Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    • CommentAuthor_malgosia_
    • CommentTimeFeb 12th 2014
     permalink
    bananowiec, przypomniało mi się że brodawkę można jeszcze wyciągnąć strzykawką 20
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeFeb 12th 2014
     permalink
    Nie chwale bo równie może być. Nie dałam już mm i Aleksandra przyssała się na 10minut tak cudnie że jestem z niej dumna. Nawet jedno ciągnięcie było z cycka bez kapturka :heartsabove: Dobrze że jesteście:whorship: Teraz śpimy kolejne jezdnie na rządanie a jak nie to po 2h. :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeFeb 12th 2014
     permalink
    Bananowiec, zobaczysz będzie dobrze! Postep już jest:)
    •  
      CommentAuthorbonim
    • CommentTimeFeb 12th 2014
     permalink
    Teraz powinno być z górki. :bigsmile:
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeFeb 12th 2014
     permalink
    Ja powiem tylko tyle, że gdyby nie kapturki to nie wiem czy karmiłabym dzisiaj piersią. Miałam naprawdę wklęsłą brodawkę, którą Dominika nie była w stanie uchwycić, i dzięki kapturkom wyciągnęła je tak, że mogła potem ssać piersi bez tych kapturków :)
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeFeb 12th 2014
     permalink
    Kolejne karmienie było równo po 2h , niunia sama się obudziła. Jadła najpierw 10minut z prawej (mniejszej fabryki)piersi i dojadła kolejne 10minut z większej fabryki :wink::wink::wink: Potem był obchód a ona dalej ssała piąstki i się zastanawiam czy to jeszcze z głodu? Chwycić piersi z kapturkiem już nie chciała, nie otwierała ładnie buzi. Mogła być jeszcze głodna? Potem kąpiel więc krzyk, ubieranie i jak zrobiło jej się bardzo ciepło to usnęła i właśnie zaraz ją będę budzić żeby rytm 2h został zachowany. A może jej teraz jeszcze nie budzić? Mówicie że w nocy większe odstępy robić jak się sama nie budzi?

    Serio dobrze że was posłuchałam :wink:
    Było dzisiaj ważenie od wczoraj nie przytyła i nie schudła więc chyba okej ;-) od porodu ma -70g ;-) jest szansa na jutrzejsze wyjście ;-)
    --
    •  
      CommentAuthorNattika
    • CommentTimeFeb 12th 2014
     permalink
    Cześć Dziewczyny!
    Moja niunia kończy jutro 3 miesiące, a ja od rana mam straszną biegunkę i nie wiem, jak się ratować. Mała jest na piersi + jedna butelka po kąpieli przed snem.
    Jeśli coś wiecie pomóżcie, proszę...

    Bananowiec, zazdroszczę wsparcia ze strony forum. Mi w szpitalu było strasznie ciężko i kompletnie nie było kogo pytać o pomoc... Później dopiero wyszło, że dzidzia była non stop niedokarmiona, bo miała nieprawidłowy odruch ssania i cały czas traciła na wadze, a wmawiali mi że jest ok, bo wszystko mieści się w normie... Na szczeście to już historia :wink:
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeFeb 12th 2014
     permalink
    Bananowiec,mozesz w nocy zrobić wieksza przerwę 4h(chociaż mysle,ze się obudzi sama szybciej). Jak ladnie się przystawia bez kapturka,to nie zakładaj. A piastki może ssac nawet nie dlatego ze gloda, a dlatego ze odruch ssania silny,moze chce się okoic przy piersi. Jak chce częściej piers to podaj. Nie musisz czekac 2 godzin (karmic na zadanie,ale starac się,zeby te przerwy w dzień nie były takie długie ( a mysle,ze były dlatego długie bo mm dostawala).
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeFeb 12th 2014 zmieniony
     permalink
    montenia: A piastki może ssac nawet nie dlatego ze gloda, a dlatego ze odruch ssania silny,moze chce się okoic przy piersi.

