Przepraszam Was bardzo, ale napisalam to, w co wierze. Zaznaczylam, ze wykresu nie widze (wiec w domysle kometuje to co jest dostepne, a to co jest dostepne to informacja, ze mniej wiecej w polowie cyklu jest wykres w caly swiat). Na 28dni widzialam setki wykresow, ale wiekszosc ciazowych niestety jest dwufazowych (a wlasciwie nie przypominam sobie naprawde beznadziejnego wykresu z plusem). A na ewentualnosc, ze z zygzakow wychodzi ciaza zasugerowalam niepoprawne mierzenie. Nie wierze, ze zdrowy owulacyjny cykl, w ktorym PTC jest mierzona prawidlowo wyjdzie jak zygzak. Oczywiscie, ze zygzakowy wykres to pojecie wzgledne. Do poki jedne zygzaki (we fazie folikularnej) sa sporo lub chociaz wyraznie niezej niz drugie zygzaki (we fazie lutealnej) to wykres jest prawidlowy. Ale w przeciwnym razie, albo jest cos nie tak z cyklem, albo z mierzeniem. Zaznaczylam tez, ze nie ma zandej pewnosci. Ja tylko uwazam, ze nie ma co dziewczynie z nieciekawym wykresem (ktorego podkreslam nie widzialam, ale skoro Tinkerbell go nie udostepnia to chyba ma jakies powody i skoro pyta na forum to odpowiadam zgodnie ze swoja wiedza) po poltora roku staran oczu mydlic, ze jest wszystko super, ze ma sie starac na luziku i czekac na plusika.
Konwalijka - trzeba mieć odwagę walić prosto z mostu, ale masz rację, lepiej trochę niepotrzebnie nastraszyć, niż głaskać po głowie kiedy trzeba kopa w d. Ale ja nie jestem pewna, czy mówiąc o zygzaku faktycznie ma na myśli płaski wykres. Możliwe jest, że źle mierzy - pomiar na języku może totalnie zakłócić wynik. Możliwe też, że zygzaki układają się w dwie fazy. Łatwiej byłoby coś powiedzieć widząc wykres.
Alez ja naprawde nie zamierzalam nikogo straszyc. Sama staram sie juz dlugo i bezowocnie i wiem jak to jest. Po raz n-ty pisze, ze nie widze wykresu (sorki Tinkerbell, ja Cie nie naciskam zebys go udostepniala, Twoja wola). Po drugie, ze jesli teraz sa zygzaki ale potem beda inne, ale wyzej to wykres jest prawidlowy. A nawet jesli ten cykl wyjdzie (to sa juz spekulacje) jednofazowo to i tak nie znaczy, ze owulacji na pewno nie bylo. I to nie znaczy, ze kolejny cykl nie wyjdzie cud-miod-malina. Moze tempki sa zaklocone i Tinkerbell musi doszlifowac samo mierzenie. Albo moze akurat z mierzenim trafila na ten jeden brzydszy cykl w roku. I chocby nie wiem co na tym wykresie wyszlo to i tak jest to tylko wykres. Nie podstawie zadnego wykresu nie powiedzialabym, ze owulacja NA PEWNO byla lub nie byla. Ja tylko mowie, ze jednofazowe wykresy (czy to spokojne czy zygzakowate) nie sa niestety zbyt dobrym sygnalem. W zadnym podreczniku do NPR nie jest napisane, ze takie wykresy na pewno sa bezowulacyjne. Ale w kazdym podreczniku stoi tez, ze prawidlowy wykres jest dwufazowy (a jednofazowy MOZE sie wiazac z zaburzeniami owulacji lub jej brakiem lub zaburzeniami fazy lutealnej).
Czesc dziewczyny! Dzieki za zainteresowanie moim problemem-udosteniam moj wykres,wiec mozecie zobaczyc moje "zygzaki". Temperature mierze pod jezykiem, termometrem elektronicznym zwyklym. Nie brzydze sie swojego ciala-po prostu wole badac oralnie. Jestem poczatkujaca w tym-nigdy wczesniej nie badalam tempki, wiec mozliwe ze robie cos zle, staram sie robic tak jak napisali w ABC eksperta. Jest to moj pierwszy wykres niekompletny jeszcze, moze warto nadmienic ze 2 tygodnie temu bylam na wakacjach w innej strefie klimatycznej-moze to ma jakis wplyw na moj cykl?. Doceniam bardzo wszystkie rady i komentarze jestem niezwykle wdzieczna i nie odbieram ich jako strasznie, a jako informacje ktore mi moga pomoc w ustaleniu co jest ze mna nie tak...Mam jeszcze pytanie czy tzw. mokry sluz i pobolewanie jajnika nie gwarantuja ze owulacja wystapila? Pozdrawiam http://28dni.pl/tinkerbell/charts/2009-01-31
Hehe, Tinkerbell, jedyna gwarancja przebytej owulacji jest ciaza, a najlepiej dziecko a nie tylko plus na tescie :) Tym bardziej plodny sluz czy pobolewanie jajnika. Podobno nawet USG nie daje gwarancji (ale wg mnie jest juz bardzo wiarygodne). Lece pod wykres. I jak jest piekny to masz wciry, ze najeczalas tu o zygzakach.
