Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    • CommentAuthors_biela
    • CommentTimeSep 17th 2007 zmieniony
     permalink
    Tak jak w temacie wątku proszę Was o podzielenie się:
    1 jaką metodę NAturalnego Rozpoznawania Płodności stosujecie
    2 w jakim celu (poczęcie czy odłożenie poczęcia)?
    3 dlaczego taka metoda?
    4 czy interesowaliście się innymi?


    To może na początek ja się wypowiem :)
    Stosuję metodę niemiecką
    Odkładamy z mężem poczęcie dziecka, jednak gdy uważamy że jesteśmy sobie bardzo potrzebni, kochamy się w dniach ryzykownych (ale zdaża się to żadko, dlatego raczej jesteśmy odkładający)
    Najpierw zainteresowałam się tą metodą, bo słyszałam, że jest najskuteczniejsza w celu odkładania, i łatwiej określa się w niej drugą fazę (jak dla mnie) niż u Rotzera. Oprócz tego interesuję się też innymi metodami. Angielska bardzo mi się nie spodobała (jak dla mnie bez składu i ładu...), o Rotzerze jeszczę się nie wypowiadam, bo właśnie czytam Sztukę planowania rodziny... Wiem jednak, że pierwsza faza jest dość ryzykowna u niego... ale np. Wnikliwą obserwację chętnie bym wcieliła w życie :) Kipleyrów jeszcze nie odważyłam się przeczytać i chyba zbojkotuję tą książkę ;)

    Czekam niecierpliwie na Wasze wypowiedzi
    -- "kicham na to, czy mój sąsiad czyta o moich cyklach" ngl
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeSep 17th 2007
     permalink
    1. Metoda angielska, choć nieraz przypomina mi się interpretacja metodą Rotzera, z którą jako pierwszą miałam kontakt.
    2. Odłożenie poczęcia (NPR służy do planowania rodziny w ogóle, więc zazwyczaj w życiu wykorzystuje się wszystkie cele, do których został stworzony: odkładanie i staranie).
    3. Najwięcej informacji o niej znajduje się w inecie. W czasie narzeczeństwa miałam utrudniony kontakt z instruktorem rzeczywistym, dlatego inet.
    4. Tak.

    Wnikliwą obserwację czuję, ale metoda angielska jej nie przewiduje. :-(
    Uważam, że oba dostępne podręczniki są cenne: Rotzer i Kippleyowie. Nie ma sensu odrzucać z góry żadnego z nich - to zamykanie się na wiedzę, a wiedza to klucz do sukcesu w NPR. Poradnik medyczny do metody niemieckiej to coś dużo więcej niż podręcznik - jest bezkonkurencyjny. To i tak cud, że PWN coś takiego wydał.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthortuli_pani
    • CommentTimeSep 17th 2007
     permalink
    1. Roetzera
    2. obserwacyjnym
    3. wydaje mi się jasna i klarowna i coraz bardziej mi się podoba :)
    4. trochę czytałam, ale postanowiłam najpierw zgłębić jedną a ewentualnie później dowiadywać się szczegółów innych metod
    --
    •  
      CommentAuthorngL
    • CommentTimeSep 17th 2007
     permalink
    1. Angielska
    2. Bawię się w ryzykantkę
    3. Bo można korygować pomiar (a śpioch jestem), bo najwięcej informacji znajduję w internecie.
    4. Tak, poznałam dodatkowo metodę Roetzera.
    •  
      CommentAuthorpani_wonka
    • CommentTimeSep 17th 2007
     permalink
    1. Kippley'ów
    2. w celu odłożenia poczęcia (przez ok. rok), a następnie w celu zajścia w ciążę - w obu przypadkach z powodzeniem
    3. wybrałam ją dlatego, że wydała mi się najprostsza w stosowaniu, i bardzo sobie cenię część "szkoleniową" podręcznika (część "ideową" mniej)
    4. tak: Roetzera, niemiecką, angielską - orientuję się

