Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorOlenka79
    • CommentTimeOct 17th 2015
     permalink
    Dziewczyny, chyba szykuje mi się kolejne zapalenie piersi :( tej samej, co ostatnio, ale tym razem jakoś dziwnie, bo bez zastoju. Boli mnie jakby ktoś mnie kijem obił i jestem trochę rozbita, ale to może być wynik wirusa, którego zlapalam kilka dni temu. Biorę ibuprom, ale nie pomaga. Co jeszcze mogę wziąć i zrobić?
    --
    •  
      CommentAuthorKamba79
    • CommentTimeOct 17th 2015
     permalink
    Ja miałam tak bardzo często. Domowy sposób.
    Przykładałam liśćmi z kapusty.
    Mąż tłuczkiem stłukł kilka liści wsadzał do lodówki na 20min i zimne przykładałam do piersi . Owijałam bandażem ewentualnie ścierką. Mi ten domowy sposób pomagał. Ja miałam gorączkę przy tym 39 st.
    •  
      CommentAuthorOlenka79
    • CommentTimeOct 17th 2015
     permalink
    Kamba, dzięki. Przykładam więc kapustę. Ostatnio też miałam gorączkę ponad 39, ktrej nie mogłam nicym zbić przez 2 dni. Bez antybola się nie obyło... A teraz od dwóch tygodni nie mogę się pozbyć kataru, w środę złapała mnie jelitówka, i jeszcze teraz zapalenie piersi... :neutral:
    --
    •  
      CommentAuthorbari_87
    • CommentTimeOct 17th 2015
     permalink
    Mam takie pytanko czy na ubytki w jamie ustnej można wszystko stosować jak karmi się piersią? A może któraś z was może mi cos polecić?
    Jakieś 4 dni temu Kacper uderzył mnie głową w usta i od wewnętrznej strony na górnej wardze odbiła mi się jedynka poleciało trochę krwi. Po dwóch dniach w miejscu przecięcia zrobiła się biała kropka, która się powiększa. Nie dość, że boli to nawet wody nie mogę się napić bo podrażnia i szczypie do łez.
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeOct 18th 2015
     permalink
    Oleńka, u mnie dziś to samo. Obudziłam się w nocy z masakrycznym bólem w piersi. Od pachy do dołu, tam gdzie fiszbina. Spałam na tym boku i może mnie zatrzaski od koszuli przygniotły? Boli mnie przy dotyku strasznie, a jak wstanę to czuję jakby ta pierś 10kg ważyła. Nie mam żadnego zgrubienia. To jest zapalenie? Nigdy nie miałam i nie wiem. Wzięłam już w nocy ibuprom, ale w ogóle nie złagodził bólu. Czuję się też bardzo rozbita,jakbym miała gorączkę. Kiedy trzeba z tym do lekarza? Dziś to ewentualnie na pomoc doraźną, i nie wiem na kogo trafię. Dodatkowo jestem uczulona na amoksycylinę i nie wiem jaki antybiotyk by prawidłowo zadziałał?
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeOct 18th 2015
     permalink
    akirka, zacznij od ibuprofenu, staraj się karmić z tej piersi. Mnie się tak czasem zdarza, jak np. Wojtek mnie kopnie albo za długo w nocy ssie z jednej piersi. Wtedy czuję, jakby byla obita, posiniaczona. Zwykle po 2-3 dniach przechodzi, biorę właśnie ibuprofen. Nie musiałam brać antybiotyku. Czasem też masuję bolące miejsca, ale dużo zależy od danej sytuacji.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeOct 18th 2015
     permalink
    Bari,zrobila Ci sie afta pewno(od tego uderzenia) mozesz uzywac tantum verde, dezaftan. ja robie woda utleniona(ale boli masakrycznie,ale szybciej schodzi).
    Akirka,od razu ibuprom w dawce 400mg co 8h. wejdz pod prysznic i pomasuj prysznicem,potem mala przystaw. po karmieniu zimny oklad na te miejsce twarde.
    •  
      CommentAuthorKlNGA
    • CommentTimeOct 18th 2015
     permalink
    Jestem na świeżo po zastoju, Wojtuś nie dawał rady ściągnąć, już ibuprom poszedł w ruch, ale w wannie odkryłam biały punkcik, lekko wycisnęłam i trysnęło po ścianach :tongue: a gula zniknęła, więc popatrz czy to może zatkany kanalik Akirko.
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeOct 18th 2015
     permalink
    Byłam w szpitalu, bo ból nie do wytrzymania. lekarz stwierdził, że to nie zapalenie bo nie mam zgrubienia i pierś nie była czerwona.
    Wróciłam do domu, i zaczerwienienie jednak jest, dostałam gorączki 38st, dreszcze z zimna,po prostu masakra. Nie pamiętam kiedy tak źle się czułam.
    Jak do jutra mi nie przejdzie to znowu pojadę.

