Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorigisowa
    • CommentTimeFeb 1st 2013 zmieniony
     permalink
    hydrozagadka: jest dość prawdopodobne, że smoczek "popsuł" technikę ssania, nie zaleca się go podawać takim maluchom. Może spróbuj go odstawić?

    Czy to mozliwe, aby była "popsuta" a dziecko nadal ładnie łapie pierś- głęboko, otwiera ustka i wywija wargi na "kaczorka" i słychać jak ładnie ssie i połyka na samym początku? Ja mam wrażenie, że większy problem niż z techniką ssania mam z jej zasypianiem podczas jedzenia no i z ilością pokarmu. Ale to tylko moje odczucia;/
    Zobaczymy w poniedziałek jak z jej przybieraniem, a spróbuję pobudzić piersi dodatkowo laktatorem po karmieniach, karmić nadal na żądanie i skupiać się na wybudzaniu jej do ssania.
    mooniia: A takie dni , ze wydaje Ci sie, ze pokarmu jest mało a dziecko wisi 24/24 beda sie co jakis czas powtarzac i to tez jest normalne :)

    Pocieszające, że to normalne:)) Tłumaczę też sobie, że skoro pieluchy pełne, to znaczy że coś musi jeść bo z powietrza zawartość się nie bierze;)
    --
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeFeb 1st 2013
     permalink
    igisowa: Tłumaczę też sobie, że skoro pieluchy pełne, to znaczy że coś musi jeść bo z powietrza zawartość się nie bierze;)

    Też sobie tak tłumaczyłam.. W końcu z głodu się jeszcze nikt nie skupkał:wink: (że tak to ładnie ujmę)
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeFeb 2nd 2013 zmieniony
     permalink
    igisowa: Czy to mozliwe, aby była "popsuta" a dziecko nadal ładnie łapie pierś- głęboko, otwiera ustka i wywija wargi na "kaczorka" i słychać jak ładnie ssie i połyka na samym początku?


    Pomyślałam tak, bo napisałaś, że najpierw Mała jadła i co godzinę i co 3 godziny, ale było widać, że je, najada się i potem idzie spokojnie spać., ale teraz to się zmieniło i walczy z piersia, nie najada się i płytko usypia za moment wołając o pierś. Mniej słychać też przełykania w czasie karmienia, a więcej ciumkania i ciągnięcia brodawki ze złością.. Z tego, co mi mówiła doradczyni laktacyjna o smoczku, na pierwszy rzut oka to może nie być takie oczywiste, ale często tak to właśnie wygląda. Bo smoczek ssie się nieco inaczej niż pierś i po jakimś czasie dziecko zaczyna ssać pierś tak,jak smoczek właśnie. A że to jest dość nieefektywny sposób ssania, więc może się w konsekwencji nie najadać (bo pokarmu mniej się wytwarza, gdy piersi są pobudzane słabiej). Ale być może po prostu za bardzo się przejmujesz przyrostami, może przestań ją ważyć codziennie, wystarczy raz na tydzień i wtedy zobaczysz czy jest różnica.
    •  
      CommentAuthorigisowa
    • CommentTimeFeb 2nd 2013
     permalink
    Nie ważę codziennie, to było średnio raz na 5-6 dni- dane podawałam z wizyt położnej środowiskowej. Wczoraj użycie laktatora pomogło, piersi w nocy bardziej się napełniły i mała ładnie się najadła, budziła się co 3h (raz chciała spać dłużej ale ją wybudziłam żeby przerwa nocna nie była za długa). Także dziś powtórzę eksperyment, dodatkowo spróbuję ograniczyć smoczek i zobaczymy w poniedziałek jak efekty- bo mamy kontrolę lekarską zaplanowaną. Dzięki za rady:)
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeFeb 2nd 2013
     permalink
    Ważenie co tydzień nie ma sensu, bo dzieci bilansują wagę w ciągu około miesiąca, co oznacza, że w jednym tygodniu mogą prawie nic nie przybrać, a w drugim przybrać prawie dwa razy tyle. Dziewczyny, naprawdę potrzebny Wam ten stres towarzyszący ważeniu dziecka co tydzień, albo co gorsze codziennie? :shocked:
    Ja od początku ważę Adasia raz na miesiąc, raz na półtora miesiąca i jest ok. Jak kiedyś się skusiłam i pożyczyłam wagę od koleżanki i ważyłam co tydzień, też mi wychodziło, że nie przybiera. Ale jakoś na bilansie u pediatry po miesiącu okazało się, że super ładnie przybrał. I mi wtedy pediatra uświadomiła dlaczego ważenie częstsze niż raz na miesiąc nie ma sensu :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorigisowa
    • CommentTimeFeb 2nd 2013
     permalink
    W moim przypadku to nie kwestia wyboru a przyczyna wizyt położnej w domu- jej głównym celem mam wrażenie jest zważenie dziecka. Na pierwszej wizycie, to jeszcze obejrzała gojący się pępek, ale kolejne 3 to już skupienie się głównie na wadze właśnie;) Sama wagi nie kupiłam i nie zamierzam, ale ciężko udawać, że się nie słyszy co położna mówi na temat dobowego przybierania:)
    --
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeFeb 2nd 2013
     permalink
    hydrozagadka: Bo smoczek ssie się nieco inaczej niż pierś i po jakimś czasie dziecko zaczyna ssać pierś tak,jak smoczek właśnie.

