Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    • CommentAuthorWiola91
    • CommentTimeSep 26th 2013
     permalink
    widzę, ze zachwalacie Panią Małgosię, niestety jej nie znam, a szukam dobrego doradcy laktacyjnego, a widzę, ze chyba jest dobra skoro same pochwały zbiera. Można prosić jakiś namiar na nią?
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeSep 26th 2013
     permalink
    U mnie niestety radość przedwczesna była. Po chwilowej - znacznej poprawie, dziś znów ból po karmieniu. Nie wiem o co chodzi, że 3 dni temu prawie nie bolało (pierwszy raz od 1.5 m-ca) a dzisiaj znów to samo, tylko krócej bolało. Mam wrażenie, że wieczorem moje piersi produkują mniej mleka, bo nie są tak pełne jak w ciągu dnia ( a karmię w podobnych odstępach czasu). I w ciągu dnia zawesze najada się z jednej piersi, jak kończy ssać to jeszcze mam w niej sporo mleczka. A wieczorem muszę podawać mu dwie piersi. I po karmieniu mam takie flaki miekkie. Może to, że wysysa do końća sprawia mi taki ból. A on się wkurza, że tam nic nie leci i cały czas odchyla głowę i puszcza sutek i znów szuka.

    A propo, że laktacja jest w głowie. To tak wczoraj z m. właśnie rozmawialiśmy, że my jesteśmy ssakami jak każde inne zwierzę. Ale my jesteśmy za bardzo rozumni i chyba dlatego bywa z tą laktacją problem - bo za bardzo o tym myślimy. U takiej kotki - po porodzie po prostu karmi. I nie ma innej opcji. No są jakieś tam w przyrodzie wyjątki, że jakaś samica odrzuciła małe, ale to są wyjątki.
    -- ,
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeSep 26th 2013
     permalink
    Wiola Jestes z Bydgoszczy?
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeSep 26th 2013
     permalink
    E, p.Małgosia jest moja :-)

    Dzasti , wieczorem piersi na ogół są b.miękkie. Przynajmniej ja tak mam. I kaśka do pewnego czasu na noc też jadła dwa cycki, a w dzień za chiny drugiej nie ruszy.
    Z piersi zawsze leci,tylko pod koniec wolniej. Jak szuka nie koniecznie jest głodny. Moja obowiązkowo przed snem ma lezenie z cycem bez ssania. Ostatnio coraz dłuższe. Jak zabieram to się budzi i płacze. Wczoraj było tak przez 2,5 godz. Jak dalej tak pójdzie to wyladujemy razem w łóżku.:shocked:
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeSep 26th 2013
     permalink
    No gdyby jeszcze chciał poleżeć z cyckiem w buzi to byłoby jakoś, ale on odwraca łepetynę do góry (przecież wszystko jest takie interesujące) i mu wtedy pierś wypada, złapie znowu i po 10 sek znów to samo. A jak mu nie dam (myślę - najadł się) to jest marudzenie i pchanie obu rączek do buzi. Ja sprawdzam ppierś, jak on tak już ją puszcza, to już mleko nie tryska jak wcześniej, ttylko kropla wylatuje. No i przecież to nie jest atrakcyjna sytuacja dla mojego dziecka
    -- ,
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeSep 26th 2013
     permalink
    Dzasti, to spróbuj karmić w ciszy i lekko po ciemku . U mnie pomagało. Teraz też musi być cisza bo się ogląda .

    Treść doklejona: 26.09.13 22:00
    Mi wieczorem też mleko już nie tryska a w dzień owszem. To normalne.
    Poza tym nieraz jest tak ze ty nic nie wycisniesz a dziecko pije i przelyka .
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeSep 26th 2013
     permalink
    mamakasi no rękami i stopami się podpiszę pod Tobą, bo mnie już słabi jak połowa moich znajomych nie karmi , bo "nie ma mleka"
    może i prawda, tylko pytanie czy zrobiła tak by to mleko mieć? jak nie dała ssakowi pobudzić laktacji to z nieba się nie weźmie...

    i żeby nie było ja szanuję wybór pierś lub butelka, nie mogę tylko słuchać tych śmiesznych wymowek... najlepsza jest również "mleko się spaliło"
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 26th 2013
     permalink
    No to chyba i ja tę lecytynkę zapodam. Tylko nie wiem czy w mojej sytuacji to cokolwiek da...

    Racja Dżastin, też mi się wydaje, że za dużo o tym myślimy i to może powodować dodatkowy problem. Wydaje mi się, że im bardziej chcę to bardziej pod górkę...
    Gdyby to wszystko działało na zasadzie automatu to byłoby pięknie.
    Co do cyców to zawsze po południu jest mniej mleka, bo stężenie prolaktyny spada. Moja też z reguły zjadała 2 cycki na noc. :)
    Dziś pojadła trochę piersi, a później z Calmy podałam jej 70ml mleka, które przez dzień odciągnęłam z lewej piersi bo zaczęła ostrą histerię. W ciągu dnia było całkiem całkiem, w sobotę ważenie, mam nadzieję, że jest OK.

