Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeDec 3rd 2013 zmieniony
     permalink
    Mk28dni: Póki co odstawiłam białko na 2 tygodnie, oczywiście na tyle na ile się da. Kupiłam w ekologicznym sklepie mleko bez laktozy


    Mk - w skazie białkowej nie o laktozę chodzi. I to, że odstawiłaś trochę a trochę nie to nic nie da. Jeżeli chcesz sprawdzić, czy to skaza białkowa musiasz wyeliminować białko mleka pochodzenia zwierzęcego w 100% . Żadnego mleka, jogurtów, serów, masła, śmietany - niczego. Nawet plasterek sera żółtego może wiele zaszkodzić. Kozie mlekao też odpada. Możesz ewentualnie później spróbować - jak już objawy skazy zejdą i obserwować, czy kozie nie uczula. Ja nie jem NIC z mleka pochodzenia zwierzęcego od 3 m-cy. Zamiast tego można kupić w sklepach wegańskich mleka roślinne. Tylko nie sojowe. Ja kupuję ryżowe, kukurydziane,jaglane. Śmietanę owsianą mam (do zupy). Da się z tym żyć i jeść smacznie. No,ale wyeliminowanie na 2 tyg. to za mało. Objawy skazy zaczną schodzić po około 2-3 totalnego wyeliminowania produktów mlecznych (poch. zwierzęcego).
    -- ,
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeDec 3rd 2013 zmieniony
     permalink
    W 100%, yyyy, eeeee, takie białko to nawet w wędlinie jest choćby nie wiem jak chudej i zdrowej... Porażka. To co ty jesz? Ja nie wiem, mała jest taka radosna, zaczęła fajnie spać (trochę się to zbiegło z Delicolem), cerę ma śliczną, żadnych suchych plamek, brzuszek mięciutki, coś mi się nie chce wierzyć w tą skazę. To nie jest tak że płakałaby po każdym posiłku albo wiłaby się podczas karmienia? rozmawiałam z kilkoma dziewczynami których dzieci mają skazę i jednak zawsze to buło widać na skórze.
    --
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    to mnie pocieszyłyscie kobietki, że p. Mąłgosia jest z Bydgoszczy.. w razie co będę wiedziała do kogo uderzać :))))))) a tfu tfu tfu tfu obym nie musiała oczywiście!
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    Aneta, p. Małgosia powiedziała,że z przetworami tak jak pisałam wczoraj - można w małej ilości tzn. łyżka jogurtu, czy kefiru. A dopiero po roku do 500ml mleka lub zamienniki w odpowiedniej ilości.

    Mnie jednak przekonuje bardziej to co pisała Cestmoi89 - że jeśli mamy pić mleko tylko, żeby dostarczyć wapń, to jest wiele innych pokarmów, które je zastąpią.
    Cestmoi98, możesz podać źródło tego co przytoczyłaś? Chętnie poczytam :)
    --
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    Dzięki Akirko :) Mnie też podoba się to, co napisała Cestmoi. Jednakże, do pierwszego roku życia podstawę żywienia powinny stanowić posiłki mleczne, prawda? Czyli w przypadku odstawienia od cycka przed tym dniem, najlepiej chyba jednakowoż podawać w zamian mm?
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    Tak, na logikę, to tak:)
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeDec 3rd 2013 zmieniony
     permalink
    Dżasti, ale dlaczego to, co opisałaś, nazwałaś "terrorem laktacyjnym"? Przepraszam, ale trochę nie kumam - jak szpital nie promuje kp, dokarmia mm czy poi glukozą - to źle, ale jak wspierają kp, to też jest źle? :confused:

    dżasti: "pokarm jest, trzeba tylko rozkręcić laktację - proszę przystawiać dziecko jak najczęściej"

    dżasti: 5 razy dziennie przy chodziły kontrolować czy dobrze się przystawia.

    dżasti: żadna położna ani razu nie zaproponowała mm, w ogóle takiego tematu nie było.

    dżasti: chodziły nocami pomagać dostawiać dzieci.


    Serio pytam - co w powyższym jest nie tak? No dobra, te "poprawianie" dziecka, które już się dobrze samo przystawiło, to może lekka przesada, ale poza tym to ja bym sobie życzyła, żeby w każdym szpitalu było takie podejście.

