Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    U nas też smoczek nie zaburzył ciągnięcia piersi :bigsmile: tzn smoczkujemy się tylko w określonych sytuacjach (bo taka potrzeba a nie ideologia :wink:) w samochodzie, na spacerku, i w domu baaaardzo żadko jak wymyślę, że w dzień zasypiamy nie na piersi :wink: a tak to w domu wogóle nie używamy smoka.
    --
    •  
      CommentAuthorsysiajaw
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    madzinka83: Co do chrztu to mam stresa :devil:, boję się, że Gosia głodna będzie i będzie płakać. Butla to zło, a przecież cyca w kościele nie wyciągnę. Spróbuję ją nakarmić przed wyjściem, tylko jak jeszcze nie będzie głodna to "na zapas" cycka nie chwyci :neutral:.


    Madzinka ja też właśnie mam stresa z tego powodu, dlatego myśl o smoczku

    Ul_cia: U nas też smoczek nie zaburzył ciągnięcia piersi :bigsmile: tzn smoczkujemy się tylko w określonych sytuacjach (bo taka potrzeba a nie ideologia :wink:) w samochodzie, na spacerku, i w domu baaaardzo żadko jak wymyślę, że w dzień zasypiamy nie na piersi :wink: a tak to w domu wogóle nie używamy smoka.


    Uleńko właśnie o takie coś mi chodzi o sytuacje w których już nie mam wyjścia, bo ja nie chcę żeby moje dziecko non stop ze smoczkiem siedziało, starsza dostawała smoka tylko na noc i jak zasnęła to jej wyciągałam i w dzień nigdy nie używała smoka ale ona była na butli, a ta młoda jest na piersi i właśnie stąd mój stres związany z karmieniem bo bardzo mi zależy żeby ją karmić cycem. Mi w zasadzie tylko chodzi właśnie o spacery no i kościół bo tam cyca nie wyciągnę! :rolling:
    --
    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    Violet, piszesz, że jak pogilgasz, to Maluch zaczyna ssać intensywniej - może jak widzisz, że przechodzi w tryb odpoczywania, próbuj go gilgać i w ten sposób motywować do ssania? U nas ten sposób się sprawdził.
    A co do smoczka, to u nas też nie zaburzył ssania - może dlatego, że podaliśmy go dopiero, gdy Mały dobrze opanował sztukę jedzenia z piersi.
    --
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    Moja Nadia bedac noworodkiem potrafila 3h wisiec na cycu... a dzis najada sie w 5-10 minut... kurcze, a niekiedy bym chciala sobie polezec z Nia dluzej, a tu ni chu, chu... Jako matka bylego cyckozwisa nie potrafie nadal zrozumiec, ze moje dziecko umie odmawiac cyca i jakos mi nawet smutno z tego powodu :D
    --
    •  
      CommentAuthorsysiajaw
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    Vsti: Moja Nadia bedac noworodkiem potrafila 3h wisiec na cycu... a dzis najada sie w 5-10 minut... kurcze, a niekiedy bym chciala sobie polezec z Nia dluzej, a tu ni chu, chu... Jako matka bylego cyckozwisa nie potrafie nadal zrozumiec, ze moje dziecko umie odmawiac cyca i jakos mi nawet smutno z tego powodu :D
    --


    U nas to ciągle trwa oko. 40min, także ja bym była happy gdyby to trwało oko. 20 min i krócej wtedy nie musi bo lubie ją karmić :)
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    sysiajaw: Mi w zasadzie tylko chodzi właśnie o spacery no i kościół bo tam cyca nie wyciągnę!

    No to tak jak u nas :wink: a więc działaj, ja tez sie bałam - normalnie jakby smok to był potężny Smok a nie kawałek gumy/ silikonu :wink:
    Vsti: Jako matka bylego cyckozwisa nie potrafie nadal zrozumiec, ze moje dziecko umie odmawiac cyca i jakos mi nawet smutno z tego powodu :D