    Tak czytam sobie jaki dla niektórych temat laktacji jest zero-jedynkowy i naprawdę zazdroszczę sytuacji.
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeSep 27th 2013
     permalink
    mamakasi: Dzasti, to spróbuj karmić w ciszy i lekko po ciemku . U mnie pomagało. Teraz też musi być cisza bo się ogląda


    Karmię tak od prawie samego początku. Mam zapalony tylko taki niebieski świetlik. Drzwi są zamnknięte, ja nic też już do Maksa nie mówię. Ale mimo wszystko ten brzdąc się rozgląda, bo jednak cośtam przecież widać.

    Po dzisiejszej nocy - mega tragedii!!!!!!!!!!!!! wprowadzam zniany w ciągu dnia. Zobaczymy, może to coś zmieni. NIe będę mu pozwalała ucinać sobie tej długaśniej drzemki i mimo, że będzie spał to go wybudzę i nakarmię, a po karmieniu już aktywność. Bo miesiąc temu tak pięknie przesypiał w nocy 6 godz. a teraz co 1,5 - 2 godz. się budzi. Ale wiem, że to nie są pobudki wszystkie na jedzenie. Bo jak dziś zaczął marudzić i płakać po godz. od karmienia (od początku karmienia) i go wzięłam do łóżka to od razu zasnął. Ale nie chcę go tak nauczyć,bo nie po to tyle "walczyłam" żeby zasypiał sam w łóżeczku, żeby teraz przez moje zmęczenie i lenistwo zaprzepaścić to. A w ciągu dnia on jest tak absorbujący, że tylko wieczorem mam chwilę dla siebie, aby odpocząć i posiedzieć z mężem.
    -- ,
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeSep 27th 2013
     permalink
    Ja zmieniłam nastawienie do spania z dzieckiem, kiedy znajoma się mnie zapytała: "Słuchaj, Aśka, pewnie lubisz zasypiać przytulona do męża. Lubisz też mieć w podświadomości, że jest tuż obok, że jeśli coś się stanie, obudzisz się, on tam będzie i Cię przytuli. Dlaczego tak łatwo przychodzi nam zaakceptowanie swoich potrzeb w tym temacie, a tak trudno potrzeb naszego dziecka, które jeszcze nie wie, że jest odrębną istotą?" Teraz tylko odwracam się na bok, jest totalna samoobsługa, jeśli chodzi o karmienie :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeSep 27th 2013 zmieniony
     permalink
    Cestmoi89, nic dodać, nic ująć. A w kwestii "zmęczenia i lenistwa". Lenistwo w rozsądnych dawkach to bardzo pozytywne zjawisko. Szczególnie dla matki niemowlaka, która większość czasu i tak spędza na najwyższych obrotach. Ja w każdym razie znacznie lepiej wspominam czasy, gdy spałam z dzieckiem - wtedy byłam bardziej wyspana i wypoczęta niż gdy "ambitnie" chciałam uczyć starszą córkę spania osobno, gdy była jeszcze na to za mała. No ale, każdy sam wybiera.
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeSep 27th 2013
     permalink
    hydrozagadka: Ja w każdym razie znacznie lepiej wspominam czasy, gdy spałam z dzieckiem - wtedy byłam bardziej wyspana i wypoczęta niż gdy "ambitnie" chciałam uczyć starszą córkę spania osobno


    to jest mega trudna decyzja dla kazdego rodzica, bo nie ma uniwersalnego, dobrego rozwiazania :) czytalam, ze najlepiej dla dziecka, kiedy od czasu do czasu moze spac z rodzicami (gorsza noc) ale MUSI WIEDZIEĆ, ze ma swoje wlasne miejsce do spania i w nim przesypiac wiekszosc nocy. Jak spimy z dzieckiem codziennie i nagle decydujemy sie je przeniesc do osobnego miejsca - dziecko moze sie poczuc odrzucone, bo dlaczego nagle nie moze spac z nami? Eh... sama zobacze jak to bedzie w praktyce u mnie ;)
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 27th 2013
     permalink
    Justyś my Małą cały czas mamy w łóżku bo pokazała wielokrotnie, że tego bardzo potrzebuje. Też na początku próbowaliśmy odkładać... Ale postanowiliśmy, że nie będziemy jej odmawiać bliskości bo ewidentnie lepiej dzięki temu śpi i funkcjonuje. Utwierdziła nas w tym też położna mówiąc, że ta separacja powoli przyjdzie z czasem...
    Jest to pewnego rodzaju wyzwanie - w tym sensie, że trzeba przy niej cały czas być. Ale gdy mała zaśnie po kąpieli i karmieniu, stery przejmuje Mąż i ja mogę coś wtedy zrobić.
    Jeśli chodzi o wygodę to jest to faktycznie milion razy wygodniejsze niż wstawanie do dziecka co 2,3h, tak jak napisały wyżej dziewczyny.
    My nie żałujemy tej decyzji.