    U nas tak było, właśnie w szpitalu po karmieniu młody nadal ssał piąstki poszłam po kieliszek z mlekiem bo myślałam, że głodny, ale upił łyk i nie chciał, wtedy byłam pewna że to nie z głodu te piąstki tak ssie.
    Bananowcu mój też miał żółtaczkę i nie chciał się zbytnio budzić na karmienie, więc aby go rozbudzić to rozbierałam dół, przebierałam pampersa i chłodnymi chusteczkami myłam dupkę, wtedy się rozbudzał i do piersi, tam w szpitalach niestety jest strasznie gorąco,
    --
    •  
      CommentAuthorcecylka25
    • CommentTimeFeb 13th 2014
     permalink
    dziewczynki dzieki za rady ,ale powiedzcie czy to mozliwe że mam za ma,ło poarmu ,od wczoraj zauważyłam ze moje piersi są juz pełne , przystawiałam co godzine ,co pół tora bo tak sie budzi synek , on wyssiewa piers do konca i juz ja szarpie bo nic nie leci, a niby pokarmu powienno byc tyle ile potrzebuje moje dzieco ?> nierozumiem
    -- [url=http://www.suwaczki.com/][/url
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeFeb 13th 2014
     permalink
    Jeny, mój Maks użarł mnie ostatnio kilka razy w prawą pierś!!!!! Ból jakby mi ktoś nóż wbił. Najgorzej, że robi to przy wieczornym karmieniu a zależy mi wtedy na spokoju, i już go niechcący rozbudziłam kilka razy, że później zasnąć nie chciał. No, ale muszę mu chyba jakoś uwagę zwracać, bo jak wyjdą mu górne jedynki to mi weźmie i sutka odgryzie!!!!
    -- ,
    •  
      CommentAuthormigotynka
    • CommentTimeFeb 13th 2014
     permalink
    cecylka25: dziewczynki dzieki za rady ,ale powiedzcie czy to mozliwe że mam za ma,ło poarmu ,od wczoraj zauważyłam ze moje piersi są juz pełne , przystawiałam co godzine ,co pół tora bo tak sie budzi synek , on wyssiewa piers do konca i juz ja szarpie bo nic nie leci, a niby pokarmu powienno byc tyle ile potrzebuje moje dzieco ?> nierozumiem
    --


    Cecylka, pocieszę Cię, że ja często miałam takie schizy, że niby malo pokarmu mam, bo Niska szybko ściągała. Spokojnie, jest tyle, ile synek Twój potrzebuje. Mało tego, jeśli masz taki rytm, co godzinkę, to organizm to świetnie wyczuwa i produkuje tyle, ile taki osesek potrzebuje:)
    A taki maluszek jak Twój, naprawde potrafi sie najeść kilkoma łyczkami:)
    --
    •  
      CommentAuthorcecylka25
    • CommentTimeFeb 13th 2014
     permalink
    migotynka: [/quote][quote=migotynka]
    to kochana wyjaśnij mi dlaczego on sie denerwuje ,szarpie piers i nic nie leci? musze go przystawic do drugiej ,tam na spokojnie pije póki jest ,a potem znowu szarpie i w konsekwencji z płaczu mi ze zmeczenia zasnoł :( tak bardzo chce karmic piersia a on sie nie najada :(
    -- [url=http://www.suwaczki.com/][/url
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeFeb 13th 2014
     permalink
    Dzasti współczuję.