    Swego czasu ekspert na forum - Petomasz, robił ankietę na temat, który zadała s_biela. Może warto mu się przypomnieć, powinien mieć już zgromadzone całkiem spore ilości danych.
    -- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
    •  
      CommentAuthorJosaris
    • CommentTimeOct 3rd 2007
     permalink
    1. angielska
    2. w celu odlozenia poczecia 3 lata (prawie :smile:), pozniej w celu poczecia
    3. zaczynalam od Kramarek i Roetzera, zrobilam kurs nauczycielski wg angielskiej i bardzo mi przypadla do gustu, przede wszystkim ze wzgledu na jasne zasady
    4. tak

    Ama, gdzie mozna dorwac ten podrecznik do niemieckiej? chcialabym go miec.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeOct 3rd 2007
     permalink
    Obecnie źródłem podręcznika do metody niemieckiej są antykwariaty i Allegro.
    Można próbować składać petycje w dziale "Druk na żądanie" na stronie PWN.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorJosaris
    • CommentTimeOct 4th 2007
     permalink
    jaki jest jej tytul?
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeOct 4th 2007
     permalink
    W ABC podręczników jest info:

    Metoda niemiecka (Grupa Robocza NPR, Duesseldorf, Niemcy)

    (praca zbiorowa) - Naturalne planowanie rodziny - wyd. Diogenes, Grupa Wydawnicza Bertelsmann Media, Warszawa 2001; ISBN 83-7311-139-5; stron 128, format A5 [dobry podręcznik przygotowany przez autorów metody]

    (dr) Elizabeth Raith, (dr) Petra Frank i (prof.) Guenter Freundl – Naturalne metody planowania rodziny. Poradnik medyczny – Springer i PWN, Warszawa 1997; ISBN 83-86637-16-1; stron 264, format A5 [bardzo dobry poradnik opracowany przez współautorów metody; obszerna część naukowa i spis literatury naukowej]

    Zdobyłam tę drugą pozycję.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorvicky80
    • CommentTimeOct 5th 2007
     permalink
    1sza pozycja tez jest łatwa do zdobycia wksiegarniach, druga w bibliotekach niektórych, listę można znaleźć w necie:)
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeOct 5th 2007
     permalink
    Jeszcze nigdy nie widziałam pozycji 1. w księgarni. :-(
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorvicky80
    • CommentTimeOct 6th 2007
     permalink
    Ama zapytahj s_bieli ona mi kiedys jakas internetową ksiegarnie polecała wktórej to bylo.
    wyslalam jej zapytanie mailem, dam znać jak odpowie:)
    • CommentAuthors_biela
    • CommentTimeOct 26th 2007
     permalink
    Niestety nie ma opcji "druk na żadanie" w przypadku książki "Naturalne metody planowania rodziny -poradnik medyczny" PWN Springer :(
    ale ja dysponuję tą książką więc jak ktoś jest zainteresowany to wystarczy dac znać...

    szkoda, że tej książki nie ma w sprzedaży:
    http://www.mareno.pl/prod/MIDN/83-7311-139-5
    Wrzuciłam ja jako stronę startową w swojej przeglądarce, to może jak zobaczą że jest popyt to zrobią dodruk, więc przyłączajcie się dziewczyny!!! żeby nie było, że tylko moje IP im się wyświetla ;)
    -- "kicham na to, czy mój sąsiad czyta o moich cyklach" ngl
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeOct 26th 2007
     permalink
    NIE MA TAKIEJ OPCJI? <wielkie oczy>
    No tak, któżby mógł zażądać dodruku książki o NPR?! Wrrrr... W PWN-ie chyba nie myślą. :-(
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeNov 29th 2007
     permalink
    Europejska organizacja popularyzująca NPR
    Na pierwszym planie tabela skuteczności poszczególnych metod. Robi wrażenie. Kiedy ludzie ją poznają?
    Błąd może tkwić tylko w Billingsie.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeNov 29th 2007
     permalink
    New Study Shows Natural Family Planning Technique More “Effective” Than Contraception
    Doniesienie w prasie amerykańskiej o wynikach badań metody niemieckiej
    -- [/url]
    • CommentAuthors_biela
    • CommentTimeNov 30th 2007
     permalink
    skuteczność metody niemieckiej
    skuteczność metody niemieskiej -streszczenie po polsku
    niestety w Polsce ta metoda nie ma jeszcze swojego przedstawicielstwa :sad: fajnie byłoby coś z tym zrobić...
    -- "kicham na to, czy mój sąsiad czyta o moich cyklach" ngl
  1.  permalink
    dziewczyny, czym się różnią te metody między sobą? angielska i niemiecka... i jak to się ma do metody Rötzera? swoja wiedzę czerpię tylko z netu i dla mnie te metody są identyczne.
    czy jeśli moją obserwację oprę na temperaturze i śluzie (bez szyjki) to w wykresie powinnam wpisać "metoda własna"? na stronie http://embrion.pl/npr/metroetz.htm#interpretacja (metoda Rötzera) nic nie ma o szyjce i tym się zasugerowałam.

