Czy na prawdę może być taka blokada w psychice , że nawet jeżeli współżyje się w określone dni i bardzo chce się zajść w ciążę to gdzieś tam w psychice będzie i tak blokada - że to jeszcze nie ten czas albo partner albo inne przeszkody??Teraz chcę brać tabletki DUPHASTON między 16 a 25 dc.Nie wiem czy pomoże ale mam ogromą nadzieję.Że jedna część psychiki "kobieca - chcęcą bąbla" wygra z drugą "niepewną jutra". Trzymajcie kciuki.
Ujmijmy to tak: i tak, i nie, bo to zależy od kobiety. Wiadomo nie od dziś, że psychika odgrywa ogromną rolę w powstawaniu i leczeniu chorób, podobnie jest z ciążą. Moja położna zwykla mawiać, że najlepszą pigułą antykoncepcyjną jest właśnie mózg ;) Wiele dziewczyn starających się tutaj zaszło w końcu w cyklach typu "nie staram się", "odpuszczamy, teraz czekamy na HSG czy inny zabieg" itp., kiedy w końcu odpuściły. Ale znane są też przypadki, że babeczki zachodziły "na żądanie".
Duphaston to chyba sztuczna luteina? Lekarz Ci przepisał czy chcesz brać tak sama z siebie? Jakieś wskazania?
Szczerze mówiąc to lekarz przepisał mi to jakieś dwa lata temu ale wtedy nie byłam pewna czy chcę ingerencji "chemicznej" w mój ogranizm i nie brałam tego.Potem wiele w życiu mi się pozmieniało i teraz kiedy od kilku miesięcy chcę świadomie zajść w ciążę to nie udaje mi się.Więc przypomniałam sobie o tych tabletkach.Ale nie pamiętam jak miałam je brać więc przeczytałam tu na dyskusjach jak inne kobiety chcęce zajść w ciążę je biorą - 16-25 dc.
Boxerko mpoj przyklad chyba jest przykladem co psychika moze zdzialac. Chyba, bo pewnosci nigdy nie bedziemy miec co zadecydowalo... Staralismy sie z M sporo, badalam sie tylko ja, ale calkowicie zdrowa...czas mijal no i co miesiac brak II kreseczek... Zalamalam sie na jakis czas. W koncu w tym roku w lipcu stwierdzilam, ze trudno, odpuszczam starania, powiedzialam sobie, ze pewnie bedzie trzeba isc do jakiegos specjalisty i dowiadywac sie powoli jakie sa alternatywy ..., az tu nagle ta tescie zobaczylam II krechy... doznalam szoku i ataku smiechu z placzem.... Chyba to, ze sobie odpuscilam pomoglo, a moze to tylko zbieg okolicznosci, nie wiem, ciesze sie teraz z tego co jest bardzo i Tobie rowniez zycze wszystkiego dobrego i upragnionego szczesliwego zaciazenia
Przed braniem duphastonu, na Twoim miejscu zrobilabym badanie poziomu progesteronu w II fazie , szczegolnie jesli masz plamienia przed @. Wtedy faktycznie duphaston moze pomoc. Duphaston trzeba brac po owu !!!
Broń Cię Boże brać tabletki bez świadomości, kiedy była owulacja i bez konsultacji z lekarzem! Wejdź na topic o Duphastonie, podpytaj. Z tego co wiem, Duphaston wzięty przed owulacją prawodpodobnie ją zablokuje. Nie lepiej się trochę poobserwować na 28dni żeby wiedzieć co i jak? Chętnie pomożemy !
Boxerko u nas psychika zdzialala wiele.. staralismy sie krotkimi przerwami 3lata z czego ok 2lat non stop. lekarze powiedzieli ze nie ma szans na 'naturalniaka' ze wzgledu na wyniki M i moja budowe (tylozgiecie i tylopochylenie plus macica dwurozna) Po prostu totalnie odpuscilismy "chcenie" a ciazowe cisnienie momentalnie zmalalo, na invitro ktore ponoc bylo jedyna szansa bysmy sie nie zdecydowali (w 2002 urodzila sie Gabrysia wiec dziecko w domu bylo) bo najzwyczajniej nie byloby nas na nie stac. W cyklu w ktorym uslyszelismy diagnoze zaszlam w ciaze - tydzien po wynikach meza... pamietam jak kilka dni przed zaciazeniem smialam sie do meza ze zaoszczedzimy mase nerwow i pieniedzy bo mamy bezpieczny sex do konca zycia zapewniony jak dzisiaj pamietam gdy wszystkie "przyjaciolki" z 28dni i pare bliskich mi osob twierdzilo ze jestem w ciazy a ja jedna mowilam ze nie bo to niemozliwe... a jednak - psychika potrafi platac figle a nasz slodki figiel niedawno smacznie zasnal w lozeczku.
pozdrawiam i bardzo mocno 3mam kciuki zeby i u Was zaskoczylo
Dzięki za odzew.Zaobserwowałam, że cykl mam 28-29 dniowy.Skoro miesiączkę miałam 11.10.07. to owulację zaczęłam ze dwa dni temu.Tabletki chcę zacząć brać 27.10.07 tj 16 dnia cyklu i to będzie już po owulacji.Mam nadzieję że jak teraz się nie uda to już po tabletkach nam się uda.Trzymajcie kciuki.
