Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeMay 22nd 2013
     permalink
    moja mała, jak jej podałam może ze 3 razy mm, to każdorazowo je zwracała :) I to był taki paw, ze ho ho :)
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeMay 22nd 2013
     permalink
    Nie wiem czy to odpowiedni wątek ale co tam:wink:
    czy któraś z was miała taki okres, że dzieć mało się interesował cycem? U mnie jest tak, że Kacper jak jest głodny to chce cyca. Je krótko jakby tylko popijał i potem puszcza i chce coś robić. Obracać się, czołgać i takie tam. Jak chcę mu dać jeszcze, bo widzę, że coś tam chce, to histeria ogromna i się rzuca, odwraca... Oczywiście nie zawsze tak jest, bo czasem je odrywa się, uśmiecha i dalej szuka i je. Ale często jest tak, ze je jakby tylko popijał a nie jadł i mąż mój twierdzi, ze on jakiś chyba za chudy jest... Może po buźce nie widać ale poza tym to szkielecik mały...
    Jak sobie radzić z taką sytuacją?
    --
    •  
      CommentAuthorMalisiek
    • CommentTimeMay 22nd 2013
     permalink
    dagus84: czy jak chciałabym gdzieś wyjść bez dziecka, to czy zamiast odciągać pokarm dla niej - nie można dać mleka modyfikowanego?


    Ja dawałam mm, bo laktatorem ciężko mi było uciągnąć mleczka. Małej nic nie było ;) Jedynie ja ucierpiałam, bo piersi mi meeega nabrzmiały po kilku godzinach niekarmienia.
    --
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeMay 22nd 2013
     permalink
    lapillus: A wy jak jestescie w domu caly dzien to pozwalacie podpijac z piersi czy trzymacie sie godzin jak w pracy?

    Ja staram się nie karmić w godzinach, kiedy jestem w pracy dajmy na to w weekendy, chociaż nie powiem, jak bardzo jęczy i muszę ją na szybko nakarmić, to i cycuś idzie w ruch, ale to rzadko. W pracy spędzam około 5-6 godzin i bez problemu mała wytrzymuje, a przerwa w karmieniu to najczęściej od 7 rano do 14-15, czyli jakieś 7-8 godzin. Nie odciągam laktatorem, a w nocy karmię... nawet nie wiem, ile razy, ale duuużo.
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeMay 22nd 2013
     permalink
    daguś a ja jednorazowo daję mm, a to dlatego , że laktatorem nie jestem w stanie wyciągnąć tyle , żeby na pewno małej starczyło gdy mnie nie ma
    jeśli Tobie się udaje to jak najbardziej bym ściągała, najlepiej wybrać to co u Ciebie bedzie najlepsze...