    Jak sobie przypomnę ten mętlik, jaki zrobili mi w głowie w szpitalu po pierwszym porodzie, to się cieszę, że mimo wielkiego baby blues'a nie dałam się zmanipulować. Każda położna mówiła co innego, mm wciskali nachalnie wszystkim, nawet jak dziecko na wadze nie spadało. Porażka.
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    Moim osobistym zdaniem, po odstawieniu od piersi lepiej dać mm niż mleko krowie, ale to tylko moje zdanie, bo są mamy, co krowie mleko dają już noworodkom jako podstawę żywienia. W pierwszym roku życia to mleko jest podstawą, między pierwszymi a drugimi urodzinami proporcja z 1/3 innych pokarmów odwraca się do 2/3. Jednakże mleko jest nadal ważnym składnikiem diety dziecka. Temu WHO zaleca karmienie piersią do ukończenia 2rż a nawet dłużej, według potrzeb matki i dziecka. Ciekawą stroną jest TA STRONA. Można tu znaleźć co ile czego zawiera, posegregować wg danych składników, jest tego naprawdę sporo. A mój wcześniejszy cytat pochodzi z forum dla dkp. Można wrzucić w googla i znajdzie.
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    hydrozagadka: Każda położna mówiła co innego, mm wciskali nachalnie wszystkim, nawet jak dziecko na wadze nie spadało. Porażka.


    U mnie było to samo. Szpital gdzie rodziłam (główny wojewódzki) promuje KP tylko na papierze tj. plakaty na ścianach, info na stronie. Żadna z kilku pznanych mi położnych nie znała nawet PODSTAW kp. Dla mnie to jakieś nieporozumienie, żeby nie orientować się w temacie, kiedy to jest ich praca, chleb powszedni. :shocked: no ale co im tam zależy, w końcu nie ich sprawa. Ja tam z miłą chęcią zgodziłabym się na taki terror laktacyjny :) wiesz..Tobie nie chcieli dać butelki MM do ręki co na pewno motywuję, a mnie wciskali do ręki albo do buzi małego kiedy nie widziałam do każdego badania. SUper co?:neutral:
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    Nam wydaje się, że taki "terror" jest super, bo promują kp, pielęgniarki wykształcone itp. Ale są mamy, które od początku nastawione są na to, żeby nie karmić piersią, więc jak trafią do takiego szpitala, to chyba lekki szok przeżywają;)
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    akirka: jeśli mamy pić mleko tylko, żeby dostarczyć wapń, to jest wiele innych pokarmów, które je zastąpią.


    Ja mogę to potwierdzić na podstawie mojego bezmlecznego do dziś (3,5 roku) dziecka - na początku może się wydawać, że to jest niemożliwe do wykonania (no bo jak to, mocne kości bez picia mleka?), ale szybko okazuje się, że to nic trudnego, taka dieta. Zresztą ostatnio robiliśmy jej badania krwi właśnie w tym kierunku (pediatrzyca nas skierowała kontrolnie) i okazuje się, że wszystko jest idealnie, zero niedoborów. Więc da się przeżyć bez mleka :smile:
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    Hydro, a do którego miesiąca karmiłaś? Nie podawałaś tylko mleka krowiego, czy żadnego?
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeDec 3rd 2013 zmieniony
     permalink
    Akirko, karmiłam ją 18 miesięcy, potem bardzo krótko piła normalne mm (nie przeszło), bebilon pepti (też nie), kozie mleko (zdawało się jakiś czas, że jest ok, ale też się nie sprawdziło). No i tak zostaliśmy bez. Teraz w przedszkolu też ma dietę bez mleka - dostaliśmy zaświadczenie od pediatry.

    Treść doklejona: 03.12.13 17:09
    akirka: Ale są mamy, które od początku nastawione są na to, żeby nie karmić piersią


    No ale tutaj to raczej krótka piłka powinna być - nie chcesz karmić, twoja sprawa i nikt nie ma prawa cię zmuszać. Tak to widzę. Natomiast zdecydowana większość dzieci na mm jest nim karmiona nie dlatego, że matka od początku tak zdecydowała, tylko raczej dlatego, że nie miała wiedzy/wsparcia na temat kp.
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    hydrozagadka: Natomiast zdecydowana większość dzieci na mm jest nim karmiona nie dlatego, że matka od początku tak zdecydowała, tylko raczej dlatego, że nie miała wiedzy/wsparcia na temat kp.


