Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthormarakuya
    • CommentTimeMar 12th 2013
     permalink
    Przy drugim porodzie poprosilam o odciecie pepowiny, dopiero gdy przestanie pulsowac. Dzieki temu dziecko czerpie m.in. spore poklady zelaza, ale tez jest wieksze prawdopodobienstwo zoltaczki. Ale jednak, zgodnie z tym co napisala cerise - pierwszy porod byl przy oksytocynie i maly mial spora zoltaczke, z naswietlaniami. Drugi porod - w pelni naturalny + opoznione odciecie pepowiny i mala miala bardzo delikatna zoltaczke.
    --
    •  
      CommentAuthorsysiajaw
    • CommentTimeMar 12th 2013
     permalink
    U nas dodatkowo kazano przed każdym posiłkiem podawać glukozę... Oj..straszny był to okres :confused:


    Kinia miała gluozę w kroplówce, ja nie miałam żadnego dziecka na oxy i pierwsza córka miała najwyższy poziom bilirubiny 2,34 a druga 15,25, pierwsza urodzona przed terminem druga po terminie, może tu jest zależność albo taki "egzemplarz"
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 12th 2013 zmieniony
     permalink
    Mnie też ani razu nie podawano oksytocyny. Hania nie miała żółtaczki (zżółkła trochę, ale bilirubinę miała na granicy normy), Natalia przy wypisie miała 11, potem w 5 dobie był kryzys, kiedy to nie dało się jej dobudzić do karmienia i musiałam jej mleko wkraplać strzykawką do buzi. Też gdzieś czytałam o tym, że późne przecięcie pępowiny, oprócz niewątpliwych korzyści, może też powodować większe prawdopodobieństwo wystąpienia żółtaczki. Ale jak widać, nie jest to regułą, bo moje córki obie zostały późno odpępnione, po ustaniu tętnienia. Obie urodzone w terminie.
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeMar 12th 2013
     permalink
    Dziewczyny, mam nietypowe pytanie. 25 marca mam badanie kolonoskopii. Muszę się do niego przygotować, będąc dzień wcześniej na czczo i pijąc 4 litry specjalnego płynu, który mnie przeczyści. Czy będąc jeden dzień na czczo, karmiąc piersią normalnie, bo płyn ten nie przenika z układu pokarmowego, jest szansa, ze nie zaniknie mi laktacja?
    --
    •  
      CommentAuthorvitani_82
    • CommentTimeMar 12th 2013 zmieniony
     permalink
    katka_81: Czy będąc jeden dzień na czczo, karmiąc piersią normalnie, bo płyn ten nie przenika z układu pokarmowego, jest szansa, ze nie zaniknie mi laktacja?


    Nie sądzę żeby zanikł... :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorOlenka79
    • CommentTimeMar 12th 2013
     permalink
    sardynka85: Ja miałam indukcję i oksytocynę a mały w ogóle nie miał żółtaczki...ponoć największe prawdopodobieństwo jej wystąpienia jest przy grupie krwi 0 matki (ale nie wiem czy chodzi o grupe samej matki czy o konflikt w grupach głównych)