    a co do haftowania po mm, dziewczyny a może bardziej chodziło o podanie w butli i o to , że dziecię za dużo na raz i zbyt łapczywie wypiło?
    moja raz tez chlusnęła po mm, ale później tak przechylałam butlę, żeby jadła powoli i było ok
    --
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeMay 23rd 2013 zmieniony
     permalink
    Asiula_6_9_91: Dziewczyny tak książka o karmieniu to : ta ?:D
    tak, to ta. Zapraszam na juniorkowopl - rabatuję 28dniowiczki ;) Ja jestem ta książką zachwycona. Kilka wczesniej czytałam, ale żadna nie dawala mi poczucia tak pełnego i kompetentnego mówienia zagadnienia. Polecam. Będe pisac recenzję pewnie na dniach, to wstawię. Jak tylko czasowo się wyrobię ;)
    A ja mam inne pytanie:
    czy wiecie coś na temat łykania wiesiołka (oeparol femina) przy karmieniu piersią? Chciałabym brać, w ciąży brałam, ale nie wiem czy teraz mogę...
    ps. o odciąganiu laktatorem tez w tej książce jest. I jest szczegółowo opisane dlaczego laktator nie wyciąga tyle co dziecko ;)
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeMay 23rd 2013
     permalink
    Moja corka tez wymiotowala po mm z reguly, nawet jesli bylo ono w kaszce wiec o lapczywym jedzeniu nie bylo mowy.
    Ja jak wiedzialam,ze bede musial gdzies wyjsc,to sciagalam partiami,kazdego dnia np.po 20-30ml i zamrazalam. Na chrzest (zeby piersi w kosciele nie podawac :wink:), zaczelam sciagac 3 dni przed i zamrozilam. Przed wyjsciem nakarmilam piersia, a w kosciele mialam juz przygotowane moje podgrzane i w termoopakowniu.
    Co innego jak wyjscie bylo nagle,to wtedy mm miala podane.
    •  
      CommentAuthorczajnik
    • CommentTimeMay 23rd 2013
     permalink
    Witajcie, przyszłam sie Wam wyżalić, bo mam wrażenie, że mnie pani konsultantka z certyfikatem Międzynarodowego Dyplomowanego Konsultanta Laktacyjnego IBCLC wpuściła w maliny...
    Kiedy okazało się, że dziecko nam chudnie zamiast przybierac (w 9 dobie 90% masy urodzeniowej), a ja mam mega zastój, kazała zrobić ciepły okład, to rozumiem, potem sciągnąc pokarm laktatorem, masując i prztciskajac przy tym piersi (to juz troche dziwne, bo wszedzie teraz czytam, zeby nie masować, ugniatac itd). Okazało sie, ze z obu piersi razem udało sie scianac 30ml, wiec orzekła, że trzeba po kazdym karmieniu sciagac pokarm, zeby pobudzic laktacje, a dopóki jest mniej niz 100ml mleka, dokarmiac odciagnietym mlekiem i dodatkowo MM z butelki. Wszystko wspaniale, po kilku dniach zamiast jednego karmienia odciagnelam calosc pokarmu i wyszlo 50 ml, po kilku nastepnych 70 i na tym szczescie sie zakonczylo, bo kiedy spodziewalam sie dobic do 100, zaczelam sciagac mniej, a dzisiaj z jednej piersi (przed karmieniem) ledwo co kapało przez chwile, a potem nie leciało nic...
    Małgosia za to ssie od wczoraj bardzo leniwie, co chwilę zasypia, też przy piciu z butelki, po chwili sie budzi i znowu chce jeść. Do tego często zamiast ssać gryzie...
    Zastanawiam się, czy to nie przez dokarmianie z butelki przypadkiem? I co się stało z moim pokarmem - to jest pytanie.
    Chwilowo przyjęłam strategię taką, że ignoruję laktator i przystawiam dziecko jak tylko chce, czyli ciągle, jeśli tylko nie śpi. Jak zaśnie mocno w czasie ssania, a właściwie ciumkania, to odkładam i czekam parę minut aż się obudzi... Jak będzie zadowolona po ssaniu cały dzień i kupy będą normalne, to chyba powiem laktatorowi i butelce papa
    Pani konsultantka jest do wtorku nieuchwytna na urolpie, wiec z nią nawet nie musze sie żegnać... Chyba, że jeszcze zmienię zdanie, ale to ugniatanie i butelka mnie nie przekonują.
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeMay 23rd 2013
     permalink
    <strong>Madzinka83</strong> miło Cię czytać :)
    --
    •  
      CommentAuthorbaribal
    • CommentTimeMay 23rd 2013
     permalink
    Cześć dziewczyny.
    Długo zastanawiałam się czy wpisywać się na tym wątku - przede wszystkim dlatego, żeby nie zrażać innych dziewczyn - bo mój przykład nie jest budujący. Nie jest to na pewno moim zamiarem. Ale są takie dni jak dzisiaj, kiedy czuję się totalnie załamana i smutna :(
    Mam sześciotygodniową córeczkę, którą urodziłam przez cc. Zaraz po porodzie była przystawiona do piersi, chętnie i prawidłowo je ssała, także zdaniem położnych, lada chwila w piersiach powinno pojawić się mleko.
    Gdy tak się nie stało, w 3 i 4 dobie korzystałam z laktatora Medeli, który stymulował piersi i symulował ssanie. Po powrocie do domu, oprócz regularnego, nieustannego właściwie przystawiania malutkiej do piersi, korzystałam z systemu sns i laktatora.
    Po 2 tygodniach skorzystałam z pomocy certyfikowanego doradcy laktacyjnego, która niestety orzekła, że powinnam się pogodzić z tym, że nie uda mi się karmić piersią, a ta niewielka ilość mleka, którą mam, będzie powoli zanikać.
    Przez następne 4 tygodnie właściwie każdą wolną chwilę, w dzień i w nocy, poświęcałam swoim piersiom. Jak się łatwo domyślić, bez efektów.
    Pogodziłam się z faktem, że nie wykarmię córeczki piersią, ale do rozpaczy doprowadza mnie fakt, że nawet ta znikoma ilość pokarmu zaczyna zanikać, pomimo ogromu moich starań.
    Nie wspomnę o tym, jak rozdzierający serce jest widok dziecka, który wprost wyrywa się do piersi, a po chwili płacze, bo nic nie da rady wyssać.
    Już sama nie wiem, co mogłabym jeszcze zrobić, aby zachować tę znikomą ilość pokarmu, którą mam a która coraz bardziej się zmniejsza :(
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeMay 23rd 2013
     permalink
    baribal, zaznaczę na wstęie, że ja nie czuję się w żadnej mierze ekspertem, karmię już rok i z laktacją nie miałam problemu. Pytam więc raczej jako laik - próbowałaś jakichś naturalnych sposobów, piwa Karmi, jakichś ziółek, herbatek? A jak z Twoim samopoczuciem, stresujesz się tym bardzo? Może to stres dodatkowo Cię blokuje. Jesteś odprężona, skupiona na dziecku? Dużo pijesz? Karmisz z zegarkiem, czy na żądanie? Ja np. laktatorem nie umiałam ściągnąć więcej niż 30 ml, myślałam nawet chwilami, że mam mało pokarmu, ale jak mały jadł z piersi, to się najadał i ładnie przybierał. Po prostu tylko fizyczna obecność dziecka i odprężenie przy tym rozkręcało mi laktację.
    Domyślam się, że różnych sposobów szukałaś, jeśli nawet doradca nic nie pomógł, to przykra sprawa, no ale robiłaś z pewnością co mogłaś...
    --
    •  
      CommentAuthorbaribal
    • CommentTimeMay 23rd 2013
     permalink
    Azjo, herbatki i meliskę stosuję regularnie. Jednak z pewnością stres nie jest moim sprzymierzeńcem, być może za bardzo mi zależy na karmieniu.
    Córeczkę przystawiam kilkanaście razy na dobę, tylko że ona coraz bardziej się denerwuje, że z moich cycusiów nic nie leci.
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeMay 23rd 2013
     permalink
    Baribal, a odciągasz laktatorem w systemie 7-5-3? U mnie się to bardzo dobrze sprawdziło. Za każdym posiedzeniem było 2 razy więcej pokarmu, a zaczynałam od 5ml. Nawet nie chodzi o to, żebyś odciągała, ta metoda świetnie pobudza piersi do produkcji. Oprócz tego piłam herbatki laktacyjne, melisę, dużo wody i kawę zbożową. Myśl przy karmiemiu o czymś przyjemnym. Nie wiem co jeszcze mogę doradzić, najważniejsze żebyś się nie stresowała. A masz możliwość pójść do innego doradcy? Powiedział Ci tamten dlaczego właściwie nie będziesz karmić?
    •  
      CommentAuthorkermitka82
    • CommentTimeMay 23rd 2013
     permalink
    A ja polecam kozieradke - u mnie się sprawdziła....
    -- •••
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeMay 23rd 2013
     permalink
    kozieradka, herbatki laktacyjne, melisa - sprawdzone, mi pomagały. Najlepszy sposób - przystawianie do piersi niemal non stop i relaks. Wiem jak trudno się zrelaksowac, ale samia nieraz widziałam, jak doslownie blokował mi się pokarm przez stres... LAKTATOR często nie radzi sobie, ściągnięcie 100ml to dla mnie jakas fikacja - ani z pierwszym ani z drugim dzieckiem takiej ilości nie odciągałam. No może z Gosią zdarzało się ale to po paru miesiącach i wielu godzinach bez karmienia, jak byłam na uczelni. Mleko wtedy tryskało aż. Ale normalnie laktator zawsze odciagał malutko, dużym wysiłkiem. Gosia bardzo szarpała mi piersi, jadła co godzinkę, ale przybierała prawidłowo. Taka była jej "uroda" widac. Mały teraz o wiele lepiej ssie, piersi nakręciły się b. szybko przy nim, nie mam problemów. Ale przy stresie doświadczyłam już zablokowania też... RELAKS jest bardzo ważny. Wycieszenie, uśmiechanie się podczas karmienia. Wyobrażam sobie, albo nawet lepiej - WIEM jak to jest jak jest problem z karmieniem. Gosie czesto karmiłam płacząc z bólu i bezsilności. ALe NIE MA CO SIĘ PODDAWAĆ! Nie wydaje mi się, by ocena że nie da się karmić, że trzeba się z tym pogodzić była fachowa... Może jeszcze inna konsultantke poszukać, polecaną jakąś? POWODZENIA DZIEWCZYNY!!
    --
  1.  permalink
    barobal mam ten sam problem z tym ze ja mam pokarmu tak na 50ml z obu piersi laktatorem ale jak maly probuje ssac to nie chce nic z piersi leciec.. jitro ide do doradcy laktacyjnego i zobaczymy co mi powie madrego..
    --
    •  
      CommentAuthorCaris
    • CommentTimeMay 23rd 2013 zmieniony
     permalink
    Ja chciałam tylko potwierdzić to, co napisały Dziewczyny. Dzięki nim dalej karmię piersią, mimo że przerwa w karmieniu trwa 9-11 godzin :wink: Stopniowo wydłużałam przerwę między karmieniami "w godzinach pracy". A po południu, wieczorami i nocami - cyc, cyc, cyc :bigsmile: I póki co (odpukać w niemalowane) żadnej poważnej choroby nie było, mimo tego, że N. chodzi do żłobka :bigsmile:
    Baribal, ja niestety nie mam zbyt dużego doświadczenia, ale próbowałaś złotej rady Dziewczyn: dwóch dni w łóżku z dzieckiem? U nas to działało- Mała ciumkała pierś i laktacja ruszała... I ławiej wtedy o luz, bo nie bierzesz dziecka ze świadomością, że to na karmienie i w ciągu jakiegoś tam czasu musi ileś tam zjeść...

