Hej, niezaleznie od swiat, pogody itp. na forum nie dzieje sie juz prawie nic, bez sensu jest to ograniczenie, bo dyskusje i pytania o rzeczy dawniej poruszane na forum przeniosly sie pod wykresy - i jak to pozniej znaleźć??? Pozdrowka dla wszystkich staraczek
Witam Dziewczęta po Świętach.Widzę,że jeszcze jest tu pusto,haha.Ja miałam nie miłą niespodzianę w pierwszy dzień Świąt.Przyszła do mnie ...,ale jakoś daję radę i wierzę,ze może w tym cyklu mi się uda.Kobitki co myślicie o "TESTACH OWULACYJNYCH".?
Ja mam małe doświadczenia w testach - na razie przerobiłam pudełko testow paskowych LH test - wydawalo mi sie, ze dobrze pokazuja, ale dziewczyny maja na ich temat złe zdanie. Podobnie jak na temat tanich paskowych testow z allegro. Chwalą sobie za to płytkowe z Acona i z Bobotest. Teraz zaczynam testowanie płytkowymi Bobotestami. Bardzo mi wzrosła temperatura po clo i nie wiem, jak mam to interpretować, więc liczę, że może coś mi podpowiedzą testy owu.
Hej czat jest fajny, ale nie dam rady sie dopiac, dlatego wole forum, bo tu kazdy zostawia wiadomosci kiedy moze no i mozna je przeszukiwac ;-))) Pozdrowka 4all.
Hej dziewczynki dawno mnie nie było?! To wszystko przez te święta.Zawracanie głowy i wogole .Pojechałam do mamy naświęta! A tam 0,5 m śniegu!!! Prawdziwa zima. i z tego wszystkiego uciekło mi parę dni nawet tempki nie mierzyłam bo zapomniałam:-( Ale od trzech di jest śluz chyba plodny więc wziełam się ostro do roboty a mój narzeczony nienarzeka:-)
Dziewczyny co myślicie o ciąży mnogiej.Bo jaj mam takie dziwne przeczucie względem swojej osoby.Moja mama jest z ciąży jednojajowej,tylko niestety ciocia umarła w wieku 2 latek,a poza tym z mojego Taty strony też były bliźniaki.Dziadek miał braci bliźniaków,babcia brata i siostrę.A żeby tego było mało,to Mężuś ma brata i siostrę bliźniaków,no i Teściowej siostra ma córki bliźnięta,no i jeszcze kuzynki itp.Ginekolog powiedział mojej Teściowej,że te geny przekazała syną,haha.A co wy o tym myślicie?.
U mnie podobnie babcia i dziadek z mamy strony maja rodzenstwo blizniakow, babci siostry syn, czyli moj wujek ma blizniakow. A od ojca strony ciocia ma blizniaki- sama najblizsza rodzinka Tez bym chciala takie podwojne szczescie- moj M mi takie obiecal, ale narazie to nic nie widac, ani jednego...
Susi, czy twoj mezczyzna tez jest niezlomnie przekonany, ze dzieci beda tylko trzeba byc cierpliwym/wą?? Moj M mnie tym rozklada na łopadki, bo dla mnie to czekanie ma inny wymiar, bo sie odbywa 'we mnie' i ja wiem, ze chociaz bym nie wiem jak probowala to i tak nie jestem w stanie o tym nie myslec.. choc wiem, ze moj M przezywa to na swoj sposob :)
Moj M wariuje bardziej niz ja i choc ja nie jestem cierpliwa to i tak cierpliwsza od niego i obojetnie jak sie nie czuje to juz od miesiecy wmawia mi ze napewno tym razem sie udalo i to objawy ciazy
Tak jak dzisiaj jak mialam te okropne bole brzucha- tez mowil ze to napewno dzidzia juz walczy i musialam mu wytlumaczyc ze zarodek musi sie najpierw zagniezdzic i jeszcze na 100% tam nic niema
Wiem, wiem Susi.. u nas jest podobnie, ale juz wole sobie poplakac niz dusic w sobie, a moj M jest naprawde kochany - choc moze nie rozumie tego do konca..
ja mam tak samo - mąż bardzo mnie wspiera, ale dla niego nie liczy się czas, kolejne czekania, cykle - ot jak będzie to będzie i na pewno będzie dobrze
witam po długiej przerwie dziewczyny!! Widzę że rozwinął się temat o podejściu naszych M do staranek:-))Dużo by tu opowiadać, bo ten mój M jest taki sam!!!Aż mnie to wkurza,ja mam sie nie stresować, bo jak nie tym razem to następnym(tak mówi mój mąż),ale jak się nie stresować skoro to ja mam być w ciąży a nie on.... -muszę uważać aby się nie przeziębić- -najlepiej wogóle nie ruszać alkoholu chodzić na kontrolę -uważać na różne zapalenia jajników a do tego psychicznie wyluzować co jest kompletnie nie możliwe, bo ja zawsze to przeżywam
Moj M juz wie, ze zawsze jeden dzien jest wyjety z zyciorysu .. czyli kiedy przychodzi @.. i przyjmuje to bardzo spokojnie, co tez mnei czasem wkurza.. no i w tym cyklu moga byc 2 takie dni
mój żyje nadzieją po każdym cyklu starań i czeka czy dostanie smsa że dostałam @. w ostatnim już zaczynał sie cieszyć, ale też chodził struty caly dzień no ale co zrobić... w każdym razie powiedział, że jemu też smutno, ale trzeba starać sie dalej
myszko z tego co wyczytałam to wnioskuje ,że twój niechce jeszcze dzidzi?!?! Bo piszesz, że on czeka na sms ,że dostałaś @ no to jak to jest on chce czy jednak nie chce??????????
ja wlasnie nie wiem, jak to jest z facetami, czy oni nie widza uplywu czasu, stresu zwiazanego z leczeniem, tych zawiedzionych nadziei? Ja mam czesto ochote zrobic mojemu na zlosc i powiedziec, ze mam to w nosie - ze koniec staran bo to za duze nerwy - ale nie robie tego, bo wiem, ze skrzywdze siebie
<strong>kelly</strong> źle to zrozumiałaś... on po prostu czeka, bo wie, że zwykle 33 dnia cyklu dostaje i ja mu zawsze mówie, że np jutro mam dostać @. a on wtedy chodzi z telefonem w ręku z nadzieją, że mu napiszę, że @ nie ma
<strong>kelly</strong> cieszę się niestety straciłam prawie wszystkie nry gg, bo mi się komputer zawiesił i mi się część usunęła, ale jakby co to Ty pewnie masz mój
my z moim polowkiem przestalismy orozmawiac pod koniec cyklu o @ czy fasolce jakos tak staje sie to tematem tabu chyba ze wzgledu na to ze zdazylo nam sie paplaniem wiele rzeczy zapeszyc w naszym zyciu:) teraz wlasnie weszlismy w ten etap:) sama staram sie tez wylaczyc ale malo to mozliwe...:)
Cześć dziewczyny.... tak sobie podczytuje....:) Chciałam Wam powiedzieć że w sumie to i tak macie dobrze - bo wasi M jak by nie było wykazują jakieś zainteresowanie, inicjatywę... cokolwiek.. u mnie jest tak, że co powiem - tak będzie, jak zaczynam przyciskać żeby się wypowiedział czego on chce to mi mówi że tego co ja - i tyle. To też wkurza. Jeśli by mnie cieszyło że jest fasolka - to jego też, gdyby mnie to martwiło - to jego też...fakt faktem że jak by umiał tak by próbował mnie pocieszyć..... ale....ja bym chciała wiedzieć czego on chce!!!