    Potwierdzam.. Ja dawałam Stasiowi ssać mój palec, więc wiem jak ssał przed smoczkiem. Smoczek podałam parę dni temu, possał go nie więcej jak 1h w ciągu dwóch dni i zupełnie zmieniła mu się technika ssania. Jak mu dzisiaj w nocy podałam palec do possania, żeby się uspokoił to byłam w szoku, że to się może tak szybko zmienić. Ssał dużo słabiej, język cofnięty. Musiałam go od nowa uczyć ssania na palcu.. Chyba smoczkowi podziękujemy:neutral:
    winnica: Dziewczyny, naprawdę potrzebny Wam ten stres towarzyszący ważeniu dziecka co tydzień, albo co gorsze codziennie?

    W szpitalu ważyliśmy Stasia przed i po karmieniu.. Później mama przywiozła mi wagę do domu i dalej ważyłam przed po i w trakcie - tragedia.. Było to mega stresujące dla nas wszystkich.. Wrzuciłam na luz, przestałam ważyć, karmiłam na żądanie i jakoś dziecka nie zagłodziłam:wink:
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeFeb 2nd 2013
     permalink
    winnica: Dziewczyny, naprawdę potrzebny Wam ten stres towarzyszący ważeniu dziecka co tydzień, albo co gorsze codziennie? :shocked:


    Mnie wcale. Ja moje dziewczyny raz na miesiąc ważyłam i wystarczyło. Ale myślałam, że igisowa waży codziennie, bo pisała o dziennych przyrostach - a na początek przejście z dziennego ważenia na raz w tygodniu to już chyba dobry kierunek zmian, co? :wink::devil:
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeFeb 2nd 2013
     permalink
    hydrozagadka: a na początek przejście z dziennego ważenia na raz w tygodniu to już chyba dobry kierunek zmian, co? --

    Słuszna uwaga :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorjudka25
    • CommentTimeFeb 3rd 2013 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny proszę o pomoc i szybką odpowiedź. Piszę tutaj, bo moje pytanie dotyczy karmienia.
    Drugi dzień walczę z grypą żołądkową :( Zaczęło się w sobotę: wymioty, biegunka i gorączka 38.5. Trwało to do 3.00 w nocy, a teraz mam temp. 38 st, czyli nie dużo. Nie wzięłam nic na zbicie temp., a czuję się tak strasznie, jakbym zaraz miała umrzeć.
    Co jest dozwolone? Mam w domu ibuprom, ale przeczytałam na ulotce,że w małym stopniu przenika do mleka.
    Może czopka wziąć z paracetamolem takiego jak dzieciom się daje ?
    Muszę być szybko na nogach, bo jutro zostaję z małym sama, więc w miarę muszę funkcjonować.
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeFeb 3rd 2013
     permalink
    Mozesz wziasc spokojnie ibuprom. Jesli sie boisz ,to wez od raqzu po karmieniu lub w czasie karmienia, aby uniknac karmienia w czasie maksymalnego stezenia w mleku (do 90 minut po wzieciu leku). Bierz 3x 1 tabletke. Pierwsza dawke mozesz wziasc 2 tabletki po 200mg(czyli bedzie 400mg). Tego paracetamolu dla dzieci bym nie brala,bo i tak nic nie da(za mala dawka)
    •  
      CommentAuthorigisowa
    • CommentTimeFeb 3rd 2013
     permalink
    hydrozagadka: Ale myślałam, że igisowa waży codziennie, bo pisała o dziennych przyrostach - a na początek przejście z dziennego ważenia na raz w tygodniu to już chyba dobry kierunek zmian, co?

    Hehe pisałam o średnich dziennych przyrostach wyliczonych przez położną na podstawie ważenia co 5-6 dni.
    A ja przechwaliłam wczoraj;) dziś nocka znów na cycku- jednym, drugim, znów pierwszym i wycie z głodu:( Dziwne, że wczoraj pokarmu jej spokojnie starczało, a dziś wyje jakby nie jadła od tygodnia. No nic mam nadzieję, że to ten kryzys 3 tygodnia i minie po kilku dniach, skonsultujemy sie jeszcze jutro u pediatry, ewentualnie w poradni laktacyjnej jak będzie to trwało dłużej.
    Isiula ja też wczoraj już palcem uspokajałam i zasysa mocno do tej drugiej części podniebienia, a jak ssie sutek to widać języczek jak masuje z przodu, ale tak czy siak postaramy się smoka zredukować, choć przy takim jak dziś trybie wycia, będzie ciężko.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeFeb 3rd 2013
     permalink
    Iisiowa,poloz sie z mala do lozka i polezcie z 2-3 dni. Zamiast smoka,niech ssie piers.
    Jesli chcesz konsultowac karmienie to tylko z certyfikowanym doradca laktacyjnym ,nie pediatra,bo oni maja male pojecie o karmieniu.
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeFeb 3rd 2013
     permalink
    ja waze mała bo... lubie ;)

