Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeSep 30th 2013
     permalink
    Salinos, jesteś najlepszą mamą dla swojego dziecka :) Czasami po prostu rozszyfrowanie potrzeb dziecka trwa dłużej :) Z czasem będziesz coraz szybciej odczytywać jej sygnały! :)
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeSep 30th 2013
     permalink
    salinos: Moja Księżniczka gdy się naje i zaśnie przy cycu to jest ok, ale gdy ją odkładam do łóżeczka to pada w histerię. Nie chce spać.
    Salinos, moja Lilka tak miała, gdy skończyła tydzień :) I też nie mogłam zrozumieć, co robię źle, skoro wcześniej odłożona do łóżeczka spała dalej, a teraz nie chce. I dużo czasu zajęło mi zrozumienie, że ona po prostu chce być ze mną a nie w łóżeczku :) Pocieszę Cię, że to jej przejdzie, jak będziesz reagować na jej potrzeby :)
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 30th 2013 zmieniony
     permalink
    Sali no my właśnie po takim zachowaniu zaczęliśmy brać Małą na całą noc do naszego łóżka i nie żałujemy.

    My po wizycie konsultantki. No w sumie wsystkie te rzeczy do których dochodziłyśmy przez ostatnie tygodnie w tym wątku są na tapecie. Także dziękuję Wam moje kochane :*
    Mam sobie odpuścić, nie mogę doprowadzić do tego by ta sytuacja nas stresowała, musimy dostosować się do realiów bo inaczej będzie coraz gorzej.
    Nie mogę się w 100% oddać macierzyństwu, ale mogę sprawić, że Mała będzie mniej traciła z tego powodu.
    Po przeanalizowaniu sytuacji nie ma jednej przyczyny problemów, ale na pewno moje dziecko jest bardzo niespokojne przy piersi. Muszę maksymalnie dużo czasu poświęcać Małej, w granicach tego co mogę, wyluzować się, zadbać o kontakt ciało do ciała, uspokajać - mniej bodźców, zabawy, więcej leżenia, odpoczywania razem.

    Moje małe jest bardzo wrażliwe plus dochodzi ta bródka, która faktycznie sprawia, że jest słabiej przyssana do piersi, łatwiej jej wypada, dlatego się denerwuje. Mam to korygować palcem. Woli pic z calmy bo ma łatwiej, przy cycku się irytuje. Tu doszliśmy do wniosku, że lepiej Małą męczyć podróżą i zabierać do biura, bo niestety u nas butelka tylko pogorszy sprawę bo Mała będzie chciała wymusić ją jako alternatywę.
    Ale spoko - do zrobienia.
    Smoczek - wiadomo, nie nadużywać bo to zawsze coś może namieszać. Traktować jak lek. Ale w sumie ona już bardzo mało używa smoczka.

    Kolejna rada to to by karmić Małą zanim zdąży się zdenerwować, że jest głodna, najlepiej gdy jest wypoczęta, czyli po wybudzeniu. U nas w ciągu dnia ze względu na to ulewanie starałam się karmić po zabawie a przed snem, teraz spróbujemy to odmienić. To sprawi, że będzie bardziej chętna do współpracy i w sumie racja - na śpiocha, po wybudzeniu, zawsze lepiej jadła, mniej rzeczy jej przeszkadza.

    Mała protestuje na poduszce do karmienia bo jest dla niej za twarda, mamy wywalić 1/3 zawartości i powinna być OK. :)

    I te nasze ostatnie odkrycia jak najbardziej trafne, mam Małą pewnie objąć ręką podczas karmienia, tak by czuła się bezpiecznie, by pupka nie uciekała, by była blisko mojego ciała.

    To wszystko ma sprawić że będzie dużo bardziej spokojna podczas karmienia i powinno być dobrze.
    Zważyliśmy ją - waży 5340 :D 50g w 2 dni:) To ładnie. Jesteśmy na dobrej drodze jak Pani określiła - bo Mała ruszyła z wagą. Ale dla spokoju można jej zrobić badanie krwi i moczu.
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeOct 1st 2013
     permalink
    No to super wieści. Zawsze dobrze jak ktoś mądry i doświadczony poradzi. Bo samemu to czasem błądzenie we mgle.
    Czyli musicie odwrócić plan dnia... No właśnie ja przeczytałam w poradiku, że najpierw karmienie, potem aktywność a potem spanie. I dlatego ja dłuuugo nie mogłam zgrać tego z kłdzeniem na brzuszku. Ale teraz wszystko się nam już weregulowało.
    Manguś, trzymam kciuki, aby wszystko potoczyło się dobrze i żeby Malutka pięknie ssała z piersi już cały czas!!!
    -- ,
  1.  permalink
    mangaa super wieści - trzymam kciuki ;)