    Zgadzam się. Albo dlatego, że w szpitalu zadecydowano za mamę i podano butelką mm bez jej wiedzy.
    --
    •  
      CommentAuthormigotynka
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    hydrozagadka: Dżasti, ale dlaczego to, co opisałaś, nazwałaś "terrorem laktacyjnym"? Przepraszam, ale trochę nie kumam - jak szpital nie promuje kp, dokarmia mm czy poi glukozą - to źle, ale jak wspierają kp, to też jest źle? :confused:


    Hydro, a mnie się wydaje, że Dżasti nie miała nic złego na myśli wyrażając się w ten sposób. Moim zdaniem terror to taka przenośnia w pozytywnym znaczeniu tutaj, aby podkreślić jak szpital dba o kp. :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeDec 3rd 2013 zmieniony
     permalink
    Mi też się zdaje, że dżasti mówiła o terrorze w pozytywnym znaczeniu, ale np. u mnie w mieście wiem, że jest też sytuacja, ze pielęgniarki tak mocno pilnują kp, że wiele mam właśnie przez nie rezygnuje z karmienia.. w sensie że cały czas naciskają aby karmić, krytykują kiedy się nie umie dostawić dziecka i np. jedna z moich znajomych mówiła,że na samą myśl po 2 dniach o karmieniu wyła jak bóbr i laktacja słabo szła, właśnie przez stres.. U mnie w szpitalu pielęgniarki też słabo tłumaczyły i pokazywały.. Pokazała raz i szła, a ja nie mogłam dostawić małego, łzy leciały bo źle łapał brodawkę, płakał a ja nie umiałam mu pomóc.. dopiero jak przyszła do mnie doradczyni to całkiem inaczej, na spokojnie wszystko pokazała, wytłumaczyła, posiedziała ze mną godzinę i od razu inaczej się czułam psychicznie.. Dlatego Bogu dzięki, ze taka doradczyni była, bo rzeczywiście kiedy młoda mama słucha ciągle jakieś wyrzuty, że czegoś nie umie, robi źle, to może zrezygnować z kp, bo stwierdzi że to gra nie warta świeczki..
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorQuelle
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    Musze sie wyzalic bo postanowilam ze odcycuje mala jeszcze przed wyjazdem do Pl i uleglam a dzisiaj pediatra prosil a wrecz blagal zebym sie wstrzymala jeszcze przez tydzien bo mala ma biegunke ( wirus panuje w zlobku).
    Wczoraj od rana do 21 nie bylo cyca i tak do 20 jak reke wkladala do bluzki i mowilam nie to rozumila ze nie wolno ale jak juz przyszlo do spania to nie bylo tak kolorowo i plakalam razem z nia.Nawet nie wiecie jakie to przykre jak dziecko chce sie przytulic do cyca a ty mowisz ze nie wolno.My sie chyba do 18 nie odcycujemy :cry:
    No i sie wyzalilam.
    -- http://wwwsuwaczki.com/tickers/p655ybbha8ok1b4a.png[/img][/url]
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    Quelle, no współczuję przeżyć... Chcesz Oktawię odstawić szybko i na raz, czy raczej w czasie odwlekasz i po kolei rezygnujesz z karmień? Powodzenia życzę, abyście obie jak najłagodniej to przeszły.
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeDec 3rd 2013 zmieniony
     permalink
    Quelle wiesz...doskonale Cie rozumiem...:(((( ja normalnie nie potrafię go odstawić..on jest taki biedny, zdezorientowany, że ciężko jest no...:( jednak mam pewien cel - 18 miesięcy ...to górna granica naszego karmienia oczywiście wyznaczona przeze mnie i najprawdopodobniej wtedy już się nie ugnę...


