Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 5th 2012
     permalink
    HYDRO gratuluję raz jeszcze, poród bajka :wink:
    nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę - mieć tak cudowne wspomnienia z dnia porodu to chyba szczyt marzeń
    i od razu mi się mój poród przypomniał i przyszła myśl - czemu ja wtedy nie wiedziałam tyle, ile wiem dzisiaj....:neutral:
    --
    •  
      CommentAuthorTabaluga
    • CommentTimeJun 5th 2012
     permalink
    W szpitalu i bez oksy, ho ho ho :)
    -- <a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/wff2iei3itxxyp2l.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJun 5th 2012
     permalink
    Hydro kurka blada, jak bym miała taką położną to bym jej chyba do końca życia kwiatki słała co tydzień :tongue: Coś wspaniałego, pozytywnie zazdroszczę, bo mnie pewnie na końcówce położą do wyra, co by doktorkowi było wygodniej, ehh...
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJun 5th 2012
     permalink
    Dziękujemy :bigsmile:

    Vsti: Mam takie spostrzeżenie może mylne- dziewczyny z problemami szyjkowymi mają chyba krótsze porody ;) Może i jest nadzieja dla mnie


    Myślę, że coś w tym jest :smile: To nagroda za problemową ciążę i leżenie plackiem :wink:

    Tabaluga: W szpitalu i bez oksy, ho ho ho :)


    Bo to taki "heretycki" szpital jest :devil::devil::devil: Sala porodowa bez łóżka porodowego, oksy nie dają, krocza nie nacinają - w ogóle nic nie robią :wink::devil: A tak serio, to polecam dziewczynom ze Śląska - Gliwice to dla mnie porodówka nr 1 :wink:

    TEORKA: czemu ja wtedy nie wiedziałam tyle, ile wiem dzisiaj....


    Nic straconego, następnym razem będziesz już bogatsza o te doświadczenia :smile: Ja w zasadzie też tak sobie trochę myślę - szkoda, że dwa lata temu nie dotarłam do informacji o tym właśnie szpitalu i namiarów na tę właśnie położną... No ale cóż zrobić...

    Treść doklejona: 05.06.12 11:35
    penny: bo mnie pewnie na końcówce położą do wyra, co by doktorkowi było wygodniej, ehh...


    Penny, nie, nie i jeszcze raz nie - toż o tym właśnie piszę, trzeba walczyć o swoje prawa do końca, a nie odpuszczać! :smile:
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 5th 2012
     permalink
    hydrozagadka: Nic straconego, następnym razem będziesz już bogatsza o te doświadczenia :smile:


    mam nadzieję, że jak jeszcze będzie mi dane być w ciąży to będę mogła rodzic sn i mieć choć w ułamku tak cudne wspomnienia z porodu jakie Ty masz :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJun 5th 2012
     permalink
    Hydro a ja nie zamierzam sie dać tak łatwo położyć :devil:

    Problem w tym, że tam gdzie rodziłaś, miałaś chociażby materac na który mogłaś usiąść. O wannie już nie wspomnę nawet ;) Ja mogę zapomnieć o takich luksusach.. Niczego takiego u nas po prostu nie ma. Jest stary prysznic, dobre i to oraz przedpotopowe łóżko porodowe. Nie wiem czy uda mi się przekonać położną, żeby mi bezpośrednio na podłodze położyła choćby kawałek szmatki. Mogłabym zabrać ze sobą karimaty czy coś, no nie wiem, mam do dyspozycji szpital z jedną salą porodową w której czas się zatrzymał jakieś 30 lat temu :neutral:
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeJun 5th 2012
     permalink
    U mnie niby wyremontowany, ale dogodności również nie ma- jest tylko łóżko, ale chodzić można dość długo...
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJun 5th 2012
     permalink
    U nas na szczęście można sobie chodzić do woli i siedzieć ile się chce pod tym prysznicem, jak jest wolny rzecz jasna :wink: Bardzo niechętnie podają oksy, z czego jestem ogromnie zadowolona, w ogóle stawiają na porody SN. Tylko na koniec ponoć nie ma zmiłuj się i kładą na to łóżko czy tego chcesz czy nie... Nie wiem jak to będzie ze mną, mam się z nimi szarpać czy jak :wink:
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthornibriana
    • CommentTimeJun 5th 2012
     permalink
    hydro urodziłaś po ludzku :) Łzy w oczach. Piękny poród :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 5th 2012
     permalink
    Hydro, gratulacje! Piękny poród, aż mi się znowu rodzić zachciało ;)

