Dużo tu piszecie na temat bóli owulacyjnych....ja też to mam - i nie wiem czy się cieszyć , czy płakać z tego powodu...teraz już jest ok (refleksologia dłoni mi pomogła) ale było tak że żyć mi się nie chciało w tym czasie....ból taki że chodzić nie mogłam a co dopiero jakieś małe "fasolkowanie"....
Ja na swoim pierwszym wykresie zanotowałam - pobolewa mnie podbrzusze po prawej stronie, ale pojęcia nie mam czy to ból jajnika. W tym samym cyklu byłam na usg i lekarz potwierdził przebytą owulację z prawego jajanika. Teraz już wiem na co zwracać uwagę, wcześniej tego nie zauważałam.
No i witam wszystkie nowe Staraczki. U mnie to ostatni miesiąć odwlekania staranek.
Cześć Dziewczyny. Co do bólu owulacyjneo to ja go miałam tym cyklu na pewno. Na początku przez dwa dnie pobolewał mnie lekko lewy jajnik. Trzeciego dnia do południa było ok, ale koło 17 zaczął się cyrk. Intensywne bóle złapały mnie akurat w momencie, gdy wracałam do domu samochodem. Co naciskałam lewą nogą na sprzęgło, to miałam wrazenie, że mnie z bólu rozerwie. Już myślałam, że nie dojadę do domu. Na szczęście mam blisko, więc jakoś dotarłam. W domu położyłam się na łóżku, leżałam skulona i nie dałam się dotknąć. Gdzieś około północka przeszło. Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek wcześniej przeżyła coś takiego. Niemiłe doświadczenie.
jeśli chodzi o inseminację - to nie miałam - z tym " niemamy na co czekać" miałam na myśli swój wiek -w tym roku 34... , uważam że bedzie "najprościej" i najszybciej przejść bezpośrednio do konkretów (tym bardziej że ja tak w życiu mam że proste rozwiązania w moim przypadku nigdy nie przynoszą efektów - zawsze mam pod górkę) a co do tych bóli... to kiedyś też nie miałam... z czasem zaczęły się nasilać... teraz gdyby nie te masaże to tragedia....
podobno te masaże (refleksologia dłoni) pomagaja gdy ktoś ma problemy z zajściem - ja nie "odnotowałam" poprawy w tym przypadku, ale już sam fakt że mogę normalnie funkcjonować bez żadnych piguł w tym czasie (owul) to już jest dla mnie rewelacja!! polecam - sama sobie robię (kupiłam książkę i sobie radzę , ale przypuszczam że w większych miastach są gabinety masażu)
Ja za każdym razem czuje owulkę włąsnie jajnikami Tak najlepiej określiłabym to jako kłócie, mniej lub bardziej intensywne. Czasami to tak wariują, że mam wrażenie że chcą się miejscami pozamieniać Ale jest to taki pozytywny ból
Ok,włażę z butami,ale potrzebuję pomocy.Zaczęło się w styczniu 2007.do maja miałam okres tylko 2 razy.Martwiłam się,że coś jest nie tak,ale z drugiej strony długo brałam antybiotyki i do tego stres,duuuuużo stresu.Poszłam więc do gina.zrobił badania,zapisał orgametril i luteinę.Orgametril miałam brać 2 razy dziennie przez siedem dni licząc od wystąpienia @ przez 3 miesiące.Coś się kijowo czułam,więc poszukałam w google i okazalo sie,że to nie dla mnie;/ po konsultacjach z lekarzem mam brać Luteinę 50,2 razy dziennie przez 7 do 10 dni(od początku krwawienia) pod język.Czy to jest bezpieczne? czy pomoże w staraniu o dziecia? Ktoś brał tak samo jak ja? proszę o pomoc.zaznaczam,że biorę ten wynalazek od jakichś 3 miesięcy.
Luteina to progesteron. Podaje się go żeby ułatwić zajście w ciążę, na podtrzymanie lub wywoałanie miesiączki. Jednak pierwszy raz słysze o podawaniu go od początku cyklu. Ale skoro lekarz tak kazał to myślę ze trzeba go słuchac
-- Za mężczyzn, którzy nas zdobyli. Za dupków, którzy nas stracili. Za farciarzy, którzy nas poznają!
Anczycha - chyba jesteś nietypowym przypadkiem... i na razie leczą ci co innego, a nie wspomagają utrzymacie sie ciąży, chyba, że wpływa to jakoś pośrednio... a jesteś pewna, że luteinę masz brać właśnie po @? powiedziano ci dlaczego tak?
mnie też kiedyś gin kazał brać LUTEINĘ .... niby na wyregulowanie cyklu (tak to nazwał)..... i efekt był taki że cykle jeszcze bardziej mi się rozregulowały (bo trwały różnie raz 35 dni raz 24)... i utyłam po świństwie 10 kg (wściekła chodziłam jak osa) brałam to około 2 miesiące.... i więcej do niego nie poszłam - bo przed gabinetem spotkałam kobietę którą w ten sam sposób "leczył" na bezpłodność - 3 lata... miała 30 kg więcej niż na początku terapii... a o ciąży to już chyba nawet przestała marzyć .
Dziewczyny jak jest się w ciąży to brzuszek boli dokładnie tak ja na @ i ma się wrażenie, że zaraz się zacznie ... ale się nie zaczyna. Robimy wtedy szczoszka i jest HURA!!!
yhm...to ja też przestanę brać,bo nastroje to ja mam po tym "cudzie" takie,że.... ostatnio @ spóźnił się 12 dni i wszystkie objawy ciąży miałam,ale niestety,@ przyjechała i dupa zbita;/ coś mi się wydaje,że trzeba zacząć się obserwować
Dziewczyny jestem mniej więcej w połowie cyklu, chyba właśnie po owulce. Tempki do tej pory miałam do od 36,7, natomiast wczoraj i dzisiaj 36,8. Jeśli jutro bedzie 36,9, to wczoraj, dzisiaj i jutro mam zaznaczyć jako skok?
witam wszystkich ponownie :) dlugo mnie nie bylo bo mam teraz dwie mamuski w domu na wizytacji i musze wiecej czasu im poswiecac:) pozdrawiam serdecznie
Hej kochane staraczki! Mam pytanie: nigdy mnie brzusio nie bolal przed okresem , chyba ze dzien przed albo w dniu spodziewanego- teraz do okresu 5 dni (czwartek) a ja mam takie delikatne bole (mglenie) jakbym zaraz miala okres dostac. Czy gdyby sie jednak udalo jest to jakies zagrozenie dla fasolki?
emkaf niektóre dziewczyny jak zafasolkowały to miewały takie bóle, ale to zależy od kobiety. Ja kiedyś nie miałam, a od 3 miesięcy są już kilka dni wcześniej, ale to zależy. miejmy więc nadzieję, że to TE przepowiadające fasolke