    marysia jest wczesniakiem na poczatku slabo ssała i troche za mało przybierala wiec kupiłam wage zeby zamknac buzie połoznej która upierała sie , ze mała jednak trzeba dokarmiac. Miałam argument, ze jednak systematycznie choc mało przybiera i dokarmiac jej absolutnie nie bede. teraz przybiera super, ale ja lubie patrzec jak dzien w dzien jest jej coraz wiecej ;) takie moje małe zboczenie ;) Pomaga mi to tez przetrwac dni kryzysu kiedy mała ciagnie cyca wscieka sie ja mam wrazenie, ze tam nic nie ma zupełnie a ona jednak wieczorem jest choc te 10 g do przodu :) Czyli od razu koduje mi sie, ze cos tam zjadła bo powiedzmy ze te 10 gram to moze byc po prostu niewysikana ale nie spadła z wagi wiec cos jednak jadła :)
    -- mama piątki :)
    • CommentAuthoraside
    • CommentTimeFeb 3rd 2013
     permalink
    Superowy wątek o mamach karmiących :)

    My karmimy się z moim cycusiem- śpioszkiem na żądanie małego, mimo iż położna zaleciła przerwy 2-godzinne. Antek nie zawsze wytrzymywał i jakoś nie miałam serca go dyscyplinować.
    Teraz idzie mu 10 tydzień życia i jakoś ta chęć ssania piersi non stop mu przeszła (aż się czasem wścieka, jak ja na jego pojękiwania wpycham mu pierś, bo ewidentnie dziecko jest już bardziej wymagające i jego potrzeby nie kończą się na cycu - co mi zajęło troche czasu by zrozumieć ;))

    W nocy postanowiłam spać z dzieckiem i tylko rozpinam bluzkę i dokarmiam gdy pojękuje, zazwyczaj przez sen trochę pociagnie i dalej śpi - zawsze byłam przeciwnikiem spania z dzieckiem "bo się nie da potem odzwyczaić" ale wygrało zmęczenie i pobudki o 2, 4 w nocy gdy mi sie czasem kołowało w głowie, świeciłam światło, oboje się wybudzaliśmy i karmilłam na siedząco po 20-40 min połprzytomna. Zastanawiam sie czy powinnam wrócić do wkładania małego do kołyski i czy faktycznie dłuższe takie spanie i karmienie w łóżku mamy może potem sprawić że mały nie będzie chciał w swoim łóżku usnąć. Bo na razie ja widzę, że od cyca się odzwyczaił trochę, mimo iż miał go kiedy chciał. Więc sobie tłumaczę, że jak zacznie robić dłuższe przerwy w jedzeniu nocnym, to wtedy zechce mi wrócić do swojego łóżeczka (ustawionego zresztą obok naszego łóżka).
    •  
      CommentAuthorigisowa
    • CommentTimeFeb 3rd 2013 zmieniony
     permalink
    montenia: poloz sie z mala do lozka i polezcie z 2-3 dni. Zamiast smoka,niech ssie

    Spróbujemy:) biedne piersi po nocy i połowie dnia juz ledwo żyją:P
    aside: wygrało zmęczenie i pobudki o 2, 4 w nocy gdy mi sie czasem kołowało w głowie, świeciłam światło, oboje się wybudzaliśmy i karmilam na siedząco po 20-40 min połprzytomna

    Ja nie zapalam dużego światła, mam taką małą przenośną lampeczkę o pomarańczowym świetle i dzięki niej sprawdzam jak mała zasysa. Karmię na leżąco w łóżku, ale po karmieniu odnoszę małą do jej łóżeczka- dzięki temu nie wybudzamy się tak strasznie i dość łatwo zapaść ponownie w sen.
    --
    • CommentAuthoraside
    • CommentTimeFeb 4th 2013
     permalink
    igisowa, ja też przez pierwszy miesiąc małego przenosiłam. Ale że maly karmił się często i karmiłam wtedy na siedząco to trwało to dość długo (dużego światła prawie w ogóle nie zapalamy przy malym,tylko boczne lampki).
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeFeb 4th 2013
     permalink
    Igisowa,wiem o czym mowisz :wink:. Moja corka jak teraz czasem sobie chce zwiekszyc produkcje,to tez wisi w nocy na piersi. Np. dzisiaj cala noc prawie trzymala piers w buzi :shocked:. Ja sie cala polamana obudzilam.
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeFeb 4th 2013 zmieniony
     permalink
    Karmienie piersią po norwesku - artykuł o tym, jak w Norwegii wspiera się kp. Zakaz promowania mleka modyfikowanego, do tego perfekcyjnie przeszkolony personel szpitali i przychodni - i nagle okazuje się, że nie ma czegoś takiego, jak "brak pokarmu" :wink: A o "terrorze laktacyjnym" też nikt nie słyszał :smile:
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeFeb 4th 2013
     permalink
    Hydro pozazdrościłam Norweżkom :confused:. Ja najbardziej boję się tego powrotu do pracy, odciągania mleka na przerwie w obskurnym kiblu, już mi się słabo robi. A wygaszać laktacji nie chcę, bo jeszcze przez wakacje bym chciała młodą karmić. Coś kiepsko to widzę.
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeFeb 4th 2013
     permalink
    Madzinka, niekoniecznie musisz od razu kończyć karmienie, jeśli nie chcesz odciągać w pracy. Ja po powrocie do pracy przy Hani nie odciągałam mleka (laktatorooporna jestem :wink:). Hania pod moją nieobecność jadła bezmleczne posiłki, pierś miała na żądanie po południu. Karmiłam jeszcze przez rok.
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeFeb 4th 2013
     permalink
    Dokładnie tak mam zamiar zrobić, wprowadzam jej powoli kaszkę na drugie śniadanko, no i będziemy obiadek podawać, tzn. babcia da.
    A po południu cycuś na żądanie :). Chciałabym karmić do roku co najmniej.
    Boję się tylko tego, że będzie mnie zalewać na początku jak nie odciągnę, teraz jak Gosia robi sobie dłuższe przerwy, bo właśnie zje kaszkę albo jakieś warzywko czy owocek, to mnie zalewa dosłownie.
    A czy piersi są takie "mądre", że w godzinach dopołudniowych będą mniej pełne, a popołudniu i w nocy bardziej? :devil:
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeFeb 4th 2013
     permalink
    madzinka83: A czy piersi są takie "mądre", że w godzinach dopołudniowych będą mniej pełne, a popołudniu i w nocy bardziej? :devil:


    Moje dały radę się przystosować do takiego trybu :bigsmile: Pierwszy miesiąc był trudny, miałam zastoje, nabawiłam się nawet zapalenia piersi, ale udało mi się je szybko opanować. Potem już było z górki :smile:
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeFeb 4th 2013
     permalink
    hydrozagadka: Pierwszy miesiąc był trudny, miałam zastoje, nabawiłam się nawet zapalenia piersi,

    No tego się boję, dlatego chociaż do uczucia ulgi bym chciała odciągać. Jezuuu słodki, nie wyobrażam sobie, jak prowadzę lekcję, a tu mi jakiś uczeń wyskakuje "Proszę Pani, coś pani z cycków leci :devil::devil::devil:" No najwyżej będę chodzącą promocją karmienia piersią, w ramach wychowania do życia w rodzinie :wink:.
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeFeb 4th 2013 zmieniony
     permalink
    aside: Zastanawiam sie czy powinnam wrócić do wkładania małego do kołyski i czy faktycznie dłuższe takie spanie i karmienie w łóżku mamy może potem sprawić że mały nie będzie chciał w swoim łóżku usnąć

    Aside, ja od urodzenia kładłam Adasia po kąpieli i karmieniu do łóżeczka ( w tym po 1 miesiącu zasypiał w nim sam ), ale na pierwszą jego pobudkę gdy już spałam, czyli około północy brałam go do siebie i spaliśmy razem już do rana. Dzięki temu wiedział i wie do dziś, że zasypianie odbywa się w łóżeczku, a jednocześnie jeśli chce, to przez pół nocy może się do mnie tulić :smile:
    Z czasem zaczął mi się budzić na jedzenie 1-2 razy i nie chciał już spać ze mną :sad: :wink: Płakał gdy go zabierałam do "dużego łóżka", a jak go ponosiłam 2-3 minutki, utuliłam i położyłam do jego łóżeczka układał się na boczku i zasypiał słodko, Tak ma do dziś :wink:
    Także nie bój się brać małego do siebie do łóżka, cieszcie się bliskością, on jest jeszcze malutki, potrzebuje czuć, że jesteś blisko. Na samodzielne spanie przyjdzie czas :wink:
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeFeb 5th 2013
     permalink
    madzinka83, zdaje się, że pracujesz w szkole, prawda?
    Nie ma lepszego zajęcia dla karmiącej :wink: Moja mała już ponad rok karmiona piersią. Po powrocie do pracy (8:00-13:00) było mi ciężko. Nie mogłam się skupić na tym, co robię,bo piersi i myśli o małej zajmowały mi głowę. Jednak one są "takie mądre", że dopasowują się jak najbardziej do częstotliwości picia :bigsmile: Emilia była wyłącznie cyckowa, kiedy wróciłam. O butli nie było mowy, nic poza piersią też nie wchodziło w grę. Babcia dokarmiała ją strzykawką :shocked: Dałyśmy radę. Obecnie bez problemów karmię. Wiadomo, mała już nie taka mała :devil: Rozpoczęłam nawet nową szkołę w innym mieście :tongue: Nie ma mnie w domu w weekendy przez 9h dziennie i też da się. Piersi wytrzymują, nie cieknę.
    Nie ściągałabym na Twoim miejscu w obskurnym kiblu :devil: Podejrzewam, że i do tego piersi się przyzwyczają. Cierpliwości, wszystko się uda :wink: Zaopatrz się w zapas wkładek i coś do przebrania zawsze miej w torbie. Nie rezygnuj z karmienia tylko dlatego, że wracasz do pracy.

