STOP Rakowi Szyjki Macicy W Europie
<a href="http://www.cervicalcancerpetition.eu/main.php?pos=sign_up">

Co roku u 50 000 kobiet zapada a 25 000 kobiet umiera w Europie na raka szyjki macicy. Efektywny, zorganizowany skrining raka szyjki może zapobiec 80% przypadków tego nowotworu. Nowe technologie, jeśli będą wprowadzone w ramach zorganizowanych programów przesiewowych mogą zredukować zachorowalność na raka szyjki nawet w jeszcze większym stopniu i zapobiec prawie wszystkim przypadkom tej choroby w Europie.
My, niżej podpisani, wzywamy Parlament Europejski, Komisję Europejską i Rządy Wszystkich Krajów Europy do:

1. wspólnej pracy na rzecz wprowadzenia skutecznych programów profilaktyki raka szyjki macicy zgodnych z rekomendacjami Rady Unii Europejskiej i Wytycznych Europejskich odnośnie Kontroli Jakości w Skriningu Raka Szyjki Macicy.

2. poparcia w sprawie ustanowienia zdrowotnych programów edukacyjnych dla ludności aby wszystkie kobiety były świadome znaczenia profilaktyki raka szyjki macicy i w pełni korzystały ze świadczeń, które są dla nich dostępne.

3.ułatwiania wymiany najlepszych doświadczeń pomiędzy krajami europejskimi tak aby wszyscy mogli skorzystać z najlepszej wiedzy, którą dysponuje Europa.

4. wspierania niezależnych badań naukowych w celu opracowania odpowiednich sposobów wprowadzania nowych technik skriningowych i szczepień przeciwko Wirusowi Brodawczaka Ludzkiego (HPV) aby zapewnić maksymalną redukcję zachorowań na raka szyjki w Europie

5. uznania roli i wspierania organizacji charytatywnych, organizacji pozarządowych, grup wsparcia pacjentek i ochotników w pracy na rzecz zmniejszenia występowania raka szyjki macicy w Europie

Za i przeciw czego? Raka szyjki macicy? Profilaktyka przeciw rakowi szyjki macicy to nie tylko szczepienia hpv, ale także skrining i edukacja. To nie jest program, to jest manifest, próba zwrócenia uwagi na problem, który w Polsce chyba bardziej niż gdziekolwiek jest ważny. W Polsce zapada na ten typ raka ponad 3 600 kobiet rocznie, z czego umiera co roku ok. 2000 – jest to jeden z najwyższych wskaźników w Europie (9,4/100 000). Skąd taka nieufność?

I o to chodzi...

W kolorowych czasopismach sprawę przedstawia się mniej więcej tak:
"Jeśli miałaś wczesną inicjację i wielu partnerów, to używaj prezerwatyw i rób badania cytologiczne."

Ani słowa o profilaktyce.

I jeszcze brakuje mi uczciwego mówienia o tym, że wczesna inicjacja seksualna i zmiany partnerów sprzyjają zakażeniu. Ta prawda jest często tematem tabu.

Akurat nie zauważyłam, że to tabu. HPV to wirus, więc wiadomo, że ryzyko wzrasta, gdy ma się wielu partnerów. Nie wiem, co ma do tego wczesna inicjacja (chyba tyle, że ciężko trafić od razu na tego jedynego partnera)? Z drugiej strony, to co powiedziałaś sprzyja spłycaniu problemu - sprzyja powstawaniu opinii, że jak będziesz miała jednego partnera to będzie wszystko w porządku. Guzik prawda. Rak szyjki macicy może dotknąć każdą z nas. Ja mam tylko jednego partnera, inicjację ani wczesną ani późną, a już mam jeden typ wirusa HPV (akurat taki co go szczepionka nie przewiduje). Moim zdaniem, właśnie nie można tak generalizować. Najważniejsza jest promocja konieczności wykonywania badań przesiewowych - cytologia, badania na obecność hpv. Ważna jest edukacja i akcje na rzecz przełamywania strachu kobiet przed badaniami i możliwością choroby.

Późniejsza inicjacja i 1 partner zmniejszają ryzyko choroby - na tym polega profilatyka. To nie jest spłycanie problemu.

