Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    akirka: moja powiedziała, że jak się nie daje dziecku nic oprócz piersi do 6 miesiąca, to potem są niejadkami...


    To ja wolałabym mieć niejadka niż pochłaniacza wszystkiego w nieogranicznych ilościach. I później weź dziecku zabraniaj jeść. A przecież tylu dzieciaków teraz ma nadwagę... A zresztą ja też dziś od sąsiadki usłyszałam, że muszę już rozszerzać dietę, bo moje mleko już jest za chude... (nie tłumaczyłam się, że najpierw dawałam kaszkę, a później zrezygnowałam). No mam za chude mleko, dlatego takiego klocka mam. No proste:devil:
    -- ,
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    dżasti: dziś od sąsiadki usłyszałam, że muszę już rozszerzać dietę, bo moje mleko już jest za chude..


    ja to się dziwię dlaczego nasze społeczeństwo takie nieuświadomione jest. Wystarczy sięgnąć po pierwszą lepszą książkę czy artykuł o kp a nie rozsiewać stare "dobre rady".. no szlag mnie trafia jak ktoś mówi o chudym czy tłustym pokarmie. Czasy się zmieniają. Kiedys jeżdżono maluchami, teraz są nowsze samochody po 30 latach, to samo tyczy się kp. Ale ludzie wolą swoje głupie gadki.. blebleblebleblebleeee noooooooooooo! pfffffffff ulżyło mi :wink:
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    salinos ale nie dziw się bo te teorie o chudym mleku, czy zbyt malej ilości to są dane z lat 70-tych, Pamiętam jak na studiach mi mówiono, żę pewien profesor, kazał robić eksperyment, który polegał na tym że kazał na noc odciągać pokarm i po nocy sprawdzać jak warstwa tłuszczu się pojawiła, czyli śmietanka na górze. Tak przekazywano naszym matkom, a one teraz chcąc udzielić nam dobrych rad, mówią takie rzeczy, moja mama też, że jak ma czkawkę to dać wody, że ona karmiła co 3 godz a jak się dziecko darło to podawała wodę z glukozą, aby tylko przetrzymać do czasu następnego karmienia i potem się dziwić, żę jakoś prawie wszystkie szybko przechodziły na mm, bo w taki sposób raz, dwa zaburzały laktację, przykre to
    --
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    Aneta, po pierwsze że mm nie tak łatwo dobrać bo często są jakieś kłopoty i trzeba zmieniać mieszanki. Miała nawet taki przypadek że rodzice wszystkie wyprobowali i po każdym coś było , wysypka , zatwardzenie , rozwolnienie, kolki :shocked:
    A ja myślałam że kupujesz mleko i już .

    Po drugie to modyfikacja mleka krowiego. Tu wyjmuja tłuszcz, zastępują go innym, tam zmniejszają ilość białka etc. Już sobie wyobrażam jaki to naturalny i zdrowy proces technologiczny :devil:

    I spójrz na skład , lekko przydługaśny :wink:
    Oczywiście głosów przeciwko mm nie słychać, bo koncerny zapewne zadbaly o to w trosce o swoje wielomiliardowe zyski :-)

    I pamiętam jedną ciekawostke , że któryś ze składników jest uzyskiwany z grochu :shocked:
    A kobietom mówią że groch jest wzdymajacy i absolutnie nie wolno jeść :confused:
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    Wicie mm nie jest zabójcze. Jest dobre, nawet bardzo dobre i niezbędne - ale dla dziecka, którego matka z różnych przyczyn nie ma pokarmu. Dla mnie najgorszą w świecie głupotą jest mieć w cyckach pokarm i dawać mm. Moja koleżanka na przykładm po skończonym przez syna 5 miesiącu przeszła na mm i wygaszała laktację. A po choinkę to nie wiem ona to robiła. Jak ja wpadłabym teraz na pomysł aby teraz na mm przechodzić (mając pełne piersi mleka), to byłabym normalnie wdzięczna mężowi gdyby mi przywalił w łeb:bigsmile:
    -- ,
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    dżasti: to byłabym normalnie wdzięczna mężowi gdyby mi przywalił w łeb


