Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeOct 13th 2013
     permalink
    mr28 tak , nie miałam nawału i bez problemu karmię malutką wyłącznie piersią... były momenty skokowe gdzie ona sama wisiała na cycu tyle ile chciała aby rozkręcić laktację
    --
  1.  permalink
    cześć Dziewczyny. Ja też walczę co jakiś czas z problemem laktacyjnym,ale bardzo pomocny jest ten wątek! u mnie laktację zaburzają niestety cholerne osłonki!!! namówiły mnie na nie położne twierdząc że mam płaskie brodawki :shocked: teraz Antek nie chce jeść bez...ma wręcz odruch wymiotny jak mu podaje cycusia...laktacje podtrzymuje laktatorem...po każdym karmieniu piersią ściągam na maxa pozostałe mleczko...pozdrawiam wszystkie i życzę wszystkim wytrwałości w walce o pokarm!:)
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeOct 13th 2013
     permalink
    Ja też nigdy nie miałam nawału, tzn piersi były czasami wielkie, twarde i nabrzmiałe, ale nie miałam tak jak inne moje koleżanki że mleko np pod prysznicem tryskało na prawo i lewo. Były dni że musiałam karmić z obu piersi aby dziecko się najadło a były gdy wypiła jedną pierś nawet nie do końca i była najedzona.
    Bywały bardzo trudne dni gdy musiałam się z nią położyć prawie na cały dzień i pobudzała laktację i udało się. Karmiłam córkę do roku a ona na samym mym mleku przybierała kg na m-c, więc głowa do góry
    --
    • CommentAuthormr28
    • CommentTimeOct 13th 2013
     permalink
    Dzieki za odp.

    A bardzo urosly Wam piersi w czasie ciazy, bo to podobno tez ma wplyw na sukces w laktacji?
    •  
      CommentAuthorZebra82
    • CommentTimeOct 13th 2013
     permalink
    kamilcia3010: u mnie laktację zaburzają niestety cholerne osłonki!!!


    Kamilcia, a od początku masz taki problem? Bo ja też od początku używam kapturków, ale mleka mam mnóstwo, mała kończy jeść, a mleko mi jeszcze leci do kapturka. Prawa pierś jest dość często twarda, chyba że to nie świadczy o ilości pokarmu... U mnie problemem jest przybieranie małej w dolnej granicy normy i zaczęłam się zastanawiać, czy to nie przez kapturki. Próbuję z odcinaniem kapturka, ale od razu wypluwa pierś. Tylko u mnie jest tak, że ja karmię tylko dzięki kapturkom.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeOct 13th 2013
     permalink
    Mr rozmiar piersi nie ma żadnego związku z laktacją, moja kuzynka miała dwa razy mniejsze piersi od moich a dwa razy więcej pokarmu, jak karmiła swoją córkę a do drugiej piersi podstawiła szklankę to w ciągu karmienia nakapało jej pół szklanki, byłam w szoku jak to widziałam, mogłaby spokojnie bliźniaki karmić. Mi urosły piersi, ale nie jakoś strasznie, ja też sporo przytyłam więc to też ma z tym związek
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeOct 13th 2013 zmieniony
     permalink
    A bardzo urosly Wam piersi w czasie ciazy, bo to podobno tez ma wplyw na sukces w laktacji?


    Mi w ciąży urosły o rozmiar, po porodzie o kolejny. Nie ma to żadnego związku z laktacją.

