kiedy John Kipley zapytał prelegentkę: „Czy odżywianie może mieć wpływ na skorygowanie krótkiej fazy lutealnej?” Zwróciłam uwagę na to pytanie, które uznałam za naiwne i zbyt daleko idące. Odżywianie nie ma nic wspólnego z fazą lutaelną, czyli tą częścią cyklu, w której po jajeczkowaniu utrzymuje się podwyższona temperatura. Owszem – myślałam – kiedy kobieta ma niedowagę, regularność cyklu może ulec poprawie jeśli nabierze ciała, ale to odnosi się do pierwszej połowy cyklu. W końcu to właśnie ta część cyklu jest bardziej zmienna niż druga. Faza lutealna nie zmienia się znacznie – tak sobie myślałam.
Pytanie zaintrygowało mnie jeszcze z dwóch powodów. Po pierwsze, zaskoczyło mnie to, że zagadnienie krótkiej fazy lutaelnej znajduje się w kręgu zainteresowań ludzi zajmujących się naturalnym planowaniem rodziny. Nawet jeśli faza lutealna jest krótsza niż normalne 12 – 16 dni, można nadal praktykować NPR. Reguła Doeringa, wyjaśniona w Sztuce naturalnego planowania rodziny, może być używana zamiast reguły 21 dni dla wyznaczenia bardziej odpowiedniego i równie pewnego końca fazy I, a początek fazy III można wyznaczyć bez względu na długość tej fazy.
Po drugie, pytanie to interesowało mnie ze względów naukowych. Kluczem do sukcesu w nauce jest umiejętność postawienia trafnego pytania. Czy rzeczywiście sposób odżywiania nie mógłby wpłynąć na długość stosunkowo niezmiennej u danej kobiety fazy lutealnej? Czy w ogóle coś może wpłynąć na jej zmianę? Postanowiłam rozwiązać te problemy.
Najpierw zdałam sobie sprawę z tego, że niezbyt dobrze rozumiem, od czego jest uzależniona normalna długość fazy lutealnej. Na naszych kursach uczymy oczywiście, że faza lutaelna to czas od owulacji do końca cyklu. W tym czasie pęcherzyk, z którego uwolniła się komórka jajowa, zmienia się szybko w ciałko żółte, które wydziela progesteron, hormon dominujący w fazie lutealnej. Odpowiada on za wzrost temperatury, a także za wysychanie śluzu, które ma miejsce po owulacji. (...)
Ilość ważnych dla naszego zdrowia informacji, jakie można wyczytać
z naszych prostych kart obserwacji, nie przestaje mnie zadziwiać.
Przyczyny i skutki
krótkiej fazy lutealnej
Jak się okazuje, to hormony działające przed owulacją określają poowulacyjny odcinek cyklu. Działające wcześniej hormony przysadki mózgowej – FSH i hormon luteinizujący LH – pobudzają pęcherzyk otaczający jajeczko do wzrostu i do wydzielania estrogenów. Hormony te są także odpowiedzialne za dojrzewanie jajeczka, by było ono gotowe do zapłodnienia. Jeśli poziom FSH i LH jest odpowiedni, pobudzają one pęcherzyk do normalnego funkcjonowania. Prawidłowo rozwinięty pęcherzyk staje się później prawidłowo rozwiniętym ciałkiem żółtym , które produkuje ilość progesteronu wystarczającą, by faza lutealna trwała około 12 do 16 dni. Jeśli natomiast poziom FSH i LH nie jest wystarczający, pęcherzyk pozostaje nie do końca rozwinięty i kiedy stanie się ciałkiem żółtym, nie będzie także w stanie wydzielać odpowiedniej ilości progesteronu. Kiedy poziom progesteronu jest niski, kobiety, które prowadzą obserwacje i zapisują objawy, mogą zauważyć kilka sygnałów: temperatura po owulacji wzrasta powoli, wzrost nie zawsze jest pełny, a faza lutealna może być krótka – niekiedy tylko 4 – 5 dni podwyższonej temperatury. Podczas gdy nie ma zgodności co do tego, co dokładnie oznacza słowo „krótka” faza lutealna”, to raczej powszechnie uważa się, iż mniej niż dziesięć dni podwyższonej temperatury, to krócej niż powinno być normalnie w płodnych latach kobiety. Fazy lutealne 10 czy 11 dniowe są uważane za mieszczące się na pograniczu.
