Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 27th 2013
     permalink
    Może może kochana. Lewa pierś jest mniejsza ale brodawka większa i może gorzej jej ją uchwycić.
    --
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeSep 27th 2013
     permalink
    Mangaa, mam dla ciebie rozwiązanie, choć nie jest ono zgodne z duchem tego wątku.
    Nie wiem czy posluchasz , bo jak ci dziewczyny radziły żeby nie podawać smoka przed ustabilizowaniem laktacji to zrobilas po swojemu.

    Laktacja ci padla bo cytujac twoje słowa " mala musiała zaprzyjaźnić się z calma" bo ty częściowo pracujesz.

    Jak dla mnie butla i smok to przyczyny.
    A rozwiązanie to podanie MM . Mala będzie przybierać a ty zajmiesz się rodziną, pracą i budową domu. Jeden stres dla ciebie mniej.

    Pewnie ty się oburzysz , a od dziewczyn dostanę ochrzan za MM ale takie jest moje zdanie i muszę je wyrazić, usypiajac moje dziecko cycem od 20.50 do teraz (a mamy 1.30 )
    --
  1.  permalink
    Na bank karmienie sama piersią jest wygodniejsze ale ją po tych prawie 3 miesiącach traktuje odciagane jako coś .... normalnego i wydaje mi się, że tak się przy tym zorganizowałam, że nie sprawia mi to kłopotu. Mleczko mam zawsze odciagniete wcześniej, czeka w lodówce, wystarczy tylko podgrzac. Pokarmu mam dużo, samo odciagane zajmuje mi 20-30 min i w tym czasie mam czas dla siebie - czytam książkę, gazetę... Mała nie wypija zresztą wszystkiego i mroze na późniejsze dni (powrót do pracy). Bardzo mi zależy aby Mała dostawała moje mleko, że nie traktuje odciagania jako przeszkodę. No a w nocy mogę poczuć Malutka przy piersi :-)
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 27th 2013 zmieniony
     permalink
    Mamokasi - Mała Calmę dostała po 6 tyg zgodnie z wytycznymi. Smoczek nie wpłynął na ssanie, bo jadła normalnie, problemy pojawiły się duuużo później. Zresztą Mała efektywnie opróżnia pierś.
    Nie, nie rzucę pracy i nie zostawię rodziny w potrzebie, MM też nie podam, a Tobie już za rady podziękuję dobra kobieto...

    Tak na marginesie to skąd ta pewność że u nas to smoczek i Calma wywołują problemy? Jeszcze kilka postów wyżej pisałaś że cyrki przy piersi przejdą i mam się nie przejmować.
    Zresztą to był Twój podstawowy problem jak sama jeszcze niedawno opisywałaś (cyrki przy cycu + słaby przybór masy)... Zapomniał wół jak cielęciem był? A z tego co wiem smoka i butli nie podawałaś... (przynajmniej nie zarejestrowałam).
    Nikt Ci wtedy nie wyjeżdżał z MM więc trochę zluzuj z tym co wypisujesz...

    Edit: nie no przepraszam, zrobiłam mały research... Smoczek nie jest Wam obcy, a Calmę podawałaś w pierwszych 2 tyg...
    biorąc pod uwagę powyższe myślę, że nie masz prawa wypowiadać się w ten sposób w moim kierunku.
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeSep 28th 2013
     permalink
    Manguś - a tak pomyślałam, czy Milunia czuje głód po jedzenie z piersi? Bo skoro mało przybiera na wadzę to domniemuję, że się nie najada w takim razie. Czy po prostu ona nigdy nie sygnalizowała, że jest głoda? Chodzi mi o to, że może teraz to się zbiegło z czasem spowolnienia wzrostu masy ciała? Ja ważę Maksia tak z doskoku, ale widzę od 3 tyg, że przychamował z tyciem. A on jak jest głodny to pokazuje to w mig, więc wiem, że się najada tak jak wcześniej. A na wadze sporo mniej przybiera niż wcześniej. - takie luźne myśli po prostu.
    A skontaktowałaś się z tym doradcą?
    -- ,
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 28th 2013 zmieniony
     permalink
    Dziś mam dzwonić do P. Malwiny, bo wraca do PL i się będziemy umawiać na przyszły tydzień jakoś na początek. Będziemy radzić, tak sobie myślę, że może ten system z drenem na piersi mógłby pomóc np wieczorem.

    W ciągu dnia Mała nie sygnalizuje głodu (specjalnie nie protestuje przy prawej, je sobie i po max kilkunastu minutach zwykle zasypia, później wstaje bawimy się, zwiedzamy świat i znowu karmienie). Zaczyna się przy wieczornym karmieniu (po kąpieli). Przestawiła się na jedzenie prawie z jednej piersi, może jest tam jeszcze nie dość pokarmu wieczorem, pierś jest wiotka i się denerwuje?
    Po kilku minutach zaczyna płakać i mnie odpychać. Czasami uda mi się ją przystawić ale po krótkim czasie wypluwa pierś, no i tak po 20, 25 minutach rozmrażam jej swój pokarm i podaję z Calmy. Ze dwa czy trzy dni temu miała przebłyski i cały dzień jadła bardzo fajnie.
    Może chodzi o dużo słabszy wieczorem wypływ pokarmu.
    --
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeSep 28th 2013
     permalink
    Mangaa, wszyscy zgodnie mówią że przy problemach z ssaniem piersi w pierwszej kolejności odstawia się smoczek i butelkę. Nie chcesz słuchać, twoja sprawa. Wszystkie dziewczyny próbowały ci pomóc i podsuwaly pomysły.
    Mnie wkurzylas gdy zaczęłaś zwalac wszystko na laktacje . Zaraz pewnie "mleko ci się spali" a przy świadomości naszego społeczeństwa wszyscy ci uwierza .
    Choć trzymam kciuki żeby tak nie było. Na prawdę.

    Nie, nie zapomnialam o moich problemach ale zawsze sluchalam rad innych choćby kosztem ogarniecia się czy upieczenia ciasta. I nawet nie pomyślałam że laktacja może mi paść.