    Cestemoi - ja miałam w planach odstawić Dominika stopniowo ograniczając liczbę karmień ale niestety u nas się to nie sprawdza, więc niestety będe musiała wybrać tą nieco drastyczniejszą metodę...czyli całkiem zrezygnować pewnego dnia z wszystkich karmień....
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    Dziewczyny,jesli mogę doradzić, to nie odstawiajcie dziecka nagle. To mega szok dla niego i dodatkowo dla piersi,ktore mogą zareagować zastojem(chyab,ze mamy do czynienia z sytuacja nagla np.choroba,ciaza zagrozona). Lepiej jest rezygnować z poszczególnych karmien,tych najmniej potrzebynych dziecku( z reguly karmienia w dzień).
    I jeszcze jedno,jesli mama nie jest gotowa i pewna swej decyzji to szanse powodzenia sa naprawdę marne,dlatego ze dziecko wyczuwa ten niepokoj,czuje niepewność, a i mama niezdecydowana jest wtedy bardzo wrazliwa na zaspokojenie potrzeby. Dajcie sobie czas,ja kilka razy poległam, wlasnie dlatego, ze nie bylam pewna swej decyzji, ba nawet bylam pewna,ze w danej chwili ta decyzja o odstawieniu(choćby redukcji poszczególnych karmien-u nas to była drzemaka w ciągu dnia+do snu i w nocy) jest całkowicie zla,ze to jeszcze nie ten moment. i ten moment nadszedł sam,pewnego dnia dosłownie poczułam,ze to dzisiaj mam szanse zredukować to karmienie do drzemki i bylam pewna tej decyzji. Jasne było mi przykro,bylo mi ciężko,polecialy lzy mnie i dziecku (szczególnie gdy rozmawiala z cycusiami,ze kocha je i ze one ja kochają,ze produkują mleczko dla niej do snu...,ale wiedziałam,ze już nie mogę się wycofać). Cal czas się dostawiamy,ale daje Nam czas,nic nie będę robila na sile,bo wiem ze ta gotowość nadchodzi,to dziecko nam sygnalizuje podświadomie ,ze jest gotowe na poszczególne eatapy odstawienia( a i często jest gotowe na nagle odstawienie i wtedy samo rezygnuje z piersi). To tak z moich obserwacji :wink:

    Treść doklejona: 03.12.13 20:57
    Hopelight, dlaczego się nie sprawdza stopniowe odstawianie? Zasypia przy piersi?
    •  
      CommentAuthorQuelle
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    Montenia dziekuje:wink:
    Ja bede stopniowo odstawiac jak tylko bidulka wyzdrowieje.Wyeliminuje dzienne cycowanie i zostawie nocne.Pozniej zmniejsze nocne bo ona spi z nami i smoka z cyca sobie robi.
    -- http://wwwsuwaczki.com/tickers/p655ybbha8ok1b4a.png[/img][/url]
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeDec 3rd 2013 zmieniony
     permalink
    Montenia bo gdy przychodzi magiczna 11 godzina to Dominik jak zaprogramowany idzie po poduszkę(która jest w drugim pokoju) wrzuca ją do swojego łóżeczka i wtedy się zaczyna jęczenie płacz, układanie się do piersi bo wie, że czas na drzemkę, a zasypia przy piersi. Skubaniec jest coraz mądrzejszy, a ja coraz głupsza:neutral: Nic , powtarzam nic nie potrafi go zająć...ani zabawki, ani ulubiona bajka... no nic...

