U mojego męża wykryto żylaki powrózka nasiennego , parametry nasienia ma nieciekawe dlatego decydujemy się na operację czy zna ktoś dobrego chirurga na opolszczyźnie ? Jakie moga być powikłania po operacji i czy zabeieg gwarantuje poprawe? poprosze o pomoc!
zajrzyjcie do Olivetti27, ona na forum nie przebywa, ale wykresy wypełnia regularnie, jej mąż miał tą operację - tyle że w Warszawie, ale może będzie mogła służyć radami
Zuza, pierwsze poronienie było przed operacją, drugie po operacji męża, ale myślę, że ta operacja nie miała kompletnie nic wspólnego z poronieniami. Z tego co wiem, wyniki męża Oli były całkiem dobre, więc może inaczej niż w przypadku Danki, ale Oli na pewno dużo wie na ten temat i może będzie miała ochotę komuś pomóc :))
podnoszę temat mamy z mężem ten problem. staramy się o dzidzie bezskutecznie już ok 2 lat w międzyczasie okazało się, że problem to słabe parametry nasienia wyniki były masakryczne większość plemników martwa morfologia 0% prawidłowych 0 ruchu postępowego jedynie liczba plemników była w normie
okazało się, że mąż ma dość zaawansowane żylaki powrózka nasiennego ponad pół roku temu miał zrobiony zabieg metodą laparoskopową po 4 mc zrobiliśmy powtórne badanie nasienia poprawa jest znacząca wszystkie parametry wracają do normy - ruchliwość, żywotność, ilość prawie się potroiła ale cały czas morfologia to 0% prawidłowych form wszystkie mają wady witki wstawki albo główki te których główka jest prawidłowa i są zdolne do zapłodnienia, nie mają się jak dostać do komórki jajowej, bo ze względu na wady witki mają problem z ruchem lub mają wadę wstawki czyli nie są w stanie przeżyć
suplementowaliśmy się przez kolejne 3 miesiące i w styczniu idziemy po raz kolejny do kliniki niepłodności w Warszawie i sprawdzimy ponownie nasienie Widać , że operacja nie była obojętna na poprawę wyników, bo jest bardzo duża różnica przed i po operacją w parametrach nasienia, ale dzidzi nadal nie ma a morfologia ciągle 0%, a o jej poprawie lekarz raczej nie wypowiadał się optymistycznie ;( lekarz na początek zaproponował metodę inseminacji, ale szczerze w nią wątpię, bo z tego co słyszę rzadko ta metoda ma powodzenie przy kiepskiej morfologii nasienia pewnie szansa dla Nas to in vitro chyba że zdarzy się jakiś cud, na który wciąż czekam
czy któraś z Was ma podobny problem? jakie macie doświadczenia