    Treść doklejona: 18.10.15 17:18
    Byłam w szpitalu, bo ból nie do wytrzymania. lekarz stwierdził, że to nie zapalenie bo nie mam zgrubienia i pierś nie była czerwona.
    Wróciłam do domu, i zaczerwienienie jednak jest, dostałam gorączki 38st, dreszcze z zimna,po prostu masakra. Nie pamiętam kiedy tak źle się czułam.
    Jak do jutra mi nie przejdzie to znowu pojadę.
    --
    •  
      CommentAuthorKamba79
    • CommentTimeOct 18th 2015
     permalink
    akira przykładaj kapusta zobaczysz,że ci pomoże. Jak tak miałam bardzo często. Pierwsze zapalenie 3dni po wyjściu ze szpitala przyjechało pogotowie. Był ten ból okropny wyłam i mówiłam ,że wole rodzić!! zanikał mi pokarm mały głodny , co ja wtedy przeżyłam. Wiem co piszesz i cię rozumiem. Ja ratowałam się okładami z liści kapusty. Mi to pomagało ja czułam różnicę już po 2-3 godzinach od przyłożenia.
    •  
      CommentAuthorOlenka79
    • CommentTimeOct 18th 2015
     permalink
    Akirko, z tego, co mówił mi lekarz, wysoka gorączka jest wskazaniem do anybiotyku. Weź ibuprom i przykładaj kapustę. Jeśli gorączka nie zejdzie (mi za pierwszym razem nie schodziła), a ból będzie się utrzymywał, to lekarz dobierze Ci inny antybiotyk, nie amotaks.
    Ja tymczasem mam wrażenie, że mam mniej pokarmu :( To pewnie przez jelitówkę, bo mniej jadłam i piłam. Natalka denerwuje się przy piersi, bo mleczko jej leci tylko przez chwilę :(
    --
    • CommentAuthormeganr1
    • CommentTimeOct 18th 2015
     permalink
    Mam pytanie czy któraś z Was (mam karmiących) ma PCOS a mimo to karmi malucha z sukcesem? Jesli tak to czy przed ciaza, w trakcie lub po przyjmowalyscie metformine lub domperidone? Będę bardzo wdzięczna za odpowiedzi.
    --
    •  
      CommentAuthorOlenka79
    • CommentTimeOct 18th 2015
     permalink
    meganr1, ja przed pierwszą ciążą przyjmowałam metforminę. Musiałam dokarmiać Franka mm, mimo usilnych prób, walki z laktatorem, itp. miałam za mało mleka. A metformina mogła mieć jakiś wpływ?
    --
    •  
      CommentAuthor_MIA_
    • CommentTimeOct 18th 2015
     permalink
    megan, ja mam pcos, karmię od urodzenia małego bez problemu. Przed ciążą przyjmowałam metformine przez kilka miesięcy.
    --
    • CommentAuthormeganr1
    • CommentTimeOct 18th 2015
     permalink
    Dzieki za odpowiedzi.
    Olenka79 tak, metformina może miec wpływ na rozwój tkanki gruczolowej, a tym samym na lepsza laktacje.
    Pytam bo sama jestem 'szczesliwa' posiadaczką PCOS i staram sie jak najlepiej przygotowac na problemy z ilością pokarmu, bo po doświadczeniach ze starszym synkiem, wiem ze takie prawie na pewno mnie nie ominą. Niestety ja nie przyjmowalam metforminy i w ogole nigdy nie miałam badan w kierunku insulinoodpornosci, dopiero niedawno dowiedziałam sie ze to czesta przypadłość przy PCOS. :angry:
    --
    •  
      CommentAuthorOlenka79
    • CommentTimeOct 18th 2015
     permalink
    Głowa do góry, nie nastawiaj się na problemy. Drugie dziecko karmię tylko piersią (tzn. dokarmiałam tylko trochę na początku, bo córeczka urodziła się spora - 4245 - i nie od razu laktacja się rozręciła).
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeOct 19th 2015
     permalink
    Ja wezwałam wieczorem lekarkę i jednocześnie doradczynię do domu, bo gorączka nie chciała się zbić. Po 2h od tabletki znowu rosła do 39.
    Lekarka od razu stwierdziła zapalenie, pierś czerwona i gorąca.
    Dostałam Zinnat i czekam na poprawę jak na zbawienie.
    --
    •  
      CommentAuthorbari_87
    • CommentTimeOct 19th 2015
     permalink
    montenia: ja robie woda utleniona(ale boli masakrycznie,ale szybciej schodzi).