    Dorit dobrze że sytuacja opanowana ;)

    Jeżeli chodzi o laktator to też polecam medele swing tylko trzeba dobrać odpowiedni lejek.
    -- <a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09k6vei2y2o.png" a
    •  
      CommentAuthorizakaczmar
    • CommentTimeOct 1st 2013 zmieniony
     permalink
    Dziękuję Wam za odpowiedzi!


    mamakasi
    Tak, słyszałam o Medeli, jednak LOVI jest tańszy i też ma "klasę szpitalną". Jest polecany przez położne, ma jakieś szpitalne rekomendacje:) Dlatego właśnie go rozważam.

    akirka
    A co do pytań, to jak dużo udaje Ci się sciągać w jakim czasie? Wiem, że to zależy też od organizmu i potrzeb dziecka itp., ale podobno niektóe laktatory po prostu "słabo ciągną". No i oczywiście, jakie to jest wrażenie? czy odciąganie nim boli?

    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeOct 1st 2013
     permalink
    izakaczmar: akirka
    A co do pytań, to jak dużo udaje Ci się sciągać w jakim czasie? Wiem, że to zależy też od organizmu i potrzeb dziecka itp., ale podobno niektóe laktatory po prostu "słabo ciągną". No i oczywiście, jakie to jest wrażenie? czy odciąganie nim boli?


    Jeśli pierś była pełna, to odciągałam 90 ml w 10 minut, jeśli wcześniej była opróżniana, to trochę dłużej to zajmuje. Z tym, że to zależy naprawdę od kobiety. Ja mam akurat bardzo szybki wypływ.
    Odciąganie w ogóle nie boli, jeśli na wyższych obrotach zaczynam czuć dyskomfort, to po prostu je zmniejszam.

    Co do medeli i LOVI ja nie mam porównania, ale czasem wydaje mi się, ze tu działa marketing, bo wszędzie mówi się tylko o medeli:)
    --
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeOct 1st 2013
     permalink
    u mnie nieco lepiej biore grzecznie antybiotyk i ide dzis na usg piersi
    znalazlam ciekawy artykul
    w ktorym pisza o posiewie z mleka dziecka by dobrze dobrac anty..
    najczesciej przyczyna sa gronkowce lub paciorkowce, ktore dostaly sie przez poraniona brodawke...ale to bylo 3 tyg temu jak byla poraniona, zaraz po porodzie, moze sie zagniezdzily z teraz ujawnily dopiero...
    --
  2.  permalink
    Dorit super że już lepiej. I wszystkiego najlepszego dla niuni z okazji ukończenia miesiąca:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeOct 1st 2013
     permalink
    Dziekuje cytrynko :)
    wracam z usg piersi i od lekarza ginekologa, zmiana w piersi jest ropna i b duza, lekarz mowi ze na dwoje babka wróżyła ze albo sie rozejdzie albo bedzie z tego ropien i trzeba bedzie go naciąć- co mnie przeraza-ale pocieszyl mnie ze czasem taka mocna interwencja jest skuteczniejsza niz sam antybiotyk-kuracja moze sie ciagnac dlugo...
    dostalam kolejny antyb. gdyby po tym nie bylo poprawy.:(
    oboje lekarze b sympatyczni, rzeczowi, serdecznie wspolczuli i pocieszali mnie ze jestem dzielna ze nie chce sie poddac, bo wiele kobiet daje spokoj z kp przy takich przebojach.
    mam oprozniac do konca piersi ( czego normalnie sie nie robi) by bakterie nie mialy pozywki na rozwoj- slodkie mleko jest idealna bazą dla nich), mam sie wysypiac ( latwo powiedziec) i lezec w lozku...karmic moge, chyba zeby zaczela schodzic ropa prze brodawke-wtedy odciagac tylko.lekarz stwierdzil ze mala nie oproznia piersi dostatecznie do uczucia ulgi, bylam u niego po karmieniu i piers nadal twarda.
    polecal tez doradce.....jutro mam spotkanie no i lece kupic laktator- kupie reczny, bo nie planuje jakos duzo odciagac i dlugo.
    pisze- bo moze ktorej z Was tez sie przyda (oby nie!!)
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeOct 1st 2013
     permalink
    Dorit - współczuję..moja mama zakończyła karmienie po 2 tygodniach, właśnie przez ropień, tyle, że w latach 80 był pogląd, że w takiej sytuacji absolutnie nie można karmić.
    Podziwiam Cię, jesteś bardzo dzielną mamą.
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeOct 1st 2013
     permalink
    JA również jestem pełna podziwu Doritku jak dzielnie walczysz... Buziole!
    --
    •  
      CommentAuthornessska
    • CommentTimeOct 1st 2013
     permalink
    Salinos, u nas było to samo - zasypianie na piersi, odkladanie i histeria. Pomoglo konsekwentne odkladanie - nie jesz, lądujesz w łóżeczku. Teraz dzieciaki zasypiaja same, bez histeryzowania.
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeOct 1st 2013
     permalink
    Dorit, o kurcze. W zyciu bym się nie spodziewala,ze tak szybko idzie w ropien. Czyli to pewno nie był zwykly zastoj,cos już musiało się dziac pewnie. Dobrze,ze masz jutro wizyte u doradcy. Trzymam kciuki! Jestes dzielna!:)
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeOct 1st 2013
     permalink
    Dorit - ja też podziwiam. Oby jak najszybciej ten ropień się rozszedł.

