Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeJul 9th 2013
     permalink
    anairda ja przez pierwszy miesiąc codziennie miałam ochotę zrezygnować z karmienia piersią i tylko fakt, że jest to najlepsze dla dziecka mnie przy karmieniu trzymał (i tak sobie zakładałam, że chociaż miesiąc muszę wytrzymać, później że min 3 miesiące itd.) ... a teraz to odsuwam od siebie myśl o odstawieniu jak najdalej w czasie :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorlampka2
    • CommentTimeJul 9th 2013
     permalink
    Karmiłam rok i robiłam to tylko ze względu na synka i względy finansowe.. żadnej przyjemności w tym nie było, może dlatego że nie cierpię dotykania sutków, a przez pierwsze dwa miesiące karmienia tylko krwawiły i bolały, dla mnie karmienie to rzecz oczywista i owszem warto czasami przygryźć zęby ,ale nic na siłe i nigdy nikogo do karmienia bym na siłę nie namawiała...
    --
    •  
      CommentAuthorKasiek1234
    • CommentTimeJul 9th 2013
     permalink
    anairda ja przez pierwszy miesiąc codziennie miałam ochotę zrezygnować z karmienia piersią i tylko fakt, że jest to najlepsze dla dziecka mnie przy karmieniu trzymał (i tak sobie zakładałam, że chociaż miesiąc muszę wytrzymać, później że min 3 miesiące itd.) ... a teraz to odsuwam od siebie myśl o odstawieniu jak najdalej w czasie

    To ja miałam to samo. Cały czas mówiłam, że tylko pierwsze 3 miesiące będę karmiła, żeby mała dostawała moje mleko. Ale wszystko się zmieniło i teraz to myślę sobie, że właśnie chyba bardziej uzależniłam się od karmienia piersią i tej bardzo cieszącej mnie rzeczy będę musiała kiedyś zrezygnować. Myślałam, że tylko ja bardzo przyzwyczajam się do takich rzeczy, a jednak widzę, że nie.:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeJul 9th 2013
     permalink
    anairda1986: Ale nie sprawia mi to przyjemności


    Ana :bigsmile: spokojnie, znasz mnie, daleka jestem od nagonek i sama niedawno urodziłam.
    No posłuchaj mnie przez moment...
    w pierwszym, drugim , trzecim tygodniu życia Ninki mówiłam dokładnie to co Ty , chciałam tym walnąć , wyjąć mm i po sprawie...
    jak słyszałam, że dziecko płacze na jedzenie to miałam ciarki, że znowu ta okropna czynność, jak przystawiałam to ze strachem bólem... a czasem to wyłam, kazałam męzowi żeby ją zabrał i zrobił mm, a ja siedziałam i wyłam.. z bólu, rozpaczy, niemocy...

    za któryms razem jak podawałam jej butelkę coś we mnie pękło... to nie było to... wziac dziecko, niech zje z butli i już... strasznie brakowało mi bliskości, przeciez mam pokarm, z tyloma rzeczami w życiu sobie poradziłam a tu mam się poddać? nie umiałam...
    więc wyleczyłam sutki, zagryzłam zęby... przystawiałam , cudowałam, czytałam artykuły, oglądałam filmik, zmieniałam pozycje do karmienia... drążyłam aż się udało!
    Dzisiaj nie wyobrażam sobie inaczej, bo to jest naprawdę cudowne, a pierwsze tygodnie w życiu nie myślałam , że tak będzie, uwierz mi.

    żeby nie było nie potępiam nikogo kto się decyduje na mm jakie by to nie były powody, każda matka ma wybór i swoje powody i trzeba to szanować...
    chcę Ci tylko uzmysłowić, że jesli podejmiesz walkę to czeka Cię wspaniała nagroda, ale Twój wybór czy zechcesz o to powalczyć :)

    I myślę, że w tym wątku nie ma żadnych nagonek... jest to wątek o problemach laktacyjnych , skoro ktoś tu przychodzi, opisuje problem i szuka pomocy to dziewczyny próbują pomóc jak potrafią podsuwając coraz to nowe pomysły, natomiast błędem wydaje mi się odbieranie tego jako nagonki...
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJul 9th 2013 zmieniony
     permalink
    eveke: I myślę, że w tym wątku nie ma żadnych nagonek... jest to wątek o problemach laktacyjnych , skoro ktoś tu przychodzi, opisuje problem i szuka pomocy to dziewczyny próbują pomóc jak potrafią podsuwając coraz to nowe pomysły, natomiast błędem wydaje mi się odbieranie tego jako nagonki...