    przyznaję, jestem zielona w kwestiach NPR (na spotkaniach przedmałżeńskich odczytywałam wykresy dość sprawnie, a teraz wszystko mi się miesza. nikt nie mówił nam wtedy jaką metodą interpretujemy. analiza wykresów odbywała się w tempie ekspresowym (10 minut na kilka wykresów)). niuansów między metodami nie dostrzegam.

    przydałoby się jakieś zestawienie stron internetowych o metodach interpretacji (a może coś takiego już tu jest?)
    czy któraś z was mogłaby mi to krótko wyłożyć, albo odesłać do jakiejś strony? :sad:
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeDec 27th 2007
     permalink
    Najlepiej przeczytaj ebooka o podstawach rozpoznawania płodności i przejrzyj bazę wiedzy (link na górze strony).
    Jeśli interpretację śluzu i PTC oprzesz na metodzie Rotzera, to śmiało możesz zaznaczyć metodę Rotzera. Szyjka to dodatkowy wskaźnik.

    Może czas na mikroinwestycję w podręcznik, który usystematyzuje Twoją wiedzę? W księgarni Tolle masz wybór.

    Tu przeczytasz o poszczególnych metodach:
    1. Metoda Rotzera.
    2. Metoda angielska.
    3. Metoda Kippleyów.
    4. Metoda Billingsa (jednowskaźnikowa).

    Najlepiej zdecyduj się na jedną z nich. Eksperci pomogą Ci w nauce.
    -- [/url]
  2.  permalink
    dzięki!!!
    wielka buźka :crazy:
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJan 10th 2008
     permalink
    Myszkam79, dziwisz się użytkowniczkom odkładającym?
    Każda jest skuteczna w celu poczęcia. Dopiero aby odłożyć, trzeba się nagłówkować i poznać metodę dobrze.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJul 13th 2009
     permalink
    szukalam ostatnio czy jest taki watek na forum i dzisija postanowilam go odswiezyc. sporo dziewczyn jest nowych i moze tez zechca sie podzielic swoimi wyborami