    Też dostałam oxy, ale przed żółtaczką na szczęście się uchroniliśmy. Z tego co się orientuję chodzi o konflikt w grupach głównych.
    --
    •  
      CommentAuthoremza
    • CommentTimeMar 12th 2013
     permalink
    Dziewczyny, nie wiem czy już bić na alarm, czy zachować zimną krew. Od tygodnia laktacja wyraźnie mi 'siadła'. Jakieś 10 dni temu, córka była chora i przez 3 dni jadła mizernie. Do tego czasu z jednej piersi byłam w stanie odciągnąć (akurat musiałam wyjść z domu) jakieś 110ml. Mała dotąd opróżniała jedną pierś w jakieś 12-15 minut co 3h. W nocy były dwa karmienia. Od tygodnia wisi non stop na cycu. Opróżnia obie piersi i jeszcze chce... Przystawiam ją bardzo często, jednak mija już tydzień, a podaż mleka nie wzrosła, mała budzi się kilka razy w nocy na karmienie i usypia przy cycu raczej z niemocy niż najedzenia. Ponadto od tygodnia waga nie wzrosła. Ewidentnie chce więcej. Próbując odciągnąć pokarm laktatorem (musiałam wyjść) uciągnęłam zaledwie 20ml...
    Natomiast moczy sporo pieluszek.
    Co począć? Skontaktować się z doradcą laktacyjnym, czy jeszcze zaczekać? Może coś robię nie tak? Od 2 tygodni zaczęłam trochę ćwiczyć, może to mieć znaczenie?
    --
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeMar 12th 2013
     permalink
    Ja miałam wlewaną oxy, bo po cesarce, mamy konflikt (ja 0 Rh-), a młoda przed żółtaczką się obroniła, chyba nie ma reguły.
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeMar 12th 2013
     permalink
    Ja oba porody na oxy i dziewczyny lekko zzlokly tylko.
    Emza, kontakt z doradca nie zaszkodzi napewno. Choc wyglada na to,ze malej zwiekszylo sie zapotrzebowanie widocznie skoro sobie zwkieszyla ilosc karmien.
    •  
      CommentAuthormilka1984
    • CommentTimeMar 12th 2013
     permalink
    dziewczyny ratunku, chyba mi mleko zanika, nie wiem co robic, dzis caly dzien maly je strasznie slabo, ciagnie 5 minut jak leci mu to pierwsze mleko a potem juz tylko ciumka przez to cche jesc co godzine i moje piersi nie wyrabiaja, przez to chyba ze nie oproznia piersi to mniej produkuja i teraz sama nie wiem co robic. dwa ostatnie karmienia to istna masakra - ssie gora 5 min i koniec, ani jednego ruchu głębszego nie wykonuje zeby mu popłyneło to gęstsze. jutro bym sie zabrała za jakieś rozbudzanie laktacji ale nie wiem jak. wiem że pisałyście zeby jak najczesciej przystawiac ale mnie sie wydaje ze jak on wlasnie je co godzine to je tylko to pierwsze mleko przez co chyba piersi mniej produkuja. moge jakos laktatorem rozbudzać? tylko mam elektryczny canpola. jak cos to jaki laktator najlepiej reczny kupic, ratujcie prosze bo nie wiem co robic. najgorsze jest to ze nie wiem jak malego nakłonić do efektywniejszego ssania....
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeMar 12th 2013
     permalink
    milka a nie możesz dać Kubusiowi cycusia, by sobie ciumkał cały czas? Boże... ja na tym etapie to miałam małą przy piersi 18h na dobę :) I nie piła ciągle... ciumkała, spała, ciumkała przez sen i tak w kółko :) Do 2-3 miesiąca :) Dla takiego Maluszka Twoja pierś/bliskość, to cały świat... nie odbieraj Mu tego...
    --
    •  
      CommentAuthormilka1984
    • CommentTimeMar 12th 2013
     permalink
    nie no moge, tylko ze mi zarowno lekarz jak i polozna mowili ze jak dziecko bedzie tylko tak ciumkalo co chwilke to laktacja bedzie kiepska bo piersi beda w zasadzie tworzyly tylko to pierwsze mleko jak nie beda porządnie opróżniane. moja przyjaciolka wlasnie tak karmila corke, leżala z nia w łóżku caly dzien i dawała ssać kiedy chciała i od 2 miesiaca musiala ja dokarmiać bo miała mało pokarmu, wiec sama nie wiem co robic. czy w ten sposob mi sie rozkręci ta laktacja?
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeMar 13th 2013
     permalink
    Milka a może to kryzys lajtacyjny 3 tygodnia?
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 13th 2013
     permalink
    Milka, laktacja to wbrew pozorom nie jest jakiś skomplikowany proces. Im więcej dziecko ssie, tym więcej mleka się produkuje. Tylko tyle i aż tyle. Nie rozumiem, po jaką cholerę bawić się w stymulację laktatorem, skoro masz przy sobie kogoś, kto tę laktację rozbuja zdecydowanie skuteczniej i szybciej - swoje dziecko. Bzdury opowiadają ta położna i lekarz. Więcej przystawiasz, więcej mleka się wytwarza. Ewentualne trudności po drodze (technika ssania, małe przyrosty wagi) trzeba korygować, ale raczej polecałabym certyfikowanego konsultanta laktacyjnego, a nie przypadkowych pediatrów czy położne, które na ogół wiedzą na temat kp nie grzeszą :confused:
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeMar 13th 2013
     permalink
    milka1984: moja przyjaciolka wlasnie tak karmila corke, leżala z nia w łóżku caly dzien i dawała ssać kiedy chciała i od 2 miesiaca musiala ja dokarmiać bo miała mało pokarmu

