Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.


super ;)

A ja mam pytanie czy Wy faktycznie tak uważacie z tą dietą? Kurka, zjadłam dziś wątróbkę z cebulą i aż boję się co będzie:( Mama mówi, że ona jadła wszystko - eliminowała coś, gdy widziała, że dziecko źle reaguje...ale co to właśnie znaczy? Kiedy widać, że dziecku coś nie służy? No i czy faktycznie aż tak cudować z jedzeniem trzeba?

Myślę, że działa to na podobnej zasadzie, co pieluchy wielorazowe 


Wazac go na wadze zjada cos kolo 50-60ml a powinien ze 100ml! Myslalam, zeby sprobowac nie dokarmiac go....bedzie chcial napewno czesciej jesc ale czy tak sie da? Nie zamieszam mu w glowie????

A jak dziecko zasypia przy cycu to moze miec odruch ssania przez sen??
Wklejone przez penny wydają mi się stosunkowo cienkie w porównaniu do moich.


.no tak mi powiedziala ...przybral 350 w tydzien!

chyba nie da sie tylko moim mlekiem go zaspokoic... jak jest przy cycu to cacy ale jak go sprobuje odciagnac to beczy bo glodny... i musze go dopoic mm
Nie interpretowałabym tego, jako objaw głodu, to NORMALNE, że dzieci tak się zachowują na tym etapie. Zresztą sama widzisz, że przybiera. A pediatrę olej.
ale jak mu dam mm to calkiem inne dziecko dlatego wyciaglam wnioski, ze jest glodny!
a caly dzien nie moge przy nim lezec...
Minęły raptem dwa tygodnie, to wciąż połóg. Musisz dojść do siebie, to jeszcze potrwa. Korzystaj z odpoczynku teraz, ile możesz. Im dziecko starsze, tym bardziej absorbujące, coś o tym wiem 
Jak maly jest przyczepiony z 15min to zaczynaja pobolewac wiec go odstawiam...
Wogole to moze sie u mnie jeszcze rozkrecic laktacja??? Nie jest za pozno???
A tak zapytam - a kiedy jeszcze w swoim życiu będziesz miała okazję leżeć tyle co teraz?

). Ja pracuję od samego wyjścia ze szpitala (ba! Nawet w szpitalu musiałam pracować dwie godzinki), bo mam własną firmę i dzięki niej żyjemy
I tak z wiszącą na cycu Hanią, pracowałam, gotowałam, prałam i do tego zajmowałam się starszakiem, który w tym roku szedł do I Komunii Św. i miał baaaardzo napięty plan spotkań od września po dzień wczorajszy. Mimo wszystko nie wyobrażam sobie, że Hanula miałaby na tym cycu nie wisieć
Toż to jedyny czas, kiedy jestem dla niej tak mega mniamuśna i mega najważniejsza
Jedyną radą jaką mogłabym Wam dać, to starać się tak zorganizować sobie dzień, aby ssak mógł sobie ssać do woli, a my mimo wszystko dałybysmy radę podołać innym obowiązkom.
A czas mija tak szybko, że jeszcze niejedna z nas zatęskni za tym "wiszeniem na cycu".
A i tak rzadko uznaje, że mi się należy. I tak już niestety będzie... Dlatego też uważam, że trzeba korzystać z tych chwil, bo one nigdy nie wrócą, a trwają tyle, co nic
Ale co to znaczy, że jest innym dzieckiem, dłużej śpi?
Mój gin bez badania mnie powiedział mi przez tel.że mogę śmiało karmić starszaka. Jakieś forumowiczki doświadczone potwierdzą? :)

nie placze! jak go nie dokarmie to jest strasznie niespokojny i nie zasypia wogole!
Może faktycznie natura tak to wymyśliła, że maluchy chcą na początku być cały czas przy piersi, żeby mama też doszła do siebie :)
No cóż, mądry Polak po szkodzie. Tym razem postaram się inaczej, chociaż i sytuacja nie będzie taka prosta, bo przecież H. też wymaga uwagi i poświęcenia jej czasu.
Trochę już odpoczęły i myślą, że można wszystko. A to błąd, bo ciało nadal nie zregenerowane i wtedy najłatwiej sobie zaszkodzić. Takie durne czasy chyba, że mamy być wszystkie piękne, sprawne i seksowne niezależnie od sytuacji...
Ja od początku mówię mężowi o 6 tygodniach. On robi obiadki, sprząta, pierze i prasuje. Ja zajmuję się Maluchem (choć uczę męża przewijać, przebierać i kąpać - tak, tak, to nie takie proste dla facetów
). W zamian ma wolne nocki - śpi sobie, a od czasu do czasu nawet na piwko z chłopakami wyskoczy
, a raczej uzupełniamy płyny - on z cyca, ja mineralkę
polecam!
Mnie spacyfikował mąż i nasze matki. Mąż nie pozwolił się dotknąć do robót domowych, a matki dowoziły co kilka dni posiłki (zostawiały i uciekały)! Powiem Wam, że to była rewelacja. Głupio mi było, bo "ja powinnam siama", a one na to, że kiedyś sobie to przypomnę i wcale mi nie będzie głupio ;) No i racja.
Ale ja z tych, co to zawsze wiedzą lepiej
Tym razem nie będzie żadnego "ja sama", zresztą od dawna nie było o tym mowy z powodu kłopotów szyjkowych. Będę korzystać, ile wlezie 
) - od razu inna jakość życia, luz, dziecko przy piersi, nagle zmartwień mniej i w ogóle jakoś tak... normalnie. Zatem apeluję - dziewczyny, olejcie sprzątanie, gotowanie i wszystko inne, to jest czas tylko dla Was i już nigdy się nie powtórzy (zwłaszcza, jak się ma pierwsze dziecko)!
Wiem, że na opinię lekarza i ewentualne usg będę musiała poczekać jeszcze TROCHĘ czasu (6 miesięcy po skończeniu karmienia), ale coraz częściej dokuczają mi te guzki, szczególnie kiedy pierś jest pełniejsza. Stąd moje pytanie, czy któraś z Was miała może podobny przypadek? Jak sobie z tym poradzić? Czy po tak długim czasie, jest jeszcze szansa, że guzki znikną?
Piszę pracę o antykoncepcji kobiet karmiących piersią