    ja też tak mam :devil: No nie dogodzisz matce :tooth: ale teraz jak ma nawrót cyckozwisania (raz na jakiś czas) to jestem prawie szczęśliwa, że do toalety wyjśc nie mogę :crazy: i wtedy celebruję każdą minutkę jak ona jest taka przyklejona do mnie :jumping:
    --
    •  
      CommentAuthorYPolly
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    Dla mnie to cycowiszenie na poczatku to byly jedyne momenty, gdzie bez wyrzutow sumienia pozwalalam sobie na odpoczynek (dwojka dzieci i wlasna dzialalnosc - bez urlopu macierzynskiego). Natura sobie to chyba sprytnie wymyslila, nie? Bo tak to mialam motorek w d*** juz od powrotu ze szpitala i inaczej sie nie dalo. Nina dobrze przybierala i moim zdaniem po prostu potrzebowala bliskosci. Oczywiscie tez ja aktywizowalam, zeby nie spala tylko, ale jak chciala potem tylko polezec, to jej pozwalalam. Po jakichs poltora-dwoch miesiacach to cycowiszenie przeszlo. Przyznam szczerze - tesknie czasem za tym
    :shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    W ogole chcialam od stycznia odstawiac N. od cyca, ale cos mi sie wydaje, ze ciezko bedzie mi zrezygnowac z podnoszenia bluzki i przejsc na szykowanie butelek :D
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    Hydro, ja nie napisalam,ze karmienie ma trwac tylko 20 minut. Ma max trwac 40.Ja przez 2 tygodnie(moze wiecej) karmilam prawie cala dobe!,moje piersi byly w strzepach-jedna wielka rana,karmienie bylo koszmarem. Jak doradca zobaczyl w notesie,moje czasy karmienia to sie za glowe zlapal. I dltego mialam pilnowac tego czasu. Bo po 1. mala nie ssala efektywnie i sie nie najadala mimo wiszenia na piersi, po 2. nie przybierala. A karmilam 1-1.5 i mialam 15-30 minut max przerwy.
    Ja jej nie odbieralam bliskosci tym,ze ograniczylam jej czas jedzenia. Byla przytulana,noszona i przystawiana za zadanie (nie tak jak kiedys mowili,ze dopiero po 3 godzinach mozna podac mleko).
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    Witam się po weekendzie. Byłam u rodziny więc nie pisałam, ale odnośnie rady mojej położnej o smoczku.
    Położna super i lepszej bym raczej nie znalazła. Rady ma genialne, ale tą ostatnią mnie dobiła. Też uważam, że jak dziecko ma ochotę przy cycu poleżeć to niech leży. Przy ciumkaniu sobie zasypia albo i nie. I jest mu dobrze. Oczywiście drażni mnie jak mały - tak jak dzisiaj - przez 4 godziny mi wisiał, a w zasadzie coś mu było bo jadł, ciukmał i na zmianę płakał z cycem w buzi, ale się rwał do niego i nie wiadomo o co chodzi - dopiero suszarka go uspokoiła. Ale pchanie smoczka, zatykanie mu buzi w ten sposób to przesada.
    montenia: A karmilam 1-1.5 i mialam 15-30 minut max przerwy.

    O! Też to przechodzę
    --
  1.  permalink
    Dii: O! Też to przechodzę


    Ja własnie też...stąd moje pytanie - chcąc pilnować tego 40 minutowego czasu karmienia- powinnam na każde karmieni karmic po 20 minut z każdej piersi?(bo mam sprzeczne opinie, położna doradza aby na jedno karmienie była jedna pierś -bo w drugiej między czasie się produkuje- a 40 minut na jedną pierś to chyba bardzo długo?) u nas na razie wygląda to tak, że staram się przestrzegać tych 40 minut, zazwyczaj karmię z 2 piersi w tym czasie, po 20 min na każdą, odstawiam Małego, ale jest max 5-10 minut spokoju i płacz -szuka piersi i nadal jest głodny...stąd moje pytanie - mam Go tak przystawiać w nieskończoność na te 40 minut za każdym razem gdy się upomina? Jak na razie tak robię - niby ssie efektywnie, ładnie chwyta brodawkę (karmię w kapturkach), ssie aktywnie chociaż robi sobie przerwy co kilka pociągnięć, ale stymuluję go, łaskoczę, zmieniam pozycję...Dodam, że raczej słabo przybiera na wadze jak na razie, dlatego martwię się co zrobić by zaczął w końcu się najadać
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    Montenia, ale zauważ, że porady takiego doradcy są bardzo zindywidualizowane - to, że Wam doradziła takie postępowanie przy konkretnym problemie, to nie znaczy, że każdemu dziecku to będzie służyć! A Ty się wciąż upierasz, że to jedyna słuszna metoda postępowania. Jak dziecko dobrze ssie, to takim zabieraniem piersi po określonym z góry czasie też można namieszać w laktacji i to jak!

    Treść doklejona: 12.11.12 12:23
    violet_flower: u nas na razie wygląda to tak, że staram się przestrzegać tych 40 minut, zazwyczaj karmię z 2 piersi w tym czasie, po 20 min na każdą, odstawiam Małego, ale jest max 5-10 minut spokoju i płacz -szuka piersi i nadal jest głodny...stąd moje pytanie - mam Go tak przystawiać w nieskończoność na te 40 minut za każdym razem gdy się upomina?