    A tak dla jjasności, butelkę podałam mając wybór szpital (naswietlanie ) albo butla . Zrobiłam to z duszą na ramieniu mając świadomość że mogę zaprzepaścić kp. P.Małgosia obiecywała że z tego wyjdziemy i po wyłącznym karmieniu butla przeszłam na wylaczne karmienie piersią.
    Dzięki, p.Malgosiu :-)

    A smoczek podaję nie żeby zatkac dziecko gdy chce cyca, a ja chwilę by cokolwiek zrobić ,ale gdy już wszystkie sposoby uspokojenia, zaczynając od cyca oczywiście , nie pomagają.

    Ot , taka mała różnica.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeSep 28th 2013
     permalink
    Mangaa, a probowalas nie podac tej calmy? Czasem wystarczy 2-3 dni,trudne dni.ale powinna zalapac,ze mleko jest w piersi. Ja bym ja przetrzymala,oczywiscie przystawiając na zadnei,chocbt to oznaczalo 2-3 dni spędzone w lozku. Ja tak wlasnie zakonczylam karmienie starszej corki,bo zaczela wolec butelke od piersi. Kazdego dnia w zasadzie częściej wybierala butle, bo po prostu od piersi się odpychala.
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 28th 2013 zmieniony
     permalink
    mamakasi: Mangaa, wszyscy zgodnie mówią że przy problemach z ssaniem piersi w pierwszej kolejności odstawia się smoczek i butelkę. Nie chcesz słuchać, twoja sprawa. Wszystkie dziewczyny próbowały ci pomóc i podsuwaly pomysły.

    A Ty nie chcesz czytać ze zrozumieniem, tak? Jeśli dziecko wieczorem płacze to mam patrzeć jak się wije z głodu, ale nie podać swojego mleka z butelki? Trzeba było tak zrobić na początku Waszej drogi skoro to dla Ciebie takie bezproblemowe.
    BTW moja Mała też miała nasiloną żółtaczkę ale nie przyszło mi do głowy by wtedy użyć butelki, są inne sposoby - np kubeczek.

    Piszesz o jakimś spalonym mleku, wystarczy cofnąć się kilkanaście stron wstecz, przeczytać Twoje wypowiedzi i mamy podobne kwiatki. Zachowujesz się jakby każdy Ci miał przyklaskiwać na to jaka jesteś cudowna, wszechwiedząca i wspaniała bo wywalczyłaś laktację - matka polka, która na siłę chce narzucić swój styl życia innym. Może mamy Cię zacząć całować po stopach?

    mamakasi: Mnie wkurzylas gdy zaczęłaś zwalac wszystko na laktacje .

    Wkurzyłaś się bo nie podzielam Twojego zdania odnośnie sposobu życia, bo mam swoje i nie biłam brawo i nie ochowałam po Twoich górnolotnych wpisach jak to pięknie sobie wywalczyłaś laktację i jakie to proste, jednocześnie dołując inne osoby, które mają problem i nie mogą się w 100% poświęcić dziecku.
    Zresztą, taka dygresja - skoro Ty, osoba, która całkowicie oddała się macierzyństwu miałaś problemy z karmieniem na dużą skalę po tym co tu wypisywałaś to może wypadałoby brać poprawkę że w trudniejszych sytuacjach jest dużo ciężej. Nie mówiąc o tym, że pisałam tu, że sytuacja jest dużo bardziej skomplikowana, opiekuję się ciężko chorym ojcem i trzeba mieć naprawdę słabo rozwiniętą empatię by wypisywać to co Ty...

    I na koniec... To nie jest temat "wylej swój jad", a wspieramy się w problemach laktacyjnych.

    Ot, taka różnica.
    Jeśli ciężko Ci to pojąć to zmień forum.

    Monteniu chyba tak zrobię, ale jest mi juz ciężko na samą myśl. nie wiem czy dam rady psychicznie to znieść. Może nie będę ściągać pokarmu, nie będę miała wyjścia wtedy.
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeSep 28th 2013
     permalink
    Manga, dla mnie najlepszym wyjsciem bylby wlasnie sns. Warto sprobowac i odstawic butelke. Skontaktowalas sie z pania Malwina?
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeSep 28th 2013
     permalink
    Mangaa, spróbuj. Przeciez będziesz przystawiala na zadanie. Pomysl,ze to dla malej dobra i dla Twojego. Zobaczysz,ze jak butli nie dostanie,to następne kamrmienia powinna już ladnie pic z piersi. Dziecko niestety majac do wyboru nameczyc się z piersi, a wypic z latwosci z butelki często wybierają butle,bo latwiej,szybciej i więcej najedzą się. Skontaktuj się z ta pania doradca.
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 28th 2013 zmieniony
     permalink
    Cestmoi89 tak, nie odebrała ale wysłałam smsa, że chcę się pilnie spotkac na konsultacji. Chciałabym by przyjechała do domu i zobaczyła jak to tu wygląda i pewnie coś wymyślimy.

    Monteniu tak, widzę właśnie do czego to zmierza, dlatego chcę to zrobić. Przed chwilą mała rozpłakala się przy cycu tak, że ją przytkało, cała poczerwieniała i przestała na moment oddychać. Masakra. Ale przetrzymaliśmy.
    Mam tylko nadzieję, że to pomoże w jakiś sposób. Że nie chodzi o coś więcej.

