oczywiscie ze spotka, a dlaczego niby nie??!! p.s. mnie tez jakby kłóło cos w podbrzuszu, ale raz czy dwa i przeszlo. i jednej nocy bolaly mnie piersi pod pachami, bo sutki mam caly czas bolace.
no już sobie wyobrażam siebie hi hi hi ja jak byłam w Zakopcu 2 dni to też miałam ciężko wytrzymać a co dopiero 2 tyg no ale wytrzymałas i teraz nadrabiasz rozumiem?
Myszka a powiedz która ze staraczek by nie chciała się przepisać,wszystkie by chciały a na razie muszą czekać cierpliwie może doczekamy takiego dnia,czego wszystkim i sobie życzę:)
jagodka ja już żyłam w tym cyklu taką nadzieją... było tak bliźiutko do zrobienia teściku, ale go pewnie nie zrobie... bóle są mniejsze i dziś zabolało tylko raz, ale wiem, że to @ idzie i tempka jutro spadnie
Patrisha5..... omoj kalendarz (poniewaz nie moglam zaznaczac na wykresie) 22 lutego - BZZZZZZZ 25 lutego - bylam u gin,powiedziala ze jajo wogole nie wyszlo, zebym przyszla po @ to na usg sprawdzi czy sie uwolnilo 26 lutego - klocie w brzuchu (myslalam ze mnie kluje tamto glupie jajko niewyklute) .... i wtedy raz jeden jedyny mialam mysl....przeciez bylo inne jajeczko, napewno, to co nie wyszlo to drugie.... 1 marca - bylam u lekarza inter.zapisal mi zastrzyki. 3 marca - zauwazylam ze bola mnie piersi, ale bylam pewna ze bola z powodu nadmiaru hormonu wydzielanego przez nieuwolnione jajo. 6 marca - z rana zrobilam test i byly 2 kreski ale jedna blada 7 marca - powtorzylam test, kreseczka przyciemniala. 8 marca - powtorzylam test, kreseczka byla bardzo ciemna, a beta wykazala poziom we krwii 1035.
wiece ja jakos nie nastawiam sie ze jestem w ciazy. wiem ze wykres jest ok i wogole ale szczerze to watpie zeby sie udalo.chccialabym oczywiscie bardzo ale ja to emkaf powiedziala ze wszystko ma swoj czas i miejsce, jesli nie uda sie teraz to na pewno w tym roku sie uda, kwestia tylko czy urodzi sie w tym roku czy w przyszlym :) AGATABILA pewna jestem ze bedzie wszystko ok, teraz jedz duzo owockow:) i dbaj o siebie!!! jeszcze raz gratuluje i sciskam:)
hej dawno mnie nie było tutaj. jestem jakaś podłamana. od piątku jakoś dziwnie sie czuje ale to pewnie przed @. amoże sie udało.nie chce sie nakrecac ale to jest silniejsze ode mnie. cały czas jestem śpiąca i bola mnie pirsi ibrzuch jakby mnie rozpierałoa i jeszcze puchną mi nogi.sama nie wiem co myślec do testowania zostało 5 długich dni i czym bliżej tym większa jest nadzieja tymbardziej że lekarz powiedział że to jest na 90 % że sie uda. kurcze nie moge przestac o tym myślec. pozdrowionka i buziaki
natka24 - wiem ze latwo sie mowi ale najwazniejsze to sie nie poddawac, czlowiek naprwde moze zniesc duzo, jesli przejdzie te ciezkie dni to pozniej jest juz uodporniony i jest mu duzo latwiej, zycze ci przede wszystkim duzo cierpliwosci i wiary ze sie uda. ona czyni cuda!!!!
kolezanki drogie jak macie chwilke zerknijcie na moj wykresik, dodalam kilka waznych danych o dlugosci cyklu, napioszcie co o tym myslicie. gorace buziole!!!!!