    Płacz i szukanie piersi to wcale nie musi być oznaka głodu, założę się, że po prostu o bliskość mu chodzi. Moje obie córy robiły tak samo będąc noworodkami. Niby się najadały, bo było słychać, jak przełykają i piersi też opróżniały porządnie - ale często było tak, że po króciutkiej drzemce chciały znowu ssać, tylko po to, żeby sobie pobyć ze mną. Pozytywnym skutkiem ubocznym było porządne rozkręcenie laktacji :wink:

    Violet, a gdybyś spróbowała karmić bez kapturków? One też mogą się przyczyniać do niedostatecznej stymulacji piersi, w końcu to jednak jakaś bariera między dzieckiem a sutkiem.
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    Hydro, no jasne,ze nie kazdemu bedzie sluzyc. Ale sprobowac warto, a w szczegolnosci,ze Violet tez pisze o slabym przebieraniu i o wydluzajacym sie czasie karmienia. Kazdy robi jak chce. U mnie to pomoglo i ja dziele sie swoim doswiadczeniem. A jesli komus odpowiada,ze dziecko wisi na piersi calutka dobe i ma brodawki ze stali(bo u nas ciagle ciamkanie bardzo mi brodawki pooralo) to przeciez ani zaden doradca, ani tym bardziej moja osoba nie zmusi do trzymania sztywno tego czasu karmienia.

    Treść doklejona: 12.11.12 12:33
    Aha ,piszesz ze placz i szukanie piersi wcale nie musza oznaczac glodu i ja sie z tym zgadzam. Ale bliskosc mozna tez w inny sposob zaspokoic. (dajmy na przyklad dzieci na mieszance mlecznej, przeciez one nie dostaja pokarmu co chwila,prawda?)
    I u mnie tez to ciagle przystawianie bardzo rozkrecilo laktacje,tak ze potem mialam problemy zastojami.

    Treść doklejona: 12.11.12 12:35
    Hydro, a starsza corke do kiedy karmilas? I jak Ci poszlo odcycowanie? Pytam,bo sie zastanawiam,czy dziecko samo zrezygnuje z piersi ,jesli jest bardzo do tej piersi przywiazane?
    A wiecie,ze moja corka, jak cos sobie dajmy na to zrobi,cos jej sie nie uda to leci do mnie i szuka piersi normalnie? :devil:.
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    montenia: Ale bliskosc mozna tez w inny sposob zaspokoic. (dajmy na przyklad dzieci na mieszance mlecznej, przeciez one nie dostaja pokarmu co chwila,prawda?)


    Jasne, że tak, szczególnie te inne metody się przydają bardzo przy drugim dziecku, jak starszak domaga się o swoje :smile: Ale wiesz, wychodzę z założenia, że po co się gimnastykować, skoro najlepsza dostępna metoda - pierś - jest zawsze pod ręką i w pełnej gotowości :wink: O dzieciach karmionych sztucznie się nie wypowiadam, bo doświadczeń takich nie mam, wiem że znajoma po prostu smoczek podawała i dużo nosiła na rękach. Sprawdzało się.

    montenia: Hydro, a starsza corke do kiedy karmilas? I jak Ci poszlo odcycowanie? Pytam,bo sie zastanawiam,czy dziecko samo zrezygnuje z piersi ,jesli jest bardzo do tej piersi przywiazane?


    18 miesięcy. Zawsze wydawało mi się, że jest bardzo do piersi przywiązania, ale odstawienie poszło gładko. W zasadzie to sama zrezygnowała. Powoli, powoli rezygnowałam z karmień w dzień, w nocy już od jakiegoś czasu nie ssała, zostało tylko to najważniejsze :wink: wieczorem. No i któregoś dnia powiedziała cyckom "nie". A skoro nie, to nie - nie namawiałam :devil: Bunt trwał parę dni, potem jej się przypomniało, zażądała wieczorem znowu - ale pociamkawszy parę razy stwierdziła chyba, że już nie potrzebuje. I koniec :smile: Bałam się trochę, jak będzie po narodzinach młodszej siostry, ale też nie było problemu, podeszła do tego, jak do czegoś oczywistego - że ona jest duża i pije przecież z kubka, a tylko małe dzieci piją "prosto z mamy", jak się wyraziła.
  2.  permalink
    hydrozagadka: Violet, a gdybyś spróbowała karmić bez kapturków? One też mogą się przyczyniać do niedostatecznej stymulacji piersi, w końcu to jednak jakaś bariera między dzieckiem a sutkiem.