    hehe jejku, aż tak? ;p szczam ze śmiechu :crazy::crazy::crazy:
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    Moja starsza corka była od 6 tygodnia zycia na mm,dlaczego? Dlatego ,ze się poddalam, ze było mi trudno jak dziecko plakalo z głodu (miałam mleko,tak,tak,ale madre glowy nakazaly karmic mi co 3 godziny,zeby brzuszek mogl odpocząć i tym sposobem moje mleko zastepowalo mleko modyfikowane,mojego było coraz mniej). Dodatkowo przeszlam 3 zapalenia piersi :confused:,dawali antybiotyki, zamiast wsparcia( a zapalenie przecież pojawia się wtedy,gdy mleko jest, a nie jest piers dostatecznie oprozniana,robi sie zastoj, a potem zapalenie, wystarczylo wtedy po prostu pokazac mi jak karmic i aby to robic na zadanie).
    z druga corka tez od początku problemy w karmieniu,poranione do krwi brodawki,ogromny bol przy każdym karmieniu,do tego kolki malej i obwinianie mnie przez cala rodzine,ze dlatego mala placze,bo glodna,bo mleko za chude,potem za tłuste i się przejadła, a potem z kolei,ze ja zjadłam cos co jej zaszkodzilo. Trafilam nawet na polozna,ktora zawyrokowala,ze dziecko ma nietolerancje na mleko i przetworu(glowne zrodlo mojego pożywienia,bo wstręt do wędlin pozostal po ciazy itp.). Kazala na tydzień odstawić nabial i miała być poprawa. Tydzien na chlebie i wodzie, dziecko drace bardziej niż na nabiale. Walnelam te ,,diete,,. Potem,znow problem z piersiami,bole wewnątrz,okazalo się ze zatkany kanalik(potem okazało się,ze ten bol był od wkładek laktacyjnych). Mala ciagle ryczaca!,rodzina jeczaca stojaca nade mna. wiecie miałam ocote to wszystko piznac w cholerę :wink:. Ale pojawil je mój Aniol,moja pani Malgosia(zaraz klotnia będzie Kogo ta pani Malgosia jest hehe :wink:) i dala mi wiare. Uwierzyla,ze ja moge i potrafie wykarmic swoje dziecko, Ona uwierzyla za mnie. (ja potetem także zaczelam w to wierzyc,odrzucila wszelkie ,,dobre rady,, rodziny ( w tym meza),znajomych i zupełnie obcych ludzi. I powiem Wam,ze gdyby to było moje pierwsze dziecko i gdybym nie miała wsparcia pani Malgosi,to moja przygoda z kp skonczylaby się po 2-3 tygodniach...
    Także,zeni sluchajce dobrych rad,sluchajcie siebie. Kazda z NAs jest w stanie wykarmić swoje dziecko,KAZDA.
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    montenia: do tego kolki malej i obwinianie mnie przez cala rodzine,ze dlatego mala placze,bo glodna,bo mleko za chude,potem za tłuste i się przejadła, a potem z kolei,ze ja zjadłam cos co jej zaszkodzilo.


    u mnie dokładnie to samo co zacytowałam. Identycznie. Najpierw, ze mam za chudy, że może głodna, że zły pokarm. Teraz jak Dominiczka ma pultynki to że przekarmiłam dziecko a jak ma atak płaczu to, że na pewno cos złego zjadłam :((((((((( i tak w kółko. Do tego przy każdym rodzinnym obiedzie każdy patrzy na to co jem. Terroryści!

    Monteniu gratuluję całym sercem wytrwalości i powiem Ci, ze chciałabym tak długo karmić piersią jak Ty :))))) dążę do tego małymi kroczkami.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    Salinos, najważniejsze zaufac sobie. Bo jeśli zaczyna się watpic w siebie, to człowiek jest w satanie uwierzyć w te wszystkie zasłyszane bzdury.
    Ja wszelkie ,,dobre rady,, jednym uchem wpuszczam,drugim wypuszczam. Nie sadze,aby jakiekolwiek mleko modyfikowane(choćby było najlepsze) było lepsze od mojego zbilansowanego mleka.
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeDec 2nd 2013 zmieniony
     permalink
    Dziekuje kochane za wsparcie- marze by choc troszke karmic, do calkowitego karmienia nie ma raczej powrotu, za duze przyzwyczajenie do butli. Monteniu dzieki za Twoja historię...
    tez tak wczesnie przestalas karmic..:((
    Wiecie a ja mam żal do rodziny, do siebie i nawet tutaj na forum ze mnie nikt nie kopnął do lekarza po antybiotyk wczesniej...jak juz piers robila sie czerwona
    miałam gorączkę, cudowalam z ibuprofenem i jakas slabo myslaca byłam...nie myslalam trzezwo i logicznie
    doradczyni byla juz pozno i niewiele pomogla...na pytanie o sciaganie laktatorem ( nie szło wcale ręcznym) mowiła ze dziecko najlepiej oproznia, a dziecko juz nie dawalo rady, widac slabo mleczko plynęlo juz-taki byl zastój i kolo sie zamykało
    znajoma doswiadczona mama ,mowila mi ze to jeszcze nie zapalenie bo u niej inaczej wygladalo
    a ja niechetna do chodzenia po lekarzach i teraz mam.:((
    no trauma dla mnie i wogole nie moge sie otrzasac z niej..
    i niby miałam wsparcie....a wyszlo jak wyszlo
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    Dorit, ja tez zaluje,ze nie napisałam,zebys poszla do lekarza z ta piersią. Tylko,ze człowiek ludzi się,ze będzie dobrze,ze zastoj szybko zejdzie. może trochę na moim przykładzie opierałam wiare w to,ze u Ciebie to ,,tylko,, zastoj i zejdzie po ibuprofenie. Przepraszam,jesli dalam Ci zludna nadzieje,ze być może przez moje rady zwlekalas z wizyta u lekarza :cry:
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    Dorit przytulam mocno , teraz nie pozostaje nic jak sytuację zaakceptować, tak będzie dla Was najlepiej. Mamusią jesteś wspaniałą, chciałaś a wyszły komplikacje- to nie jest Twoja wina, żadna z nas nie jest alfa i omegą a to nasze pierwsze dzieci, większość doświadczenia w życiu nabywa się z reguły na własnych błędach.