    To samo chciałam napisać, ale eveke mnie ubiegła :wink: Jeśli ktoś tu pisze, to chyba jednak oczekuje pomocy, bo ktoś, kto nie chce karmić, raczej tu zaglądać nie będzie. Nie ma przymusu karmienia piersią. Butelką też się da.
    •  
      CommentAuthorsysiajaw
    • CommentTimeJul 9th 2013
     permalink

    To smakosz jest :tooth:


    u mnie było tak samo... sam się dopominał i już płacze, że się skończyło :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJul 9th 2013 zmieniony
     permalink
    A ja dzisiaj umocniłam się w przekonaniu, że cycki to jednak mega mądre stworzenia są.
    Bo była u mnie znajoma z 14-sto miesięcznym synkiem. Dacie wiarę, że ona od samego początku karmi go tylko lewą piersią ?? :shocked::shocked:
    Nie sądziłam, że tak w ogóle się da. A jak widać się da bo on za chiny prawej nie chwyci [strasznie mnie zastanawia powód tej niechęci :smile:].
    Lewa cała w takie niebieskie żyły, nabrzmiała, duża, pełna mleka a prawa dużo mniejsza i bez żył. Ciekawe czy potem jej się nie zrobi jakaś dysproporcja co nie ?


    Kurcze mega mnie to zaskoczyło i zdziwiło bo serio nie myślałam, że tak można.
    Wy pewnie nie uznacie tego za coś niesamowitego, ale mnie wbiło w dywan bez kitu :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorKakai
    • CommentTimeJul 9th 2013
     permalink
    TEORKA: Kurcze mega mnie to zaskoczyło i zdziwiło bo serio nie myślałam, że tak można.Wy pewnie nie uznacie tego za coś niesamowitego, ale mnie wbiło w dywan bez kitu
    zajoma tak karmi tylko jedna już prawie roczne dziecko:)
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJul 9th 2013
     permalink
    Teo,moja corka preferowala na początku prawa piers,tak ze 2 karmienia rozpoczynaly się od prawe, 1 od lewej. Potem prawa piers produkowala więcej mleka i optycznie była 2 razy wieksza od lewej. Teraz to już się wyrownalo,bo je na zmiane.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJul 9th 2013
     permalink
    montenia: moja corka preferowala na początku prawa piers,tak ze 2 karmienia rozpoczynaly się od prawe, 1 od lewej


    No takie coś to ja też miałam bo częściej Nina jadła z prawej chyba też
    ale kurcze ta dziewczyna karmi tylko z jednej jedynej i to odkąd mały skończył 3 tygodnie
    ej no szoken :smile:


    U niej ta różnica w cyckach jest dość spora.
    Powiedziałabym, że aż rażąca po oczach w sensie oczywiście nie negatywnym, wiecie o co kaman ?
    --
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeJul 9th 2013
     permalink
    Ja też karmię głównie lewą, bo prawa felerna. Słabo leci i mały się szybko zniechęca. Zawsze prawy cyc był większy, a teraz lewy ze dwa rozmiary. Oby się wyrównało.
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeJul 9th 2013
     permalink
    Teo wiemy o co kaman :D hehe

    U mnie jakoś idzie na przemiennie...

    Dziewczyny a czy Wam się dzieci wyginają przy jedzeniu?

    W sensie moja Nina wydaje mi się, że dość krótko ssie... aczkolwiek sporo jej leci , bo czasem to łykać nie nadąża...
    natomiast później cuduje, niby wypluwa cyca a za sekundę go szuka... i tak cuduje, wiec ja zabieram...
    po chwili proponuję np drugiego , ale ćmoknie 2 razy i nie chce, wiec wydumałam , że chyba cuduje tak jak już skończyła i nie wie co ze sobą począć...
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeJul 9th 2013
     permalink
    eveke: wiec wydumałam , że chyba cuduje tak jak już skończyła i nie wie co ze sobą począć...
    Cudnie to ujęłaś :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeJul 9th 2013
     permalink
    Migg :cool:

    a czy Wy stosujecie taką regułę , że rozpoczynacie karmienie od tego cyca przy którym ostatnio kończyłyście?
    bo ja to tak daje jak leci, ale nic z tego tytułu się nie dzieje więc tak robię :wink:
    --
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeJul 9th 2013
     permalink
    Teo żona mojego kuzyna karmila ponad 2 lata tylko z jednej piersi. Ponoć różnica w wielkości była ogromna, a po odstawieniu piersi się wyrównały.
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeJul 9th 2013 zmieniony
     permalink
    Eveke, fajnie to ujęłaś ;)
    moja też tak cuduje, ale w końcu wydumałam, że to chodzi o zagazowanie. Jak ją wezmę do odbicia, beknie porządnie, to potem je dalej ze spokojem. I ja karmię na zmianę, raz lewa raz prawa. Choć teraz coraz częściej wydaje mi się, że ona będzie jadła z dwóch na jedno karmienie. Więc wtedy chyba będę zaczynać od tej, na której skończyła. ( ja sobie zapisuję godziny karmienia i z którego cycka je)
    --
  1.  permalink
    A moja je już kawał czasu z obu piersi bo jak z jednej mimo zż mam mleko mniej leci i słabiej to się szarpie .Zmieniam na drugą gdzie znowu dużo leci pod ciśnieniem aż i je ładnie.Cwaniara mała:):bigsmile::bigsmile::bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorblubis
    • CommentTimeJul 13th 2013
     permalink
    to ja mam jeszcze pytanko :wink:

    Mały przybiera nadal ok. 400 gram na tydzień więc ok.. ALE + je dłuuugo + sprawdzam na wadze - teraz zjadł 115 ml przez godzinę i nadal jest głodny. Czy w jego wieku to normalne i mam karmić kilkanaście godzin na dobę czy jakoś działać, by skrócić mu czas jedzenia? Ile powinien zjeść by nie był głodny? Karmię podczas jednego karmienia z obu piersi.
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJul 13th 2013
     permalink
    Co do laktatora to ja wyszłam z założenia, że jak będzie mi potrzebny to m. wyskoczy do apteki kupi. Okazało się, że nie miałam żadnych problemów z laktacją - chyba, że te w drugą stronę. Miałam taki nawał, że aż guzki miałam i normalnie rozmasowywałam sobie i "spuszczałam" ręcznie. Najlepiej pod prysznicem. I szczerze mówiąc codzień coś muszę upuścić, bo karmienie nic nie daje. Mam taką nadprodukcję mleka, że jak nacisnę pierś to normalnie na odległość mi tryska. A jak miałam mega bolące sutki, aż strupy się robiły (nadal mam bolące) to te ręczne upuszczanie było dla mnie bezbolesne.

    Zastanawiam się tylko - piszecie, że jak ktoś ma problem z laktacją to ma się położyć do łóżka z dzidzią i niech ssie nawet 24 godz. A jak brodawki bolą tak bardzo jakby ktoś nożem je kroił i aż się zęby i palce u stóp z bólu zaciska i łzy same z oczu lecą to jak mieć to dziecko 24 godz. na piersi? Ja sobie tego nie wyobrażam.
    -- ,
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJul 13th 2013
     permalink
    dżasti: Zastanawiam się tylko - piszecie, że jak ktoś ma problem z laktacją to ma się położyć do łóżka z dzidzią i niech ssie nawet 24 godz. A jak brodawki bolą tak bardzo jakby ktoś nożem je kroił i aż się zęby i palce u stóp z bólu zaciska i łzy same z oczu lecą to jak mieć to dziecko 24 godz. na piersi? Ja sobie tego nie wyobrażam.


    Podstawa to wyleczyć brodawki i nauczyć dziecko prawidłowo ssać, żeby nie bolały.
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeJul 13th 2013
     permalink
    Dżasti jak mnie tak bolały, że łzy ciekły z oczu, to brałam paracetamol przez parę dni.
    Blubis, nie ma czegoś takiego że dziecko "powinno" ileś czasu być przy piersi. On jest tyle, ile potrzebuje i chyba musisz zaakceptować fakt, że masz takie dziecko.
    --
  2.  permalink
    eveke:
    Ana :bigsmile: spokojnie, znasz mnie, daleka jestem od nagonek i sama niedawno urodziłam.
    No posłuchaj mnie przez moment...
    w pierwszym, drugim , trzecim tygodniu życia Ninki mówiłam dokładnie to co Ty , chciałam tym walnąć , wyjąć mm i po sprawie...
    jak słyszałam, że dziecko płacze na jedzenie to miałam ciarki, że znowu ta okropna czynność, jak przystawiałam to ze strachem bólem... a czasem to wyłam, kazałam męzowi żeby ją zabrał i zrobił mm, a ja siedziałam i wyłam.. z bólu, rozpaczy, niemocy...

    za któryms razem jak podawałam jej butelkę coś we mnie pękło... to nie było to... wziac dziecko, niech zje z butli i już... strasznie brakowało mi bliskości, przeciez mam pokarm, z tyloma rzeczami w życiu sobie poradziłam a tu mam się poddać? nie umiałam...
    więc wyleczyłam sutki, zagryzłam zęby... przystawiałam , cudowałam, czytałam artykuły, oglądałam filmik, zmieniałam pozycje do karmienia... drążyłam aż się udało!
    Dzisiaj nie wyobrażam sobie inaczej, bo to jest naprawdę cudowne, a pierwsze tygodnie w życiu nie myślałam , że tak będzie, uwierz mi.