    My byliśmy wczoraj na weselu i po prostu każdy kto się pytał czy JESZCZE karmię piersią był bardzo zadziwiony, że TAK. Noż kurka, przecież Marcelinka nawet 5 miesięcy nie ma, to co mam jej dawać obiadki z weselnego stołu czy co;/
    I wszyscy mi "współczuli", że taka uwiązana jestem z tym karmieniem, a ja się nie mogę nacieszyć, że nie mam problemu z przygotowywaniem mleka, tylko chyc, cycek i już! :)
    --
    •  
      CommentAuthorZebra82
    • CommentTimeOct 13th 2013
     permalink
    akirka mnie koleżanka z pracy w tamtym tygodniu pytała czy jeszcze karmię :bigsmile:
    -- ;
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeOct 13th 2013
     permalink
    akirka: po prostu każdy kto się pytał czy JESZCZE karmię piersią był bardzo zadziwiony, że TAK. Noż kurka, przecież Marcelinka nawet 5 miesięcy nie ma,
    A ja dla odmiany, będąc ostatnio u kosmetyczki, usłyszałam słowa podziwu, że karmię już prawie 18 miesięcy :wink: I byłam w większym szoku, niż Ty, Akirko :wink: Bo tak normalnie to widzę, że lepiej już się nie przyznawać...
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeOct 13th 2013
     permalink
    No teraz moda jest na niekarmienie i kazda osoba karmiaca ponad kilka tygodni to już wg niektórych unikat. A byscie widzialy jak niektorzy ludzie patrza jak mowie,ze jeszcze karmie. O tak :shocked::wink:. I pytaj po co?:cool:
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeOct 13th 2013
     permalink
    monteniu ja się trochę nie zgodzę z tą modą na niekarmienie...
    w całym moim otoczeniu kobiety chcą karmić- fakt czesto nie wychodzi z braku wiedzy np, ale chcą...

    mnie też już multum osób starszego pokolenia pytało "karmisz jeszcze"?
    i zawsze słyszę "ooo to super, to dobrze"
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 14th 2013 zmieniony
     permalink
    Ja też nie zauważyłam mody na niekarmienie. Dużo moich koleżanek karmi przynajmniej do 6-go miesiąca, a wiele do roku dociąga.



    Natomiast [ z całym szacunkiem i sympatią do Ciebie Montenio :wink: tzn nie żebym do Ciebie piła bo każda robi jak lubi co nie :smile:] nie wyobrażam sobie karmić cycem dziecka dwuletniego i starszego.
    Tzn nie widzę siebie z wiszącą u cycka Ninką, która ma praktycznie wszystkie zęby, od dawna gada, śpiewa i recytuję oraz wcina każdą jedną potrawę pochodzenia polskiego i nie tylko zaspokajając w ten sposób zapotrzebowanie na wszelakie składniki odżywcze.
    Poza tym ona taka mi się już "dorosła wydaje" i jakoś nie pasuje mi do widoku dzidziusia przy cycku leżącego.
    A takie memlanie cycka tylko po to, żeby sobie pomemlać [głównie w nocy omg !] to dla mnie abstrakcja :smile:
    Ale może dlatego, że nasze dziecko od początku śpi samo w swoim pokoju, a od dłuższego czasu nie budzi się w nocy ani raz. W sensie już jakiś czas w nocy nie je.
    Może stąd się bierze moja nieumiejętność wyobrażenia sobie innej opcji, zwłaszcza służenia całą noc za "smoczek/uspokajacz".
    Zwał jak zwał.
    Dwulatek kurcze chyba już za duży na takie akcje.