    Cecylko ja bym konsekwentnie przystawiala na zmiane. Jak juz szarpie to z powrotem do drugiej. Jak to przetrwacie to po takim ssaniu malucha za chwile powinnas miec nawał pokarmu.
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeFeb 13th 2014
     permalink
    Cecylko,
    Patryś jest maleńki. Ma niewiele siły, a ssanie kosztuje wiele wysiłku. Musisz sobie zdać sprawę, jak działa laktacja, wydzielanie mleka. Nieprawdą jest, że jak pierś jest pełna, przystawiamy dziecko, ono ssie i wysysa wszystko, do ostatniej kropli i koniec. Na początku leci mleko pierwszej fazy - zaspokaja pragnienie, jest mniej kaloryczne, zawiera więcej laktozy i wypływa silnym strumieniem, pod ciśnieniem. Później jest chwila przerwy, dziecko musi trochę popracować, ssie "na sucho", aby dossać się do mleka drugiej fazy. Następuje drugi wyrzut oksytocyny i mleko zaczyna ponownie płynąć. Jest bardziej gęste, tłuste, treściwsze, ale jest go mniej i nie leci już tak mocno. Później mówi się o "deserze", czyli mleku, które leci po kropelce, więc dziecko musi się naprawdę mocno napracować. Piersi to nie magazyn, tam ciągle trwa produkcja, mleko jest, jeśli nie teraz już zaraz natychmiast, to za chwilkę będzie, bo to proces ciągły na tym etapie karmienia. Za kilka miesięcy będziesz mieć zupełnie "puste" piersi, mleko będzie się produkowało podczas karmienia na bieżąco, a pomiędzy niewiele. Teraz po jednej piersi, podaj drugą. Po drugiej "trzecią". W międzyczasie weź do odbicia, pokołysaj, uspokój, idź wypij pół szklanki wody i wyobraź sobie, że teraz mleko popłynie. I nie wmawiaj sobie, że się Twój maluch nie najada, bo to nieprawda. Po prostu brakuje Wam Obojgu trochę cierpliwości. Jemu, bo chce dużo mleka już teraz, a Tobie, bo chciałabyś mieć pełne piersi cały czas :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeFeb 13th 2014
     permalink
    Nattika: Moja niunia kończy jutro 3 miesiące, a ja od rana mam straszną biegunkę i nie wiem, jak się ratować. Mała jest na piersi + jedna butelka po kąpieli przed snem.
    Jeśli coś wiecie pomóżcie, proszę...


    Spokojnie możesz smectę wziąć. No i pij dużo, żeby nie dopuścić do odwodnienia.
    •  
      CommentAuthorNattika
    • CommentTimeFeb 13th 2014
     permalink
    Dziękuję!
    Zobaczymy, czy dziś będzie lepiej. Mam nadzieję, że tak :)
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeFeb 13th 2014
     permalink
    Dziewczyny znowu mam dużo pytań a mało czasu ;-) była dzisiaj doradca i zasugerowała jednak zakup laktatora bo podobno dziecko przez kapturki wszystkiego nie wyssie-ale co to znaczy wszystkiego? Poleciła odciągać 2x15ml codziennie z każdej piersi. Nie wiem czy kupować ten laktator?

    Salinos a ile stosowałaś kapturki? Odciągałaś dodatkowo? Twojej Niuni też robiła się taka buźka lekko czerwona od kapturków po karmieniu?
    --
    • CommentAuthormoly123
    • CommentTimeFeb 13th 2014 zmieniony
     permalink
    Bananowiec, to jest prawda. Dziecku ciężej się ciągnie z kapturków, a takie małe jak twoje to już na pewno prędzej uśnie niż wyssie to co by chciało.. Poza tym bodziec jaki dziecko daje piersi, aby produkowały, również jest mniejszy niż jak by dziecko ssało goła pierś, i laktacja bez odciągania będzie się zmniejszać... Czyli póki dziecko je przez kapturki codziennie trzeba odciągać raz dziennie mleczko ( nawet jeśli ci nic nie leci )
    Podsumowując, jeśli dziecko chociaż czasem łapie twoją pierś (moje w ogóle nie łapało), to daruj sobie kapturki, bo dziecko się do nich przyzwyczai i wtedy będzie ciężko z nich zrezygnować... A na dłuższą metę jest to trochę męczące.
    Odnośnie tej buźki czerwonej - moja tak nie miała, ale kapturki dostała jak była trochę starsza i miała tydzień - wcześniej tylko odciągałam. Ale myślę, że to kwestia tego że kapturek nie jest tak miękki jak pierś mamy, a noworodek ma delikatną skórę :/ Dziecko jedząc trze o te kapturki buziakiem i jest podrażnienie.