    dzięki za radę :bigsmile:, faktycznie po wodzie utlenionej poprawa, na to wieczorem dezaftan i rano już nie bolało.
    --
    •  
      CommentAuthorOlenka79
    • CommentTimeOct 19th 2015
     permalink
    Akirko, życzę szybkiego powrotu do zdrowia! Mi gorączka spadła dopiero po 2 doach antybotyku, mam nadzieję, że u Ciebie zejdzie szybciej. No i że przestanie boleć. Ważne, że nie masz zastoju. Przystawiaj małą jak najczęściej.
    Mi tym razem chyba udało się wywinąć bez antybiotyku... Przykładałam kapustę i brałam ibuprom, ale ja nie miałam tym razem gorączki.
    --
    • CommentAuthormeganr1
    • CommentTimeOct 19th 2015
     permalink
    Olenka79 wolałabym żeby żadnych problemów z laktacja nie bylo, ale wole być przygotowana bo za pierwszym razem niby dużo czytałam na ten temat, ale trudności mnie zaskoczyly. Wierze ze teraz będzie lepiej- w końcu w druga ciaze zaszlam bez stymulacji, wiec może nie jest aż tak zle z moimi hormonami. Poza tym po pierwszym porodzie popelnilam sporo 'bledow laktacyjnych'. Teraz wiem czego unikać, a w razie problemów bede tu pisac :).
    Ty jesteś przykładem, ze laktacja przy kolejnych maluchach może wyglądać calkiem inaczej-mam nadzieje, ze u mnie teraz rozkręci sie szybko i intensywnie :)
    --
    •  
      CommentAuthorleoncja
    • CommentTimeOct 19th 2015
     permalink
    Witajcie dziewczyny.
    Rzadko bywam na tym wątku, bo gdy dziecię rośnie i zaczyna chodzić, to czasu na wszystko brak...:(
    Czytałam kilka ostatnich wypowiedzi związanych z KP...i jedne dzieci same się odstawiają, inne jak nasz syn...nie chcą.
    I dlatego tu piszę- dziecko ma za chwilę 13 miesięcy, jest na wieczór i w nocy nadal KP. ja jestem tym zmęczona, nieprzespana żadna noc od urodzenia (choć już i tak lepiej, bo śpi ze mną i karmię 3, 4 razy w nocy na spaniu, pół przytomna)..od 11 msc dostaje na noc mieszankę Bebiko (wcześniej tylko pierś) i wypija różnie, ale około 100 ml, 120 ml...reszte ma zakodowane, że dociągnie w nocy. Chcę go odstawić, choć od stycznia pójdzie do żłobka i niektórzy radzą, by karmić jeszcze, by przekazywać przeciwciała.
    Ja wrócę do pracy, więc nie wiem, czy nadal takie funkcjonowanie po nieprzespanych jednak zdrowo nocach, nie będzie mi szkodziło.
    Nie jestem konsekwentna i nie potrafię go odstawić od piersi :( Gdy usypia z tatą, ryczy w wniebogłosy...nie wiem, jak mam to zrobić - proszę o jakąś podpowiedź, schemat, Wasze odstawianie...może jak poczytam te wypowiedzi, to coś mi się rozjaśni..
    Czy to ma tak wyglądać, że ryczy po przebudzeniu w nocy i nie dostaje niczego innego i w końcu się przestawi?..i będzie wypijał więcej mm na noc, by zaspokoić swój głód?
    Czy warto karmić faktycznie jeszcze do momentu tej adaptacji w żłobku...? Myślałam, że sam się "odstawi" i zacznie przesypiać noce..ale nie...

    Pozdrawiam serdecznie, z góry dziękuję za jakiekolwiek rady, sugestie, wymiany zdań.
    •  
      CommentAuthorKlNGA
    • CommentTimeOct 20th 2015
     permalink
    Leo, na szybko napiszę tylko, że odstawienie od piersi nie jest równoznaczne z przespanymi nocami...
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeOct 20th 2015
     permalink
    Leoncja ja bym spróbowała zrezygnować z nocnych karmień. Znam kilka dziewczyn, którym się udało i karmią jedynie przed spaniem i rano. I rzeczywiście lepiej jakby maluch był pod ochroną mleka, gdy pójdzie do żłobka.

    Mi już gorączka spadła. Jeszcze wczoraj wieczorem miałam, a dziś już ok. Pierś nadal mnie boli i nie wiem czy to normalne? Kiedy powinna przestać boleć?

    Treść doklejona: 20.10.15 20:14
    Leoncja ja bym spróbowała zrezygnować z nocnych karmień. Znam kilka dziewczyn, którym się udało i karmią jedynie przed spaniem i rano. I rzeczywiście lepiej jakby maluch był pod ochroną mleka, gdy pójdzie do żłobka.