    Vsti: Mam takie spostrzeżenie może mylne- dziewczyny z problemami szyjkowymi mają chyba krótsze porody ;


    No u mnie tak było :)
    --
    •  
      CommentAuthorOsorya
    • CommentTimeJun 5th 2012
     permalink
    Hydro...cudownie czytać takie historie.Od razu we mnie mniej strachu przed własnym porodem:)
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeJun 5th 2012
     permalink
    hydrozagadka: Nawet najgorszy moment czyli urodzenie główki bez nacięcia przetrwałam w zasadzie nie słysząc, co do mnie mówi położna (a wtedy miałam jej słuchać ). Jakoś tak wyszło, że sama powstrzymałam w tym momencie parcie, może to przez ten nieziemski ból mnie przyhamowało

    Cudowny poród!
    I tu moje pytanie - (bo się nie znam :shamed:) przy przy wychodzeniu główki powinno sie właśnie powstrzymywać parcie? Wtedy lepiej idzie czy jaka w tym tajemnica? Bo ja tez bym baaaardzo nei chciała być nacinana...
    --
    •  
      CommentAuthor_kasiek_
    • CommentTimeJun 5th 2012
     permalink
    Hydro - super poród !!!! i dałaś mi nadzieje, że skoro pierwszy poród wydawał się super (a ja właśnie tak odbieram swój pierwszy) to drugi wcale nie musi być gorszy (a ja boję się takiego rozczarowania, że będzie gorszy)....zazdroszczę ci porodu w kucki....ja nie wiem - ale mam wrażenie, że nawet gdybym miała taką możliwość to bym z niej nie skorzystała bo bałabym się jakoś.....w sumie nie wiem czego, ale bym się bała :wink:

    Co do problemów szyjkowych - ja ich nie miałam w pierwszej ciąży a tak jak mówię - dobrze wspominam swój poród, nie trwał Bóg wie ile, i również nie zostałam nacięta (miałam maleńkie dwa szwy tak jak hydro teraz bo minimalnie coś tam się nadwyrężyło).
    --
    •  
      CommentAuthorKonstancia
    • CommentTimeJun 5th 2012
     permalink
    Brawo!!!!
    Tak sie ciesze, ze jestes usatysfakcjonowana!
    •  
      CommentAuthornessie
    • CommentTimeJun 5th 2012 zmieniony
     permalink
    The_fragile: Vsti: Mam takie spostrzeżenie może mylne- dziewczyny z problemami szyjkowymi mają chyba krótsze porody ;
    No u mnie tak było :)

    No ja tez jestem na to dowodem :D.. do rozwarcia na 4cm doszlam bez zadnego bolu :D ...


    Hydro gratuluje!
    Swietny opis jeszcze lepszy porod!
    --
    •  
      CommentAuthorPoLeMama
    • CommentTimeJun 5th 2012
     permalink
    Łzy się same cisną. Mój pierwszy był rewelacyjny, ale nie miałam takiej świadomości..
    Marzeniem jest drugi jak ten Twój, niech się ziści, życzę każdej!
    --
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeJun 5th 2012 zmieniony
     permalink
    Vsti: Mam takie spostrzeżenie może mylne- dziewczyny z problemami szyjkowymi mają chyba krótsze porody ;)


    ja z 5 poszłam na porodówkę- a wody odeszły i zorientowałam się że rodzę jakieś pół godziny przed wejściem na sale porodową :).
    Przy następnym badaniu miałam już 9 :).
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorTabaluga
    • CommentTimeJun 5th 2012
     permalink
    hydrozagadka: Bo to taki "heretycki" szpital jest :devil::devil::devil: Sala porodowa bez łóżka porodowego, oksy nie dają, krocza nie nacinają - w ogóle nic nie robią


    Oburzające, że tak się lenią!