CD : Krótkiej fazie lutealnej mogą towarzyszyć jeszcze inne charakterystyczne objawy. Często da się zauważyć nieregularne krwawienie, to znaczy plamienie pojawia się na kilka dni, kiedy temperatura jest wciąż podwyższona i nie rozpoczęła się jeszcze właściwa miesiączka, która w takiej sytuacji kończy się wydzieliną o zabarwieniu brunatnym, a nie czerwonym czy różowym. Również przebieg objawu śluzu może być nietypowy: skąpa albo obecna dłużej wydzielina, ponieważ poziom hormonów przedowulacyjnych jest zbyt niski. Z tego samego powodu owulacja może być opóźniona bądź wstrzymana.
By zrozumieć przebieg cykli z krótką fazą lutealną warto zdać sobie sprawę, że są one czymś zupełnie naturalnym, gdy kobieta powraca do normalnej płodności podczas karmienia piersią. Prolaktyna, która jest wydzielana, kiedy dziecko ssie pierś, hamuje produkcję FSH i LH i dlatego długie cykle z rozciągliwym śluzem i krótką fazą lutealną są typowe dla kobiet w takiej sytuacji. Również gdy kobieta zbliża się do menopauzy, jej słabnąca płodność może także objawiać się krótszymi cyklami z krótką fazą lutaelną.
Dla małżeństw pragnących uniknąć ciąży cykle z krótką fazą lutealną oznaczają stosunkowo dłuższy okres wstrzemięźliwości niż zwykle. Natomiast małżeństwa pragnące poczęcia mogą mieć przez to obniżoną płodność albo, jeśli nawet ma miejsce zapłodnienie, dochodzi do wczesnego poronienia. Dzieje się tak, ponieważ hormony działające przed owulacją muszą osiągnąć odpowiedni poziom, by komórka jajowa dojrzała do zapłodnienia, a po poczęciu konieczny jest wysoki poziom progesteronu, by podtrzymać ciążę. Dlatego właśnie krótka faza lutealna interesuje praktykujących NPR.
Związek z odżywianiem się
Niedługo przed wspomnianą Konwencją, na której pojawiło się pytanie o dietę i krótką fazę lutealną, w pismach medycznych została opublikowana odpowiedź na nie. Pod koniec lat siedemdziesiątych i na początku osiemdziesiątych Guy Abraham, lekarz z Torrance w Kalifornii prowadził intensywne badania nad nieprawidłowościami fazy lutealnej znanymi jako „zespół napięcia przedmiesiączkowego” (ZNPM). Stwierdził on, że wiele przypadków ZNPM było wynikiem nierównowagi hormonalnej w fazie lutealnej – podniesiony poziom estrogenów przy niskim poziomie progesteronu. Podczas gdy inni lekarze skupiali się na leczeniu ZNPM za pomocą progesteronu, on skojarzył pojawianie się tego zespołu z dietą.
Doktor Abraham odkrył, że ZNPM występował częściej u kobiet, których dieta obfituje w tłuszcze zwierzęce, cukier, pokarmy rafinowane i w nabiał, niż u takich , które jadły więcej pełnych ziaren i warzyw, a mniej tłuszczów, nabiału i słodyczy. Zauważył też, iż kobiety, które nie odczuwały ZNPM, wspomagały organizm witaminami i minerałami.
Doktor Abraham i jego współpracownicy wskazali jednoznacznie witaminę B6 jako najważniejszą substancję odżywczą, usuwającą objawy ZNPM. Abraham zbadał wpływ podawania witaminy B6 na poziom estrogenów i progesteronu w fazie lutealnej i okazało się, że spowodowała ona u niektórych kobiet wzrost poziomu progesteronu przy równoczesnym obniżeniu poziomu estrogenów. Podawał on wspomagająco witaminę B6 czternastu kobietom z ZNPM i niepłodnością trwającą od 18 miesięcy do 7 lat. Po sześciu miesiącach kuracji jedenaście z tych kobiet poczęło dzieci.