    Hydro próbowałam wczoraj zrobić taki eksperyment, w trakcie jednej z przerw zdjęłam kapturek i Mały się nie połapał i chwilę ssał bez, ale po chwili wypuścił z buzi (mam małe sutki i ciężko mu chwycić bez kapturka) i już za Chiny nie chwycił ponownie bez kapturka, rzucał głową i płakał - założyłam kapturek i zassał od razu. Przez kapturki mleko mu ładnie leci, bo zawsze po karmieniu są pełne kropli mleka, aż mi czasem kapie z nich do stanika:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorsysiajaw
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    Dii: - przez 4 godziny mi wisiał, a w zasadzie coś mu było bo jadł, ciukmał i na zmianę płakał z cycem w buzi, ale się rwał do niego i nie wiadomo o co chodzi - dopiero suszarka go uspokoiła. Ale pchanie smoczka, zatykanie mu buzi w ten sposób to przesada.


    też uważam że przesada, zwłaszcza jak jest się w domu, mi chodzi o wyjątkowe sytuacje, przecież w kościele nie wyciągniesz cycka, ani na dworze gdy temperatura jest niska...
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    to jest oczywiste i w takich przypadkach smok obowiązkowy! Nasz brzdąc nie chce smoka ssać za bardzo ale położna powiedziała, że może potrzebuje większego. To muszę mu kupić 3-6 m i może będzie lepiej.
    --
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    hydrozagadka:
    Violet, a gdybyś spróbowała karmić bez kapturków? One też mogą się przyczyniać do niedostatecznej stymulacji piersi, w końcu to jednak jakaś bariera między dzieckiem a sutkiem.

    Potwierdzam, łapiąc za kapturek dziecko nie pobudza brodawki całej, tylko sutek. Ja karmiłam w kapturkach (najpierw z butli ściągniętym pokarmem, potem stwierdziłam, że albo się nauczą jeść z piersi, albo mm, bo nie miałam czasu ściągać), bo moje małe wcześniacze mordki nie były w stanie złapać za moje wklęsłe brodawki i po jakimś czasie nagle zrobiło mi się mniej pokarmu (a wcześniej miałam tyle, że pułk wojska bym wyżywiła). Zaczęłam je powoli od kapturków odzwyczajać, najpierw dawałam na początku w kapturku, a jak wyciągnęły sobie sutek, to zdejmowałam, aż słabo im leciało i znów zakładałam, potem zaczynałam już bez kapturków, jak sutki się trochę dostosowały, a tylko na końcówkę zakładałam i pewnego dnia zapomniałam jadąc do lekarza wziąć kapturków i dały radę bez :)
  3.  permalink
    doti_p: Potwierdzam, łapiąc za kapturek dziecko nie pobudza brodawki całej, tylko sutek. Ja karmiłam w kapturkach (najpierw z butli ściągniętym pokarmem, potem stwierdziłam, że albo się nauczą jeść z piersi, albo mm, bo nie miałam czasu ściągać), bo moje małe wcześniacze mordki nie były w stanie złapać za moje wklęsłe brodawki i po jakimś czasie nagle zrobiło mi się mniej pokarmu (a wcześniej miałam tyle, że pułk wojska bym wyżywiła). Zaczęłam je powoli od kapturków odzwyczajać, najpierw dawałam na początku w kapturku, a jak wyciągnęły sobie sutek, to zdejmowałam, aż słabo im leciało i znów zakładałam, potem zaczynałam już bez kapturków, jak sutki się trochę dostosowały, a tylko na końcówkę zakładałam i pewnego dnia zapomniałam jadąc do lekarza wziąć kapturków i dały radę bez :)
    --


    Hmmm, tylko gdy zdejmuję ten kapturek - też już próbowałam Go podejść różnymi sposobami, to zaraz się orientuje o co chodzi i tak rzuca głową i szarpie tego sutka że Go chce urwać... Poza tym tak śmiesznie otwiera bardziej buzię niż potrzeba - (kapturek jest większy od sutka) i nie ma za co złapać... pewnie będę dalej próbować, ale póki co Małemu średnio się podoba jedzenie bez kapturka:wink:
    --
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    Moje reagowały podobnie, ale cierpliwie próbowałam, o różnych porach dnia, czasem nawet w nocy i w końcu załapały
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeNov 12th 2012 zmieniony
     permalink
    Cześć dziewczyny, witam się na tym wątku i opowiem Wam naszą laktacyjną historię..:smile: Mam nadzieję, że Was nie zanudzę...
    Dopiero zaczynamy i uczymy się karmić piersią. Nie wiem co bym zrobiła gdyby nie moja mama, która jest fachowcem w tym temacie i bardzo mi pomogła.