    widzisz, ja tak karmiłam Malutką i do tej pory Jej nie dokarmiałam... Mi się wydaje, ze Ty już przyjęłaś do wiadomości to, co ci powiedziano i jesteś tak na to nastawiona, ze Ci po prostu nie wychodzi.. ze stresu.
    --
    •  
      CommentAuthormilka1984
    • CommentTimeMar 13th 2013
     permalink
    sprobuje go rzeczywiscie przystawiac jak najczesciej, choc strasznie mnie to martwi że on co najmniej na połowe karmień ssie tylko 5 minut, średnio co drugie karmienie jest lepsze że ssie 10 czasem 12minut ale żadko się zdarza ze cos dłuzej, mówie tu o aktywnym ssaniu gdzie pobiera pokarm.
    sardynka - nie słyszałam o czyms takim jak kryzys laktacyjny 3 tygodnia, słyszałam że pierwszy kryzys jest koło 6 czy 7 tyg
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeMar 13th 2013
     permalink
    milka1984: sardynka - nie słyszałam o czyms takim jak kryzys laktacyjny 3 tygodnia, słyszałam że pierwszy kryzys jest koło 6 czy 7 tyg

    milka, ja nie wiem, gdzie Ty to wszystko słyszałaś... Najczęściej kryzysy pojawiają się w 3-4 tygodniu i 3-4 miesiącu. Sardynka ma rację. mnieo tym informowano od początku. Mówiono mi, ze wówczas wiele mam rezygnuje z kp i wybiera mm. Niepotrzebnie...
    --
    •  
      CommentAuthormilka1984
    • CommentTimeMar 13th 2013
     permalink
    to w takim razie moze u nas taki kryzys własnie się zaczyna. ja pisze co mi mówiono ale nie upieram sie że tak właśnie jest dlatego sie tu radzę, więc wszystkie rady przyjmuje do serca i bardzo za nie dziekuję
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMar 13th 2013 zmieniony
     permalink
    milka1984: tylko ze mi zarowno lekarz jak i polozna mowili ze jak dziecko bedzie tylko tak ciumkalo co chwilke to laktacja bedzie kiepska bo piersi beda w zasadzie tworzyly tylko to pierwsze mleko jak nie beda porządnie opróżniane.


    MIlka, pocieszę Cię - Krasnal przez pierwsze 3 miesiące na mnie dosłownie wisiał. WISIAŁ. Był przyklejony do cycka i nie chciał się odklejać. I tak sobie tylko ciumkał, a przy okazji mnie laktację rozkręcał ;) Po tych 3 miesiącach był forumowym Koksem 2012 tak przywalił na wadze :DDDD Tylko pytanie, czy Ty to zniesiesz. Mnie to była rybka, bo obejrzałam wtedy wszystkie seriale na dvd i się po prostu leniłam ;))) A laktacja była fantastyczna, bo dopiero 2 tygodnie temu skończyłam karmienie ;))) Także ja się podpiszę pod Hydro.

