to był żarcik z tymi ciuchami:) ale tak na serio dziewczyny macie jakieś sposoby żeby o tym nie myśleć? ja mam mnóstwo pracy i w domu też obowiązki ale jak nadchodzi ten czas kiedy jest koniec cyklu to normalnie mr. Hyde we mnie wstępuje i zmieniam się w wariatkę:) My z Miśkiem też byliśmy teraz na wyjeździe i harcowaliśmy w zamkowej komnacie:) może jakiś mały książę z tego będzie:D
444 trzymam kciuki by Ci się udało. Wiesz ja mam dokładnie to samo gdy @ się pojawi,to jest normalną rzeczą u nas staraczek. Raz jeszcze życzę Ci tego upragnionego Małego Księcia daj znać proszę jak będzie coś wiadomo.To dla Ciebie
dzięki jagodka71:) no synek by się przydał :) Ola miałaby braciszka i może by się trochę "uspołeczniła":) na piersiach mi żyły widać- wyglądam jak "obcy" Oby to nie wróżyło @. Wiecie co? Stara baba jestem (25:),jedna ciąża już za mną a ja się zachowuję jak rozhisteryzowana nastolatka:D.Ale jestem żenująca:D
to już żeby się pogrążyć w waszych oczach to się zapytam o coś.Obejrzałam filmik o testach i tam wynikało z niego , że kreseczka "ciążowa"pojawia się w wyniku aktywacji barwnika przez enzym który powstaje w wyniku połączenia przeciwciał hCG z czymś tam.No i moje pytanie na instrukcji pisze żeby nie odczytywać wyniku po jakimś czasie bo zachodzą tam jakieś reakcje chemiczne. W zeszłym miesiącu robiłam test Quick Vue rezultat negatywny,po odłozeniu go na półkę następnego dnia była w dalszym ciągu jedna kreska (nawet śladu żadnego w polu T) przedwczoraj robiłam Bobotest i też negatywny ale po wykonaniu testu kilka godzin później na teście była widoczna wyraźna druga kreska.To jak to jest? skoro w moczu nie ma hCG to nie powstaje enzym aktywujący barwnik zwięc pole powinno zostać puste na wieki. Czy to zależy od czegoś jeszcze? Filmik jest dostępny w linkowni. Myślę,że to ciekawe zagadnienie naukowe jest:) ktoś wie coś więcej dlaczego tak sie dzieje?
no ale wiecie pytanie jest interesujące może w necie coś znajdę ,na wszystkich testach jakie robiłam nie pojawiała się druga kreska po dłuższym czasie , na tym z przedwczoraj była widoczna po kilku godzinach dlatego się zastanawiam ....jeżeli producent dopuszcza taką możliwość to dlaczego na wszystkich tak się nie dzieje i co z tym enzymem? przecież on musi powstać po połączeniu z hCG a nie z powietrza hmmm...interesujące
444 tak mi przykro no ale cóż tak widocznie musiało być. Tak sobie nieraz myśle ze Bóg stawia na naszej drodze różne poprzeczki a my musimy je przejść i pokonać. Taki już nasz los,nic nie poradzimy,być może zostaniemy obdarowane czymś cudownym na co tak czekamy z utęsknieniem. Pozdrawiam was wszystkie kochane dziewczyny "staraczki"
spoko,będzie dobrze- to dopiero początki ,zaczynam dopiero 5 staraniowy cykl więc statystycznie szanse i tak nie były wielkie Jak teraz opracuję strategię to może coś wyjdzie:) Ale dalej trzymam kciuki za wasze fasole przyszłe i groszki
Rybka ty dwa miesiące i narzekasz a co ja mam powiedzieć??? ja już 12 lat przeszło i nic ale jeszcze nie tracę nadziei. Trzymaj sie i myśl pozytywnie wiem że są dni załamania to jest normalne u nas staraczek.Pozdrawiam Cię serdecznie.Pa.Miłego wieczoru.