    U mnie rozkręcanie laktacji było trudne i bolesne. Miałam poranione brodawki, bo ciężko mi było dobrze przystawić synka w pozycji leżącej po cc, nie mogłam się przekręcić na boczek. Do tego dodam, że mam ogromne piersi, które raczej karmienia nie ułatwiają. Musiałam budować różne konstrukcje z rogali, poduszek i pieluszek.

    Mój Staś po urodzeniu ważył 4342g, w drugiej dobie spadł do 4090g. Ze względu na tak duży spadek nie obyło się bez dokarmiania mm, bo obawiałyśmy się z mamą nasilenia żółtaczki. Tylko, że przed każdym takim dokarmianiem ja siedziałam z elektrycznym laktatorem lactina (wyglądał jak dojarka dla krów) i odciągałam bezcenne kropelki siary metodą 7-5-3. Podawałyśmy je synkowi z kieliszka, a dopiero później gdy było mu mało dostawał parę ml mm sondą przy piersi lub z kieliszka.

    Nie jest głupi chłopak, bo moją siarą się delektował nie ulał ani kropelki, a mm w większości wypluwał. Ważyłyśmy go przed każdym przystawieniem do piersi i po, skrzętnie notowałyśmy ile i o której zjadł.
    W trzeciej dobie mm i laktator przestały być potrzebne, bo pierwszy raz po przystawieniu Stasia do piersi usłyszałam jak pięknie połyka:bigsmile:

    Od 3 dni jestem na etapie stabilizowania nawału, biorę ibuprom max 3 razy dziennie. Tyle tego się produkuje, że budzę się w nocy z przesiąkniętą koszulą.

    Muszę dodać, że trafił mi się straszny śpioszek. Wczoraj np. przespał ciurkiem prawie 7h, a ja myślałam że mi cycki pękną. Żal mi było go budzić tak smacznie spał i jak się później okazało nawet wielka kupa w pieluszce mu nie przeszkadzała.

    Wieczorem przyszła moja mama i mnie opieprzyła, że tak rzadko się karmimy, a mały nie przybiera. Przed wczorajszą kąpielą ważył 4100g, no i przez te długie przerwy w karmieniach zrobił się żółty. Teraz budzimy się co 3 max 4h i opróżniamy jedną pierś do końca w różnym czasie. Raz wystarczy mu 20 min i odkładamy do łóżeczka, a innym razem zmieniamy w międzyczasie pieluszkę, żeby go rozbudzić i dokarmiamy się z tej samej piersi następne 10-20min dopóki przestanie współpracować.

    Dzięki takiemu karmieniu co 3h z moim nawałem jest od razu o niebo lepiej, właściwie to już przechodzi. A mały po dzisiejszej nocy zrobił wielką marchewkową kupę i jest już mniej żółty.
    Mam tylko nadzieję, że zacznie też w końcu przybierać na wadze...:whorship:
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    No to miałaś przeżycia. Dobrze, że się wszystko unormowało :smile: Ale czy to znaczy, że przy jednym karmieniu używasz jednej piersi a drugiej przy następnym karmieniu?
    --
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    Ja od samego początku używam tylko jednej piersi. Jedo karmienie jedna pierś.

    Jeśli chodzi o moje poranne przepełnione piersi nic a nic nie jest lepiej. Rozmawiałam z lekarzem i to prawdopodobnie od hiperprolktemi ale narazie nic z tym nie zrobimy. Tak więc rano zciągam i do zamrażarki bedzie mieć zapas :-)
    --
    •  
      CommentAuthornessie
    • CommentTimeNov 14th 2012 zmieniony
     permalink
    Montenia ktore karminie najlepiej na poczatek wyeliminowac? ktore jest najmniej wartosciowe?
    nie mowie o nocnych bo w nocy juz z 2miechy nie karmie
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    dziewczyny, i ja zapytam o te bolące brodawki podczas karmienia. Już trochę karmię Malutką a jest coraz gorzej... Normalnie aż syczę z bólu :( Miałam nadzieję, ze to minie, bo tak tu piszecie ale u mnie ból się nasila a ja już jestem zrezygnowana... Doszło do tego, że niezbyt przyjemne kojarzy mi sie karmienie piersią, niestety. Pomóżcie proszę :(
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    Nessie, a w jakich godzinach karmisz? Dla dziecka mysle,ze najwazniejsze sa karmienia rano i przed snem (znaczy dziecko jest do nich najbardziej przywiazane,przynajmniej moje :wink:). Najlepiej eliminowac ktores w ciagu dnia.
    Katka, a jak brodawki wygladaja? Bol przy karmieniu wskazuje,ze prawdopodobnie dziecko sie zle przystawia. Najlepiej ,abys skontaktowala sie z doradca, bo wtedy ona oceni czy dziecko prawidlowo ssie,czy ma w porzadku wedzidelko, obejrzy Twoje brodawki czy nie ma grzybicy,czy nie ma ranek etc.
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    katka_81, moze Mala zle lapie piers, chwyta z otoczka? Bo jesli sam sutek to na pewno moze to sprawiac bol. (niekiedy Nadii zdarza sie chwycic tak i az lzy w oczach mam). Przy karmieniu usta Malej musza miec taki charakterystyczny uklad, jak u rybki.
    Ale niech sie wypowiedza bardziej doswiadczone dziewczyny :)
    --
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    Dii: No to miałaś przeżycia. Dobrze, że się wszystko unormowało :smile: Ale czy to znaczy, że przy jednym karmieniu używasz jednej piersi a drugiej przy następnym karmieniu?

