Efcia, myślę że przy tak dużym dziecku to już kwestia wyboru a nie konieczności
Aczkolwiek moja córa w tym wieku już piersi nie jadła i zostawała na noc u babci.

I powiem ci tak, próbować musisz, jeśli chcesz wychodzić.
My w zeszłym roku na sylwestra poszliśmy, a roczny Wojtek z babcią.
Zostawiłam mleko, nie pamiętam czy wypił. Nakarmiłam przed wyjściem.
Byliśmy umówieni, że jak będzie źle to tata po mnie przyjedzie.
Bawiliśmy się od 21 do 2. Nikt nie przyjechał, nie dzwonił.
Wojtek, jak wiedział, że nas nie ma, to zadowolił się kaszką, wodą i bujaniem babci. Nafutrował się o 3, jak wróciłam do domu
I nie wiem, na ile miało to znaczenie, ale dzieci wywiozłam do rodziców i tam potem my spaliśmy.
Jak jest w domu z kimś to się częściej przebudza.

Z Krysią się nie odważyłam na takie coś. Jak miała 8 m-cy byliśmy na weselu, ale stosunkowo niedaleko, jeździłam co 2-3 godziny karmić, bo butli nie chciała.

Dziewczyny, czy ktoras z Was karmi tylko jedna piersia? Mam taki problem ze Corcia nie chce jesc z lewej piersi :( mam mniejszy sutek i podejrzewam ze to jest problem. Przystawiamy sie przy kazdym karmieniu do tej piersi zeby ja stymulowac ale Cora sie denerwuje, odpycha i nie chce ssac. Przez to laktacja w tej piersi jest marna a tym samym nie zacheca to Malej do ssania jak mleczko ledwo leci :( stymuluje piers laktatorem ale mijaja 3 tygodnie i nie widac poprawy :( Z prawa nie ma problemu stad moje pytanie... czy sa wsrod Was Mamy karmiace jedna piersia? U mnie roznica w wielkosci piersi jest juz spora ale czy jest szansa ze kiedys piersi sie wyrownaja?

anetaka: Mam taki problem ze Corcia nie chce jesc z lewej piersi

anetaka - to dość częsty problem, sama go miałam. Z jednej piersi wypływ był szybszy łatwiejszy i moja córka odrzucała tą drugą...
Ja nauczyłam ją, pić z tej "nielubianej" ale szczególne przywiązanie do tej ulubionej - zostało. Po konsultacjach z doradcą i trochę intuicyjnie, przystawiałam ją częściej do tej nielubianej ale np. w nocy, na śpiocha, jak miała dobry humor i nie była jeszcze straszliwie głodna, bo inaczej się irytowała. Jeśli nie zaczynałam od tej piersi to próbowałam podawać ją w drugiej kolejności, chociaż na zasadzie pociumkania i przytulenia. Ta "nielubiana" pierś zawsze była mniejsza, zawsze trudniejszy był z niej wypływ, ale udało się wprowadzić ją "do jadłospisu" :-)
Ale... jeśli Ci sie nie uda, żadnym sposobem to - oczywiście, da się wykarmić jedną piersią dziecko, bez dokarmiania sztucznego, no ale z dysproporcją w wielkości piersi musisz się wtedy liczyć. Niemniej zachęcam do próbowania. Twoja córcia jest jeszcze bardzo maleńka i spokojnie masz szansę nauczyć ją ssania obu piersi.