    I zgodzę się, że pediatrzy, położne i ginowie nie wiedzą zbyt wiele o laktacji, sama się o tym przekonałam...
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 13th 2013 zmieniony
     permalink
    The_Fragile: Mnie to była rybka, bo obejrzałam wtedy wszystkie seriale na dvd i się po prostu leniłam ;)))


    Może to śmieszne, ale z perspektywy czasu uważam, że to jeden z najważniejszych argumentów za :wink: Ach,co to były za czasy! Teraz, jak mam rano pół godziny tylko dla siebie, zanim moje dziewczyny się obudzą, to jest dobrze. Godzina? Tylko w wyjątkowych przypadkach. Najczęściej jest tak - zasiadam po cichu z kubkiem kawy i laptopem w kuchni w nadziei na chwilę samotności i zwykle po 5-10 minutach przybiega do mnie H., albo N. woła mnie z pokoju. Wniosek jest prosty - cieszyć się do bólu dzieckiem, któremu do szczęścia wystarcza pierś mamy, bo bardzo szybko mu to minie, a poziom trudności stale rośnie (małe dzieci, mały kłopot, duże dzieci... itd.). Urządzić sobie kącik matki karmiącej - jedzenie, picie, stos książek lub dvd. I korzystać, ile wlezie. Drugiego takiego czasu w życiu już nie będzie :bigsmile:

    (teraz na ten przykład N. poszła na swoją 20 minutową drzemkę, a H. siedzi obok i marudzi, żebyśmy słuchały razem piosenek - Fasolki i te klimaty, ha ha :wink:)
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeMar 13th 2013 zmieniony
     permalink
    No własnie, Hydro, mam pytanie do Ciebie.
    Jak sobie radziłaś sama z noworodkiem i dwulatką?
    U mnie póki co jest tak, że gdy rano Jurek wisi godzinę na cycach, Witkiem zajmuje się tata. Nie wyobrażam sobie, jak będzie, gdy tata wróci do pracy... Witek do żłobka idzie dopiero na 9:30.
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeMar 13th 2013
     permalink
    Milka mamy dzieci w podobnym wieku i u mnie też różnie z karmieniem, ale skoro zdecydowałam się na kp na rządanie to po prostu to robię i czasem młody też poje 5 minut wypluje cycek i pójdzie spać a czasem wisi na piersi 4h non stop i sobie ciumka, nie patrzę na to póki co czy je efektywnie czy nie, wychodzę z założenia, że jak.zgłodnieje to na pewno da mi znać (po ważeniach na domowej wadze razem ze mną widzę, że nieźle koksi więc najwidoczniej jest ok)
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeMar 13th 2013
     permalink
    The_Fragile: I zgodzę się, że pediatrzy, położne i ginowie nie wiedzą zbyt wiele o laktacji, sama się o tym przekonałam...

    I ja się podpisuję. Gdybym tak samo słuchała ich, jak przy pierwszym dziecku, pewnie znów poniosłabym porażkę. Teraz puszczałam uwagi mimo uszu (typu laktacja po cc dopiero po 5-6 dniach, więc mam czas, niech pani tyle go nie trzyma przy piersi etc...) i robiłam swoje.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 13th 2013
     permalink
    _sushi_: Jak sobie radziłaś sama z noworodkiem i dwulatką?