    I tak jak już pisałam, może Twoja historia pomoże innym i dziewczyny bedą gonić inne do lekarza a nie po ibuprom. Uczymy się na błędach, niestety...

    Dziewczyny a ja z takim pytaniem, mam dość mocną infekcję, troszkę gorączkuję, katar
    Czy jest jakieś przeciwwskazanie do kp przy gorączce?

    Raz miałam poważną infekcję zaraz po cc, wiadomo lekarka powiedziała , że przeciwciała w mleku i małej nic nie powinno być i faktycznie nie było.
    Ale jak jest przy gorączce?

    Swoją drogą mała dziś wstała z katarzyskiem :(
    rano miała rzadką kupkę a teraz też i dodatkowo zielonkawą...
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeDec 2nd 2013 zmieniony
     permalink
    Doritku przykro mi, że tak czujesz. :(
    Ale głowa do góry!
    Wiesz co? Ja myślę, że jeśli odbudujesz sobie laktację to jest szansa na przynajmniej nocne karmienia z cyca. Moja M. świruje w dzień a w nocy po prostu nie do poznania.
    Ale nie wiem czy pamiętasz też był okres gdzie jadła 24h tylko z butli (jak odbudowywałam laktację po zapaleniu piersi, było w nich miej mleka i M. szybko się irytowała nawet w nocy).
    I wiele mam karmiących inaczej pisało, że w nocy udaje się nakarmić piersią. Może więc u Ciebie też tak się uda?

    Eveke z tego co wiem to gorączka nie jest przeciwskazaniem. Ale pewnie musisz zadbać o dodatkowe płyny, bo organizm szybciej się odwadnia.
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeDec 2nd 2013 zmieniony
     permalink
    Ev, rzadka kupa może być wynikiem walki z infekcją. W mleczku jest więcej białka i dlatego. Kupa może mieć też lepszy aromacik jak jest infekcja;)
    I z tego co wiem, to infekcja z gorączką nie jest przeciwwskazaniem.
    --
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    Mamakasi, dzięki za odpowiedź. To, że skład mm jest długi, samo w sobie nie jest chyba wadą w tym przypadku, tak mi się wydaje? nawet niedawno akirka wstawiała porównanie składu mleka kobiecego i modyfikowanego :tongue: wydaje mi się, że to logiczne że skład jest długi - w końcu musi być w nim cała masa wartości odżywczych.
    Ja się biję z myślami co podawać Hani po odstawieniu od piersi. Czy przed ukończeniem roku też można jechać tylko na przetworach mlecznych?

    Dorit, przykro mi bardzo. Mam nadzieję, że będziesz jeszcze miała choć trochę satysfakcji z karmienia, bardzo Ci tego życzę.
    --
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    Montenia, nie powinnas sobie nic wyrzucać. Chciałaś pomóc ale na odległość to ciężko. To forum do wspierania w kp a nie do leczenia.
    Bardzo współczuję dorit , ale wg mnie to ona zbagatelizowala sprawę "lecząc " się przez internet .
    A szansa na relaktacje jest duża, przy twoim samozaparciu na pewno.

    Eveke ma rację że to przestroga dla innych.
    A infekcja u matki to super bo przekazujesz przeciwciała w mleku ! Taka naturalna szczepionka.