    U nas dziewczyny (nie chcąc zapeszać) chyba na prawdę idzie ku lepszemu. Dziś pierwszy raz odkąd karmię piersią w ogóle nie czułam bólu!!!!! Anie w trakcie ani po karmieniu. Niesamowite. Oby nie było nawrotu jak ostatnio. Został mi jeszcze tydzień leczenia.
    -- ,
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeOct 1st 2013
     permalink
    Dzasti, doprowadz leczenie do końca, Nie przerywaj czasem, bo może być nawrot.
    Nessska, piers to nie tylko jedzenie. Dziecko z piersi korzysta bo chce się uspokoić,chce się poprzytulać,chce być blisko mamy. A nie : nie jesz to do łóżeczka :confused:
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeOct 1st 2013
     permalink
    Dorit , kurcze , współczuję. Trzymaj się chyba, będzie dobrze, a ty jesteś b.dzielna .
    Doradca na pewno pomoże lepiej niż lekarz .
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeOct 1st 2013
     permalink
    Montenia - na pewno nie przerwę leczenia. Ja z tych, co wykonują zalecenia do końca. Choć jak patrzę na cukierki to mnie aż skręca. Ale tak się zawzięłam, że jak nawet chleb żytni kupuje to tylko pakowany i czytam czy nie dodają cukru ani drożdży. Nic co ma cukier. Nic. No i teraz przez 7 dni mam brać ten lek co 2 dni a potem wizyta kontrolna u doradcy.
    montenia: Dziecko z piersi korzysta bo chce się uspokoić,chce się poprzytulać,chce być blisko mamy

    Ja dziś pierwszy raz doświadczyłam tego, że Maksiu chciał pobyć przy mnie, poprzytulać się z piersią w buzi po prostu.Bez jedzenia. Ale dzisiaj miał szczepienia i taki rozdrażniony był. I jak już skończył cięgnąć a ja chciałam wyjąć mu sutka to aż nerwowo szukał, szybciej zaczął oddychać. A jak tylko znów dałam mu to od razu błogi spokój. I tak sobie leżeliśmy aż Maksiowi sam sutek wypadł i wtedy go odłożyłam do łóżeczka. Ale jak mnie dziś to w ogóle nie bolało, to mogłabym tak z nim leżeć i leżeć i ta bliskość.....
    -- ,
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeOct 1st 2013
     permalink
    Dżasti super, że idzie ku lepszemu i Cię nie boli! Pięknie napisałaś o bliskości. Ja w sumie przed ciążą nie byłam fanką kp, jakoś mnie to nie ruszało, a wręcz myślałam, że będę karmić z musu, bo to dobre dla dziecka. Teraz to aż mi smutno jak pomyślę, że kiedyś będzie trzeba Marcelinkę odstawić i nie będzie już tak bardzo mnie potrzebowała.
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeOct 1st 2013
     permalink
    Akirko, przygotuj się, bo całe macierzyństwo właśnie na tym polega - na naszych małych smutkach, że dziecko już tak nas nie potrzebuje.
    --
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeOct 1st 2013
     permalink
    nessska: Salinos, u nas było to samo - zasypianie na piersi, odkladanie i histeria. Pomoglo konsekwentne odkladanie - nie jesz, lądujesz w łóżeczku. Teraz dzieciaki zasypiaja same, bez histeryzowania.