    o 21 mam powtórkę z rozrywki i to samo działanie...poduszka, cyckowanie i spanie....no i w nocy co 3 h pobudka...a teraz to jakaś masakra się stała bo jak go biorę o 4 do naszego łóżka to najlepiej żeby cały czas miał cyca w buzi...czasem się budzę o 6 i go odłączam...no ja mam wrażenie, że mam najgorzej z wszystkich mam na 28 dni...normalnie tragedia...
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorQuelle
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    Karola moja tez przy drzemkach przy cycu a od czasu jak spi w zlobku cyca nie potzrebuje,ale w nocy bez niego juz nie ma szans.
    -- http://wwwsuwaczki.com/tickers/p655ybbha8ok1b4a.png[/img][/url]
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    Hopelight,u mnie wygladalo identyko! A wieczor i noc wygląda jak u Was nadal:devil:
    Także najpierw spróbuj zredukować to dzienne karmienie np. unikając pobytu w domu w tym czasie tzn. wybierzcie się na spacer,aby zasnal w wozku lub w samochodzie podczas jazdy. Potem zacznij małemu tlumaczyc,ze piersi produkują jz coraz mniej mleczka,ze musza mieć czas,zeby zrobić je na wieczor i noc.
    Jak pije w dzień,to nim zasnie opowiadaj Mu,ze niedługo już nie będzie mleczka na to karmienie itp
    Dajcie sobie czas, bo ten dzień nadejdzie. I ty musisz być gotowa,bez wątpliwości.
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    hydrozagadka: Dżasti, ale dlaczego to, co opisałaś, nazwałaś "terrorem laktacyjnym"?

    migotynka: Hydro, a mnie się wydaje, że Dżasti nie miała nic złego na myśli wyrażając się w ten sposób. Moim zdaniem terror to taka przenośnia w pozytywnym znaczeniu tutaj, aby podkreślić jak szpital dba o kp

    Asiula_6_9_91: Mi też się zdaje, że dżasti mówiła o terrorze w pozytywnym znaczeniu,


    Tak, tak Hydro - tylko i wyłącznie w dobrym znaczeniu. Nie dodałam może jakiegoś uśmieszku, żeby było wiadomo. A jak na rozpakowantych opisałam jak u nas w szpitalu było, to któraś z dziewczyn tak to nazwała i dlatgo tak teraz to napisałam. Ja akurat jestem mega zadowolona, że tak do tego szpital podchodził. Nie musiałam walczyć z nikim, wspierały i położne i panie od maluszków i doradcy laktacyjni. Ale fakt faktem, tak jak Akirka napisała, jeżeli ktoś jest nastawiony na karmienie mm i nie chce karmić piersią (a są przecież takie mamy) to miałyby w tym szpitalu ciężko. No ta dziewczyna, z którą leżałam od razu mówiła, że w domu przechodzi na butelkę i mm a w szpitalu dla niej to była gehenna. Bo ból po porodzie i do tego jeszcze frustracja, bo ktoś Ci każe karmić piersią. Że moim zdaniem źle robiła, że nie chciała się do kp przekonać, to inna sprawa.
    -- ,
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    A propo jeszcze tego "terroru" co dżasti pisała... to mimo wszystko troszkę przegięcie jest w drugą stronę, ja jestem wielką zwolenniczką kp, no, ale ludzie litości...
    osoby , które tego "nie czują" , przecież nie powinny być w ten czy inny sposób "przymuszane" do tego...
    Fajnie jest to promować, zachęcać, ale znowu takie postępowanie w szpitalu to wg mnie po prostu naginanie...

    U nas słabo było pod tym względem...
    Jednego dnia jak położna zobaczyła moje mega poranione brodawki to tylko głową pokiwała... teraz jak sobie o tym pomyślę, to byłam ze wszystkim sama, wyłam z bólu... nikt o nic nie pytał, brodawki zobaczyła jak poprosiłam o pomoc w przystawieniu...
    jej było łatwo rach ciach dwoma rękami, a ja po cc, na leżąco, jedną ręką trzymając dziecko , drugą kombinowałam
    Gdyby nie to , że bardzo chciała karmić to moje dziecko było by na mm od 6 doby życia...