    A u nas pierwszy katarek (maleństwo podłapało od nas). Czy jest coś bezpiecznego do nosa, co mogę podczas KP (dla siebie) stosować oprócz wody morskiej?
    --
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeSep 27th 2013
     permalink
    Elyanna, moim zdaniem pułapką jest myślenie, ze taki maluszek cokolwiek musi wiedzieć. Bo skąd? Myślę, że jak daje radę w łóżeczku i rodzicom jest z tym ok, to spoko, ale jak wszyscy się mają męczyć, to w imię czego?
    U nas Hania śpi w łóżeczku dostawionym bokiem do naszego dużego łóżka. Ale nad ranem ląduje i tak u nas, po nocnym karmieniu :) A jak ją odkładam do spania koło 20, to i tak do łóżeczka, no bo co za różnica gdzie - w naszym łóżku i tak jeszcze nikogo nie ma o tej porze :wink:
    A dziecko zrozumie, że czas na własne łóżeczko, jak będzie starsze. Tak przynajmniej wszyscy mówią :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 27th 2013
     permalink
    A dziecko zrozumie, że czas na własne łóżeczko, jak będzie starsze. Tak przynajmniej wszyscy mówią :bigsmile:

    Mój synek tak miał... Koło pół roczku zasygnalizował mi, że w moim łóżku jest mu źle... (myslę, że było mu za gorąco...). Bez kłopotu przeszedł do własnego wyrka...
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeSep 27th 2013 zmieniony
     permalink
    Elyanna: ak spimy z dzieckiem codziennie i nagle decydujemy sie je przeniesc do osobnego miejsca - dziecko moze sie poczuc odrzucone, bo dlaczego nagle nie moze spac z nami?


    Wcale nie musi się poczuć odrzucone - jeżeli w odpowiednim momencie nastąpi przeniesienie do własnego łóżka. Grunt to nie robić niczego na siłę, tylko czekać na gotowość dziecka i gwarantuję, że zwykle następuje to dużo wcześniej niż w tych wszystkich dramatycznych historiach o dzieciach, które mając 6, 7, 8, x lat nadal śpią z rodzicami (słyszałam ich setki, ale za to nie znam takiego przypadku osobiście, hmm, ciekawe dlaczego).

    Elyanna: MUSI WIEDZIEĆ


    Dziecko powinno, dziecko musi, dziecko nie może - też tak kiedyś myślałam, teraz już wiem, że nie tędy droga. Takie podejście niestety może oznaczać, że trzeba będzie z własnym dzieckiem toczyć walki - o samodzielne zasypianie, bo przecież "powinno", o niewiszenie na cycku, bo "nie powinno", o jedzenie bo przecież "musi" zjadać tyle i tyle. Pytanie - po co? Nie po to mam dzieci, żeby od dnia narodzin walczyć z nimi o jakieś odgórnie ustalone "normy".

    Treść doklejona: 27.09.13 15:23
    mangaa: Czy jest coś bezpiecznego do nosa, co mogę podczas KP (dla siebie) stosować oprócz wody morskiej?


    Jest jeszcze sól morska w sprayu, ale w postaci roztworu hipertonicznego (czyli o wyższym stężeniu niż fizjologiczna) - lepiej ściąga z nosa wydzielinę. Niektóre są z dodatkiem jonów srebra czy miedzi, które działają łagodnie antybakteryjnie.
    •  
      CommentAuthorOneKiss
    • CommentTimeSep 27th 2013
     permalink
    Z tą bliskością dziecka i matki to musi być prawda, nie bez powodów mówi się, że pierwsze trzy miesiące życia dziecka to tak jakby IV trymestr ciąży ;)
    Więc my mamy plan nosić, przytulać, być na każde zakwilenie :D
    --
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeSep 27th 2013
     permalink
    Chciałam się z Wami podzielić, że moja droga do karmienia była ehhh trudna. Po porodzie nie miałam siły na nic. Zero pokarmu. Mała nie chciała zassać, bo mam brodawki małe. Położne próbowały ją przykładać ale to na nic. Jak Mała mocno spadła na wadze to Pani dr zadecydowała by jej podać mieszankę. Ileż ja łez wylałam przez tą mieszankę i przez to, że nie mam pokarmu. Kazałam Męzowi przynieść laktator. TAK ZROBIŁ. Ręcznym aventem stymulowałam sutki choć nic nie leciało. Płakałam i płakałam i uwaga, następnego dnia NAWAŁ POKARMU!! Normalnie chyba wymodliłam, aż nie mogłam uwierzyć.. lało się ze mnie. Na widok Małej leciało mi mleko, wręcz tryskało. Od razu odstawiłam mieszankę i Mężowi kazałam kupić nakłądki silikonowe. Mała nieudolnie ale zaczęła ssać.. co prawda kapturki ale leciało mleczko. Pogryzła mi całe brodawki, do krwi. Bolało, płakałam. Zaczęłam karmić tylko z jednej piersi i już bez nakładki. Mała zaczęła łapac o co chodzi. Pięknie przybierała na wadze, aż lekarze byli w szoku co ja z nią wyrabiam pytali. a ja na to - karmię cycusiem :) Wtedy karmiłam na leżąco, z uwagi na to, że mój krok cały nacięty, i popękana byłam po sam odbyt. Trudno było usiąść. Gdy doszłam do siebie (po ok tygodniu- zaczęłam siadać na dupie) rozpoczęłąm karmienie w pozycji klasycznej. Oczywiście Mała nie od razu łapała brodawki, czasem zajmowało nam to 30 minut, ale z każdym dniem było coraz lepiej. Po powrocie do domu miałam juz jedną wizytę połoznej, która nauczyła mnie przystawiać spod pachy i tak karmię moją Księżniczkę. Słyszę wyraźne łykanie. Powodzenia życzę!!
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeSep 27th 2013
     permalink
    Robimy małego ot, ale spanie z dzieckiem ma pośredni związek z laktacja.
    Dzasti, myślę że dziewczyny mają rację. Nic na siłę. Kasia też na początku spała po 6,7 god w swoim lozeczku z a ostatnio 4 ledwo przespi . Na początku też chciałam wprowadzać zmiany, plan dnia ale niepotrzebnie się tylko stresowalam . Teraz je kiedy chce , śpi kiedy i ile chce i wszyscy są szczęśliwi.
    U nas śpi lepiej więc rozwazam takie rozwiązanie.
    Nie wszystkie pobudki są na jedzenie,ale wszystkie na cycusia :wink:
    A z cycusiem potrafi leżeć 1,5 godz a za pół godziny zawolasc jeść. Ponieważ nigdy nie była taka cyckowa , na razie się cieszę choć mam nadzieję że ten stan nie potrwa długo :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 27th 2013
     permalink
    mamakasi: Na początku też chciałam wprowadzać zmiany, plan dnia ale niepotrzebnie się tylko stresowalam . Teraz je kiedy chce , śpi kiedy i ile chce i wszyscy są szczęśliwi.