    Tak, do jednego karmienia jedna pierś. Najpierw robiłam błąd, bo podmieniałam na drugą. Jak małemu przestało samo lecieć z jednej to usypiał i dawałam mu drugą, ale podobno to źle, bo wtedy maluch pije tylko mleczko pierwszej fazy..
    Teraz jak się nie naje jednym rzutem to musi się troszkę pomęczyć, żeby opróżnić pierś do końca:wink:
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    No to ja nie rozumiem... Jedni mówią tak inni inaczej... Ja od zawsze karmię na zmianę, bo mały usypia więc już sama nie wiem jak jest prawidłowo...
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    Dii nie powinno się tak karmić. Mleko dzieli się na dwie fazy i wiadomo o tym nie od dziś. Jak przystawiasz na chwilę do jednej i na chwilę do drugiej, to w rezultacie dziecko dostaje mleko głównie z pierwszej fazy, czyli to najbardziej ciężkostrawne, mogą wtedy wystąpić bóle brzucha u malucha. Dodatkowo pobudza się nieprawidłowo w sumie piersi, bo obie jednocześnie za każdym razem dostają sygnał do produkcji mleka za jednym karmieniem. Już tu pisałam ostatnio o mojej koleżance, która miała ciągle nawały i nie ruszała się bez laktatora z domu. Bo robiła właśnie jak wyżej, a jej dziecko było mega kolkowe. Dopiero od niedawna karmi na zmianę i jest o niebo lepiej, bo już miała przestać w ogóle karmić piersią. Teraz jej dziecko najada się spokojnie z jednej piersi.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    Ja robie tak ok. 20 minut z jednego cyca, jak starczy to ok, jak nie daje drugiego... Ale najczesciej 2 ida w ruch tylko przed snem nocnym...
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    Vsti ale to jak najbardziej, chodzi tylko o to, żeby na początku nie przystawiać raz do jednego raz do drugiego.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    No to ja już nic nie rozumiem. Przystawiam jak mi położna mówiła - max 20 min. jedna potem druga pierś, czyli jak Vsti. I podobno z biegiem czasu dziecko szybciej się najada, więc ten czas jest skracany. Dlatego aktualnie wychodzi u nas tak, że karmię 10 min. z jednej potem 10 z drugiej, a czasem już szybciej mi się najada i nie może dotrwać do tych 20 minut. Z tym że dzisiaj wisiał mi prawie 4 godziny i co jakiś czas nie tylko ciumkał ile i jadł więc jedna pierś nie wystarczała.
    Czyli jak karmię po 10 minut na każdej to błąd? Oświećcie mnie bo chyba nie ogarniam.

    Treść doklejona: 14.11.12 16:41
    PENNY: mogą wtedy wystąpić bóle brzucha u malucha.