    MOIM ZDANIEM OCZYWIŚCIE :wink: (specjalnie zaznaczam dając delikatnie do zrozumienia, że nie chce wchodzić w hiper combo turbo długie dysputy, z wrzucanymi z książek i wszelakich mądrych podręczników, cytatami :tongue:)
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeOct 14th 2013
     permalink
    Teo (pozwolisz, że Ci odpiszę? jako że mam chwilę, bo moje dziecko właśnie zasnęło po cycku:wink:) myślę, że to zależy od podejścia matki i dziecka. Bo ja pewnie do tych dwóch lat dociągnę ;) Dla mnie karmienie starszego dziecka jest czymś zupełnie innym niż takiego półrocznego czy nawet rocznego. Dla mojej Lilki nie ma to żadnego znaczenia jedzeniowego, bo je normalnie stałe posiłki. Natomiast ma znaczenie psychiczne. Mam wrażenie czasem, że takie karmienie piersią starszaka kojarzy się właśnie z wiszeniem na cycku jak noworodek. U nas jest tego kilka - raz w dzień, przed drzemką (wieczorem zasypia od niedawna przy czytaniu bajek - bez cycka) i dwa razy w nocy. Nie ma rzucania się w dzień na pierś, bo jest jej smutno, źle albo coś. W nocy, gdy budzi się częściej, to po prostu mówię, że jestem zmęczona i śpię - czasem odwróci się na drugi bok i też zasypia, czasem chwilę popłacze tacie. I mi obecnie jest dobrze z tym karmieniem i nie mam wrażenia, że L. jest już za "stara" na cycka. Cieszę się że mamy ten czas dla siebie jeszcze, cieszę się, że mamy ustalone pewne "reguły". No i nie sądzę, żeby to źle wpływało na jej rozwój emocjonalny (co czasem niektórzy próbują mi wmówić - oczywiście to nie do Ciebie).
    Tak sobie odpisałam, bo ostatnio często o tym karmieniu myślę i dałaś mi okazję do wypisania się :). Bo jasne, też mam czasem wątpliwości, ale generalnie bilans wychodzi na plus :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeOct 14th 2013
     permalink
    te co nie miały nawału moim zdaniem powinny sie tlyko cieszy, to absolutnie o niczym nie świadczy!! ja miałam w 4 dobie i naprawde nie polecam, ból nie do zniesienia.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeOct 14th 2013
     permalink
    Eveke, chcą karmic ,ale nie karmia. Dlaczego ? Dlatego, ze nie maja wsparcia lekarza , rodziny itp. Najprosciej jest niedoświadczonej mamie zaproponować mm przy najmniejszych problemach( a wiadomo, ze tych problemów na początku, jak w trakcie karmienia trochę jest, a to kolki, a to za mało, za dużo pokarmu, nie przybiera, przybiera za dużo itp.)
    Nie wiem czy wiecie,ale usługi doradcow laktacyjnych nie sa refundowane przez fundusz zdrowia? Dlatego tez tych porad, miejsc dla kobiet w poradni przyszpitalnejjest tak mało. Szpitale nie maja za przeproszeniem z takich kobiet zysku :confused:. Można oczywiście skorzystać z porady prywatnej, ale nie kazda mame na to stać ( a czasem tych wizyt jest potrzeba kilka w m-cu lub nawet tygodniu,jesli problem jest poważny). Taka wizyta z dojazdem do pacjenta to koszt ok.150zl!
    W nawiązaniu do tematupaltnosci za porady,moze ktoś ma pomysl,aby napisac pismo do ministra zdrowia ,aby zaczeli refundować poradnictwo laktacyjne,pokazac ze dla nas kobiet jest to ważne. Może ktoś ma pomysl,jak to napisac?
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 14th 2013
     permalink
    migg: pozwolisz, że Ci odpiszę?


    Migg droga, ależ dlaczego miałabym Ci nie pozwolić ? :wink:

    Heheh ale sobie słodzimy co nie ? :cool:


    Masz 100 % racji pisząc, że wszystko zależy od podejścia matki i dziecka. No bo w sumie matka powinna odpowiadać na potrzeby dziecka co nie.
    I tak sobie właśnie myślę, że może ciężko mi to zrozumieć dlatego, że moja Ninka od początku była na maksa niecyckowym dzieckiem.
    Co nie oznacza, że nie lubiła się przytulać.
    Uwielbiała i uwielbia nadal. Zwłaszcza do mamusi :devil: I jest bardzo mamusinym stworzeniem lubiącym wisieć na biodrze.
    Jeno jej cycki do tego bycia blisko niepotrzebne. Może dlatego, że u mnie to w sumie jakieś mikrozalążki są a nie cycki, to gdzie tu się przytulać :cool:

    Może gdyby u nas KP wyglądało inaczej to do dzisiaj bym jej tego cycka dawała. Hu nołs ?
    Dlatego ta moja wypowiedź była taka trochę w sensie, że wiesz.
    Nie wyobrażam sobie, ale jednocześnie moje niewyobrażenie jest czysto teoretyczne bo doświadczenia nie mam.