    Dziewczyny jak czytam o Waszych próbach odstawiania to samej mi się ryczeć chce :wink:
    ciekawe jak to będzie u nas... nie mam póki co ciśnienia powrotu do pracy czy coś, ale też nie chciałabym karmić nie wiadomo jak długo...
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    Dziś wybrałam się na spacer i wszystko wyglądalo podobnie tylko godzina zamiast 11 była 13 ...także kurcze nie ma szans.Tłumczenia nie pomagają bo me dziecko wpadaw trans jakiś i nie słucha nic tylko jęczy, płacze i się rzuca...w weekend jest od rana do wieczora z moimi rodzicami i gdy mnie nie ma....zasypia pięknie na brzuchu dziadka...nie robi akcji cyc...normalnie super pięknie...nie wiem Monteniu wiem, ze najlepiej odstawić stopniowo ale u nas chyba po prostu tak się nie da...takie mam przynajmniej wrażenie....
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    Hope,to jest normalne,ze przy innych zasypia bez problemu,nie majac piersi w buzi. od Ciebie czuje mleko,wiec się go domaga. I On będzie jeczal ,prosil ,plakal przy Tobie aby poprostu te piers dostać. No ,nie jest to latwe niestety.
    Możesz dac jeszcze Wam trochę czasu czy musisz już zakanczac karmienie i będziesz wracala do pracy? i najwaznieje,cze Ty chcesz tego odstawienia,rezygnacji choćby z tego jednego karmienia. Może po prostu potrzebujecie trochę czasu jeszcze...
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    Ech, dziewczyny. U nas noce też tragiczne, wciąż i ciągle... Dziś w dzień mała spała przy piersi 20 minut. W nocy się budzi co 40 minut i się podłącza. Więc rozumiem Was. Nie wyobrażam sobie wrócić teraz do pracy. A co do szpitala... Pomijam fakt, że nie miałyśmy kontaktu "skin-to-skin" w ogóle. Po przejściu na oddział położniczy musiałam sama iść po dziecko (po 48h porodzie :tongue:), poszukać piguły, coby mi moją małą pokazała i sama odtransportować sobie do sali. Trzy razy prosiłam, żeby mi ktoś pomógł. Przystawić, nakarmić, ale też zaprowadzić pod prysznic, bo byłam wykończona i prawie się przewracałam. Nie przyszedł nikt. Na sali miałam po cc dziewczynę, to ja jej pomagałam przy małym, bo na dzwonek nikt nie reagował. Pomijam to, że na śniadanie była sucha bułka i parówka, na obiad ziemniaki z kawałkiem mięsa i na kolację kromka chleba z serem :tongue:
    --
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    Hopelight, w pierwszym odruchu (jak przeczytałam Twojego wcześniejszego posta) pomyślałam sobie, że odwracanie uwagi dziecka w takiej sytuacji pewnie tylko jeszcze bardziej je rozdrażnia i że lepiej byłoby wytłumaczyć, tak jak pisze Montenia... Ale jak potem dopisałaś, że Dominik wpada w "trans" to hmm nie wiem... A próbowałaś może empatii, jeszcze zanim się zdenerwuje? W sensie wiesz "synku chciałbyś się napić mleczka z cycusia?" - synek kiwa głową - "rozumiem, musisz mieć bardzo dużą ochotę na mleczko do snu. Jednak w cycusiach nie ma już mleczka w dzień" - czy coś w tym stylu :tongue: czytam i pochłaniam książki oraz artykuły o komunikowaniu z dzieckiem, więc na razie jestem tylko teoretykiem, ale bardzo mi się takie podejście podoba. Może i u Ciebie by zadziałało? Oczywiście przyjmując założenie, że jeszcze nie próbowałaś :wink:

    A co do terroru laktacyjnego to wiecie, szpital w którym rodziłam ma opinię takiego, w którym terror że hoho. Czytałam nawet na forum takim regionalnym, że mamy rezygnują z karmienia piersią na złość położnym :confused: bo im nie będą baby dyktowały co mają zrobić, ich cycki ich sprawa. Tymczasem jak przyszło co do czego, znaczy jak wylądowałam w szpitalu, to hm...
    MM stało w lodówce, można było sobie brać. Jedno dobre, że nie pozwalali na butelki, tylko strzykawką można było dokarmiać. Na drugą dobę przy obchodzie powiedziałam, że mała całą noc ssała, na co położna podeszła do mnie i tak jak opisuje Dżasti próbowała mi wycisnąć mleko z piersi (:angry: masakra). Ponieważ ledwie pół kropli się ukazało, to powiedziała że dziecko nie ma szans się tym najeść, tylko mam po karmieniu dawać jej mm, a sama posłać męża po laktator i działać z nim. Dopiero potem doświadczenie pokazało, że mam cyce szczelne jak gazociąg pod Bałtykiem, no normalnie nic nie cieknie, nigdy nie nosiłam wkładek laktacyjnych.
    Insza inszość, że jak Hanka spadła z wagi ponad 300 gram (a ważyła 4255 przy urodzeniu, no to miała z czego, nie?), to mi powiedzieli że jak jeszcze spanie choć trochę to nas nie wypuszczą... W połączeniu z diagnozą, że dziecko się nie naje z cyca póki co, sama z pełną świadomością (a i z wyrzutami sumienia) poszłam do lodówki z mm, i podałam jej 3 razy tego dnia... Wiedziałam, że w domu dojdziemy do ładu na spokojnie ze wszystkim, a w szpitalu czułam się jak w więzieniu, no okropnie. Ale wsparcie ze strony personelu to było świetne, straszenie że nie wypuszczą do domu i sugestia mm. No terror laktacyjny pierwej sort :)
    --
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    O rany , dziewczyny.... Jak ja wam współczuję tych przeżyć związanych z odstawianiem . Nawet nie potrafię sobie tego wyobrazić. Na razie o tym nie myślę, łudząc się że moja sama zrezygnuje.
    Ale tego że dziecko budzi się co 40 min na cyca tym bardziej nie mogę sobie wyobrazić :shocked:
    Rozumiem że to raczej nie głód....
    A wasze dzieci pewnie smoczkowe nie są ?
    Bo tak się zastanawiam czy to potrzeba ssania, bliskości..... no ale niby śpią z mamami więc bliskość jest....

    A jak to było u was kiedyś ? Tzn czy to się nasiliło ? Ile mialyscie karmien w dzień, powiedzmy koło 9 mca ?
    U nas jest 4 i w nocy właściwie popitki , choć do końca nie wiem bo podsypiam :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    no ja też współczuję obecnie odstawiającym mamusiom dzieci od piersi:(((( ja to chyba wymięknę i jak mi dziecko powie, że kocha cycusie, bo dla niej mleczko produkują to Jej nigdy nie odstawię ;p

    A teraz mam do Was pytanie, bo wszędzie się trąbi, że należy karmić wyłącznie piersią przez pierwsze 6 miesięcy czyli do ukończenia 6 mca. Dlaczego więc większość z Was dokarmia dziecko wcześniej? w sensie kaszki, soczki, warzywka od 4-5 miesiąca? Co Was do tego skłania? powrót do pracy czy rodzina? pytam z ciekawości.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    Ja nie podawalam nic oprócz mleczka do skończonego 6 m-ca.
    •  
      CommentAuthortuli_pani
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    Ja również, zarówno syna jak i córkę karmiłam tylko piersią do ukończenia 6mż
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeDec 3rd 2013 zmieniony
     permalink
    salinos ja praktycznie karmiłam wyłącznie piersią do 6m-ca
    oczywiście musiałam wielokrotnie przepuszczać mimo uszu teksty aby jej coś dać, zobacz ona tak patrzy, ona chce... itp :)