    Treść doklejona: 23.05.13 21:34
    P.S. Kandy, ja nie odciągałam więcej niż 50ml na Twoim etapie. A później niewiele więcej... Wystarczyło, naprawdę! (Mała bardzo ładnie przybiera na wadze. )
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeMay 23rd 2013
     permalink
    Za każdym razem, gdy próbuję zadziałać laktatorem, udaje mi się odciągnąć oszałamiającą ilość mleka- 10-15ml. Żeby odciągnąć więcej, musiałabym przyssać sobie go chyba na pół dnia :cool: Na początku więcej niż 5ml nie szło...Często jest też tak, że na początku Jurek musi popracować, żeby polecialo mu mleczko, po chwili zaś tak tryska, że gdy wyleci mu cycek z buzi, to Młody jest cały umazany mlekiem :-)))
    I potwierdzam- najlepszą metodą jest położyć się z dzieckiem do łóżka. U mnie tez to zadziałało- jeden dzień w szpitalu, drugi w domu (nie było łatwo, wszak dwulatek też dopominał się mamy, której prawie tydzień nie widział) i mleko popłynęło :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeMay 23rd 2013
     permalink
    Dziewczyny tutaj są skarbincą wiedzy, ja też dzięki Wam karmie nadal (mimo, że już tylko w nocy), gdyby nie ten wątek zrezynowałabym pewnie po miesiącu :)
    --
    •  
      CommentAuthorOlenka79
    • CommentTimeMay 23rd 2013
     permalink
    Baribal, Kandyzowana, doskonale Was rozumiem. W 3. dobie w szpitalu okazało się, że Franek po 40 minutach karmienia zjadł 4 ml. Wisiał na cycu godzinami, miał silny odruch ssania, ale pokarmu niestety było tyle, co kot napłakał. Ok 6 x dziennie po karmieniu pobudzałam piersi laktatorem metodą 7-5-3. Do tego oczywiście piłam herbatki laktacyjne (przetestowałam chyba wszystkie dostępne na rynku), kawę zbożową, Karmi, itp. Ktoś inny nabawiłby się mega-nadprodukcji, nam niestety nie udało się wyjść z dokarmiania. Na szczęście Franek nie odrzucił piersi. Dokarmiam go Calmą medeli i mogę śmiało polecić tę butlę. Oczywiście, chodziłam do CDL na konsultacje (nie jedną, a kilka). Po 2 m-cach zaczęłam odciągać tylko przez 10 minut po karmieniach - zmęczenie i brak snu zaczęły dawać o sobie znać, a przy tym trybie - 40 minut karmienia, odbijanie, dokarmianie, odbijanie, odciąganie - na sen pozostawało mi naprawdę niewiele czasu. Teraz odciągam już tylko raz dziennie, ok 23.00 zanim pójdę spać (ostatnie karmienie jest ok 20.00). Udaje mi się wtedy ściągnąć ok 60 ml z obu piersi. Franek jest coraz bardziej aktywny i potrzebuje więcej mojej uwagi, więc trudno wykroić nawet 10 minut w ciągu dnia. W nocy, gdy się przebudzi, biorę go do łóżka i tylko od czasu do czasu zmieniam pierś. W sumie dostaje teraz ok 200-300 ml mm dziennie. Nie jest więc tragicznie, ale kiedyś miałam nadzieję, że uda nam się całkowicie odejść od mm. Teraz odpuściłam, bo już nie miałam siły. Zrobiłam tyle, ile mogłam.
    Co do masowania - podczas odciągania można gładzić piersi w kierunku od zewnątrz do brodawki - to jest ok.
    --
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeMay 23rd 2013
     permalink
    Ja wyraźnie zauważyłam, że kiedy jestem zmęczona, zestresowana to mleko wprawdzie leci, ale nie jakoś obficie. Natomiast kiedy patrzę na małego, myślę sobie jaki on fajny, jak go kocham, jak ładnie pachnie, jednym słowem kiedy się nad nim rozczulam, to czuję to charakterystyczne mrowienie i mały zaczyna pić haustami. :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorbaribal
    • CommentTimeMay 24th 2013
     permalink
    Dzięki dziewczyny za rady i wparcie.
    Właściwie próbowałam już chyba wszystkiego, o czym pisałyście: nieustanne całodzienne przystawianie do piersi (z małymi przerwami, bo mam jeszcze 5-letniego synka), odciąganie laktatorem w systemie 7-5-3, picie herbatek laktacyjnych i kawy zbożowej. Aha, jeszcze spróbowałam homeopatii i sns. Nie próbowałam jeszcze kozieradki i karmi, ale z tego ostatniego zrezygnowałam świadomie.
    Doradca laktacyjny (certyfikowany, z ponad 20-letnim stażem) na moje pytanie czy to w ogóle jest możliwe, żeby nie dać rady pobudzić laktacji odparła, że chociaż rzadko, tak się niestety zdarza :(
    Nie napiszę, że jestem całkowicie zrelaksowana podczas prób karmienia, ale nawet wtedy, gdy jestem wyluzowana, mleko ledwie kapie i nie ma mowy o piciu haustami.
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeMay 24th 2013
     permalink
    baribal: Właściwie próbowałam już chyba wszystkiego