Wciąż jestem zaskoczona, że odpowiedź na pytanie: „Czy odżywianie może uregulować krótką fazę lutealną?” brzmi: „Tak – i może ono także rozwiązać i inne problemy cyklu kobiecego”.
Doktor Abraham rozwijał swoje badania, by określić znaczenie magnezu, który wzmacnia działanie witaminy B6. Połączył w odpowiednich proporcjach magnez i witaminę B6 opracowując pełny, nie wymagający recepty lek o nazwie Optivite dla kobiet (niestety niedostępny jeszcze w Polsce – przy. tłum.) , który umożliwia przyjmowanie dwóch wspomnianych składników w połączeniu z innymi witaminami (głównie z grupy B) i minerałami (m.in.wapń).
CD : Trudno przecenić znaczenie pracy doktora Abrahama. Jego badania nad ZNPM są przykładem wykorzystania właściwej diety dla zrównoważenia gospodarki hormonalnej w fazie lutealnej.
Jak się to ma do życia? Każda kobieta może i powinna być świadoma długości swojej fazy lutealnej z kilku powodów. Po pierwsze dlatego, że jest to bardzo proste. Wystarczy tylko policzyć dni, począwszy od pierwszego dnia poowulacyjnego wzrostu temperatury, a skończywszy na ostatnim dniu przed miesiączką:12 – 16 dni jest długością normalną; 10 lub 11 dni – na pograniczu; jeżeli zaś mniej niż 10 dni, to jest to krótka faza lutealna.
Krótka faza lutealna może wyjaśniać skąpą wydzielinę śluzową, opóźnioną owulację, plamienie przedmiesiączkowe, brunatną wydzielinę po miesiączce. Dla małżeństw, które mają kłopoty z poczęciem albo które doświadczyły wczesnego poronienia może ona także w pewnym stopniu wskazywać na przyczyny. Faza lutealna o długości „granicznej” może być prawdopodobnie uznana za normalną, jeśli poza tym cykl wydaje się przebiegać normalnie. Warto pamiętać o tym, że krótkie fazy lutealne są normalne u kobiet karmiących bądź znajdujących się w okresie premenopauzy.
Po drugie, doświadczenie Ligi Małżeństwo Małżeństwu wskazuje na to, że odpowiednie odżywianie się i właściwe dodatki mogą rozwiązać wiele z tych problemów. Ogólnie rzecz biorąc, mniejsza ilość spożywanych tłuszczów, słodyczy i umiarkowana ilość nabiału i dodatkowo przyjmowanie Optivite według wskazań z ulotki, zwykle wydłuża fazę lutealną o dwa, trzy dni. To samo skutkowało w przypadku plamienia przedmiesiączkowego. Kobiety piszą, że objaw śluzu stał się u nich bardziej wyraźny. Mamy doniesienia od kobiet, które wierzą, że odpowiednia dieta i z dodatkiem witamin i minerałów przyjmowanych w celu wydłużenia fazy lutealnej pomogły im osiągnąć poczęcie albo uniknąć kolejnego poronienia. (wrócimy do tego tematu w następnych numerach – przyp. tłum.)
Po trzecie, są pewne poważniejsze problemy, przed którymi może ostrzegać niewłaściwy przebieg fazy lutealnej. Doktor Abraham twierdzi, że ZNPM jest czynnikiem ryzyka dla raka piersi, ponieważ wiele przypadków ZNPM jest wynikiem podwyższonego poziomu estrogenów i obniżonego poziomu progesteronu, a wysoki poziom estrogenów znany jest jako czynnik ryzyka przy raku piersi. Abraham uważa, że jego sposób leczenia ZNPM może zredukować ryzyko wystąpienia raka piersi, przez zrównoważenie hormonów w fazie lutealnej.