    I za bardzo mnie Nina rozleniwiła [w sensie o to spanie osobno, przez całą noc bez pobudek] i jak sobie w myślach narysuję obrazek leżącej siebie przez pół nocy na jednym boku, a potem na drugim [żeby cycka zmienić] to mi słabo :cool:
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeOct 14th 2013
     permalink
    Oj, Teorko, mnie też słabo, jak myślę w jakich pozycjach sypiam ja i mąż mój :wink: nasza córka tak nas sterroryzowała, że dosłownie straciliśmy dla niej głowy :tongue: A tak na poważnie, to przed ciążą myślałam, że karmić nie będę, bo to takie trochę obrzydliwe, w ciąży pomyślałam, że może z miesiąc pokarmię, bo takiego większego to już po co? Toż to już soczki powinno zaciągać, nie mleko :tongue: No a po porodzie? Czyste lenistwo, się kładę i nic nie muszę :tongue: no i takie moje nic nie muszenie trwa rok bez 10 dni :tongue: teraz to na poważnie sobie nie wyobrażam odstawić Małej. Nie ze względu na mleko, a na ssanie chyba :tongue: Nie mam pomysłu, jak miałabym ją usypiać (tak, tak, budzi się od samego porodu co 40 minut :wink: ). Zresztą, przyjemne toto i daje nam coś, czego nie ma między nią a ojcem.
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeOct 14th 2013
     permalink
    TEORKA: może ciężko mi to zrozumieć dlatego, że moja Ninka od początku była na maksa niecyckowym dzieckiem.
    A widzisz, Lila była średnio cyckowa. I z większości dziennych karmień odstawiła się sama. I w sumie to nie wiem, czy tak lajtowo podchodziłabym do karmienia, gdyby ona teraz chciała cycka z każdego powodu częściej.

    TEORKA: Heheh ale sobie słodzimy co nie ? :cool:
    Przecież to takie miłe, haha :wink:
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeOct 14th 2013
     permalink
    Montenia zgadzam się w całej rozciągłosci.
    Właśnie tydzień temu byłam u kuzynki, tam 5tygodniowy szkrabik, a ona już prawie załamka , że mleka nie ma, że on wisi na cycu... że coś jest nie tak i beczy...
    Babo mówię... miałam to samo, nie martw się, mały rozkręca laktację i pozwól mu wisieć ile chce...
    a ona... "naprawdę?" ufffff

    Teo mam podobnie, nie widzę 2-letniego dziecka przy cycu... ja osobiście, ale absolutnie nie mam nic do osób , które karmią tak długo...
    Dla mnie ważne aby wszystkie osoby zainteresowane sprawą czuły się z tym dobrze , a skoro ktoś karmi tyle czasu to wątpie, że tylko dlatego , bo bliskość, dla zdrowia... musi to również lubieć...
    Z resztą miało nie być dysput :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 14th 2013
     permalink
    cestmoi89: no i takie moje nic nie muszenie trwa rok bez 10 dni :tongue:


    Ej no ale niespełna roczniak to jednak ciut inna kategoria niż dwulatek i starsze dziecko :smile:
    Roczniaka przy cycku sobie wyobrażam jak najbardziej [mimo, że moja Nina mając rok już wydawała się taka poważna, bo gadała jak "stara"].
    Ale taki dwulatek z pełnym uzębieniem i ogromnym rozumieniem świata to już jakoś mniej do mnie przemawia :wink:


    migg: I w sumie to nie wiem, czy tak lajtowo podchodziłabym do karmienia, gdyby ona teraz chciała cycka z każdego powodu częściej.