    Tak, tylko moja tak się zanosi w łóżeczku, że boję się, że się zakrztusi czy coś.A jak biorę, przytulam to się uspokaja.. wtedy mama spokojniejsza..
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeOct 1st 2013
     permalink
    Salinos, bardzo dobrze robisz:wink:
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeOct 1st 2013 zmieniony
     permalink
    hehe na chwilę obecną uważam , że dobrze postępuję, choć czuję, że mała jest sprytniusia i próbuje płaczem trochę wymuszać branie na ręce..oj będzie rozpieszczona ;p ale ja Ją tak mocno kocham że co mi tam, rozpieszczę dziecię :))))))
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthornessska
    • CommentTimeOct 1st 2013 zmieniony
     permalink
    Moje tez sie zanosily, bralam na rece i odkladalam jak sie uspokoily. W ciagu dnia roznie bywa, ale wieczorem trybią, ze nic z tych rzeczy, nie ma spania z mamą. Wlasnie szykuję się do wyekspediowania ich do osobnego pokoju :)

    Baa, pewnie, ze placzem dzieciaki probuja wymusic branie na rece :). Konsekwencja przede wszystkim, moje dzieciaki wiedza, ze nie ma noszenia na rekach bez szczegolnego powodu i kiedy je odkladam, chwile placza, ale zaraz uspokajaja sie same, kiedy widza ze nic nie zdzialaja.
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeOct 1st 2013
     permalink
    nessko czy Ty masz bliźniaki? jejku bardzo Ciebie podziwiam i wszystkie matki bliźniaków, bo ja z jedną jestem mega przemęczona, te noce wstawanie jest najgorsze i dla mnie najtrudniejsze, zawsze śpioszkiem byłam )))
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthornessska
    • CommentTimeOct 1st 2013
     permalink
    Tak, mam blizniaki. Ale one dokladnie po 3. miesiacu (tak sie zlozylo) zaczely przesypiac noce. Maja male pobudki, ale wystarczy poglaskac, przytulic, nie mają specjalnej ochoty na nocne jedzenie. Poza tym to sie samo dzieje, masz dziecko, to stajesz sie cyborgiem ;)
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeOct 1st 2013
     permalink
    nessska: Konsekwencja przede wszystkim, moje dzieciaki wiedza, ze nie ma noszenia na rekach bez szczegolnego powodu i kiedy je odkladam, chwile placza, ale zaraz uspokajaja sie same, kiedy widza ze nic nie zdzialaja.

    Konsekwencja to podstawa przy bliźniakach :) Powodzenia w karmieniu dwójeczki. Ja karmiłam 7 miesięcy i wiem, że opcja zasypiania na piersi to jest opcja dla pojedynczych dzieci, niestety jeśli jedno zaśnie Ci na piersi, to co masz zrobić z drugim? Nie każde dzieci chcą być karmione jednocześnie. Powodzenia!

    Treść doklejona: 01.10.13 22:24
    nessska: Ale one dokladnie po 3. miesiacu (tak sie zlozylo) zaczely przesypiac noce.

    Zazdroszczę - moje czy na piersi czy na mm budziły się po kilka razy w nocy do pierwszych urodzin, wtedy zaczęłam oduczanie nocnego jedzenia.
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeOct 1st 2013
     permalink
    Baa, pewnie, ze placzem dzieciaki probuja wymusic branie na rece


    Niemowlęta nie znają czegoś takiego jak "wymuszanie". Sygnalizują po prostu swoje potrzeby, a że nie umieją inaczej - to płaczą. A jedną z ważniejszych potrzeb jest potrzeba bliskości, więc nic dziwnego, że uspokajają się w ramionach rodziców.
    --
    •  
      CommentAuthorCaris
    • CommentTimeOct 1st 2013 zmieniony
     permalink
    Salinos, moim zdaniem bardzo dobrze robisz biorąc Malutką na ręce... Kieruj się instynktem- gdy czujesz że Dominisi jest źle, utul ją. My, dorośli potrzebujemy przytulania drugiej połówki, a co dopiero Maleńka... Dwutygodniowe dziecko raczej nic nie wymusza- jeszcze chwilę temu miało Cię 24h/dobę. Słyszało bicie serca, czuło Twoje ciepło itd. itp. Mówię czasami, że takie maleństwo jeszcze nie wie, czy jeszcze jest w środku ,czy już zewnątrz :wink:
    P.S. Moja córeczka potrafiła się zanieść z nerwów (przestać oddychać), gdy jej nie przytuliłam odpowiednio szybko -ot, taki nerwus mały... Dzisiaj wcale nie "nosi się" non stop na rękach- przytula się do mnie, gdy tego potrzebuje :smile:
    --
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeOct 2nd 2013
     permalink
    Tak,tak. Dziecko na pewno niczego nie wymusza płaczem, choć tak to wygląda. Płacze bo potrzebuje mamy. Jeśli zostawimy je płacące a ono po chwili przestaje płakać to nie znak że chciało wymusić ale wie że nie ma po co płakać bo nie reaguje się na jego potrzeby.
    Kiedyś też myślałam inaczej ale przeczytałam super artykuł i teraz noszę, przytulam i wiem że nie rozpieszcze .

