Staramy się o dziecko pół roku. Jednak chcieliśmy wiedzieć, czy wszystko jest dobrze. Ginekolog stwierdził, że jeśli miałam rozlany wyrostek to mogę mieć zrosty na jajowodach. Podał mi trzy opce: 1. zrostów nie ma 2. zrosty są, ale da się to "naprawić" 3. zrosty są, ale nic sie z tym nie da zrobić = InVitro
W głowie mi sie nie mieści, że moge nie mieć dzieci...
Czy ktoś był w podobnej sytuacji? Dziękuję za każdą radę i słowa otuchy...
Droga Momo, pora jak najszybciej zrobić USG i wtedy może się okaże że jest wszystko super i nie potrzebnie się martwiłaś, może to wcale nie tkwi w tym przyczyna, tylko na przykład masz za mało jakiegoś hormonu, nigdy nie wiadomo.... dobrze że trafiłaś pod opiekę lekarza, im wcześniej tym lepiej !!!! Nie martw się będzie dobrze!!!!