    żeby nie było nie potępiam nikogo kto się decyduje na mm jakie by to nie były powody, każda matka ma wybór i swoje powody i trzeba to szanować...
    chcę Ci tylko uzmysłowić, że jesli podejmiesz walkę to czeka Cię wspaniała nagroda, ale Twój wybór czy zechcesz o to powalczyć :)

    I myślę, że w tym wątku nie ma żadnych nagonek... jest to wątek o problemach laktacyjnych , skoro ktoś tu przychodzi, opisuje problem i szuka pomocy to dziewczyny próbują pomóc jak potrafią podsuwając coraz to nowe pomysły, natomiast błędem wydaje mi się odbieranie tego jako nagonki...



    Eveke dziękuje ci za komentarz. No i ja właśnie tak mam...Jak ma przyjść pora karmienia to aż mnie ściska w dołku. No nie potrafię noo...znaczy przystawiam, ale nie sprawia mi to przyjemności. Mleka w dzień mam mało, bo dokarmiamy małego mm, w nocy nie karmimy się i od 5 rano cycki mi chcą pęknąć, dzisiaj ściągnęłam 70ml. Wiem, z wygody to wszystko...Ja już na początku się załamałam...bo nie potrafię tak z nim leżeć godzinami, on krzyczy, pręży się, ja nie mam sumienia go głodzić...

    Znowu teraz dając mu mm wydaje mi się że daje mu za mało uczucia...bo co po takim mm...zje, przebiore i pójdzie spać...ehh trudny temat...Już w szpitalu się poddałam i dałam plamę.Chciałam mieć spokój, dojść do siebie fizycznie, tak ciężko mi się było ruszyć w łóżku by go przystawić.


    Sutek na początku ładnie sterczy a później robi się mokry i się chowa, muszę zgnieść sutek z otoczką, robi się taki płaski naleśnik...
    -- [/url[/url]
    •  
      CommentAuthormigotynka
    • CommentTimeJul 13th 2013
     permalink
    Witam się z Wami w tym wątku:-)
    Śpiesze z radosną nowiną, że mimo CC mam nawal pokarmu i moja Berenika wczoraj ważyła w 3 dobie 2870 a dzisiaj przed kąpielą ważyła 2940:-)Jest tylko na samej piersi, niczym nie dokarmiamy. Mimo, że dzisiaj wyłam z bolu podczas przystawiania to jak okazalo sie jak ladnie przybrala, miod na moje serce sie rozlał:-) Ściągnelam sobie 50 ml laktatorem i dam jej w nocy a w tym czasie brodwki moze troszke odpoczna. Trzymajcie kciuki:-)
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeJul 13th 2013
     permalink
    Ana ja miałam tak wklęsłe brodawki , że to była katastrofa! mówię Ci... i położne w szpitalu zawsze się krzywiły...
    i ranne były okrutnie... a teraz.. sterczą jakbym od wieków karmiła :bigsmile:

    zastanów się czego chcesz... jeśli karmić mm to karm- tylko to ZAAKCEPTUJ
    jeśli nie potrafisz- walcz o karmienie piersią...
    ale musisz po prostu wybrać tor jazdy i dążyć do celu
    --
    •  
      CommentAuthorQuelle
    • CommentTimeJul 13th 2013
     permalink
    Migotynko ladnie przybiera Berenika.:tongue:
    -- http://wwwsuwaczki.com/tickers/p655ybbha8ok1b4a.png[/img][/url]
  3.  permalink
    Wiem eveke ze musze wybrać bo długo na takim dokarmianiu modyfikowanym i moim mlekiem chyba nie ujadę... Głównie chodzi mi o moja psychikę.Dałam od początku dupy bo chciałam mieć spokój i dojść do siebie w szpitalu to teraz mam.Mały rozleniwiony powoli zapomina jak sie ssie z piersi i odrywa sie co rusz od piersi i krzyczy a ja nie mam siły z tym małym człowiekiem walczyć.Do karmienia chyba trzeba dojrzeć.
    -- [/url[/url]
  4.  permalink
    Zgadzam się, do karmienia trzeba dojrzeć tak jak do whiskey i oliwek ( w moim przypadku:wink: )Ja męczyłam się z bólem przez dwa miesiące a teraz bym mogła karmić cały dzień bez przerwy:wink: Tylko mam inny problem, niunia nie chce butelki i nie wiem jak ją do niej przekonać.
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeJul 13th 2013
     permalink
    Ana faktycznie bardzo dużo zależy od tego co w szpitalu...
    Mi też po cc nie było łatwo, ale fakt , że zaciskałam zęby i karmiłam... u mnie kryzys zaczął się w domu przez poranione brodawki i nieumiejętność przystawiania małej...
    i do dziś się dziwię jak ja to ogarnęłam? byłam tak bliska rezygnacji...