    Tak jeszcze uzupełniając to co pisałam do mamyksai - ja tu nie przyszłam z problemem butelkowym, tylko mała zaczęła wykrecać się przy lewej piersi (wtedy może tylko 1 raz miała podaną Calmę po 6 tyg.) i słabo przybierała (znajomy problem?). Później zaczęłam plamić, zaczęły się problemy brzuszkowe i ulewanie, odmowa jedzenia na siedząco. Ale nie podawałam butelki! Dostała ją może raz na 1 lub 2 tyg. - pisałam o tym.
    Butelka jest podawana dopiero co wieczór od kilku dni (w niektóre dni udało się nie podawać) bo Mała okropnie płakała.
    Więc pisanie, że dziewczyny wielokrotnie mi radzily by odstawić butelkę i smoczek i przekonanie że to jest właśnie lek na wszystkie nasze problemy, a ja nie chcę słuchać jest bezpodstawne i najzwyczajniej w świecie kłamiesz.
    Sama doskonale wiesz, że dziecko może cyrkowac przy piersi nie koniecznie z powodu butelki. Ja sądzę, że tak właśnie było, a później pogorszyłam sprawę ulegając Małej i podając butelkę, ale to trwa zaledwie kilka dni!

    Po prostu nie chcesz przyjąć do siebie pewnych faktów, dorobiłaś sobie w główce że mała je z butelki cały czas, ja biegam na dwa etaty pracować, zatykam dziecko smoczkiem i mam wszystko w dupie i tak to tu próbujesz przedstawić. I ja sobie na to nie pozwolę.
    --
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeSep 28th 2013
     permalink
    mangoo, super sobie radzisz i twoja sytucja jest dosc zlozona, trzeba tegiej glowy doradcy by pomoc,,,trzymam kciuki.
    u nas nic lepiej, napisalam duzo i mi sie skasowalo,teraz karmie i nie mam jak.
    jestem umowiona z doradca na jutro.
    w tych pozycjach montenio co polecalas probowalam karmic ale odpuscwilam bo dziecko mi sie krztusi...tak pod gorke,,,nie wiem jak sie to udaje..
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 28th 2013
     permalink
    Dzięki Doritku. Ja za Ciebie również kciukam. Napisz później coś więcej.
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeSep 28th 2013
     permalink
    Manga jak tak czytam Waszą historię to u mnie było dokładnie to samo jak młody skończył 3 mce. U nas stanęło na tym, że do skończenia przez niego 8 mcy ściągałam mleko laktatorem i podawałam mu w butli, bo również inne sposoby zawiodły. Walczyliśmy przez miesiąc, ale gdy spadł mi z 3 centyla i pediatra zaleciła morfologię to się poddałam. Nic Ci tu radzić nie będę, bo ja też łapałam się wtedy tych wszystkich sposobów, a dzieć jak uparty tak uparty. Chciałam tylko, żebyś wiedziała, że nie jesteście pierwsze i pewnie nie ostatnie. Jednak trzymam kciuki, by Wam się udało przywrócić kp.
    --
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeSep 28th 2013
     permalink
    Mangaa ja też trzymam kciuki! Tak jak i za wszystkie dziewczyny tutaj, które walczą z problemami. Trudna sztuka to karmienie piersią.
    Ze mnie żadna znawczyni, ale wydaje mi się tak jak pisały dziewczyny wyżej, że SNS byłby dla Ciebie dobrym rozwiązaniem może. Położne laktacyjne w szpitalu, w którym rodziłam, bardzo chwaliły ten system gdy dziecko niespecjalnie się garnęło do ssania piersi. Powodzenia :)
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 28th 2013
     permalink
    Dzięki dziewczyny to dla mnie bardzo ważne co piszecie.
    Skorzystam na pewno z dośw. i rad życzliwych osób, a reszta hm... niech... sobie pisze.
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeSep 28th 2013
     permalink
    Ja też Mangaa trzymam za Was kciuki, ale nawet jeśli nie uda Ci się karmić to pamiętaj, że to nie koniec świata ;) najważniejsze zadowolenie Twoje i dziecka :)

    Mi się na szczęście trafił wyjątkowy ssak (który ssałby moje piersi nawet bez mleka :cool:) bez żadnych większych alergii, więc pomimo kilku problemów (raczej ze mną) moje karmienie jest sprawą dość prostą i ciężko coś doradzić (nawet zastoju porządnego nie miałam do tej pory :wink:) ale sama nie wiem, czy w przypadku gdyby owe problemy się pojawiły karmiłabym nadal... jakoś nie jestem zwolenniczką teorii, że matka powinna stanąć na głowie, żeby tylko móc karmić, bo karmienie piersią to jedyny wyznacznik bycia dobrą matką...
    --
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeSep 28th 2013
     permalink
    A ja myślę Sardynko, że matka powinna stanąć na głowie. Oczywiście, że to nie jest wyznacznik bycia dobrą matką. Ale z drugiej strony ile tu rozmów o leżaczkach bujaczkach, karuzelkach i innych pierdołach - a naszym dzieciom jest naprawdę obojętne, czy leżą w pajacu czy w bodziaku i półśpiochach, i czy one są niebieskie czy różowe, z Coccodrillo czy z lumpeksu. A naturalny pokarm co najlepsze, co możemy im dać - warto o to walczyć. Ja na początku miałam problemy duże, gdyby istniała możliwość "wyłączenia" laktacji to pewnie bym to rozważała. Ale mimo wszystko... nie miałabym serca odmówić mojej córce tego, co jest dla niej najważniejsze i jest kapitałem na przyszłość.
    Podoba mi się dlatego to forum - dużo tu mądrych dziewczyn, które wiedzą co jest ważne :) nie mówię tylko o karmieniu.
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeSep 28th 2013 zmieniony
     permalink
    a_net_a: co jest dla niej najważniejsze i jest kapitałem na przyszłość