    A u nas po 6 miesiącach spania we własnym pokoiku i lozeczku kaśka postanowiła że bedzie spać z mamusią :shocked:

    No i faktycznie karmienie piersią w nocy jest dużo wygodniejsze. Jeszcze się wysypiam :-)
    --
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeOct 2nd 2013
     permalink
    Szczerze mówiąc to rodzina robi mi mętlik w głowie. Mówię mamie, że Maleńka płącze w łóżeczku to Ona do mnie zostaw ją, niech płacze, bo się nauczy noszenia na rękach. Teściowa to samo a ja po prostu nie mam siły zostawić płaczącego dziecka. Wiem, ze bardzo mnie potrzebuje. W ramionach pięknie się uspokaja i to wcale nie muszę Jej nosić, bo wystarczy, że usiądę na kanapie i przytulę. Zastanawiam się cały czas dlaczego mama, teściowa są takie nieczułe??? sama nie wiem jak to nazwać. W pewnym momencie już byłam skłonna im uwierzyć, że Mała wymusza, ale macie rację. Tak małe dziecko niczego nie wymusza. Po prostu potrzebuje ciepła matki, bliskości i czułości. Wtedy czuje się bezpieczne.
    Już gadają po rodzinie, że dziecko rozpieściliśmy. Śmieją się z nas.W cholerę tam z nimi.:middlefinger: Mówię Wam, zero wsparcia ze strony rodziny. Zamiast pomagać to tylko się śmieją i jakby to nazwać cieszą się z cudzego nieszczęścia: "płacze im dziecko, a dobrze im tak, niech bawią!" coś na tej zasadzie. A mój tata tekstem ja 4 wychowałem a Ty z 1 sobie nie radzisz? nie narzekaj! tAKA GADKA Z NIMI. Taka rzeczywistość.
    Wczoraj była położna i kazała mi karmić na jedno karmienie z jednej piersi. Dotąd karmiłam z 2, z czego z tej drugiej Młoda tylko trochę pociumkała i puszcza, zasypia. Potem od tej właśnie zaczynałam. No ale teraz karmię tak jak mi położna ( dodatkowo certyfikowany doradca laktacyjny) poradziła. I mam problem bo prawa pierś mi się przepełnia za mocno, aż mnie boli, jest taka napięta, ze Mała z trudem chwyta brodawkę a mleko tryska na prawo i lewo. Myślałam, zeby trochę odciągnąć laktatorem ręcznym, ale nie chcę rozbujać jeszcze bardziej laktacji..
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeOct 2nd 2013 zmieniony
     permalink
    Salinos , mi też mówią że rozpieszcze a potem sobie nie poradzę. Jednym uchem wpuszczam , drugim wypuszczam i robię swoje.:tongue:

    Bardzo dobrze robilas z piersiami. Jak skończy jedną pierś, drugą podajesz właśnie na te parę lykow by wytrzymała do kolejnego karmienia. Kurcze, co to za doradca tak źle ci poradziła:shocked:
    Nic nie odciagaj skoro dziecko tak ładnie współpracuje. I dawaj tą drugą pierś, za chwilę znowu wróci do normy i się piersi dostosują.
    --
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeOct 2nd 2013
     permalink
    Chodzi o to, że Mała płakała mocno w nocy, prężyła się, nóżki podkurczała. Doradczyni stwierdziła, że podając jej 2 pierś na początku wypływa laktoza a ona sobie nie radzi z trawieniem węglowodanów i boli ją brzuszek. Dlatego tak doradziła. Powiedziała, ze lepiej żeby wyssała z jednej peirsi najpierw laktozę, potem tłustszy pokarm niż laktozę i potem znowu laktozę.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeOct 2nd 2013
     permalink
    No tak, to co innego.

    U nas też były brzuszkowe problemy z tym związane. Albo podawalam delicol (pomaga trawic laktoze ) albo odciągałam trochę pokarmu przed karmieniem. Tyle że wtedy piersi trochę wariuja.