    Cytrynko u nas to samo z butlą... jeśli mogę doradzić to kup Nuka ze smokiem latexowym u nas w razie potrzeby jak mnie nie ma w zasięgu to mała załapuje z niego, no i jak byś chciała ją przyzwyczajać to najlepiej , żeby M podawał, żeby mała Ciebie nie czuła...
    --
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeJul 14th 2013 zmieniony
     permalink
    Eveke a jak się Słońce sprawiała medela ? Bo ja na bank będę dawać tzn. Moj m. Jak bede na uczelni mam nadzieję że moje mleko i dlatego myślę o medeli bo nie zaburza ssania i nie wiem czy kupować już ?
    -- [/url]
  5.  permalink
    Ev dziękuję, spróbuję Nuk-a. Asiula ja na początku dałam niuni ze dwa razy calme. Wtedy załapała bo była malutka. Teraz nie umie jeść z butelki.
    --
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeJul 14th 2013
     permalink
    My mamy butelki mam antykolkowe bo moja mama kupiła bo słyszała same dobre opinie ale z nich leci samo a z calmy nie..:( i nie wiem co robić... najwyżej kupię jak już się urodzi i zobaczę bo bardzo chciałabym karmić min. Pół roku a z Małym będę non stop gdzieś z miesiąc chyba że zechce wcześniej wyskoczyć...
    Chcę się oczytać w temacie bo wiem, że potem dojdzie stres, zmęczenie i ciężko będzie szukać rozsądnych rozwiązań...
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeJul 14th 2013
     permalink
    Asia moja mała jadła z calmy kilka dni jak ja sie poddałam z karmieniem, może dlatego pózniej nadal bez problemu ssała cyca, kto wie...
    teraz jest inna bajka, bo ja małej w ogóle później nie podawałam butli i ona nienawidzi smoczków
    --
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeJul 14th 2013
     permalink
    Aaa :)
    No to trzeba zakupić i sprawdzić :)
    Nie zaburza ssania i nie rozleniwia Malucha to najwazniejsze :)
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJul 14th 2013
     permalink
    Ja już brodawek nie mam w strupkach, tylko boli jeszcze prawa. Maksiu od samego początku ładnie się przysysał i nie miałam problemu z dostawianiem go do piersi. Ale brodawki nieprzyzwyczajone do takiej eksploatacji bolały baaaaardzo w szpitalu. I wiem jedno. W szpitalu, aby można było dojść do siebie i móc karmić, potrzebny jest mąż do tych wszystkich innych czynności. Ja po cc nie mogłam się prawie ruszać i skupiłam się tylko na karmieniu - przewijał, przebierał, podawał do karmienia i zabierał Małego mąż. Był ze mnę całymi dniami. Dwie pierwsze noce Maks był z innymi noworodkami. I dzięki takiemu podziałowi obowiązków ja nie czułam się karmieniem umęczona. A dziewczyna, która leżała ze mną też się poddała, bo nie miała na to wszystko sił.
    -- ,
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJul 18th 2013 zmieniony
     permalink
    eveke: W sensie moja Nina wydaje mi się, że dość krótko ssie... aczkolwiek sporo jej leci , bo czasem to łykać nie nadąża...
    natomiast później cuduje, niby wypluwa cyca a za sekundę go szuka... i tak cuduje, wiec ja zabieram...
    po chwili proponuję np drugiego , ale ćmoknie 2 razy i nie chce, wiec wydumałam , że chyba cuduje tak jak już skończyła i nie wie co ze sobą począć...

    Eveke mniej więcej jak długo ssie mała?

    U nas niestety problem. Wczoraj odtrąbiłam sukces a dziś porażka.
    Po porodzie mała się pięknie przyssała do piersi. Ale kilka godzin później piguła dała jej mieszankę ze smoczka bo miała rzekomo niski cukier ze względu na trzęsienia rączkami (w badaniu się nie potwierdził). Masakra, bez mojej wiedzy i pytania. Od tamtego czasu zaczął się problem z chwytaniem piersi - zasysa się bardzo płytko, słabo otwiera buźkę, mało wtedy leci, co powoduje u niej irytację. W drugim i trzecim dniu po porodzie używałyśmy kapturków. Wczoraj za którymś razem mi się udawało odpowiednio nałożyć na pierś, względnie fajnie się ją karmiło przez cały dzień (bez kapturków). Dziś w nocy porażka. Wymęczyłam się i ja i ona... W dodatku nie chciała ssać cyca w kapturku więc moja prawa pierś boli, jest wielgachna i muszę coś z nią zrobić.