Krótka faza lutealna jest też związana z endometriozą, poważną, lecz mało jeszcze zbadaną chorobą, w której komórki czynnej błony śluzowej macicy znajdują się poza jej jamą. Zaawansowana endometrioza wymaga troskliwej opieki medycznej, ale można spojrzeć na tę chorobę od strony zapobiegania jej. Krótka faza lutealna może być też wczesnym ostrzeżeniem przed endometriozą – to jeszcze jeden powód, by zwrócić uwagę na odżywianie się, jeśli krótka faza lutealna zdarza się u kobiet nie karmiących piersią ani nie przeżywających premenopauzy.
Badania prowadzone z udziałem dobrze zbudowanych kobiet znajdujących w okresie premenopauzy, opublikowane w New England Journal of Medicine, vol. 323, 1990, pokazują, że te z badanych kobiet, które miały jeden lub więcej cykli z krótką fazą lutealną w ciągu roku, traciły masę kostną, podczas gdy u pozostałych kości wzmacniały się. W badaniach tych faza lutealna była wyznaczana w oparciu o poziom temperatury, a wzrost trwający krócej niż 10 dni był uważany za krótką fazę lutealną. Autorzy wyrazili pogląd, że krótka faza lutealna może być czynnikiem ryzyka dla osteoporozy (ogólnego zaniku kości występującego często właśnie u kobiet w okresie przekwitania), ponieważ kobiety z krótkimi fazami lutealnymi mają zwykle regularne miesiączki. (...)
Ilość ważnych dla naszego zdrowia informacji, jakie można wyczytać z naszych prostych kart obserwacji, nie przestaje mnie zadziwiać. Wciąż jestem też zaskoczona, że odpowiedź na pytanie: „Czy odżywianie może uregulować krótką fazę lutealną?” brzmi: „Tak – i może ono także rozwiązać i inne problemy cyklu kobiecego”.
Marylin Shanon
(za „CCL Family Foundations”, marzec – kwiecień 1995)
Ja przyjmuję Mg (chelat, a więcj najlepiej wchłanialny) od 2 cykli, ale tylko od pierwszej wyżej temp. i powiem Wam, że lutealna ani drgnie!!! Natomiast zauważyłam mniejsze ilości śluzu płodnego (wcześniej nie sposoób było go nie zauważyć, teraz jestem w stanie go przylukać tylko na papierze toaletowym podczas siusiu). Może zatem działa dużo PO CZASIE? Wzięty w FL cyklu nr 1 ma szanse zadziałać na cyklu nr 2, ale tylko pierwszą fazę? Sama nie wiem....
mi bewe82 też doradziła chelat magnez (zaczęłam wczesniej brać "zwykły), ale ja biorę codziennie, nie od dnia wyższych temperatur. W pierwszym cyklu stosowania fl 6-dniowa, z plamieniami. Biorę dalej i czekam. Castagnus ponoc też wydłuża, więc biorę i to :)
Ciekawym jest, ze w UK sugeruja, ze to witamina B6, a nie Mg, reguluje cykl.
Pierwszy cykl z suplementacja byl dziwaczny, pozostale sa dluzsze i jestem zadowolona. nie jestem przekonana czy mi sie nowy sluz podoba, ale nie mam trudnosci z interpretacja.
