Mój bierze od końca kwietnia, badania były robione w sierpniu. Mam wrzucone porównanie u siebie w notatce w cyklu 11 chyba Zrobiliśmy jeszcze we wrześniu w klinice komputerowo i wyszly jak pierwsze :( ale mówią że ważniejsze są te recznie robione niż komputerowo.
-- Nikola 20.07.2015 , Aniołek [*] 20.10.2016 .... 2cpp szczęśliwy :) <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgf330f9px.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
Dziewczyny moj Pawel zrobil kolejne badanie. Chcialam wiedziec jakie sa wyniki na chwile obecna. Od 1,5 miesiaca bierze profertil i przestal palic. Pije znacznie mniej coca coli, zero kawy, wiecej owocow, troszke sportu i mniej alkoholu. Wyniki sie poprawily. Mozecie zobaczyc u mnie w notatce o mnie jakie byly w marcu a jakie wyszly dzisiaj. Co prawda morfologia nadal 4% ale jest ich wiecej. Bylo 35-40 milionow plamnikow a teraz jest 170!!! Poprawila sie tez troche ruchliwosc na 10% Mam nadzieje ze w grudniu wyniki beda jeszcze lepsze bo dopiero wtedy bedzie 3 miesiace z witaminami i bez palenia!
Ja też polecam profertil, bo mój Mąż ma piękne wyniki po nim :) 70 % żywych, ruchu postępowego 50 % i ruchu w miejscu 20 %. Plemniki o budowie prawidłowej 70 % :) Także parametry nasienia się zmieniają w zależności od tryby życia i witamin :)
Cześć... piszę, żeby dać Wam trochę nadziei, której i my jeszcze niedawno bardzo potrzebowaliśmy... Czytałam ten temat ze łzami w oczach, nie do końca wierząc, że uda nam się mieć dziecko... Staraliśmy się o nie rok i choć wiem, że to raczej krótko, to był to dla nas bardzo ciężki czas... który mimo wszystko nas zbliżył do siebie. Po pół roku od rozpoczęcia starań mój ginekolog stwierdził, że można profilaktycznie zbadać męża. Wyniki badań nas zaskoczyły (plemniki 3 mln, mało o ruchu postępowym)... ale pomyśleliśmy, że to błąd. Sam ginekolog powiedział, żeby się nie martwić, że do zapłodnienia potrzebny jest tak właściwie jeden plemnik... po drugich wynikach badań nie mieliśmy już wątpliwości. Mąż udał się na wizytę do androloga, który przeprowadził bardzo dokładny wywiad. Powiedział, że obecne wyniki wskazują na oligozoospermię bardzo ciężką i na naturalną ciążę obecnie nie ma szans. Powiedział, że trzeba odpocząć, brać leki (orthomol fertil plus) i bardzo regularnie współżyć, a po trzech miesiącach powtórzyć badania. Wyniki hormonów prawidłowe, styl i tryb życia bardzo dobre... być może wyniki miały podłoże genetyczne. Stosowaliśmy się do wszystkich zaleceń, po trzech miesiącach mąż zrobił kolejne badania. Wyniki były najgorsze ze wszystkich. Umówiliśmy się do kliniki już oboje, bo taka miała być dalsza procedura. Odwołaliśmy wizytę na dwa dni przed, bo stał się cud. Okazało się, że jestem w ciąży. Tak, w ciąży przy tych najgorszych wynikach! Ginekolog powiedział, żeby mimo wszystko zrobić badania ponownie i skonsultować z andrologiem, żeby ustalić przyczynę. Jak widać natura potrafi zrobić na przekór lekarzom. Obecnie to już połowa drugiego trymestru, nasz cud rośnie i ma się bardzo dobrze. A my jesteśmy najszczęśliwszymi ludźmi pod słońcem... więc nie wolno tracić nadziei... i nie, nie potrafiliśmy sobie "odpuścić" ani na chwilę. Robiłam testy owulacjne, dbałam o siebie... bo mimo wszystko wierzyliśmy, że się uda... i udało się.
Hej dziewczyny opowiem swoją historię bo kiedyś tu zaglądałam i czekałam aż ktoś napiszę tu coś co da mi nadzieję.Staramy się o dziecko od 3lat. 2lata temu mąż zrobił badanie nasienia - bardzo niska liczba plemników o prawidłowej morfologii -98% plemników ze złą budową glowki. Było to dla nas jak wyrok. Doktor który się nami zajmował powiedział szczerze że łatwo nie będzie Bo morfologii nie można podłączyć Ale mamy nie tracić nadziei Bo przecież do zapłodnienia potrzebny jest tylko 1:) mąż dostał jakieś witaminy selen cynk i zaczęła się jego "kuracja". Po pół roku powtórzył badania -niestety brak poprawy. W tym momencie cos w nim peklo. Wziął się za siebie porządnie Zaczął ćwiczyć biega pływa jeździ rowerem -6dni w tyg . Schudl 10kg -ma mnóstwo energii i czuje się świetnie Zmieniliśmy sposób odżywiania -nie odchudzamy się -ale ja bardziej zwracam uwagę na to co jemy -wyeliminowałam do minimum gluten i produkty pochodzenia mlecznego -jemy zdrowo i smacznie. Przyszła chwila na powtórkę badania nasienia ....I wielkie zaskoczenie !Wynik mieszczący się w normie dla zdrowego faceta !!! Byłam w szoku doktor nie dawał nam za bardzo szans i wprost mówił że ten wynik nie bardzo da się poprawić Badania powtorzyliśmy jakiś czas temu nadal są dobre W tym cyklu po stymulacji clo w końcu zaszlam w ciążę -sprawdzę jeszcze o nią walczę -mały przyrost bety -ale najważniejsze ze zaszlam ! A wyniki męża dalej są piękne Życze Wszystkim staraczka z podobnym problemem powodzenia i nie traćcie nadziei gdyż wszystko się może zdarzyć !spokonhch świat