    U mnie mała nigdy nie jadła z obu piersi i w końcu cycki się przyzwyczaiły. Karmie z jednej a druga wytrzymuje spokojnie do kolejnego karmienia.
    --
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeOct 2nd 2013
     permalink
    Czy wasze dzieci płaczą przez sen? Moja co jakis czas zapłacze a potem dalej śpi.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthorKlNGA
    • CommentTimeOct 2nd 2013
     permalink
    Czas tak szybko leci, te maluszki tak szybko rosną, kiedy nosić jak nie teraz...? Według mnie to nie tylko dziecku jest potrzebne, ale i rodzicowi. Ja zamierzam nosić, tulić ile wlezie, jak będzie starszy może już nie chcieć takiej bliskości, a tak to chociaż ja się nacieszę :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeOct 2nd 2013
     permalink
    No jasne, że rodzicowi, tez jest potrzebne, ale czasem jest się tak zmęczonym, że człowiek po prostu nie ma siły.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthorKlNGA
    • CommentTimeOct 2nd 2013
     permalink
    I to jest racjonalny argument, a nie że ktoś mówi: nie noś, bo przyzwyczaisz, bo rozpuścisz itp...
    --
    •  
      CommentAuthorQuelle
    • CommentTimeOct 2nd 2013
     permalink
    Salinos moja mala byla noszona przez nas na rekach do czasu az zrobila sie mobilna.Teraz na rece idzie jak nozki ja bola .Nie sluchaj dobrych rad tylko wsluchaj sie w swoje serce.Ty jako matka dobrze wiesz co jest dla Twojego dziecka najlepsze.
    -- http://wwwsuwaczki.com/tickers/p655ybbha8ok1b4a.png[/img][/url]
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeOct 2nd 2013 zmieniony
     permalink
    Salinos to normalne - ten płacz przez sen, z czasem będzie tego coraz mniej. Ja strasznie tego nie lubię, bo ten płacz jest dla mnie jakiś dziwny, inny niż normalnie.
    Moja M. też noszona na rękach, zabawiana, nie dopuszczam do jej płaczu - i tak jest dobrze. Nie można rozpieścić takiego Maluszka - pamiętaj. Moja Mama też mi wtykała swoje mądrości typu "nie leć na każde kwilenie", ale dałam do zrozumienia że sobie tego nie życzę.

    A u nas... tak jak sądziłam góry i doliny. Obecnie jesteśmy w dołku, może nie takim mocno głębokim ale jednak.
    Powiedzcie mi, co ja sobie mam myśleć...

    Wczoraj prawie cały dzień, z wyjątkami na jedzenie, krótką zabawę i ugotowanie obiadu (gdy Mała siedziała w MArsupi) starałam się leżeć z M. w łóżku. Jak chciała pociumkać dawałam jej pierś, aż mnie brodawki pod koniec dnia masakrycznie bolały.
    No ale M. była super przez cały dzień, w ogóle zapomniałyśmy o smoczku.
    Po kąpieli, czas na jedzenie i jak zwykle - nie było już łatwo Małą przystawić, odpychała się nóżkami, wykręcała, ale po pewnym czasie udało się, pojadła 5 minut z jednej, płacz, przystawiłam do drugiej, 5 minut, płacz, przystawiłam do pierwszej, płacz więc już nie przystawiałam.
    Mąż ululał Małą i leżałam sobie z nią, po jakichś 15-20 minutach obudziła się, pokoksiłyśmy się na golaska. Było super. W końcu zachciała jeść, podałam pierś i tu zaczęła się masakra.
    Płacz, zanoszenie się, wykręcanie, kopanie nóżkami. Smoczek wypluwała, moje piersi odpychała, noszenie na rękach bujanie - nic. Płacz, płacz, płacz i jeszcze raz płacz. :(
    Powiem Wam, że gdybym miała swoje mleko w zamrażarce to bym podała. Nie mogłam na to patrzeć. :( Mąż, Mama, Ja - nie dawaliśmy sobie z nią rady.
    Co jakiś czas starałam się ja przystawić gdy była spokojniejsza, ale zaczynała od nowa...

    W końcu (po dłuższym czasie) ululałam M. na rękach, wydaje mi się, że zasnęła bardziej ze zmęczenia, ale zasnęła. Później budziła się co jakiś czas i ciumkała sobie moją pierś, tak co 2h ale strasznie niesfornie ją chwytała, odsuwała się, musiałam się trochę nagimnastykować by ją dobrze przystawić. Nie wiem czy dużo zjadła, bo przysypiałam po kilku minutach ze zmęczenia. :shamed:
    Dziś kolejny dzień praktycznie w łóżku, ale teraz mam wątpliwości czy dobrze robię. Bo w poprzedni piątek (gdy ostatni raz podałam swoje mleko z calmy) M również wieczorem baaardzo przeżywała, a był to dzień bardzo podobny do wczorajszego. Później w sobotę, niedzielę i poniedziałek było już dużo lepiej - a wtedy nie leżałyśmy tak.
    Zaczynam się zastanawiać co jest tego powodem.
    Czy może zmieniony rytm dnia? Doradca wspominała by pilnować tego bo M. może być dużo bardziej wrażliwsza na każdą zmianę.