    Co do mm to moim zdaniem porównywanie go do mleka matki powoduje iż kobiety za mało walczą o laktacje . Bo zawsze można podać mm. Jest tak łatwo dostępne .Kiedyś mm nie było i trzeba było karmić piersią.
    Oczywiście że mm jest dobre dla matek co nie mają pokarmu. Ale fizjologicznie to ok 1 % populacji. A ile karmi piersią chociaż te 6 mcy ?!
    I ci lekarze, no część lekarzy, co choroby i kolki leczą mm. Za brak wiedzy i takie dyrdymały to powiinni karać.

    No i ten brak wsparcia że strony rodziny. W ogóle tego nie rozumiem, ale współczuję tym matkom które tego doświadczyły.
    U mnie gdyby nie wsparcie męża i oczywiście nieoceniona pomoc mojej p. Małgosi :tongue: to bym już piersią nie karmiła.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    Powiem tak,ze z reguly(nie zawsze) udaje się wyleczyć zastoj wlasnie uderzeniowymi dawkami ibuprofenu i odpowiednim przystawianiem dziecka w pozycjach umożliwiających sciagniecie zastoju ( u Dorit był także problem,ze malutka nie sciagala odpowiedniej ilości mleka,aby ten zastoj usunąć) i dzieje się tak w większości przypadkow. U Dorit doszly jeszcze inne okoliczności niżeli sam zastoj.
    Ja kilka m-cy walczyłam z torbiela mleczna wielkości orzecha wloskiego lub większej nawet. Dzieki przystawianiu ( i checi dziecka do sciągania,bo laktator nie dawal rady z ta torbielą),piciu oleju i 5-dniowej kuracji ibuprofenem w dawkach uderzeniowych 2x200mg przez 4 dawki,potem 3x1 tabletka, udało się te torbiel usunąć. A także jak miałam kilkukrotnie zastoj,badz zatkany kanalik,to zawsze ibuprom i olej dawal rade.
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    a_net_a: Czy przed ukończeniem roku też można jechać tylko na przetworach mlecznych?


    Mleko krowie po ukończeniu 1 roku życia powinno się wprowadzać.
    Aneta, a planujesz skończyć karmienie wcześniej?
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    Dziewczyny, a z tym wprowadzaniem mleka po odstawieniu to chodzi Wam o wapń, czy o mleko?
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    montenia: Powiem tak,ze z reguly(nie zawsze) udaje się wyleczyć zastoj wlasnie uderzeniowymi dawkami ibuprofenu i odpowiednim przystawianiem dziecka w pozycjach umożliwiających sciagniecie zastoju ( u Dorit był także problem,ze malutka nie sciagala odpowiedniej ilości mleka,aby ten zastoj usunąć) i dzieje się tak w większości przypadkow. U Dorit doszly jeszcze inne okoliczności niżeli sam zastoj.

    No ja jestem przykładem że się udało, a było zapalenie bo temperatura wysoka, ból, zaczerwienienie...
    Tylko, że ja jak M. odmówiła współpracy chwyciłam za laktator i się tym uratowałam (oprócz dawek uderzeniowych ibuprofenu).
    Myślę, że Dorit po prostu miała pecha, bo też 2 piersi na raz jej złapało :(
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    Nie no u Doritka to była naprawdę wyjątkowa już sprawa. Nikt nie mógł wiedzieć, że tak to się skończy. Ani nikt z forum ani sama Dorit.
    Dorit - mam nadzieję, że u Ciebie będzie tak jak u Mangi - dacie radę choć w nocy karmić. Wydaje mi się (ale to mi się tylko wydaje), że teraz jak dzidzia ma większą buziulkę to i łatwiej złapać jest pierś. Więc trzymam kciuki za to, żeby udało się Wam choć te kilka razy na dobę się pokarmić. Jesteś tak dzielną dziewczyną, że ja Cię od początku podziwiam!!!
    -- ,
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    cestmoi89 sama nie wiem. Chyba o jedno i o drugie...
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeDec 2nd 2013 zmieniony
     permalink
    U mnie na laktatorze tylko, przy nawale udalo sie pozbyc sie zastoju na ibuprofenie, oleju i szalwii.
    Dorit, nie obwiniaj sie. Moze nie powinnam tak pisac, ale wcale nie wiadomo, czy przy szybszej wizycie u lekarza skonczyloby sie inaczej. Jak lezalam w szpitalu (ponad dwa tyg.) naogladalam sie i powiem Wam, ze szybkie przejscie na mm, nie jest bardzo czesto "wina" mam. Mlode matki bardzo czesto nie otrzymuja pomocy od personely medycznego. Na mojej sali lezala dziewczyna, ktora podala mm w drugiej dobie zycia, bo miala poranione brodawki. Malutka z pieknym odruchem ssania, zle przystawiana i byl efekt. Myslivie, ze ktokolwiek sie tym zainteresowal?! Nikt.Polozna poproszona o pomoc nie pokazala nic, ale zalecila masc... Nic dziwnego, ze mama sie poddala:sad:
    Pani Malgosia to prawdziwy mleczny aniol
    :smile:
    --
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    akirka: Mleko krowie po ukończeniu 1 roku życia powinno się wprowadzać.
    Aneta, a planujesz skończyć karmienie wcześniej?