    I tak się zastanawiam, czy zrobić jeszcze jedno podejście do tej prawej piersi, a jak się nie powiedzie to odciągnąć i podać kubeczkiem lub łyżeczką, czy może lepiej Calmą? Poradzicie coś? Nie chcę jeszcze bardziej namieszać w tym wszystkim a przecież Mała musi jeść a ja muszę sobie ulżyć.

    A drugi problem to taki, że jak się ją już uda przystawić i odpowiednio przyssie do piersi to chyba ze zmęczenia po tylu próbach przystawienia, po kilku minutach aktywnego ssania zasypia. Wygląda to jak u Eveke tylko, że ona jak ją odłożę pokazuje, że jest głodna, ssie piąstki, otwiera buźkę, kwili. Więc znowu ją biorę i zabawa od początku. :(
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeJul 18th 2013 zmieniony
     permalink
    Manga, ja bym ściągnęła z prawej, a podawała tylko lewą lub z łyżeczki. Prawej nie zostawiaj tak długo samej sobie, bo teraz pewnie masz nawał i możesz nabawić się zastoju. Wydaje mi się, że podawanie butelki w tej sytuacji jest niezbyt dobre, bo pomiesza jej się wszystko.
    Moja Marcelina ssała na początku 5-7 min. i zasypiała. Tyle, że ja jej nie odkładałam tylko siedziałam sobie z nią na fotelu, bo nie dało się jej dobudzić.
    A pigułę bym chyba strzeliła;/
    --
  6.  permalink
    mangaa proponuje odciągnąć troszkę mleczka do odczucia ulgi i spróbuj niunie przystawic. Będzie jej łatwiej chwycić. Jak się nie uda to podaj odciagniete mleczko. Calma jest ponoć od 6 tyg jak już dziecko wie co i jak. Mojej niuni też się rączki trzęsły. Mierzyli cukier ale było ok. To wina niedojrzalego układu nerwowego. Wszystko się unormuje. A z tą butelką to przegięcie. Natalka raz miała podane mleczko ale ze strzykawki i za moją prośbą.
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJul 18th 2013
     permalink
    Ufff, udało się :bigsmile:
    U nas ewidentnie problem nasila się w nocy, gdy mała zaspana i jest mało aktywna. W szpitalu strasznie się męczyłyśmy :( W dzień jeszcze można było liczyć na większe wsparcie niektórych położnych. Ale były też takie, które potrafiły tylko zapytać czy nie chce pani dokarmić bo mała bardzo głodna.

    Possała 8 minut, ale później ją znowu dostawiłam na 15 :D Także git.
    akirka: Moja Marcelina ssała na początku 5-7 min. i zasypiała. Tyle, że ja jej nie odkładałam tylko siedziałam sobie z nią na fotelu, bo nie dało się jej dobudzić.

    Moja właśnie zazwyczaj tak 5-10 minut, no chyba, że jest baaardzo głodna. Śpioch jeden

    Następnym razem jak będzie problem to odciągnę i jej podam jakoś łyżeczką lub kubeczkiem, nie chcę by się tak męczyła.

    Treść doklejona: 18.07.13 21:14
    Cytryniu a możesz mi napisać kiedy jej minęły te drżenia? Patrzę na to z niepokojem, niby jest ich coraz mniej no ale są. I tak dziwnie tez bródka jej się trzęsie. Ale wydaje mi się, że jak jest wkurzona.
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeJul 18th 2013
     permalink
    mangaa: Eveke mniej więcej jak długo ssie mała?


    Manga chyba nie ma co porównywać, bo moja jednak już na innym etapie - ssie do 10 min (muszę w końcu luknąć kiedyś dokładnie na zegarek, bo naprawdę nie wiem)
    ale ona robi to bardzo żywo, leci dużo no i odstawia się od cyca najedzona
    natomiast w wieku Milki to wydawało mi się , że wisi na cycku wieczność...

    mangaa:
    U nas niestety problem. Wczoraj odtrąbiłam sukces a dziś porażka.
    Po porodzie mała się pięknie przyssała do piersi. Ale kilka godzin później piguła dała jej mieszankę ze smoczka bo miała rzekomo niski cukier ze względu na trzęsienia rączkami (w badaniu się nie potwierdził). Masakra, bez mojej wiedzy i pytania. Od tamtego czasu zaczął się problem z chwytaniem piersi - zasysa się bardzo płytko, słabo otwiera buźkę, mało wtedy leci, co powoduje u niej irytację. W drugim i trzecim dniu po porodzie używałyśmy kapturków. Wczoraj za którymś razem mi się udawało odpowiednio nałożyć na pierś, względnie fajnie się ją karmiło przez cały dzień (bez kapturków). Dziś w nocy porażka. Wymęczyłam się i ja i ona... W dodatku nie chciała ssać cyca w kapturku więc moja prawa pierś boli, jest wielgachna i muszę coś z nią zrobić.