    U nas też od razu lepiej jak pozwoliłam jej "rządzić" swoim czasem.
    Choć nie powiem czasami jest to wyzwanie sprostać jej wymaganiom.

    Salinos i super :D Miałam podobnie. Moja na początku również źle chwytała pierś, miałyśmy problem z przystawianiem, kapturki poszły w ruch, ale to trwało kilka dni jak u Ciebie i opanowałyśmy sytuację.
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeSep 27th 2013
     permalink
    Wiecie co ja właśnie sobie myślę?
    Że to te czasy w których człowiek żyje szybko...
    a bo by chciało się mieć i ugotowane i chatę na błysk i oporządzić tego małego człowieczka...
    a jeszcze jak ktoś ogarnia sprawy zawodowe , bo np prowadzi działalność czy coś to już całkiem... skąd tego czasu nabrać?
    a taki ssak mały faktycznie potrzebuje w pełni czasu , karmienia dosłownie (na każde) żądanie...
    dlatego się nie dziwię , że w wielu wypadkach laktacja po prostu pada... a jeszcze jak ktoś nie interesuje się tematem to jest zwyczajnie przekonany , że pokarm się "spalił" i tyle.
    --
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeSep 27th 2013
     permalink
    Eveke , dokładnie !
    Laktacja niby taka naturalna a jak co do czego same problemy . Wystarczy na ten wątek wejść.
    Mi się udało wszystko zrobić (egzaminy zdać,dom urządzić itp) i mogę w 100 % poświęcić się cycowaniu .
    Choć na początku się strasznie przejmowalam , a teraz jak dziecię ma zły dzień, to tłuste włosy, kurz w kątach a mąż przywozi obiad z miasta :devil:
    Ale wiem że nie każdy może sobie na to pozwolić.
    Szczerze to podziwiam mamy co robią kilka rzeczy na raz, a o pracy nie wspomnę i jeszcze karmią. Ja bym się poddała przy pierwszym problemie :shamed:

    I powiem coś bardzo niepopularnego , do czego b.rzadko się przyznaję . Nie cierpię feministek i całej tej emancypacji. Moim zdaniem kobieta jest stworzona do innych celów, moim zdaniem ważniejszych niż praca zawodowa .
    Niestety w naszych czasach to już słabo to widzę. Z różnych względów.
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 27th 2013 zmieniony
     permalink
    Da się wyczuć to Twoje stanowisko, nie da się ukryć. :wink:

    Ja tam nie wnikam jaki ktoś ma sposób na życie, byleby szczęśliwy i nie krzywdził innych.
    A emancypacja to cudowne zjawisko, któremu wiele zawdzięczamy, między innymi to, że możemy głosować, uczyć się itd... Jak tak bardzo nie lubisz tego zjawiska to radzę przyjrzeć się Indiom - tam masowo morduje się dziewczynki bo słabsza i mniej zaradna płeć... Potrzebują emancypacji na ogromną skalę.
    Ale nie ma co robić OT.
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeSep 27th 2013
     permalink
    Emancypacja emancypacją. Ale czy nie uważacie, że za daleko się zapędzamy w tej "równości"? Nowoczesności, pośpiechu, oderwaniu od natury, która jest w nas i za nic nie da się wykorzenić? Nie tylko o pracę chodzi, ale o takie podstawowe rzeczy jak rodzina, wychowanie, karmienie piersią. Pomyślcie czasem, jaką siłę mamy my, kobiety. Zatrzymajmy się na moment i zadziwmy się, ile trzeba wytrwałości i miłości, żeby dziś żyć i nie dać się zwariować. Szczególnie piszę to do tych, co mają obecnie problem z dzieciem i karmieniem:smile: uśmiechnijcie się do siebie. Miałyście siłę donosić ciążę, urodzić to i dacie radę karmić tak długo, jak sobie będziecie tego życzyć :smile:
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeSep 27th 2013 zmieniony
     permalink
    Mamakasi - (nie umiem cytować z poprzedniej strony),ale napisałam właśnie moje wywody na temat spania z dzieckiem i .... skasowałam posta, co żeby się moderator do mnie nie doczepił, żę OT robię:devil:
    No, ale racja racją, że się z laktacją łączy:bigsmile:
    My się baaardzo dużo przytulamy. I leżymy obok siebie i Maksiu na mnie, do tego noszę go na rękach i w marsupi. On jest wyjątkowo przytulaszczym egzemplarzem, bo jak chce być przy mnie a go odłoże np. na leżaczek to jest taki pisk, jakby ktoś mu wizyczną krzywdę robił. I od razu, w jednej sekundzie cały czerwony i łzy w oczach. Ale jak nie jest głodny, to nie ma przyjemności z leżenia z cycem - od razu odwraca głowę. I może teraz byłoby łatwiej spać z nim - póki karmię. Ale później będzie go o wiele trudniej do swojego łóżeczka (i później) pokoiku przyzwyczaić. A ja chcę, żeby wiedział, że śpi się w swoim łóżeczku i nie oznacza to, że rodzice się obrazili, czy odrzucili. Zresztą każdy ma swoje racje. Zobaczymy co przyniesie dzisiejsza noc i czy skrócenie drzemki w ciągu dnia coś dało.

    Treść doklejona: 27.09.13 21:31
    Ja tam też za emantcypacja kobiet jestem!!!! Ale jak to mój mąż mówi, jemu cycki nie urosną i nie nakarmi Maksia. Inne rzeczy może robić tak samo jak ja. Ale to on więcej zarabia i nawet gdybyśmy karmili butelką to byłoby ryzykownym stracenie kontaktu z pracą, i dlatego to ja jestem w domu z Maksiem. Ale umówmy się, karmienie piersią (bynajmniej ja tak odbieram) jest o niebo łatwiejsze i szybsze od karmienia butelką (czy to mm czy ściąganie i podawanie mleka butelką). I dlatego mimo, że teraz jestem matką polką to jestm zadbaną matką polką :))))
    -- ,
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeSep 27th 2013
     permalink
    A ja mam pytanie co do usypiania dzieci na piersi. Nie wiem czy to odpowiedni temat, ale nie wiem gdzie mogłabym zapytać.
    A mianowicie Marcelina przed snem wieczornym lubi sobie długo possać i w końcu zasypia na piersi. Jak była malutka, to karmiłam ją na leżąco i zostawiałam na łóżku, bo jak ją ruszałam i odkładałam do łóżeczka, to się budziła. Teraz już boję się ją zostawiać samą na łóżku (obkładam poduszkami z każdej strony), więc pytanie do mam, które śpią z dziećmi i usypiają na piersi - co robicie później z dziećmi?
    --
  1.  permalink
    Akirka moja po kąpaniu zazwyczaj usypia na piersi i wtedy podmieniam mojego cyca na smoczka i wkładam do łóżeczka ,przykrywam kołderką i śpi:bigsmile::bigsmile:Oczywiście smoczka nie zawsze muszę używać bo często po prostu ja przekładam a smoczka wsadzam jak się wybudzi delikatnie
    --
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeSep 27th 2013
     permalink
    Moim zdaniem równouprawnienie zapedzilo nas w ślepą uliczkę. Bo nie dosc że mamy pracować zawodowo, to potem , po pracy na drugi etat nianki , trzeci kucharki, sprzątaczki etc.
    A facet wraca z pracy i wielki bohater że się pół godziny dzieckiem zajmie (nie ujmując). No i te teksty :ty zrobisz to lepiej czy szybciej.
    Czy na pewno o to chodziło w emancypacji....

    Dzasti, z tym łatwiejsze czy szybsze to zależy od dziecka. No i pokaż mi jakieś dziecko co ssie butle przez 1,5 godz :-)
    Karmienie piersią jest trudne, pracochłonne i wymaga poświęceń. I trzeba o tym głośno mówić. Może więcej matek by karmilo . A tak myślą że to proscizna i przy pierwszym problemie odpuszczaja .
    Często właśnie z powodu kilku etatów.

    Treść doklejona: 27.09.13 21:53
    Akirka, dobre pytanie.
    Ja moją przekladam do jej lozeczka . Ale ostatnio jest problem. Smoka nie chce dawać. Rozwazam wspólne spanie...