    No mleko krowie tak, a przetwory też? Mamakasi wyżej pisała, że już daje jogurt, no ja też wcześniej czytałam że jogurty i serki można, nawet w książce o BLW.
    Jeśli chodzi o karmienie to biję się z myślami, ale chyba tak, gdyż marzę o drugim bobasie :heartsabove:
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    Aneta, ale karmienie nie wyklucza posiadania drugiego dziecka :wink:
    można zmniejszyć ilość karmien i tym samym jakby zwiekszyc szanse poczecia.
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    nana81: i powiem Wam, ze szybkie przejscie na mm, nie jest bardzo czesto "wina" mam. Mlode matki bardzo czesto nie otrzymuja pomocy od personely medycznego. Na mojej sali lezala dziewczyna, ktora podala mm w drugiej dobie zycia, bo miala poranione brodawki. Malutka z pieknym odruchem ssania, zle przystawiana i byl efekt. Myslivie, ze ktokolwiek sie tym zainteresowal?! Nikt.Polozna poproszona o pomoc nie pokazala nic, ale zalecila masc... Nic dziwnego, ze mama sie poddala:sad:

    No u mnie co było...
    Podejrzewali że M. ma cukrzycę bo drżały jej rączki, zamiast zbadac poziom z piętki to bez mojej wiedzy dokarmiły... Przyniosły mi śpiącego najedzonego bączka ufajdanego na buźce mieszanką. Co z tego, że dostały ochrzan... jak wystarczył ten jeden jedyny raz by wystąpiły niemałe problemy z przystawianiem.
    Niektóre położne były naprawdę cudne, ale były i takie, co przychodziły jak tylko słyszały że M w nocy płacze i dla świętego spokoju rzucały "ona jest bardzo głodna, nie chce Pani dokarmić?"
    Zamiast przystawić mi Małą..
    --
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    Wiem o tym Monteniu, dlatego napisałam, że biję się z myślami. Nie wiem, czy dałabym radę nie stresować się tym, czy karmieniem nie zaszkodzę drugiemu dziecku. Obawiam się, że samym stresem mogłabym zaszkodzić. A karmienie dwójki to już w ogóle wydaje mi się nie do ogarnięcia. Więc skoro i tak miałabym Hanię odstawić, to może lepiej przed ciążą i mieć spokojny umysł...
    Nie wiem tego jeszcze, czas pokaże. Na początku przygody z KP karmienie przez pół roku to był w moich oczach heroizm i medale powinni dawać. Jak się okazało, dotrwałam. A więc zobaczymy co dalej los przyniesie za niespodzianki :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorOneKiss
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    katka_81: Za to chwalona jestem przez pediatrę, bo ja przecież od 6 miesiąca karmię jedną piersią :)


    A czy możesz powiedzieć czy widzisz różnicę pomiędzy dwoma piersiami? Jedna jest większa druga mniejsza? I dlaczego u Ciebie było tak, że karmisz jedną piersią?
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeDec 2nd 2013 zmieniony
     permalink
    mangaa: przychodziły jak tylko słyszały że M w nocy płacze i dla świętego spokoju rzucały "ona jest bardzo głodna, nie chce Pani dokarmić?"Zamiast przystawić mi Małą..