    I tak się zastanawiam, czy zrobić jeszcze jedno podejście do tej prawej piersi, a jak się nie powiedzie to odciągnąć i podać kubeczkiem lub łyżeczką, czy może lepiej Calmą? Poradzicie coś? Nie chcę jeszcze bardziej namieszać w tym wszystkim a przecież Mała musi jeść a ja muszę sobie ulżyć.

    A drugi problem to taki, że jak się ją już uda przystawić i odpowiednio przyssie do piersi to chyba ze zmęczenia po tylu próbach przystawienia, po kilku minutach aktywnego ssania zasypia. Wygląda to jak u Eveke tylko, że ona jak ją odłożę pokazuje, że jest głodna, ssie piąstki, otwiera buźkę, kwili. Więc znowu ją biorę i zabawa od początku. :(


    Tak czytam i myślę sobie jak to często nie ma znaczenia , że mleka pod dostatkiem, że dziecko niby ma odruch ssania, ale jak to często cały problem tkwi w przystawieniu.... u nas to był problem nr 1 i też byłam bliska poddania się...
    Manga musisz próbować, zmieniaj pozycje do karmienia... próbowałaś np spod pachy? mi swego czasu ta pozycja fajnie przypasowała, lepiej mi się małą nakładało...
    ale ona też mało buźkę otwierała i płytko zasysała, więc uczyłam ją i uczyłam... swoje przeszłyśmy, ale się udało a teraz pięknie je :)

    z calmą bym się wstrzymała jeśli sądzisz, że butelka podana przez pielęgniarkę coś zaburzyła... z calmy niby ssa , ale to mimo wszystko smoczek...
    --
  7.  permalink
    Manguś nie pamiętam dokładnie kiedy jej minęły te drżenia ale w szpitalu było to bardzo widoczne. Później zanikało. Zdarzało się głównie jak płakała.
    Ev dobrze mówi. Pozycja spod pachy jest bardzo dobra przy problemach. Ja tak karmiłam niunię dwa miesiące z prawej piersi bo od początku była nieuchwytna:-) i do tego odczuwałam straszny ból w trakcie karmienia i między karmieniami. Teraz już jest ok i marzy mi się karmić chociaż rok:-)
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJul 19th 2013
     permalink
    eveke: natomiast w wieku Milki to wydawało mi się , że wisi na cycku wieczność...

    ooo, dokładnie, szczególnie w nocy tak ma. W dzień nawet mogę ją odstawić czasami nawet na 2, 2,5h - pośpi sobie w łóżeczku, ale w nocy śpi ze mną lub na mnie. :wink:
    eveke: Manga musisz próbować, zmieniaj pozycje do karmienia... próbowałaś np spod pachy? mi swego czasu ta pozycja fajnie przypasowała, lepiej mi się małą nakładało...

    Karmię ją głównie spod pachy (prawa pierś) i krzyżową (lewa). :wink:
    Na leżąco nam nie wychodzi, chyba, że z kapturkami.
    Czasami powisi 15 minut, by za godzinę znowu pociumkać i spać na mnie. I tak w koło. :wink: Wszystko jest OK, dopóki łatwo się przystawia, gorzej jak się męczymy ze sobą kilkadziesiąt minut by przystawić w nocy.

    Ta wizja przyszłości z ustabilizowanym karmieniem, o którym piszecie mnie cieszy.
    Ciekawi mnie też czy to taki cycozwisek u mnie, czy po prostu początkowy chaos, który się później jakoś ogarnia.
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeJul 19th 2013 zmieniony
     permalink
    Manga ona ma dopiero 6 dni więc w większości to potrzeba bliskości, ciało do ciała... także właściwie ciesz się, korzystaj a wszystko inne olej, teraz jest WASZ czas! :bigsmile:

    ale motania w przystawianiu współczuję , bo ja w pewnym momencie myślałam , że mnie już szlag trafi i zrezygnuję...
    teraz wiem, że warto było!
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJul 19th 2013
     permalink
    mangaa: Ciekawi mnie też czy to taki cycozwisek u mnie, czy po prostu początkowy chaos, który się później jakoś ogarnia.