    Treść doklejona: 05.02.13 17:37
    Co do zastojów i zapaleń...mnie szczęśliwie ominęły. Duży amator cycków radzi sobie ze ściąganiem :P
    --
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeFeb 5th 2013
     permalink
    Nana dzięki za Twój wpis, bardzo mi teraz potrzebne takie słowa. Jak mówisz, że wszystko się samo ustawi, to wierzę, że tak będzie.
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthormadziik1983
    • CommentTimeFeb 10th 2013 zmieniony
     permalink
    Witam. Ja takze przezylam horros jezeli chodzi o karmienie. W szpitalu pomoc niewielka, po prostu pieleginiarka wsadzila malemu cyca do buzi i wzial, ja w domu nie umialam, byl placz i nerwy, pierwsza noc w domu to butla dla uspokojenia jego i mnie. Potem juz poszlo, dwa tygodnie bylo oki ale brodawki bolaly strasznie (krem maltan mi pomogl) a pozniej maly chcial ino przy cycku wisiec, krotkie przerwy na sen i znow do cyca. W koncu przyszla lekarka i powiedziala ze cyc to max 10-15 minut a pozniej zabrac bo On juz jest najedzony i sie nim tylko bawi i mu smoczka wcisla. I od tego dnia wszystko sie ukladac zaczelo, maly jadal co 3 h, a w nocy przesypial po jednym karmieniu 5-6 h nawet i nie budzilam bo przeciez karmienie na zadanie jest. Na pierwszym wazeniu po szczepienie przybral 1200 gr. Wszystko bylo cacy do teraz.. od jakis 2 tygodni maly ma "jakis problem" z cycem. Placze wiec go przystawiam, chwile ciagnie jak szalone a potem, puszcza, lapie i puszcza, wiec go daje do drugiego, chwile ssie i znow to samo. Odrywam na odbijanie i jest placz wielki, poczym przechodzi. Juz mu ciezko wytrzymac te 3h, czesto placze juz po poltora. Niewiem czy z glodu czy co, ale daje cyca. Problem wystepuje glownie po poludniu, bo wieczorem mu dawalam jesc to ta sama akcja ale spi ze 4 h. Raz dalam mm, bo lekarka zalecila zeby sprawdzic czy z glodu tak nie placze i wypil 90ml i spal 6 h, ja odciagnelam dla sprawdzenia pokarm i mialam prawie 50 ml w jednej piersi.Z dnia na dzien jest gorzej mi sie wydaje. Dzisiaj nakarmilam 11:30 , po 12 zasnal, spal 30 minut, potem placz i marudzenie i przed 13 dalam mu troche herbatki, wypil 30 ml i chcial wieciej (nie dalam bo herbtaka to nie mleko), niewiem czemu skoro jadl godzine wczesniej. Teraz go uspilam i jak sie obudzi normalnie piers dostanie. Niewiem czy mleko mi sie konczy czy jak a dodam ze na poczatku dawalam jedna piers i sie najadal z jednej, ale nie wariowal tak (jak naciskam brodawke to mleko jakies leci). A co do rytualu wieczornego to mycie, pizamka, w becik zawijam, jedzonko daje, odbijanko i do lozeczka, za raczke trzymam (a raczej On mnie), glaszcze po glowce i maly usypia.