    to już wiem skąd taki maruda jest... :confused:
    --
  4.  permalink
    Dii ja karmię tak, że przystawiam na 20 minut ale do jednej piersi - jeśli się nie najada to wtedy do drugiej. Mi położna mówiła, tak jak piszą dziewczyny, żeby na jedno karmienie przystawiać raczej do jednej piersi, że dziecko zjada wtedy pełnowartościowe mleko, bo przez 5-10 pierwszych minut leci to bogate w laktozę i rzadsze - stąd możliwe kolki i bóle brzuszka u dziecka.
    --
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeNov 14th 2012 zmieniony
     permalink
    Penny wiem, wiem ;) Podałam nasze karmienie, jako przykład tego :P
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    Czyli najlepiej trzymać 20 minut przy jednej i jakby chciał jeszcze to dopiero wtedy przestawić?
    --
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    No ja bym po 10 minut nie zmieniała piersi, no chyba, że naprawdę efektywnie ssie...
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    A czy nie możesz po prostu potrzymać go dłuzej na tej jednej piersi żeby najadł się z jednej? Tak tylko pytam, wcale nie zadziornie :bigsmile: po prostu ja zawsze karmie (od początku) tylko jedną piersią na karmienie i nigdy tego nie robiłam na czas - tzn nie kontrolowałam ile czasu je, ale też nie zastanawiałam się nad tym czy się najada czy nie w danym czasie tylko trzymałam tyle ile chciała. Teraz ewidentnie czas sie skrócił i sama Martynka to reguluje ile czasu je - odrywa się i rozglada albo się najpiękniej na świecie :wink: uśmiecha do mnie i wiem, że już po jedzeniu.
    A następne karmienie - nastepna pierś

    Treść doklejona: 14.11.12 17:29
    Teraz zastanawiam się, że może ona tak pieknie przybiera dlatego, ze ja ją właśnie "pod korek" karmię jednym cyckiem - a wiadomo, że własnie dopiero po jakimś czasie karmienia leci ten tresciwszy pokarm - bardziej kaloryczny :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorjudka25
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    Ul_cia: po prostu ja zawsze karmie (od początku) tylko jedną piersią na karmienie i nigdy tego nie robiłam na czas - tzn nie kontrolowałam ile czasu je, ale też nie zastanawiałam się nad tym czy się najada czy nie w danym czasie tylko trzymałam tyle ile chciała. Teraz ewidentnie czas sie skrócił i sama Martynka to reguluje ile czasu je - odrywa się i rozglada albo się najpiękniej na świecie :wink: uśmiecha do mnie i wiem, że już po jedzeniu.
    A następne karmienie - nastepna pierś

    U nas jest dokładnie tak samo :wink:
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    Mogę spróbować na jednej ale jak to długo będzie trwało to też dobrze? Zobaczymy...
    --
  5.  permalink
    I nawet tak ja trzymacie kiedy wydaje Wam sie ze juz wszystko sciagnela co sie da i tylko tak ciumka..? I gdy piec minut pozniej wydaje sie byc znowu glodna do przystawiacie do drugiej czy jeszcze do tej pierwszej aby popracowala z piersia jeszcze troche..?
    -- [url=http://www.suwaczki.com/][img]
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    Dii jeśli mały będzie dobrze przybierał, to karm go spokojnie jedną piersią. Ja oczywiście pisałam by nie zmieniać piersi po paru minutach na drugą. Również od urodzenia karmię raz jedną raz drugą i Nadia tez ostro koksowała na początku. Przybrała 2 kg w 5 tygodni. Ostatnio się zdarza, że dokarmiam drugą i od tej drugiej zaczynam kolejne karmienie.
    Ul_cia: A czy nie możesz po prostu potrzymać go dłuzej na tej jednej piersi żeby najadł się z jednej?

    Również podłączam się do pytania :) Ja pozwalałam zawsze Nadii wisieć choćby i 30, 40 minut na jednej piersi podczas jednego karmienia, nawet jeśli zdarzyło jej się przysnąć. Ten czas karmienia potem się bardzo skraca, nie pamiętam już po jakim czasie, ale potrafiła się najeść i w 5 minut.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthornessie
    • CommentTimeNov 14th 2012 zmieniony
     permalink
    Montenia juz 2gi wieczor z rzedu daje malemu butle z mm!
    Chciala bym wyeliminowac karmienie przed snem zeby Diego nie zasypial na cycu...
    Mam nadzieje, ze w ten sposob zacznie ladnie sam zasypiac!
    Tylko jest problem co zrobic z cycami ?
    W pierwszy wieczor odciagnelam 200ml (diego zjada chyba wiecej bo czulam ze nie sa oproznione)
    w drugi 180ml
    dzis niby chcialam 160 ml ale mam cycki tak nabrzmiale ze musze wiecej odciagnac!
    Wczoraj mi sie guzek zrobil i mialam 38,7 ale dzisiaj juz o niebo lepiej.. tylko pobolewa troche!
    To nie takie latwe jakby sie wydawalo :D:neutral:
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    CiastoMiłości: I gdy piec minut pozniej wydaje sie byc znowu glodna do przystawiacie do drugiej czy jeszcze do tej pierwszej aby popracowala z piersia jeszcze troche..?

    Jeśli opróżniła pierwszą do cna to pewnie, że podaję drugą :)

    Treść doklejona: 14.11.12 17:59
    CiastoMiłości: I nawet tak ja trzymacie kiedy wydaje Wam sie ze juz wszystko sciagnela co sie da i tylko tak ciumka..?