Żadne newsy, od dawna wiadomo, że Mg reguluje cykl. Jak znajdę link (konkretnie o diecie i jej wpływie na cykl) to wrzucę:) Co do śluzu, muszę Wam powiedzieć, że o ile początkowo Mg mi go redukował, to teraz po suplementacji od 1dc miewam ok. 7 dni z Bj (z racji kategorii wcale mi się to nie uśmiecha), ale może starające się to wykorzystają? Pozdrawiam
Witamina B6 (Pirydoxyna) Przeciwdziała kobiecej niepłodności. Wraz z innymi witaminami z grupy B przyczynia się do prawidłowego funkcjonowania układu rozrodczego. Pomaga w PMS-ie, depresji, dysplazji piersi. Umożliwia utrzymanie w równowadze hormonów i całego układu immunologicznego. Wydłuża drugą fazę cyklu - leczy tzw. niedomogę ciałka żółtego, jedną z przyczyn niemożności zajścia w ciążę. Faza lutealna powinna trwać ok. 14-16 dni. U niektórych kobiet długość ta wynosi 11-12 dni i nie uważa się, że jakakolwiek forma leczenia jest potrzebna (zależy to od wyników dotychczasowych prób zapłodnienia). Defekt lutealny objawia się w momencie, gdy druga faza cyklu trwa jedynie 10 lub mniej dni. Można go wykryć dzięki mierzeniu podstawowej temperatury ciała (może potrwać kilka miesięcy zanim odkryje się nieprawidłowość), USG dopochwowym wykonanym w celu ustalenia owulacji. Jedną z metod leczenia jest suplementacja gestagenna, inną witamina B6. Niektóre kobiety uważają, że przyjmowanie środka zmniejsza symptomy PMS. Szczególnie sprawdza się to u tych cierpiących na mastodynię (ból piersi), bądź mastalgię (ból plus obrzęk piersi). Witamina ułatwia wątrobie usuwanie nadmiaru estrogenów z ciała. Dodatkowo podnosi poziom progesteronu i asystuje w produkcji serotoniny, neuroprzekaźnika, który poprawia nastrój. Dzięki regulacji poziomu hormonów wpływa na poprawę skóry ze zmianami trądzikowymi. Szczególnie pomocny jest tu przy wypryskach przed menstruacją czy menopauzą.
Uwaga: Badania wykazały, że 1/3 dorosłych ma niedobory B6. Szczególnie narażeni są ludzie starzy, kobiety w ciąży czy karmiące, kobiety stosujące hormonalna antykoncepcję, palacze. Jeśli bierzesz leki antypadaczkowe uważaj, aby nie przekroczyć zalecanej dawki witaminy B6. Wysokie mogą zmniejszyć efektywność tego typu leków. Jeśli stosujesz lewodopę (L-dopa), wykorzystywaną w parkinsonizmie, nie bierz B6. Witamina dezaktywuje działanie leku. Jeśli biorąc B6 zaobserwujesz jakikolwiek rodzaj drętwienia czy mrowienia, zaprzestań brania witaminy i skonsultuj się z lekarzem.
Efekty uboczne: Nawet długotrwałe przyjmowanie dawek do 100 mg jest bezpieczne. Jakkolwiek w rzadkich przypadkach stosowanie 200-300 mg dziennie wywołało uszkodzenie nerwów i związane z tym drętwienie, osłabienie i utracenie funkcji w kończynach. Ta poważna konsekwencja jest bardziej prawdopodobna jeśli dawki dzienne przekraczają 2000 mg przez dłuższy okres czasu (dwa albo więcej miesięcy). Na szczęście uszkodzenie tego rodzaju jest odwracalne tak szybko jak odstawi się preparat.
Dawkowanie: Wiele "multiwitamin" zawiera B6, ale taka dawka jest niewystarczająca. Zaleca się od 100 do 200 mg (średnio 150) dziennie w celu wydłużenia fazy lutealnej. Najlepiej rozpocząć od niższych dawek i sprawdzać czy działa. Jeśli nie - podwyższyć. Dla lepszego wchłaniania nie bierz jednorazowo więcej niż 100 mg. Suplementacja witaminy B6 (25 mg na dzień) jest bardzo zalecana w przypadku mdłości i wymiotów w ciąży. Skonsultuj się jednak z lekarzem zanim zaczniesz brać witaminę z powodu mało jeszcze poznanego wpływu tego środka na rozwijający się płód.
Zaraz przeczytam raz jeszcze, bo teraz tylko wrzuciłam, bez ponownej lektury. Ale na necie piszą jak byk: Witamina B6 zwiększa wchłanianie magnezu z przewodu pokarmowego i zmniejsza jego utratę z organizmu, czyli to B6 jest katalizatorem Magnezu, chyba że źle rozumuję:)
Ja się nie znam, ale w ciążę zaszłam właśnie na witaminie b6. Wcześniej brałam Mg i lipa, a sama witaminka b dała super rezultaty i to by potwierdzały te badania. Myślę, że najlepsze w tym wypadku są preparaty Mg+B6
"Doktor Abraham i jego współpracownicy wskazali jednoznacznie witaminę B6 jako najważniejszą substancję odżywczą, usuwającą objawy ZNPM....... Abraham zbadał wpływ podawania witaminy B6 na poziom estrogenów i progesteronu w fazie lutealnej i okazało się, że spowodowała ona u niektórych kobiet wzrost poziomu progesteronu przy równoczesnym obniżeniu poziomu estrogenów. Doktor Abraham rozwijał swoje badania, by określić znaczenie magnezu, który wzmacnia działanie witaminy B6."