    na poczatek ja
    1 metoda angielska
    2 odkladamy
    3 wydaje mi sie najbardziej klarowna i czytelna, jasne zasady interpretacji. poza tym czuje sie z nia najpewniej ze wzgledu na 3czlonowosc obserwacji i swiadomosc ta daje mi niejako kompfort psychiczny... a no i jeszcze cos - na poczatku stosowania wlasnie angielska dawala najwiekszy margines I fazy :))
    4 orientuje sie w met. Rotzera i niemieckiej
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeJul 13th 2009
     permalink
    1. Głównie Roetzera, czasami analizuję wykres zgodnie z metodą niemiecką, żeby rozpatrzeć osobno wskaźniki (kiedy np. brakuje kilku pomiarów i ułatwia to interpretację).
    2. W celu odłożenia poczęcia.
    3. Z metodą Roetzera zetknęłam się na początku nauki NPR. Udało mi się zdobyć akurat podręcznik "Sztuka planowania rodziny". Jest dla mnie jasna i zrozumiała.
    4. Orientuję się w regułach metody niemieckiej, angielskiej oraz termicznej ścisłej w stopniu podstawowym.
    •  
      CommentAuthorTabaluga
    • CommentTimeJul 15th 2009
     permalink
    1. angielska
    2. do odkładania, 1 mc do starania, teraz znów do odkładania
    3. bo można korygować temperatury, a przede wszystkim dlatego, że to metoda dla matoła, wprost stworzona dla mnie :wink:
    4. tak - roetzerem, ale on jest ambitniejszy, a mi się nie chce myśleć :wink:
    -- <a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/wff2iei3itxxyp2l.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthorluczynka
    • CommentTimeJul 15th 2009
     permalink
    1. Głównie Rotzera, czasem niemiecką
    2. Do odkładania (czasem mniej, czasem bardziej rygorystycznego)
    3. Bo to pierwsza metoda, z jaką się zetknęłam, prosta, czytelna :)
    4. Tak, angielską, chciałabym poznać Kippleyów (kiedyś kupię sobie książkę)
    --
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeJul 15th 2009
     permalink
    1 Niemiecką
    2 Zarówno do odkładania, jak i do dwukrotnego planowanego zajścia w ciążę.
    3 Pasują do mojego organizmu używane w niej oznaczenia. No i mieszkam w Niemczech :wink:
    4 Tak, mam podręczniki do Roetzera i Kramarek, interesowałam się angielską, ale nie zgłębiłam
    --
    •  
      CommentAuthormarqotka
    • CommentTimeJul 15th 2009
     permalink
    1. angielska
    2. naukowo, wkrótce do pełnoprawnych starań o dziecko
    3. jest czytelna, dopuszcza korekcję temperatury (weekendowy śpioch we mnie to docenia)
    4. nie, ale chętnie poznam, choćby z ciekawości poznawczej ;)
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJul 16th 2009
     permalink
    Naukowo to odkładanie czy staranie?
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorbe_atka
    • CommentTimeMay 11th 2010
     permalink
    w tym kontekście "naukowo" rozumiem jako *w celu zdobycia wiedzy, ani się nie staram, ani nie odkładam*, nie sądzę, by ktoś poza tobą potrzebował wyjaśnień, Amazonko, czasem wystarczy pomyśleć a nie zadawać pytania które z całą pewnością można odczytać jako zaczepkę :/
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMay 11th 2010
     permalink
    1 Angielską
    2 Poczęcie
    3 Wydaje się być najmniej restrykcyjna
    4 Tak, Kippley'ów, Roetzera - ale ostatecznie została Angielska
    --
    •  
      CommentAuthorKatarzynka
    • CommentTimeMay 12th 2010
     permalink
    1 angielska
    2 odkładamy
    3 możliwość korekty temperatury
    4 tak, pobieżnie Roetzerem
    -- ,
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeMay 12th 2010
     permalink
    1. Roetzera
    2. Odkładanie - docelowo. Ale obecnie jestesmy w okresie przejściowym - niedługo zaczniemy się starac, a teraz czasem kusimy los w okresie płodnym. Docelowo jednak zamierzam z Roetzerem odkładać - tzn. zdecydowałam się na NPR po to, by nie stosować antykoncepcji (powody religijne i etyczne).
    3. Być może dlatego, że szukając informacji w sieci znalazłam najwiecej o Roetzerze, poza tym dla mnie jest czytelna, a kategoryzacja objawów jest dla mnie jasna i pasuje do moich odczuć.
    4. Troszeczkę. Własciwie zadziałał syndrom pierwszego kontaktu. Poznałam najpierw Roetzera, zgłębiłam wiedze na ten temat, a pozostałe potraktowałam pobieżnie. Może kiedyś z ciekawości spróbuję innej metody. Ale na razie zostaje przy Roetzerze.
    •  
      CommentAuthorGoma
    • CommentTimeMay 12th 2010 zmieniony
     permalink
    1. angielska
    2. interesuje mnie i odkładanie i staranie w zależności od etapu życia w którym jestem lub będę się znajdować
    3. ją miałam w poradni i wydaje mi się najprostsza
    4. pobieżnie interesowałam się innymi ale chętnie poznam inną bardziej dogłębnie
    -- [/url][/url][/url]
    •  
      CommentAuthortequilacream
    • CommentTimeJun 9th 2010 zmieniony
     permalink
    Czy ktos pokusil sie moze o analize z ktorej metody jest najwiecej ciaz?