    Ja czasem tak robię, jak potrzebuje to jej pozwalam, ale zazwyczaj sama puszcza pierś i się cieszy :) Czyli znak, że się najadła.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    CiastoMiłości: I nawet tak ja trzymacie kiedy wydaje Wam sie ze juz wszystko sciagnela co sie da i tylko tak ciumka..? I gdy piec minut pozniej wydaje sie byc znowu glodna do przystawiacie do drugiej czy jeszcze do tej pierwszej aby popracowala z piersia jeszcze troche..?

    Ja robię teraz dokładnie tak jak Ulcia, tylko jedna pierś na karmienie.
    Jak mój Staś po ok. 15-20 min od przystawienia przestaje ssać efektywnie to odstawiam go od piersi, odbekuję albo zmieniam pieluszkę jeżeli coś w międzyczasie naprodukował i przystawiamy się znowu do tej samej piersi.

    Też myślałam, że jak pierś robi się miękka po tych 20 min to już nic w niej nie ma, ale jak zaczęłam go tak rozbudzać to pięknie leci nawet z takiej już pozornie opróżnionej tylko mały musi bardziej popracować :) przysłuchuj się czy dziecko połyka albo spróbuj mu troszkę podpompować, ja jak słyszę pyknięcia to jestem spokojna, że nie ciągnie na próżno..

    Treść doklejona: 14.11.12 18:11
    PENNY: Jeśli opróżniła pierwszą do cna to pewnie, że podaję drugą :)

    Ja jeszcze nie miałam takiej sytuacji, żeby mu nie starczyło z jednej. Ale jakby się nie najadł, a byłoby już pusto to oczywiście też podałabym drugą :)
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    Isiula ale Staś ma jeden tydzień i dzień. Na tym etapie też u nas nie było mowy o czymś takim. Dopiero teraz od paru dni tak jest, że muszę małą przystawić do drugiej piersi, bo pierwsza dosłownie jest pusta. Ale Nadia jest teraz nader ruchliwa, przewraca się ciągle na brzuch, bawi w kółko, śpi w dzień ze trzy razy po 30 minut. Jest bardzo aktywna, stąd pewnie większe zapotrzebowanie na jedzenie :) mam nadzieję, że moje piersi jej wystarczą póki co...
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    Ja w nocy nie zmieniałam jedynie piersi bo zasypiałam i przy kolejnym budzeniu dawałam drugą - i znowu zasypiałam :wink:
    Ale w dzień inaczej. W takim razie zaczynam nową taktykę karmienia i zobaczymy efekty. Jak karmiłam innym systemem to mały przybrał 800g w 2,5 tygodnia. To i tak chyba dobrze.
    --
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    No wiem wiem, jeszcze nie mamy takiego zapotrzebowania jak Twoja Nadia dlatego karmię tylko z jednej :)
    Ale jak będzie taka potrzeba to drugiej mu nie poskąpię :wink:

    Treść doklejona: 14.11.12 18:33
    Dii: W takim razie zaczynam nową taktykę karmienia i zobaczymy efekty. Jak karmiłam innym systemem to mały przybrał 800g w 2,5 tygodnia. To i tak chyba dobrze.

    Nie wiem jak to jest z tymi przyrostami, a taką taktykę stosujemy dopiero od 3 dni. Dążymy najpierw do wagi urodzeniowej.
    Po jednej dobie takiego karmienia co 3-4h Staś przybrał 40g, wczoraj zepsuła mi się waga, więc zważymy się dzisiaj przed kąpielą..

    Aż się nie mogę doczekać efektów..:smile:
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    Hehe! A mój Kacperek w 9 dni wrócił do wagi urodzeniowej :smile: Ale wtedy była inna sytuacja bo karmiłam odciągniętym z butelki...
    violet_flower a problem z kapturkami rozwiązany? Są postępy? :smile: ja już nie używam, chyba że mnie sutki bolą:smile:
    --
  6.  permalink
    Dii: violet_flower a problem z kapturkami rozwiązany? Są postępy? ja już nie używam, chyba że mnie sutki bolą

    wczoraj zaczęlismy się karmić bez kapturków- jeszcze czasem się buntuje i je zakładam (szczególnie w nocy), ale w dzień już raczej bez daje radę:wink:

    ale co z tego, karmię go z jednej piersi nawet ponad godzinę, coraz więcej ssie i mniej przerw robi, ale spada mi na wadze i się wcale nie najada, bo po odstawieniu od piersi mleko wciąż w piersi jest, a on głodny:neutral:
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.