    Salinos ja też zawdzięczam kapturkom to, że teraz karmie.... :bigsmile: Brodawek wklęsłych nie mam, tylko mała jakoś nie mogła załapać, że tą pierś trochę trzeba zassać, a może to kwestia tego,że była malutka i nie miała siły ? Nigdy się nie dowiem, choć chciałabym wiedzieć dlaczego tak wyszło.
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeFeb 13th 2014 zmieniony
     permalink
    Cecylko, pięknie to opisała cestmoi, mój też jak był takim małym bączkiem jak twój to męczył się przy piersi, denerwował i darł okrutnie, dodatkowo miał żółtaczkę i to też miało wpływ i u nas pomogło robienie ciepłych okładów przed tym mlekiem drugiej fazy, mam okład żelowy, na 0,5 minuty do mikrofali, do woreczka i do piersi, wtedy kanaliki się rozszerzały a mleko lepiej płynęło, teraz ma już tyle siły że pięknie poje pokarm każdej fazy.
    Nie poddawaj się, będzie dobrze
    --
    •  
      CommentAuthorKlNGA
    • CommentTimeFeb 13th 2014
     permalink
    Bananowiec, a skąd jesteś?
    --
    •  
      CommentAuthorZebra82
    • CommentTimeFeb 13th 2014 zmieniony
     permalink
    moly zgadzam się z tym co napisałaś odnośnie kapturków, ale co do odciągania pokarmu raz dziennie w celu utrzymania laktacji to pierwsze słyszę, ja nigdy nie odciągałam mleka w takim celu, a karmię przez kapturki do tej pory. Na szczęście coraz częściej zdarza się małej zdjąć kapturek i rzucić nim o podłogę po czym przyssać się do gołej piersi:bigsmile:
    -- ;
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeFeb 13th 2014
     permalink
    bananowiec: Salinos a ile stosowałaś kapturki? Odciągałaś dodatkowo? Twojej Niuni też robiła się taka buźka lekko czerwona od kapturków po karmieniu?


    dziewczyny a kapturki i nakładki silikonowe to to samo? Bo ja cały czas myslałam, że tak. Stosowałam nakładki silikonowe około 3 dni. Młodej pięknie mleko leciało ale niestety jak to w nakłądkach ssanie jest płytkie i mocno poraniła mi brodawki. Odciągałam dodatkowo mleko kilka razy na dobę. W pewnym momencie karmiłam tylko z jednej piersi a z tej krwawiącej brodawki odciagałam więcej i tak ja wyleczyłam. Potem przystawiałam do gołej piersi i udawało się metoda prób i błędów. Czasem pół godziny trwało nim Dominika załapała sutka ( wtedy juz wiedziałam dokładnie kiedy ssie, a kiedy tylko lekko ciumka bez pobierania pokarmu) ale dałyśmy radę. Tez walczyłyśmy z żółtaczką i leżałyśmy w szpitalu 2 tyg po urodzeniu D. Tylko mnie położna kazała Dominike pobudzać do aktywnego ssania, bo była strasznie ospała. Miała ponad 16 wynik bilirubiny z krwi o ile dobrze pamiętam. Po powrocie do domu odwiedziła nas położna i jednoczesnie certyfikowany doradca laktacyjny, który nauczył mnie karmic Młodą spod pachy, i to był strzał w 10! powodzenia:wink:
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    • CommentAuthormoly123
    • CommentTimeFeb 13th 2014
     permalink
    O zmniejszaniu laktacji czytalam w jakims poradniku medeli ktory dostalam razem z zakupem ""warto karmic piersia" gugulskiej, wiec nie jest to jakas mega pewne zrodlo, wkoncu to producent laktatorow. Ale brzmi to w miare logicznie i u nas sie sprawdzilo o tyle ze mala przestala plakac wieczorami przy piersi. Przystawialam ja, a po paru pociagnieciach odrywala sie z wrzaskiem i tak kilka godzw kolko- przystawianie i wrzask. Trzy dni z laktatorem i bylo ok- wisiala przy piersi ale dwa razy krocej i bez placzow. Po paru dniach przestawalam odciagac, to znow sie zaczynaly te placze. I tak pare razy probowalam;-) moze twoja mala ma wiecej sily niz moja zeby sobie spic, a moze u nas to byl przypadek ze te dni sie pokrywaly, nie wiem.
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeFeb 14th 2014
     permalink
    Akurat Gugulska wie, co mówi i pisze :wink: to jedna z lepszych książek o karmieniu.
    --
    •  
      CommentAuthorNattika
    • CommentTimeFeb 14th 2014
     permalink
    U nas stosowanie silikonowych nakładek doprowadziło do zmniejszenia laktacji i zapalenia piersi. Po pierwsze dlatego, że wyszłam ze szpitala już ze strupkami na sutkach, a strupki zatykają ujścia kanalików i mleko nie może wypływać. Pod nakładką strupki nie miały szans się szybko zagoić bo były ocierane. Po drugie jak maluszek nie potrafi mocno i prawidłowo ssać, to nie ma możliwości by przy nakładce opróżniał całą pierś. A w takiej sytuacji zostaje w piersi pokarm i wyhamowuje się laktacja, a dodatkowo mogą robić się złogi. (Dlatego po karmieniu resztę mleka trzeba zdejmować laktarorem) U mnie doprowadziło to wszystko do zapalenia piersi, a przez 3 dni przechodziłam nie wiedząc, że to zapalenie, co jeszcze pogorszyło sprawę.