    Przez pierwsze trzy tygodnie był ze mną mąż i to on przejął całościową opiekę nad Hanią. Potem było tak, że szczęśliwie Hania budziła się rano już po pierwszej sesji porannego karmienia. Jadłyśmy śniadanie i jechałyśmy do moich rodziców (10 minut drogi). To nam ratowało życie i dobre samopoczucie. Było lato, Hania ganiała cały dzień po ogrodzie, Natalia na zmianę jadła albo spała. W razie potrzeby babcia i dziadek zawsze chętni do pomocy i jakoś przeżyłyśmy. Nie wiem, jakby to było, gdybym miała zupełnie sama się nimi zajmować przez cały dzień. Nastawiałam się z góry na to, że będzie trudno, bo pojawienie się rodzeństwa to poważna sprawa, ale chyba się nie spodziewałam, że będzie aż tak ciężko... Pierwsze trzy miesiące to były istny hardcore...
    A jak jest u Was? Jak Witek przyjął brata?
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeMar 13th 2013
     permalink
    Witek przyjął bardzo dobrze. Chce i musi towarzyszyć mi przy wszystkich czynnościach przy Jurku, a najbardziej lubi głaskać dzidzię, gdy ta je :-)
    Niestety, budzą się jednocześnie- ok 6:30. Mąż póki co jest na opiece, więc ma jeszcze do wykorzystania urlop, który (ze względu na sytuację w pracy)chciał wziąć trochę później. Jeśli jednak będzie tak, jak teraz, to chyba będzie musiał zostać od razu.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 13th 2013
     permalink
    U nas też Hania chciała we wszystkim brać udział, a my jej pozwalaliśmy, żeby nie czuła się odstawiona na bok. Ale i tak bardzo wszystko przeżywała po swojemu. Co ciekawe, ona nie skupiała się w tym na młodszej siostrze, od początku była dla niej delikatna, zachwycała się nią, przytulała. TO raczej nam się "obrywało". Zrobiła się bardzo głośna, bardzo wybuchowa, widać było, że robi wszystko, żeby to na niej skupiała się cała nasza uwaga. Myślę, że to było dla niej naprawdę trudne doświadczenie. Ale po tych trzech miesiącach poprawiło się znacznie. Od tamtej pory jest coraz lepiej, ostatnio nawet coś na kształt wspólnych zabaw uskuteczniają :wink: Chociaż nadal nie brakuje zgrzytów, ale to chyba norma...
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMar 13th 2013 zmieniony
     permalink
    Kurczę, ja będę miała taki odstęp jak Wy, a raczej jak Suszka... Czyli trzy miesiące hardcore'u? No cóż, jakoś przeżyjemy ;))) A Hydro, jak karmiłaś Natalkę to Hania nie miała takich akcji, że ona też chce? Przy drugim to chyba gorzej z tym leżeniem i karmieniem...
    --
    •  
      CommentAuthoraguncia
    • CommentTimeMar 13th 2013
     permalink
    u mnie bedzie niecale 20 miesiecy roznicy, i zaczyna mnie to troche przerazac...
    bede musiala "zatrudnic" do pomocy mame...
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 13th 2013
     permalink
    The_Fragile: A Hydro, jak karmiłaś Natalkę to Hania nie miała takich akcji, że ona też chce?


    Nie, na szczęście nie. Bałam się, że będzie się domagać, bo przecież pamiętała jeszcze, jak sama była przeze mnie karmiona, ale o dziwo nie. Tyle, że wcześniej ją przygotowywałam, tłumaczyłam, że małe dzieci piją mleko mamy, a duże jedzą już inne rzeczy i mleka z piersi nie potrzebują. Ona zawsze podkreślała, że jest już duża, może dlatego trafiło jej to do przekonania.

    The_Fragile: Czyli trzy miesiące hardcore'u? No cóż, jakoś przeżyjemy ;)))


    Nie ma się co z góry nastawiać, w końcu każde dziecko jest inne, może akurat będzie u Was inaczej? U nas mam wrażenie, że narodziny siostry zbiegły się w czasie ze sławetnym "buntem dwulatka" i stąd taki koktajl Mołotowa :tongue:

    The_Fragile: Przy drugim to chyba gorzej z tym leżeniem i karmieniem...


    Dlatego zawsze piszę, że przy pierwszym trzeba korzystać, ile wlezie, bo przy drugim już nie tak łatwo :wink:
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMar 13th 2013
     permalink
    No właśnie, to ja się nakorzystałam przez prawie rok :DDDD
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 13th 2013
     permalink
    The_Fragile: No właśnie, to ja się nakorzystałam przez prawie rok :DDDD


    Ty to aż nadto korzystałaś :wink: A jak teraz się sprawy mają, po odstawieniu? Nocki nadal przespane? Moja koleżanka ma brzdąca prawie rocznego i podobną sytuację, co wy niedawno - młody budzi jej się co 30 minut w nosi wołając o pierś... Chyba też odstawiać będzie, bo mówi, że nie daje rady funkcjonować (w pracy szczególnie).
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeMar 13th 2013 zmieniony
     permalink
    aguncia właśnie. Ja też mam w planach zajść znowu w ciążę jak Kacperek będzie miał powiedzmy około 1,5 roku ale w praktyce nie wiem czy to będzie takie proste... Podziwiam kobitki, jak np. hydrozagadka czy doti p, że dajecie radę... Ja jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić, ale z drugiej strony chcę drugiego za jakiś czas...
    --
    •  
      CommentAuthorbeagraf
    • CommentTimeMar 13th 2013 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny , moze się komuś przyda: Co środę, od godz. 10.00 czat z konsultantem laktacyjnym na stronie medeli Medela czat Ja dziś odkryłam taką mozliwośc i skorzystałam...