<strong>Amazonka</strong> wiedzialam, ze istenieja naturalne sposoby na zapobieganie ciazy,ale im nie ufalam, bylam mloda, nieodpowiedzialna wiec wolalam brac tabletki,to bylo prostsze niz mierzenie codziennie temperatury, robienie wykresow i ich interpretacja... teraz jestem juz przygotowana do ciazy, pragne dziecka jak niczego na swiecie no i tu przewrotnosc losu-teraz gdy chce jakos mi nie wychodzi...Czuje wewnetrznie ze to moja wina i tych pigulek antykonc.ktore bralam. Co do pomiaru tempki, to przemoge sie i zaczne mierzyc waginalnie, moze rzeczywiscie robie cos zle mierzac tempke. Ponadto moj termometr piszczy mi ze juz temp. jest pomierzona po okolo minucie czy to nie za szybko?
Moj piszczy duzo szybciej (pewnie dlatego, ze zaczynam pomiar na podgrzanym). Nie obwiniaj sie za te pigulki bo to nic konstruktywnego nie wnosi. Tylko wyrzuty sumienia. Wyciagniesz wnioski z tej kosztownej lekcji i na przyszlosc bedziesz madrzejsza. Co sie stalo to sie nie odstanie. Mozesz co najwyzej ostrzec swoje kolezanki/przyjaciolki zeby nie powtarzaly Twojego bledu. Ja tam uwazam, ze pigulek lepiej nie brac jak brac. Ale znam przyklady z zycia, ze po odstawieniu dzidzius sie pojawil na zawolanie. Wiec wcale nie wiesz na 100% czy to pigulki sa bezposrednia przyczyna Twojego problemu. Raczej nie pomogly, ale czy calkiem mozna na nie wine zrzucic? To jest pytanie z rodzaju 'co by bylo gdyby?'
witajcie, od trzech dni mam piękną, zieloną łączkę :-)))) czy mogłybyście podpowiedzieć mi czego nie powinnam teraz robić, a co powinnam, a dodatkowo to może ktoś zna jakąś fachową literaturę jak powinno przebiegać 9 miesięcy, co się kiedy dzieje i jak powinnam w tym okresie dbać o swoje maleństwo
dziękuję za wszelkie sugestie i pozdrawiam, zostawiając dobre fluidkiiiiiiiiiiiiiiiiiii
tinkerbell - teraz to nie ma znaczenia. Nie ma pewności, że to efekt hormonów chyba że lekarz tak ci powie. Są osoby, które nigdy nie brały hormonów, a nie mogą mieć regularnych cykli i wymaga to wsparcia farmakologicznego - właśnie hormonów. Są osoby, które mają regularne krwawienia, a i tak cykle są nieprawidłowe.
Gdzie dokładnie mierzysz temperaturę - na języku czy pod językiem? Na języku nie można mierzyć, bo są ogromne różnice temperatur, zależnie od miejsca. Pod językiem już prędzej, ale trzeba starannie trafiać do kieszonki, czyli głęboko pod język.
Calineczko, po pierwsze gratulacje. A po drugie zglos sie na watku dla przyszlych mamus to pewnie uzyskasz wszelkie porady. A o tym czego Ci teraz nie wolno dowiesz sie z tego watku. Spokojnych 8 miesiecy
<strong>AniaBB</strong> mierze pod jezykiem,wkladam koncowke termometru do tego doleczka okolo srodka jezyka(pod jezykiem). Wczoraj zamowilam sobie termometr owulacyjny,wiec od nastepnego cyklu bede nim mierzyc- zobaczymy czy moje zygzaki to tylko techniczne bledy czy glebszy problem...
Mam pytanko może któraś mi odpowie. Czy jest możliwe żeby w 15 fl test ciążowy wyszedł negatywny, oczywiście zakładając ewentuaqlną ciążę. @ powinna się pojawić już wczoraj. Czyli spóźnia się jeden dzień. Robiłam test o czułości 25 mlU hCG
Monika 21, proponuje kupić czulszy test np. BOBO-test strumieniowy (niebieski) lub ACON ultra czuły też strumieniowy obydwa mają poziom czułości od 10mlU hcG
Cześć dziewczyny, jestem tu nowa,korzystam z portalu od jakiegoś miesiąca. Staramy się z mężem o dzidziusia no i stwierdziłam że dobrze będzie poznać swój cykl. Testy owulacyjne robiłam już kilka razy, postępowałam zgodnie z instrukcją na opakowaniu i tylko raz mi wyszedł pozytywny,ale zajść się nie udało, nie wiem może przy niedoczynności tarczycy są one niewiarygodne?? Co myślicie??