    A powiedz mi jak z nia śpisz i karmisz w nocy to jak ze zmianą cyckow i pilnowaniem by oproznic raz jeden raz drugi ?
    Bo jak się podsypia to ciężko stwierdzić czy dziecko zjadlo czy tylko leżało z cycem w buzi.
    A inne mamy jak to robią ?
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeSep 27th 2013 zmieniony
     permalink
    My rozebraliśmy łóżko i śpimy na materacu na podłodze. Wcześniej rozkręciliśmy łóżeczko córy i zrobiliśmy prowizoryczną barierkę, ale sposób był bardzo tymczasowy. Zresztą, sypialnię mamy taką malutką, że materac sięga od ściany do ściany.
    A co do karmienia w nocy... Zmieniam, jak poczuję, że druga robi się cięższa lub mniej więcej w połowie nocy. Po prostu bardziej się pochylam albo przekładam małą na środek łóżka. Czasem się budzę, bo mała śpi na mnie - znak, że z pierwszej piersi już za słabo leciało :wink:
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeSep 27th 2013 zmieniony
     permalink
    mamakasi: No i pokaż mi jakieś dziecko co ssie butle przez 1,5 godz :-)

    No co racja to racja. Jak jakieś dziecko tyle ssie pierś to to wygodne już nie jest. Ja bynajmniej pisałam o sobie. Dla mnie, mimo bólu piersi to jednak łatwiejsze. Bo nie chciałoby mi się wstawać w nocy, robić tych mieszanek...
    Ale mam sąsiadkę, której synek niestety nie mógł załapać ssania. A pokarm ma. Była u niej cały dzień doradca laktacyjny i nic nie uradziła. I skończyło się na tym, że ona laktatorem odciąga pokarm i go karmi butelką. Ale najgorzej w nocy - odciąga pokarm i wkłada do lodówki. Potem jak się budzi mały na karmienie to podaje mu to wcześniej odciągnięte i po nakarmieniu idzie do innego pokoju (żeby nie budzić syna) i odciąga znów pokarm na następne karmienie. Mówi, że w nocy to prawie nie śpi. Ja podziwiam za to dziewczynę.

    Treść doklejona: 27.09.13 22:06
    mamakasi: A powiedz mi jak z nia śpisz i karmisz w nocy to jak ze zmianą cyckow i pilnowaniem by oproznic raz jeden raz drugi ?Bo jak się podsypia to ciężko stwierdzić czy dziecko zjadlo czy tylko leżało z cycem w buzi.A inne mamy jak to robią ?


    Mimo, że Maks nie podsypia na piersi, ale ja próbowałam zawsze pamiętać z której piersi karmiłam. A teraz już sobie głowy nie zaprzątam, po prostu macam cycki i zawsze ta, z której ostatnio karmiłam jest miększa od drugiej. A my tak od 5 już śpimy z Maksiem w łóżku i wtedy na naspępne karmienie przechodzę na drugą stronę Maksia, mężowikażę się podsunąć.
    -- ,
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeSep 27th 2013
     permalink
    Cestmoi, podziwiam poświęcenie z tym materacem, wygodnie pewnie nie jest :tongue:
    A ile ma twoje dziecko? Ja w połowie nocy jeszcze nie czuję ktora pierś jest ciezsza a dziecka takiego mądrego nie mam , będzie ssac na pusto :shocked:
    I boję się ze mi się cycki rozreguluja , a dopiero niedawno laktacja mi się unormowala .

    Ja też przez 2-3 tyg sciagalam pokarm i podawalam w butelce. Wspominam to jak koszmar, choć niewiele pamiętam bo byłam ledwo żywa.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeSep 27th 2013
     permalink
    Moja corka nadal spi ze mna. Poczatkowo okladalam poducha,taka dluga ciazowa (teraz jest barierka w lozku), a z drugiej strony jest sciana,wiec nie spadnie. Strona po której spala,to ta piers była oprozniana, potem kladalam się po drugiej stronie corki. Czasem nawet nie pamietalam karmienia, a to ze karmiłam zdradzal fakt,ze budziłam się na innej stronie lozka niż zasypiałam :wink:
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeSep 27th 2013 zmieniony
     permalink
    dżasti: Ja podziwiam za to dziewczynę.


    fakt, ja bym chyba nie karmiła swoim mlekiem jakbym miała odciągać...przez tydzień jak Misiek był w szpitalu sama odciągałam pokarm co 3h i każde takie odciąganie zajmowało mi ok 40 minut (ok 20 minut odciągania i kolejne 20 na mycie i sterylizowanie laktatora) no i byłam wykończona a przecież odpadało mi karmienie dziecka...
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeSep 27th 2013
     permalink
    Eee, nie czuć różnicy w komforcie, po prostu niżej jest :tongue: ma 11 miesięcy. Też ściągałam, ale sporadycznie, 1-2 razy dziennie. A czy ten młody człowiek miał sprawdzone wędzidełko? W każdym razie podziwiam i nie zazdroszczę.
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeSep 27th 2013
     permalink
    mamakasi: A powiedz mi jak z nia śpisz i karmisz w nocy to jak ze zmianą cyckow i pilnowaniem by oproznic raz jeden raz drugi ?
    Bo jak się podsypia to ciężko stwierdzić czy dziecko zjadlo czy tylko leżało z cycem w buzi.
    A inne mamy jak to robią ?