    A propos tematu:
    1 jaką metodę NAturalnego Rozpoznawania Płodności stosujecie
    >> chwilowo żadnej, jeszcze nie wybrałam
    2 w jakim celu (poczęcie czy odłożenie poczęcia)?
    >> poczęcie
    3 dlaczego taka metoda?
    >> patrz pkt. 1
    4 czy interesowaliście się innymi?
    >> patrz pkt. 1 - będę czytać o wszystkich.
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJun 10th 2010
     permalink
    Więcej nieplanowanych ciąż jest z metody francuskiej niż z niemieckiej. Ogólnie wszystkie są b. skuteczne.
    -- [/url]
  3.  permalink
    Nieprecyzyjnie sie wyrazilam. Mialam na mysli planowane ciaze.
    --
    • CommentAuthortom_lukowski
    • CommentTimeJun 11th 2010 zmieniony
     permalink
    Witaj. Jesli staracie sie o dziecko to jakies szczegolnie wysublimowane metody analizy obserwacji nie sa wam potrzebne. Wybierz sobie dowolna metode po to zeby mozna bylo poczytac o niej w konkretnej ksiazce, zeby zapozyczyc symbole, zeby nie narazac sie na zlosliwosci zwolenniczek wiernego trzymania sie regul :-))
    Moim baaardzo skromnym zdaniem w poczatkowej fazie staran po prostu sie starajcie, mozliwie naturalnie, radosnie, skupiajac sie na waszej relacji a nie na tym ze cos tam musicie czy powinniscie.
    Obserwacje prowadzic warto. Warto przekonac sie czy wykres temperatury ma charakter wyraznie dwufazowy, czy faza wyzszych temperatur jest dluzsza niz 10 dni, czy potrafisz zidentyfikowac na podstawie obserwacji i oczuc wyrazna poprawe jakosci sluzu szyjkowego przed szacunkowym terminem owulacji i pogorszenie jakosci sluzu na koniec fazy okoloowulacyjnej.
    Po prostu warto tak wstepnie ustalic czy obserwacje objawow plodnosci nie powinny budzic jakiegos tam niepokoju co do prawidlowej pracy twojego ukladu hormonalnego.
    Jesli zas idzie o odrobine bardziej zniecierpliwionych malzonkow to ja zwykle radze im abstynencje na poczatku cyklu i wspolzycie nie czesciej niz co 2 dni od zaobserwowania objawow podwyzszonej plodnosci (np od zauwazenia wyraznej poprawy jaksci sluzu) do powiedzmydrugiego dnia wyzszych temperatur.
    Warto tez zainteresowac sie standardowymi krokami ktore warto podjac w ramach przygotowan do poczecia dziecka typu jakies zmiany w diecie, badania, szczepienia, zalecenia co do trybu zycia itp. To wszystko co nazywamy prekoncepcja. Z konkretnymi metodami rozpoznawania plodnosci te zalecenia maja jednak dosc luzny zwiazek :-))
    •  
      CommentAuthorKonwalijka
    • CommentTimeJun 11th 2010 zmieniony
     permalink
    Tomie, z tym raz na dwa dni to juz od dawna nieaktualne. Posluze sie cytacikiem: "A widely held misperception is that frequent ejaculations decrease male fertility."
    Nowe badania (tzn. z jakis ostatnich 10 lat) wskazuja, ze ogolnie im czesciej, tym lepiej. Codziennie jest optymalnie. Co prawda przy czestej ejakulacji maleje liczba plemnikow w ml, ale poprawia sie morfologia i ruchliwosc. Poza tym ustalono, ze od ok. 40 mln plemnikow na ml w gore szansa na ciaze juz nie rosnie. U wiekszosci zdrowych mezczyzn czeste wspolzycie nie obniza liczby plemnikow ponizej tego progu (to, ze w normie nasienia jest 20 mln to jest jedynie minimum). Jest tez szkola, ze nawet jesli jest mniej to jest swieza dostawa a wiadomo ze ze zwiekszona czestotliwoscia latwiej utrafic w ten najidealniejszy moment. To jest oczywiscie dla fanatykow, ktorzy chca celowac. Bo fakt faktem, ze przy staraniach u zdrowych par zadne "wysublimowane metody", jak to pieknie ujales, nie sa w ogole potrzebne. Wystarczy 2-3 razy w tygodniu i ciaza bedzie. Jak nie w tym, to w nastepnym cyklu. Ale dzisiaj ludzie chca miec dzieci DOKLADNIE wtedy, kiedy sobie zaplanuja wiec wtedy rzeczywiscie warto sie przylozyc do maksymalizacji szans.
    Oczywiscie zupelnie inna kwestia jest czestosc wspolzycia u mezczyzn z nasieniem ponizej norm. Niestety nie ma zadnych strategii, ktore by mialy udowodniona skutecznosc. Ani 3 razy dziennie ani raz na miesiac moze nie pomoc. Okazuje sie jednak, ze nawet u oligozoospermikow (czy ja wlasnie wymyslilam nowe slowo?) codzienny seks poprawia liczbe i ruchliwosc (ale niekoniecznie szanse na ciaze).
    Generalnie poszczenie na poczatku cyklu nie sluzy nikomu (ja caly czas tylko o szansach na ciaze ;-)). Nie ma na to dowodow.
    Abstynencja dluzsza niz 5dniowa moze jedynie pogorszyc parametry (co prawda w czasie produkcja sie kumuluje do jakiegos stopnia, ale niestety nie ma tak, ze im dluzej tym lepiej bo plemnikom data waznosci wychodzi ;-)).
    Zrodla: Stanford et al. (2002) "Timing intercourse to achieve pregnancy: Current evidence."; Practice Committee of the American Society for Reproductive Medicine (2008) "Optimizing natural fertility."; Andersson et al. (2008). "Adverse trends in male reproductive health: we may have reached a crucial ‘tipping point’." (pisali tez o tym na "kolorowych" portalach)