    ;)
    -- <a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/wff2iei3itxxyp2l.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthor_mag_
    • CommentTimeJun 5th 2012
     permalink
    _kasiek_: zazdroszczę ci porodu w kucki....ja nie wiem - ale mam wrażenie, że nawet gdybym miała taką możliwość to bym z niej nie skorzystała bo bałabym się jakoś.....w sumie nie wiem czego, ale bym się bała


    W tym szpitalu co chcesz rodzić chyba mają taka możliwość- mają stołek do porodu ( nie łózko porodowe) i własnie takie fajne urządzenie do podnoszenia się aby rodzić jak to pan doktor powiedział jak indianka .:rolling:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJun 5th 2012
     permalink
    Ul_cia: przy wychodzeniu główki powinno sie właśnie powstrzymywać parcie? Wtedy lepiej idzie czy jaka w tym tajemnica?


    Bo rzecz w tym, żeby głowa przeszła jak najwolniej - wtedy się tkanki powoli rozciągają i jest mniejsze ryzyko, że pękną. Trudne to było dla mnie, jak diabli, ale warto było, o tak! :bigsmile::devil:
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeJun 5th 2012
     permalink
    hydrozagadka: Bo rzecz w tym, żeby głowa przeszła jak najwolniej - wtedy się tkanki powoli rozciągają i jest mniejsze ryzyko, że pękną. Trudne to było dla mnie, jak diabli, ale warto było, o tak!

    dzięki za info! No to faktycznie spowolnić fazę kiedy najbardziej chce sie wypchnąć z siebie nie jest łatwo :cool: To jak też (jak bedzie mi dane wogóle panować nad czymkolwiek) też spróbuję :smile:
    --
    •  
      CommentAuthoraravls
    • CommentTimeJun 5th 2012 zmieniony
     permalink
    O losie. Ja nawet w ciąży nie jestem, ale eksploruję porodowy temat za namową szwagierki i Twój Hydrozagadko opis bardzo mnie pokrzepił, że w ogóle da się tak naturalnie. Szczególnie podoba mi się fragment o tym, że wiedziałaś, co robić i że ciało samo Ci podpowiadało (albo wymuszało :D).
    Przypomniał mi się film "Porodowy biznes" o tym, jak rodzi się dzieci w USA (i poniekąd w Polsce). Daje do myślenia!

    Też tak sobie życzę kiedyś. Póki co, tropię dobre położne. Jak będzie trzeba, to jakąś wyhoduję sobie sama :)
    W każdym razie gratulacje i pozdrowienia!
    --
    •  
      CommentAuthorflavia
    • CommentTimeJun 5th 2012
     permalink
    Ulcia z tego co pamietam, na SR mowil ze jak glowka wyjdzie to polozna musi delikatnie dziecko przekrecic... I to pamietam, ze dostalam zakaz parcia, a moj P do tej pory wspomina ze tak ta biedna Luskowa glowa machala kobieta ze patrzyl tylko kiedy jej w rekach zostanie!:wink:
    Hydro jeszcze raz gratuluje:smile:

    ja mialam akcje szyjkowe, ale nie wiem czy od 6 rano do 21 to krotko:tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeJun 5th 2012
     permalink
    Cieszę się, że mam blisko do Gliwic i mam nadzieje że przez kolejne kilka lat nic im się tam nie "zachce" :tongue:
    Gratuluję, Hydro! :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeJun 5th 2012
     permalink
    Ja już dziś mam rozwarcie 1,5 cm to może i mi szybko pójdzie :D Aż zachciało mi się rodzić po tym opisie hydro :D
    --
    •  
      CommentAuthorwielgosz
    • CommentTimeJun 5th 2012
     permalink
    Piękny poród!! Liczę na równie pozytywne wrażenia ze swojego.
    Jeśli chodzi o najwygodniejszą pozycję, to ja akurat wolałam rodzić na płasko. Wiem to dlatego, że sama instynktownie sobie taka wybrałam jak tylko wsiadłam do samochodu w drodze do szpitala. Siedzenia zaraz zostało rozłożone do pozycji leżącej. Na porodówce nawet mi nie przyszło do głowy żeby stać/klęczeć/ kucać, bo jakoś podświadomie wiedziałam że nie dam tak rady. Ciekawe jak będzie tym razem.
    --
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeJun 5th 2012
     permalink
    Hydro a który to szpital w Gliwicach? Ja planuję rodzić w Katowicach, ale opis taki zachęcający, że może jeszcze się zastanowię :smile:.
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJun 5th 2012
     permalink
    Madzinko, Szpital Wielospecjalistyczny. Jeśli chcesz namiar na moją położną, to pisz na priv :smile:
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeJun 5th 2012
     permalink
    Hydro - całkiem "domowy" poród jak na szpital :) Super , że tak Ci się udało , jeszcze jedna osoba która będzie rozumieć moje namawianie do zaufania sobie w kwestii porodu:)
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJun 5th 2012
     permalink
    Hydro, piekny porod.
    Szkoda, ze mnie nie bylo dane takiego przezyc. I juz nie bedzie...po dwoch cc nie mam szans :sad:
  1.  permalink
    Hydro - masz przepiekne wspomnienia z obu porodów. Tylko pogratulowac. A ten drugi to juz wogole BAJKA. A propos nacinania to slyszałam, że mniej sie popęka jak nie dają oxy... wtedy poród idzie sam wlasnym tempem i cialo ma czas na rozciąganie. W innym przypadku nic nie jest gotowe na "szybkie" przyjscie dziecka przez oxy wiec skora sie napina i peka...
    -- ___
    •  
      CommentAuthor_kasiek_
    • CommentTimeJun 5th 2012
     permalink
    spidermanka: A propos nacinania to slyszałam, że mniej sie popęka jak nie dają oxy...


    dokładnie tak

    mag_dre: W tym szpitalu co chcesz rodzić chyba mają taka możliwość- mają stołek do porodu ( nie łózko porodowe) i własnie takie fajne urządzenie do podnoszenia się aby rodzić jak to pan doktor powiedział jak indianka .


    a no byłam na dniach otwartych i widziałam sale przedporodowe i porodowe :bigsmile: zobaczymy co wyjdzie w trakcie i na jaką położną trafię
    --
    •  
      CommentAuthor_mag_
    • CommentTimeJun 5th 2012
     permalink
    _kasiek_: zobaczymy co wyjdzie w trakcie i na jaką położną trafię


    Mam nadzieję, ze zdasz relację prawie na bieżąco, bo mają tam bezprzewodowego neta :D
    --
    •  
      CommentAuthor_kasiek_
    • CommentTimeJun 6th 2012
     permalink
    meg nawet jakby neta nie było bezprzewodowego to ja mam pakiet w Play wykupiony z którego mało korzystam bo w większości mi właśnie bezprzewodowo łapie, więc i tak bym pisała.....siedząc na Kopernika tyle godzin w kolejce to fajne sprawa - przynajmniej czytam was na bierząco
    --
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeJun 6th 2012
     permalink
    hydrozagadka: Madzinko, Szpital Wielospecjalistyczny. Jeśli chcesz namiar na moją położną, to pisz na priv --

    Jeszcze się zastanawiam, czy wybrać Bonifratrów w Katowicach (przeglądając foru, zobaczyłam, że pisałaś też o tym szpitalu), rodziłaś tam Hanię? Mam dwie znajome, które tamrodziły i bardzo chwaliły.
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJun 6th 2012
     permalink
    madzinka83: Jeszcze się zastanawiam, czy wybrać Bonifratrów w Katowicach (przeglądając foru, zobaczyłam, że pisałaś też o tym szpitalu), rodziłaś tam Hanię? Mam dwie znajome, które tamrodziły i bardzo chwaliły.