Boxerka, nie ma czegoś takiego jak "owulację zaczęłam dwa dni temu"! Nie jesteś w stanie bez obserwacji albo monitoringu stwierdzić, czy owu miała miejsce. Nie bierz duphastonu bez badań i konsultacji z lekarzem, możesz sobie zaszkodzić!
Boxerko, dziewczyny maja racje, nie wolno brac zadnych tabsow bez konsultacji i monitoringu ze strony lekarza! Takie dzialanie na wlasna reke to moze przyniesc tylko mnostwo szkody! Poza tym wez pod uwage, ze kazdy cykl jest inny i owulacja jest procesem "ruchomym" , to organizm a nie mechanizm. Boxerko pomierz temp, poobserwuj sie i skontaktuj z ginem a dziewczyny na pewno Ci pomoga i za niedlugo dolaczysz do "przyszlych mamusiek"
Boxerko, jeśli rzeczywiście chcesz zajść w ciążę i cieszyć się kochanym maluszkiem to posłuchaj rad dziewczyn. My wszystkie już od jakiegoś czasu obserwujemy to, co się z nami dzieje, każdy przypadek jest inny. Ale jedno jest pewne: nie można brać żadnych leków bez konsultacji z lekarzem, niektóre leki mogą doprowadzić do nieodwracalnych skutków. Ja np brałam przez 2 miesiące leki po konsultacji z lekarzem, ale bez obserwacji usg. No i okazało się, że 2 miesiące mamy stracone. Na szczęście poszłam do innego lekarza i teraz jest ok (jak narazie jest ok, mam nadzieję, że tak zostanie :)) Posłuchaj bardziej doświadczonych
Mi rowniez wszyscy mowią ,ze mam o tym nie myslec i samo sie stanie(w sensie,ze zajde w ciaze) ale jak to zrobic to juz nikt nie mowi...Nie mam obsesji ale mysl mi towarzyszy praktycznie codziennie. Dopiero 1 miesiac prowadze obserwacje kalendarzykowe....nie bardzo wiem tez jak je interpretowac > a malo tego jak skorzystac z 28 dni aby mi ktos w tym pomoggł...buu :(
anitt1, jeśli stosujesz kalendarzyk, to nie potrzebujesz niczego obserwować. Jeśli prowadzisz samoobserwację cyklu, to znaczy, że nie stosujesz kalendarzyka - to już przeszłość. Nie myl tych pojęć.
Jeśli potrzebujesz pomocy w nauce, najpierw przeczytaj ebooka o podstawach rozpoznawania płodności i artykułu po lewej stronie wykresu, a potem zwróć się do ekspertów.
Hmm...wlasciwie pierwszy miesiac prowadze kalendarzyk, obesrwuje sluz i mierze temp...i niebardzo jeszcze to rozumiem, nie wiem wlasnie jak sie udostepnia wykres...
Cześć Dziewczyny Nistety mam ta blokadę Opowiem w skrócie Rok temu w wakacje zaszłam w pierwszą ciąże... po prostu przestaliśmy z mężem uważać... w 4 tyg zaczęłam plamić , lekarz powiedział że zarodek nie rośnie, w 7 tyg poroniłam samoistnie. Lekarz powiedział, abym poczekała do nast miesiączki i abyśmy starali się dalej, że wtedy wyjdzie na 100% , dodam że nie mamy żadnych problemów natury fizycznej. Jestem okazem zdrowia itp itd... Niestety okazało się że chcę TAK bardzo że nie udaje się do dziś... Prób intensywnych było około 3 miesiące... codziennie gdy była owulacja... Niestety nic... Okazuje się że zablokowałam się psychicznie... że zbyt chcę. Chciałam dodać że jestem osobą która jak coś chce to raczej to ma.... że szybko zyję, jestem zbyt ambitna i wymagajaca w stosunku do siebie i innych. Uważam że jak czegoś pragniesz to postaraj się, zapracuj a to dostaniesz... Niestety nie w tym przypadku... Obecnie mąż pracuje za granicą... Dziecko sobie odpuściłam, doszłam do tego że nic na siłe.... Najogólniej powiem tak.... czuję że ''ktoś'' ''coś'' chce abym zwolniła abym się uspokoiła wolniej autem jeździła mniej wymagała poprostu ''coś'' chce mnie nauczyć pokory do siebie i świata
Przeczytałam na ten temat mnóstwo artykułów , psychologicznych opinii i niestety wnioski są takie że nie mamy niestety wpływu na pewne rzeczy , nawet osoby zdrowe, a do tego ambitne , takie które wykorzystują każdą minute zycia są spowalniane przez ''wyższe coś''. I wtedy nic nie zrobisz.... ważne tylko aby to zobaczyć i usiąść na tyłku...