    No właśnie dlatego to sobie tak teoretyzujemy tylko, gdyż albowiem każdy przypadek inny i porównać nie sposób :smile:



    eveke: Z resztą miało nie być dysput :devil:


    Eno temat ciekawy to sobie porozmawiać przecież można lajtowo :wink:
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeOct 14th 2013
     permalink
    Mnie to się zawsze wydawało tak na moje skromne "chłopskie" myślenie, że dziecię zębate jeść powinno pokarmy stałe i jak te zęby mu wyrastają to jest to taki sygnał (od natury), że cycek już niepotrzebny. Tak to sobie wymyśliłam...

    Ciekawe jak to u nas będzie, ja do tematu karmienia podchodziłam bardzo lajtowo... będę karmić to będę, nie uda się to płakać nie będę...
    chociaż jak mała płytko chwytała, ran narobiła a krew tryskała to ambicje wzięły górę i zrobiłam wszystko, żeby karmić.... i nie żałuję- uwielbiam to.
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeOct 14th 2013
     permalink
    Dziewczyny, mam pytanie o przechowywanie odciągniętego pokarmu. Tzn. ile może stać w lodówce, a ile z zamrażalniku. I jak je rozmrażać. Czy podawać w temp. pokojowej, czy trzeba podgrzewać - i jeżeli trzeba to jak podgrzewać? Pytam ponieważ chciałabym mieć troszkę swojego pokarmu zamrożonego w razie w.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorKlNGA
    • CommentTimeOct 14th 2013
     permalink
    Dżasti nam na SR mówili, że w lodówce 24h, a w zamrażalniku do 3 miesięcy, ale pewnie są też inne "szkoły". I żeby nie rozmrażać w mikrofalówce.
    Ale na stronie rodzić po ludzku znalazłam coś takiego:
    W pomieszczeniu (pokój, kuchnia itp.) 16°C do 24 godzin
    21°C do 10 godzin
    27°C 6-8 godzin
    W torbie chłodniczej z wkładami chłodzącymi od 15°C do -4°C 24 godziny
    W lodówce od 3°C do 5 °C 3-5 dni
    W zamrażalniku lodówki od -10°C do -15 °C 2 tygodnie
    W zamrażarce -18°C 3-6 miesięcy
    -20 °C 1 rok
    [Źródło: Academy of Breastfeeding Medicine. (2004) Clinical Protocol Number #8: Human Milk Storage Information for Home Use for Healthy Full Term Infants External Web Site Icon. Princeton Junction, New Jersey: Academy of Breastfeeding Medicine]
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeOct 14th 2013
     permalink
    Mleko do odmrożenia wystawić w temperaturze pokojowej i potem podgrzewać w kąpieli wodnej, nigdy w mikrofali, bo ponoć zabija wszystko to co w mleku wartościowe
    --
    •  
      CommentAuthorSony85
    • CommentTimeOct 14th 2013
     permalink
    Pokarm dla donoszonego noworodka może stać w temp pokojowej do 24 godzin w lodówce do 4 dni, w zamrażalniku nawet do kilu miesięcy ale to zależy od temperatury jaką masz w zamrażalniku.
    Jak odmrażasz to najlepiej pomału, czyli jak odmrażasz na następny dzień to na noc zostaw w lodówce a potem rano normalnie podgrzej w podgrzewaczu albo ciepłej wodzie. Lepiej nie podgrzewać mleka dopiero co wyjętego z zamrażarki ale jak naprawdę szybko potrzebujesz to chyba nic sie nie stanie. No i nie wolno podgrzewać w mikrofalówce.
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeOct 14th 2013
     permalink
    Dlaczegoś te pierwsze zęby mlecznymi się nazywają, nie? :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorW_P_Gosia
    • CommentTimeOct 14th 2013
     permalink
    Montenia jestem za napisaniem czegoś gdzieś w sprawie tego refundowania usuług certyfikowanego doradcy! Jutro poszukam gdzie byśmy mogły stworzyć cosik takiego i może zebrałybyśmy podpisy każda od znajomych . Może inicjatywa obywatelska???? CO Wy na to?
    --
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeOct 14th 2013
     permalink
    Monteniu i Gosiu ja uważam że to świetny pomysł !! Ja też się podpisuję obiema rękoma pod tym i chętnie się dołączam !!