    Marcelina raczej nie wisi na cyckach, tylko jak się naje, to puszcza i śpi dalej. W nocy budzi się 2 razy (ok.2-3 i potem 5-6), więc jak się kładę spać, to kładę ją po stronie cycka z którego będzie jadła po pierwszej pobudce. Potem jak obudzi się na drugie karmienie, to ją przekładam do drugiego cycka. Często robię to w półśnie, bo już się przyzwyczaiłam do tej czynności. Jak męża nie ma, to tak jak Montenia - ona leży na środku łóżka, a ja tylko zmieniam strony.

    Treść doklejona: 27.09.13 22:19
    DominiczkaA: Akirka moja po kąpaniu zazwyczaj usypia na piersi i wtedy podmieniam mojego cyca na smoczka


    Dominiczka - moja smoczkiem pluje na odległość;) A karmisz ją na leżąco, czy siedząco? Może mi by było łatwiej ją przenieść, jakbym nie karmiła na leżąco. Bo u nas najgorszy jest ten moment odkładania do łóżeczka.
    --
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeSep 27th 2013
     permalink
    Hmm , ciężka sprawa. Męża nie wywale , a na pewno nie na dwa lata :wink:

    Kaśka jak śpi obok mnie i ma dostęp do cycka to potrafi w ciągu dwóch godzin ze trzy, cztery razy ssac :shocked: sama się czestuje . A mnie budzi ciagniecie . I nie wiem : je czy cycuje ....
    Notabene nie poznaje swojego dziecka, jeszcze niedawno na pierś się wykrecala a teraz cycozwis pełną gębą :surprised:
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeSep 27th 2013
     permalink
    akirka: Bo u nas najgorszy jest ten moment odkładania do łóżeczka


    Dlatego ja Maksowi podkładam tetrę pod główkę jak go karmię i go odkładam do łóżeczka razem z nią. Wtedy nie ma tego szoku, że kładzie się na coś innego - zimnego. I wtedy nie rozbudza się.
    -- ,
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeSep 27th 2013
     permalink
    Akirciu moja teżpo kąpieli je i zasypia przy cycusiu i też początkowo takie przekładanie ją rozbudzało, ale ja postanowiłam próbować...
    i jak np się lekko przebudziła to jeszcze chwilkę cycuś albo pobujałam i starałam się odkładać, wtedy jeszcze miałam kołyskę to też nią troszkę "potrzepałam".
    Początkowo czasem to zajmowało trochę czasu, ale teraz na spokojnie już ją odkładam... zazwyczaj jak śpi wieczorem (od 20) to ogarniam chałupę, relaksuje się przy tv lub kompie i zazwyczaj czekam na kolejne karmienie koło 24- wtedy ją jeszcze odkładam do łóżeczka i idę spać... jak ją biorę około 3-4 to już zostaje ze mną.

    Co do karmienia w nocy ja zazwyczaj zmieniam stronę spania i w ten sposób karmie raz jedną raz drugą, ale czasem w ciągu dnia nie jestem pewna z której było ostatnio i karmię na wyczutkę.
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeSep 27th 2013 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny, a naszła mnie teraz taka refleksja z zapytaniem. Czy Was nic a nic piersi nie bolą przy karmieniu? W sensie, czy jak się z tego dziadostwa wyleczę to też będę mogła "zasnąć" przy karmieniu? - Nie będę czuła nic nieprzyjemnego? Wiecie może głupie pytanie, ale jak bolą mnie piersi od 2 dnia karmienia to ciężko mi sobie inną sytuację wyobrazić.
    -- ,
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeSep 27th 2013
     permalink
    Dzasti,nie bola :wink: Czuje,ze karmie ale to nie boli,czuje wypływ pokarmu tylko. Ale spac przy tym można :wink:
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 27th 2013
     permalink
    mamakasi: A facet wraca z pracy i wielki bohater że się pół godziny dzieckiem zajmie (nie ujmując). No i te teksty :ty zrobisz to lepiej czy szybciej.

    To zależy jakiego faceta ma się przy boku.

    mamakasi: Często właśnie z powodu kilku etatów.

    Założę się, że statystycznie najczęściej odpuszczają karmienie piersią kobiety które i tak siedzą na urlopie macierzyńskim... No bo ileż znowu jest kobiet, które zaraz po porodzie idą do pracy (na kilka etatów jak piszesz).