    Zaprosiłam na wizytę doradcę z prawdziwego zdarzenia i to nas uratowało. Konieczny był antybiotyk, ale pierwsze zalecenie to było właśnie wyrzucić nakładki. Okazało się, że w zdrowej piersi gdy jest pełna, jest zaledwie 30-40ml mleka. Karmienie piersią lewą (zdrową) spod pachy, a po nakarmieniu dziecka musiałam laktatorem stymulować laktację przez 15 minut, nawet jak nic nie leciało. Prawą, chorą pierś nie było możliwości by podać dziecku, bo była opuchnięta, więc za każdym razem przed karmieniem pół godziny odciągania pokarmu, by później móc go podać małej. W domu mam elektrycznego Aventa, ale na czas walki z zapaleniem pożyczałam Medelę z poradni laktacyjnej, bo była skuteczniejsza. Poza tym lejek od Aventa ma za wąską szyjkę do moich brodawek i jeszcze je poobcierał (jak już wiem jaki rozmiar potrzebuję, to właściwy lejek z Medeli wciskam w lejek z Aventa i choć wygląda kosmicznie, to działa).
    Najbardziej odstawiając nakładki bałam się, że znów mnie pogryzie, ale po szkoleniu przez doradczynię nauczyła chwytać prawidłowo.
    To było jak mała miała niespełna miesiąc. Zapalenie + wyhamowana laktacja, więc dokarmianie (oczywiście butelka zabroniona, bo mała miała źle wykształcony odruch ssania i nie chciała szeroko otworzyć buzi).Teraz mała ma skończone 3 miesiące, wciąga aż miło, a i pokarmu jest w sam raz (choć przed nocą życzy sobie dodatkowo sztuczne, bo tak się nauczyła za "złych" czasów).

    Zatem reasumując: laktator w domu jest potrzebny. Choć ja używam go już sporadycznie, może raz w tygodniu.
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeFeb 14th 2014 zmieniony
     permalink
    Nattika: Zatem reasumując: laktator w domu jest potrzebny.

    Moje dziecko ma prawie rok, a laktatora nie użyłam ani razu:wink: Więc polemizowałabym, czy jest potrzebny.
    --
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeFeb 14th 2014 zmieniony
     permalink
    sushka: Moje dziecko ma prawie rok, a laktatora nie użyłam ani razu


    a ile razy miałaś zatkany kanalik czy zapalenie piersi?
    Ja uważam, że laktator jest bardzo potrzebny w domu, własnie po to by nie doprowadzić przy przepełnionych piersiach do zapalenia i innych rewelacji.Raz podarowałam sobie odciaganie ( choc odrobinę pokarmu) przy przepełnionej piersi i skońćzyło się zapaleniem, bólem :(
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeFeb 14th 2014
     permalink
    salinos: a ile razy miałaś zatkany kanalik czy zapalenie piersi?