    Suwaczek z babyboom.pl
    --
    •  
      CommentAuthorMalisiek
    • CommentTimeFeb 10th 2013
     permalink
    Madziik - o płaczu przy cycu, łapaniu i puszczaniu - jakbym czytała o mojej Majce jakiś czas temu. Też miałam wrażenie, że pokarm mi zanika i dlatego ona się tak denerwuje. Jęczała mi na tym cycu i ciągnęła go. Czasem działało podanie drugiego i zasypiała. Sama nie wiem, kiedy jej to minęło, ale teraz mam wrażenie, że pokarmu mam więcej i piersi bardziej pełne. I jeszcze co zauważyłam, jak Maja marudzi/jęczy/wierci się przy cycu i go wypuszcza co jakiś czas - to znak, że jest zmęczona i chce spać. I albo udaje jej się w końcu się wyciszyć i usnąć, albo trzeba ją ponosić i uśpić. Może u Ciebie jest podobny problem.
    --
    • CommentAuthorBegi
    • CommentTimeFeb 12th 2013
     permalink
    tez tak miałam z moim synkiem i wydaje mi się że to było w okresach kiedy on się źle czuł- miał kaszel czy katar i budził się częściej w nocy i ja go przystawiałam a w cycku w końcu już nic nie było
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeFeb 13th 2013
     permalink
    Pytanko mam. W ostatnim czasie Kacperek przesypia całą noc bez karmienia, a dokładnie od ok. 21-22 do 7-8 rano. Przez to tworzą mi się nawały. Jak się obudzę w nocy i poczuję nawał to wstaję i przystawiam Kacperka na śpiocha, ale nie zawsze się budzę a rano mało nie pękam! I stąd moje pytanie. Czy długo trwa taki stan przepełnienia w nocy? W dzień oczywiście tego nie ma, bo mały częściej ciąga:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaTasia
    • CommentTimeFeb 13th 2013 zmieniony
     permalink
    ja też mam pytanko. odnośnie ściągania pokarmu. na razie chodzi mi o zgromadzenie niewielkiego zapasu tak na wszelki wypadek ...
    Karmię z jednej piersi czyli teoretycznie mogłabym tuż po karmieniu ściągać z drugiej, tylko wtedy wychodziło by na to, że jedna pierś byłaby do obsługiwania młodego a druga do laktatora i to chyba nie dobrze?... czy praktyka jest inna ?
    -- 6.X.2012 Tadziulek 4.VIII.2014 Zygmuś
  1.  permalink
    Montenia, dzięki Tobie tak polubiłam olej rzepakowy że wypijam butlę 0,5l w trzy tygodnie SAMA :shocked:
    -- [url=http://www.suwaczki.com/][img]
    • CommentAuthorewer
    • CommentTimeFeb 13th 2013
     permalink
    Ja mam pytanie w kwestii odstawiania . karmię Mldego tylko wieczorem i rano. Chcialam zrezygnowac z wieczornego karmienia i teraz moje pytanie-jesli piers nie jest pełna nie mam zadnych guzkow czy koniecznie muszę odciągnąć trochę pokarmu. Boje sie żeby nie zrobiło sie zapalenie.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeFeb 13th 2013
     permalink
    ja też polubiłam olej rzepakowy :)
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeFeb 13th 2013
     permalink
    To super,ze Wam rzepakowy tak smakuje:wink:. A jak Wam na zdrowie wyjdzie :bigsmile:. A ja ze swoja skleroza czesto zapominam (choc staram sie pilnowac).
    Moje dzieciaki tez bardzo lubia rzepakowy olej,same wolaja np.do zupy i surowek:wink:

    Treść doklejona: 13.02.13 22:46
    Ewer, absolutnie nie odciagaj. Jesli zaczniesz czuc ,,nadmiar,, to wtedy mozesz troche odciagnac do uczucia ulgi. Po kilku dniach piersi zaczna sie przyzwyczajac.
    Mozesz popijac sobie szalwie lub miete. One delikatnie zmniejszaja laktacje.

    Treść doklejona: 13.02.13 22:48
    KasiaTasia,ja karmilam zawsze z obu piersi na jedno karmienie, a kazde kolejne rozpoczynalam od tej piersi na ktorej konczylam. Tak mozesz sprobowac z laktatorem. ale bym uwazala,zeby za nadt nie rozchulac laktacji.
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeFeb 14th 2013
     permalink
    kasia tasia ja nie wiem czy to dobrze, czy nie , ale ja tez tak robie. Poniewaz moja mała od zawsze najadała sie tylko z jednej piersi, to ja jedna karmie a z tej drugiej jednoczesnie sciagam, bo tak naprawde tylko wtedy udaje mi sie udoic wiecej niz 20 ml :confused:. A sciagam bo chce porobic zapasy dla niani aby miała co podawac jak mnie nie bedzie
    -- mama piątki :)
    •  
      CommentAuthorlapa
    • CommentTimeFeb 14th 2013
     permalink
    Dziewczyny czy macie jakiś mądry sposób na spowolnienie (ale nie zatrzymanie!) laktacji? Ja mam od początku laktacji rzekę mleka w obu piersiach. Mały, choć ssie bardzo ładnie i je dużo nie jest w stanie opróżnić piersi przy jednym karmieniu- najczęściej potrzeba nam 2-3 karmień pod rząd. W tym czasie druga pierś nabrzmiewa! Ściągam trochę (do uczucia ulgi) laktatorem ale wolałabym tego nie robić by dodatkowo nie rozkręcać laktacji. Odstawiałm wszelkie zioła i herbatki, piję tylko wodę - tyle by zaspokoić pragnienie a pokarmu nadal dużo:sad: Nie wspomnę, że przynajmniej raz w tygodniu mam nawał pokarmu i przeszłam już 2 zapalnia piersi:sad:
    Może któraś z Was miała podobne doświadczenie i wie jak sobie z tym poradzić? Byłabym wdzięczna za każdą radę.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeFeb 14th 2013
     permalink
    Lapa, popijaj szalwie i miete,one zmniejszaja laktacje. Karmisz z obu piersi na jedno karmienie? Napisz jak wyglad karmienie i co ile je dziecko?
    •  
      CommentAuthorlapa
    • CommentTimeFeb 14th 2013
     permalink
    montenia, jak mamy dobry dzień to Mały je co 2-3 godziny, czasem w nocy zrobi sobie przerwę 4-ro godzinną (ale bardzo rzadko). Ale są dni kiedy chce jeść co godzinę, półtorej. Zazwyczaj karmię go z jednej piersi przez 2-3 kolejne karmienia, bo przy jednym karmieniu Mały nie opróżnia piersi:-( Pierś jest nadal napięta- w tym jest największy problem. Dopiero po opróznieniu jednej piersi przerzucamy się na drugą. W międzyczasie zdarza się, że muszę ulżyć tej drugiej piersi laktatorem. Na początku laktacji karmiłam z jednej piersi i przerzucałam się na drugą. Potem przy kolejnym karmieniu zaczynałam od tej drugiej itp. Ale niestety okazło się, że piersi napełniają się szybciej niż synek może je opróznić i tak przyplątało mi się pierwsze zapalnie piersi. Doradca laktacyjny poradziła mi więc odejść od tej zasady i podawać jedną pierś tak długo aż będzie opróżniona.
    Synek prawidłowo przybiera na wadze, więc się najada. Prawidłowo się zasysa i ciągnie mleko przez 10 minut, potem robi sobie krótką przerwę i ciągnie kolejne 10-20minut. Na jedno karmienie mamy ok. 20-30 minut aktywnego ssania. Ale zdarza się i tak, że po pierwszych 10 minutach zasypia i nic nie jest w stanie go obudzić. A ja zostaję z kapiącym cycem.
    Z ziołami boję się już eksperymentować, bo działają na mnie bardzo szybko i silnie. Nie chciałabym niechcący zatrzymać laktacji, chodzi mi bardziej o jej wyregulowanie i ulżenie sobie z wiecznie pękającymi od mleka i kapiącymi piersiami. Spróbuję ostrożnie z miętą, zobaczymy jaki będzie efekt. Wszelkie inne rady mile widziane:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeFeb 14th 2013
     permalink
    Dziewczyny, mam problem. Strasznie kłuje mnie w piersiach i ciągnie jakby ktoś mi tam za nitki pociągał, aż muszę czasem małego odsysać bo nie mogę wytrzymać z bólu :( myślę, że to kanaliki mi się przytykają. Ostatnio jak ściągałam to przez dobre 5 min kapało po kropelce (normalnie w tym czasie ściągam jakieś 80ml) i nagle jakby się coś odetkało tak psikać zaczęło.