    moja Michalina przez pierwsze 3 miesiące całe dnie spędzała na cycku i w ogóle nie miałam problemów z laktacją :) A wierzcie mi, ze byłam kłębkiem nerwów...
    Nie było przerw między karmieniami, gdyż Ona ssała i spała przy piersi :) Zamiast działać laktatorem, może warto byłoby wziąć dziecko, przyłożyć i niech sobie ciumka, nawet jak nie bardzo leci...? Odstawić wszystkie obowiązki, świat się nie zawali.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMay 24th 2013
     permalink
    katka_81: Zamiast działać laktatorem, może warto byłoby wziąć dziecko, przyłożyć i niech sobie ciumka, nawet jak nie bardzo leci...? Odstawić wszystkie obowiązki, świat się nie zawali.


    O to to! Podpisuję się wszystkimi kończynami. Nigdy laktator nie pobudza tak dobrze, jak dziecko. Już nawet nie chodzi o siłę czy sposób ssania, ale o wszystkie hormonalne mechanizmy, które uruchamia dziecko. Natury nie oszukasz :wink:
  2.  permalink
    Kasiula Moja jak zawsze ma racje-to samo robiłam i karmię do dzis:)
    -- ,
    •  
      CommentAuthorbaribal
    • CommentTimeMay 24th 2013
     permalink
    Katka, Hydrozagadka - z pewnością macie rację.
    Tylko ze ja przystawiałam dzieciątko w szpitalu non stop przez 4 doby, córeczka ssała a potem spała na moich rękach i cycusiem w buzi.
    Po powrocie do domu przez kolejne 2 tygodnie prawie nie rozstawała się z cycem. Niestety, w moim przypadku hormony nie zadziałały jak powinny.
    Doradca powiedziała, że nie wiadomo dlaczego poziom prolaktyny nie chce wzrosnąć.

    Treść doklejona: 24.05.13 09:40
    Teoretycznie, jaki popyt, taka podaż. W moim przypadku, nawet gdy uda mi się ściągnąć 20-30 ml z obu piersi, to wcale nie znaczy, że podczas następnego karmienia będzie podobnie. Za dwie-trzy godziny moje piersi nadal są opróżnione. I to wcale nie jest tylko wrażenie.
    • CommentAuthorlapillus
    • CommentTimeMay 24th 2013
     permalink
    Dziewczyny, nie do konca zwiazane z laktacja ale sama nie wiem.. czy Wasze pociechy przy karmieniu tez sie nudza i szarpia raczkami co w zasiegu i nozkami wierzgaja? Moj 6- mies. prawie synek szczypie mnie poprzedramieniu albo za hszko sie ciagnie. Moze to przez karmienie na lezaco, czy taki charakterek?
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMay 24th 2013
     permalink
    baribal: Doradca powiedziała, że nie wiadomo dlaczego poziom prolaktyny nie chce wzrosnąć.