    Ale co- uważasz, że gdyby laktator stał na szafce, to kanalik by się nie zatkał?
    Czy miałam machać nim profilaktycznie, doprowadzając ewentualnie nadprodukcji?
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeFeb 14th 2014
     permalink
    Dziewczyny, jednym się przyda, innym nie... Jak z wieloma dzieciowymi zakupami. Ja miałam laktator, używałam, jednak nie przy problemach z piersiami, ale by robić zapasy i pobudzić laktację przy kryzysie. A najbardziej potrzebny był mojej psychice - nastawionej bojowo do walki o laktację po planowanym cc robionym totalnie "na zimno", bez akcji porodowej. I w szpitalu rzeczywiście go mocno eksploatowałam.
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeFeb 14th 2014
     permalink
    brombap: Dziewczyny, jednym się przyda, innym nie...

    Zgadzam się. Dlatego nie akceptuję kategorycznych sądów, że jest potrzebny i już.
    --
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeFeb 14th 2014
     permalink
    Zdecydowałam biorę swinga. Bez kapturka nie ma mowy póki co o jedzeniu z piersi, więc nie ma na co czekać :peace::swingin: tzn nie ma co czekać z zakupem że będzie tak niezbędny że aź strach ;-)
    --
    •  
      CommentAuthorZebra82
    • CommentTimeFeb 14th 2014
     permalink
    Dzięki moly za odpowiedź, ja nie widziałam tego poradnika medeli, a teraz tak myślę, że u nas zdarzały się różne cyrki przy cycku,ja to zawsze wiązałam ze skokiem, mała ssie bardzo mocno i najchętniej cały czas by ssała, więc może sama sobie radziła, ale może Twój sposób by skrócił ten czas:wink:
    -- ;
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeFeb 14th 2014
     permalink
    sushka: Ale co- uważasz, że gdyby laktator stał na szafce, to kanalik by się nie zatkał?
    Czy miałam machać nim profilaktycznie, doprowadzając ewentualnie nadprodukcji?

    hahahahahahahhaa Tak, uważam, że gdyby stał na szafce to by kanalik się nie zatkał. :crazy::crazy::crazy::crazy:
    To , że Tobie się nie przydał - nie znaczy - że komuś innemu się nie przyda.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthorNattika
    • CommentTimeFeb 14th 2014
     permalink
    sushka: Moje dziecko ma prawie rok, a laktatora nie użyłam ani razu

    Zazdroszczę. Może przy drugim dziecku i przebytych doświadczeniach też nie będę używała laktatora, ale na pewno w domu będzie. Bo co zrobić jak dziecko z nienacka prześpi całą noc i piersi się przepełnią? Jak się raz przejdzie ciężkie zapalenie, to każde przepełnienie piersi to strach, że to się powtórzy. A takiego zapalenia przez jakie przeszłam nie życzę nikomu.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 14th 2014 zmieniony
     permalink
    Ja też nigdy nie użyłam [dobra raz, z ciekawości ale i tak nie nie chciało lecieć :crazy:] laktatora, więc również uważam, że nie jest potrzebny.
    Tzn nie każdej kobiecie, której się dziecko urodziło :wink:

    Ja nadmiar pokarmu często odciągałam ręką, pod prysznicem.
    I też dało radę :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeFeb 14th 2014
     permalink
    mi laktator pomógł na samym początku, jak próbowałam wygoić pierś jeszcze na oddziale noworodkowym i 3 tygodnie później jak Miki wylądował w szpitalu z zapaleniem płuc (w nocy nie mogłam z nim być, więc siłą rzeczy musiałam odciągać)...przy przepełnionych bolesnych piersiach nie chciało mi się go nawet wyciągać i nadmiar odciągałam ręcznie w pieluchę, przez 8 miesięcy karmienia nigdy nie miałam zapalenia piersi więc dawało radę :)
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeFeb 14th 2014
     permalink
    salinos: To , że Tobie się nie przydał - nie znaczy - że komuś innemu się nie przyda.