    Mi już gorączka spadła. Jeszcze wczoraj wieczorem miałam, a dziś już ok. Pierś nadal mnie boli i nie wiem czy to normalne? Kiedy powinna przestać boleć?
    --
    •  
      CommentAuthorkarolajnas
    • CommentTimeOct 20th 2015
     permalink
    *Leoncjo*, napiszę Ci coś z własnego doświadczenia. Karmienie piersią od zawsze było dla mnie sprawą oczywistą, po prostu wiedziałam, że będę karmić swoje dziecko piersią i tyle. Brunon urodził się poprez CC, odeszły wody w 36. tygodniu ciąży, jednak żadnej innej akcji porodowej, skurczów itp. Poród o godzinie 00.50, a około 7.00 rano położna przyniosła mi Synka, żeby spróbować go przystawić. Mleko popłynęło, Brunon zassał się aż miło. Ja szczęśliwa, bo wszędzie mówią, piszą, że po CC różnie z tym karmieniem bywa. Udało się :D
    Kiedy Brunon miał około 9-10 miesięcy zaczął sam z siebie wykazywać coraz mniejsze zainteresowanie cycowaniem w trakcie dnia. Wystarczały mu inne posiłki, natomiast przed wieczornym snem oraz w nocy musiał być przy piersi, bo inaczej nie zasnął. Gdy skończył rok doszliśmy do stałego rytmu ssania tuż przed snem około 20.00, później 23.00 i 2.00 w nocy. Rano się nie upominał. Ja walczyłam z myślami, czy go nie odstawić, byłam niewyspana, poza tym miałam w planach pobyt w szpitalu, myślałam, że tak będzie łatwiej. Jednak coś w środku ciągle nie pozwalało mi podjąć tego kroku. Czas płynął, aż w okolicy siedemnastego miesiąca moje dziecko po raz pierwszy niespodziewanie przespało całą noc, jedną, drugą, trzecią ... Myślę sobie, że może to znak ? Kiedy czwartej nocy się znów obudził około 23.00 postanowiłam Go przytulić, ale nie karmić. Zasnął. Spał do rana. Kolejna noc - to samo, pobudka - przytulenie - śpi do rana. I tak skończyła się moja przygoda z karmieniem Brunona. Niestety po około dwóch tygodniach znów Brunon zaczął się budzić w nocy, nie domagał się cycusia, ale przytulanie musi być. I tak jest do dziś. Budzi się około 23.00, ja albo Mąż idziemy go ululać, później około 2.00 kolejna pobudka, wtedy najczęściej ląduje u nas w łóżku i tak śpimy do rana.
    U nas teoria o wyspanych nocach po odstawieniu od piersi, tak samo jak i ta, że gęsta kaszka przed snem pomoże nam się wyspać, jest mitem :D Może kiedyś się doczekam ...
    Niestety nie ma na to reepty. Każde dziecko jest inne, jedno potrzebuje bliskości, drugie chce się napić, trzecie po prostu possać, a czwarte jeszcze czegoś innego. Decyzja należy oczywiście do Ciebie, ja mjmo wszystko do momentu zaadoptowania w żłobku, zostałabym przy karmieniu.
    --
    •  
      CommentAuthorleoncja
    • CommentTimeOct 20th 2015
     permalink
    Hej dziewczyny...kurcze, tyle się opisałam i zdążyło mnie wylogować w międzyczasie.
    Postaram się odtworzyć wpis. Bardzo Wam dziękuję za wszystkie rady i podzielenie się swoim zdaniem. To dla mnie bardzo ważne :)
    Kinga tak, mam tego świadomość. Ale zawsze jak już nie będzie KP, to czasami w nocy możemy się wymieniać z mężem i choć 2, 3 noce może prześpię w tygodniu na tyle dobrze, by się regenerować ;)
    akirka ...tylko jak z nich zrezygnować ???? ....też czasami jak zajęczy, zapłacze około 23, 00 czy północy a mąż jest w domu, to idzie do niego i cisia mu...czasami się uda, czasami jest ewidentny płacz o cycka...no i dodatkowo wyczuwa, że jak ja przychodzę, to z reguły kończy się na podaniu piersi. Idealnie dla mnie byłoby karmienie tylko 2 razy, na noc i nad ranem.
    karolajnas ja też jestem po cc i nie miałam najmniejszego problemu z kp, wręcz przeciwnie, mam wrażenie, że do dziś jak młody więcej podje w nocy, to rozkręca ilość i piersi olbrzymy...mam chyba dużo tego pokarmu, dlatego też szkoda mi z niego zrezygnować. Wiem natomiast, że jeśli mam to zrobić przed żłobkiem, to najwyższa pora teraz, by później w styczniu nie fundować mu tyle emocji naraz. Z Twoim Brunonem też ciekawa historia, jak sama mówisz, ile dzieci tyle wzorców manifestowanych zachowań...;)
    Ja ostatnio widzę, że młody jak już jest taki kumaty, to nauczył się ssać pierś nie tylko na czas karmienia, ale i jako smoczek, którego nigdy nie miał (i to duży ból przy próbach odstawienia) i potrafi czasami trzymać tę pierś bardzo długo, a co go próbuję "odessać" to albo płacz, albo budzi się po chwili. Jest to dla mnie frustrujące i czuję się tym zmęczona, bo jak go usypiam, to mogę i tak z godzinę i dłużej z nim leżeć, dopóki się nie weśpi. Syn śpi ze mną (wiem, błąd, z łóżeczka zrezygnowałam, bo nie miałam siły go odkładać w nocy ze 3, 4 razy przy jego ponad 10 kg wagi). Haah kaszka na noc, też ją próbowaliśmy podawać - nic nie pomogło, tak jak teraz dostaje na wieczór Bebiko i wypija go zaledwie 100ml, 130 ml ze 150 ml a później wie, że i tak "brakującą mu resztę dociągnie z piersi" i ciągle zostawia mi jak w jakimś zakodowanym pojemniku - 40 ml...ech :/
    Może faktycznie poczekać i zobaczyć każdy miesiąc może przynieś nowe zmiany, ale nie sądzę, by był dzieckiem, które samo "się odstawi"...straszny z niego cyculich. tylko mam i tata, do obcych i znajomych na ręce nie pójdzie :( ponoć to piersiowe dzieci tak mają, do tego głównie jest ze mną cały czas...
    Głowa boli tyle na dziś, muszę jakoś rozsądnie podejść do tematu i coś zmienić, bo czuję się zmęczona.

    Pozdrawiam serdecznie. Dobrej nocy.
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeOct 21st 2015
     permalink
    Leoncja.
    Po pierwsze:
    leoncja: ponoć to piersiowe dzieci tak mają, do tego głównie jest ze mną cały czas