Tak, bo wtedy nie ma mowy o profilaktyce.

te bezpłatne cytologie można zrobić praktycznie w każdej przychodni która przyjmuje na NFZ

jeżeli Ty i Twój narzeczony jesteście swoimi jedynymi partnerami seksualnymi to nie ma semsu się szczepić... są testy które sprawdzają nosicielstwo HPV tylko nie wiem czy mogą się mu poddać mężczyźni

co do cytologii to NFZ refunduje jedną na 3 lata!!! skurwysyństo

Anom, 30 zł to też nie majątek.

Inna sprawa, że skoro cytologia ma taką skuteczność jako badanie przesiewowe, to chyba dla NFZ sensownie byłoby ją refundować.
A przynajmniej etycznie ;)

Artykuł z b. podobnymi tezami ukazał się we Wprost jakiś czas temu.

1. Pośpiech we wprowadzeniu na rynek.
2. Rakowi zapobiega odpowiednio częste badanie cytologiczne.
3. Rak szyjki jest częsty w krajach trzeciego świata, gdzie w ogóle dostęp do opieki medycznej jest utrudniony, w tym do cytologii.
4. Stowarzyszenie niby niezależne, medyczne, promujące szczepionkę, należące do producenta.

W moim kraju nawet w publicznej sluzbie zdrowia do wielu rzeczy trzeba doplacac, nawet jak sie pracuje i sa odprowadzane skladki i tak za cytologie placilam w grudniu chyba 15 euro.
Czy robienie jej co pol roku to nadgorliwosc? Wynik z konca grudnia byl dobry, tzn. tam podaja tylko albo pozytywny albo negatywny,nie ma grup.

No co rok to jest dla mnie mimimum jakie zawsze stosuje, tak profilaktycznie.Rzadziej nie zamierzam robic.W Polsce jak sie badalam to mialam zawsze grupe II.
Dorah, grupa II jako negatywny piszesz, tylko zeby uscislic pojecie, negtywny to im chodzi o to ze NIE wykryto zmian i stanow zapalnych ani komorek rakowych, a pozytywny ze cos wykryto.Tak jak przy badaniu na obecnosc wirusa HIV.
Tak wiec w swietle tego pojecia II grupa jako negatywna, czyli ze mialas na mysli ze jeszcze jest dobra czy ze juz nie??? :))))

Jako zwolenniczka liberalizmu konserwatywnego muszę zdecydowanie skrytykować te postulaty. Problem raka szyjki macicy jest problemem poszczególnych kobiet (każdej z osobna), a nie kolektywu, społeczności jako takiej. Wszelka ingerencja UE w problemy osób prywatnych pogłębia tendencje socjalistyczne tego dziwacznego tworu.

Propagowanie wiedzy etc. (skądinąd, moim zdaniem potrzebne jako takie) powinno być prywatnym przedsięwzięciem. Prowadzenie kampanii społecznych nie jest obowiązkiem państwa lub, tym bardziej, organizacji pokroju UE.

Wybory nie mają tu nic do rzeczy, Fiufiu. Zresztą politykowanie należy poniekąd do moich obowiązków. :)

Myślę, że państwowe kampanie społeczne rzadko kiedy przynoszą pozytywne skutki. Poza tym, czy naprawdę sądzisz, że Unii Jerwopejskiej leży na sercu zdrowie i życie kobiet?

Więc juz nawet portale płodnościowe nie uchronią się przed polityką... Szkoda. Co ciekawe, aktywność wyraża przede wszystkim środowisko prawicowe.

Mieszkam w kraju (Niemcy), w którym od lat 70. kampanie społeczne przyniosły już masę pozytywnych skutków. I jak już napisałam - dopóki za kampanią stoi środowisko niekomercyjne - niech to będzie komuna, państwo czy UE - kampania taka ma szansę być wiarygodną.

Ok, zmykam z tej dyskusji, bo zrobił się OT. Gdyby ktoś był zainteresowany i znał niemiecki, to mam dostęp do dobrej lekarskiej książki o szczepieniach, w tym o HPV, za i przeciw.

Och, może w weekend jak Maja zaśnie, bo tego jest dobrych parę stron.

Aktywność widać głównie z lewej strony.

System także krytykuję i proponuję prywatyzację. Wyjdzie nam... na zdrowie.

Nie tylko tu.

Nie wiem.

Ciąg dalszy historii z linka Josaris:
To guz, a nie szczepionka zabił brytyjska nastolatkę