    Wiem od położnej, że czasami zdarza się, że laktacja nie rusza tak, jak powinna, bo macica po porodzie się nie oczyściła, np. pozostają w niej resztki łożyska. Ale o tym to raczej szybko się można dowiedzieć, bo dochodzą inne objawy.
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeMay 24th 2013
     permalink
    Z tym oczyszczaniem chyba tez niereguła?
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeMay 24th 2013
     permalink
    Baribal, a jak z karmieniem nocnym? W jakich godzinach karmisz?
    czy pijesz herbate z miety? Bo ona zatrzymuje laktacje,tak jak szalwia. Z jakiego miasta jestes?
    Aha, chorujesz na jakies przewlekle choroby,bierzesz leki itp? No kurcze nie wiem co Ci doradzic,bo tu wszystko moze miec wplyw. A mala ma w ogole sile ssac? Bo czasem jak dziecko slabe(moja mala miala problem ze ssanie,pociumkala 2-3 minuty i zasypiala,chciala jest co pol godziny,przestala przybierac na wadze mimo prawie 24h wiszenia na piersi!). Zaczelam ja aktywizowac za rada certyfikowanego doradcy,jedno karmienie przez 3dni( a w zasadzie po karmieniu podawalam jej 30-60ml mm lub sciagnietego swojego-ale to rzadko mi sie udalo), w nocy przystawialam min,2razy-powinno byc karmienie nocne miedzy 22 a 6,bo wtedy jest najwiekszy wyrzut prolaktyny podobno.
    Jesli chcesz to napisz mi na maila,jak wyglada karmienie,ile je,jak dlugo, napisz mi wagi urodzeniowa i kolejne. Napisze do mojej doradczyni,moze ona jeszcze bedzie miala pomysl,jak chcesz mozesz mi przyslac filmik jak karmisz(chodzi o to czy dobrze chwyta itp) lub zdjecie. Ta doradczyni uratowala moja laktacje. Polecialaby Ja kazdej kobiecie. Nana moze napisac,bo widziala ja w akcji.
  3.  permalink
    czytam Wasze wypowiedzi i teraz wiem ze z drugim dzidziusiem karmienie musi sie udac. widze jakie bledy popelnialam i wiem ile przez to straciłam załuje ze na to forum i watek i wasze wspaniale rady trafilam tak pozno. Wasze wypowiedzi są tak madre i przepelnione taka miloscia do maluszków i siła walki o to karmienie mi zadna połozna takich słow porady i otuchy nie udzielila .
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeMay 24th 2013 zmieniony
     permalink
    Witam się i ja na tym wątku:)
    Mam parę pytań i wątpliwości i mam nadzieję, że mi pomożecie:)
    Udaje mi się karmić piersią, mała ładnie chwyta i ssie. Mnie już coraz mniej bolą brodawki i nawet mam wrażenie, że mija nawał (choć nie wiem czy to nie za wcześnie?), ale dziś piersi są dużo mniej obrzmiałe niż wczoraj.
    Karmie ją na żądanie, to wychodzi mniej więcej co 2, 2-5 godz. Daję raz jedną, raz drugą pierś. Problem w tym, że ona krótko ssie (zwłaszcza lewą pierś). Czasem tylko 5 minut i wypluwa. Zachęcam ją do dalszego jedzenia, ale się odpycha i nie chce. Z kolei z prawej często się zachłystuje, wypluwa i dalej nie chce. Czy ona zdąży się najeść w tak krótkim czasie?
    Do tego zaczęła ulewać i 2 razy zdarzyło się tak, że dosłownie chlusnęło jej z buzi. Czy to może mieć związek z tym, że krótko je i zjada za dużo laktozy? Ulewa nie od razu, ale z 15min - godzinę po jedzeniu. Staram się ją też odbijać, ale nie zawsze się udaje i z kolei boję się ją odkładać do łóżeczka, bo obawiam się, że uleje i się zachłyśnie. Trzeba odbijać?
    I jeszcze czy trzeba podawać 2 piersi na jedno karmienie? Ona zazwyczaj jak się naje, to wypluwa i zasypia, więc nie wiem czy jest sens ją budzić i dawać drugą? I skąd mam wiedzieć, że pierś zostaje opróżniona?
    Z góry Wam dziękuję za pomoc:)
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeMay 24th 2013
     permalink
    Akirka, najlepiej poczekaj do ważenia. Jeśli córeczka będzie przybierać prawidłowo, to znaczy że je tyle, ile jej potrzeba. Inna sprawa, że ona ma dopiero 4 dni ;) Moja L. przez pierwszy tydzień jadła tak z 10 minut może z 5 razy na dobę. Po tygodniu się obudziła i sama zaczęła nadrabiać :) Więc ja bym na razie zostawiła ją w spokoju.

    Ja też miałam bardzo krótko nawał, a karmię do teraz, więc to nie jest żadnym wyznacznikiem nieprawidłowości.
    A co do odbijania, to ja czekałam chwilę i jeśli się nie odbiło, to odkładałam. Oczywiście po jakimś czasie nie musiałam tego robić, bo łóżeczko przestało być fajnym miejscem do spania ;)

    Treść doklejona: 24.05.13 21:24
    A pierś zostaje opróżniona, gdy dziecko ssie i nie słychać przełykania (tak mi się zdaje - wtedy zmieniam na drugą pierś)
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMay 24th 2013
     permalink
    akirka: mam wrażenie, że mija nawał (choć nie wiem czy to nie za wcześnie?)


    Myślę, że może tak być. Moje nawały też szybko mijały, a za drugim razem, to jeden dzień może wszystko trwało.

    akirka: Do tego zaczęła ulewać i 2 razy zdarzyło się tak, że dosłownie chlusnęło jej z buzi. Czy to może mieć związek z tym, że krótko je i zjada za dużo laktozy?


    Może tak, może nie - część dzieci ulewa, bo taka ich uroda i trzeba przeczekać. Natalia ulewała masakrycznie, mimo że typem ssaka była i raczej nie było możliwości, żeby tylko I fazę spijała.

    akirka: Trzeba odbijać?


    Nie trzeba. A w łóżeczku spróbuj jej ustawić materac po kątem, żeby leżała "pod górkę", będzie mniej ulewać. Ja wkładałam zrolowany ręcznik pod materac, ale można np. książki podłożyć pod nogi łóżka po jednej stronie.

    akirka: I jeszcze czy trzeba podawać 2 piersi na jedno karmienie? Ona zazwyczaj jak się naje, to wypluwa i zasypia, więc nie wiem czy jest sens ją budzić i dawać drugą?


    Drugą proponuj tylko, jeśli nie chce, to znaczy, że nie potrzebuje :wink:

    akirka: I skąd mam wiedzieć, że pierś zostaje opróżniona?


