w cytologie niestety nie wierze.byle infekcja i juz II. moja mam miala 'tylko' miesniaki i polipy na jajnikach.Ca wyszlo ponad norme wiec byly nerwy, ze tam jest nowotwor. cytologia grupa II. badanie gin prze kilku lekarzy prywatnych w klinikach i publicznych w szpitalu.dopiero, ktorys tam lekarz cos zauwazyl i zapytal: a tego nikt nie widzial? rak szyjki macicy 3 stopnia.dziekuje.a jajniki okazaly sie w porzadku. siostra mamy zmarla prawie 4 lata temu na raka piersi. wybadala sobie guzka, poszla do lekarza prywatnie i ja zbyl, ze to nic takiego.po paru miesiacach lekarze dawali jej 2 lata.dzieki pomocy znajomej dostawala te lepsze chemie(zwykle dotaja je ci, ktorzy laduja w kieszenie lekarzy), ktorych u nas wciaz brakuje i daja je tylko na poczatku, pozniej juz to dziadostwo. udalo jej sie przezyc 8 lat, wiekszosc czasu spedzajac w szpitalach. mysle, ze nalezaloby jednak zaczac od lekarzy plus reformy i kampanie. jestem w grupie ryzyka, gdy bylam dziewica nie bylo kampani z darmowymi szczepionkami, a nawet gdyby byla to bylam juz...za stara. prezerwatywy nie zabezpieczja przed hpv, a testy nie sa tanie i szczepionka tez. dobra kolezanka ma raka szyjki macicy, najpierw wykryto hpv, dostala leki.jej byly wtedy chlopak, gdy mu kazala isc do lekarza i sie przebadac, stwierdzil, ze nie ma po co. teraz jest zareczony z inna dziewczyna.az sie noz w kieszeni otwiera, bo nie wiadomo ile zarazil i ile jeszcze zarazi.