    I vice versa. To, że dla Ciebie jest niezbędny, nie znaczy, że każdemu będzie potrzebny. Tylko o to mi chodziło.
    Nattika: Może przy drugim dziecku i przebytych doświadczeniach

    Nie miałam żadnych doświadczeń. Pierwszego dziecka nie karmiłam piersią.
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeFeb 14th 2014
     permalink
    Ja nie kupowalam laktatora od razu.
    dopiero w domu gdy jedna pierś miałam juz tak poraniona ze z niej nie karmilam wtedy moj M pędził po laktator, bo piers sie przepelniala, robila twarda natomiast u mnie recznie znowu nie leciało.

    jak dla mnie o potrzebie jego posiadania mozna spokojnie zdecydować w razie koniecznosci, ewentualnie przed porodem rozejrzec sie i miec upatrzony.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeFeb 14th 2014
     permalink
    salinos: a ile razy miałaś zatkany kanalik czy zapalenie piersi?
    Ja uważam, że laktator jest bardzo potrzebny w domu, własnie po to by nie doprowadzić przy przepełnionych piersiach do zapalenia i innych rewelacji.Raz podarowałam sobie odciaganie ( choc odrobinę pokarmu) przy przepełnionej piersi i skońćzyło się zapaleniem, bólem :(


    Nawet do tego nie jest niezbędny laktator, przystawienie dziecka działa równie (jeśli nie bardziej) skutecznie :bigsmile:
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeFeb 14th 2014 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny, pediatra podczas wypisu powiedziała, że żółtaczka niewielka i wypisze nas pod warunkiem, że przez 3 dni będę podawać Małej herbatkę (po 100ml dziennie) na wypłukanie bilirubiny. Teraz pytanie...jak to zrobić, żeby nie zaburzyć laktacji??

    Sory, że wpadam tylko po rady ale sama nie mam jeszcze doświadczenia a i czas niewiele ostatnio :swingin::swingin::swingin:
    --
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeFeb 14th 2014
     permalink
    hydrozagadka: Nawet do tego nie jest niezbędny laktator, przystawienie dziecka działa równie (jeśli nie bardziej) skutecznie

    Zgadzam się z Tobą, ale zapomniałaś o maleńkim szczególe, że czasem pierś jest tak mocno przepełniona, napięta, że dziecko nie jest w stanie uchwycić brodawki. Zwłaszcza tuż po porodzie, gdzie cyc jest wielki, główka maleńka a dziubek jeszcze mniejszy. :wink:

    Treść doklejona: 14.02.14 17:01
    bananowiec ja bym nie podawała herbatki, tylko non stop cycka. Decyzja należy do Ciebie.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeFeb 14th 2014
     permalink
    bananowiec: Dziewczyny, pediatra podczas wypisu powiedziała, że żółtaczka niewielka i wypisze nas pod warunkiem, że przez 3 dni będę podawać Małej herbatkę (po 100ml dziennie) na wypłukanie bilirubiny. Teraz pytanie...jak to zrobić, żeby nie zaburzyć laktacji??


    Pytanie za 100 punktów - a cóż to za cudowna herbatka, która bilirubinę wypłukuje? :confused: Olałabym takie rady, to kompletnie bez sensu. Jeśli żółtaczka jest mała, to po prostu odpowiednio częste przystawianie załatwi sprawę, nie żadne dopajanie.

    salinos: czasem pierś jest tak mocno przepełniona, napięta, że dziecko nie jest w stanie uchwycić brodawki. Zwłaszcza tuż po porodzie, gdzie cyc jest wielki, główka maleńka a dziubek jeszcze mniejszy. :wink:


    I czasem bywa tak, że właśnie laktator za nic takiej piersi ruszyć nie potrafi, za to mały ssak, owszem, z problemami, ale w końcu daje radę raz dwa poradzić sobie z kłopotem. Naprawdę nie ma sensu generalizować, że tylko laktator i nic poza tym. Kiedyś takich ustrojstw nie było i też kobiety sobie radziły z zastojami czy nawałem.
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeFeb 14th 2014
     permalink
    Ja tez uwazam, ze bez sensu inwestowac w laktator przed porodem. Bo moze w ogole nie byc potrzebny, a moze byc wrecz niezbedny i wtedy trzeba bedzie kupic elektryczny. A tak jak napisala Eveke mozna sobie juz upatrzec i w razie w. wyslac meza po niego. Ja nie kupowalam, jakos nie zakladalam, ze bedzie mi potrzebny. A jak zobaczylam, jak w szpitalu sasiadka z lozka oddciagala pokarm, to juz w ogole powiedzialam, ze tego to ja nie uzyje. Wiem, ze sutek w buzi dziecka zapewne przybiera taki sam ksztalt, jednak tego nie widze. A w laktatorze przerazil mnie ten dluuuuuginsutek i ten odglos...
    I mimo, ze mialam taki nawal i zastoje, ze az guzki mialam, to w szpitalu, a pozniej w domu, odciagalam reka. Smialam sie do m. ze musze sie wydoic.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeFeb 14th 2014
     permalink
    dżasti: Ja tez uwazam, ze bez sensu inwestowac w laktator przed porodem. Bo moze w ogole nie byc potrzebny, a moze byc wrecz niezbedny i wtedy trzeba bedzie kupic elektryczny


    podpisuję się rękami i nogami. Laktator NIE JEST niezbędnym elementem wyprawki przedporodowej każdej przyszłej mamy.

    Kupi się ręczny na wszelki wypadek i jest 33% szans, że się przyda, 33% ze bedzie potrzebny elektryczny i 33% że żaden ;]
    Ja też jestem w tej ostatniej grupie. Jestem mamą ponad 4 m-ce i użyłam raz z ciekawości, ale teraz jak czasem muszę trochę odciążyć przepełnioną pierś albo zrobić zapas to tylko ręcznie.
    --
  1.  permalink
    Dziewczyny, pediatra podczas wypisu powiedziała, że żółtaczka niewielka i wypisze nas pod warunkiem, że przez 3 dni będę podawać Małej herbatkę (po 100ml dziennie) na wypłukanie bilirubiny. Teraz pytanie...jak to zrobić, żeby nie zaburzyć laktacji??

    Ja też bym nie podawała żadnej herbatki, cyc w zupełności wystarczy :wink:
    -- ,
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeFeb 14th 2014
     permalink
    Mi właśnie laktator kupował mąż jak leżałam na noworodkach i pomimo, że był potrzebny dość szybko to jednak drugi raz też bym go nie kupowała na zapas...zresztą mogłam spokojnie sobie kupić ręczny a nie inwestować w elektryczny, ale już po ptokach ;)
    Przy drugim porodzie do szpitala też nie zamierzam go pakować :p
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeFeb 14th 2014
     permalink
    o kurcze pierwszy raz słyszę o herbatce, ponoć właśnie kp świetnie "wypłukuje" żółtaczkę...
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeFeb 14th 2014
     permalink
    Może główny i praktycznie jedyny składnik tych herbatek, czyli glukoza, ma to sprawić:tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeFeb 14th 2014
     permalink
    sushka: jedyny składnik tych herbatek, czyli glukoza, ma to sprawić


    w szpitalu córkę sąsiadki z sali też dopajali cały czas glukozą (miała sporą żółtaczkę i większość czasu leżała w inkubatorze pod lampami)...chyba w tym wszystkim chodzi o to, że dziecko powinno dużo pić, żeby wypłukać bilirubinę, a dzieci z żółtaczką często nie mają zbytnio siły na aktywne ssanie, więc w szpitalach idą po najmniejszej linii oporu i poją glukozą (bo jak słodkie to wiadomo, że dziecko chętniej wypije), gorzej, że po takim dopajaniu często dzieciaki na tyle przyzwyczajają się do glukozy, że zwykłej wody do ust nie chcą wziąć...
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.