    Treść doklejona: 13.03.13 13:27
    O widze ze tematy mam z dwójką dzieci - jednym w wieku przed-przedszkolem a drugie niemowlę. U nas nadal ciężko. Starsza jest zazdrosna o to ze młody dostaje cycka mimo ze sama tez dostawała kiedy chciała. Kilka nocy temu juz nie wytrzymałam o powiedziałam dość... córa coraz agresywniej się zachowywała jak w nocy dawałam młodszemu cycka. Została poinformowana ze cycusia dostaje tylko wieczorem na dobranoc i tylko wtedy. Nie robię odstępstw od tej reguły i o dziwo dziecko zachwowuje się całkiem dobrze. Przestała mi "sapać zazdrośnie" nad uchem w dzień czy urządzać histeryczne sceny zazdrosci w nocy. Czasami nie rozumiem tych dzieci...
    -- Ona 2010, On 2013 :-)
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeMar 13th 2013
     permalink
    Ja właśnie tej zazdrości m.in. się boję... Że nie dam rady... Ale to pewnie kwestia wprawy...:smile:
    --
    •  
      CommentAuthorbeagraf
    • CommentTimeMar 13th 2013
     permalink
    Dii: Że nie dam rady
    a jakie się ma wyjście? Trzeba to jakoś przetrwać... U mnie mam wrażenie ze zabrakło nam z pół roku, zeby starsza córa jakoś lepiej to akceptowała...
    -- Ona 2010, On 2013 :-)
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMar 13th 2013
     permalink
    Hydrozagadka: A jak teraz się sprawy mają, po odstawieniu? Nocki nadal przespane? Moja koleżanka ma brzdąca prawie rocznego i podobną sytuację, co wy niedawno - młody budzi jej się co 30 minut w nosi wołając o pierś...


    Powiem tak - nigdy tyle nie spałam co teraz ;)) Zasypia o 19 jak zwykle (wtulony we mnie albo w męża) i śpi w swoim łóżeczku do rana do 6. Jak idą mu zęby to się budzi, posmarujemy dziąsełka i kładziemy z nami i momentalnie zasypia. Jak zaśnie to odkładamy go do łóżeczka :) Od 1 dnia odstawienia tak jest, więc już wiem, że u nas cycuś=smoczek. Po prostu. Aha i zaczął jeść więcej w dzień. O wiele, wiele więcej :)
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 13th 2013 zmieniony
     permalink
    beagraf: U mnie mam wrażenie ze zabrakło nam z pół roku, zeby starsza córa jakoś lepiej to akceptowała...


    Też tak sobie nieraz myślałam, ale jak teraz na to patrzę, to wydaje mi się, że w sumie to w każdym momencie pojawienie się rodzeństwa jest trudne. Może nie byłoby trudności, z jakimi się teraz zmagamy, ale za to byłyby inne? Ja miałam 7 lat, jak urodziła mi się młodsza siostra, doskonale to pamiętam. Ktoś powie, że nie powinno być problemu, bo byłam już duża i mogłam zrozumieć, ale nie było mi wcale łatwo. I też sprawiałam problemy, nie takie jak dwulatek, ale jednak.

    The_Fragile: Powiem tak - nigdy tyle nie spałam co teraz ;)) Zasypia o 19 jak zwykle (wtulony we mnie albo w męża) i śpi w swoim łóżeczku do rana do 6. Jak idą mu zęby to się budzi, posmarujemy dziąsełka i kładziemy z nami i momentalnie zasypia. Jak zaśnie to odkładamy go do łóżeczka :) Od 1 dnia odstawienia tak jest, więc już wiem, że u nas cycuś=smoczek. Po prostu. Aha i zaczął jeść więcej w dzień. O wiele, wiele więcej :)