Wypada przyjąć, że B6 i Mg są dla siebie najlepszymi wzmacniaczami i już:) Nawiasem mówiąc, niniejszy wątek i wpis Vicky, na który odpowiedziałam, dotyczą sposobów wydłużenia FL, a nie sposobów na lepszą płodność sensu stricte - dlatego napisałam o wpływie Mg, bo jego działanie znam.
Podbijam temat, jednocześnie kierując pytanie. Do tej pory moja faza lutealna trwała 11-12 dni. Jakiś czas temu zdecydowałam się zacząć stosować środki polecane na jej wspomaganie. I tak od trzech cykli biorę : magnez z B6, Falvit, poza tym stosowałam przez 90 dni Castagnus. W obecnym cyklu zauważyłam, że wcześniej niż zwykle przyszedł skok temperatury, aż o 4 dni wcześniej. Wczoraj miałam spory ból prawego jajnika i plamienia, które tym razem były bardziej zauważalne niż zwykle, do tej pory były to zazwyczaj nitki krwi w BJ, teraz cały Bj był podbarwiony krwią. Nie mam jeszcze dokładnego obrazu co do śluzu, bo zobaczymy jak będą wyglądały kolejne dni(z szyjką jestem na etapie prób, choć cały czas boję się intensywnie prowadzić tą obserwację, z uwagi na ryzyko infekcji). W każdym razie jeśli okaże się, że szczyt śluzu również przyjdzie wcześniej może się okazać, że faza lutealna będzie trwała dłużej ? Chodzi mi o to, czy w Waszym przypadku te wszystkie preparaty powodowały wydłużenie FL dłuższym cyklem, czy właśnie wcześniejszymi objawami końca dni płodnych ?
Witam, świetne artykuły o B6 i Mg jutro lece do apteki:) Dziewczyny ja mam podobny problem, 2 obserwowany cykl i bardzo krótka faza 6 dni:/ Mam też plamienia przed miesiaczka, a ona sama skąpa i faktycznie bardzie ocien brązu niż czerwieni czy różu. Ale do rzeczy, mam pytanie czy sie orientujecie, czy te witami B6 i Mg są w stanie przesunąć troszke cykl , tzn. u mnie bardzo póxno pojawia sie śluz płodny,i tak sie zastanawam czy jak zaczne brać tą B6 i Mg to czy tym samym wydłuży mi sie cały cykl?? Bo inaczej mnie to nie ratuje, skoro faza lutealna zaczyna się w 21 dc a cykle mam 28 dniow, to i tak jest tylko 8 dni, to ciągle za mało... :(
Talinko, jakie jest źródło z którego korzystałaś pisząc ten post o witaminie B6? Zainteresowało mnie to. Kupiłam sobie dziś witaminę B6 i zobaczymy, może pomoże na moje problemy z cyklami, bo objawy związane z krótką lutealną mam dokładnie takie same jak pisze autorka tego artykułu o wpływie diety na cykl.
Ja mam takie samo pytanie jak marble 85, czy wydłużenie fazy lutealnej powoduje ogólnie wydłużenie całego cyklu czy przespieszenie owulacji? Moja fl trwa ok 11 dni, niby nie ma tragedii jednak wolałabym aby ten jeden, dwa dni trwała dłużej, i żeby skok był wcześniej.
Ciężko uogólniać, na swoim przykładzie mogę powiedzieć tylko tyle, że jak miewałam dłuższą fl to cykle były dłuższe niż teraz przy krótszej fl. Ale ja mam wahania hormonalne, co też może mieć na to wpływ. Ja z kolei chciałabym się dowiedzieć co to za preparat Mg+B6 w jednym, bo ja żadnego nie znalazłam Stosuję B6 3x50mg i oddzielnie multiwitaminę z Mg.