U mnie Krysia bardzo nie lubiła lewej piersi. Walczyłyśmy z miesiąc, przystawiając na śpiocha, zmieniając pozycję, "oszukując" (ukladałam ją w identycznej pozycji jak do prawej, w tym samym kierunku, podpierając wałkiem do karmienia). Bywało różnie, ale w końcu bez oporów piła z obydwu, niezależnie od pory i ułożenia.

acia20 jedyna rada to przeczekac, moja ulewała do momentu kiedy porządnie usiadła, ulewanie to mało powiedziane.... codzinnie kałuże musiałam wycierać non stop, pieluchy były porozkładane wszędzie, co ją ubrałam zaraz musiałam przebierać bo cała była zarzygana. Jak usiadła tak się wszytsko skończyło :-)))) Po prostu Twój egzemplarz tak ma :-)
Chyba że podczas ulewania dziecko się krzywi można pójść do lekarza zdiagnozować czy to refluks patologiczny czy fizjologiczny.

acia, to nie problem. to faktycznie tylko ulewanie i minie. U mnie oboje chlustali przez pół roku, potem jak ręką odjął.

Ja bym się cieszyła. Może nie z faktu odstawienia a z faktu chęci jedzenia innych rzeczy :-)
Moje dzieci trzeba było namawiać, a cyc nadal gra główną rolę.
Myślę, że to jeszcze nie odstawienie. Ale może ograniczy cyc?

No wlasnie odnośnie odstawiania. Miałam dzis kolonoskopię i znieczulenie nie moge karmić. Mała nie chce tknąć ani mojego mleka z butli ani sztucznego ani z kubka ani z niczego. PrEd zaśnięciem bedzie koncert na całego czy macie jakies pomysły jak to zrobic. Jak chce jej dac butle to drze sie w niebogłosy i szuka cyca. Tak mi jej szkoda. Dzis zjadła tylko kasze mleczna i jogurt i nic poza tym jesli chodzi o mleczne rzeczy a przecież takie maluchy musza pic mleko. Co ja mam zrobic??

Ja własnie z powodu tego, że córa nie akceptowała nic poza moim mlekiem robiłam kolonoskopię bez znieczulenia. Michasia miała wówczas 6 miesięcy. Ja bym sie położyła na noc osobno, jesli masz możliwość. Niech mąż z nią będzie i do niej wstaje. Musicie przecierpieć...

a jakie miałaś znieczulenie?
bo często jest tak ze lekarze po jakimś znieczuleniu zakazują karmić, tak samo jak dentyści
zabraniają karmić po znieczuleniu przynajmniej 2h a to nie prawda, karmić można już od razu

Dziewczyny, wiem, że powinno się mieć zaufanie do lekarzy a nie do jakiejś obcej baby z internetu, ale jeśli mogę coś doradzić, tak globalnie, jeśli macie jakieś zabiegi, badania, lekarstwa, a lekarze Wam mówią, "nie wolno karmić", "odstawić na dzień, dwa, tydzień... czy ile tam wymyślą" to ... jeśli oczywiście chcecie karmić, nie jest to dla Was pretekst do odstawienia to... konsultujcie z kimś kto się zna na laktacji, kto ma na ten temat wiedzę. Takim doradztwem lekarzy innych specjalności którzy mają wiedzę o laktacji którą posiedli kilka, kilkanaście, dziesiąt lat temu podczas kilku godzin wykładów.... możecie "zabić" lub znacznie zaburzyć karmienie piersią.
Jest wielu doradców laktacyjnych w wielu miastach Polski, ich numery podane są na stronie CNOL. Ważne żeby to były osoby certyfikowane, na bieżąco zdobywające wiedzę. Są leksykony laktacyjne, ale rozumiem, że zaufanie większe możecie mieć do lekarza niż do strony w internecie (którą niestety nie zawsze łatwo odczytać, odnaleźć informację).
Porada laktacyjna kosztuje (w zależności od miasta od kilkudziesiąciu złotych do nawet 150 zł czy więcej) ale warto, a poradę przez telefon w kwestii leków często dostaniecie za darmo.

Przepraszam, ale musiałam to napisać, bo to bardzo przykre ciągle słuchać i czytać, że pierwszą poradą lekarską w przypadku leczenia mamy jest "ostawić dziecko od piersi" chociażby na trochę.