    Poczujesz, że się robi z powrotem miękka :smile:
    •  
      CommentAuthormilka1984
    • CommentTimeMay 25th 2013
     permalink
    jestem zalamana, moje dziecko przybralo w 10 dni 50g, malo je, stal sie bardziej marudny, nie wiem co robic. boje sie ze jest na cos chory. bakterie, grzyby i krew w kale wykluczone, usg brzucha w normie. macie pojecie co jeszcze mozna zbadac i co robic. nie wiem czy go zaczac dokarmiac czy jeszcze czekac.... koszmar jakis. wczesniej tyl srednio ok 150g/tydz. pozyczylam wage do domu i bede go wazyc i moze z tydzien poczekam, jak dalej bedzie taka tragedia to chyba musze dac butelke... on m piers ssie 5-10min srednio aktywnie, potem sie wyglupia, odwraca, odpycha i tyle z tego jedzenia. w nocy jak chce go budzic to zrobi 10 ruchow ustami i spi i nie jestem w stanie nic zrobic a drastycznie w nocy budzic nie mam serca. moze wy cos poradzicie, mial ktos cos takiego?
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorbeagraf
    • CommentTimeMay 26th 2013
     permalink
    Milka - nie doczytalam może... zresztą nawet jakby to ostatnio niedosypiam więc zdarza mi się niepamietac ... a u doradcy laktacyjnego byłaś?
    ----
    O LAM artykuł
    -- Ona 2010, On 2013 :-)
    • CommentAuthorciemnia
    • CommentTimeMay 26th 2013
     permalink
    witam wszystkich i proszę o poradę - pewnie już były podobne zapytania na tym wątku, ale póki co nie mam czasu przetrząsać wszystkich stron,
    moja Zosieńka ma 2 tyg - w pierwszych dniach wylądowała w inkubatorze - karmili ją butlą, ja zaczęłam dawać jej pierś w drugiej dobie, pielęgniarka widziała nasze karmienie mówiła, że mała ładnie ssie - ale co dzień wieczorem mała już tak się prężyła mocno przy piersi, jadła z jednej i z drugiej, trwało to kilka godzin a ona płacz i wiercenie więc ją dokarmiałam butlą, tak było niemal co dzień - tylko raz udało nam się spokojnie na samej piersi przeżyć dzień, a teraz jest coraz gorzej - lekarz oczywiście powiedział, że mój pokarm jest przejściowy więc jest kiepski i że po miesiącu będzie bardziej treściwy - powiedział, że mam dokarmiać Zosię butelką, 2 - 3 razy dziennie bo mało przybrała na wadze - nie pytajcie ile dokładnie bo to jego ważenie było beznadziejne - zważył ją w ciuchach i na oko sobie powiedział wagę :/ w każdym bądź razie wyszłam z gabinetu z założeniem, że głodze dziecko, sytuacja się powtarza coraz częściej - dawałam małej butlę na noc a dzisiaj dałam jej już 3 razy :/ potrafi zjeść z dwóch piersi i wypić całą butlę ,, a mi głupiej łzy lecą jak jej tą butelkę daje - mąż już ma dość tego mojego płakania, pokarm mam - wystarczy , że lekko nacisnę pierś i mleko wypływa, niestety laktatorem nie potrafię odciągnąć pokarmu, próbowałam już relaksu, patrzenia na małą podczas odciągania i nic :/:/ jeden lekarz w szpitalu stwierdził, że dziecko ma krótkie wędzidełko może mu to przeszkadzać w ssaniu - może w tym tkwi problem? ale niby słyszę jak mała połyka - z tym, że szybko przy piersi zasypia i później już tylko sobie ciumka,,, ehh nie wiem co robić, żeby był ktoś kto powie jasno co robić :(:(:( wiem, że tyle dzieci na butli wychowanych i to nic strasznego a ja głupia płaczę przy każdej butli, jakoś mi szkoda mojego dziecka, :(:( jeśli któraś z Was mogłaby coś doradzić to byłabym wdzięczna
    •  
      CommentAuthorbeagraf
    • CommentTimeMay 26th 2013 zmieniony
     permalink
    ciemnia: jeśli któraś z Was mogłaby coś doradzić to byłabym wdzięczna

    Po pierwsze - wiedza lekarzy na temat karmienia jest KATASTROFALNA!!! Jest to wina naszego systemu bo nikt ich nie wysyła na szkolenia z tego zakresu. Jak chcesz rzetelnej oceny i pomocy, i zależy Ci na karmieniu piersią (przecież nikt nie powiedział że jest taki obowiązek) to biegusiem do certyfikowanego doradcy laktacyjnego.
    Wg mnie mała juz się rozleniwiła bo posmakowała łatwości jedzenia z butelki. Ale są sposoby: jedni polecają na ten okres przejsciowy butelkę medeli - podobno zmusza do pracy małego ssaczka. Natomiast ja (pierworodna to wczesniak, spędziła 2 pierwsze tygodnie w szpitalu, tam karmiona butelką - piersią średnio wychodziło) rzuciłam się na takie ustrojstwo jak system SNS Medeli i wytrwale go stosowałam... aż w końcu pewnego dnia mogliśmy go rzucić w kąt. Pozwala on podawać mm za pomocą drenów przymocowanych do piersi i jednocześnie stymulować piersi do produkcji. Wymaga to wiele samozaparcia ale daje radę.
    Co do wędzidełka podjęzykowego - mój synek ma stwierdzone sporo za krótkie, ale ssie i przybiera na wadze jak szalony. Widziałam ze jakoś inaczej ssie niż starsza siostra, dlatego udało się wytropić przyczynę. Ale nigdy nie dostał butli. Domyślam się ze w duzej mierze przyczyniło się do tego moje doświadczenie w karmieniu... jednak przy drugiem kobieta juz wie co i jak robić.