    A może po całym dniu takiego intensywnego ciumkania wieczorem jest mniej mleka niż zwykle (faktycznie piersi wieczorem były bardzo wiotkie) i ją to bardzo denerwuje? Jeśli tak to po ilu dniach takiego leżenia można się spodziewać rezultatu? Monteniu, jak myślisz?
    Mogłabym z nią jeszcze tak poleżeć jutro/pojutrze tylko zastanawiam się czy to jest dobre posunięcie. Nie chcę byśmy wszyscy przezywali znowu takie wieczory jak wczoraj.

    Ech, przepraszam, że się tak rozpisuję. Musiałam się gdzieś wyżalić.

    Treść doklejona: 02.10.13 13:11
    I powiem Wam, że M. jest cudownym dzieciaczkiem, spokojnym i raczej pogodnym. Najbardziej denerwuje się przy piersi, syndrom gumy - jak to określiła doradczyni.
    Jeśli to ma tak wyglądać, że Mała będzie się tak spinała przy każdym karmieniu, wierzgała itd to chyba wolę już odciągać na wszystkie karmienia jeśli będzie potrzeba i oszczędzić jej tego (i nam również bo nie powiem by to była komformowa sytuacja tkwić w takim rozwiązaniu od tygodni).
    Mam wrażenie, że nasze relacje nie są takie jak powinny.
    Pomimo tego, że Mała ma mega dużo bliskości, śpi z nami, jest praktycznie cały czas ze mną to prawie zawsze w momencie gdy wyciągam cycka cały czar pryska.
    No, za wyj. tego jak sobie leżymy w łóżku - wtedy jest pięknie, ale też do czasu.
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeOct 2nd 2013
     permalink
    Manguś - a Milunia nie ma przypadkiem kolki?

    salinos: Wczoraj była położna i kazała mi karmić na jedno karmienie z jednej piersi

    Ja tak karmię od samego początku. Na jedno karmienie jedna pierś i to na prawdę Małemu wystarcza - nawet nie opróżnia jej do końca. Jakbym miała mu podawać drugą to bym sobie nadprodukcję zrobiła. Tylko kilka razy wieczorem jadł z dwóch, bo mialam piersi flaki i z jednego nie starczało, ale w końcu na to zaradziłam.

    A co rodziny. Ja to przyjęłam zasadę, że w ogóle nie opowiadam takich rzeczy nikomu. Bo też usłyszałam od mojej babci, że przyzwyczaiłam do noszenia na rękach. No jak można takie maleństwo przyzwyczić bądź nie przyzwyczaić do noszenia na rękach. Jak płacze to ja jestem od tego, żeby wziąć go na ręce i ululać.(już nie będę porównywać jak co od czego:wink:). Poza tym nie radzę się ani mamy ani TYM BARDZIEJ teśiowej co i jak mam robić przy dziecku. Choć moja mama nie powiedziałaby mi nic złego, to jednak nie chcę kiedys usłyszeć przypadkowo, że dzięki niej moje dziecko to czy tamto, bo ja bym sobie nie poradziła. A jak moja mama coś próbuje mi podpowiadać, to ja jej mówię, że wiem co i jak mam robić przy swoim dziecku.
    -- ,
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeOct 2nd 2013 zmieniony
     permalink
    Chyba nie, bo generalnie jest spokojna, zaczyna się jak ją przystawiam. A przystawiam bo domaga się, szuka piersi.
    Poza tym ona nie płacze jednostajnie, tylko płącze płacze, przestaje, za chwilę znowu sobie przypomina i płacze albo zaczyna jak próbuję ją przystawić.
    A to jest zwykle pod wieczór, w tych dniach, gdy Mała lezy ze mną i ssie dużo piersi. W piątek było tak samo - wieczorem nie wytrzymałam i podałam calmę.
    --
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeOct 2nd 2013
     permalink
    dżasti: Poza tym nie radzę się ani mamy ani TYM BARDZIEJ teśiowej co i jak mam robić przy dziecku.