    Zacznę pić ten olej rzepakowy, ale powiedzcie mi jaki ma być konkretnie? W sensie zwykły najzwyklejszy czy jakiś specjalny? Mam w domu Wielkopolski z dodatkiem 5% oliwy z oliwek. Nada się?
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeFeb 15th 2013
     permalink
    Mam pytanie. Czy któraś zachodziła w ciążę w trakcie karmienia piersią?
    Moje cykle jeszcze nie wróciły do normy (8dfl), ale coś tam już myślimy. Czy podczas KP można przyjmować np. duphaston albo luteinę w fl? Różne myśli kołaczą mi się po głowie... Nie chcę rezygnować z karmienia małej, a chcielibyśmy za niedługi czas się strać... Czy to w ogóle ma szansę powodzenia?
    Montenia może podpytasz naszą Panią? A może masz jakieś doświadczenie w tej kwestii?
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeFeb 15th 2013 zmieniony
     permalink
    isiula: Strasznie kłuje mnie w piersiach i ciągnie jakby ktoś mi tam za nitki pociągał

    mam to samo w zasadzie od samego początku. Nie wiem czym to jest spowodowane... Mnie ciągnie aż pod pachą. Olej piję i generalnie w tej kwestii nie ma poprawy.
    --
    •  
      CommentAuthorAnula85
    • CommentTimeFeb 15th 2013
     permalink
    Cześć a ja mam pytanie czy herbatkę laktacyjną można słodzić? Ja swoją słodzę 1 łyżeczką cukru i się zastanawiam czy ona nie traci swoich właściwości ? Jak myślicie? Dodam,ze mam herbatkę firmy Herbapol.
    --
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeFeb 15th 2013
     permalink
    katka_81: mam to samo w zasadzie od samego początku. Nie wiem czym to jest spowodowane... Mnie ciągnie aż pod pachą. Olej piję i generalnie w tej kwestii nie ma poprawy.

    Ojej, współczuję.. Ja mam tak od kilku dni i już mam dosyć :(
    Kurczę, a pokładałam wielkie nadzieje w piciu tego oleju,bo innego pomysłu nie mam jak temu zaradzić. Mimo wszystko spróbuję.
    A pijesz taki zwykły czy ten tłoczony na zimno?

    Treść doklejona: 15.02.13 16:51
    Anula85: Cześć a ja mam pytanie czy herbatkę laktacyjną można słodzić? Ja swoją słodzę 1 łyżeczką cukru i się zastanawiam czy ona nie traci swoich właściwości ? Jak myślicie? Dodam,ze mam herbatkę firmy Herbapol.