    Ogarnia się, ogarnia, tylko u jednych to następuje wcześniej, u innych trochę później :smile:
    •  
      CommentAuthorGaja00
    • CommentTimeJul 19th 2013
     permalink
    Dziewczyny u mnie już totalna klapa z mlekiem,od 3tyg słabo leci a od wczoraj niema co moja Nikola ciągnąc,troche pomruczy przy tym bo przyzwyczajona do cycka od urodzenia a teraz kompletne zero.Bałam się tego kiedy już nie będzie tego mleka jak moje dziecko na to zareaguje,ale od wczoraj rzadko podchodzi i lapie się za cycka a jeżeli już to pociumka trochę i odchodzi sama,wydaje mi się że mimo iż już nic tam nie ma ona jednak podchodzi do cycka bo potrzebuje nadal tej bliskości.Powiem wam że jesteśmy z mężem zdziwieni a zarazem zadowoleni że obeszło się bez większych awantur i histerii:)Jestem dumna z tego że karmiłam Nikole prawie 11mies...cudowne uczucie móc karmic tyle czasu swoje dziecko i z pewnością będzie nam tego brakowało ,choć mam cichą nadzieję że szybko wróce do karmienia( następnego dzidziusia:wink: Wam mamusie życze abyście jak najdłużej karmiły się z waszymi małymi dzieciaczkami:bigsmile::bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJul 19th 2013 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny, przeczytałam "Warto karmić piersią" i dalej nie wiem dlaczego mój Kubol w wieku 3 m-cy postanowił kompletnie zrezygnowac z cyca (karmilam go jeszcze kolejne 5 mcy ściągając mu mleczko i podając z butelki), ale nieważne nie będę teraz do tego wracać, bo Kuba ma się dobrze i 8 mcy karmienia to też niezły wynik. Chodzi tylko o to, że nie znalazłam w tej książce przyczyny naszych niepowodzeń (może kryzys...no ale kryzys trwa kilka dni a nie miesiąc, może smoczek-uspokajacz...ale jego mial już w szpitalu po urodzeniu, mleko mialam bo dużo ściągałam...).

    W każdym razie do sedna....

    Aktualnie jestem w ciąży i czulabym się pewniej gdybym miala namiary na jakiegoś doradcę laktacyjnego...

    Myślałam o zrobieniu jakieś listy (tu uklon w stronę montenii może jej doradczyni podrzuciłaby kilka kontaktów) i wrzuceniu jej np na wiki28dni? By w razie potrzeby każda mogła łatwo skontaktować się z kimś z okolic swojego województwa. Co Wy na to?
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJul 19th 2013 zmieniony
     permalink
    •  
      CommentAuthoryolka32
    • CommentTimeJul 20th 2013
     permalink
    Dziewcxyny w nocy dostalam zapalenia piersi. Bol okropny, goraczka. Czy znacie jakies sposoby oprocz okladow z lisci kapusty ???
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJul 20th 2013
     permalink
    Yolka możesz wziąć paracetamol na gorączkę, ale najważniejsze jest abyś karmiła min. co 2h , zmieniając pozycje (bardzo dobra jest tu spod pachy).
    Można zrobić ciepły okład miejsca w którym jest stan zapalny i po karmieniu koniecznie zimny. W szpitalu kazali nam pieluszkę zamrozić i przykładać po karmieniu.
    Ja nie miałam zapalenia ale mały zastój i dawało ulgę.
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJul 20th 2013
     permalink
    Dziewczyny zawsze piszą, żeby brać ibuprofen a nie paracetamol- bo przeciwzapalny, a nie tylko p/bólowy.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJul 20th 2013
     permalink
    Tak,tak ibuprofen lepszy!!!
    Yolka,wez ibuprofen 2x2tabletkie (2x200mg) i tak chociaż 2 dawki,kolejne po 1 tabletce(zobacz w ulotce ,ile dopuszczalnie tabletek na dobe można ),czujesz gdzie jest zator? Jak wiesz, w którym miescju to przystaw dziecko tak,aby brodka była od strony zatoru,jesli się nie da to zebu chociaż gorna warga była od strony zatoru(choć lepiej to pierwsze). Możesz pic olej na zimno dodany do zupy,saltki,mozesz wypic normalnie z lyzki i popic woda i tak 3x 1 lyzka. Masuj,a wlasciwie gladz piers podczas karmienie od zatoru(bądź tego bolesnego miejsca) w kierunku do sutka. Nic nie uciskac czasami.

    Treść doklejona: 20.07.13 13:19
    Co do karmienia co 2h,to nie wiem czy to dobre, ponieważ można sobie zrobić jeszcze wieksza nadprodukcje i tym samym poglebic problem. Karmic na zadanie,to przede wszystkim. I teraz gdy jedna piers jest chora,to można przystawić nawet 2-3 karmienia do tej samej piersi (bądź rozpoczynać ta chora piersią, a potem dopiero podac druga-zdrowa piers-to jeśli karmi się obiema na kazde karmienie).
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.