    widzisz a ja uważam, że pokarm matki jest ważny ale nie najważniejszy...dla mnie ważniejsze jest szczęście i zadowolenie matki z macierzyństwa (oczywiście mówię tu o świadomych matkach a nie patologiach :p) bo tylko wtedy będzie umiała dać swojemu dziecku odpowiednio dużo uczuć...jeżeli kp jest dla kobiety bardzo męczące (z różnych przyczyn)/ wiąże się z wieloma wyrzeczeniami to powinna wsłuchać się w swoje potrzeby i zrobić to co uważa za słuszne dla siebie (bez względu na to czy będzie to kontynuacja kp czy przejście na mm)
    Oczywiście warto udać się najpierw po fachową poradę, bo to co w danym momencie wydaje się nie do przeskoczenia może być rozwiązywalne w łatwy sposób...
    --
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeSep 28th 2013
     permalink
    Może rzeczywiście za bardzo ze swojej perspektywy patrzę. Cóż, ważne żeby być w zgodzie ze sobą :)
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 28th 2013 zmieniony
     permalink
    Zgadzam się z Sardynką.
    Osobiście bardzo chcę karmić swoim pokarmem. I jeśli się nie powiedzie z samą piersią, to coś wymyślimy co będzie najlepsze w naszej sytuacji - SNS czy ściaganie i butelka - OK.
    Wiem, że dam radę i jetem silną osobą - nie szukam tu usprawiedliwienia jak tu się sugeruje. Tylko trudna droga by dojść do tego o co naprawdę chodzi, bo wbrew pozorom nasze problemy nie zaczęly się od butelki czy smoczka...
    One się tylko nasiliły w ostatnim czasie przez butelkę i tu jest mój błąd. Na pewno trzeba ją odstawić.

    Ale tak wiele czytam o negatywnych skutkach przedłużającego się płaczu niemowlaka, że po prostu ciężko mi się na to patrzy. Zawsze starałam się do tego nie dopuszczać, a w momencie jak Mała tak bardzo zanosi się płaczem wieczorem w ogóle nie chce smoczka - lulanie, tulenie itd nic nie daje.
    Ciężko mi znieść, że nie mogę ukoić jej płaczu bo jest głodna.:( A przecież mam pokarm w cyckach. To jest cholernie trudne doświadczenie.
    --
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeSep 28th 2013
     permalink
    Mangaa, próbujesz odwrócić kota ogonem.
    Pisalas że podajesz butelkę bo musisz wygospodarować 2,3 godziny na pracę a nie dlatego że dziecko płacze. A teraz piszesz coś zupełnie odwrotnego. Ale ty różnicy nie widzisz lub nie chcesz widzieć. Gdy dziecko płacze też bym pewnie w końcu podała butle.

    Ale jak kasia miała 2 miesiące to wygospodarowanie 15 min było dla mnie cudem. Może jakas nieudaczna jestem albo ty masz wspaniałe dziecko. A o upieczeniu ciasta do dzis mogę pomarzyć.
    Ale wydaje mi się że podalas smoka bo dziecko chciało za długo cycka ssac .
    Nie potepiam , nie osadzam ale uważam że właśnie te dwie rzeczy u ciebie namieszaly . Pisalas przecież że dziecko cmoka i płytko chwyta pierś, a dla mnie to od smoka. Ale mogę się mylić.

    I nie wylewam jadu , ani się nie chwale, tylko czytając twoje posty widzę ewidentna zmianę stanowiska w zależności od potrzeby i po prostu wyrazilam swoje zdanie.
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeSep 28th 2013 zmieniony
     permalink
    Mamakasi, wypowiadasz się jak ekspert, który widział sytuację Mangi na własne oczy, a nie powinnaś, bonim nie jesteś. Ten wątek istnieje, aby wspierać się w problemach, więc Twoje oceny, a wręcz osądzanie, są co najmniej nie na miejscu.
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeSep 28th 2013
     permalink
    Zgadzam się z akirką...wcale się nie zdziwię jeśli okaże się, że to ani butla ani smoczek nie są przyczyną problemów z karmieniem, szczególnie, że akurat w przypadku calmy dziecko często musi się bardziej napracować niż żeby wypić mleko z piersi (w końcu z pełnej piersi mleko tryska samo :wink:)
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 28th 2013 zmieniony
     permalink
    mamakasi: Mangaa, próbujesz odwrócić kota ogonem. Pisalas że podajesz butelkę bo musisz wygospodarować 2,3 godziny na pracę a nie dlatego że dziecko płacze. A teraz piszesz coś zupełnie odwrotnego. Ale ty różnicy nie widzisz lub nie chcesz widzieć. Gdy dziecko płacze też bym pewnie w końcu podała butle.

    To nie ja obracm ogonem tylko Ty masz najwyraźniej problem z czytaniem ze zrozumieniem. Jesteś nastawiona na to by sobie podciągać wszystko co piszę pod swoje wyimaginowane wyobrażenie mojej osoby, dodając od siebie co nieco bym wyszła na tą złą bo Cię nie ochuję na lewo i prawo i nie podzielam Twojego sposobu na życie.
    Zresztą Twój stosunek do mnie zmienił się diametralnie po tym, gdy nie podzielałam Twojego entuzjazmu (nota bene bardzo mentorskim tonem napisany tekst) dot. tego, że karmienie jest w głowie. Pozwoliłam się z Tobą do końca nie zgodzić (oczywiście częściowo, bo przecież karmienie zaczyna się w głowie).
    Jeszcze kilka/kilkanaście dni wcześniej nie wskazywałaś że problemem jest butelka... Bo wtedy nie było takiej sytuacji że podawałam ją Małej i dobrze o tym wiesz.
    Zresztą wystarczy cofnąć się kilka/kilkanaście stron wstecz.