    Co do ściągania to jak dla mnie, gdybym miała ściągac na cały dzień to chyba bym się poddała, przynajmniej przy tym jak teraz mi idzie i przy obecnej sytuacji rodzinnej.
    Także podizwiam Mię_mendozę, bez kitu.
    Ja np teraz przez pół goziny uciągnę 30ml max... Przez cały dzień 70-100ml. Nie wiem, może jest jakiś trik, który to wszystko przyspieszy..
    U nas ewidentnie padla laktacja i rozkminiam w którym momencie, zaczęło się od tego wykręcania przy piersi, najpierw lewej, później prawej (na siedząco), pisałam o tym. Więc teraz się kładę z małą, od kilku dni działam z laktatorem - efektu na razie za specjalnie nie widać.

    Mała przybiera słabo, martwi mnie to wszystko :(

    Treść doklejona: 27.09.13 22:38
    dżasti: Czy Was nic a nic piersi nie bolą przy karmieniu?

    Czuję jak montenia przypływ pokarmu, ale nic a nic nie boli. Powiedziałabym, że przyjemnie jest.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeSep 27th 2013
     permalink
    Mangaa, a z butelki pije normalnie,czy tez nie chce?
    Niestety miałam podobne przygody ze starsza corka,kilka razy posmakowala butelke i zaczelo się wykręcanie od piersi,odpychanie ode mnie. Po 6 tygodniach poddalam się... sciąganie mi nie szlo,wsparcia nie miałam, a corka wybrala butelke,bo latwiej i szybciej szlo.
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeSep 27th 2013
     permalink
    Słyszałam, że jest jakiś kryzys w laktacji około 3 m-ca. Może u Ciebie Manguś coś takiego się porobiło.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeSep 27th 2013 zmieniony
     permalink
    montenia: Ale spac przy tym można

    Mi to się oczy same zamykają jak zaczyna ciągnąć:)

    Dziękuję za rady odnośnie odkładania, wypróbuję z pieluszką i chyba po prostu będę musiała parę wieczorów poświęcić na to.
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeSep 27th 2013
     permalink
    mangaa: Powiedziałabym, że przyjemnie jest


    Ja to już nawet takich luksusów jak przyjemność nie oczekuję. Nichby chociaż było mi to obojętne, ale jak będzie przyjemne, to chyba nie odstawię Maksia nigdy hehehehehe.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeSep 27th 2013 zmieniony
     permalink
    Ja nie zmieniam stron spania. Karmię prawym cyckiem leżąc na lewym boku. :devil:
    A wyznacznikiem,którą piersią karmiłam, jest odpięty na niej stanik:cool:
    --
  2.  permalink
    akirko Ja karmię na siedząco,bo gdzieś przyzwyczaiłam się tak i mi wygodniej:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeSep 27th 2013
     permalink
    sushka: Ja nie zmieniam stron spania. Karmię prawym cyckiem leżąc na lewym boku


    sushka :crazy:
    ja mam za małe, nie dosięgam :tooth:

    ze stanikiem dobry patent, ale ja śpię bez... po chacie też najchętniej latała bym bez , ale odkąd karmię to trochę dyndają te cycki więc ubieram :peace:
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 27th 2013
     permalink
    Justyś ale to trwa już od ok 8 tygodnia... Wtedy to się zaczęło. Myślałam, że skok, później akcja z tym plamieniem. A to trwa i trwa. A teraz to już w ogóle masakra.
    Naprawdę nie dziwię się niektórym dziewczynom że wysiadają, przecież jakbym nie miała wsparcia w rodzinie to pewnie już dawno bym się poddała. Paradoksem jest to, że żyję ostatnio w permanentnym stresie (nie przez pracę MamoKasi) głównie przez to co dzieje się u nas prywatnie. No ale tak czy siak rodzina to dla mnie mega wsparcie.
    I jak zaczynałam tą całą przygodę z karmieniem to w ogóle nie przypuszczałam, że mogę mieć takie problemy...

    Fakt, że najpierw przystawianie było problemem, później parę tygodni eldorado. Cudowny czas, choć czułam że mała na mnie non-stop wisi ale jednak bezproblemowy. Jk ja tęsknię do tego okresu...

    Monteniu z butelki (Calmy) je jak zaczarowana.
    Obecnie wygląda to tak, że wieczorem muszę jej podać moje mleko z calmy bo płacze przy piersi (a wcześniej wieczorem cudnie zjadała dwie piersi). Wypija i zasypia, następnie się budzi po 3-4h i normalnie (no prawie, bo zawsze się niecierpliwi jak je z piersi), później znowu pierś i tak przez cały dzień. Ale je tylko z prawej.., proponuję lewą ale nie chce- trochę pociumka i płacze, to co ściągam to właśnie z lewej.
    Cyce to już mam mega nieporcjonalne, no ale to już najmniej ważne.
    Nie wiem czy ten prawy cycek da radę sam właściwie... Z tego co wiem to jest to możliwe. Mogę ściągać z lewego by jakoś wyrównywać dysproporcję.
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeSep 27th 2013
     permalink
    Mangus ktoś pisał na forum o karmieniu tylko jedną piersią-to jest możliwe. Ciekawe dlaczego Milka jedna odrzuciła. Moze ksztalt brodawki nie odpowiada. U mnie obie są różne i też mi się wydaje że z prawej woli jeść bo ta pierś jest większa i szybciej się napełnia.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.