    Jezusie.... u nas, to już opisałam, że był terror laktacyjny. Ja myślałam, ze dokarmiają glukozą, a okazało się, że nie. I jak jakaś matka twierdziła, że nie ma pokarmu to sprawdzały, czy oby na pewno. Jak wycisnęły 5 kropel, to mówiły "pokarm jest, trzeba tylko rozkręcić laktację - proszę przystawiać dziecko jak najczęściej". I do tego z 5 razy dziennie przy chodziły kontrolować czy dobrze się przystawia. W pewnym momencie to mnie aż zmierziło, bo mi Maksiu pięknie, spokojnie się przysysał, a one go za kark łapały i nasadzały na pierś. Niepotrzebnie. Ale u innych dzieci to działało. Mówię Wam. Dziewczyna z łózka obok po cichaczu odciągała sobie laktatorem i dawała z butelki, bo ją piersi bolały. Ale żadna położna ani razu nie zaproponowała mm, w ogóle takiego tematu nie było. I chodziły nocami pomagać dostawiać dzieci. Chodziły co jakiś czas pod salami nasłuchiwały czy dzieci płaczą i jak płakały to pomagały właśnie dostawić. U nas w nocy raz zaszła i powiedziała, że jest 3 raz pod salą i nie słyszy żadnego płaczu, ale zaszła, żeby się upewnieć czy idzie nam karmienie dobrze. Dlatego ja nawet innej opcji bym nie miała - tylko karmienie piersią:bigsmile:
    -- ,
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    Dziewczyny, często powołujecie się na p. Małgosię - kto to taki? :)
    Czy któraś z was miała może podczas karmienia guzka pod pachą? wyczytałam gdzieś że to może być dodatkowy kanalik mleczny, mi to bardziej pasuje na węzeł chłonny.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    Pani Malgosia,to nasz Aniol laktacyjny ze szpitala w Bydgoszczy :wink:
    Mk,moze być wezelek powiększony. A zadych zgrubień w piersi nie ma?
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeDec 2nd 2013 zmieniony
     permalink
    Dżasti no widzisz, a u mnie niby nacisk na karmienie piersią, ale nie wszystkie się stosowały.
    Nie mówiąc już, że nie dowierzały mi co niektóre, że te problemy z przystawianiem M. (płytko chwytała) wystąpiły po tym jednorazowym dokarmianiu w 1 dniu.
    A wg mnie tak, M. po przyjściu na świat pięknie się przyssała do cyca. Później mi ją "zepsuli". I to całkiem konkretnie bo Mała chwytała tak płytko, że godzinne ćwiczenia przystawiania z położną w 2 dobie życia niewiele pomogły. Męczyłyśmy się strasznie, dopiero kapturki pomogły.
    --
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    Mk, p. Małgosia to doradca laktacyjny ze szpitala w b. Złoty człowiek i super babka.
    Kilka dziewczyn z forum do niej chodzi/chodziło.
    Powiedziałbym,że moja , ale montenia chyba ma pierwszeństwo :tongue:

    Guzek pod pachą wg mnie to nie kanalik a węzeł ale bym to sprawdziła bo powiększony może być objawem infekcji .

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 02.12.13 22:12</span>
    No, nawet mnie w poście wyprzedziła :wink:
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    No Mamokasi,juz chcialam Cie przywolac do porządku,jakby napisala,ze Twoja :wink:. Zartuje oczywiście.
    Ale tak na poważnie,gdyby kazda matka miała taka Osobe,tak cudownego doradcę laktacyjnego,kochajacego to co robi to mysle,ze producenci mm by zbankrutowali :tongue:.
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    Dobra, jakoś się p. Małgosią podzielimy :wink:

    Ale co racja to racja. Ma kobieta ten szczególny dar, powołanie, zwał jak zwał ale jest świetna w tym co robi i widać że to lubi.
    Na prawdę więcej takich ludzi by się przydało, bo jak widać na początku to chyba mało osób nie ma problemów z karmieniem.
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    U mnie w regionie też działa doradca laktacyjny p. Małgosia i jest chyba tak samo świetna jak ta Wasza:)! zna się babka na rzeczy jednym słowem:wink:
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    Zazdroszczę p. Małgosi :) miałam nadzieję że to jakiś doradca online. Z tym węzłem pytałam już ginekologa i położnej ale każdy twierdzi że z tym mogę się zgłosić do lekarza po zakończeniu laktacji. Chyba jednak wybiorę się do poradni chorób piersi wcześniej. Ogólnie mam piersi mastopatyczne, miałam przed ciążą niegroźne torbiele. Trzeba to sprawdzić :neutral: Mam nadzieję że ewentualna infekcja nie szkodzi małej, że poddtruwam jej jakimś dziadostwem.
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeDec 2nd 2013 zmieniony
     permalink
    To ja Was pogodze :wink: Pani Malgosia jest obecnie nasza :wink: tzn. Mikolaja i moja :tongue:
    Kolejna wizyte mamy w polowie grudnia :wink:
    Mimutek sie popsul... Po wspanialym karmieniu w porze obiadowej, musialam karmic z butelki...a juz mialam ja wyrzucic...oj, pozbede sie jej, pozbede!!!!!!
    Mangaa, wierze Ci. Przerabialam jednprazowa akcje pobutlowa z najstarszym. Dlatego teraz, kiedy karmie mlodego moim mlekiem z butli i z piersi, balam sie okropnie, ze kestem bez szans w kp. I znow pani Malgosia potrzesnela mna i powiedziala nie ma boje sie, no to nie ma. Bez takiego wsparcia nie potrafilabym sie zabrac do karmienia mojego okruszka.
    --
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    Dziekuję Wam za odzew !. Montenio pomagalas mi jak moglas nie wyrzucaj sobie nic, nie bylo maja intencją obwiniac kogokolwiek
    bo jak pisze mamakasi sama powinnam wpasc na pomysl wizyty u lekarza...lub doradcy laktacyjnego-u nas jest ich multum przeciez.
    Dziele sie tylko odczuciami z wami, bo ciezko sobie radze z tym fantem.
    U mnie wyszlo zakazenie wyjatkowo zlosliwa szpitalna bakterią
    i doradczyni powiedziala( po fakcie)ze nawet jakbym wczesniej zazyla antybiotyk to ten rodzaj nie zwalczylby bakterii a na posiew lekarz nie wpadł...zeby zlecic.
    wiem ze marudzę Wam juz któryś raz, musze sie wziac w garść...ale to wraca nadal jak zagladam na ten wątek.
    :cry:
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    Kurcze patrzcie, jedni mocno chcą karmić i różne rzeczy stają na drodze, a tak wiele kobiet świadomie wygasza laktację i nie chce.
    Od znajomej jednej to nawet z obrzydzeniem w głosie słyszałam "ja nienawidziłam karmić" :shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    A ja jutro będę dzwonić do p. Małgosi :) Ale ja się nie spieram czyja jest:) Ważne, że pomogła komu miała pomóc:)