    monteniu a jak u Ciebie wyszło rozszerzenie diety po 6 m-cu?
    Bo Nince idzie 8 miesiąc a je jak ptaszek , właściwie to najlepiej chciała by być na samym cycusiu
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    Budzi się, bo chyba nie umie zasnąć z powrotem. Jak mam wybór, dać cyca i spać dalej, czy wziąć na ręce i telepać się z nią nie wiadomo ile, to wolę pierwszą opcję :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    ja wprowadzałam warzywa jak moja Ninka miała 5 m-cy bo gdy miała 5,5 wracałam do pracy, więc chciałam aby coś trochę podjadła pod moją nieobecność, nie chciałam podawać mm a ściągać własne rzadko się udawało
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    Eveke,najpierw dostala zmiksowana marchewke, a potem już blw. ile zjadla,tyle zjadla. Nie miałam parcia,ze musi jesc cos oprócz mleka.
    Na Waszym etapie mleko to wciąż podstawa diety,reszta to taka wisienka na torcie :wink:. A papki dajesz czy blw?
  1.  permalink
    Moja też podobnie do Ninki jada. Do tej pory słoiczki. Nic jej nie smakowało. Zapach tych zupek jej chyba przeszkadzał. Wczoraj ugotowałam jej ziemniaczka z marchewką i pierwszy raz widać że jej smakowało. Także u nas koniec ze słoiczkami. Blw bym chciała ale się boję:(
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeDec 3rd 2013 zmieniony
     permalink
    Hope u nas było to samo. W końcu mąż wziął wolne, wychodzi w południe z Kacprem na spacery żeby zasnął (jak ja z nim wychodziłam to nie zasypiał) a wieczorem dawałam mu cyca (bo mnie za bluzke łapał), ale w innym miejscu, nie u niego w pokoju i przy zapalonym świetle i tv dlatego mi nie zasypiał, potem jak już tarł oczka to ja wychodziłam z pokoju a mąż pokładał małego do snu i w nocy do niego latał. Jak mnie nie było w pobliżu to Kacprowi było łatwiej, bo nie czuł mleczka, mojego zapachu. 3 noce dawałam cyca na wieczór a dzisiaj już nie dałam. Nawet się nie upomniał. Przed samym snem mu się przypomniało, ale migiem wymknęłam się do pokoju i po 10 minutach Kacper już spał:bigsmile:
    I Kacper też tak miał, że mnie ciągał do pokoiku, kładł głowę na swoją podusię i czekał na cyca:wink:
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    No w sumie parcia nie mam, ale czy właśnie po pół roku nie zwiększa się jakieś zapotrzebowanie dziecka? np na żelazo?
    Ja daję papki.
    Tzn rano próbuję kaszkę (codziennie wylewam)
    i po południu obiadek - papka- zazwyczaj zje około pół słoiczka

    Tak się tylko zastanawiam , żeby ona jakiś niejadkiem nie była...
    --
    •  
      CommentAuthorQuelle
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    eveke
    moja jadla i je jak ptaszek do dzisiaj .
    -- http://wwwsuwaczki.com/tickers/p655ybbha8ok1b4a.png[/img][/url]
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    czyli jest Was więcej niż myślałam karmiących wyłącznie do ukończenia 6 mca życia dziecka. Bardzo, bardzo mnie to cieszy bo będę miała w Was oparcie w trudnych chwilach. Już teraz teściowa mówi, że od 3 mca trzeba podać to i tamto. Jak jej powiedziałam, ze pediatrzy zalecają wyłącznie karmić do 6 mca to ona wielkie oczy na mnie, że trochę za długo... boję się tego nacisku ze strony rodziny, żeby coś Dominice podać i w ogóle. Już miałam wielką akcję z rodzicami jak im kazałam ręce myć po wejściu do mieszkania. Był foch, obrażanie się...ehhh
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
  2.  permalink
    O to to, też mnie to ciekawi czy nie wzrasta zapotrzebowanie na żelazo? I też mam wrażenie, że wychowuje niejadka. Cyc jest 5,6 razy na dobę i raz kaszka.
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    U nas choć panuje BLW z jogurtami w dzień i kaszkami na wieczór to i tak uważam, że Kacper za mało je. Jest chudy jak nieszczęście. Ale raczej nie głoduje, bo ma energię, bawi się, krzyczy radośnie, biega... Chyba jest ok... A jak dostaje jedzenie to nie zawsze zje tyle ile powinien, no cóż...
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    Eveke, a owoce jakies już wporwadzalas?
    Moja corka nie chciała jesc kaszek takich gotowych,to robiłam jej kleik ryzowy na wodzie (bo na mom mleku nie zjadla kaszki,mojego mleka tez nie wypila ode mnie z butelki!, a po kaszkach na mm wymiotowala dalej niż widziala) i dodawałam owocek np.jablko lub banan(na początku dodawałam musy ze słoiczka,potem dukalam jej owoce lub tarlam.
    Cytrynko,czemu blw się boisz?
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    co to jest blw?
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeDec 3rd 2013 zmieniony
     permalink
    salinos to znaczy Bobas Lubi Wybór. Kacper sam je stałe pokarmy, nie karmię go łyżeczką (oprócz kaszek, ale próbuję go uczyć samodzielności) i ta od 6 m-ca :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    Salinos,tutaj do poczytania
    blw
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    bardzo Wam dziękuję, zaczynam czytać :)
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.