rybka ! głowa do góry :) 2 miesiące to statystycznie wam się nie powinno udać:) spokojnie , ja niedawno zaczęłam się starać ,dzisiaj zaczynam 5 cykl ale tym razem jakoś to zaplanuję i trochę bardziej się postaramy :) Wam też życzę miłych starań , przecież to sama przyjemność :) Fiufiu ma rację pozytywne myślenie pomaga :)
Ehh tak was czytam dziewuszki to mi sie lepiej robi na sercu i duszy , ze nie jestem sama!!:)Sataramy sie 6 miesiecy i narazie nie robilismy zadnych badan , mysle ze czas sie wybrac i nie zwalac wszytskiego na los .Pocieszam sie ze zawsze bylo ze mna w tych sprawach wszystko okay , w rodzinie tez .. ale dlaczego tylko ja z calej rodziny mam problem? Wszystkie kobitki u mnie zawsze bardzo plodne ..ehhh.Nie poddaje sie i mam andzieje ze bedzie dobze !Pozdrawiam was i witam serdecznie :))
Hej! Ja czekam jeszcze 8 dni...i mam pytanie, bo nigdy nie miałam testu ciążowego w rękach...Jakie testy polecacie? Najczęściej widzę nazwy Quick Vue i Bobo Test. Doradźcie mi coś, pliz:-)
witaj EwaT, ja gdy robiłam test kilka razy jak zaszłam pierwszy raz w ciążę to był Quick Vue. nie mylił się, ale słyszałam, że bobo test też jest ok. i jak kupiłam zestaw testów owulacyjnych to właśnie z tym testem. myślę, że oba są ok. pozdrawiam
Witam! dopiero teraz trafiłam na to forum. Starałam się o dzidziusia 18 miesięcy. Według gina wszystko było super, żołnierze męża też OK. Podobno za dużo stresu i ze niby "za bardzo chcemy". Już prawie straciłam nadzieję, zbieraliśmy kasę by odwiedzic klinikę profesjonalną. Aż w tym miesiącu nie dostałam @- jeden test po 6 dniach spóźnienia @ -słabiutka druga kreseczka, SZOK, Po dwóch dniach drugi test dla pewności innej firmy - też druga kreska tylko wyraźniejsza!!!! Jeszcze nie mam potwierdzenia lekarskiego , nie robiłam badania krwi-święta teraz więc dopiero w czwartek je zrobię. Ale może faktycznie nie można "tego" robic wciąż myśląc o dzidzi, może trzeba trochę "odpóścic"??? Powodzenia Staraczki!!!
Witaj Limonka szczere gratulacje,jestem pewna że już Ci się spełniły Twoje marzenia,ładny prezent dostałaś od życia. Tak zgadzam sie z Tobą w zupełności,trzeba dać sobie na luz,odpuścić sobie trochę ale to jest cięzkie dla nas staraczek. Pozdrawiam Ciebie i reszte dziewczyn na tym forum Wesołych Świąt
Gratuluję Limonka , nawet nie wiesz jak Wszystkie Ci zazdrościmy. Wyślij proszę w naszym kierunku jakieś fluidy, może i my się Tym zarazimy. W końcu Święta to czas magi Pozdrawiam, staraczka od roku
Zibi wpadła w trans i w każdym temacie wrzuca Życzenia, ale to super. Dziękuję, bo staraczką jestem i ja również życzę Tobie Zibi i wszystkim na te Święta odrobiny ciepła dzięki ludzkiej życzliwości, odrobiny światła w mroku dzięki szczeremu uśmiechowi, radości w smutku dzięki ludzkiej miłości, nadziei na lepsze jutro w chwilach niepokoju.