    No i super. Dobrze, że tak to się skończyło :smile:
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeMar 13th 2013
     permalink
    No właśnie ja nie wiem jak trafić w ten moment (chociaż i tak nie da się tego zaplanować :wink:) żeby starsze dziecko rozumiało o co chodzi, ale też z drugiej strony nie chcę długo czekać żeby nie wypaść z obiegu.
    Z innej jeszcze strony chciałabym się najpierw nacieszyć jednym dzieciaczkiem i trochę bardziej zatęsknić za brzuszkiem, żeby na nowo przeżywać wszystko jak to pierwsze, a nie jak: "znowu to samo..."
    A jeszcze z kolejnej strony chciałam zmienić pracę i głupio by było zacząć i zaraz zaciążyć... (chciałabym od razu iść na zwolnienie lekarskie...). A w obecnej firmie raczej nie wytrzymałabym tych nerwów i stresu!
    Eh..... Dylematy...
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMar 13th 2013
     permalink
    Dobrze i powiem Ci, że u nas poszło nadzwyczaj lekko (no bo tylko 1 noc zarwana) i jakoś tak dziwnie łatwo ;))) I z laktacją, z wygasaniem też nie było źle, ale może dlatego, że odstawiłam najpierw nocne jedzenie, po 3 dniach poranne, po 3 kolejnych wieczorne, więc jednak chwilkę te piersi miały na przywyknięcie (chyba, bo w sumie 3 dni to niezbyt dużo). I tylko raz mi się grudki zrobiły, a tak to luz.
    --
    •  
      CommentAuthorsysiajaw
    • CommentTimeMar 13th 2013 zmieniony
     permalink
    No to u nas poszło gładko i dziękuję sobie, że wstrzymałam się z drugim bobasem aż tyle czasu, bo u nas różnica wynosi 6 lat i 8 miesięcy, starszaczka od początku przeżywała całą moją ciąże, po porodzie pomagała mi przy małej, na spacerach mogę ją na chwilkę zostawić przed sklepem gdzie ja nie dam rady wejść, bądź spokojnie ją wysłać po zakup czegoś, gdy ja stoję przed sklepem, zazdrości brak... a myślałam że będzie tragedia przy takiej różnicy wieku... bo tak długo sama a tu miła niespodzianka, to ona mnie woła jak mała wstanie a ja nigdy od razu do niej nie idę, to ona idzie z nią pogadać. Na prawdę jak dla mnie ta różnica obecnie jest cudowna bo starsza potrafi się sobą zając w każdym calu włącznie ze zrobieniem sobie jedzenia :bigsmile:

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 13.03.13 13:52</span>
    Z innej jeszcze strony chciałabym się najpierw nacieszyć jednym dzieciaczkiem i trochę bardziej zatęsknić za brzuszkiem, żeby na nowo przeżywać wszystko jak to pierwsze, a nie jak: "znowu to samo..."