    Pierwszą córkę urodziłam właśnie u Bonifratrów i powiem tak - do Gliwic im jeszcze daleko. To znaczy też na poziomie i to bardzo przyzwoitym, mam fajne wspomnienia, ale to co zastałam w Gliwicach przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Do tego stopnia, że żałuję, że za pierwszym razem tam nie rodziłam. Gliwice - 3 x TAK :bigsmile:
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeJun 12th 2012 zmieniony
     permalink
    Widzę, że jestem nieziemsko spóźniona :shamed:
    Hydro gratuluję :flowers:
    Zazdroszczę z całego serca. Taaaaki poród?! I to w szpitalu?! Jak to?! :whorship:
    To chyba prawda, że przy kolejnym człowiek łatwiej wchodzi w siebie, nie słyszy, nie widzi tego co zewnętrzne. Cieszę się, że mogłaś w 100% skupić się na zadaniu. U nas nie było źle, ale jak czytam o dowolnej pozycji, szczególnie w momencie rodzenia się główki to jeszcze bardziej zazdroszczę :devil:
    Marzy mi się poród w domu, bez wyjazdu, nerwowej bieganiny i w domowym zaciszu...
    Rozumiem, że ten ból, który pojawił się na początku i dalej co 5min, potem co 3 to skurcze...hmmm...u mnie przy drugim dziecku było podobnie...przy pierwszym porodzie sobie tego nie przypominam, wtedy było rasowe twardnienie macicy, typowy skurcz. Ból z początku drugiego porodu był dziwny i widzę, że nie tylko ja miałam takie odczucie. Ważne,że skuteczny :wink:
    Niech córcia zdrowo się chowa. Miała naprawdę piękny start.
    --
  2.  permalink
    WOW!!!:shocked::shocked::shocked:
    Wspaniały poród:clap::clap::clap:
    --
    •  
      CommentAuthorsliwson
    • CommentTimeJul 4th 2012 zmieniony
     permalink
    Chyba i ja dojrzałam, żeby Wam opisać swój drugi poród...
    Jak większość z Was wie, moja ciąża była dość powikłana. Szyjka zaczęła się skracać w 27tc. Trafiłam wtedy do szpitala na tydzień i wyszłam z założonym pessarem. Pessar wytrzymał 3 tyg i w 30tc znowu trafiłam do szpitala. Mieli zamontować pessar z powrotem i puścić mnie do domu. Jeszcze wtedy nie wiedziałam, że zostanę tam do porodu.
    Na IP okazało się, że wystąpiły skurcze które całkowicie zgładziły szyjkę i zrobiły 2 cm rozwarcie co spowodowało osunięcie się pessara.
    Trafiłam na patologię ciąży gdzie od razu podłączyli mnie pod pompę z fenoterolem i isoptinem (na zatrzymanie skurczy) i nafaszerowali lekami (luteina, magnez, nospa...). Po 3 dniach pod pompą udało się ją odłączyć. Skurcze się wyciszyły.
    Od tamtej pory fenoterol i isoptin dostawałam już doustnie. W międzyczasie (w trakcie masy badań) okazało się, że mam cukrzycę ciążową, GBS i jeszcze jakąś szpitalną infekcję... Dostawałam antybiotyk. Moja szyjka była nadal całkiem skrócona i na 2cm rozwarta... Codziennie na ktg pisały się delikatne skurcze. Leżałam plackiem.
    W 32 tydzień 4 dzień mojej ciąży był dla mnie dniem jak co dzień... 0 21 poszłam do łazienki. Myjąc zęby pociekło mi po nogach...
    W ciężkim szoku poszłam do pokoju położnych z informacją, że chyba odeszły mi wody. Położna z uśmiechem na twarzy stwierdziła, że na pewno nie. Przecież dzisiejszy zapis ktg był "taki ładny"... Nic jej nie odpowiedziałam, spojrzałam tylko na podłogę pod nogami i moje całkiem mokre kapcie...
    Potem wszystko potoczyło się już bardzo szybko. Położna zawołała lekarza, podłączyli ktg, podawali jakieś leki, dwie położna na raz próbowały skutecznie zamontować wenflon przebijając mi przy tych chyba z 5 żył, trzecia położna goliła mi podbrzusze, salowa zbierała wszystkie moje rzeczy do worka na śmieci... Okropny bałagan, przeokropny strach, telefon do męża... Pamiętam te migające nad głową światła w drodze na salę operacyjną, jak kadr z filmu... Już na sali anestezjolog nie mogła wkuć się w kręgosłup. Za bardzo się trzęsłam. Mąż potem powiedział, że moje plecy wyglądały jakby ktoś zrobił z nich tarcze do strzałek...
    Potem sama cesarka, z nerwów nie mogłam nabrać powietrza, szarpały mną mdłości bo przecież cały dzień normalnie jadłam... Nagle poczułam ucisk i usłuszałam płacz. Taki cichutki, delikatny... Lekarz powiedział, że wszystko z dzieckiem jest ok, że oddycha samodzielnie.
    Chwilę później usłyszałam głos pediatry "potrzebuję chirurga!"... Wszyscy zaczęli nerwowo się poruszać...Myślałam, że zemdleję... Nikt mi nie chciał powiedzieć co się dzieje... Okazało się, że lekarz otwierając macicę, naciął małemu główkę. Założono mu 3 szwy.
    Pokazali mi go na ułamek sekundy. Był najpiękniejszą i najmniejszą istotką jaką kiedykolwiek widziałam!
    Wielkie szczęście mieszało się z przeogromnym strachem...