    Nieprawda. Dzieci są różne. Jedne dojrzewają do rozstań z rodzicami wcześniej, inne później,. Jak każdy człowiek, mogą być nieśmiałe, otwarte, zamknięte w sobie, radosne, skupione na działaniu, spokojne, albo nerwowe. To nie zależy od sposobu karmienia, a od osobowości. Jedne dzieci są "uległe" i łatwo się nimi "kieruje" i współżycie z nimi jest dla rodzica proste, a inne dzieci są "butne" i co byś nie robiła i tak mają własne zdanie i nie zawahają się go wyrazić jasno, głośno i bardzo dobitnie.
    Po drugie: ssanie piersi to nie tylko posiłek. To bliskość, pocieszenie, uspokojenie, ukojenie bólu (tego istnienia też), sposób na nudę, na pocieszenie płaczu, na niemożność zaśnięcia i na wszystko inne, co sobie możesz pomyśleć. I znów: jednym dzieciom wystarczy się najeść i odpadają od piersi szczęśliwe i zadowolone i łatwo im przychodzi kierowanie się w stronę odstawiania, jaką im wyznacza rodzic. Inne dzieciaki mają problem z regulacją emocji i ciężko się im uspokoić przy pomocy maminych albo tacinych ramion. Inne dzieci mają problemy z uregulowaniem sobie snu i te będą wisieć w nocy na piersi bez wypuszczania jej z paszczy i małych rączek, a po odstawieniu (okupionym najczęściej kilkoma nieprzespanymi nocami z wielkim żałosnym płaczem) będą się dalej budzić, ale ponowne zaśnięcie może być o wiele trudniejsze niż po prostu przystawienie do piersi.
    Teraz o nas. Moja córka ma trzy lata i ciągle budzi się w nocy. Każdej nocy. Po kilka razy. Często zdarza się, że obudzi się o drugiej i do piątej mamy pospane, bo nie może zasnąć. Często płacze w nocy tak, że nie mogę jej utulić. Każdorazowa próba posłania tatusia na ratunek kończy się ogromnym wrzaskiem i przerwą w spaniu. Z nocami jest zdecydowanie trudniej niż przed końcem karmienia. Skończyłyśmy się karmić w połowie mojej ciąży, więc całkiem nie tak dawno. Stronę bądź dwie wcześniej Dii pytała o sposób, w jaki ograniczyć nocne ssanie, cofnij się, znajdziesz tam mój post również. Może Ci się spodoba i u Was zadziała. Jak masz jeszcze jakieś pytania - pisz. Nie wiem, co jeszcze mogłabym Ci napisać, oprócz tego, że przytulam mocno.
    --
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeOct 21st 2015
     permalink
    Leoncja, jeśli Ci to pomoże to napiszę Ci jak jest u nas.

    Kasia ma już 2 lata i 7 miesięcy i końca karmienia nie widać:wink:
    Im bardziej się starałam jej ograniczać ssanie tym większy i głośniejszy był sprzeciw. Bogu dziękuję, że posłuchałam Cestmoi i nie robiłam nic na siłę. Gdy tylko odpuściłam córka sama eliminowała karmienia.
    Z nocą było najgorzej. Nic nie docierało ,próbowałam wszytkiego - tulenia, bujania, tatusia, wody i nic musiał być cycuś choć na 2 minuty.
    Trzy tygodnie temu na wieczór poprosiłam ją, że w nocy się nie ssie tylko śpi, że piersi też śpią ect. Jak się obudziła jak zwykle po 2 godz od zaśnięcia powiedziałam,że piersi śpią i że się umówiłyśmy na ssanie rano. Trochę się powierciła i zasnęła. Odtąd budzi się o tej samej porze ale już nie ssie tylko się przytula i zasypia. Potem budzi się nad ranem - 3,4 i oczywiście musi być pierś.

    U mnie bardzo pomogła zmiana nastawienia i przewartościowania (nie tylko niemowlę ma prawo do częstego ssania piersi) . A jak tylko ja odpuściłam , córka też odpuściła.
    Z tym, że ona jest dużo starsza . W wieku Twojego synka ssała 6 razy w ciągu dnia i z 8 w nocy :tongue:
    Z pojedynczych karmień zaczęła rezygnować koło 18 mca.
    Powodzenia!
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeOct 22nd 2015
     permalink
    MOnteniu, bo Ty kiedyś pisalas, ze 24 czy 26 miesiącu karmienia wytwarza się tyle przeciwciał co w siarze? Dobrze pamiętam? Bo ja tego mojego gałgana maled=go dalej karmie (swoja droga podziwiałam nie tak dawno Was - mamuśki karmiące ok 2 lat:wink:) i tak z ciekawości pytam:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeOct 22nd 2015
     permalink
    Dziewczyny właśnie przeczytałam ciekawy wpis na blogu jednej mamy i zrezygnowałam z oduczania Magdy zasypiania przy piersi, z resztą po kilku bezskutecznych próbach! :tongue:
    Ale mam jedynie problem z tym, że jak Magda budzi się i daję jej pociumkać (głównie o to chodzi) to już nie chce mnie puścić! I tak próbuję się wyślizgiwać z reguły ok. pół godziny po kilka razy, za każdym razem jest płacz i awantura dopóki nie ma cycka w buzi. W dzień jest to samo. Całkiem w nocy mi to aż tak nie przeszkadza, bo Magda śpi z nami, jedynie ubolewają moje plecy... Choć słowo "jedynie" ni jak nie oddaje mocy mojego ubolewania:wink: Najgorzej jest przy pierwszej pobudce wieczorem, kiedy to my jeszcze nie śpimy, tylko np. sprzątamy, prasujemy, oglądamy ciekawy film... Wtedy od męża znikam na dość długi czas........ Co gorsza, przekichane mamy w dzień, bo drzemka odbywa się z jedną pobudką na ... ciumkanie. I tutaj powstaje czasem problem, bo np. w domu mam drugiego biegającego akurat urwisa i ni jak nie mogę go zostawić na tak długo czas. Ale nie tylko, bo to gary pokrywkami strzelają, bo woda na makaron się wygotuje... A ja nie mogę od niej odejść przez MINIMUM pół godziny!
    Wydawało mi się, że oduczenie zasypiania przy piersi coś by zmieniło w tym temacie. Po przeczytaniu w/w wpisu chciałabym jednak pogodzić obie kwestie. Czy jest to realne?
    --
    •  
      CommentAuthorleoncja
    • CommentTimeOct 22nd 2015
     permalink
    cestmoi89 oraz mamakasi wielkie dzięki za te opinie :)
    cestmoi89: Dzieci są różne. Jedne dojrzewają do rozstań z rodzicami wcześniej, inne później,. Jak każdy człowiek, mogą być nieśmiałe, otwarte, zamknięte w sobie, radosne, skupione na działaniu, spokojne, albo nerwowe. To nie zależy od sposobu karmienia, a od osobowości. Jedne dzieci są "uległe" i łatwo się nimi "kieruje" i współżycie z nimi jest dla rodzica proste, a inne dzieci są "butne" i co byś nie robiła i tak mają własne zdanie i nie zawahają się go wyrazić jasno, głośno i bardzo dobitnie.