A propos jeszcze odstawienia.... w 99,9% przypadków dziecko przed skończeniem roku, a w zasadzie nawet 15-18 miesięcy nie ostawia się samo! Mogą być kryzysy, różna dynamika karmienia ale następuje odrzucenie piersi tak wcześniej to nie jest to raczej przyczyna naturalna. Jeśli chcecie odstawiać dzieci od piersi przed skończeniem roku to jest Wasza decyzja i z tym nie zamierzam polemizować... to jest prawo i decyzja każdej mamy.
Dzieci naturalnie odstawiają się same dużo później, między 2, a 5 rokiem życia (jest wiele źródeł gdzie zobaczycie inne widełki, ale taki zakres raczej dominuje). Niektóre robią to stopniowo, niektóre nagle przestają potrzebować piersi.

Przy duomoxie karmić chyba można. Podobno jak się jest chorym to właśnie nie powinno się dziecka odstawiać, bo pijąc mleko pije przeciwciała, które zwalczają chorobę. Dziecko samo takich przeciwciał nie wytworzy a zachorowac może, preciez z takim dzieckim ma się bardzo bliski kontakt. Eh Ci lekarze.....

katka_81: Efcia, od 2011 roku miałam 8 kolonoskopii i żadna nie była ze znieczuleniem :) Dla mnie to ból do zniesienia :)

No czasem tak bywa.. jeden do dentysty na zwyklego zzeba potrzebuje znieczulenie a inny nie...

No ja wiem wlasnie ze moge duomox przy karmieniu bo mialam juz pare razy ale "boli", ze wielki pan doktor i podstaw nie zna..

A u mnie w rodzinie taka historia:
Żona kuzyna 6 tyg. temu urodziła córkę przez cc.
Bardzo chciała karmić, mąż walczył, żeby przystawili małą do piersi przed pionizacją, bo w standardzie dziecko ląduje na noworodkach z mieszanką.
Po pionizacji od razu się pozbierała bo zależało jej na samodzielnym opiekowaniu się córką.
Wychodzili z dość dużym spadkiem masy z zaleceniem "dokarmiać"
Pediatra stwierdził mały przybór masy i zalecił dokarmiać.
Położna środowiskowa przyjechała, zważyła, stwierdziła "za mało pokarmu"- dokarmiać
Wiec ta biedna mama, która sama była karmiona butelką, mimo poczucia porażki, pogodziła się z tym, że nie wykarmi swojego głodnego dziecka i dokarmiała mm.
W rodzinie nie miała kogo zapytać, a zanim się poskarżyła, trawiła wszystko prawie miesiąc...
Po rozmowie ze mną postanowiła jednak poradzić się doradczyni.
Pani przyjechała następnego dnia- doświadczona matka ośmiorga dzieci i pediatra w jednej osobie.
Zagląda małej do buźki i mówi, ze jeszcze nigdy nie widziała tak krótkiego wędzidełka. Była w szoku, że mała cokolwiek była w stanie z piersi uciągnąć!
Dzień później chirurg wykonał zabieg i dziecko wreszcie się najadło z maminego cyca.
Co prawda przed nimi jeszcze długa droga rozbudzania laktacji, karmienia wg schematu i odciągania, ale od ponad tygodnia są tylko na maminym pokarmie, mała jest najedzona, spokojna, zadowolona. A mamie od razu połowa stresu zeszła
Przeraża mnie, że nikt sobie nie zadał trudu sprawdzenia, czemu dziecko spada i nie przybiera, każdy z fachowców "zalecił" dokarmiać, bo pokarmu za mało!
Pediatra podobno nawet oglądał wędzidełko twierdząc, ze wszystko jest ok, mimo ze mała nawet języka podnieść w stanie nie była...

