Cześć dziewczyny, wiecie co, ja jestem chodzącym dowodem na to że psychika ma kluczowe znaczenie, stres potrafi zblokować wszystko, rozregulować hormony, co tylko chcecie:) U mnie ustabilizowanie rytmu dnia, miesiąca roku, sprawiło,że problemy hormonalne po prostu przestały istnieć, niestety, potem zafundowałam sobie eldorado w pracy i w życiu i mam wrażenie że organizm znowu na mnie się obraził. Teraz chodzę i do ginekologa - badania, leki i do psychologa nastawionego na niepłodnośc - i to jest super, bo pani nie ocenia, nie ciagnie przesadnie za język, ale to ważne żeby byc gotowym na takie rozmowy, i poruszać to co jest faktycznie problememy. Jednocześnie ustawiła mi dietę. Staamy sie doprowadzić moje życie do harmoni. Okazuje się że wpływ na nasze blokady psychiczne może być zapiany w historii zycia, której nie pamiętmy - naszym własnym porodzie, przebiegu ciązy- warto podpytac mamę o to jak to było z nami. Moga to byc jakieś historie rodzinne... masa rzeczy. Ja doszłam do wniosku, że nawet jeśli nie jest to przyczyną naszych niepowodzeń, to nie zaszkodzi. Pewnie byłabym w stanie sama sobie poradzić, rozmawiając z przyjaciółmi - ale akurat o tym temacie nie mam z kim rozmawiać, a mam też wrażenieże z psychologiem szybciej to pójdzie.
[quote=Agatella][/quote] Agatella, nie masz racji, wsystko regularnie, powtarzalnie, a mysle ze organzm sie obraził bo mamy z mezem dobre wyniki a sie nie udaje niiic . mam zaufanie w w tej kwesti do psychologa, który twierdzi ze oprocz stresu który moze zablokowac sa tez inne przyczyny, nad którymi pracujemy ;)