    Bulbis - łaaaaaał!! 35 kg !! Mam nadzieję, że i ja z czasem zrzuce moje kg :)
    Ja przed ciąża schudłam 35 kg przez praktycznie pół roku.. włosy mi wypadały garściami ale wyniki były super, myślę że Twój organizm wie co robi :)
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeOct 14th 2013
     permalink
    Dzięki dziewczyny za info. Mikrofali nawet nie brałam pod uwagę w podgrzewaniu (niespecjalnie w ogóle lubię jej używać). No tylko właśnieproblem byłby z tym rozmrożeniem i podgrzaniem na szybko. A powiedzcie jeszcze w czym przechowywać mleko? W czym mrozić? Musi to być przeceiż sterylne. Czy mogą to być takie kubeczki jak na mocz się kupuje w aptece?
    -- ,
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeOct 14th 2013
     permalink
    Ja kupilam specjalne woreczki i pudelka na pokarm. W smyku, bobasie u nas są :)
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorblubis
    • CommentTimeOct 14th 2013
     permalink
    Dziewzyny co do chudniecia jeszcze. Ja sie troche martwie w druga strone - w ciazy przytylam 32 kg ( wiem, wiem masakra. ale na wlasne zyczenie) Dzis juz waze mniej niz przed ciaza o 3 kg. wiec schudlam 35... Jem normalnie raczej, ale nosze to moje prawie 7,5 kg malenstwo, karmie na zadanie i w nocy ostatnio co godz. i wszystko ze mnie spada...
    --
    •  
      CommentAuthorSony85
    • CommentTimeOct 14th 2013
     permalink
    Dzięki dziewczyny za info. Mikrofali nawet nie brałam pod uwagę w podgrzewaniu (niespecjalnie w ogóle lubię jej używać). No tylko właśnieproblem byłby z tym rozmrożeniem i podgrzaniem na szybko. A powiedzcie jeszcze w czym przechowywać mleko? W czym mrozić? Musi to być przeceiż sterylne. Czy mogą to być takie kubeczki jak na mocz się kupuje w aptece?