Dziewczyny kochane, dziękując za wszelką pomoc, którą tutaj od Was otrzymałam, żegnam się z wątkiem

Jestem bardzo szczęśliwa, bo poszło w miarę gładko, czuję że to był nasz czas - już od paru dni Zosia zasypiała bez jedzenia, ale wieczorem i w nocy nadal się budziła bardzo często. W piątek postanowiłam że już koniec, tak jak pisałam wcześniej, nie było już chyba nikogo, kto czerpałby korzyści z tego układu, a ja byłam już wkurzona do imentu. Tak jak tu kiedyś podczytałam, że chyba Katka zrobiła, nakleiłam sobie plastry na cycki i powiedziałam Zosi że już nie chcę jej karmić, jestem zmęczona i możemy się dużo tulić nawet w nocy, ale karmienia nie będzie. Powiedziała "okej" i klamka zapadła.
Potem w nocy troszkę marudziła i stękała, takiego płaczu rzewnego było może 5-10 minut, jakoś to przetrwałam. Wymyśliła sobie sposób - wsadziła mi łapkę w dekolt, uspokoiła się momentalnie i zasnęła.
Teraz, po dwóch nocach, już nawet nie wsadza łapki tylko łypie jednym okiem czy leżę obok, trochę postęka i zasypia w 20 sekund.

Czuję, że odzyskuję moje życie wiem, że nie jestem jakąś rekordzistką jeśli chodzi o długość karmienia, ale dla nas to już było bardzo długo zważywszy na moje wyczerpanie. A dziś nawet do kolacji wypiłam z mężem wino! ale wypas

Dziękuję jeszcze raz. Będę podczytywać, bo będzie to na zawsze temat bliski memu sercu, ale już nie planuję tu wracać jako aktywna karmiąca. Powodzenia wszystkim to była jedna z ważniejszych przygód mojego życia. Taka "podprzygoda" macierzyństwa

Czy jak się karmi piersią to u malucha tez mogą występować kolki.
I jak mała dużo ulewa to po piersi powinnam ją nosić żeby jej się odbiło.
Ze starszą nie było takich akcji.

Ja zawsze nosilam do odbicia. Tylko w nocy nie.

Acia, jeśli macie problem z kolkami, spróbuj na 2 tyg. odstawić nabiał, bóle brzucha mogą być powodem nietolerancji/alergii.

Dziewczyny, czy to normalne, że moje juz prawie 4 miesięczne dziecko ciągle robi tak dużo kup? Mamy średnio 5-6 kup dziennie.

Acia kolki moga wystepowac niestety..
Dajesz mlodej witaminy?
Jesli tak to.one tez czesto powoduja bole brzucha u dzieci..odstaw na kilka dni i zobaczysz czy bedzie jakas roznica

Chyba u Marion witamina D powodowala wlasnie kolki u Fryca, ale moge mylic. Jak odsstawiala to bylo lepiej.

To odstaw ta wit i bierz sama
Ja bralam 8-10tys jednostek a mloda witD miala na poziomie 33lub 38 juz nie pamietam
Z mlekiem matki przechodzi 10%witaminy

Magiczka, a ile karmień teraz jest? I w jakich porach dnia.

Magiczka, to kciuki żeby się udało :))
U nas wspaniale, Zosia przesypia całą noc!! Całą noc!! nieraz wieczorem się budzi dosłownie na chwilę, wtedy do niej idę (czasem się nawet uda podstęp i idzie tata :D), ona łapie za policzki albo za szyję i odpada błyskawicznie. A jak z nią śpię już potem w nocy to tylko cały czas mnie dotyka jakąś częścią ciała, i jak ma kontakt z bazą to śpi bez przerwy
Życie jest piękne

Kaami a co w tym złego karmić piersią do 3 lat. Co za idiotą ten lekarz. Ja karmiłam 3 lata i dwa miesiące. Córa odstawila się sama jak zaszłam w ciążę. Można się leczyć karmiąc ale chyba lekarze są nie do uczeni

Ja pierdykam co za łoś. . Musisz poszukać dobrego lekarza a nie "anty cycka"