Temperaturkę badam od niedawna,dopiero się uczę dokonywać analizy i mam nadzieję że staranka będą owocne :-). Nie mam też zaufania do testów ciążowych, jak byłam w ciąży to pozytywny test wyszedł mi dopiero tydzień po terminie miesiączki,więc chyba dokładniejsze są testy beta z krwi
Hmm nie wiem,po prostu kupowałam jakieś testy w aptece-Pani w aptece polecała "te lepsze" więc kupowałam :-) no i miałam jeszcze dołączony teścik ciążowy do testów owulacyjnych, ale nie zwracałam uwagi na ich czułość więc może masz racje. Może zadam głupie pytanko ale co to jest "castagnus"???? i na co się to łyka bo naprawdę nie wiem
Dokładnie,masz rację Amazonka. Póki co czytam i czytam staram się zrozumieć o co chodzi w npr i wybrać konkretną metodę.W razie wątpliwości mam nadzieję że mi pomożecie ;)
wybrałam metodę Roetzera, jak narazie mierzę temperaturę i obserwuję śluz, badanie stanu szyjki zostawiam sobie na później bo póki co wydaje mi się to skomplikowane
Przebrnęłam przez wszystkie posty Dołączam do starankowiczek O mnie w powitaniach i w moim opisie. Endokrynolog zaliczony Opukana i obadana na wszystkie strony,przejrzane wyniki,zalecone powtórzenie prl pod obciążeniem i co ciekawe podstawowa spadła z 40,65 na 35,8ng/ml.Czyżby Castagnus? Ale to był dopiero 7 dzień przyjmowania.Można tylko domniemać. Po obciążeniu podwyższenie o 3,6 razy,czyli w środku normy.Pani endo stwierdziła,że nie ma klinicznych podstaw do podejrzeń o mikrogruczolaki i prawdopodobnie moja prl skacze ze stresu bo reszta jest jak najbardziej w normie.Mogę dla świętego (tylko swojego) spokoju postarać się o rezonans przed wyjazdem i pewnie tak zrobie :) W czwartek początek monitoringu cyklu i zobaczymy co tam w środku siedzi
debra Z testami owu to bywa różnie,jak zdążyłam już doczytać na różnych forach.U mnie zawsze wychodzą,co nie znaczy,że owu jest-zawsze zostaje ten margines błędu,który podają na opakowaniu.Poza tym mogłaś nie trafić w odpowiednie dni i wzrost LH-to też się zdarza.Dlatego bardzo dobrze jest się wspomagać npr w tym przypadku-daje dość szeroki pogląd na cykl i na to,co się tam w środku dzieje. Czytałam relacje dziewczyn,które test robiły,wychodził na minus a owu (monitoring) była. Test bada pik LH,który zapoczątkowuje pęknięcie pęcherzyka.Ale to badanie nie stwierdza,czy pęcherzyk faktycznie pękł.To może potwierdzić tylko monitoring.
Tempka może spaść w przypadku implantacji zarodka-to się zdarza.Spokojnie-mierz dalej
Amazonka I widzisz-znów się źle zrozumiałyśmy,bo chodziło mi dokładnie o to samo Wspomaganie się npr właśnie w celu poznania samej siebie i swojego cyklu a testy "przy okazji" i mogą niekoniecznie coś znaczyć.
Wczoraj zrobiłam czwarty teścik z opakowania i wyszedł dodatni :-),wiec może faktycznie w poprzednich cyklach nie udawało mi się wtrafiać z tymi testami skoro wszystkie były na minus. Sangoire czy to badanie prl pod obciążeniem to jest może Test z metoklopramidem (MTC)????
ja robiłam badanie prl z krwi,najlepiej zrobić to badanie rano i być na czczo z tego co wiem a można to zrobić chyba w każdym laboratorium np w przychodni do której należysz
jeżeli chodzi o dzień cyklu to są podzielone zdania,jedni mówią że pomiędzy 1 a 3 dc a inni że pomiędzy 20 a 22dc, to wszystko zależy od tego czemu ma służyć to badanie. Ja akurat robiłam po 20tym dc, najlepiej poradź się swojego lekarza i niech on zdecyduje kiedy zrobić to badanie. Koka ja też płaciłam coś ok 25zł, kurcze drogie te wszystkie badania ;-)
dera-tak,po MTC. Prl bada się rożnie,ale generalnie nie w czasie @ i owu,bo mogą podwyższać podstawową wartość. Zaleca się w 21 dc wraz z progesteronem lub przed owu (jakiś 10/11 dc). U mnie badanko to 20-23zł (zależnie od lab).Wolałam w specjalistycznym,bo z osiedlowymi różnie bywa (można np.dłużej czekać na wynik). Tak,na czczo, rano,ale nie za wcześnie,bo prl też na swój "cykl dobowy"-najlepiej w godzinach 9-10 (w nocy prl wyskakuje do 30-40 ng i jest to normalne). Moja endo powiedziała,że zwykły ranigastr może zawyżyć prolaktyne, sauna,siłownia,stres,ciepła kąpiel no i stosunek.Najlepiej na jakieś 3 dni przed badaniem dać sobie z tym wszystkim na wstrzymanie
A powiedz mi jeszcze sangoire jak się przygotować do tego testu z MTC, trzeba iść rano i na czczo? na czym to badanie polega? talkatalka powodzenia na pierwszej wizycie u gina, może to nie są komfortowe wizyty ale cóż każda z nas musi przez to przejść :-)