    Franciszek urodził się 17 maja.
    Ważył 1760g i mierzył 43cm. 9pkt.
    4 tyg spędził na oddziale intensywnej terapii noworodka. Teraz jest ślicznym, siedmiotygodniowym chłopcem ale ja o porodzie chciałabym już tylko zapomnieć.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJul 4th 2012
     permalink
    Sliwson :cry:
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeJul 4th 2012
     permalink
    o kurczę sliwson...
    --
  3.  permalink
    Dobrze Sliwson ze masz to juz za sobą :(
    -- [url=http://www.suwaczki.com/][img]
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeJul 4th 2012
     permalink
    Śliwson dałam Oooooo ponieważ mimo wszystko to piękna historia, bolesna, ale piękna. Jest Franio...

    A łzy, które mi towarzyszyły, przy czytaniu tego opisu...
    Chyba tylko mogę się domyślać, jakie emocje Tobą targały... Bo sama jestem matką...

    Jeszcze mocniej, niż mocno zaciskam za Was kciuki!
    --
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeJul 4th 2012
     permalink
    Najwazniejsze, ze Franek jest zdrowym chlopcem, pewnie kazda Jego slodka minka wynagradza to, co przeszlas...
    --
    •  
      CommentAuthorspidermanka
    • CommentTimeJul 4th 2012 zmieniony
     permalink
    Sliwson - pelna napiecia, ale ze szczesliwym zakonczeniem historia. Wiem, co czulas w tamtym momencie, bo ja od 26 tyg.ciazy lezalam w szpitalu, az w 34 tc odkleilo mi sie lozysko i tez urodzilam wczesniaka. Ale wracajac do Franka, jest przesliczny, a przede wszystkim zdrowy!!!!!!
    -- ___
    •  
      CommentAuthorbeagraf
    • CommentTimeJul 4th 2012
     permalink
    sliwson - najważniejsze ze już wszystko jest OK. My przezyli podobne chwile grozy bo nasz poród odbył się w dniu ukończenia 32 tc - z tą różnicą ze z zaskoczenia bo wody chlusnęły w domu w środku nocy i był to poród sn. Teraz mam najukochańszą zdrowa prawie-2-latkę :-)

    Treść doklejona: 04.07.12 15:56
    hydrozagadka a ja się właśnie zastanawiałam gdzie - jeśli donoszę (muszę tym razem) - czy rodzic w Gliwicach. A jak to z tą swoją położna - mieliście opłaconą?
    -- Ona 2010, On 2013 :-)
    •  
      CommentAuthorTabaluga
    • CommentTimeJul 4th 2012
     permalink
    Śliwson, gratuluję, że jesteście cali i zdrowi.