    I sorki za off-topic.
    •  
      CommentAuthortequilacream
    • CommentTimeJun 11th 2010 zmieniony
     permalink
    W moim pytaniu nie bylo podtekstow i dylematow, jaka wybrac metode. Pytanie czysto statystyczne...
    "Czy ktos pokusil sie moze o analize z ktorej metody jest najwiecej ciaz (planowanych)?"
    --
    •  
      CommentAuthorIrjanka
    • CommentTimeJun 14th 2010
     permalink
    Czy "co dwa dni" nie ma raczej zwiazku z obserwacja objawow sluzu niz z jakoscia nasienia?
    -- Irja
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJun 14th 2010
     permalink
    W czasie względnej aby nie przeoczyć rozpoczęcia okresu płodnego stosuje się zasadę co 2 dni.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeJun 15th 2010
     permalink
    Ale w czasie starań też nie jest bez znaczenia.
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJun 15th 2010 zmieniony
     permalink
    Famme, możesz rozwinąć swoje stwierdzenie?
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeJun 16th 2010
     permalink
    Rzetelne obserwacje śluzu są ważne w czasie starań. Największe prawdopodobieństwo poczęcia przypada bodaj na dzień szczytu.

    (Mój nick brzmi "Femme", nie "Famme".)
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJun 17th 2010
     permalink
    Dzień szczytu i dzień po nim.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJun 17th 2010
     permalink
    Femme: (Mój nick brzmi "Femme", nie "Famme".)

    Zwykła literówka, przepraszam:)
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorEleusa
    • CommentTimeJun 18th 2010
     permalink
    Oraz w pierwszym dniu wyższej.:boogie:
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.