    ...tak własnie sobie o yum moim synu mysle i tak, to prawda,że może on po prostu nie będzie taki hej, ho do przodu, przekupa, która z kazdym pójdzie, ale wykazywał będzie inne cechy osobowosci...po prostu !
    Co do ssania i powodów possania piersi też się zgadzam, że to antidoum na wiele rzeczy, nie tylko zaspokojenie jednej z podstatwowych potrzeb - głodu. Widzę, że czasami wystarczy mu tylko wzięcie piersi i possanie na chwilkę, a czasami ...po prostu na niej wisi. Jak wyjmę - płacz i marudzenie.
    Tak więc po Waszych wpisach, póki co karmię nadal, próbując obserwować jakieś zmiany w systemie karmienia. Może jak zacznie biegać na całego, będzie się bardzije męczył i noce będą inne?
    A w żłobku...? jak go będą usypiać - tego się obawiam:(
    Ponoć, im starsze dziecko, tym ciężej odstawić lub ograniczyć karmienia. Takkkkk???
    mamakasi: U mnie bardzo pomogła zmiana nastawienia i przewartościowania (nie tylko niemowlę ma prawo do częstego ssania piersi) . A jak tylko ja odpuściłam , córka też odpuściła.
    Z tym, że ona jest dużo starsza .
    ...i ja też póki co zmieniam nastawienie;)

    PS. Czy ma może któraś z Was doświadczenie z przyjmowaniem dopochwowo Dalacinu T (przez tydzień), a wpływu na karmienia? Jak wiadomo, aplikuje się go najlepiej na noc, a ja karmię na noc i w nocy oraz nad ranem. Powinnam już go przyjąc 6 msc temu (umówiłam się z ginem, że bezpieczniej bedzie, jak skoncze karmić piersią) on zalozył, że pewnie do 8 msc maks bede karmic.
    No i jestem w kropce, co robic. Bakteria sobie zyje...a ja o siebie nie dbam.


    Dziękuję za wszystkie rady.
    Pozdrawiam serdecznie, dobrej nocy
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeOct 23rd 2015
     permalink
    leoncja

    moja cyckowa na maksa Gajka, zasypiająca prawie tylko wyłącznie na piersi (czasem udaje się przez noszenie) w żłobku podobno bez problemu zasypia położona obok pani (u nas dla dzieci ponad rocznych są takie jakby materacykowe korytka do spania) głaskana po pleckach :devil: jak próbowałam powtórzyć w domu to oczywiście ryk był razy milion bo matka to wiadomo, cycka powinna dać a nie miziać :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeOct 23rd 2015
     permalink
    Leoncja - Clindamycyna jest L2 i można bezpiecznie stosować w czasie kp
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeOct 23rd 2015
     permalink
    Moja Martynka - cycoholik jakich mało, zasypiała tylko na cycusiu (w dzień czy w nocy) - jak "poszła" do żłobka (9 m-cy) bez problemu zasypiała na rączkach u cioci... ja byłam w szoku, bo byłam przerażona jak to będzie - a okazało się, że bez większych problemów poszło :) W domu nigdy tak nie zasnęła :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorAgatella
    • CommentTimeOct 23rd 2015
     permalink
    Ja tez mialam ambitne plany odstawiania nocnego karmienia. Synek ma 17 miesiecy i obecnie je o 20 i 23-24. Dotychczas jadal jeszcze o 2-3 w nocy, ale ostatnio zrezygnowal i spi do 5-6.
    Temat nocnego odstawiania jednak odpuscilam. Po pierwsze nocne kp swietnie podtrzymuje laktacje. Po drugie, jak dziecko ma katar, to kp jest nieoceniona pomoca :)
    Nie wyobrazam sobie w srodku nocy go lulac, uciszac jego ryk itd. Wole juz zatkac mu buzie zywym cumlem i spac.
    I nawet nie tylko chodzi o usypianie, ale mysle, ze przy katarze jest bardzo dobre jak dziecko co dwie godziny (bo mniej wiecej tak czesto wtedy je w nocy)pije mleko. Oczysci sobie gardelko i wydzielina nie splywa do oskrzeli, dzieki czemu zapobiegamy chorobie:)
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 23rd 2015
     permalink
    Agatella: Oczysci sobie gardelko i wydzielina nie splywa do oskrzeli, dzieki czemu zapobiegamy chorobie:)