    A to nacięcie główki to się do prokuratury kwalifikuje wg mnie. Potworność...

    A powiedz, dlaczego skoro zaczął się poród - jakby nie było - fizjologiczny, to i tak od razu robili cięcie? Z tego co piszesz wynika, że mały był prawidłowo ustawiony i może miał szanse wyjść pochwowo? Tłumaczyli Ci to? Znam przypadki rodzenia się wcześniaków naturalnie, stąd moje pytanie.
    -- <a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/wff2iei3itxxyp2l.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJul 4th 2012 zmieniony
     permalink
    Tabaluga: A powiedz, dlaczego skoro zaczął się poród - jakby nie było - fizjologiczny, to i tak od razu robili cięcie?


    no właśnie też mnie to zaciekawiło więc się podpinam pod pytanie :wink:
    pierwsze co to pomyślałam, że przesłanką był poród dużo przed terminem ale wpis Beagraf znowu moje wątpliwości wzbudził......


    a co do tego nacięcia główki to straszne :cry:
    moja Ninka też urodzona przez CC miała brzydkiego siniaka pod lewym oczkiem na policzku
    kształtem przypominającego męskiego kciuka
    pewnie ją za mocno ścisnął wyciągając no bo skąd siniak ?:neutral:
    --
    •  
      CommentAuthorgilese
    • CommentTimeJul 4th 2012
     permalink
    Może ten GBS zaważył? I infekcja? nie było czasu na podanie antybiotyku (4 godziny trzeba było czekać).
    Sliwson dziękuję, że to opisałaś, wiem że to trudne wracać do tego.
    --
    •  
      CommentAuthorsliwson
    • CommentTimeJul 4th 2012 zmieniony
     permalink
    A powiedz, dlaczego skoro zaczął się poród - jakby nie było - fizjologiczny, to i tak od razu robili cięcie? Z tego co piszesz wynika, że mały był prawidłowo ustawiony i może miał szanse wyjść pochwowo? Tłumaczyli Ci to? Znam przypadki rodzenia się wcześniaków naturalnie, stąd moje pytanie.


    Raz, że GBS a dwa, że ta paskudna infekcja którą złapałam w szpitalu. Dokładnie w dniu porodu zaczęli mi podawać antybiotyk. Gdyby on miał szansę zadziałać, pozwoliliby mi pewnie rodzić naturalnie... Szczególnie, że to był mój drugi poród a pierwsze dziecko rodziłam sn. Niestety ryzyko, że maluch się zarazi było za duże i podjęli decyzję o cc.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 04.07.12 23:28</span>
    A to nacięcie główki to się do prokuratury kwalifikuje wg mnie. Potworność...


    Zgadzam się. Według mnie to koszmar i skandal.
    Położne nam powiedziały potem, że większość lekarzy skalpelem przecina tylko pierwsze warstwy skóry a potem tną już delikatnie i ostrożnie nożyczkami. Lekarz który robił moje cc to stary wyjadacz. Niby bardzo doświadczony ale traktujący porody taśmowo... Ciachał jak leciało i oto skutki.
    Pewnie byśmy coś z tym zrobili ale na samym początku to nacięcie w porównaniu z całą resztą (zaburzenia oddychania, infekcja, żółtaczka, anemia, osteopenia i tak dalej) to był mały pikuś... Z kolei jak już mogliśmy o tym pomyśleć, po nacięciu nie było prawie śladu i odpuściliśmy...
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.