    Aneta, zapytam o te przetwory mleczne.
    Mam od p. Małgosi streszczenie wykładu prof. Szajewskiej o mleku krowim jest tak napisane:
    "nie jest szkodliwe dla dzieci, jest bogatym źródłem wapnia i białka, aczkolwiek nie zawiera wiele żelaza.(...) Mleko krowie nie powinno być podawane jako główny napój do 12 miesiąca życia, ale jako dodatek do innych pokarmów, w niewielkich ilościach może być stosowane. Po 12 mż nie jest wskazane stosowanie więcej niż 500ml na dobę, pod warunkiem spożywania pokarmów zawierających żelazo. Mleko z obniżoną zawartością tłuszczu można podawać po 24-36 mż, mleko UHT można podawać dzieciom. Jeśli dziecko nie chce pić mleka, można je zastąpić innymi produktami. Szklankę mleka zastępuje kubeczek jogurtu, szklanka kefiru, szklanka maślanki, 35dag białego sera, 3-4 naleśników z serem, 2 trójkąty serka topionego, 2 plasterki sera żółtego"

    Treść doklejona: 02.12.13 23:05
    Dorit, może dzięki Twojej determinacji jeszcze się uda? Nie poddawaj się!
    Ja Wam powiem, ze przed porodem o karmieniu myślałam jako o niezbyt miłym obowiązku, a myśl, że do mojej piersi przyssane będzie dziecko była dla mnie wręcz niesmaczna. Do karmienia od początku podeszłam zadaniowo - karmię, bo to dobre dla dziecka. Nie spodziewałam się, że złapię bakcyla:) Teraz doradzam koleżankom w ciąży, a gdybym miała wykształcenie medyczne, to z chęcią poszłabym na kurs na doradcę laktacyjnego. Taka nauka to by była przyjemność :)
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    Dorit, w koncu ten watek nie jest o wzajemnym kadzeniu, ale o problemach.
    Mleko w cyckach masz, wiec jestes nasza :wink:
    Gdyby tak kazda mama miala choc iskre w sercu z tego zaru, ktory do walki masz w swoim serduchu...
    --
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    Dzieki kochane az mi sie łezka zakręciła w oku.
    :kissing:
    --
    •  
      CommentAuthormigotynka
    • CommentTimeDec 2nd 2013 zmieniony
     permalink
    Monteniu, Nana81, Katka81 , Akirka, Manga, Hopelight, Dżasti, Doritku, i cała nasza kochana reszto, której nie zdołam wymienić:)
    Wy jesteście babeczki na medal normalnie:clap::clap:
    Jak tutaj wchodzę, a wchodzę często, to choc nie wiem jaki kryzys by mnie dopadł, to Wy zawsze stoicie na straży i w pogotowiu pomóc nam karmiącym piersią:cheer::cheer:
    Choc nie wiem, jakie wątpliwości by dopadały, to je rozwiewacie i odchodzą w nicość:):)
    Karmienie piersią jest samo w sobie cudowne, ale to również dzięki Wam, chcę karmić jak najdłużej się da i w nosie mam wszelkie komentarze, które ( jeśli będzie to długie karmienie, a mam nadzieję, że tak) będą mnie spotykały:fierce::fierce:
    Jesteście nieocenione dziewczyny, :kissing::kissing::kissing:

    ps. to posłodziłam..a co:):):)
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    Dziewczyny mam pytanie odnośnie ryb przy kp czy mogę jeść ryby wędzone, śledzie np w oleju i tuńczyka z puszki ??
    --
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    Kachaw , jak najbardziej . Zaleca się nawet zwiększenie ilości ryb. Zwłaszcza tłustych, makrela , łosoś.
    Z tym że ryb kumulujacych metale ciężkie oraz wędzonych nie jadlabym często.
    --
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    Akirko, będę Ci bardzo zobowiązana :) Szkoda, że w mojej poradni laktacyjnej nie udzielają porad przez telefon, bo tak jeździć z każdą duperelą do szpitala, targać dziecko w te zarazki bez potrzeby... to słabe rozwiązanie.
    Kachaw ja na ryby wędzone i śledzie to się po ciąży rzuciłam jak głupia :wink: Łososia wędzonego mi mąż do szpitala dostarczył dzień po porodzie :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    I znowu mnie zaskoczyłyście :) w moich mądrych książkach i poradnikach wyczytałam że wędzonych ryb nie wolno jeść przy KP. A tym bardziej ryb tłustych, dzisiaj nawet znalazłam artykuł co wolno co nie na stronie jakiegoś szpitala. Tuńczyka wcinam, w sosie własnym. Jeśli wy jecie wędzone i nic się nie dzieje to i ja się pokuszę :)) Póki co odstawiłam białko na 2 tygodnie, oczywiście na tyle na ile się da. Kupiłam w ekologicznym sklepie mleko bez laktozy, cistka i inne duperelki, może dieta wyjaśni temat smarków w kupie. Nie mam alternatywy dla masła, może coś polecicie? Kupiłam wczoraj Benecol i głupia dopiero w domu doczytałam na odwrocie że jest przeciwwskazany podczas ciąży i KP...
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeDec 3rd 2013 zmieniony
     permalink
    Tak jeszcze na chwilkę wrócę do tematu mleka krowiego i ogólnie wapnia w diecie. Pozwolę sobie wkleić pewne zestawienie:

    Zakladajac ze dorosly czlowiek potrzebuje ok 1000mg wapnia, a z sera wchlania sie tak jak z mleka krowiego, ok 30%:
    100g sera daje ok 700mg wapnia, z czego wchlonie sie przez organizm ok 230mg wapnia. Musialabys zjesc 400-500mg sera , czyli z 24-30 plasterki.

    A tak wystarczy ze zjesz 100g sardynek,da ok 500mg, i ponad 50% sie wchlonie. Zjesz 100g tofu, czyli 500mg wapnia, wchlonie sie kolejne 250g, czyli juz polowa zapotrzebowania dziennego. Do kolacji dodasz do chleba tahine, 700mg wapnia w 100g, wchlonie sie polowa, ok 350-400mg, juz masz razem 850-900mg swietnie wchlanialnego wapnia. Plus 100g chleba razowego da 100mg wapnia, plus 50g Fig da 180mg wapnia i nie dosc ze zjadlas bardzo zdrowe rzeczy, ktore maja oprocz tego mnostwo innych witamin i mineralow, oraz zdrowe tluszcze (czego nie dostaniesz w nabiale) zaspokoilas zapotrzebowanie na wapn.

    Jesli ktos woli zejsc 24-30 plasterki sera zamiast wyzej wymienionej kombinacji (w ktorej nie podalam wielu innych rzeczy typu warzywa, inne orzechy, owoce), to juz jego/jej wybor.
    Sto razy bardziej wole zeby moje dziecko dostawalo wapn z takiej kombinacji jak ta podana wyzej niz z 2 szklanek mleka od krowy. Ile roznych smakow, witamin, nauki nowych smakow i tekstur.
    No ale wtedy trzeba sie troche pomeczyc z urozmaicaniem diety.
    I np mozna wtedy zrobic muffinki z melasa zamiast cukru, z migdalami i figami,i beda calkiem mocno naladowane wapniem
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    ryby jem, ale na obiad filecika, z folii a bałam się wędzonych i śledzi ze względu na możliwość listeriozy, myślałam że jeżeli w ciąży nie bardzo to przy kp też
    no to dobra w takim razie dziś makrela na kolację będzie, a tuńczyka też nabędę
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.