    A teraz fakty:
    Po pierwsze, po 6 tyg. życia podałam Małej calmę bo miałam potrzebę wygospodarować ok 3h TYGODNIOWO (jest różnica?) na wyjazd do biura - zrobiłam test bo wiedziałam, ze nie wszystkie dzieci to akceptują. Coś w tym złego?
    Po drugie, gdy tu przyszłam z problemem ok 3 tyg. temu to mała nie dostawała wtedy butelki ponieważ mój M i ja jeździliśmy raz w tyg. razem - bałam się małą zostawić na tak długo.
    Po trzecie, na pytanie montenii tydzień temu ile mała dostawała mojego pokarmu z butelki napisałam, że to jest max raz w tygodniu - w sumie mała dostała butelkę może 3 razy!
    Po czwarte, przyszłam tu bo pojawiły się problemy zupełnie niezwiązane z podaniem butelki czy ze smoczkiem. I tu doradzały mi dziewczyny, włącznie z Tobą, pisałas o słabym/szybkim wypływie, były problemy z brzuszkiem małej, ulewaniem, czy też prężeniem się przy cycu. Wtedy jakby problem butelki dla CIebie nie istniał teraz już tak.
    Po piąte - mała od kilku dni dostaje butelkę bo odmówiła jedzenia piersi wieczorem i płacze, podałam jej raz i się zaczęło - o czym pisałam, nie próbuj teraz na siłę dorabiać ideologii wyrodnej matki pracującej. Podawałam jej teraz butelkę bo płakała. Nawet ze chrztu jechałam specjalnie by małą nakarmić swoim mlekiem, bo źle znosi karmienie na siedząco ale w sytuacji wieczornej histerii wymiękłam. I pisałam wprost, że to mój błąd. Nie naciągałam faktów by tego nie przyznać.

    To, że wyciągasz niewłaściwe wnioski (wg mnie celowo) to nie moja wina, pozostaje mi tylko wierzyć w Twoje dobre chęci... Choć ciężko w to uwierzyć jak się czyta to co wypisujesz...

    mamakasi: Ale wydaje mi się że podalas smoka bo dziecko chciało za długo cycka ssac .

    Podałam smoka bo dziecko chciało na mnie wisieć... Tak, i nie żałuję tej decyzji dzięki temu mogę spokojnie opiekować się Tatą, ugotowac mu obiad, czy w razie problemów z zakrztuszeniem, odłożyć małą, podać smoka i pomóc tacie. Smoczek nie zaburzył ssania, mała pięknie ssała pierś przez kilka tygodni... Zresztą dostała dynamiczny.
    Uważam, że zrobiłam coś dobrego, dla mnie i dla swojej rodziny i nie jest to sedno naszych problemów. I nie Tobie to oceniać. Smoczek nie jest problemem.

    I nie próbuj przedstawić tego jakbym chciała kneblować usta swojemu dziecku - nie masz do tego prawa, nie masz pojęcia w jakiej jestem sytuacji. Zresztą moje przyjaciółki wiedzą jak wtedy przeżywałam to, że muszę dziecku ten smoczek podać.
    Nawet nie zechciałaś tej sytuacji poznać tylko silisz się na oceny i mądrości zupełnie nieadekwatne do sytuacji. Tak jak napisałam, nie pozwolę sobie na to bo próbujesz dorobić mi rogi których nie mam.

    mamakasi: Pisalas przecież że dziecko cmoka i płytko chwyta pierś

    Ona od początku płytko chwyta pierś, bo nie otwiera szeroko buźki - taki egzemplarz. Być może związane jest to z tym o czym pisałam i mówiły mi położne już w szpitalu - ma dosyć mocno cofniętą bródkę.
    A cmokanie przeszło jak wywinęłam jej wargi (bo miała tendencje do podwijania) -o czym też pisałam, ale jakoś nie zauważyłaś tego wpisu...

    Dziewczyny Pani Malwina będzie w poniedziałek ok 19:00 Już się nie mogę doczekać.
    --
  2.  permalink
    Dziewczyny pomóżcie!
    Wiem, że ostatnio Asiula tez miała problem z nawałem, czytałam rady i mam kilka pytań.
    Te liście z kapusty to na obie piersi nakładać czy po karmieniu tylko na ta piers z której było karmienie?
    I to mrożone czy z lodówki? W całości czy jakoś rozdrobnione?
    A okłady ciepłe to straczyu ze wyprasuje pieluszke? I też tylko na ta pierś z której karmić będę?
    Piersi póki co nie sa zaczerwienione ale bola strasznie.
    Hania ładnie ssie, doyśc regularnie co 3h mniej wiecej ale nie na tyle, zeby chociaz połowe piersi opróżnić :sad:
    I nie wiem co mam począć.
    Do tego chyba łapie mnie depresja poporodowa i już płakać w ogóle nie przestaje :cry:
    -- // //
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeSep 28th 2013
     permalink
    Ciepły okład przed karmieniem, może być prysznic, może być ciepła pieluszka. Po karmieniu zimny okład, liście kapusty możesz rozbić delikatnie tłuczkiem do mięsa, żeby puściły sok, włożyć do lodówki, lub do zamrażalki na chwilę. Ja robiłam na obie piersi, bo obie ciągle miałam pełne. Bądź dzielna - nawał mija po 2-3 dniach :smile: jeśli pojawi się zaczerwienienie lub gorączka, bierz ibuprom. A. I jak strasznie pełne będą, zrobią się zastoje, to możesz ręcznie ciutkę odciągnąć, ale tylko do uczucia ulgi.
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 28th 2013
     permalink
    Night przede wszystkim - ogromne gratulacje! :flowers:
    Malo mnie było na forum więc nie jestem w temacie. Super, że Hania już z Wami na świecie...

    Cestmoi dobrze Ci napisała. Ja jeszcze dodam, że po zastosowaniu później kapusty profilaktycznie, małe guzki koło pachy zniknęły.
    --
  3.  permalink
    Dziękuję bardzo za rady i gratulacje :smile:
    Zaraz będę próbować bo już nie wytrzymuje.
    I mam nadzieje, że te 2-3 dni szybko mina i nic złego się nie stanie.
    -- // //
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeSep 28th 2013
     permalink
    Mangaa, ja na prawdę nie wiem jak mam z tobą rozmawiać skoro kilka stron temu pisalas że smoczek zaburzyl małej chwytanie piersi a teraz piszesz że nie zaburzyl ssania i tak dalej.

    Chyba że faktycznie ze zmęczenia nie czytam ze zrozumieniem.
    Myślę że ta dyskusja nie ma sensu. Doradca na 100 % ci pomoże.