    Taaaaa. I właśnie dlatego mój Hug ma już za sobą trzy ostre.zapalenia oskrzeli.... :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorgingerka_
    • CommentTimeOct 23rd 2015 zmieniony
     permalink
    TEORKA: Taaaaa. I właśnie dlatego mój Hug ma już za sobą trzy ostre.zapalenia oskrzeli....


    taaa a moj Adas karmiony piersia nadal, zapalenie pluc i oskrzeli :wink:
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeOct 23rd 2015
     permalink
    dziewczyny tak dla przypomnienia, powiedzcie mi dlaczego noworodki płaczą przy (albo zaraz po) karmieniu? Kurcze jakoś to mi wyleciało z głowy, a siostra urodziła 2 tygodnie temu i ma taki problem... Druga koleżanka miała podobnie z miesięczniakiem i myślała o przejściu na butlę bo dziecko jej 2-3 minuty tylko jadło. Nie wiem jak to się skończyło. Ale teraz nie wiem co siostrze poradzić. Czy to chodzi o problemy trawienne? Co pomoże? Jeju tak niedawno i u mnie to było a już nie pamiętam...:shamed:
    --
    •  
      CommentAuthorAgatella
    • CommentTimeOct 23rd 2015
     permalink
    Teorka, Gibgerka - może wasze dzieci nie miały zapalenia oskrzeli od kataru... Bo ja mówiłam o infekcji przeniesionej z kataru niżej..
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeOct 24th 2015
     permalink
    Z tego co pamiętam wszystkie nasze dzieci miały infekcje oskrzeli/płuc poprzedzone katarem właśnie. I KP nie ma tu za wiele do rzeczy niestety.
    Na oddziale się dowiedziałam, że do 4 m-ca prawie każdy katar kończy się zejściem na ucho/oskrzela/ płuca (my przerobiliśmy wszystko :angry: ). Że rzadkością są dzieci, które wychodzą z tego bez szwanku (aczkolwiek bywają). Po prostu leżące dzieci mają z tym kłopot- łatwiej się robi, kiedy zaczynają się pionizować.
    A KP wspomaga proces leczenia, ale nie gwarantuje niezachorowania. Ordynator twierdzi, że to dzięki temu, mimo stanu ciężkiego przy przyjęciu wyszliśmy po tygodniu, a nie po standardowych 2-3...
    A przy katarze Wojtek nie chce ssać, bo go zatyka i się wścieka, więc i tak w środku nocy muszę odsysać, kropić i dopiero karmić...

    Zdrowia wszystkim życzę!
    My skończyliśmy wczoraj antybiotyk (drugi, bo po augmentinie go obsypało i musieliśmy zmienić). W pn kontrola- mam nadzieję, ze już nie będzie furkotów w oskrzelach i że śledziona wróciła do normy- bo była powiększona. Ale póki co nadal pokasłuje odrywająco, więc flegamina i inhalator na tapecie.
    --
    •  
      CommentAuthorAgatella
    • CommentTimeOct 24th 2015
     permalink
    Moj pierwszy katar dostal w wieku 10 miesiecy, wiec nie wiem jak to jest z lezacymi dziecmi :)
    •  
      CommentAuthorgingerka_
    • CommentTimeOct 24th 2015
     permalink
    Karolciat dokladnie wszystkie zapalenia byly z kataru. teraz tak samo, zaczelo sie katarkiem a skonczylo zapaleniem ucha, goraczka i antybiotykiem
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 24th 2015
     permalink
    U nas też wszystkie zapalenia to wynik kataru, niczego innego.
    I niestety kp dziecku w niczym nie pomogło.
    Tak jak napisała Karolcia - najgorszy jest katar u leżących dzieci oraz leżących osób starszych.
    No i tak to.

    Treść doklejona: 24.10.15 13:41
    gingerka_: teraz tak samo, zaczelo sie katarkiem a skonczylo zapaleniem ucha, goraczka i antybiotykiem


    No u nas teraz po raz pierwszy katar się nie skończył niczym więcej. Tzn było trochę kaszlu ale to zupełnie njeoskrzelowa historia. Do tej pory jestem w szoku bo już byłam przygotowana na kolejny antybiotyk.
    --
    •  
      CommentAuthorbari_87
    • CommentTimeOct 24th 2015
     permalink
    karolciat: Że rzadkością są dzieci, które wychodzą z tego bez szwanku


    U nas odpukać katar u Bartka został tylko katarem, miał go długo bo prawie 2 tyg.
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeOct 24th 2015
     permalink
    U nas w sumie każda hospitalizacja (3) w pierwszym półroczu życia Gajki wynikała z powikłań od kataru (a katar od zębów najczęściej), który schodził na uszy i oskrzela...za to odkąd Gajka siedzi to katar kończy się jedynie na katarze i odpukać ale od maja nie brała żadnego atybiotyku ( a w ciągu pierwszego półrocza 6)
    --
    •  
      CommentAuthorleoncja
    • CommentTimeOct 24th 2015 zmieniony
     permalink
    sardynka85: moja cyckowa na maksa Gajka, zasypiająca prawie tylko wyłącznie na piersi (czasem udaje się przez noszenie) w żłobku podobno bez problemu zasypia położona obok pani


    Sardynko, nawet nie wiesz, jak mnie pocieszyłaś...choć wiem, że może być różnieeee. Młody idzie do żłobka od stycznia, czyli będzie miał skończone 15 msc. Zobaczymy...jestem pełna obaw, ale też chcę, by poszedł do dzieci, ludzi. a ja wrócić do pracy i żyć sprawami innymi niż pieluszki, gotowanie, prasowanie, spacerek...tak apropos, mamy dzieci w tym samym wieku. Kiedy Gaja poszła do żłobka? Czy bardzo Ci choruje? Długo się przyzwyczajała do cioci?