    o i tu jest mowa o mnie, dokładnie tak to przeżywałam. Całą ciążę celebrowałam każdy dzień, poród bajka, w domu mimo iż minęło kupę lat, zajęcie się maluszkiem jakoś naturalnie przyszło i bez stresu, byłam na maxa zrelaksowana nie to co przy pierwszym, nowe zakupy, naprawdę cudownie,wybieranie nowego wóżka. Na prawdę czułam się jak bym pierwszy raz w ciąży była ale dużo bardziej spokojna i opanowana
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeMar 13th 2013
     permalink
    i o to mi właśnie też chodzi. Ale zazdroszczę ci tej pomocnicy małej... :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthormilka1984
    • CommentTimeMar 13th 2013
     permalink
    ja tez planuje mala roznice miedzy dziecmi, jak synek ukonczy rok bedziemy sie starac o drugie ale na razie wole o tym nie myslec bo wiadomo poczatki sa ciezkie i ostatnia rzecz o jakiej sie mysli to drugie dziecko. na razie jestem zakochana w Kubusiu, dzis ma cudowny dzien, zobaczymy jaki bedzie wieczor bo wczoraj byl bardzo ciezki. Maly wyraznie widzi juz nasze twarze i patrzy sie nam w oczy, wydaje mi sie ze widzi tez juz wyrazniej rzeczy położone dalej bo sie czasem przyglada czemus co lezy dalej. dzis już wiecej czuwał, mało płakał i teraz śpi i liczę w duchu ze nie zacznie sie wybudzać bo jak ma trudnosci ze snem (wybudzania co 15min ) to potem marudzi, placze i nie wiadomo o co chodzi.
    powodzenia życze tym co maja pod opieką dwójeczkę :)
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorlapa
    • CommentTimeMar 15th 2013 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny, dziś w klinice laktacyjnej u mojego synka zostało zdiagnozowane krótkie wędzidełko języka i to w dość zaawansowanym stopniu. Zalecono nam zabieg podcięcia wędzidełka (frenotomię). Czy któraś z Was (waszych pociech) miała taki problem i mogłaby się podzielić doświadczeniem na ten temat? Dodam, że to bardzo negatywnie wpływa na karmienie piersią zarównou Daniela jak i u mnie, a chciałabym jeszcze trochę pokarmić piersią:confused:
    --
    •  
      CommentAuthorvitani_82
    • CommentTimeMar 15th 2013
     permalink
    na wątku o wcześniakach ostatnio ostro wałkowano temat wędzidełka.
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeMar 15th 2013
     permalink
    lapa u nas stwierdzono to samo ale na drugi dzień po porodzie. I jeszcze w szpitalu było podcinane... bo Kacperek nie mógł ściągać sobie mleczka z piersi... Odbyło się bezboleśnie, bo podobno to miejsce nie jest unerwione i szybko się tez goi :bigsmile: Nie wiem jednak jak to jest u troszkę starszych dzieci...
    A nie zdiagnozowali tego jeszcze w szpitalu? Dziwne...
    --
    •  
      CommentAuthorlapa
    • CommentTimeMar 16th 2013
     permalink
    Dii,niestety ani neonatolog ani polozne w szpitalu nie wykryli tego:( Daniel ssal mocno i niby prawidlowo, przybieral na wadze. Widoczne problemy z karmieniem zaczely sie 3tygodnie temu. Rozmawialam juz z lekarzem, ktory przeprowadzi zabieg i tez zapewnil me ze jest to prosta procedura. Mam nadzieje,ze usprawni to nasze karmienie i skoncza sie moje problemy z piersiami.
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeMar 17th 2013
     permalink
    Z pewnością. Tak jak pisałam, nie ma w tym nic strasznego :wink: a na pewno wasza relacja na poziomie karmienia się polepszy:bigsmile: trzymam kciuki:tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeMar 18th 2013 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny. możecie polecić sprawdzony jakiś laktator? Miałam z poprzendią córką taki zwykły babyono, był w miarę ok, ale teraz chcę się zorientować czy coś jest sprawdzonego, dobrego, niedrogiego na rynku. Ręczny, nie elektryczny
    __
    lapa: Dziewczyny, dziś w klinice laktacyjnej u mojego synka zostało zdiagnozowane krótkie wędzidełko języka i to w dość zaawansowanym stopniu. Zalecono nam zabieg podcięcia wędzidełka (frenotomię). Czy któraś z Was (waszych pociech) miała taki problem i mogłaby się podzielić doświadczeniem na ten temat? Dodam, że to bardzo negatywnie wpływa na karmienie piersią zarównou Daniela jak i u mnie, a chciałabym jeszcze trochę pokarmić piersią:confused:

    koniecznie zdecydować się jak najszybciej. TO minimalny zabieg, a rzeczywiście zbyt krótkie wędzidęłko utrudnia jedzenie, a potem może mieć b. kiepski wpływ na rozwój mowy. łasciwie od początku ma, bo język nie pionizuje się jak należy.. Lećcie, ciachnijcie, miejcie z głowy. Jako logopeda czesto spotykałam się z dziećmi, które przez zbyt krótkie wędzidełko, nie podcięte od razu miały wady wymowy.
    __
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeMar 18th 2013
     permalink
    KARKO: Ręczny, nie elektryczny

    laktator AVENT :smile:
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeMar 18th 2013
     permalink
    Ja tez polecam Avent:wink:
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.