    A przez to wychdze na jędze i przemadrzalca. Ja tylko chciałam pomóc i uzmyslowic ci może źródło problemu. Ale skoro jesteś przekonana że to nie smoczek ani butelka to pewnie masz rację .
    Czekam na wieści od doradcy, bo może czegoś się dowiem co i mi się przyda.
    --
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeSep 28th 2013
     permalink
    night gratulacje wielkie!!!
    nawal na pewno zaraz ustapi

    ja mam nadal zagwozdke z ibuprofenem....po dawce 400 ladnie temp mi spadla
    ale po 200 po 6 godzinach znow rosnie
    doradczyni w niedziele wieczorem dopiero...a mi sie serce kraje ze biore to swinstwo...acz

    w jednej ulotce pisza ze minimalnie przenika do mleka...w drugiej Przed zastosowaniem preparatu w okresie karmienia piersią skonsultuj się z lekarzem. Nie zaleca się stosowania preparatu u kobiet karmiących piersią; niekiedy lekarz może zezwolić na krótkotrwałe stosowanie małych dawek preparatu w tym okresie.

    ech...400 mg to niemalo, ale jakie mam wyjscie, w ciagu dnia ulga, na wieczor ciezko
    --
    •  
      CommentAuthorZebra82
    • CommentTimeSep 28th 2013
     permalink
    Dziewczyny, Wy tu piszecie o opróżnianiu dwóch piersi podczas jednego karmienia, a ja karmię małą jedną i jeśli zażyczy sobie w ciągu 2 godzin od danego karmienia to podaję tą samą pierś. Wyczytałam, że tak należy robić jeśli się nie wie czy dziecko opróżniło pierś. Ponieważ ostatnio Łucja życzy sobie cyca co godzinę to stosuję tą metodę. Czy to opróżnianie 2 piersi zależy od wieku dziecka?
    -- ;
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeSep 28th 2013
     permalink
    Dorit, ja przy zastojach brałam 3 kolejne dawki ibuprofenu po 400mg (taka dawka uderzeniowa), brałam co 6 h. I nawet nie miałam goraczki,ale takie działanie pomaga,aby zastoj nie zamienil się w zapalenie piersi,bo działa przeciwzapalnie. Ibuprofen jest przebadany,ze minimalnie przenika do pokarmu.
    Zapytaj doradczyni.
    Babelasek, jeśli Lucja zyczy sobie piersi co godzine,to powinnas karmic naprzemiennie. Ja nigdy nie slyszalam o 2h,ze trzeba do tej samej piersi przystawić gdy one nie minely.

    Treść doklejona: 28.09.13 20:52
    Dorit, przesylam link do leksykonu lekow, ze strony Centrum nauki o laktacji. Ibuprofen ma tak kod L1,czyli bezpieczny w czasie karmienia piersią.
    http://www.kobiety.med.pl/leki/search.php
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeSep 28th 2013
     permalink
    bąbelasek: a ja karmię małą jedną i jeśli zażyczy sobie w ciągu 2 godzin od danego karmienia to podaję tą samą pierś.


    Ja tak karmię od 2 dni. Ale u nas ta sytuacja jest tylko wieczorem. Ponieważ Maks je bardzo regularnie w ciągu dnia - co 3 godz. (baardzo rzadko częsciej) i nie chcąc kąpać go na głodnego podkarmiam go zawsze o godz. 18. I jeżeli wczesniej karmienie na żadanie było o 16 lub 16.30 to wtedy o 18 karmię go z tej samej piersi i na karmienie po kąpieli (ok.19.45) mam drugą pełną pierś. Dzięki temu Maks się najada szybciej - nie ciągnie już 45 min, nie je z 2 piersi flaków, mniej się denerwuje przy karmieniu wieczornym, no i mnie tak nie boli. A wcześniej wieczorne karmienie to był na prawdę problem. Bo potrafił pierś wypluwać 20 razy. A ja go przystawiałam i przystawiałam i przystawiałam. I z dwóch piersi a ten się wyginał i pręzył.I karmienie trwało i trwało, a moje cycki były zmasakrowane bólem.
    -- ,
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 28th 2013 zmieniony
     permalink
    mamakasi: skoro kilka stron temu pisalas że smoczek zaburzyl małej chwytanie piersi

    Wiesz co?
    To zacytuj tą moja wypowiedź o zaburzeniu ssania przez smoczek bo chyba na prawdę masz jakiś problem..
    Wiem, że tego nie zrobisz bo nic takiego nie pisałam, dlatego, ze nic takiego się wydarzyło. Wręcz pisałam do Dorit i do Ciebie, że to na pewno nie smoczek, dlatego, że przez kilka tygodni od podania Mała normalnie ssała, nie było problemu.

    I Ty się zastanawiasz jak masz ze mą rozmawiać? Powiedz mi, jak się mam nie irytować czytając te bzdety, które wypisujesz? Trudno mi uwierzyć w amnezję, zawsze możesz cofnąć się kila stron wstecz i odświeżyć pamięć.
    Ułatwię Ci: pisałam o Calmie, że mogła namieszać (i przecież dalej tego nie neguję).
    Nie jestem jednak pewna, ale wydaje mi się, że to nie jest możliwe podając tak incydentalnie by tak namieszać ale nic innego mi do głowy nie przychodzi.
    W ostatnim tygodniu, fakt – wymiękłam bo płakała, ale to było też zaledwie kilka razy (wieczorem – o czym pisałam). Zresztą też nie codziennie. Ale tu przyznaję - pogorszyło to znacznie sprawę (choć dziś np nie mogę na nic narzekać, mała przed chwilą zjadła normalnie, nie bez wierzgania ale udało się).