    Absolutnie kubeczki na mocz odpadają.
    Jak mrozisz na dłużej to najlepiej w specjalnych woreczkach. Najpopularniejsze i najtańsze są z Babyono w smyku. Są tez pojemniki ale jak dla mnie to za drogo wychodzi. Ja osobiście używałam tych woreczków. Moja mała ma jeszcze w zamrażarce zapasy na jakies 3 tygodnie.
    --
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeOct 14th 2013
     permalink
    Też polecam woreczki - wychodzą na płasko. Ja miałam zapasy na jakieś 3 miesiące w mojej zamrażarce i w takiej przemysłowej u moich rodziców, jakbym miała w pojemnikach, to bym dopiero miała problem :)
    •  
      CommentAuthorSony85
    • CommentTimeOct 14th 2013
     permalink
    No zeby pochować zapas na 3 miesiące to byś musiała mieć kupę kasy i mega wielką zamrażarkę ;)
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeOct 14th 2013
     permalink
    Tylko ja nie mam laktatora i planuję ściągać ręcznie. Jak ja wceluję w te woreczki:shocked:? Czy mogę ściągnąć no do wyparzonej butelki i później przelać? Wiem w sumie głupie pytanie, ale ja na prawdę się zastanawiam co i jak.
    -- ,
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeOct 14th 2013
     permalink
    W P Gosia,moze uda się gdzies znalesc wzor takiego pisma? Bo ja nie wiem jak się za to zabrać.
    Myslalam,zeby zrobić do tego tabelke imie,nazwisko,pesel i podpis,kazda z nas zebralaby wśród swoich znajomych, od ludzi ze swojego otoczenia i potem przeslala jak np.zbierze 50podpisow np.do mnie i ja bym to wszystko zlaczyla w calosc(żeby nie szly osobne kartki,tylko w jednym pismie by poszlo np.1000podpisow(to tak przykładowo,nie wiem czy uda się tyle uzbierać,ale możemy na to dac np.3-6 m-cy i w tym czasie zbierac od znajomych podpisy. Dzialajac razem,w rozych miastach mamy duże szanse,ze uzbieramy dużo podpisow.
    Teorka, ja kiedyś myslalam tak samo jak TY :wink:. Ja już powoli zakańczam karmienie,ale tez nie chce zrobić tego tak nagle. U mnie to się tez troszkę wiaze z tym,ze jest mi po prostu zal,bo bardzo dużo na początku się nacierpiałam karmiąc piersią,bylo naprawdę ciężko. I to tez wpływa na decyzje o odstaweniu. Ale ja już corce mowie,ze niedługo się odstawiamy całkowicie,tylko ja musze zebrac sily psychiczne :cool:
    •  
      CommentAuthorSony85
    • CommentTimeOct 14th 2013
     permalink
    Dżasti.... możesz najpierw ściągnąć do wyparzonej miseczki (tak jest wygodniej) a potem przelać. Podziwiam..ściąganie ręczne wcale nie jest takie proste.
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeOct 14th 2013
     permalink
    Nie jest. Jestem, tego świadoma - już ściągałam jak miałam nawał. Ale nie będę kupowała laktatora specjalnie po to, zeby użyc go 5 razy. Sknera jestem:tooth:
    -- ,
    •  
      CommentAuthorSony85
    • CommentTimeOct 14th 2013
     permalink
    Ja na początku pożyczyłam od koleżanki tylko miałam swoją końcówkę - ten lejek.
    --
    •  
      CommentAuthorW_P_Gosia
    • CommentTimeOct 14th 2013
     permalink
    Montenia, poczytam troszkę jak to wygląda od strony prawnej. :) fajnie by bylo coś stworzyć i ruszyć temat.
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeOct 14th 2013
     permalink
    Co do tych wniosków to.chyba można to online zrobić, tak jak było np. Z matkami pierwszego kwartału...trzeba tylko znaleźć ten serwis do oddawania głosów ( ja teraz piszę z kom więc ew jutro poszukam, chyba że wcześniej już Wam się uda znaleźć

    Treść doklejona: 14.10.13 22:21
    Juz znalazłam...na petycje.pl można coś takiego stworzyć :)
    --
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeOct 14th 2013
     permalink
    Jestem za!
    --
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeOct 15th 2013
     permalink
    Dziewczyny, jaką macie alternatywę dla słodyczy? jecie herbatniki? biszkopty? jak z wafelkami fitness?
    Strasznie mnie ciągnie do słodkiego.
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeOct 15th 2013 zmieniony
     permalink
    Mk ja jadłam biszkopty i ciastka belvita :p
    a teraz to jem wszystko :) czekoladę, lody itp. (niestety na niekorzyść dla mojej wagi hehe)
    --
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeOct 15th 2013
     permalink
    Właśnie! Belvita! W ciąży się nimi zajadałam :) W sumie mają kakao i orzeszki ale spróbuję :)
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeOct 15th 2013
     permalink
    Mk28dni: W sumie mają kakao i orzeszki ale spróbuję :)


    zależy od rodzaju :)
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeOct 15th 2013
     permalink
    Ja jadłam tylko robione przez siebie słodycze. Czyli ciasta, babeczki i ciasteczka owsiane. Przynajmniej wiem z czego jest ten słodycz zrobiony i nie ma żadnych ulepszaczy, konserwantów i innych E składników. A przy tym zawsze można dać trochę mniej cukru i oszukać wagę:wink:

    Treść doklejona: 15.10.13 23:48
    A, dziewczyny - od kilku dni już w ogóle nie bolą mnie piersi. Wcześniej ból nawracał, a teraz już od dłuższego czasu nic nie czuję. Tzn czuję, że jest to baaardzo przyjemna czynność - te karmienie:bigsmile: I jak teraz pomyślę jak ja cierpiałam, to aż sama siebie podziwiam, że to znosiłam...
    -- ,
  2.  permalink
    U mnie pojaiwły się niestety problemy z piersiami :/
    Wczoraj wieczorem, przy karmieniu jak dotknęłam prawą pierś to miałam wrażenie że mam na niej gigantycznego siniaka!
    Taki ból, ale tylko przy dotyku.
    Natomiast nocą cała pierś mnie rwała, nie moigłam ręki podnosić, spac na boku, bo tak bolało.
    Dopiero piksy przeciwbólowe pomogły.
    Dziś już nic nie boli ale przy do tyku znowu mam to samo wrażenie o obecności siniaka :/
    Na dodatek wokół otoczki wyczułam jakieś zgrubienie.. Próbowałam to masowac (mimo bólu) jak Hanie karmiłam z tej piersi ale to dalej tam jest :/
    Czy to może być poczatek jakiegoś zapalenia?
    Jak dzisiejsza noc podobna bedzie do wczorajszej to chyba nie przeżyję :/
    -- // //
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeOct 16th 2013 zmieniony
     permalink
    Night, ech te początki :) ja marzę by napisać kiedyś taki komentarz jak Dżasti, że karmienie to fajna rzecz.
    My mamy nadal problem po jedzeniu z zasypianiem w łóżeczku.
    Moja mała zje, zaśnie przy piersi, a w momencie kiedy ją odstawiam robi oczy jak 5 zł i ze spania nici. Czasami próbuję ją uśpić słowami, śpiewaniem, czasami dokarmieniem, różnych sposobów się chwytamy ale zdarza się że takie szarpanie się trwa np. 2-3 h! Czasami chciałabym zrobić coś przy sobie, choćby zająć się tym rozwalonym kroczem, a tu ledwo zrobię napar i słyszę płacz. Ciężko...

    Wczoraj próbowałam wyjść z nią przed dom - spacer trwał 15 min z płaczem i ssaniem piąstki, a wyszłyśmy nakarmione :(
    Przede mną dwie wizyty u lekarza, chyba ściągnę mleko do butelki, bo już sobie wyobrażam ten krzyk jak ją zostawię w domu. Miałyście jakieś problemy ze ssaniem jeśli od czasu do czasu dziecko dostawało wasz pokarm z butelki?
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeOct 16th 2013 zmieniony
     permalink
    Mk - chyba jeszcze za wcześnie na butelkę. Tzn ja nie podawałam, ale dziewczyny tu pisały, że do 6 tyg. nie powinno się podawać butelki, bo może zaburzyć funkcję ssania u dziecka. Współczuję tych problemów z zasypianiem dzidzi. Ja muszę powiedzieć, że mnie Maksiu oszczędził. Jadł i spał 3 godz i tak w kółko.
    A ja dziś dziewczyny zasnęłam podczas karmienia. Normalnie obudziłam się po 3 godz. od karmienia z cyckiem na wierzchu. Maksiu spał sobie słodko obok mnie. Dla mnie to nowość. No, ale dzieć mój ubrany był w bodziaka, welurkowy pajac i śpiworek i jak się obudziłąm to był przykryty kołdrą, także na gwałt go rozbuerałam ze śpiworka hehehehe. Muszę teraz chyba badziej uważać jak karmię i być bardziej przytomna. Wcześniej to nie było opcji zaśnięcia przy tym bólu (marzyłam, żeby po karmieniu zasnąść) a teraz muszę byc bardziej czujna.
    I dziś ściągnęłam 150 ml mleka. Zamroziłam w tym specjalnym woreczku. Szybko mi poszło te "dojenie". Może 10 min. I jeszcze w piersi miałam pokarmu sporo. Także podejrzewam, że Maksiu na jeden posiłek zjada dużo więcej niż 150 ml...
    -- ,
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.