Zawsze, ilekroć się uśmiechasz do swojego brata i wyciągniesz do niego rękę z dobrym słowem – jest Boże Narodzenie. Zawsze, ilekroć milkniesz, by innych wysłuchać – jest Boże Narodzenie. Zawsze, kiedy rezygnujesz z zasad, które jak żelazna obręcz uciskają ludzi w ich samotności - jest Boże Narodzenie. Zawsze, kiedy dajesz odrobinę nadziei; więźniom, tym, którzy są przytłoczeni ciężarem fizycznego, moralnego i duchowego ubóstwa - jest Boże Narodzenie. Zawsze, kiedy rozpoznajesz w pokorze, jak bardzo znikome są twoje możliwości i jak wielka jest twoja słabość - jest Boże Narodzenie. Zawsze ilekroć pozwolisz, by Bóg pokochał innych poprzez Ciebie - jest Boże Narodzenie.
ZAWSZE JEST BOŻE NARODZENIE.
Niech nadchodzące Święta Narodzenia Pańskiego będą okazją do uczynienia swojego serca ciepłą stajenką otwartą dla Maleńkiej Miłości. Niech zrodzi się w nas jeszcze intensywniejsze pragnienie bycia dla innych jak śnieżnobiały opłatek, który zaspokoi głód bycia kochanym i potrzebnym. Niech zamieszka w nas nadzieja tak świeża jak zapach zielonego świerku. Niech radość wzbija się w powietrze wraz z dźwiękiem kolędy gromko śpiewanej na chwałę Tego, który zechciał przyjść do człowieka, pochylić się nad jego nędzą i go zbawić.
Tego życzę nam Wszystkim z całego serca przełamując sie w sercu Opłatkiem – Agnieszka z Rodziną
pewnie, że najlepiej starać się na luzie, ale chyba to musi przyjść samo... bo jak się pr,óbuje być na luzie na siłę, to z góry jest to skazane na niepowodzenie... a ja niestety prezentu ani na urodziny ani po chinke nie dostałam... no ale nowy rok się zbliża, może 2008 w końcu będzie szczęśliwy...
ja dopiero rozpoczynam starania o dziecko, ale biorąc od uwagę wiek (skończona 30tka ) i historie rodzinne nastawiona jestem na dłuższe czekanie. moja mama zaszła w ciąże po dwuletnim leczeniu. nie wiem co to w jej przypadku oznacza, bo nie specjalnie w tym względzie jest rozmowna. siostra miała cykle bezowulacyjne, 3 bezowocne inseminacje... udało się jej, gdy pogodziła się z myślą, że nie będzie miała dzieci. poczekamy - zobaczymy, jak to będzie ze mną... mi się ciągle wydaje, że jestem jeszcze taaaka młoda
No i tak dalej niech Ci się wydaje panno turkus Ja też już jestem grubo po 30 (mam juz niestety 36 lat)ale ciągle wydaje mi sie jak bym miała 20 i pomimo 12 letniego już starania o dziecko ciągle jeszcze mam cichą nadzieję że Bóg nas obdarzy słodkim bobaskiem z takim utęsknieniem wyczekiwanym.Pozdrawiam Cię serdecznie.
Motylku - aż mnie ścisnęło jak przeczytałam "staram się już trzy miesiące i nic" :-/ przecież trzy miesiące, to naprawdę niewiele; wiem, że ty jako młodziutkie dziewczę i do tego świeża staraczka, patrzysz na te sprawy inaczej, ale uwierz mi - cierpliwość, to przy staraniach magiczna cnota :))))
Czy i ja mogę się do Was dołączyć i do tej tabelki na początku? Właśnie jestem w drugim cyklu ponowionych staranek. Mam na imię Monika i skończone 32 lata. Rok 2007 był dla mnie bardzo trudnym okresem. Zaczęłam poronieniem, potem operacja (mięśniaki na macicy) a teraz pod koniec roku czekam z nadzieją na wielką odmianę Dobrze że kolejny rok już tuż tuż
Monik! Kolejny rok tuż, tuż i napewno będzie piękny. Musi być dobrze. Wszystkie tu staraczki wkroczą w nowy okres zycia - zafasolkowanie. Trzeba w to wierzyć. Wiara czyni cuda. A i trochę magii nie zaszkodzi