    Można słodzić. Ja mam "Bocianka" i na opakowaniu napisali, że słodzenie ziół nie wpływa negatywnie na ich właściwości.
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeFeb 15th 2013
     permalink
    isiula: A pijesz taki zwykły czy ten tłoczony na zimno?

    piję rafinowany olej rzepakowy 100%. W zasadzie, to nie wiem jaki należy pić :)
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeFeb 15th 2013
     permalink
    Lapa, przystawiajac 3 karmienia z rzedu do tej samej piersi,to robisz sobie nadprodukcje, Powinno sie karmin naprzemiennie i tak tez sprobuj. Jak nakarmisz z prawej to kolejne karmienie z lewej i jesli bedziesz czula w tej prawej piersi nabrzmienie,to na chwile przystawic dziecko lub odciagnac ciut laktatorem. To po kilku dniach powinno sie regulowac.
    Co do oleju rzepakowego to obojetnie jaki sie pije,bo zawartosc i proporcje kwasow omega sa podobne, z tym ze olej tloczony na zimno(nie rafinowany) moze zawierac zanieczyszczenie wszelkiego typu(np. jak gdzies przy drodze rzepak jest uprawiany).Rafinowany jest oczyszczony ze wszelkich zanieczyszczen. Mnie osobiscie smak tloczonego n zimno nie podchodzi,bo ma posmak lekko orzechowy i psuje mi smak potraw.
    olej ma byc pity na zimno i obojetnie w zasadzie czy rafinowany czy nie.
    Az bolami piersi,to rozna moze byc przyczyna. Ja mialam takie bole,ze mialam ochote odciac sobie piersi, ba nawet myslslam,ze mam grzybice przewodow mlecznych, a powodem byly wkladki laktacyjne.
    Najlepiej odwiedzic doradce,aby obejrzal piersi czy nie ma zmian grzybicznych. Jesli jest grzybica na sutkach to trzeba przeleczyc mame i dziecko. Jak to nie pomaga to wlaczaja chyba flukonazol (tez na grzybice przewodow mlecznych).
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeFeb 15th 2013
     permalink
    katka_81: piję rafinowany olej rzepakowy 100%. W zasadzie, to nie wiem jaki należy pić :)

    No właśnie ja też nie wiem, pogooglowałam trochę i zgłupiałam :) raz piszą, że nierafinowany lepszy, a na innej stronie, że nie bo taki nieoczyszczony może zawierać jakieś trujące składniki.

    Treść doklejona: 15.02.13 17:34
    O dzięki montenia - pisałyśmy w tym samym czasie :)

    montenia: Az bolami piersi,to rozna moze byc przyczyna. Ja mialam takie bole,ze mialam ochote odciac sobie piersi, ba nawet myslslam,ze mam grzybice przewodow mlecznych, a powodem byly wkladki laktacyjne.

    No czasem jak mały pociągnie to aż mi łzy w oczach stają i boję się go ponownie przystawić. Od początku używałam tylko tetry jako wkładek, ale niedawno kupiłam sobie na próbę wkładki babydream i zużyłam całe pudełko. Może to od tego? Ale nie używam już ze 2 tyg, wróciłam do tetry i te bóle zaczęły się dopiero kilka dni temu.
    montenia: Najlepiej odwiedzic doradce,aby obejrzal piersi czy nie ma zmian grzybicznych. Jesli jest grzybica na sutkach to trzeba przeleczyc mame i dziecko. Jak to nie pomaga to wlaczaja chyba flukonazol (tez na grzybice przewodow mlecznych).

    Moja mama jest doradcą, konsultowałam się telefonicznie i właśnie wspominała coś o grzybicy:confused:
    W ciąży jeszcze w razie czego smarowałam brodawki clotrimazolem, teraz dbam o higienę, wycieram piersi papierowymi ręcznikami.. Mam nadzieję, że to jednak nie grzybica :(
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 17th 2013
     permalink
    Ja mam ten sam "problem" co Ewer. Szykuję się do odstawienia Krasnala, tylko Młody wisi teraz na mnie calusieńką noc (chory jest) i znowu mam nawał. Wiem, że mogę pić szałwię i miętę (pamiętam Twoje porady Montenia), tylko z tego co czytałam, to powinno się eliminować po jednym-dwóch karmieniach i tak do zera. U mnie to nie da rady, bo młody pije w nocy po 15-20 razy, czyli musze go w nocy odstawić raz, a porządnie. W ogóle nie wiem jak się do tego zabrać, przecież w nocy nie będę z laktatorem latać - chyba, że rano sobie odciągnę jak będą kamienie :(((

    No i jeszcze jedno - podobno szałwii nie powinno się pić w ciąży, ale przy staraniach to ona chyba nie szkodzi, co?
    --
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeFeb 17th 2013
     permalink
    Frag ja bym chyba zrobiła tak, że np. jednej nocy ściągnąć 3 razy, potem może 2 razy, potem raz (oczywiście ilość nocy w zależności jak się będzie produkcja układać) i tak generalnie stopniowo zmniejszać ilość ściągnięć. Ja tak robiłam, ale ja już nie miałam takiego nawału. Jednego wieczora ściągnęłam, potem w nocy raz. Następnego dnia było potrzeba tylko wieczorem, następnego dnia już nie i dopiero po 2 dniach i potem już nie musiałam. Przy naciśnięciu coś tam jeszcze było, ale nie robiły mi się grudki. Ale te moje piersi to bardzo ale to bardzo podatne były na wszelkie manipulacje - jak sobie w pierwszych dniach w 2 dni rozkręciłam laktację tak, że ściągałam po litr minimum dziennie mimo stresów i braku dzieci przy sobie, to i odstawienie mi łatwo poszło :)
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.