    Treść doklejona: 26.05.13 21:53
    ciemnia: lekarz oczywiście powiedział, że mój pokarm jest przejściowy więc jest kiepski

    Rany julek! A za to powinien dostać linijką po łapach za nieuważanie na lekcjach! To co teraz masz mleko jest najbardziej wartosciowe! Ma np więcej białka niż mleko późniejsze

    Treść doklejona: 26.05.13 21:55
    Tutaj proszę szukać doradcy z certyfikatem poradnie laktacyjne

    Treść doklejona: 26.05.13 21:57
    A jakbys nie miała po drodze albo była kolejka do doradcy tutaj co środę w godzinach 10-13 jest otwarty chat z doradcą czat medela Ale naprawdę polecam bezpośrednią wizytę... wychodzi się z niej uskrzydlonym! Naprawdę :bigsmile:
    -- Ona 2010, On 2013 :-)
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeMay 27th 2013
     permalink
    Dziewczyny, mam ostatnio trzy bliskie mamy karmiące, więc będę prosić o pomoc :wink:
    Synek koleżanki od paru dni wieczorem i w nocy rzuca się przy karmieniu. Chwile possie i zaczyna sie ryk. Zmiana pozycji, cycka, mało daje. Zwykłe karmienie, które normalnie zajmuje pół godziny zajęło ponad dwie, bo w międzyczasie było uspokajanie, przystawianie, gdzie chwilę pojadł i znowu krzyk. Jak zaśnie przy piersi, odłożony budzi się po kilku minutach.
    Poradzicie coś?
    --
    • CommentAuthorciemnia
    • CommentTimeMay 27th 2013
     permalink
    dzięki za odpowiedż, nie wiem co robić, np teraz moje dziecko jadło pierś jedną i drugą od 7.30 z małymi przerwami, zaczęła płakać - dałam jej butlę i zjadła 70 ml - nie chce jej dawać butli ale nie chce żeby była głodna :( idziemy dzisiaj do chirurga z tym wędzidełkiem, jakie to wszystko trudne
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeMay 27th 2013
     permalink
    azniee: Synek koleżanki od paru dni wieczorem i w nocy rzuca się przy karmieniu.

    Ja tak miałam. Gosia zachowywała się dokładnie tak, jak opisałaś. Z tym, że w nocy ssała ładnie, ale wieczory to była tragedia. Ja zwalałam o na niedojrzały układ pokarmowy i kolki. Wyglądało to tak, jakby jedzenie sprawiało jej ból. W sumie nie znlazłam na to receprty, jak tylko przetrwać. Po 2 miesiącu życia zaczęło się wszystko uspokajać.
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthormilka1984
    • CommentTimeMay 27th 2013
     permalink
    dziewczyny co sadzicie o tym zebym zaczela karmic z 2 piersi? moja sytuacja wzglada tak - moj synek po 5-7 min jedzenia zaczyna sie krzywic, prezyc, odpychac cyca jakby nie chcial jesc, czasem na chwile pomoze zmiana pozycji ale tak to nie chce dalej jesc i tak sobie mysle moze jakbym mu dawala druga piers to by cokolwiek zjadl wiecej... boje sie co prawda ze moje piersi nie nastarcza w produkcji mleka zeby jadl max co 2,5g. on bardzo kiepsko ostatnio przybiera i nie wiem juz co robic, w 2 tygodnie przybral 100g tylko...
    -- [/url]
  4.  permalink
    milka mam podobny problem.. sama nie wiem co robic.. ja niestety mimo wizyt w poradni laktacyjnej (jutro kolejna) mam problem ze on na piersi powisi 2-3 x na.dobe i costam pociumka a jak konczy to ryczy i butle wciaga az siw kurzy.. takto juz wszystkiego probujemy.. lacznie z sonda ale maly jet lwniwy.. laktatorem czasem nie mam jak dzialac bo on mnie absorbuje. dostawiam go jak moge ale on zawsze w ryk przy piersi a jak go przestaje meczyc piersia to sie uspokaja... jutro znow bede rozmawiac co moge zrobic jeszcze by bylo wiecej mleka i by piers mu wystarczala.. w nocy dostaje butle bo inaczej nie chce jesc . Mi medela calma nie pomaga. on ja oproznia szybciej niz tommiee tippee butelke.. az mu sie ulewa po calmie czyli mocno ssie?! cycucha tez mocbo ssie ale niewiele leci niestety i to go wkurza.. ale dalej bede walczyc jutro znow wizyta w poradni laktacyjnej to zobaczymy ile wazy na wiekszwj ilosci dokarmiania i co dalej moge robic by tylko piers zostala i czy w naszym przypadku beznadziejnie.przybierajacym na wadxe to soe w ogole da...
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeMay 27th 2013
     permalink
    Kandy, wiele razy juz padalo to pytanie- ile Adas przybiera?
    Poki co z Twojego lakonicznego-"niewiele"- nic nie wynika.

    Nocne karmienie jest bardzo wazne, bo po pierwsze- wtedy jest najbardziej tresciwy pokarm, a po drugie w nocy jest najwyzszy poziom prolaktyny, ktora sprzyja karmieniu.
    --
    •  
      CommentAuthorbeagraf
    • CommentTimeMay 27th 2013 zmieniony
     permalink
    Będę powtarzać - dla wariatów jak ja przy córze to polecam ten system SNS Medeli i cierpliwość. Nawet w nocy wstawałam i wieszałam na cyckach to całe ustrojstwo, a potem wstawałam, myłam i wrzucałam do wyparzacza aby bylo gotowe za 2 godziny - córa w nocy tez często jadła. Myslałam wtedy ze padnę ze zmęczenia ale się uparłam. Własciwie nie wiem czy bym teraz świadomie powtórzyła ten wyczyn.
    ----
    U mnie teraz przy drugim cyckowniku super przyrosty (1-1,5kg miesięcznie), dużo pokarmu (jak dwa razy sciagałam na zapas to z jednej piersi schodziło 140-160ml, przy córze to w najlepszym okresie max 80ml sciagałam)... ale mamy cholerne kłopoty brzuszkowe i to krótkie wędzidełko. Wlasnie wracam do podawania Debridatu (na chwilę odstawiony przy jelitówce która niedawno przeszły moje szkraby biedne), bo znowu mam niedospane nocki, bąki, purczenie, jęczenie, strzelające kupy....
    -- Ona 2010, On 2013 :-)
    •  
      CommentAuthorKandyzowana
    • CommentTimeMay 27th 2013 zmieniony
     permalink
    Jaheira - ok 17g/dobe teraz jak to wyliczyla konsultantka tu polecana na forum przez jedna z Nas . to mowi samo za siebie.. a finalnie z 2404g przy wypisie w pt wazyl 2680g.
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeMay 27th 2013 zmieniony
     permalink
    Kandy... Zapoznalas sie z siatkami centylowymi dla dzieci karmionych piersia?
    17gr na dzien to minimum jakie dziecko ma przybrac. Oznacza to ni mniej ni wiecej tylko tyle, ze Adas przybiera tyle, ile musi.
    Przede wszystkim jesli naprawde zalezy Ci na KP to "nie marnuj" nocnego pokarmu. Tak, jak juz pisalam wyzej- on jest najwazniejszy...
    A poswiecilas dzien/dwa na lezeniu w lozku z piersiami na wierzchu i dzieckiem obok?