    ja też się nie radzę ani mamy ani teściowej. Gdy moja mama pyta jak tam wnusia to mówię jej wprost, że w nocy płacze, nie chce spać w łóżeczku wtedy właśnie słyszę mądre rady :((((((((((
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthorZebra82
    • CommentTimeOct 2nd 2013
     permalink
    Dziewczyny pomóżcie!
    1) Mała mi przybiera za mało, w ciągu ostatnich 3 tygodni przybrała 280 g. Wcześniej było 130 g/tydzień. Karmię piersią, je co 2-3 godziny. Wieczorami czasem co godzinę. W nocy przesypia średnio 6 godzin.
    2) Skaza białkowa. Zdiagnozowana 3 tygodnie temu. Od tego czasu nie piję mleka, ograniczyłam spożycie sera żółtego. Wysypka się zmniejszyła, ale jeszcze pojawiają się krostki. One się tak dziwnie pojawiają, w ciągu dnia wyskakują i za kilkadziesiąt minut znikają. Była dzisiaj położna, zasugerowała wizytę u pediatry i zmianę sposobu karmienia na mm.
    Czy wg. Was taka zmiana jest konieczna? Słabe przybieranie i ta wysypka, boję się, że będą zalecać mm :cry:
    -- ;
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeOct 2nd 2013
     permalink
    Bąbelasku przede wszystkim sprawdź czy Mała dobrze ssie brodawkę wraz z otoczką. Być może płytko ssała i stąd te małe przybieranie na wadze. Bo nieefektywne ssanie wpływa na ilość produkowanego pokarmu w cycusiach. Także głowa do góry. W jakiej pozycji karmisz? Może spróbuj spod pachy? Moja przybiera ponad normę w tej pozycji. Fakt, sutki mnie bolą, bo się uczymy nawzajem, ale pięknie leci mleczko w tej pozycji i wyraźnie słyszę łykanie. W razie jakichkolwiek problemów może warto przed pediatrą zamówić do domku doradcę laktacyjnego? Im szybciej, tym lepiej.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeOct 2nd 2013 zmieniony
     permalink
    Bąbelasku z tego co wiem to MM to jeszcze większa groźba problemów alergicznych u dziecka.
    A te krostki co znikają miała i moja Mała, przetrzymaliśmy i przeszło - żadnej diety nie stosowałam, a sama jestem alergikiem i udało się, mniej więcej od 9 tyg. skóra wypiękniała. A mieliśmy równiez trądzik niemowlęcy.

    A jak je Twoja Mała - z jednej piersi czy z dwóch, przysypia przy jedzeniu?
    --
    •  
      CommentAuthorZebra82
    • CommentTimeOct 2nd 2013
     permalink
    Salinos ja karmię przez kapturki, bo inaczej mała nie chwyci brodawki, ale wypływ mleka jest duży, bo po nałożeniu kapturka same napełniają się mlekiem. I szybko wypływa bo mała potrafi się zakrztusić. A karmieniu spod pachy to interesujące, bo ja tak karmiłam z lewej piersi, bo tylko w te pozycji mała piła z tej piersi, ale od kiedy toleruje tę lewą pierś to przestałam tak karmić.Może wrócę do tej pozycji :smile:

    Mangaa je z jednej. Ja nie potrafię powiedzieć, czy ją opróżnia, czy nie. A od jakiegoś czasu zasypia na cycu i traktuje go jako smoczek-usypiacz :wink: Smokiem pluje na odległość.
    -- ;
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeOct 2nd 2013
     permalink
    Hmmm to może próbuj ją delikatnie wybudzać i aktywizować przy piersi. Albo jak przyśnie weź do odbicia, a później przystaw do drugiej piersi na dojedzenie.
    OK 10 minut aktywnego ssania macie?

    Co do kapturków to z tego co mi wiadomo one zawsze trochę spowalniają wypływ mleka. Na pewno nie płynie tak samo jak bez, więc moze tu tkwi sedno problemu bo Mała powinna dłużej ssać?
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeOct 2nd 2013
     permalink
    bąbelasek: Skaza białkowa. Zdiagnozowana 3 tygodnie temu. Od tego czasu nie piję mleka, ograniczyłam spożycie sera żółtego


    Bąbelasku przy skazie białkowej niestety musisz odstawić cały nabiał, który zawiera mleko krowie. A ser żółty jest najbardziej alergizujący, ponieważ do jego produkcji zużywa się dużo mleka. Mój Maksiu też ma skazę białkową i stan skóry był dramatyczny. Po odstawieniu nabiału teraz ma tylko suchą skórę, ale już bez krostek i bez tych czerwonych, łuszczących się plam.

    bąbelasek: Mała mi przybiera za mało, w ciągu ostatnich 3 tygodni przybrała 280 g

    A czy Łucja ulewa?
    -- ,
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeOct 2nd 2013
     permalink
    Babelasku, dobra doradca laktacyjna na pewno nie doradzi mm.

    Przede wszystkim przy skazie bialkowej musisz wyeliminować cały nabiał , co bywa trudne bo jak dobrze poczytasz składy mleko bywa w najmniej spodziewanych produktach np.wędliny. Musisz odstawic mleko, masło, sery, smietane itp. Popytaj dziewczyn co jedzą przy skazie bialkowej.

    Rozumiem że diagnoza jest trafna, bo często skazę diagnozuje się na wyrost.
    Skoro wcześniej dziecko przybierało ok to moim zdaniem przystawiasz prawidłowo.

    I polecalabym konsultację u doradcy, chyba że montenia coś zdalnie wymyśli, bo ona =doradca. :wink:
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.