    Akirko, dziekuję. Od przyszłego tygodnia mam zamiar aplikować. Oby młody nie dostał żadnej wysypki itp. Czytałam ulotkę i tam niby jest po uzgodnieniu z lekarzem...ale chyba bardzije pediatrą w tym wypadku, niż ginem.

    Ul_cia: Moja Martynka - cycoholik jakich mało, zasypiała tylko na cycusiu (w dzień czy w nocy) - jak "poszła" do żłobka (9 m-cy) bez problemu zasypiała na rączkach u cioci... ja byłam w szoku, bo byłam przerażona jak to będzie - a okazało się, że bez większych problemów poszło :) W domu nigdy tak nie zasnęła


    Ulcia, dziekuję za te wieści. Może młody teŻ zaakceptuje ciocie :) Tylko pytanie, jakie one będą....zakładam, że dołączając do grupy w styczniu, będą mogły skupić na nim więcej uwagi, bo będzie pewnie nilicznym dzieckiem, które dołączy w takim terminie. Idziemy do żłobka prywatnego, bo nie dostaliśmy miejsca w żadnym z 2 państwowych :(

    Agatella: Wole juz zatkac mu buzie zywym cumlem i spac.
    Agatello ...doszłam dokładnie do tego samego wniosku ;) Podczas prób odstawania w 11 msc były takie darcia i płacze i w ogóle, że się poddałam.

    Dziewczyny, piszeice o powikłaniach pokataralnych u małych niemowląt. Mnie też pediatra mówiła, że leżące dzieci mają gorzej, wiadomo. I warto przy katarze podejść osłuchać dziecko. Ale nie jest to regułą, a KP wspomaga jakby szybkość wyjścia z infekcji i w wielu chorobach łagodniejszy ich przebieg. My mieliśmy katar, jak młody miał jakoś 5, 6 msc był leżący i ratował nas klin do spania i maść majerankowa pod nosek.
    Teraz jak miał w pażdxierniku katar- to już na prawdę pryszcz. Więcej rozumie i dał sobie bez problemu ściągać aspiratorem. Pediatra poleca też inhalator tłokowy. Czy Wy używacie i dzieciaki akceptują?

    Pozdrawiam serdecznie, dobrej nocy.

    Suwaczek z babyboom.pl
    •  
      CommentAuthorAgatella
    • CommentTimeOct 24th 2015
     permalink
    Moj na poczatku inhalatora nie cierpial, a teraz siada i sam trzyma sobie ustnik i sie inhaluje:)
    pomoglo jak sama zaczelam robic sobie inhalacje. W momencie odgapil:)
    •  
      CommentAuthorpuelka
    • CommentTimeOct 25th 2015
     permalink
    Dziewczyny czy podczas karmienia dzieci szczypią i łapią Was za pierś? Moja tak robi od jakiegoś czasu, zaciska piąstki i muszę jej trzymać rączkę bo inaczej boleśnie szczypie.. Czy to normalne? Czasem wygląda to jak jakaś walka, często jak chce jej się odbić to tak robi, chyba z nerwów..
    I jeszcze jedno pytanko-czy po podaniu smoczka miałyście problem z karmieniem?
    -- [
    •  
      CommentAuthorduszkaga
    • CommentTimeOct 25th 2015
     permalink
    Puelka u nas to samo! Zaczęło się po skończonym 3 miesiącu, trwa do teraz ale już nie tak mocno. Dalej szczypie, walczy strasznie. U nas odbicie, zmiana pozycji niepomaga. Nie mam pojęcia dlaczego tak?
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeOct 26th 2015 zmieniony
     permalink
    leoncja Gajka poszła do żłobka od 12 października. Adaptacja średnio (do końca miesiąca chodzi na 4h od listopada wracam do pracy i będzie tam siedzieć dłużej), chociaż z każdym dniem ponoć coraz lepiej. Żłobek tez jest prywatny i bardzo dobrze, bo w innym sobie jej nie wyobrażam (póki co ma tam 8 dzieci i 3 panie więc mogą jej poświęcić odpowiednio dużo czasu, nawet jeśli pierwszego dnia wymagała noszenia non stop). Co do chorób to niestety teraz jest chora, ale to nie ze żłobka (tam prócz mojej wszystkie dzieci mają od września 100% frekwencję)

    puelka Gajka nadal mnie szczypie po cyckach...zdrowa z niej dziewczyna aczkolwiek mam wrażenie, że mocno emocjonalna :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorOlenka01
    • CommentTimeOct 26th 2015
     permalink
    Puelka, Amelka tez szczypie. Pare dni temu powiedziano mi ze ma wzmożone napięcie. Jak to wczesniej próbowałam konsultować, ale powiedziano mi ze nic jej nie jest (mieszkam w UK). Mam nadzieje ze za tydzien uda mi sie w Pl kogoś zobaczyc. Ona nadal za duzo zaciska rączki, wiec teraz sobie myśle ze moze to od tego.
    A jak wasze maluchy? Miały stwierdzone wzmożone napięcie?
    -- []
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.