    Ja nie wiem jak w końcu jest, cały czas się zastanawiam, dlatego potrzebuję konsultantki ale Ty widzę wszystko już ustaliłaś...
    I nie wychodzisz na jędzę, wygląda na to że nią jesteś (choć chciałabym się mile rozczarować) bo bezpodstawnie sugerujesz, że zatykam swojemu dziecku buzię smoczkiem by mieć święty spokój.
    „A smoczek podaję nie żeby zatkac dziecko gdy chce cyca, a ja chwilę by cokolwiek zrobić ,ale gdy już wszystkie sposoby uspokojenia, zaczynając od cyca oczywiście , nie pomagają. Ot , taka mała różnica.”
    Zresztą wcześniej też sugerowałaś, że robię wymówki, że laktacja siada, a ja się głośno zastanawiałam dlaczego te cycki mam mniej pełne. Co zresztą sama czyniłaś kilka tygodni temu.
    To wszystko co mam Ci do powiedzenia.
    --
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeSep 28th 2013
     permalink
    Dzieki kochana, znam ten leksykon, i doradczyi tez pozwoliła
    ja mam schize z tym lekiem..zaraz po porodzie farmaceutka odradzala mezowi dla mnie no i w szpitalu tez byz zakaz podawania...ale nie mialam tam glowy by dopytywac
    ale trzymam sie tego ze jest ok
    montenio a Twoja corka nie krztusila sie w takich pozycjach jak mi pisalas, pod gorke?
    --
    •  
      CommentAuthorZebra82
    • CommentTimeSep 28th 2013
     permalink
    montenia: Ja nigdy nie slyszalam o 2h,ze trzeba do tej samej piersi przystawić gdy one nie minely.


    Nie pamiętam gdzie o tym czytałam, czy jakiś artykuł w necie, czy w książce. Jeśli znajdę to napiszę.
    Ja tak karmię od kiedy Łucja zaczęła jeść nieregularnie. Wcześniej jadła co 2,5-3 teraz dłuższa przerwa jest w nocy i na spacerze, a tak to co 1-2 godz. Zaczęła zasypiać z cycem w buzi i ja w pewnym momencie nie wiedziałam czy to ma być cyc na głód czy na sen.
    -- ;
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 28th 2013
     permalink
    Mała ważyła dziś 5290g co w porównaniu do wagi niecałych 5000g sprzed dwóch tygodni daje chyba niezły wynik. W końcu chyba mogę trochę odetchnąć.
    W ciągu dnia różnie, były histerię ale dało się przetrzymać, mama mi pomagała ją dostawić, a M. ssała b. często, nawet co godzinę.

    I dziś obeszło się bez Calmy, zjadała cyca, ale tym razem podałam jej na siedząco (i udało się!), czasem pocmokała, poprawiłam jej wtedy palcem wargi, ale jadła bardzo aktywnie przez 10 minut, przed chwilą dojadła, choć tu już z małym protestem, z lewej piersi.
    Chyba przez to odciąganie w ostatnich dniach laktatorem coś dziś lepiej... Takie mam odczucia.
    Ale nie cieszę się nadmiernie, bo u nas to ostatnio góry i doliny, a przyczynę problemów pewnie rozkmini konsultantka w poniedziałek.
    --
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeSep 28th 2013
     permalink
    Proszę bardzo, przeklejam ze str.107 bo nie umiem cytować.

    "Dziewczyny Souvinex anatomiczny zaburzył Małej chwytanie piersi i ją wkurzał. Musiałam się napracować znowu by ją odpowiednio nauczyć ale chyba już jesteśmy w domu.
    Teraz używamy Lovi i póki co jest OK. ;) Mam nadzieję, że tak pozostanie. "


    O tym "dokończaniu" tego samego cycka jeśli na poprzednie karmienie nie został opróżniony a dziecko szybko zażądało jeść też słyszałam, od p . Małgosi.
    I jak Kaśka tylko popije albo krótko je i w ciągu godziny, 1, 1,5 zażąda znowu chce to przystawiam ją do tej samej piersi.
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeSep 28th 2013
     permalink
    mamakasi: Proszę bardzo, przeklejam ze str.107 bo nie umiem cytować."Dziewczyny Souvinex anatomiczny zaburzył Małej chwytanie piersi i ją wkurzał. Musiałam się napracować znowu by ją odpowiednio nauczyć ale chyba już jesteśmy w domu.Teraz używamy Lovi i póki co jest OK. ;) Mam nadzieję, że tak pozostanie. "


    Aż się wtrącić muszę:devil: Manga właśnie napisała, że ten smoczek, który podała zaburzył karmienie i go dlatego odstawiła. Nie pisała, że się cieszy, że go podała tylko wyżaliła się, że taki durnego smoka miała. A po zmianie smoczka na anatomiczny LOVI z karmieniem jest OK. Czyli??????? Czyli Mała ssąc smoczka LOVi ssała z piersi dobrze, czyli problem z zaburzeniem ssania piersi przez smoczek został zażegnany i już go nie było. Więc skoro problemy pojawiły się później (ssąc już smoka LOVI) to nie jest to wina LOVI.

    Zresztą po co w ogóle tutaj takie przepychanki. Wątek i forum jest po to, zeby sobie pomagać a nie rozładowywać swoje frustracje.
    -- ,
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 28th 2013 zmieniony
     permalink
    No i ?
    To co zacytowałaś to kilkanaście stron temu, kilka stron temu, o których pisałaś jest to:
    (na stronie 114)
    "U nas smoczek raczej nie, dlatego, że stosujemy go od dłuższego czasu, a te problemy zaczęły się około 2 tyg. temu."

    Czego więc nie rozumiesz?
    Smoczek sauvinex zaburzył, był problem, odstawiliśmy, problem zlikwidowaliśmy, stosujemy lovi - jest OK.
    Na stronie 107 pisałam o byłych problemach, które nijak mają sie do obecnej sytuacji.
    Nie wiem doprawdy udowadniaj dalej że jestem jeleniem...

    No ale zapewne dalej Ty wiesz lepiej. Mogę tylko prosić byś już łaskawie nie wypowiadała się w mojej sprawie bo szkoda czasu na te jałowe dyskusje, a Ty i tak wszystko będziesz interpretować po swojemu.
    --
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeSep 28th 2013
     permalink
    Wydawało mi się że zaburzenie ssania przez smoczek może się ujawnić po jakimś czasie, a nie np po kilku dniach.
    Jeśli się mylę, to przepraszam.