    Troche mam wrazenie, ze ciagle za bardzo sie spinasz i ze ciagle bardziej ufasz ksiazkowym madrosciom, niz wlasnemu instynktowi.

    Ja juz kiedys napisalam- zaluje, ze "za moich czasow" nie bylo tu takiego ruchu jak teraz.
    Zrobisz, jak uwazasz... Ale zaufaj dziewczynom bardziej doswiadczonym.

    A czytalas te ksiazke "warto karmic piersia"?
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeMay 27th 2013 zmieniony
     permalink
    JAhe to ja ciągle myślałam , że jednak nie ma czegoś takiego jak treściwszy pokarm czy mniej treściwy.

    A w jednej z książek wyczytałam, że jedynie są 3 fazy, pierwsze mleko to to rzadsze- do napicia się, środkowe to to treściwe do najedzenia (a to ostatnie nie pamiętam jak było opisane)

    Milka ja też obawiałam się, że mam mało pokarmu, laktatorem szło mi mało
    ale karmię z dwóch piersi i produkcja jest odpowiednia, tak samo zauważylam , że jak po moich przebojach na początku jednak częstsze dostawianie robi swoje.
    Więc karm z dwóch...

    Swoją drogą ja jestem praktycznie pewna , że wszystko siedzi w głowie - głównie.
    Przynajmniej po sobie mogę to stwierdzić. Bo tak naprawdę mogłam być na skraju utraty laktacji w końcu na kilka dni się poddałam, nie karmiłam, niby ściągałam, ale nieregularnie, a w nocy wcale.
    I jestem po cc i na lekach na tarczyce.
    No, ale zawzięłam się, że chcę karmić piersią, że nie odpuszczę...
    przystawiałam małą co rusz, a na noce zagościła w moim łóżku i pięknie ją wykarmiam co potwierdzają kontrolne ważenia i piękna waga :)

    Kandy mi najgorzej mała przybrała właśnie w pierwszych dwóch tygodniach po szpitalu, przy tych zawirowaniach, przy mieszaniu piersi i mm
    z tego co czytam wartość podoną jak Twój Adaś, lekarka powiedziała "może być" , ale nie było zadowalająco wiec za tydzień mieliśmy stawić się znowu.
    A jak ruszyłyśmy pełną parą i tylko na piersi tak przybierała rewelacyjnie.
    --
  5.  permalink
    Jah. - oczywiscie ze probowalam ale on taki drobniutki w ogole nie lapie na lezavo tej piersi. ja musze tez.mu mocno przystawiac buzke do sutka bu zalapal.. my cale dnie w lozku razem jestesmy. w nocy sciagam laltatorem i rano daje swoj pokarm wiec go nie trace..

    ja ufam swoim instynktom i znajac juz swoje dziecko wiem ze on bardzo meczy sie i rozpacza i nie vhce piersi. ja walcze. jutro znow.jade do poradni laktacyjnej ale mi kaxali go mocno i duzo dokarmiac. i pediatrzy i certyfikowana miedzynarodowa konsultantka laktacyjna to samo. mi powiedziala ze 17g/d to jest za malo i ze mam dodac dokarmianie w wymiarze 120ml oprocz tego co robie teraz. tylko dlatego ze jest chudzina . oczywiscie kazala mi ciagle dostawiac go do piersi ale on jak spi to jak go dostawiam to nie chwyta. Wiwm co robie i robie co moge. pije herbatki i duzo wody. jem i biore ricinus communis ch5 i dzialam laktatorem choc b.niewiele bo czasu jakos brak. Dostawiam i dostawiam. ale on pluje odpycha i dostaje czarnej rozpaczy. jak juz jest caly az czerwony i sie dlawi to go odstawiam od piersi i daje butelk bo musi cos jesc. czuje sie z tym srednio ale to jest moja chudzinka i instynkt mowi : nic na sile - wazne by zjadl. i tak na okraglo. raz ladnie je z piersi a wlasciwie wisi na niej a czy je srednio ocenic bo on cicho lyka.. innym razem piers to tauma dla niego.

    jutro znow z doradca to omowie i pomyslimy co jeszcze moge zrobic ale to juz Adasia w tym rola by mi pomoc w tym KP bo ja moge chciec ale niunius moze miev juz inne plany..
    --
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeMay 27th 2013
     permalink
    Ja też przez jakiś czas dokarmiałam swoim odciągniętym mlekiem, bo Staś przybierał w dolnej granicy normy. Po każdym karmieniu odciągałam i podawałam mu drugą fazę, bo był leniem i jadł tylko pierwszą. Ale pewnego dnia się zawzięłam i podawałam tylko pierś. Najzwyczajniej w świecie zaufałam synkowi i przestałam go ważyć przed, po i w trakcie ;) Kandy, moim zdaniem jedyne rozwiązanie to odstawić butlę i dać działać synkowi. Dziecko nie da się zagłodzić, a żeby się nie stresować pij meliskę :) ja tak robiłam..
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.