Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

ja nawet nie wiedziałam że coś takiego jest? O co w tym chodzi

A Ty jak ściągasz / ściągałaś ? Bez oporu z każdej piersi ?
 Dodam że od tego czasu minęło 7 lat
 Dodam że od tego czasu minęło 7 lat  i już wszystkich informuję że będę walczyć i oczywiście usłyszałam no spróbować możesz chyba że będziesz miała "za chudy" pokarm, to już zrobiłam wykład na ten temat
 i już wszystkich informuję że będę walczyć i oczywiście usłyszałam no spróbować możesz chyba że będziesz miała "za chudy" pokarm, to już zrobiłam wykład na ten temat  
      A czy ściągacie w tym znanym systemie 7-7-5-5-3-3-1-1 (minut)?
 
 
 Z powodu żółtaczki muszę młodą wybudzać na kolejne karmienia, a tymczasem okazuje się, że to nie jest takie proste
 Z powodu żółtaczki muszę młodą wybudzać na kolejne karmienia, a tymczasem okazuje się, że to nie jest takie proste  Czasem jest normalnie, ale momentami ona dosłownie zasypia po paru łykach - a musi przecież jeść regularnie, żeby szybciej się tego pozbyć
 Czasem jest normalnie, ale momentami ona dosłownie zasypia po paru łykach - a musi przecież jeść regularnie, żeby szybciej się tego pozbyć  Rozbieram do pieluszki, pilnuję, żeby ssała, a nie przysypiała, ale często nie daje rady. Macie jakieś patenty na dobudzenie takich śpiochów?
 Rozbieram do pieluszki, pilnuję, żeby ssała, a nie przysypiała, ale często nie daje rady. Macie jakieś patenty na dobudzenie takich śpiochów?
       Ostatnia noc już była w miarę, dziś rano ciągnęła zdrowo, a potem nagle coś się popsuło. Od tamtej pory jest walka - tak, jak piszecie, po parę łyków i dalej śpi. Liczyliśmy na to, że ją kąpielą porządnie obudzimy, ale znowu to samo - przyssała się i zasnęła. Nawet nie zdążyła uruchomić wypływu mleka... Ale moczy pieluchy normalnie, kupy są, więc o co chodzi? Aż zaczynam sobie wmawiać, że to może coś innego, jakieś zakażenie czy co?
 Ostatnia noc już była w miarę, dziś rano ciągnęła zdrowo, a potem nagle coś się popsuło. Od tamtej pory jest walka - tak, jak piszecie, po parę łyków i dalej śpi. Liczyliśmy na to, że ją kąpielą porządnie obudzimy, ale znowu to samo - przyssała się i zasnęła. Nawet nie zdążyła uruchomić wypływu mleka... Ale moczy pieluchy normalnie, kupy są, więc o co chodzi? Aż zaczynam sobie wmawiać, że to może coś innego, jakieś zakażenie czy co?  
       
      komu ja to mówię - przecież to Twoje drugie dziecko;P
 Akurat z żółtaczką do czynienia nie miałam, bo Hania nie przechodziła, niby znałam teorię, ale praktyka... Masakra, co za stres. Dobrze, że już po.
 Akurat z żółtaczką do czynienia nie miałam, bo Hania nie przechodziła, niby znałam teorię, ale praktyka... Masakra, co za stres. Dobrze, że już po.
      Wiem że niektórzy też podają chyba glukozę żeby to się szybciej wypłukiwało...
 A dziś zresztą nie było potrzeby użycia strzykawki, młoda sama piła intensywnie, tylko wciąż wolę ją wybudzić na czas nie czekając aż sama się zdecyduje.
 A dziś zresztą nie było potrzeby użycia strzykawki, młoda sama piła intensywnie, tylko wciąż wolę ją wybudzić na czas nie czekając aż sama się zdecyduje.
      
 teraz średnio ściagam 150ml, a ostatnio w 7 min już miałam 120ml i wtedy uciągnęłam jakoś ok 170- położna powiedziała, że ''to ładnie"
 teraz średnio ściagam 150ml, a ostatnio w 7 min już miałam 120ml i wtedy uciągnęłam jakoś ok 170- położna powiedziała, że ''to ładnie"
 
      Ale prawda jest taka, że jak u nas w szpitalu Mała zasypiała na cycku czy przy butli, to żadne sposoby nie działały :?
 W przyszłym tygodniu się ważymy pierwszy raz od wyjścia ze szpitala, no ciekawa jestem...
 W przyszłym tygodniu się ważymy pierwszy raz od wyjścia ze szpitala, no ciekawa jestem...
      
 
      A kiedy dopada taki pierwszy kryzys?
 
 
 
      A kiedy dopada taki pierwszy kryzys?
 ]
] 
      Teorko a dlaczego nie było Wam dane reszty doczekac, nie zawsze da radę przetrwac taki kryzys?
 ], dziecko obudziło sie ok 2 nad ranem, głodne, ja nie mialam siły żeby z ubikacji wstać nie mówiąc już o takiej czynności jak nakarmienie córki, więc spanikowany mąż zrobił flachę, ona o dziwo wypiła [o dziwo bo wcześniej flachy za chiny chwycić nie chciała - kilka razy próbowaliśmy]
], dziecko obudziło sie ok 2 nad ranem, głodne, ja nie mialam siły żeby z ubikacji wstać nie mówiąc już o takiej czynności jak nakarmienie córki, więc spanikowany mąż zrobił flachę, ona o dziwo wypiła [o dziwo bo wcześniej flachy za chiny chwycić nie chciała - kilka razy próbowaliśmy] 







 
       
 