    Treść doklejona: 28.09.13 21:47
    A dyskusja moim zdaniem nie jest jałowa bo bez względu na to z jakich powodów ktoś podaje smoczek,warto wiedzieć czy zaburza on ssanie , kiedy i jak uniknąć (oprócz nie podania oczywiście )
    Ja się chętnie dowiem bo też czasem korzystam.
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 28th 2013
     permalink
    Lovi jest dynamiczny i właśnie przez to, że nie zaburza ssania stosujemy go od około 4 tyg. do teraz. Problemy pojawiły się ok 8 tyg.
    Nie, nie sądzę by Małej zabrało 4 tygodnie rozgryzienie tematu smoczka i ssania... Po Souvinex - anatomicznym praktycznie od razu wystąpił problem.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 28th 2013
     permalink
    MANGAA a może po prostu trafił Ci się jakiś niecyckowy okaz ? Taki jak moja córa na przykład.
    U nas cyrki były okropne odkąd skończyła 2 msce. Czyli mniej więcej wtedy, co u Was.
    Nie wiem (i pewnie się nie dowiem już nigdy) czemu ona taka anty na moje cycki była, ale była i nic nie pomagało.

    A dzisiaj pinda jak mnie zobaczy nago to woła "Mamuś fajne cycusie" :devil:
    --
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeSep 28th 2013
     permalink
    No to teraz głupie pytanie. Czym się różni dynamiczny od anatomicznego ? :shamed:
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeSep 28th 2013
     permalink
    Dorit,nie krztusila się. Ale jak mocno leci to możesz ciut odciagnac przed karmienie,zeby to ciśnienie się zmniejszylo. Co do szpitala to mnie się wydaje,ze po porodzie odradzali dlatego,ze było wtedy krwawienie,a ibuprofen chyba(nie wiem czy dobrze pamietam)ale rozrzedza trochę krew? Cos jak acard czy polopiryna itp.
    A guzki masz jeszcze? A szalwie pijesz? Kurcze nie wiem co doradzić Tobie. A na lezaco probowalas przyjąć taka pozycje,aby sciagala ten zastoj (chociaż,zeby nosek był przy zastoju w tej pozycji)?
    Mangaa, będzie coraz lepiej zobaczysz! A wizyta u doradcy coraz bliżej. Wiem,ze ci trudno,bo wiele razy chciałam z niemocy podac butelke. Ale wiem,ze to da się przezwyciezyc. I takich sytuacji będzie wiele w czasie karmienia,bo dziecko będzie sobie zwiekszalo ilość pokarmu i będziesz miała wrazenie,ze nic już w piersiach nie ma i wtedy przychodzą te myśli,zeby podac butle,bo glodne. A wtedy trzeba to przetrzymać i przystawiać tak jak dziecko chce często.
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 28th 2013 zmieniony
     permalink
    Teo - you've made my day... :D
    hrhrhr :bigsmile:

    Ona była bardzo cycusiowa wcześniej, u Was też tak było?
    Teraz faktycznie wygląda jakby trochę za karę była przy tym cycu. Ale czy ja wiem... to wygląda tak, że chce, szuka cycka, a zaraz później się wykręca, cuduje itd.
    Prędzej jakby niecierpliwek chciał by szybko leciało - przebiera tymi nózkami, pręży się, ech...
    Ale bardzo często jest tak jeszcze przed jedzeniem, nie zdąży chwycić, a już płacze.
    Albo jakby chciała jeść ale coś jej się źle kojarzyło - czasami mam takie wrażenie.
    Dzisiaj też tak bywało, ale w końcu udało mi się ja przystawić.

    Dziewczyny dziękuję za Wasze wsparcie (Monteniu Tobie szczególnie - wiadomo:)). Bałam się co będzie dziś - było w miarę. Teraz boję się jutra. :tooth:

    Smoczek dynamiczny to taki, który imituje kształtem sutka, jest miękki, poddaje się pod wpływem ssania. Anatomiczny - sztywny, wyprofilowany (płaski) z jednej strony, nie poddaje się pod wpływem ssania. Więcej różnic na Mr Google, ale oczywiście to, że nam nie służył anatomiczny nie świadczy o tym, że u każdego dziecka będzie problem.
    Każdy brzdąc może mieć inaczej.
    --
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeSep 28th 2013
     permalink
    Montenia, a jak ty uważasz z tym smoczkiem ?

    Bo kurcze może u mnie to był problem...
    Ja niestety muszę dociec dlaczego , bo w głowie mam zakodowane niemowlę uwielbia cyca i nic innego do mnie nie trafia.
    Nie za bardzo przekonuje mnie niecycowe dziecko. Szczególnie, że mojej się tteraz totalnie zmieniło. I cycozwis pełną gębą. No chyba że jest senna to dalej się prezy i wygina.

    Treść doklejona: 28.09.13 22:08
    Mangaa , ja też miałam takie wrażenie. Szukała a jak złapała to ryk. Jak by ją wkurzalo że leci.
    A czasem to płakała jak już ją ukladalam do karmienia.
    --
    •  
      CommentAuthorkimag
    • CommentTimeSep 28th 2013 zmieniony
     permalink
    Mangaa - probowalas zawijac do karmienia jak sie prezy? u nas tez byl ten problem i czasem wraca, moj jest ok tydzien starszy, prezy, wygina sie w luk jakby odpychal od cyca... zawiniety w mumie i troszke uspokojony na ogol ladnie sie przystawia, tez tak sie dzieje jak ma za dluga przerwe i okrotnie glodny - wlasnie niecierpliwy ze jeszcze nie leci. U nas karmienie mieszane od prawie 2 mies - piers butla, nie widze zeby butla zaburzala ssanie, walczylismy o cyca ile sie dalo, ale okazalo sie ze ja mam zniszczone przewody mlekowe w jednej piersi :( zycze powodzenia i wytrwalosci bo zdaje sie ze duzo masz na glowie
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.